Zmierzch antropocentryzmu w perspektywie etyki nowej Petera Singera - Tomasz Turowski - ebook + książka

Zmierzch antropocentryzmu w perspektywie etyki nowej Petera Singera ebook

Tomasz Turowski

1,0

Opis

Przede wszystkim zamiarem moim było napisać książkę, którą sam chciałbym przeczytać, co nie oznacza, że roszczę sobie prawo do obiektywności. Jakiś czas temu zetknąłem się z filozofią moralną obszaru anglojęzycznego. Moją szczególną uwagę przykuł Peter Singer, uważany za twórcę nowej orientacji etycznej, którą sam nazywa etyką stosowaną, czy też praktyczną (applied ethicspractical ethics). W jego mniemaniu jest ona swoistą filozofią życia, w której zasady moralne są drogowskazem postępowania w świecie codzienności. Przyjmuje on, że metodą uprawiania takiej etyki może być utylitaryzm w swej formule preferencyjnej. Tu jednak pojawiły się problemy związane właśnie z aplikacją zasad moralnych do rozwiązań natury praktycznej, co kazało na nowo postawić pytanie: czym w końcu jest etyka stosowana i jaki jest sens jej zasad? Sądzę, że w tej książce udało mi się znaleźć odpowiedź. Postanowiłem wbrew obiegowej opinii zinterpretować propozycję Singera jako krytykę metafizycznej (silnie obecnościowej) koncepcji człowieka. Innymi słowy uważam, że filozofia moralna autora Animal Liberation jest spójna, a z jej metodologii wynika stosowalność tylko wówczas, gdy odczytamy ją jako radykalną krytykę (zmierzch) tradycyjnej antropologii. To nowe spojrzenie na nową etykę jest opowieścią zawartą w tej książce. To narracja o naszych wyborach moralnych, które zawsze mają charakter jakiegoś filozoficznego namysłu. Osobiście uważam (wbrew Singerowi), że filozofia nie jest sprawą życia i śmierci, tylko czymś o wiele poważniejszym.

Od autora

 

Zmierzch etyki antropocentrycznej jest zjawiskiem zauważalnym na horyzoncie pewnej nieadekwatności etyki tradycyjnej do życia, nadużywającej abstrakcyjnego absolutyzmu, który to jest źródłem niezbyt uświadamianej sobie przez zwolenników tradycyjnej etyki pewnej hipokryzji, spychanej w nieświadomość niekonsekwencji. Etyka póki co jest zbyt ogólna i abstrakcyjna, jeśli jest stosowana, to w postaci zinstytucjonalizowanych kodeksów. W tym kontekście wartość naukowa książki Turowskiego o Singerze jest głównie teoretyczna i metodologiczna w odniesieniu do etyki praktycznej, ważna w obszarze szeroko rozumianej bioetyki. To krytyczna analiza próby przeorientowania etyki forsującej nowy paradygmat aksjologiczny i metodologiczny odpowiadający nowym czasom i przyszłości. W rezultacie otrzymujemy ważny przyczynek do poszukiwania teorii etyki praktycznej.

Uznanie budzi rzetelność i otwartość Autora w referowaniu zarówno stanowiska Singera, jak i obrońców etyki tradycyjnej, zrozumiały język argumentacji stron sporu. Nie można pominąć też uznania dla erudycji Autora zarówno w obszarze klasycznej filozofii i etyki, jak i w nurtach etyki współczesnej oraz metaetyki.

Z recenzji Ryszarda Wiśniewskiego, prof. UJD

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 716

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
1,0 (1 ocena)
0
0
0
0
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Publikacja dofinansowana przez Uniwersytet Zielonogórski

© Copyright by Tomasz Turowski and Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych UNIVERSITAS, Kraków 2019 © Copyright by Uniwersytet Zielonogórski, Zielona Góra 2019

ISBN 978-83-242-3544-5 e-ISBN 978-83-242-2988-8 TAiWPN UNIVERSITAS

Recenzjadr hab. Ryszard Wiśniewski, prof. UJD

Opracowanie redakcyjnePracownia Mole

Projekt okładkiPracownia Mole

www.universitas.com.pl

Moim Ukochanym, NaJbliższym,moim Niemożliwym, Synkowi

Wstęp

Początkiem będzie banał. Banalnym jest bowiem stwierdzenie, że źródeł filozofii należy upatrywać w starożytnej Grecji, ponieważ obecnie nikt tego faktu nie neguje. Początek filozoficznego namysłu dała tradycji Zachodu Grecja. Choć to oczywiste, filozofowie i historycy do dziś sprzeczają się, co było impulsem do tego, że Grecy zajęli się właśnie filozofią. Odpowiedzi padają różne, ale nie będzie żadnym nadużyciem powiedzenie, że u początków i podstaw greckiej filozofii leżało pytanie o prawdę, a filozofia grecka chciała poszukiwać prawdy dla niej samej. Szukano prawdy dla samej prawdy. Dla pierwszych greckich filozofów było to związane z odejściem od religijnego, czy też tylko praktycznego znaczenia wiedzy na rzecz jej poznawczego sensu1. Filozofia z jej teoretyczną podstawą ukształtowała naszą kulturę i cywilizację. Nigdzie poza Grecją nie występowało teoretyczne, całościowe ukonstytuowanie ludzkiej wiedzy i świadomości, a „w kulturach pozaeuropejskich nawet matematykę czy astronomię pojmowano z punktu widzenia interesu praktycznego”2.

Po dziś dzień poszukująco-poznawczy status filozofii Zachodu nie uległ zasadniczej zmianie, a jak zauważył Leszek Kołakowski „w pewnym momencie filozofowie musieli uświadomić sobie prosty, boleśnie niezaprzeczalny fakt, i stawić mu czoła: pośród pytań podtrzymujących europejską filozofię przy życiu przez dwa i pół tysiąclecia ani jedno nie zostało nigdy rozstrzygnięte ku naszemu powszechnemu zadowoleniu; wszystkie bądź nadal budzą kontrowersje, bądź zostały dekretem filozofów unieważnione”3. Warto natomiast podkreślić, że w szkole Arystotelesa pojawiają się zalążki wiedzy szczegółowej4 i w konsekwencji doprowadzają do powstania nauk5.

Wraz z nastaniem renesansu, a nade wszystko epoki nowożytnej, doszło do pełnego rozkwitu dyscyplin naukowych, „począwszy od fizyki Newtonowskiej, poprzez chemię nieorganiczną, ewolucjonistyczną biologię, aż po nowoczesną psychologię eksperymentalną”6. Nauki szczegółowe w zdecydowany i precyzyjny sposób zaczęły określać przedmiot swych badań, a „dzięki wypracowaniu intersubiektywnie akceptowalnej metodologii badań oraz strategii argumentacji, osiągnęły sukces poznawczy, o jakim filozofia nie mogła nawet marzyć”7. Sukces poznawczy nauk szczegółowych, a przede wszystkim wiara w samą naukę są widoczne zwłaszcza na terenie medycyny współczesnej, fizyki i chemii. Skutkuje to choćby ingerencją technologiczną w praktykę ludzkiej codzienności, w nasze życie. Wraz z optymizmem technicznym nasilił się w wieku XX kryzys filozofii8, zwłaszcza w dziedzinie etyki, antropologii, filozofii kultury. Niektórzy myśliciele współcześni na bazie owego kryzysu ogłosili nawet koniec filozofii, który nieodłącznie związany jest z coraz to większym postępem naukowo-technicznym:

Rozwinięcie się filozofii w samodzielne, w coraz większym jednak stopniu łączące się ze sobą nauki jest – według Heideggera – właściwym dokończeniem filozofii. Filozofia kończy się dzisiaj. Znalazła swe miejsce w naukowości społecznie działającego człowieka. Podstawą tej naukowości zaś jest jej cybernetyczny, to znaczy techniczny charakter. Zapewne w tej samej mierze, w jakiej technika coraz wyraźniej odciska swe piętno na świecie i ludzkiej w niej sytuacji, w tej samej mierze, w jakiej współczesna technika staje się siłą kierowniczą, zamiera potrzeba pytania o technikę9.

Głos Martina Heideggera jest dobitnym i antycypacyjnym wyrazem tego, z czym filozofia i etyka borykają się obecnie – z zawłaszczaniem przez postęp techniczny tradycyjnych, filozoficznych pojęć, w tym pojęcia człowieka.

Wydaje się, że to pojęcie uległo dewaluacji i deprecjacji, a kryzys antropologiczny jest coraz bardziej widoczny. „[A]ntropologia stanowi taką wykładnię człowieka, przy której wiadomo już w zasadzie, czym człowiek jest, i która nigdy przeto nie może pytać, kim być miałby”10. Człowiek przestaje być tajemnicą, a coraz częściej staje się tylko produktem. Pojawiają się próby określania istoty człowieka w kontekście problemu ingerencji medycznych czy wobec ekologii. Samo pojawienie się, nieznanej nawet w pierwszej połowie XX wieku, bioetyki jest wymownym świadectwem obecnego czasu. Ingerencja technologiczna w życie człowieka, poznawczy i techniczny optymizm, wiara w naukę i jej zbawczą dla człowieka moc stały się obecnie dominującą zasadą organizującą ludzkie życie, choć pojawiają się też stanowiska dostrzegające zagrożenia związane z rozwojem nauki i techniki11. Ekolodzy od dawna sygnalizują, że zmiany cywilizacyjne związane z postępem techniki i nauki mogą prowadzić do nieodwracalnych zmian w środowisku naturalnym. Nauki szczegółowe mają coraz większy wpływ na rozumienie człowieka, na całokształt bycia człowieka i jego człowieczeństwa. Z całą pewnością mamy obecnie do czynienia ze stopniowym odchodzeniem od antropocentryzmu na rzecz patocentryzmu, aż po filozoficznie uzasadnione przekonanie, że przynależność do gatunku nie może być moralnie istotna12. Osłabianie i odrzucanie antropocentryzmu spowodowały wzrost zainteresowania się problemami ekologii czy praw zwierząt i jest istotną częścią nowej propozycji etycznej – bioetyki13.

Ogromny wpływ na kształtowanie się etyki współczesnej miała tragedia dwóch wojen światowych, Holocaustu i coraz to bardziej rozwijającej się technologii, co spowodowało, że zaczęto podkreślać konieczność uznania równych dla wszystkich praw człowieka. Powszechne uznanie godności człowieka miało „na celu lepszą niż dotąd ochronę praw człowieka. (...) Można powiedzieć, że prawa człowieka stały się istotnym elementem współczesnej kultury”14. Za podstawowe właściwości praw przysługujących człowiekowi uważa się ich powszechność, przyrodzoność, niezbywalność15. A jednak obok uznania bezwarunkowej, a nawet bezkompromisowej ochrony każdej jednostki ludzkiej, w wieku XX pojawiły się ruchy reprezentujące inne, odmienne stanowisko. Mam na myśli ruchy zmierzające do legalizacji aborcji i eutanazji. Z jednej strony uznano prawa człowieka, z drugiej zaczęto podważać ich powszechność i niezbywalność, zwłaszcza na terenie etyki współczesnej, choć czyniono to również w imię ludzkiej godności.

