Czas na rewolucje -  DalajLama, Sofia Stril-Rever - ebook

Czas na rewolucje ebook

DalajLama, Sofia Stril-Rever

0,0
21,00 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Dalajlamy przedstawiać nie trzeba. Duchowy przywódca Tybetu, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, ostatni autorytet wolnego świata, postać wręcz ikoniczna. Książka Dalajlamy jest przesłaniem nadziei skierowanym do młodych ludzi z pokolenia milenijnego. Osiągają oni dorosłość w chwili, gdy nadciągają wielkie zagrożenia: koniec zasobów naturalnych i biologicznej różnorodności, wzrost nacjonalizmów, powiększająca się przepaść między zwycięzcami i przegranymi globalizacji. Dalajlama jest tak, jak i oni świadom tych licznych kryzysów. Nie są one nieuchronne. Spowodowało je działanie ludzi i ludzkie działanie może im zapobiec. Pod warunkiem całkowitej zmiany sposobu myślenia. A to już rewolucja, Rewolucja współczucia. Chodzi o odejście od myślenia z perspektywy antropocentryzmu i indywidualizmu ku tym prądom myślowym, które wynikają ze świadomości wspólnoty w skali całej planety. Zaangażowanie indywidualne i zbiorowe wyraża się w przekonaniu, że każdy jest elementem ekosystemu Ziemi. Musi ona zagwarantować ochronę wszystkich form życia, tak ludzkich, jak i innych. Powszechna odpowiedzialność to obecnie kwestia przetrwania. Jej źródłem nie jest żadna wiara czy religia, tylko etyka. Ta niewielka książka, napisana w sposób jasny i wnikliwy, przedstawia altruizm jako pragmatyczną i niezbędną odpowiedź na wielkie wyzwania naszych czasów. Zmienić świat oznacza porzucić naszą tonącą cywilizację sukcesu, konkurencji, rywalizacji na rzecz kultury wymiany, sprawiedliwości i solidarności. Urodzeni w epoce cyfrowej, „digital natives” są wrażliwi na to przesłanie, nawiązujące do neurobiologii, które odpowiada potrzebie sensu w pokoleniu internetu. „Czas na rewolucję !” kończy Dalajlama spotkanie z młodymi Youtuberami.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI
PDF

Liczba stron: 46

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Spis treści

1. Wierzę w was

Unia Europejska, wzorzec pokoju dla całego świata

Berlin, listopad 1989, młodzież, pokój, demokracja

Zburzcie ostatnie mury wstydu!

Wojna, absolutny anachronizm

2. Bądźcie buntownikami pokoju!

Bądźcie pokoleniem rozwiązań!

Przyjąłem za dewizę „Wolność, Równość, Braterstwo”

Dawne rewolucje nie zmieniły ludzkiego umysłu

3. Czas na rewolucję współczucia

Nadszedł czas na współczucie

Moje marzenie: kobiety na czele państw!

Stwierdzam, że religie poniosły porażkę

Inteligencja zbiorowa i współczucie

Egoizm jest wbrew naturze

4. Co możecie zrobić dla świata?

Trenujcie współczucie

Powszechna odpowiedzialność

Nie ma czasu do stracenia

5. Świat współczucia istnieje

Rewolucja Dalajlamy

Istnieć to współistnieć

Nadszedł świt rewolucji współczucia

Manifest Powszechnej Odpowiedzialności

Stopka redakcyjna

1. Wierzę w was

Moi drodzy bracia i siostry, moi młodzi przyjaciele.

Urodziliście się na początku trzeciego tysiąclecia. Jesteście młodością świata. Obecne stulecie nie ma nawet dwudziestu lat. Jest jeszcze bardzo młode, jak wy. Świat będzie dorastał wraz z wami. I będzie taki, jakim wy go uczynicie.

Kieruję do was ten apel, ponieważ przyglądam się wam i w was wierzę. Od kilku lat spotkania z wami są dla mnie priorytetem, czy to w Indiach, czy to podczas moich podróży do odległych krajów Europy, Stanów Zjednoczonych, Kanady, Australii i Japonii. W trakcie naszych rozmów nabrałem przekonania, że wasze pokolenie jest w stanie przekształcić to rodzące się stulecie w wiek pokoju i dialogu. Uda wam się pogodzić naszą rozdartą ludzkość i z sobą samą, i ze środowiskiem naturalnym.

