Ty Bąbliku! Reaktywacja - Grzegorz Sztandera - ebook + audiobook

Ty Bąbliku! Reaktywacja ebook i audiobook

Grzegorz Sztandera

0,0

Ten tytuł dostępny jest jako synchrobook® (połączenie ebooka i audiobooka). Dzięki temu możesz naprzemiennie czytać i słuchać, kontynuując wciągającą lekturę niezależnie od okoliczności!
Opis

Książka ta opowiada o kolejnych przygodach (już) czteroletniego Kacpra, na którego wszyscy mówią Kacpi. Chodzi on do przedszkola i każdego dnia poznaje otaczający go świat. Co do zasady, Kacpi jest bardzo grzeczny, jednakże niejednokrotnie na jego drodze stają psotne Bąbliki. W najmniej spodziewanych momentach potrafią niegrzecznie coś zepsuć albo zrzucić, albo… no właśnie, co zrobią dzisiaj? Poznaj drugą serię przygód pisanych z punktu widzenia dziecka, dla dzieci (ale również dla rodziców). Są to zwykłe, codzienne czynności z jakimi spotyka się każde dziecko. I każde ma swoje własne Bąbliki, które sprawiają, że nie zawsze wszystko wychodzi idealnie…

Autor to tata dwóch synów, Kacpra i Adama, przynoszących wiele radości każdego dnia. A wszystko co złe, to na pewno wina Bąblików! Na co dzień dba o zespoły informatyczne, dzieli się wiedzą na konferencjach branżowych oraz… próbuje zachować harmonię pomiędzy pracą i życiem. Stawia sobie coraz to nowe wyzwania, więc po pierwszym tomie przygód Kacpiego, powstał i drugi. Ten tom jest już trochę lepiej dopracowany niż pierwszy, ale nadal wszelkie potknięcia i błędy to już wyłączna wina Bąblików…

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 45

Rok wydania: 2025

Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS

Czas: 1 godz. 7 min

Rok wydania: 2025

Lektor: Grzegorz Sztandera

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



TY BĄBLIKU! REAKTYWACJA

Spis treści

TY BĄBLIKU! REAKTYWACJA

0.POZNAJMY SIĘ, PONOWNIE!

1.SZYSZUNIE

2.KOMUNIA

3.SZYNDZIELNIA

4.REKLAMY

5.KECZAP

6.AUTKO

7.ZAGRANICA

8.LINOPARK

9.SMAKI

10.ROWER

11.PLASTER

12.BESŁOWA

13.RĄCZKI

14.CELESTYNKA

15.PIESKI

16.KARMNIK

17.LODY

18.PYTANIA

19.ZINGSY

20.KREW

Kontakt z autorem: [email protected]

ISBN: 978-83-969835-4-1

2024 © Grzegorz Sztandera

Tom II

POZNAJMY SIĘ, PONOWNIE!

Cześć, to znowu ja – Kacpi. Minął rok od kiedy mieliśmy okazję się spotkać. Urosłem, wydoroślałem, ale cały czas jestem tym samym Kacperkiem, jakim byłem. I dalej wszyscy mówią na mnie Kacpi. I nadal... nie udało mi się pokonać Bąblików! Ale nic nie szkodzi, bo dzięki temu możecie poznać moje nowe przygody!

Muszę się przyznać, że nie chodzę już do Kamelełona. To znaczy – nadal chodzę do tego samego przedszkola, ale nauczyłem się już poprawnie wymawiać jego nazwę – Przedszkole Kameleon. Potrafię też już się samodzielnie ubrać, wykąpać, umyć zęby i założyć buty. Udaje mi się nawet czasami założyć lewego buta na prawą nogę i odwrotnie. Taki mały roczek (a mam ich już cztery), a tyle się zmieniło. No i mam teraz odjazdową podkoszulkę z Garfieldem. Jest biała, z krótkim rękawem i cała w pomarańczowych Garfieldach. Bardzo ją lubię.

W naszym domu rodzinnym też się dużo pozmieniało. Sam już wyłączam światło – bo urosłem, rodzice gotują mi pyszne posiłki do przedszkola – bo tak zdrowiej, mój brat miał komunię – bo wypada, a tata zmienił pracę – bo chyba ta stara praca była już za stara żeby dalej w niej pracować? Ale czy to nie oznacza, że ta nowa jest zbyt nowa? Hmmm... Jeszcze wielu rzeczy nie rozumiem.

Ale o tym wszystkim albo i o czymś zupełnie innym, opowiem na kolejnych stronach tej książki.