Szczególnym miejscem konfrontacji różnych wizji i koncepcji człowieka stała się w wieku XX medycyna. Dziedzina ta zgłasza coraz to większe zapotrzebowanie na etykę. Z jednej strony osiągnięcia w dziedzinie medycyny nie są przez nikogo kwestionowane, a z drugiej obawy wywołuje to, że nie wszystko co technicznie możliwe jest równocześnie dopuszczalne etycznie:

Rozwój technologii i wiedzy medycznej oraz rozszerzenie obowiązków zawodowych lekarza o działalność profilaktyczną, nie tylko zintensyfikowały tradycyjne problemy etyki medycznej, ale również zrodziły wiele nowych problemów moralnych dotyczących np. dopuszczalności moralnej badań prenatalnych i zabiegów przerywania ciąży, stosowania nowych, sztucznych form prokreacji, eutanazji, sztucznego podtrzymywania przy życiu osób nieuleczalnie chorych, przeprowadzania eksperymentów medycznych na ludziach itd.16.

Należy także zwrócić uwagę na niebezpieczeństwo zinstrumentalizowania etyki, która może stać się ideologią, jeśli zostanie pozyskana dla partykularnych interesów.

Owo niebezpieczeństwo instrumentalizacji etyki wydaje się szczególnie widoczne na polu bioetyki. Właśnie bioetyka dotyczy tej dziedziny moralności, która ma pomóc poradzić sobie z palącymi problemami medycyny współczesnej. Bioetyka ma być próbą „namysłu nad życiem i śmiercią w warunkach współczesnej cywilizacji technicznej”17. Pyta, co wolno lekarzom, a czego nie, gdzie leży granica ingerencji medycznej. Jednocześnie boryka się ze starym antropologicznym problemem, mianowicie z pytaniem, kim jest człowiek? Zwłaszcza tak zwana nowa bioetyka, która chce być etyką stosowaną, czy też praktyczną, rości sobie prawo do czytelnych i prostych rozwiązań moralnych dylematów na polu biomedycyny. Najbardziej znanym przedstawicielem tej opcji jest obecnie Peter Singer, którego twórczości – choć nie tylko – poświęcona jest ta książka.

Tytułowy zmierzch antropocentryzmu ma tu znaczenie przewodnie, wyrasta z przekonania, że filozofia Singera i kontrowersje z nią związane w gruncie rzeczy mają swe źródło w wyrażanym przezeń przekonaniu, że etyka i filozofia Zachodu są w swej istocie nacechowane antropocentryzmem, co należy – jego zdaniem – zanegować i w konsekwencji odrzucić. Oczywiście nie jest to jakieś szczególne nowe odkrycie, ponieważ wielu myślicieli przed Singerem wyrażało podobne przekonanie, ale twierdzę, że w przypadku etyki nowej jej cały fundament polega na krytyce i odrzuceniu antropocentrycznych podstaw. Co więcej, jeśli kres antropocentryzmu odnieść by tylko do destrukcji metafizyki obecności, co czynili choćby Nietzsche czy Heidegger, to takie zadanie oczywiście jest filozoficznie bardzo ważne i płodne, ale gdy postulat końca człowieka pada w ramach programu bioetycznego, wówczas nabiera wagi szczególnego rodzaju, budząc opór i niezadowolenie. W tym kontekście, na płaszczyźnie zmierzchu antropocentryzmu, można umieścić teorię i praktykę (stosowalność) etyki Singera. Szczególnie da się udowodnić ciągłość tego projektu, który zaczyna się w latach 70. XX wieku od przekonania, iż antropocentryzm jest winien okrucieństwa wobec zwierząt, a doprowadza Singera do stanowiska odrzucającego świętość życia na rzecz jego jakości. Można w dużym skrócie przyjąć, że deprecjacja antropocentryzmu i ukierunkowanie na patocentryzm18 jest programem etyki nowej, którą proponuje autor Animal Liberation. To fundament, na którym stawia się w etyce diagnozy i rozwiązania problemów etyki praw zwierząt, aborcji, eutanazji czy ostatnio biedy w krajach trzeciego świata.

Bezpośrednią inspiracją dla tytułu jest Zmierzch bożyszcz Nietzschego dziełko z 1888 roku, książka „pogodna i złowieszcza w tonie”19, której tytuł jest drwiną ze Zmierzchu Bogów Ryszarda Wagnera, a sama książka ma położyć kres starym prawdom20. Jednakże przede wszystkim przemawia za odrzuceniem tradycyjnych wzorców i ideałów, które ostatecznie okazują się ważne tylko dlatego, że mają swych wyznawców, że ktoś w nie wierzy. „Zmierzch odsyła do zapadania zmroku, zaniku światła, ale i wygaśnięcia jego źródła”21. Właśnie w nowej etyce ma ostatecznie wybrzmieć ów złowieszczy ton tkwiący w przekonaniu, że etyka i filozofia Zachodu musi być radykalnie skoncentrowana na człowieku i tylko na nim. Już na początku swej drogi filozoficznej Singer twórczo rozwija przejęty od Richarda Rydera termin „szowinizm gatunkowy”, który w swej istocie jest zawsze nastawiony antropocentrycznie. W etyce nowej spełnia się ostatecznie przekonanie o tym, że etyka i filozofia moralna wcale nie muszą być antropocentryczne, co więcej takie tradycyjne przekonanie jest obecnie wysoce szkodliwe dla etyki jako takiej, a zmierzch owego klasycznego wzorca, że wszystko, co się dzieje, dzieje się zawsze ze względu na człowieka, może ubogacić filozofię moralną, czego wyrazem jest etyka nowa.

Peter Albert David Singer przyszedł na świat w Melbourne w Australii 6 lipca 1946 roku. Pochodzi z rodziny żydowskiej, zamożnej i inteligenckiej o bardzo długich tradycjach. Rodzina Singera ze strony matki Kory swymi korzeniami sięga przełomu XVI i XVII wieku. W życiu Singera najważniejszą, choć ujawnioną dość późno, rolę pełnił dziadek ze strony matki, David Oppenheim, który pochodził z terenów dzisiejszych Moraw. Był on filologiem klasycznym, o jasnych poglądach humanistycznych, początkowo współpracownikiem, a później krytykiem samego Zygmunta Freuda. Przyjaźnił się też z psychoanalitykiem Alfredem Adlerem22. Wiadomo, że pełnił ważną rolę w życiu kulturalnym i intelektualnym ówczesnego Wiednia i że zginął w obozie koncentracyjnym w Theresienstadt (dzisiejszy Terezin leżący na terenie Czech). Co ciekawe, prababka Singera, matka ojca, Philippine Ernest, była spokrewniona z rodziną Pulitzerów, którzy po zakorzenieniu się w Stanach Zjednoczonych, ufundowali słynną nagrodę. Jak wspomina Singer, jego dziadkowie i najbliżsi krewni w większości zostali wymordowani przez nazistów: „Moi rodzice uciekli z Austrii na czas, jednak dziadkom się to nie udało. Obie moje babcie i obu dziadków deportowano do gett w Polsce i w Czechosłowacji. Dwoje z nich wywieziono potem do Łodzi, a następnie zagazowano w obozie koncentracyjnym w Chełmnie. Jeden z dziadków zmarł z głodu w getcie w Teresinie. Z zagłady ocalała tylko babcia ze strony matki”23. Z całą pewnością losy rodziny wpłynęły na późniejszą działalność filozofa. Rodzicom Singera ok. 1938 roku udało się wyemigrować do Australii24. Jego ojciec – Ernest25 – był handlarzem kawy i herbaty, natomiast matka – Kora – skończyła medycynę i zaczęła pracować w zawodzie lekarza. Dość istotny wydaje się fakt, że najbliższa rodzina Singera nie należała do religijnych ortodoksów i nie było dla nich większym problemem, gdy ich syn wyznał, że nie będzie obchodził bar micwy. „Rodzina Singera rzadko obchodziła święta, mimo to rodzice byli nieco zdziwieni, gdy oświadczył im, że nie będzie bar micwy, ponieważ w Boga nie wierzy. Singer wspominał: Mój ojciec był trochę zdziwiony, choć do religijnych nie należał. Matka natomiast była chyba zadowolona, gdyż nigdy nie identyfikowała się ze społecznością żydowską”26.

Posłano go do szkoły protestanckiej27, a po jej ukończeniu wstąpił na Uniwersytet w Melbourne, na którym zaczął się interesować sprawami politycznymi i społecznymi oraz przede wszystkim historią i filozofią. Filozofia w krótkim czasie pochłonęła go całkowicie, ale co wydaje się istotne, od początku czuł niechęć do rozważań natury metafizycznej28. W Melbourne w 1967 roku zdobył licencjat (Bachelor of Arts), a następnie w 1969 tytuł magistra w zakresie nauk humanistycznych (Master of Arts)29. Studia doktoranckie podjął w Oxfordzie, gdzie przybył w połowie 1969 roku30, i to właśnie ten okres jest najbardziej istotny dla jego filozofii.

Singer był w Oxfordzie, gdy trwała wojna w Wietnamie a kształtujące się amerykańskie ruchy na rzecz praw obywatelskich sprawiły, że filozofia akademicka wydawała się przestarzała. Napisałem w Oxfordzie pracę na temat obywatelskiego nieposłuszeństwa, w której posłużyłem się Wietnamem i Irlandią Północną jako przykładami, mówi, Dążyłem w kierunku etyki, ale nie w jej akademicko-teoretycznym wydaniu31.

Od roku 1971 do 1973 prowadził wykłady zlecone z filozofii na Uniwersytecie w Oxfordzie, zwieńczone pracą doktorską, której promotorem był Richard Mervyn Hare32. Książka pod tytułem Democracy and Disobedience ukazała się w 1973 roku. W latach 1973–1974 był Visiting Assistant Professor na Uniwersytecie w Nowym Jorku, po czym w okresie 1975–1976 był starszym wykładowcą (Senior Lecturer) na Uniwersytecie La Trobe w Melbourne. Od 1977 do dziś piastuje stanowisko dyrektora Instytutu Filozofii na Monash Universtity w Clayton Victoria. Poza tym pracował też w Humanistycznym Centrum Bioetyki (Centre for Human Bioethics) w Princeton, a od 1999 roku aż do dnia dzisiejszego jest profesorem bioetyki w Uniwersyteckim Centrum Praw Człowieka na Uniwersytecie w Princeton. Nie sposób wyliczyć tu wszystkich stanowisk, które zajmował bądź zajmuje Singer. Jego praca nie ogranicza się tylko do funkcjonowania w obrębie instytucji naukowych, ponieważ Singer zajmuje się także działalnością społeczną oraz medialną.

Przełomowym momentem w życiu i dalszej działalności naukowej Singera był jego pobyt w Stanach Zjednoczonych, podczas którego zapoznał się z sytuacją zwierząt w amerykańskich hodowlach, na farmach komercyjnych oraz w laboratoriach i instytucjach badawczych. Przyglądał się sposobom chowu zwierząt, przygotowywaniem ich do naukowych eksperymentów oraz warunkom, w jakich transportowane są zwierzęta i jak są przetrzymywane przed ubojem. Natychmiastową reakcją Singera na fakty, z którymi się zapoznał, była solidarność z ludźmi walczącymi o lepsze warunki dla zwierząt, których poznał w czasie swojego pobytu w USA. Wówczas to postawił sobie za zadanie znaleźć teoretyczne uzasadnienie dla praw zwierząt i zająć się tym problemem od strony etycznej.