Odnowę, jaką uosabiacie, otaczają mroki starego świata, chaos ciemności, bólu i łez. Stajecie jak forpoczta naprzeciw pełnej niebezpieczeństw nocy, w której nienawiść, egoizm, przemoc, chciwość i fanatyzm zagrażają już nawet samemu życiu na Ziemi. Lecz wasza młodość ma tę bezwzględną witalność przyszłych dni, która pozwoli zmieść odziedziczony po przeszłości obskurantyzm.

Młodzi przyjaciele, dla mnie jesteście nadzieją ludzkości. Pragnę wam to powiedzieć głośno i wyraźnie, żebyście usłyszeli moje przesłanie i przyjęli je do wiadomości. Z nadzieją patrzę w przyszłość, bo jestem przekonany, że dzięki wam będzie w niej więcej braterstwa, więcej sprawiedliwości i więcej solidarności.

Mówię do was z perspektywy swojego 82-letniego doświadczenia. 17 listopada 1950 roku, mając szesnaście lat1, straciłem wolność, wstępując na złoty tron w Lhasie, by przyjąć na siebie najwyższą świecką i religijną odpowiedzialność za Tybet. Kiedy miałem 25 lat, w marcu 1959 roku, utraciłem mój kraj siłą zaanektowany przez Chińską Republikę Ludową. Urodziłem się w 1935 roku, więc widziałem wszystkie udręki dwudziestego wieku, stulecia największych w historii rozlewów krwi. Wspaniały ludzki umysł, zamiast cenić i chronić życie, zrobił wszystko, by je unicestwiać, wykorzystując tę siłę, z której słońce czerpie swoją moc. Przyszło wam żyć w świecie, gdzie rozmaite mocarstwa atomowe są w stanie po wielokroć zniszczyć naszą planetę.

Wasi dziadkowie i rodzice przeżyli dwie wojny światowe i wiele krwawych konfliktów, które zabiły 231 milionów ludzi na przestrzeni ubiegłego stulecia. Ludzkość porwało tsunami niesłychanej przemocy karmiące się wyostrzonymi nacjonalizmami, rasizmem, antysemityzmem i ideologiczną indoktrynacją. Żyłem w czasach nazistowskiego holocaustu w Europie, atomowej pożogi w Japonii, zimnej wojny, masakr ludności cywilnej w Korei, Wietnamie i Kambodży, w czasach rewolucji kulturalnej i klęsk głodu, które kosztowały życie 70 milionów ofiar w Chinach i Tybecie.

Ja i wy widzieliśmy, jak w Afganistanie i na Bliskim Wschodzie rozgorzały konflikty, które zdewastowały kraje będące niegdyś kolebką ludzkości. Dziś docierają do nas obrazy znad Morza Śródziemnego, którego fale wyrzucają ciała potopionych dzieci, nastolatków, kobiet i mężczyzn, którzy podjęli się przeprawy ostatniej szansy w nadziei, że przeżyją i pomogą przeżyć swoim rodzinom.

Ja i wy jesteśmy świadkami załamania ekosystemu Ziemi, alarmującego zmniejszenia się różnorodności biologicznej, wymierania roślin czy zwierząt w tempie jednego gatunku co dwadzieścia minut. Patrzymy na masowe wylesianie Amazonii niszczące ostatnie wielkie płuco naszej planety. Obserwujemy wzrost kwasowości oceanów, bielenie wielkiej rafy koralowej, topnienie lodów Arktyki i Antarktydy. Na trzecim biegunie, w Tybecie cofanie się 46 000 himalajskich lodowców grozi wyschnięciem wielkich azjatyckich rzek będących źródłem życia dla półtora miliarda żyjących nad nimi ludzi.

Wszystko to znacie aż za dobrze. Ponieważ urodziliście się i dorastacie w świecie, który znalazł się w spirali zniszczenia nakręcanej wojnami, terroryzmem i rabunkiem zasobów natury.

1 W Tybecie, w momencie przyjścia na świat, dziecko ma już roczek.

Unia Europejska, wzorzec pokoju dla całego świata

Nie dajcie się opętać „syndromowi złego świata”, jak go nazywają nasi anglosascy przyjaciele!2 Inaczej wpadniecie w rozpacz, nie widząc, że duch pokoju rośnie dzięki nauczaniu demokracji i praw człowieka. Tak, pojednanie jest możliwe! Spójrzcie na Niemcy i Francję. Od XVI wieku zmierzyły się one ze sobą w około dwudziestu konfliktach, osiągając paroksyzm barbarzyństwa podczas ostatnich dwóch wojen światowych. W latach 1914, 1939 z Paryża i Berlina konwoje wojskowe wiozły młodych ludzi na front. Byli oni w waszym wieku i nie mieli pojęcia ani o okropnościach, które czekały ich na polach bitew i w błocie okopów, ani o horrorze obozów koncentracyjnych. Zdziesiątkowana młodzież, rodziny w żałobie, miliony sierot, kraje w ruinie, cywilizacja na kolanach…

