35,99 zł
Cześć!
To znowu ja. W mojej pierwszej książce pisałam o świadomym podejściu do żywienia psów i kotów. Tym razem przygotowałam coś specjalnego tylko dla psich opiekunów i oddaję w twoje ręce pierwszą psią książkę kucharską!
Dowiesz się z niej, na co zwracać uwagę, układając psie menu, jak przygotowywać pełnowartościowe, sycące i smaczne posiłki dla twojego czworonoga, jak robić przysmaki, na widok których twój pies zamerda ogonkiem, a nawet tego, jak funkcjonuje układ trawienny psa. Nauczysz się określać zapotrzebowanie energetyczne twojego pupila i poznasz zasady żywienia zdrowych, dorosłych psów. Podpowiem ci również, jak wybierać najlepsze składniki, jaką suplementację wprowadzić oraz jak przyrządzać jedzenie dla psa i jak je potem przechowywać. Znajdziesz tu też garść porad w duchu zero waste.
W książce zamieściłam przepisy na dania ze składników powszechnie dostępnych w naszym kraju. Zadbałam o to, aby były to zdrowe i zbilansowane psie dania. Uzupełnieniem książki są porady lekarki weterynarii, która dzieli się swoimi obserwacjami z praktyki lekarskiej i dietetycznej. Dzięki temu dowiesz się między innymi, jakie produkty spożywcze są szkodliwe dla psów – a to pozwoli ci zadbać o bezpieczeństwo twojego czworonożnego przyjaciela.
Najlepsza profilaktyka to zdrowa psia micha!
Agnieszka Cholewiak-Góralczyk pracuje w lecznicy dla zwierząt. Jest technikiem weterynarii, behawiorystą oraz – a może przede wszystkim − konsultantem dietetycznym, bo pasjonuje się dietetyką psów i kotów. Założycielka i prezes zarządu Fundacji Surowe Kotki i Psy, popularyzującej zdrowe żywienie psów i kotów, a także autorka bloga .
Prywatnie opiekunka czterech szalonych kotów, miłośniczka literatury fantasy, gier komputerowych, tatuaży i dobrego jedzenia.
Aleksandra Szuba ukończyła Wydział Medycyny Weterynaryjnej na Uniwersytecie Przyrodniczym i jest lekarką weterynarii. Współpracuje z Fundacją Surowe Kotki i Psy. Zawodowo i prywatnie interesuje się dietetyką psów i kotów. Współwłaścicielka ośmiu zaprzęgowych husky!
Moim marzeniem jest, aby książki Agnieszki wręczano każdemu, kto decyduje się na zakup lub adopcję psa, bo znajdzie w nich dużo wiedzy praktycznej podanej w bardzo przystępny sposób. Polecam wszystkim opiekunom moich pacjentów.
Magda Firlej-Oliwa, autorka książki „Jak mądrze zadbać o swojego psa i kota?”,
Ta książka to nie tylko skarbnica pomysłów na zbilansowane posiłki i przysmaki dla psów, ale i przystępny kurs psiej dietetyki! Pozycja obowiązkowa dla psich opiekunów, którzy decydują się na samodzielne przygotowywanie jedzenia swoim czworonogom.
Michał Dąbrowski, behawiorysta, autor książki „Trener twojego psa”,
Fantastyczna pozycja dla opiekunów, którzy chcieliby sami przygotowywać psom posiłki! Jeżeli byliście przekonani, że to zbyt skomplikowane, albo zastanawialiście się, czy takie jedzenie zasmakuje waszemu pupilowi, z tą książką sprawdzicie to łatwo, bezpiecznie i „bez zobowiązań”. Razem z Jogurtem serdecznie was do tego zachęcamy!
Katarzyna Gabrysz, ilustratorka,
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 210
Data ważności licencji: 9/30/2026
Książkę dedykuję tym wszystkim psim opiekunom, którym chce się dbać o swojego pupila.
Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem.
EDWARD HOAGLAND
Cześć!