Po powrocie ze Stanów Singer prowadzi wykłady zlecone, podczas których poznaje przedstawicieli tzw. Grupy oksfordzkiej działającej na rzecz praw zwierząt [Oxford Group (animal rights)]. Zaprzyjaźnia się z Roslind i Stanleyem Godlovitch oraz Johnem Harrisem33, którzy jak mówi, zaważyli na jego zaangażowaniu w walkę o prawa zwierząt i w propagowanie wegetarianizmu jako swoistej etyki życia. Grupa oksfordzka była wówczas jednym z nielicznych ugrupowań, które angażowało się w walkę o poprawę dobrostanu zwierząt. Trzeba podkreślić, że działalność grupy była dość znacząca zarówno na poziomie akademickich debat, jak i przede wszystkim w konkretnej działalności praktycznej. Grupa angażowała się np. w polityczną działalność, na ulicach rozdawano ulotki o eksperymentach naukowych, w których wykorzystywano zwierzęta itp. Zaczęły powstawać pierwsze prace naukowe dotyczące statusu zwierząt w przestrzeni antropocentrycznej, a Ryder z Linzeyem w 1977 roku na Uniwersytecie w Cambridge zorganizowali pierwszą na świecie międzynarodową konferencję poświęconą prawom zwierząt. Jednak największym osiągnięciem grupy było doprowadzenie do uchwalenia przez UNESCO Światowej Deklaracji Praw Zwierząt (26 stycznia 1978 roku, weszła w życie 15 października 1978), trzydzieści lat po wydarzeniach 1948 roku (podpisaniu przez Zgromadzenie Ogólne ONZ Powszechnej deklaracji praw człowieka). Wówczas po raz pierwszy w dokumencie mającym walor prawny zawarto stwierdzenie, że „Wszystkie zwierzęta rodzą się równe wobec życia i mają te same prawa do istnienia”34, czyli umocowano w deklaracji fakt, że zwierzę nie jest rzeczą.

Zanim do tego doszło, znajomi Singera rozpoczęli pracę nad antologią tekstów o prawach zwierząt, której tytuł brzmiał Animals, Men and Morals, która ukazała się w 1971 roku35. Książka ta, choć była pierwszym ważnym akademickim głosem w dyskusji o etyce praw zwierząt, była też przesyconą argumentami emocjonalnymi pracą grupy ludzi o określonych preferencjach, a także odmiennych profesjach i różnym pochodzeniu społecznym. Sprawę publikacji skomplikował fakt, że na krótko przed jej wydaniem dwóch naukowców, którzy wykorzystywali zwierzęta do eksperymentów laboratoryjnych, opisywanych w artykule przez Rydera, wniosło sprzeciw. Wydawnictwo, licząc się z kłopotami prawnymi, zmuszone było do dodania erraty, co nieco opóźniło ukazanie się książki w księgarniach. Ważniejsze wszakże było to, że praca nie wywołała spodziewanego odzewu36. Powodem tego był zarówno język (zbyt specjalistyczny dla większości odbiorców), jak i radykalizm autorów i ich poglądy niewolne od sentymentalizmu, co odstraszało potencjalnych czytelników. W końcu wydawnictwo zdecydowało się opublikować książkę za oceanem, choć nie było specjalnie nadziei na to, że w USA książka zostanie przyjęta lepiej37. Peter Singer, wiążąc duże nadzieje z powodzeniem sprawy w Stanach, postanowił poprzedzić wydanie tam książki artykułem o podstawach ruchu na rzecz wyzwolenia zwierząt, podając w nim zarówno faktyczny stan zwierząt w przemyśle, hodowlach i laboratoriach, jak i nakreślając teoretyczną bazę praw zwierząt. Jak sam wspomina: „Chciałem po prostu napisać długi artykuł o charakterze przeglądowym i oprzeć się na tezach zawartych w Animals, Men and Morals, jednakże zebrać w nim kilka poglądów razem i nadać temu zwartą filozofię ruchu wyzwolenia zwierząt”38. Wyszedł z założenia, że jedynym wydawnictwem, które zgodzi się bez przeszkód wydać jego tekst, będzie The New York Review of Books. Wybór nie był przypadkowy, gdyż wydawnictwo to zasłynęło z wydawania tekstów niszowych, które gdzie indziej przepadały bez szans ujrzenia światła dziennego. Singer zdawał sobie sprawę, że tekst jest szokujący, ponieważ temat był nowy, obszar problematyki nieznany szerszej publiczności, a artykuł atakował przy tym wprost przemysł hodowlany i laboratoria naukowe. Singer nie chciał, by jego praca podzieliła los tekstu Rydera z Animals, Men and Morals, ale też nie zamierzał pójść na jakikolwiek kompromis z wydawnictwem. Zakładał, że New York Review w tym przypadku naprawdę musi wykazać się dużą odwagą. Zarówno wybór wydawcy, jak i przede wszystkim sam tekst okazały się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę, a dla Singera przepustką do nieśmiertelności. Piszę te słowa w pełni świadomie, artykuł ugruntował bowiem jego sławę i, co najważniejsze, wniósł idee ruchu na rzecz praw zwierząt do światowego obiegu. Nie ma wątpliwości, że to, co dziś nazywamy ruchem wyzwolenia zwierząt, jest zapoczątkowane przez prace Petera Singera.

Artykuł ukazał się w kwietniu 1973 roku i nosił tytuł Animal Liberation. Wkrótce do Singera zaczęły napływać entuzjastyczne listy od czytelników, a jeden z nich pochodził od redaktora naczelnego The New York Review of Books z propozycją napisania książki. Tak pod koniec lata 1973 roku Singer w Oksfordzie rozpoczął pracę nad swym opus magnum – Animal Liberation. A New Ethics for our Treatment of Animals39. Książka ukazała się w lutym 1975 roku i wywołała żywiołową dyskusję, choć na pełne uznanie musiała trochę poczekać40. Recenzje były skrajnie różne, od dobrych i poważnie traktujących temat, po obelżywe i wytykające autorowi, że pisze bzdury. Tym niemniej rok 1975 to rok powstania współczesnego animal welfare movement i wzrastającej z dnia na dzień sławy australijskiego etyka. Drugie wydanie (1990)41Animal Liberation zostało przetłumaczone na wiele języków, w tym na chiński, hebrajski, fiński oraz – w 2004 roku – na język polski. Cel książki był jasno określony, mianowicie: wypracować teoretyczno-filozoficzne podstawy nowej etyki, której kluczowym zadaniem będzie uwzględnianie praw zwierząt w moralnych rozważaniach i co za tym idzie odpowiednia zmiana postaw oraz działań42. Punktem wyjścia stało się dla Singera to, że nie znajdował on żadnych etycznych racji, zgodnie z którymi zwierzęta byłyby czymś gorszym od człowieka, a tym samym nie zasługiwałyby na szacunek czy ochronę. Co niezwykle ważne, książka miała także jasno określony cel praktyczny – miała spowodować przemianę postaw i postępowania wobec zwierząt. Sam autor zaczął propagować wegetarianizm jako swoistą etykę życia i bardzo aktywnie zaangażował się w społeczny ruch na rzecz obrony zwierząt, który choć obecnie ma wiele postaci, w nazwie większości ugrupowań zawiera tytuł książki Singera43. Sam o sobie mówi, że najprawdopodobniej najbardziej znany jest właśnie dzięki tej publikacji, która „dała nazwę światowemu ruchowi. Istota tej filozofii jest prosta, lecz rewolucyjna. Idzie o to, że gatunek sam w sobie jest molarnie tak samo nieistotny jak rasa czy płeć”44.

Po objęciu stanowiska profesora Wydziału Filozofii Uniwersytetu Monasha napisał Practical Ethics – Etykę praktyczną, wydaną przez Cambridge University Press w 1979 roku. Książkę tę Singer uważa za najważniejszą, obok Animal Liberation, w swoim dorobku, co więcej – do dziś stanowi ona zasadniczy podręcznik do etyki w krajach anglosaskich. Pisał o tym tak: „Swoje ogólne kredo zawarłem w mojejEtyce praktycznej (…). W niej właściwe traktowanie zwierząt znalazło swe odpowiednie miejsce, obok innych ważnych problemów etycznych”45.

Trzeba od razu podkreślić, że Singer od początku deklarował się jako utylitarysta i temu jest wierny do dziś. Już w styczniu 1972 roku opowiada się za utylitaryzmem aktów w artykule Is Act-Utilitarianism Self-Defeating?46, w którym krytycznie nawiązuje do książki Hodgsona Consequences of Utilitarianism47. Stwierdza wprost, że choć „normatywna zasada, zakładająca, że wszelkie działania oceniane są przez ich skutki – podstawa utylitaryzmu aktów – została ostatnio poddana krytyce”48, to nadal ma wielu zwolenników, do których i on sam się zalicza49. Natomiast w konkluzji artykułu ocenia, że choć dostrzega pewne słabości koncepcji utylitaryzmu aktów, to jednak celem jego tekstu „było pokazanie, że utylitaryzm aktów wcale nie ma tak katastrofalnych skutków, jak twierdzi Hodgson”50. Od początku pobytu w Oxfordzie Singer stara się wypracować własne stanowisko utylitarystyczne i czyni to w Animal Liberation, a pełny wyraz temu daje w Practical Ethics. Sądzę, że te dwie pozycje posłużyły Singerowi w metaetycznej dekonstrukcji różnych koncepcji utylitarystycznych i wypracowaniu własnego stanowiska. I choć nie jest on utylitarystycznym ortodoksem, bo dopuszcza do głosu różne stanowiska filozoficzne i etyczne51, to zasada użyteczności jest dla niego główną metodą w moralnych rozstrzygnięciach. Późniejsze jego prace opierają się na rozważaniach zawartych właśnie w tych dwóch książkach, natomiast idei utylitarystycznej jest wierny do dziś:

Moje podstawowe credo zawarłem w Etyce praktycznej (…). Do każdego problemu podchodzę tak, by znaleźć rozwiązanie, które ostatecznie przyniesie jak najlepsze konsekwencje. Przez nie zaś rozumiem te, które spełnią jak najwięcej preferencji, wszystkich zainteresowanych. Dlatego moja etyczna propozycja jest rodzajem utylitaryzmu preferencji52.

Dwie rewolucyjne pozycje w dorobku Singera, czyli Wyzwolenie zwierząt orazEtyka praktyczna, ugruntowały jego pozycję w środowisku zarówno akademickim, jak i poza nim. Sława ma jednak i złe strony, a Singer jest ofiarą własnej popularności, ponieważ książki owe okazały się bardzo kontrowersyjne. Zwłaszcza Practical Ethics wywołała szeroką dyskusję53, często żywiołową i zabarwioną emocjonalnie. Przede wszystkim zwracano uwagę nie tyle na teoretyczne założenia utylitaryzmu Singera, ile na propozycje praktyczne z nimi związane. Oto w etyce proklamuje nową etykę, w myśl której istota człowieka ma być skorelowana ze zmienną jakością jego życia. To, że filozof proponuje ujmować człowieka czy zwierzę jako byty posiadające zmienną istotę, nie jest rzecz jasna niczym nowym, jednakże na gruncie bioetyki, co podkreślałem już powyżej, okazuje się czymś bardzo kontrowersyjnym. We wstępie do Practical Ethics Singer pisał: „zacząłem się zastanawiać, czy poglądy, które wyraziłem, rzeczywiście są – przynajmniej jak niektórzy Niemcy wydają się wierzyć – tak błędne czy tak niebezpieczne, że nie powinny być wypowiadane”54. Nie ma wątpliwości, że negowanie jego postawy i jego koncepcji związane jest z tym, że podważa on przekonanie o wyższości i wyjątkowości człowieka jako przedstawiciela gatunku Homo sapiens. Pisze:

Przekonanie o ludzkiej wyższości jest fundamentalne i leży u podstaw naszego myślenia w wielu czułych sferach. Jego zakwestionowanie nie jest trywialną sprawą, a to, że może prowokować silną reakcję, nie powinno nas dziwić. Gdy jednak zrozumiemy, że przełamanie tabu o porównaniu ludzi i zwierząt jest po części odpowiedzialne za protesty, staje się jasne, że nie ma od tego odwrotu55.