Jednak u walczących dotąd stron wola pokoju wygrała z wojowniczym patriotyzmem. Wizjonerscy przywódcy Konrad Adenauer i Robert Schuman zbudowali Unię Europejską, w godnym naśladowania przypływie braterstwa i solidarności. Inni politycy kontynuowali to dzieło dialogu, które zabliźniło rany głęboko dotkniętych narodów.

Z wielu powodów Europa daje mi nadzieję co do waszego pokolenia. Jej dynamika pokoju zmierza ku nowej rzeczywistości tego wieku. Takiego ruchu nie może zatrzymać wzrost nacjonalizmu w niektórych państwach członkowskich. Jak wiecie, na wzór europejski istnieje już na świecie wiele organizacji o zasięgu regionalnym3. Sprawcie, by osiągnęły jeszcze wyższy stopień integracji, co zmniejszy ryzyko konfliktów i upowszechni demokratyczne wartości i swobody podstawowe, które łamane są w strefach bezprawia na wszystkich kontynentach. Zachęcam was więc do szerzenia ducha Unii Europejskiej wszędzie na świecie.

Młodzi Afrykańczycy, zbudujcie Unię Afrykańską łączącą kraje waszego wielkiego kontynentu. Młodzi Kanadyjczycy i Amerykanie z USA, stwórzcie Unię Północnoamerykańską. Młodzi z Ameryki Łacińskiej, Unię Latynoamerykańską; a młodzi z Azji, Unię Azjatycką. Na poziomie międzynarodowym ONZ-towi łatwiej przyjdzie tchnąć życie w piękny ustęp otwierający jego Kartę Założycielską, „My, ludy Narodów Zjednoczonych”…

2 Zob. teoria kultury profesora George’a Gerbnera (1919-2008) wykazująca, że przemoc na ekranach ma wpływ na zachowania agresywne, lęki i brak poczucia bezpieczeństwa.

3 Na przykład Unia Afrykańska, ASEAN (Azja), ALENA, MERCOSUR, AEA, CARICOM (Ameryka Północna i Południowa). Pełna lista na www.wikipedia.org/wiki/Liste_d%27organisations_internationales.

Berlin, listopad 1989, młodzież, pokój, demokracja

Chciałbym podzielić się z wami niezapomnianym przeżyciem z listopada 1989 roku. Możecie oczywiście nie pamiętać, że w tamtych czasach Niemcy były podzielone na dwa wrogie państwa, fizycznie odseparowane od siebie betonową, wysoką na trzy metry budowlą długości ponad stu kilometrów. Nazywano ją „murem wstydu”. Najeżony wieżami strażniczymi podzielił na pół naród i rodziny.

Byłem w Berlinie właśnie w tym momencie, kiedy dziesiątki tysięcy młodych, entuzjastycznych manifestantów gołymi rękami zrobiło pierwszy wyłom w murze, a potem po kolei, bez przemocy, zburzyli wszystkie posterunki graniczne. Cały świat wstrzymał oddech. Historia zachwiała się pod impetem młodzieży. Tak po zachodniej, jak i wschodniej stronie nowe pokolenie odrzuciło ideologiczną konfrontację i opowiedziało się za zjednoczeniem niemieckiego społeczeństwa. To zbliżenie stało się możliwe dzięki polityce jawności, którą zainicjował mój przyjaciel Michaił Gorbaczow będący wówczas przywódcą dawnego Związku Radzieckiego. Odmówił on wydania rozkazu strzelania do młodzieży, a później stwierdził, że upadek muru zapobiegł wybuchowi trzeciej wojny światowej.

Ze wzruszeniem wspominam, jak ze świeczką w ręce dotarłem do stóp zburzonego Muru. Rozradowany tłum wciągnął mnie na gruzowisko. To była szczególna chwila, w której poczułem tchnienie pokoju i wolności płynące przez świat. Nalegano, bym wygłosił jakąś deklarację. Stwierdziłem, że podobnie jak upadek muru zdawał się być wczoraj niemożliwy, a dziś jest faktem, tak i wolność wróci do Tybetu.