SZYSZUNIE

Wiosna, lato, słońce... Znowu zaczyna się sezon działkowy. Tata zrobił już pierwszego grilla i kiełbaski były przesmaczne. Powiedziałbym nawet, że były smakowe! Ale dzisiaj nie o tym... Bo jak robiliśmy grilla to nie pojawiły się żadne Bąbliki. Był co prawda wujek Jarek, ale on nie przypomina Bąblika i jest bardzo miły. Za to jak dzisiaj przyszliśmy na działkę, to okazało się, że prosto przed nami musiała ją odwiedzić cała chmara Bąblików. Albo i jeszcze więcej! Na całej trawie, w każdym możliwym miejscu, były porozrzucane szyszki. Było ich mnóstwo. Jedna szyszunia, druga szyszunia, trzecia, czwarta, piąta... no mnóstwo. Więcej niż pięć to na pewno. Razem z Adamexiarz’em dostaliśmy od taty wiaderka i zadanie bojowe pozbierania wszystkich szyszek z trawnika. Ambitnie!

Tak, nie z Adamex'em, tylko z Adamexiarz'em. Mój brat Adam wymyślił sobie nową ksywkę. Nie wiem czemu, ale taka chyba po prostu bardziej mu się podoba. On ma już 10 lat, to może nie wypada być już Adamex’em? W każdym razie nagrywa teraz często filmiki na YouTube jak gra w Minecraft'a. Ale nie powiem Wam, że jego kanał nazywa się „Adamexiarz” – nie będę go reklamował, bo ostatnio nie podzielił się ze mną lodami.

Ale wróćmy do szyszek. Tata zrobił nam zawody, kto uzbiera więcej wiaderek. To nie było łatwe zadanie, ale stanąłem do walki. Pierwsze wiaderko udało mi się zebrać bardzo szybko. Tak szybko, że tata nawet się nie zorientował, że szyszek w nim była tylko połowa. I już mogłem wyjść na prowadzenie, i zacząć zbierać drugie wiaderko. Adamexiarz, jak tylko to zobaczył, to wyraźnie przyspieszył. Mimo tego, że miał większe wiaderko ode mnie, udało mu się mnie przegonić i jako pierwszy zapełnił drugie wiaderko. Moja porażka była już blisko, ale na pomoc przyszła mi mama. Wyjęła z szopy grabie i szybciutko zgarnęła w jedno miejsce ogromną górę szyszek. Dzięki temu dogoniłem Adamexiarz’a. Będąc pewnym swej wygranej postanowiłem zapytać taty czy mogę coś słodkiego, czy mogę loda, czy mogę ciastko i jeszcze o kilka innych rzeczy, na które tata się nie zgodził. Później musiałem podrapać się po nosie i w zasadzie to całkowicie zapomniałem o zawodach. Zobaczyłem grabki i ochoczo wziąłem się za grabienie trawnika. To bardzo fajne zajęcie. I wtedy tata powiedział, że kto pierwszy zbierze trzecie wiaderko ten wygrywa. Porzuciłem profesjonalne grabienie trawnika i znów zacząłem wrzucać szyszki do mojego wiaderka. I nie uwierzycie! Udało się! Wygrałem! Z radości aż się potknąłem (wchodząc na taras domku po nagrodę). Ale nic mnie nie bolało, naprawdę! Odebrałem swoją słodką nagrodę i od razu dzień stał się lepszy. Oczywiście nie z powodu otrzymanej zdrowej, słodkiej przekąski, ale z powodu tego, że pomogłem mojemu tacie na działce!

KOMUNIA

Nadeszła wiekopomna chwila. Mój brat miał Pierwszą Komunię Świętą. I właśnie w momencie, kiedy mój tata to pisze, to przyszedłem i powiedziałem do niego „Tylko tyle napisałeś? Co tak mało? Podzielić się z Tobą moją bułką?”. Bo ja zawsze dopinguję tatę i dbam o jego samopoczucie. I jak to powiedziałem, to od razu zaczął szybko pisać. Tylko nie wiem co, bo jeszcze nie potrafię czytać. Dlatego też nie przeczytałem zaproszenia na Komunię jakie dostałem od Adama, ale było ono bardzo ładne i kwadratowe. Niecierpliwie czekałem na ten dzień, bo rodzice opowiedzieli mi, że najpierw pójdziemy do kościoła, a później do restauracji. No i miała przyjechać cała nasza rodzina. Czyli zapowiadała się dobra imprezka!