Singer nie ma też żadnych wątpliwości, że z szowinizmem gatunkowym należy walczyć.

Twierdzę, że podstawowy problem z filozofią Singera nie jest związany tylko z tym, że broni zwierzęta przed ludzkim wyzyskiem. Po pierwsze nie byłoby to nic nowego, a po drugie na pewno nie byłoby to nic aż tak kontrowersyjnego. Cały czar tej myśli polega na zawartej w niej pewnej systemowości, jeśli przez sam system rozumieć filozoficzny układ całościujący, w którym wszystko jest scalone w jedną ideę albo dotyczy organizacji problematyki w ramach jednej metody, czy też, jak pisał Heidegger – „jednej myśli”56. Singermyśli utylitaryzm z wszelkimi jego totalnymi skłonnościami i drobiazgową maestrią tej metody. Pierwszą wielką publikacją Singera było Animal Liberation – najmocniejsza krytyka szowinizmu gatunkowego w historii „praw zwierząt”. Już w tej publikacji do głosu dochodziło podważanie gatunku ludzkiego jako czegoś, co w tradycji w oczywisty sposób było podstawą każdego systemu etycznego. Singer uważa, że istnieje istotna ciągłość pomiędzy gatunkowizmem a rasizmem czy seksizmem57. „Wyzwalając” zwierzęta, musimy zrozumieć brak (bądź osłabienie) nadrzędnej funkcji bycia przedstawicielem gatunku Homo sapiens. Organizując etykę wokół tego namysłu i podkreślając jej charakter stosowany (applied ethics), trzeba pójść dalej i wkroczyć na teren szeroko pojmowanej bioetyki. Dlatego krokiem następnym po etyce zwierząt musi być problematyka dotycząca zastosowań etyki (utylitarystyczno-preferencyjnej) na tak istotnym dla człowieka obszarze, jakim jest medycyna, a następnie globalizacja i związany z nią problem biedy na świecie. Wszystko jest u Singera ze sobą powiązane w jedną doskonale zorganizowaną całość, a metodologiczne problemy tej koncepcji są po prostu problemami utylitaryzmu jako takiego – niezależnie od opcji (klasycznej czy preferencyjnej).

Kontrowersyjne wydaje się nie to, że Singer, krytykując gatunkowizm, osłabia nasz gatunek, ale to, że czyni to niezwykle konsekwentnie w ramach przyjętej przez siebie orientacji filozoficznej. Badając w Animal Liberation podstawy gatunku jako problemu moralnego, wchodzi na teren tradycyjnie zarezerwowany tylko dla człowieka, by następnie wyrazić wprost tezę, jego zdaniem oczywistą, choć ukrywaną przez ponad dwa tysiące lat filozoficznego namysłu, że człowiek nie jest panem ani miarą żadnej rzeczy. Co więcej, technologia współczesna, która ostatecznie zdefiniowała i sproblematyzowała medycynę i naukę, uzmysłowiła filozofom i etykom ten prosty fakt: człowiek i jego życie to tylko płynna jakość. Nie ma metafizycznych niewzruszonych i niepodlegających dyskusji prawd o człowieku (oczywiście, w historii filozofii problemat człowieka i jego bycia był żywo dyskutowany), co Singer podkreśla, ale przede wszystkim nie ma stałych, wrodzonych punktów oparcia, co przez Singera zostało wyrażone w formule – życie nie jest święte.

Postulowanie jakości życia, jako czynnika moralnie istotnego, pozwala Singerowi ugruntować etykę zwierząt, ale w odniesieniu do antropologii okazuje się szokujące i sporne, ponieważ ujmowanie istoty człowieka z punktu widzenia jakości, oznacza dopuszczanie aborcji i eutanazji, a u Singera prowadzi także do szokujących wniosków dotyczących (w niektórych przypadkach) supremacji zwierząt kosztem ludzi o słabej jakości życia.

W niektórych środowiskach poglądy Singera spotkały się z oburzeniem i były prawdziwym skandalem. Zapraszany na różnego rodzaju dyskusje, sympozja i odczyty, występował także w telewizji, miał okazję zarówno szerszego prezentowania, jak i obrony swoich poglądów. Szczególnie dramatycznie przebiegała polemika z Singerem w Niemczech58, gdzie pod naciskiem masowych protestów, głównie osób niepełnosprawnych oraz ich organizacji, musiano odwołać wiele z wcześniej zaplanowanych z nim spotkań.

Wykłady zostały zaanonsowane, ale nie odbyły się. Studenci i protestujący spoza uniwersytetu sprzeciwili się utworzeniu katedry etyki stosowanej, argumentując, że ta dziedzina porusza kwestię, czy niektóre ludzkie istnienia są warte życia. Protestujący zablokowali wejścia do auli wykładowych i gwizdami starali się uniemożliwić mówcom wszelkie próby wygłoszenia wykładów59

O sile, z jaką przebiegały dyskusje wokół etycznych teorii Singera, niech świadczy fakt, że całe to poruszenie określano terminem „etyczny skandal” lub „afera Singera”. Podobne głosy oburzenia podniosły się także w momencie przyznania Singerowi katedry w Uniwersytecie w Princeton w 1999 roku60.

W Polsce jest jeszcze gorzej z odbiorem filozofii autora Etyki praktycznej i jego samego. Gdy w 2007 roku „Rzeczpospolita” podała do wiadomości, że episkopat Polski postanowił zaprosić Singera na VII Zjazd Gnieźnieński, rozpętała się burza. Marcin Przeciszewski, szef KAI współorganizującej zjazd, podkreślił, że celem jest rozmowa i pokonanie Singera w publicznej debacie, ale i tak zostało to bardzo źle odebrane przez środowiska prawicowe. Tomasz Terlikowski, ówczesny naczelny „Frondy”, autorytarnie stwierdził, że są osoby, z którymi po prostu dialogu się nie prowadzi, gdyż ich poglądy są tak skrajne, że trzeba dla nich ograniczyć sferę wolnego dialogu61. Zaproszenie ostatecznie wycofano, tłumacząc się dość mętnie i obłudnie, a Singer i tak przybył do Polski w czerwcu 2007 roku i dał wykład o badaniach na embrionach w redakcji „Krytyki Politycznej”.

To bulwersujące wydarzenie okazało się jednak niczym w porównaniu z tym, co miało miejsce w 2010 roku. Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego organizował międzynarodową konferencję poświęconą prawom zwierząt, zatem zaproszenie Petera Singera wydawało się sprawą oczywistą. Na konferencję zostałem zaproszony jako uczestnik ewentualnej dyskusji. Tematem spotkania były Prawne i etyczne aspekty humanitarnej ochrony zwierząt, podany został termin 11 maja 2010; program konferencji zapowiadał się wybornie, gdyż oprócz filozofów, prawników, weterynarzy, czynny udział mieli wziąć aktywiści na co dzień zajmujący się ochroną praw zwierząt. Singer zaproponował odczyt pt. Equal Consideration for Animals: Its meaning and its implications. Gdy jednak zbliżał się termin konferencji, nie podano żadnych informacji dotyczących szczegółów organizacyjnych. Dopiero z prasy można było się dowiedzieć, że konferencja została po prostu odwołana, a powodem jej anulowania był Peter Singer. Sprawę starano się wyciszyć, a o oczywistym skandalu informowała tylko „Gazeta Wyborcza” i „Polityka”. Jak wyjaśniała na łamach „Wyborczej” Magdalena Środa:

Jedna z panelistek – profesor tejże uczelni – odkryła bowiem, że prof. Singer ma liberalne poglądy na aborcję i eutanazję, na które ona jako katoliczka nie wyraża zgody. Dziekan odwołał więc konferencję, motywując swoją decyzję brakiem panelistów. Prof. Singer spotkał się wczoraj ze studentami i z innymi uczestnikami konferencji na mieście, w klubie Traffic62.

Pokazuje to sposób, w jaki nad Wisłą odbierany i oceniany jest Peter Singer – zwykle bardzo skrajnie; pokazuje też w ogóle niebezpieczeństwa związane z możliwością organizowania debaty naukowej w środowisku akademickim, z totalnym gwałceniem wolności słowa, która od wieków powinna być probierzem rozwoju ducha akademizmu. Dziś w Polsce dominuje raczej opcja Terlikowskiego: są filozofowie, co prawda cieszący się sławą i uznaniem na świecie, ale mają poglądy, na które nie tylko nie można się zgodzić, ale które są trudno dyskutowalne. Skandal warszawski pokazuje, że dominantą w akademickim dyskursie staje się niedopuszczanie pewnych osób i ich poglądów do akademickiego dyskursu. Singer na Wydziale Prawa UW miał mówić o szeroko rozumianym welfaryzmie, prawach zwierząt, ale przesądziło to, co pisze na temat aborcji i eutanazji. Swoiste circulus vitiosus… Jak pisał o tym skandalu Jacek Żakowski:

Jedną z fundamentalnych wartości akademickich jest otwartość na pluralistyczne poglądy i twórcze konfrontacje. W Polsce umacnia się zaś akademicka cenzura wymuszana przez konserwatywno-katolicki radykalizm. Nawet rektor nie wstydzi się już przyznać, że unika otwartej dyskusji z poglądami, których nie podziela. To ogranicza nasz udział w globalnych debatach i wkład w obieg idei63.

Rzecz w świecie niebywała, tu (w Polsce) jest niebezpieczną normą, która źle wróży na przyszłość.

Dla uniwersytetu to kompromitacja. A dla nas wszystkich – kłopot. Nie dlatego, że echa tego akademickiego skandalu będą krążyły po świecie, umacniając stereotyp polski jako kraju zacofanego i represyjnego. Prawdziwy problem w tym, że lokalna elita, która nie toleruje toczącej się gdzie indziej otwartej debaty, skazuje miejscową kulturę na parafiańszczyznę, marginalizację i opóźniony rozwój. Dlatego wyrzucenie Singera z najlepszego polskiego uniwersytetu nie jest problemem Singera ani tego uniwersytetu. To jest syndrom polskiego problemu64.

Sam zainteresowany w jednym z wywiadów powiedział, że zdarzały mu się różne nieprzyjemności (jak choćby w Niemczech), ale pierwszy raz z powodu jego nazwiska odwołano całą konferencję.