To zdarzenie nabrało znaczenia symbolu tym mocniejszego w moich oczach, że w marcu tego samego roku widziałem bolesne obrazy krwawego tłumienia pokojowych manifestacji w Lhassie. Trzy miesiące później w czerwcu czołgi wjechały w studentów na placu Tienanmen w Pekinie. A przecież w listopadzie 1989 upadek muru berlińskiego pokazał, że możliwe jest zwycięstwo młodzieży działającej bez przemocy nad antywolnościową dyktaturą. Kiedy myślę o tym dzisiaj, zdarzenie to widzę jako epilog tragedii XX wieku. Likwidowało ono skutki drugiej wojny światowej i zapowiadało nadchodzący koniec komunizmu w Europie Wschodniej. Upadek reżimów totalitarnych wzmocnił moją wiarę w to, że młodzież uznaje uniwersalne wartości demokracji i solidarności. Skutki krwawej rewolucji 1917 roku, która zmroziła Związek Radziecki na 70 lat, zostały zmiecione przez młodzież, bez rozlewu ani jednej kropli krwi.

Zburzcie ostatnie mury wstydu!

Młodzi ludzie z wszystkich krajów, na rozpoczęcie XXI wieku zburzcie ostatnie mury wstydu, również te, które rosną w waszej świadomości! Mury egoizmu, mury tożsamościowe, mury indywidualizmu, pychy, chciwości… Wszystko, co dzieli, należy do przeszłości. To co dzieli, co wyklucza, nie oprze się sile pokoju, jaką uosabia wasze pokolenie.

W wymiarze praktycznym przemoc wydaje się czasem konieczna. Mamy nadzieję szybciej rozwiązać problem, używając siły. Lecz nasz sukces osiągamy kosztem praw i dobra innych. W ten sposób problem, nie rozwiązany, ale tylko zduszony, pojawi się oczywiście ponownie. Historia pokazuje, że wojskowe zwycięstwa i klęski nie trwają długo. Sprawdza się to również w naszym codziennym życiu, na poziomie rodzinnym i przyjacielskim. Nie mając poważnych argumentów, ulegacie gniewowi i przemocy, które są oznakami słabości. Użyjcie więc inteligencji i śledźcie bieg waszych myśli. W gniewie ożywia was ślepa energia, która zaćmiewa cudowną umiejętność odróżniania prawdy od fałszu. Mój przyjaciel amerykański psychiatra Aaron Beck wyjaśnił mi, że całe zło przypisywane osobie lub przedmiotowi naszego gniewu pochodzi w dziewięćdziesięciu procentach z projekcji naszego umysłu. Analizujcie więc dokładnie to, co się w was dzieje, i nie dacie się opanować takim emocjom. Zrozumienie wyzwala i prowadzi do zgody. Odwołanie się do rozumu pozwala zmniejszyć, a następnie wyeliminować gniew i jego skutki, agresję i przemoc.

Ważne, żebyście zawsze analizowali najgłębsze motywacje, które powodują wami samymi i waszymi oponentami, czy przeciwnikami. Czasem trudno wam będzie wybrać między agresją i nieagresją. Pamiętajcie, że z negatywnych motywacji wynika zawsze działanie, które rani i niszczy, nawet jeśli jego forma sprawia przyjemne wrażenie. Natomiast szczera i życzliwa motywacja przyniesie nieagresywne i dobroczynne działanie. Jedynie racjonalne współczucie może usprawiedliwić użycie siły jako ostateczności.

Ludzie Zachodu mają inne podejście. Według nich odrzucenie przemocy i bierny opór lepiej pasują do kultury wschodniej. Bardziej dynamiczni chcieliby w każdej okoliczności otrzymać natychmiastowe i namacalne rezultaty. Ich postawa, skuteczna na krótką metę, często przynosi skutki odwrotne do zamierzonych w dłuższej perspektywie, podczas gdy odrzucenie przemocy, wymagające czasu i determinacji, jest zawsze konstruktywne. Upadek muru berlińskiego i ruchy wolnościowe w Europie Wschodniej są w tym względzie bardzo pouczające. Zwracam też uwagę, że w maju 1989 roku chińscy studenci urodzeni i wychowani pod rządami komunistycznego reżimu spontanicznie zastosowali strategię biernego oporu, tak drogą Mahatmie Gandhiemu. W obliczu brutalnych represji zachowali spokój. Na przekór wszelkiej indoktrynacji młodzież wybiera drogę niestosowania przemocy.