Na szczęście postulat Singera domagającego się nowej, praktycznej etyki spotkał się z różnych względów i w różnych środowiskach ze zrozumiałym zainteresowaniem. Singer twierdzi, że nowa etyka, która jest również bioetyką, stoi obecnie bliżej życia, ponieważ „nie są to akademickie problemy wynajdywane w abstrakcyjnych teoriach filozofów, którzy publikując swe teksty w uczonych pismach, odlegli są od realnego świata”65. W tym znaczeniu Singer jawi się jako realista66. W moim ujęciu autor Animal Liberation jest też kimś, kogo można uznać za „optymistę technicznego”, ponieważ uznaje fakt rozwoju techniczno-naukowego jako coś oczywistego, w związku z czym etyka musi ową rację zaakceptować i się do niej odnieść, zatem czerpać ze zdobyczy nauki i techniki. Nie oznacza to, że Singer jest zwolennikiem imperatywu technologicznego, który głosi, że sama możliwość zastosowania technologii jest wystarczającym powodem powinności jej stosowania. W wąskim sensie postawa Singera jest wyrazem scjentyzmu, przez który można rozumieć pewną postawę światopoglądową, polegającą na określonym sposobie widzenia „świata, człowieka, rozumu i nauki”67, która „ma źródło w teoretycznych i praktycznych sukcesach nauk empirycznych”68. Scjentyzm jest poglądem wyrosłym na gruncie pozytywizmu, ale swymi korzeniami sięga początku nowożytności. Cechą stałą w scjentyzmie jest przekonanie o „zasadniczej jedności poznania (i rozumu), którego szczytowym osiągnięciem są nauki przyrodnicze”69. Scjentyści, odwołując się do ideału nauki, przyjmują, że „racjonalność człowieka realizuje się w czystej postaci w nauce i że jedynym sposobem uzyskania prawdziwej, pozbawionej tajemnic wiedzy o świecie jest poznanie naukowe (tylko fakty są naukowe)”70. Ważną kwestią podejmowaną w ramach scjentyzmu jest problem nauki praktycznej71, którą pojmuje się utylitarnie, a ma ona służyć temu, aby człowiek mógł lepiej ugruntować swój byt i co za tym idzie, zrozumieć swoje miejsce w świecie, który może być faktycznie zrozumiały tylko poprzez zdobycze nauki. Między innymi dlatego scjentyści uważają naukę „za najbardziej skuteczny środek przekształcania rzeczywistości dla potrzeb człowieka”72. Postawa scjentystyczna chce być też postawą w pełni racjonalną i często prowadzi do odrzucenia metafizycznych twierdzeń czy też światopoglądu religijnego. „Zaufaniu do nauki towarzyszy krytyczny stosunek do wszystkich systemów metafizycznych, często z wyraźną wrogością wobec religii, której misję – moralną, społeczną, polityczną – ma przejąć nauka”73.

Scjentyzm niemal wymusza postawę ateistyczną, którą Singer wprost postuluje, np. w Etyce praktycznej74 i w wielu innych tekstach75. Postawa ateistyczna w etyce oczywiście nie jest żadnym novum, ale akurat u Singera przybiera postać swoistego i dobrze uzasadnionego idée fixe. Ciekawe jest też to, że autor Animal Liberation traktuje ateizm jako stanowisko przeciwne teizmowi, a nie jako wulgarne i potoczne hasło Boga nie ma76 itp. Bardzo istotne dla mnie jest też to, że w filozofii Singera postawa ateistyczna oraz scjentystyczna jest skorelowana zarówno z ontologią, jak i antropologią, co czyni tę filozofię szczególnie interesującą.

U Singera byt pozbawiony jest jakiegokolwiek poziomu transcendentnego czy szerzej – po prostu metafizycznego. Byt spełnia się w doczesności, w skończonej perspektywie czasowej, a to, co jest istotne, ograniczone zostaje do tego, co ostatecznie oparte jest na doświadczeniu zmysłowym. Poza tym implikuje to przekonanie Singera, że człowiek (i zwierzę) zredukowany jest przede wszystkim do wymiaru dostrzeganego w perspektywie nauk biologicznych, może być sprowadzony do poziomu głównie somatycznego i, co oczywiste, istota ludzka pozbawiona jest wymiaru transcendentnego. Singer opowiada się za bytem czasowo ograniczonym, który tylko tu i teraz ma swój początek i koniec. Rozciąga się pomiędzy najważniejszymi i odwiecznymi problemami filozofii – między życiem i śmiercią.

Etyka Petera Singera wyrasta z filozofii anglosaskiej, konkretnie z tradycji empiryzmu Johna Locke’a oraz z utylitaryzmu. Od Locke’a autor Practical Ethics przejmuje koncepcję osoby zmodyfikowaną na potrzeby własnej filozofii, która to koncepcja dostarcza mu kryteriów oceniania jakości życia i leży u podstaw argumentacji na rzecz zrównania interesów wszystkich istot, niezależnie od przynależności gatunkowej.

Postrzegam stanowisko Petera Singera jako spójne i logiczne, a bolączki, kłopoty oraz kontrowersje związane z tą filozofią są, jak zobaczymy, ogólnymi kłopotami wewnętrznymi utylitaryzmu jako takiego. Przyjmuję za Gadamerem, że warto jako warunek wstępny interpretacji założyć, że autor ma rację77. Hans-Georg Gadamer, jeden z czołowych twórców hermeneutyki współczesnej, podkreślał:

Usiłując zrozumieć tekst, wcale nie przenosimy się w psychiczną dyspozycję autora, lecz – jeśli by już kto chciał koniecznie mówić tutaj o jakimś przenoszeniu się – w głoszony w tekście pogląd. To zaś oznacza tylko tyle, że staramy się uznać jego rzeczową rację. Jeśli rzeczywiście chcemy rozumieć, to dążyć będziemy nawet do wzmocnienia argumentacji autora78.

Takie założenie metodologiczne wbrew pozorom może być interesujące poznawczo, gdyż poza zwyczajną życzliwością w stosunku do danego myśliciela, przyjmujemy – przy założeniu jego racji – że chce przekazać coś istotnego, a podążanie jego śladami może być zaczynem nowej jakości, myśli, otwarciem nowego problemu filozoficznego. W metodologicznej zasadzie życzliwości w stosunku do danego filozofa, tekstu, problemu nie idzie o czołobitność czy brak krytycznego dystansu, ale o hermeneutyczną regułę, że dopiero po zapoznaniu się z problemem można odnieść się do niego krytycznie albo krytycznie osądzić. Krytycznie oznacza według mnie – za Kantem – właśnie osądzić, postawić pod osąd. W żadnym razie nie odrzucić, tak jak Krytyka czystego rozumu nie jest skierowana przeciwko rozumowi79, ale ma być jego dookreśleniem „na podstawie naczelnych zasad”80. Jak wiadomo, Kant sprowadził swoją pierwszą krytykę do krytyki „samej władzy rozumu w ogóle w odniesieniu do wszelkich poznań”81, czyli poprzez samą krytykę można rozumieć trybunał82, który jest „krytyką (gr.: krinein: rozróżniać, osądzać, stawiać pod sąd)”83. Dlatego moja krytyka filozofii Singera jest krytyką radykalną, gdyż dotyczy podstaw na których zbudowana jest ta propozycja.

Sądzę, że samo przyjęcie metody utylitarystycznej (jak pewnie każdej innej) ma zarówno swoje plusy, jak i minusy. Miał je utylitaryzm Benthama, potem Milla, Sidgwicka, ma i Singera. Moim bezpośrednim celem jest, po pierwsze, podkreślenie spójności stanowiska autora Animal Liberation, po drugie i najważniejsze, ukazanie teoretycznych podstaw etyki Singera. Są to przede wszystkim fundamenty antropologiczne, które łączą się z pewną koncepcją bytu, a zatem zostały oparte na założeniach ontologicznych. Ważne jest też to, że przyjmowana antropologia i ontologia powiązane są z rozstrzygnięciami epistemologicznymi i metodologicznymi oraz z przyjętymi kryteriami wartościowej wiedzy – nauki. Dlatego identyfikacja fundamentów ontologicznych i antropologicznych wymaga analizy przyjmowanej epistemologii i metodologicznych założeń.

Analizę filozofii Singera opieram przede wszystkim na tych jego pracach, które są uznawane, także przez niego samego, za najbardziej reprezentatywne dla rozumienia jego propozycji filozoficznej. Przy czym korzystam z przekładów polskich, chyba że uznaję, iż moje tłumaczenie niektórych terminów jest ściślejsze, wówczas zaznaczam to w tekście. Prace te to przede wszystkim Etyka praktyczna, Wyzwolenie zwierząt czyO życiu i śmierci. Oczywiście oprócz tego ścisłego corpusu biorę pod uwagę inne jego publikacje, tym bardziej, że w ostatnim czasie na polskim rynku wydawniczym odnotować można zdecydowany wzrost liczby książek Singera. Przoduje w tym warszawskie wydawnictwo Czarna Owca, które systematycznie wydaje Singerowskie pozycje. Warto odnotować fakt ogromnego wzrostu zainteresowania tymi publikacjami w naszym kraju w ostatnich latach. Pierwszą książką Singera przetłumaczoną na język polski była jego wspólna z Deanem Wellsem praca z 1984 roku pt. The Reproduction Revolution. New Ways of Making Babies. Trzeba dodać, że była to też pierwsza praca poświęcona etyce sztucznej prokreacji. Polskiego przekładu Dzieci z próbówki. Etyka i praktyka sztucznej prokreacji dokonał w 1988 roku Zygmunt Nierada. W okresie późniejszym mieliśmy w tej materii przestój i dopiero w 1996 ukazał się Hegel Singera w tłumaczeniu Michała Urbańskiego, następnie w 1997 roku Anna Szczęsna wraz z Anną Alichniewicz przetłumaczyły Rethinking Life and Death: The Collapse of Our Traditional Ethics84. Rok później ukazał się Przewodnik po etyce pod redakcją Singera i Helgi Kuhse i znów nastąpiła na rynku cisza. Zastanawiające, że główne pozycje takie, jak Etyka praktyczna i Wyzwolenie zwierząt, ukazały się dość późno (odpowiednio w 2003 i 2004 roku). One World. The Ethics of Globalization w przekładzie Cezarego Cieślińskiego w 2006 roku, a w latach (2011–2013) we wspomnianej Czarnej Owcy ukazały się ważne prace, takie jak: W obronie zwierząt, Życie, które możesz ocalić czyEtyka a to, co jemy.

Jest to istotne, ponieważ wraz z wydawaniem na naszym rodzimym rynku pozycji Petera Singera, ukazują się też książki pośrednio lub bezpośrednio poświęcone jego filozofii. I tak już w 2002 roku ukazała się pionierska w naszym kraju praca zbiorowa pod redakcją Wojciecha Bołoza i Gerharda Hövera Utylitaryzm w bioetyce, jego założenia i skutki na przykładzie poglądów Petera Singera85. Wojciech Bołoz poświęcił też Singerowi cały rozdział w swej pracy Bioetyka i prawa człowieka86, a w 2013 ukazała się książka Haliny Ciach w całości poświęcona Singerowi87. Trzeba też odnotować pojawienie się na rynku prac autorów obcojęzycznych, przeważnie krytycznych względem propozycji Singera, jak choćby książka Godność człowieka i życie ludzkie88 Eduarda Pickera. Oprócz tego ukazało się wiele artykułów poświęconych bioetyce Singera, których liczba z roku na rok wzrasta.

Sądzę, że problem recepcji filozofii autora Animal Liberation jest w dużej mierze związany ze skrajnym czy – może lepiej – zbyt jednostronnym jej odczytywaniem. Przecież owe monografie i artykuły w większości są, że użyję skrótu myślowego, prawicowo-krytyczne. Rozprawa z filozofią Singera w przeważającej części polega albo na obronie etyki tradycyjnej, albo na obronie świętości życia, albo na powiązaniu tych dwóch aspektów i jednostronnym kontrowaniu wizji Singerowskiej teorii jakości życia i nowej etyki. Nie dotyczy to rzecz jasna tylko Polski, ponieważ na Zachodzie ukazują się co jakiś czas pisma w podobnym tonie. Warto wspomnieć choćby o książce Susan Lufkin Krantz pod znamiennym tytułem Refuting Peter Singer’s Ethical Theory. The Importance of Human Dignity89, w której autorka broni etyki tradycyjnej i wprost ostrzega przed przyjęciem etyki Singera. Krantz twierdzi, że w dzisiejszym świecie życie ludzkie, jak w ogóle wiele rzeczy, po prostu traci wartość, że medycyną i opieką medyczną rządzi prawo rynku, jako jedyna przyjmowana obecnie wartość, a będzie jeszcze gorzej, gdy świat zaakceptuje teorie Petera Singera i w konsekwencji odrzuci godność i świętość ludzkiego życia.

Poza tym w 1999 roku ukazała się książka pod redakcją Dale’a Jamiesona Singer and His Critics, w której kilku naukowców, w tym np. Hare, krytycznie analizuje podstawowe założenia etyki autora Animal Liberation, przy czym, co się bardzo rzadko zdarza, publikacja ta uwzględniła odpowiedzi Singera na przedstawione zarzuty90. W 2009 roku pod redakcją Jeffreya Schalera ukazała się praca zatytułowana Peter Singer Under Fire, z wiele mówiącym podtytułem The Moral Iconoclast Faces His Critics91, w której do każdego rozdziału Singer napisał swoją replikę.

W 2005 roku ukazał się obszerny numer „Theoretical Medicine and Bioethics” (tom 26)92, w którym różni autorzy omawiają metodę konsekwencjalistyczną Petera Singera i czynią to z różnych punktów widzenia, co wydaje się szczególnie ważne i płodne. Na uwagę zasługuje jeden z numerów „Bioethics” (1999, tom 13, numer 3–4); szczególnie tekst Ingmara Perssona Harming the Non-Conscious, w którym autor modeluje pojęcie świadomych istot, wykorzystując tezy sformułowane przez Singera w Etyce praktycznej.

Autor zawsze ma prawo do głoszenia swoich tez i do ich obrony nawet przed frontalną krytyką metodologiczną, bo tego wymaga się od filozofii w zasadzie od początków jej istnienia. Filozoficzny zmysł krytyczny pozwala wszak odróżnić filozofię czy etykę od zwykłej propagandy. W większości podanych powyżej tekstów ta cnota znajduje swoje uzasadnienie. Jednak trudno nie dostrzec, że niektóre prace poświęcone Singerowi mają zabarwienie ideologiczne i są próbą obrony obecnego porządku, który to zostaje przez autora Animal Liberation podważony i w konsekwencji odrzucony.

Singer, proponując rewolucję w etyce, proponuje zmianę optyki świata i postaw wobec świata na wielu płaszczyznach. Sam w pierwszym rozdziale Etyki praktycznej wymienia owe kwestie praktyczne: „mniejszości narodowe, równouprawnienie kobiet, zwierzęta jako pokarm i przedmiot badań, ochrona środowiska naturalnego, aborcja, eutanazja i obowiązki bogatych wobec biednych”93. Wszystkie te problemy są przedmiotem jego zainteresowań, czemu daje w swych pracach wyraz. Nie sądzę jednak, by dla zrozumienia fundamentów koncepcji etycznej autora Animal Liberation konieczne było szczegółowe opracowanie każdej z tych kwestii, ponieważ, co jeszcze raz podkreślam, metoda etyki praktycznej się nie zmienia. Ciekawy pomysł na ujęcie koncepcji Singera znalazł Jakub Synowiec w artykule Jakie Singer rzuca nam wyzwania, w którym zaproponował, by dla rozpoznania Singerowskiej etyki podjąć zawarte w niej wątki:

po pierwsze, wyzwanie rzucone współczesnemu modelowi życia – uzasadnienie wyboru takiego modelu, który opiera się na refleksji moralnej; po drugie, wyzwanie rzucone antropocentryzmowi – kwestia statusu zwierząt i naszego stosunku do nich; po trzecie, wyzwanie rzucone etyce tradycyjnej, etyce świętości życia – tu Singer ogłasza upadek etyki tradycyjnej i proponuje przyjąć w jej miejsce etykę opierającą się na innych podstawach, etykę, która dałaby się praktycznie zastosować w XXI wieku94.

Prezentowana w niniejszej książce propozycja zmierza do wykazania utylitarystycznej prawomocności etyki Singera, tzn. tego, że proponowany przez autora Etyki praktycznej utylitaryzm preferencji jest stałą, poprzez którą etyk stara się rozwiązać ważne jego zdaniem problemy. Problemów jest dużo, ja ograniczam się do tak zwanej problematyki życia, czyli aborcji i eutanazji oraz do welfarystycznego zerwania z antropocentryzmem, omawiam problematykę praw i dobrostanu zwierząt. Inne problemy, jak etyka sztucznej prokreacji czy propozycje otwartego alterglobalizmu, takie jak problematyka biedy i przeludnienia świata, omawiam mimochodem, tam, gdzie to moim zdaniem niezbędne.

Przede wszystkim chcę na początku zidentyfikować założenia metodologiczne i epistemologiczne projektu Singera, następnie uwyraźnić jego rozstrzygnięcia antropologiczne i ontologiczne. Dopiero na tym tle ukazać utylitaryzm preferencji, by ostatecznie uwypuklić, w jaki sposób ta propozycja działa, to znaczy pokazać jej aplikację do problematyki praktycznej: aborcji, eutanazji i welfaryzmu.

Singer zasadniczo rzecz ujmując przynależy do szeroko rozumianej bioetyki, w każdym razie jego etyka stosowana bywa zaliczana do tego nurtu, dlatego w pierwszym rozdziale omawiam bioetykę jako taką, kładąc nacisk na jej zróżnicowanie i historię. Jeśli idzie o postulaty metodologiczno-epistemologiczne, to staram się skupić przede wszystkim na postulatach praktyczności i stosowalności, z którymi moim zdaniem związana jest empiryczność kryteriów postępowania i utylitaryzm. Sądzę, że w swej filozofii Singer maksymalnie redukuje etyczno-antropologiczne kryteria do postaci tzw. minimum etycznego, które miałoby być uznane przez wszystkich.

Dla Singera sprawą pierwszorzędnej wagi jest fakt, że istoty będące podmiotami etyki dzielą się według kryterium, którym jest zdolność do doznawania (cierpienia, przyjemności itp.). Oczywiście jest to pogląd ukształtowany w nowożytności przez Benthama i Milla, to dla nich jedyną rzeczą pewną były nasze odczucia, a odwoływano się do przykrości i przyjemności, bo to właśnie w doświadczeniu dane jako coś zarówno niewątpliwego, jak i istotnego z punktu widzenia działania. Status moralny przysługuje istotom doznającym, a nie koniecznie rozumnym, jak to miało miejsce w tradycji filozofii nowożytnej, kartezjańskiej i postkartezjańskiej.

W pierwszym rozdziale rekonstruuję też kluczową dla Singerowskiego projektu kwestię, tj. utylitaryzm preferencji i nieodłącznie z nim związaną zasadę równego poszanowania interesów, przy czym staram się zinterpretować i omówić konsekwencje związane z przyjęciem tego terminu. Twierdzę, że Singer odróżnia interes od preferencji. Interes to minimum, które musi być spełnione przez podmiot etyczny – możliwość odczuwania (tylko takim istotom, które mają interes, zatem odczuwają, przysługuje status moralny). Oczywiście tak pojmowany interes mają wszystkie biologiczne organizmy zdolne do odczuwania, czyli wyposażone w układ nerwowy; natomiast preferencje są czymś, co przysługuje osobom, czyli istotom samoświadomym.

Ważne jest też dla mnie ukazanie etyki Singera w kontekście współczesnych sporów o naturę techniki. Sam Singer wydaje się technicznym optymistą, to znaczy, o czym wspomniałem już powyżej, uznaje rozwój technologii jako fakt, który ma ogromne znaczenie dla kształtowania postaw etycznych, choćby w bioetyce. W książce konfrontuję stanowisko Singera w tej sprawie z myśleniem techniki Martina Heideggera, gdyż poglądy autora Sein und Zeit mogą być tutaj przykładem stanowiska opozycyjnego wobec takich jak Singera poglądów afirmujących technikę taką, jaką ona jest.

Szczególnie ważne jest ukazanie antropologii i ontologii Singerowskiej filozofii, czyli tych fundamentów, na których bazuje etyka autora Animal Liberation. Poświęcony jest temu rozdział drugi. Singer posługuje się pojęciem osoby, które przejmuje z tradycji nowożytnego empiryzmu od Johna Locke’a, dlatego sądzę, że należy omówić tradycję personalistyczną, aby uwyraźnić zakładane przez Singera rozstrzygnięcia ontologiczne, dotyczące sposobu ujmowania bytu. „Osobę” jako pojęcie ukazuję na tle tradycji i historii filozofii. W perspektywie koncepcji proponowanych przez Boecjusza, Tomasza z Akwinu i Kanta odnoszę się do pojęcia „osoby” Locke’a i wskazuję racje, dla których wybór koncepcji Locke’a odpowiada potrzebom Singerowskiej etyki nowej. Akcentuję asubstancjalny i egzystencjalny charakter tej koncepcji. Podkreślam też, dlaczego mimo przekonania o tym, że nadrzędną cechą ludzi i zwierząt jest unikanie cierpienia, dla Singera to, co rozumne, odgrywa wielką rolę w procesach decyzyjnych. W moim ujęciu jest on obrońcą racjonalizmu, ponieważ dla niego jest ważne tylko to, co może być udowodnione zgodnie z paradygmatem nauki właściwym naukom przyrodniczym. Między innymi dlatego niemal cała etyka tradycyjna jest dla Singera etyką opartą na niemierzalnej i według niego bardzo wątpliwej tezie o świętości życia, którą uznaje za metafizyczny, oparty na religijnych przekonaniach przesąd. Co więcej, tylko to uchodzi za zdobycz wiedzy i tylko to cieszy się powodzeniem, co daje w konsekwencji jakiś rezultat praktyczny. Stąd na przykład pojęcie prawdy staje się czymś zbytecznym, a całość etycznego projektu ma być podporządkowana utylitarnym celom.

W końcu w trzeciej i ostatniej części pokazuję, w jaki sposób założenia teoretyczne „działają”, to znaczy identyfikuję je poprzez ich aplikację do konkretnych problemów moralnych, do problematyki etyki zwierząt oraz aborcji i eutanazji. Szczególnie te, gdyż uważane są za najbardziej kontrowersyjne i newralgiczne, przynajmniej na tym polu toczy się najszersza dyskusja wokół poglądów Petera Singera. Często poskreśla się przy tym, że ich wyraziciel wywyższa zwierzęta kosztem ludzi, gdy tymczasem Singer wciąż pyta o to, kim jesteśmy my, jako ludzie.

Zakończenie jest próbą identyfikacji specyficznego w etyce nowej języka, wokół którego narosło mnóstwo nieporozumień i uproszczeń, co stosunkowo często prowadzi do odrzucania propozycji Singera jako zbyt prostej lub zbyt mało filozoficznej. Język etyki nowej jest istotny, nie tylko dlatego, że podążając za Wittgensteinem, „granice (…) języka oznaczają granice (…) świata”95, ale przede wszystkim dlatego, że w etyce język pełni szczególną rolę wartościującą i to od jego użycia, od specyfiki wyrazu, zależy normatywna siła etyki.

Autoristnieje, o ile jest jego praca. Autora tej nie byłoby, gdyby nie inni, którym jestem winien szczególne podziękowania i wyrazy wdzięczności. Nie sposób wymienić wszystkich, nawet nie mogę… Pragnę podziękować moim najbliższym – Rodzinie: ukochanym Rodzicom, Siostrze, Ani oraz Przyjaciołom: Pawłowi Walczakowi i Tomkowi Banaszakowi za niezliczone godziny pogadanek i żywiołowych Dyskusji. Szczególny merytoryczny wpływ na całokształt mieli profesorowie: Marek Piechowiak i Zdzisław Kalita, którzy byli pierwszymi też czytelnikami tekstu i dużo wnieśli w jego ostateczny kształt, za co im bardzo dziękuję. Wyrazy podziękowania składam też mojemu Zakładowi Etyki, za przyjaźń i każdorazową chęć współpracy, w którym mogłem przedyskutować niejedną wątpliwość i ostatecznie znaleźć wsparcie. Chcę też podziękować mojemu pierwszemu nauczycielowi filozofii oraz przyjacielowi, prof. Norbertowi Leśniewskiemu, który zaraził hermeneutyką, za naukę myślenia i nie tylko, i choć aletheia nie jest jeszcze obecna, to książka jest, taka a nie inna.

1 „Filozofia grecka tym bowiem różniła się od pokrewnych jej zjawisk kulturowych występujących w innych częściach naszego globu, że abstrahowała od pozapoznawczego znaczenia wiedzy, np. od znaczenia praktycznego czy religijnego. Chciała być poszukiwaniem prawdy dla niej samej”. A. Przyłębski, W poszukiwaniu królestwa filozofii, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań 1993, s. 5.
2 Tamże.
3 L. Kołakowski, Horror metaphysicus, przeł. M. Panufnik, Res Publica, Warszawa 1990, s. 7.
4 „[U] Arystotelesa i jego uczniów rodzą się zaczątki wiedzy biologicznej (a także fizykalnej), która w swym konkretnym – przekraczającym poziom ogólnych zasad – kształcie wychodzi poza obręb filozofii”, A. Przyłębski, W poszukiwaniu królestwa filozofii, dz. cyt., s. 5.
5 Warto w tym miejscu podkreślić, iż wedle Martina Heideggera szczegółowe dyscypliny pojawiły się w szkole Platona. Heidegger wymienia wśród nich etykę, logikę i fizykę. Zob. M. Heidegger, List o „humanizmie”, przeł. J. Tischner, w:Budować, mieszkać, myśleć. Eseje wybrane, przeł. K. Michalski, K. Pomian, M.J. Siemek, J. Tischner, K. Wolicki, Czytelnik, Warszawa 1977, s. 116.
6 A. Przyłębski, W poszukiwaniu królestwa filozofii, dz. cyt., s. 5.
7 Tamże.
8 Heidegger zauważył, że ów kryzys związany jest z kryzysem podstaw nauk szczegółowych, ponieważ: „Poziom jakiejś nauki określa się przez to, jak dalece dopuszcza ona kryzys swych pojęć podstawowych. W takich wewnętrznych kryzysach nauk ulega zachwianiu sam stosunek pozytywnie badającego zapytywania do spraw, których ono dotyczy. Wszędzie pośród rozmaitych dyscyplin ożywiły się dziś tendencje do opierania badań na nowych fundamentach”. M. Heidegger, Bycie i czas, przeł. B. Baran, PWN, Warszawa 1994, s. 14.
9 Tenże, Koniec filozofii i zadanie myślenia, przeł. K. Michalski, w:Ku rzeczy myślenia, przekład zbiorowy, Fundacja Aletheia, Warszawa 1999, s. 80–81.
10 Tenże, Czas światoobrazu, przeł. K. Wolicki, w:Budować, mieszkać, myśleć. Eseje wybrane, dz. cyt., s. 165.
11 Jak zauważa Andrzej Szostek: „wolność pozbawiona rozumnego rozeznania prawdy (w tym także prawdy o sobie samym i własnej naturze) jest ślepa. Co więcej: ingerencje genetyczne dotyczą przecież nie podmiotu podejmującego tego typu działania, ale innych osobników ludzkich. W imię czego przyznać człowiekowi prawo do eksperymentowania na innych przedstawicielach gatunku Homo sapiens i obciążać ich – a w dalszej perspektywie całą ludzkość – kosztami tych eksperymentów?”. A. Szostek, Granice ingerencji w naturę. Wprowadzenie, w:Granice ingerencji w naturę, red. B. Chyrowicz, TNKUL, Lublin 2001, s. 8.
12 Pierwszym naukowcem, który zwrócił na to uwagę, był Richard D. Ryder, brytyjski pisarz i psycholog związany z tzw. Grupą Oxfordzką. W 1970 roku zaproponował termin, który obecnie robi furorę – szowinizm gatunkowy (ang. speciesism). Zob. R.D. Ryder, All beings that feel pain deserve human rights. Equality of the species is the logical conclusion of post-Darwin morality, „The Guardian” 2005, nr z 6 VIII; lub tegoż: Szowinizm gatunkowy w laboratorium, w:W obronie zwierząt, przeł. M. Betley, red.  P. Singer, Wyd. Czarna Owca, Warszawa 2011, s. 128–152.W swym opus magnum Victism of Science w rozdziale pierwszym wprowadza ów neologizm, pisze: „Używam słowa speciesism na opisanie powszechnej dyskryminacji, którą czyni człowiek wobec innych gatunków, co jest podobne przecież do rasizmu”. Zob. R.D. Ryder, Victism of Science. The Use of Animals in Research, National Anti-Vivisection Society Limited, Londyn 1983, s. 5.
13 „Ta nowa dyscyplina naukowa pojawiła się w okresie, kiedy został podważony antropocentryzm na rzecz biocentryzmu i ekocentryzmu. Odwieczna dyskusja filozoficzna nad relacją człowieka do przyrody znalazła podatny grunt we współczesnych teoriach naturalistycznych, przyjmujących niekiedy charakter ideologii animalistycznej lub ekologistycznej”. St. Warzeszak, Bioetyka. W obronie człowieka, PETRUS, Kraków 2011, s. 7.
14 M. Piechowiak, Filozofia praw człowieka, Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 1999, s. 14.
15 Tamże, s. 13.
16 A. Przyłuska-Fiszer, Praktyczne pytania etyki medycznej, „Etyka” 1983, nr 20, recenzja tekstu Roberta Veatcha, Case Studies in Medical Ethics, Cambridge, Massachusetts and London, Harvard University Press, England 1977, s. 170.
17 D. Ślęczek-Czakon, Problem wartości i jakości życia w sporach bioetycznych, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2004, s. 9.
18 Zamiast umieszczenia człowieka jako gatunku w centrum, proponuje się branie pod uwagę cech moralnie znaczących, jak zdolność do cierpienia. Ta zaś jest pozagatunkowa.
19 Jak sam o tym pisał w: Ecce homo. Jak się staje, kim się jest, przeł. B. Baran, Wyd. Baran i Suszczyński, Kraków 1996, s. 114.
20 Tamże.
21 Jak o samym zmierzchu pisał Paweł Pieniążek w swoim posłowiu do Zmierzchu bożyszcz Nietzschego. Zob. P. Pieniążek, Dekadencja, pozory, Dionizos, w: F. Nietzsche, Zmierzch bożyszcz, czyli jak filozofuje się młotem, przeł. P. Pieniążek, Wyd. Zielona Sowa, Kraków 2006, s. 97.
22 Zob. P. Singer, Pushing Time Away. My Grandfather and the Tragedy of Jewish Vienna, Ecco Press, New York 2003). Singer sprawę swego żydowskiego pochodzenia ujawnił po zamieszkach, jakie miały miejsce podczas jego wykładów w Niemczech pod koniec lat 90. Warto odnotować, że książka ta jest jedyną w dorobku Singera, która ma charakter osobistych wspomnień i wyznań, jak również jest najbardziej literacka spośród prac filozofa. W książce Pushing Time Away czytelnik znajdzie drzewo genealogiczne i dużo informacji na temat historii rodziny.
23 Tenże, Prawo do niedorzeczności, „Przegląd” 2007, nr 22. Korzystałem z numeru on-line: http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/prawo-do-niedorzecznosci, data dostępu: 14 X 2013.
24 Tamże, s. 4–5.
25 Singer zadedykował mu swoją pracę o Heglu. Zob. P. Singer, Hegel, Wyd. Michał Urbański, Warszawa 1996.
26 M. Specter, The Dangerous Philosopher, „The New Yorker” 1999, nr 25, 6 IX, s. 46–55.
27 „Chcąc umożliwić swoim dzieciom zintegrowanie się ze społeczeństwem australijskim, rodzice Petera rozmawiali w domu tylko po angielsku oraz posłali go do renomowanej szkoły protestanckiej.” – zob. W. Bołoz, Bioetyka i prawa człowieka, Wyd. UKSW, Warszawa 2007, s. 73.
28 „W Melbourne Singer interesuje się filozofią, ale metafizyka jest dlań czymś suchym (…). Dyskusje o etyce i filozofii politycznej były czymś o wiele ciekawszym”. Tamże.
29 „(…) w zakresie filozofii moralnej na podstawie rozprawy Why should I be moral?”. Tamże.
30 Zob. P. Singer, Animal Liberation: A Personal View, w: tegoż, Writings on an Ethical Life, EccoHarperCollins, New York 2000, s. 293.
31 M. Specter, The Dangerous Philosopher, dz. cyt., s. 50.
32 Można powiedzieć, że ten myśliciel był ojcem duchowym Singera, a na pewno postacią, która wiele wniosła w filozoficzny rozwój autora Animal Liberation. Singer zawdzięcza swemu promotorowi zarówno zainteresowanie się utylitaryzmem, jak i wypracowanie stylu pisarskiego – używanie języka prostego i niesprawiającego trudności w odbiorze. Po śmierci R.M. Hare’a (29 I 2002) Singer napisał mowę pogrzebową, w której podkreślał, że dzięki lekturze pism Hare’a (zwłaszcza The Language of Morals i Freedom and Reason) odkrył „prozę jasną i logiczną. Styl, który wkrótce stał się domeną mojego pisania”. Zob. P. Singer, R. M. Hare’s Achievements in Moral Philosophy. A talk for the Memorial Service at St Mary’s Church, Oxford, 25 May, 2002, „Utilitas” 2002, t. 14, nr 3, X, s. 309–317.
33 Oprócz tej trójki do grupy należeli: David Wood i Michael Peters, jak również Andrew Linzey i Richard Ryder (zob. przypis 12).
34 Światowa deklaracja praw zwierząt, art. 1.
35 R. i S. Godlovitch, J. Harris, Animals, Men and Morals: An Inquiry into the Maltreatment of Non-humans, Taplinger Pub. Co., New York 1972.
36 Po latach Peter Singer wspomina ten okres, pisząc: „Z książką wiązaliśmy ogromne nadzieje, zwłaszcza na rewolucyjną zmianę w naszych postawach względem zwierząt. (…) Jednak największe gazety i tygodniki zupełnie książkę zignorowały. Np. Sunday Times wzmiankowało o niej w kolumnie Listy i to tylko w formie króciutkiej wzmianki bez komentarza”. P. Singer, Animal Liberation: A Personal View, dz. cyt., s. 293–295.
37 Tamże, s. 296.
38 Tamże.
39 Tamże, s. 297.
40 Tamże.
41 W wydaniu II z 1990 roku Singer usunął podtytuł i zostawił tylkoAnimal Liberation; z tego wydania na język polski przekładu dokonały Anna Alichniewicz i Anna Szczęsna. Książka pod tytułem Wyzwolenie zwierząt ukazała się nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego w Warszawie w 2004 roku.
42 Singer podkreśla: „Celem tej książki [Animal Liberation – przyp. T.T.] jest sprowokowanie u czytelnika (…) przemiany postaw i postępowania wobec ogromnej grupy istot żywych – innych gatunków. (…) Chcę, by czytelnik dostrzegł, że jego postawa wobec przedstawicieli innych gatunków jest równie wątpliwa, co uprzedzenia rasowe lub seksistowskie”. P. Singer, Wyzwolenie zwierząt, przeł. A. Alichniewicz i A. Szczęsna, PIW, Warszawa 2004, s. 11.
43 Choćby ALF, czyli Animal Liberation Front, organizacja podejrzewana o terroryzm, założona w Wielkiej Brytanii w 1976 roku przez Ronniego Lee. Więcej na ten temat w: „Zeszyty praw zwierząt” 2010, nr 1, s. 13–14.
44 P. Singer, A Philosophical Self-Portrait, w:The Penguin Dictionary of Philosophy, red. T. Mautner, Penguin Books, Londyn 2000, s. 521. Natomiast w Wyzwoleniu zwierząt zaznacza, że „główne zasady ruchu wyzwolenia zwierząt są bardzo proste”. Zob. P. Singer, Wyzwolenie zwierząt, dz. cyt., s. 13.
45 Tenże, A Philosophical Self-Portrait, dz., cyt., s. 522.
46 Tenże, Is Act-Utilitarianism Self-Defeating?, „The Philosophical Review” 1972, t. 81, nr 1, s. 94–104.
47 Chodzi o Consequences of Utilitarianism: A Study in Normative Ethics and Legal Theory D.H. Hodgsona wydaną w Oxfordzie przez Calderon Press w 1967 roku.
48 P. Singer, Is Act-Utilitarianism Self-Defeating?, dz. cyt., s. 94.
49 Tamże.
50 Tamże, s. 104.
51 „Mam tendencję do trzymania się stanowiska utylitarystycznego i do pewnego stopnia książka ta może być traktowana jako próba wskazania, jak spójny utylitaryzm poradziłby sobie z wieloma kontrowersyjnymi problemami. Ale nie będę traktował utylitaryzmu jako jedynego stanowiska etycznego wartego rozważenia”. P. Singer, Etyka praktyczna, przeł. A. Sagan, Książka i Wiedza, Warszawa 2003, s. 29.
52 P. Singer, A Philosophical Self-Portrait, dz. cyt., s. 522.
53 „Książka ta odegrała główną rolę w wydarzeniach, które muszą zastanowić każdego, kto sądzi, że wolność myślenia i wyrażania swoich poglądów jest naturalną cechą dzisiejszych liberalnych demokracji. (…). Jej przyjęcie było na ogół pozytywne (…). Jedynym wyjątkiem była reakcja w krajach niemieckojęzycznych. W Niemczech, Austrii i Szwajcarii opozycja do poglądów zawartych w tej książce osiągnęła taki rozmiar, że konferencje czy wykłady, na których miałem wystąpić, zostały odwołane, a kursy na uniwersytetach niemieckich, na których książka miała być wykorzystana, były systematycznie zakłócane, tak że nie można było ich kontynuować”. P. Singer, Etyka praktyczna, dz. cyt., s. 8.
54 Tamże.
55 Tamże, s. 9.
56 Chodzi oczywiście o wykłady Heideggera o Nietzschem, w których autor Zaratustry został uznany za myśliciela „istotnego”, którego probierzem dla Martina Heideggera było słynne przekonanie, że „każdy myśliciel myśli tylko jedną myśl”. Zob. M. Heidegger, Nietzsche, przeł. A. Gniazdowski, P. Graczyk, W. Rymkiewicz, M. Werner, C. Wodziński, t. I, PWN, Warszawa 1998, s. 477.
57 W Wyzwoleniu zwierząt czytamy: „Zasadniczą ideą tej książki jest myśl, że dyskryminacja jakiejś istoty tylko ze względu na jej przynależność gatunkową to przesąd, tak samo niemoralny i nie dający się obronić, jak rasizm (…). Jeżeli nie można odrzucić jej [tej książki – przyp. T.T.] głównego argumentu, należy przyznać, że szowinizm gatunkowy jest złem. Oznacza to, że jeśli bierze się moralność poważnie, to trzeba starać się wyeliminować jego przejawy z własnego życia, a także zwalczać je gdzie indziej. W przeciwnym razie nie można bez hipokryzji krytykować rasizmu lub seksizmu”. Zob. P. Singer, Wyzwolenie zwierząt, przeł. A. Alichniewicz, A. Szczęsna, PIW, Warszawa 2004, s. 321–322.
58 Zob. P. Singer, Dodatek: O tym, jak zostałem uciszony w Niemczech, w: tegoż, Etyka praktyczna, dz. cyt., s. 315. Dodatek zamieszczony został w wydaniu II Practical Ethics.
59 Tamże, s. 316.
60 Ciekawy artykuł zatytułowany Princeton’s New Philosopher Draws a Stir na ten temat ukazał się w „The New York Times” w numerze z 10 kwietnia 1999 roku. Autorka Sylvia Nasar pisze o fakcie wybrania Singera na stanowisko profesora bioetyki w Center for Human Values jako o największym „zamieszaniu od czasów przyjęcia na stanowisko profesora Bertranda Russella w 1940 roku”.
61 Terlikowski przyrównuje Singera do Davida Irwinga, Brytyjczyka, który od lat neguje Holokaust. Zob. T. Terlikowski, Granice rozsądnego dialogu, on-line: http://nowy.tezeusz.pl/blog/373.html, data dostępu: 22 X 2013.
62 M. Środa, Co tam zwierzęta!, on-line: http://wyborcza.pl/1,76842,7869314,Co_tam_zwierzeta_.html, data dostępu: 24 X 2013.
63 J. Żakowski, To nie Princeton, to Warszawa, on-line: http://wyborcza.pl/1,76842,7861288,To_nie_Princeton__to_Warszawa.html, data dostępu: 23 X 2013.
64 Tamże.
65 P. Singer, O życiu i śmierci. Upadek etyki tradycyjnej, przeł. A. Alichniewicz i A. Szczęsna, PIW, Warszawa 1997, s. 11.
66 Realista w dość ogólnym znaczeniu, które implikowane jest raczej potocznym sensem tego słowa, jako wymagania od podmiotu odniesienia się do jakiejś konkretnie mu danej rzeczywistości. Przy czym nie chcę tu przesądzać o filozoficznym znaczeniu realizmu, np. jako teorii epistemologicznej, semantycznej czy ontologicznej. Zob. więcej na temat realizmu filozoficznego sensu stricto: J. Woleński, Epistemologia, PWN, Warszawa 2005, s. 464–492.
67 A. Bronk, Scjentyzm, w:Leksykon filozofii klasycznej, red. J. Herbut, TNKUL, Lublin 1997, s. 474–476.
68 Tamże, s. 474.
69 Tamże.
70 Tamże.
71 Jan Woleński w odniesieniu do historycznych, a zatem dziewiętnastowiecznych źródeł pozytywizmu pisze: „Odkrycia przyrodnicze stanowiły impuls dla pozytywizmu, scjentyzmu i materializmu; psychologia i jej rozwój wykreowała psychologizm. Comte, twórca pozytywizmu, uważał, że wiedza ma służyć celom praktycznym: wiemy, by przewidywać, a przewidujemy, by móc realizować rozmaite cele, przede wszystkim związane z ulepszaniem życia społecznego”. J. Woleński, Epistemologia, dz. cyt., s. 31.
72 A. Bronk, Scjentyzm, dz. cyt., s. 474.
73 Tamże.
74 „(…) etyka nie jest czymś możliwym do zrozumienia tylko w kontekście religii. Będę traktował etykę jako niezależną od religii”. P. Singer, Etyka praktyczna, dz. cyt., s. 19.
75 W wywiadzie udzielonym Staffanowi Gunnarsonowi 1 grudnia 1997 roku dla „International Humanist News”, na pytanie dziennikarza: „Czy preferuje pan współczesny model post-religijnej, świeckiej idei humanizmu? Czy jest pan agnostykiem, czy ateistą?” Singer bez wahania odpowiedział: „Jestem ateistą”. Zob. Humanism extended?, on-line: www.iheu.org/node/648, data dostępu: 5 IV 2010.
76 Zob. P. Singer i M. Hauser, Dlaczego moralność nie potrzebuje religii, przeł. O. Waśkiewicz i W. Marcysiak, w: Dlaczego jesteśmy ateistami, Wyd. Czarna Owca, Warszawa 2011, s. 350–357.
77 Zob. choćby interpretację myśli Nietzschego w wydaniu Krzysztofa Michalskiego – „od Gadamera nauczyłem się, że zrozumieć jakiegoś myśliciela oznacza: założyć, że ma rację. Dlatego starałem się dostrzec w pojęciach i metaforach Nietzschego argumenty, które mogą przekonać, znaleźć ich siłę i dać ją odczuć czytelnikowi”. K. Michalski, Płomień wieczności. Eseje o myślach Fryderyka Nietzschego, Znak, Kraków 2007, s. 14.
78 H.-G. Gadamer, Koło jako struktura rozumienia, przeł. G. Sowiński, w: tegoż, Wokół rozumienia. Studia i szkice z hermeneutyki, Wyd. Naukowe PAT, Kraków 1993, s. 228.
79 Zob. O. Höffe, Immanuel Kant, przeł. A.M. Kaniowski, PWN, Warszawa 1995, s. 51.
80 I. Kant, Krytyka czystego rozumu, A XII, przeł. R. Ingarden, Antyk, Kęty 2001, s. 25.
81 Tamże.
82 Zob. O. Höffe, Immanuel Kant, dz. cyt., s. 51.
83 Tamże.
84O życiu i śmierci. Upadek etyki tradycyjnej, przeł. A. Alichniewicz i A. Szczęsna, PIW, Warszawa 1997.
85Utylitaryzm w bioetyce. Jego założenie i skutki na przykładzie poglądów Petera Singera, red. W. Bołoz i G. Höver, Wydawnictwo Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Warszawa 2002.
86 W. Bołoz, Bioetyka i prawa człowieka, Wydawnictwo Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Warszawa 2007.
87 H. Ciach, Istota ludzka, czy osoba ludzka? Krytyka bioetyki początków życia Petera Singera, Wyd. św. Stanisława BM, Kraków 2013.
88 E. Picker, Godność człowieka a życie ludzkie. Rozbrat dwóch fundamentalnych wartości jako wyraz narastającej relatywizacji człowieka, przeł. J. Merecki, Terminus, Warszawa 2007.
89 S.L. Krantz, Refuting Peter Singer’s Ethical Theory. The Importance of Human Dignity, Greenwood Publishing Group, Westport 2002.
90Singer and His Critics, red. D. Jamieson, Blackwell Publishers Ltd, Oxford 1999.
91Peter Singer Under Fire: The Moral Iconoclast Faces His Critics, red. J.A. Schaler, Open Court, Chicago 2009.
92 Numer zawiera teksty: A. Gleeson, Pettit on Consequentialism and Universalizability; B. Tobin, Australian Consequentialism: an Australian Critique; C. Cordner, Life and Death Matters: Losing a Sense of the Value of Human Beings; J.G. Quilter, Why Do They Hate Us, Thick and Thin?; J. Oakley, D. Cocking, Consequantialism, Complacency, and Slippery Slope Arguments; P. Coghlan, The Prodigal and His Brother: Impartiality and The Equal Consideration of Interests; S. Buckle, Peter Singer’s Argument for Utilitarianism.
93 P. Singer, Etyka praktyczna, dz. cyt., s. 17.
94 J. Synowiec, Jakie Singer rzuca nam wyzwania, w:Etyka u schyłku drugiego tysiąclecia, red. J. Ziobrowski, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2013, s. 216.
95 L. Wittgenstein, Tractatus logico-philosophicus, przeł. B. Wolniewicz, PWN, Warszawa 2000, s. 64, teza 5.6.