Cieszę się, że się spotykamy. Mam nadzieję, że czytaliście już moją książkę Nie dla psa (i kota) kiełbasa, czyli jak zdrowo karmić swojego zwierzaka, która może się przydać do wstępnego zrozumienia idei zdrowego żywienia swojego pupila. Jeśli nie, gorąco zachęcam do lektury, będzie dużo łatwiej.
Bardzo długo się zastanawiałam, jaka powinna być ta następna książka, która trafi w wasze ręce. Czy na pewno jest potrzebna? Na rynku jest przecież dużo publikacji z przepisami dla psów, a do tego sporo osób uważa, że to żadna filozofia ugotować coś dla swojego zwierzaka. Tyle że te posiłki zazwyczaj nie są ani zdrowe, ani poprawnie zbilansowane i najczęściej nie liczy się ich kaloryczności, a to przecież powinno być podstawą. Psi opiekun nie wie, ile czego ma podać, gdzie kupić składniki, nie pamięta, że trzeba stosować odpowiednią suplementację. Niestety, często inspiracją do takich „psich dań” są książki kucharskie dla ludzi i przenoszenie żywieniowych potrzeb człowieka na zwierzęta. Jak inaczej wytłumaczyć pomysł gotowania psu spaghetti bolognese? Albo lasagne? To nie jest dla niego ani zdrowe, ani odpowiednie. Do tego skupienie się na pięknym wyglądzie posiłku psa zupełnie nie interesuje! Dla niego jedzenie ma kusząco pachnieć, mieć odpowiednią teksturę i smak. A przede wszystkim posiłek ma być zdrowy i dostosowany do potrzeb jego organizmu. Najbardziej dziwaczną rzeczą, na jaką trafiłam podczas sprawdzania, jakie psie przepisy oferuje nasz rodzimy rynek, okazały się… torty z kremem, do wyboru, do koloru. Na psie urodziny i wszelkiego rodzaju święta! Przeglądanie tych wymyślnych przepisów było dla mnie naprawdę traumatycznym doznaniem. Ile psów otrzymało takie posiłki? Ile psów się po nich pochorowało? Nikt się tym nie przejmuje. Takich sytuacji jest mnóstwo, nie chcę nawet wspominać o tym, co się dzieje w internecie. Takie przepisy podawane z ręki do ręki (a raczej z profilu na profil) mają się świetnie i rozprzestrzeniają się jak wirus. O psach i ich zdrowiu rzadko kto w takim przypadku pomyśli.
Nie chcę was zniechęcać do świadomego i samodzielnego przygotowywania posiłków dla psów tylko dlatego, że są one superzdrowe i wartościowe. Róbcie to tylko wtedy, kiedy wiecie, czego potrzebuje psi organizm, i umiecie odróżnić te potrzeby od zwykłej ludzkiej fanaberii. Ludzie kochają swoje psy i czasami zapominają, że ich pupile to nie mali ludzie i nie powinni ich tak traktować w kwestii jedzenia. Jakość produktów dla psów ma być tak samo dobra jak dla ludzi, ale kompozycja menu musi być dostosowana do psich potrzeb. Często się zastanawiam, dlaczego przygotowuje się dla psów wymyślne wizualnie potrawy z produktów niskiej jakości lub takich, których czas przydatności do spożycia minął? Nie róbcie tak! Jakość to podstawa, dbajcie o odpowiednie surowce dla naszych psów – to wcale nie jest trudne. Wystarczy wyprawa do lokalnego sklepu.
W książce opieram się na składnikach ogólnie dostępnych. Nie będziemy cudować, wykorzystamy to, co każdy może z łatwością kupić: mięso, jajka, warzywa i owoce, świeże i sezonowe, ale zimą możemy z czystym sumieniem korzystać z mrożonych. Mrożonek możemy też użyć, gdy po prostu nie chce nam się obierać i przygotowywać świeżych warzyw. Lepiej skorzystać z takiej opcji, niż w ogóle rezygnować z warzywnego dodatku.
Nie ma konieczności zdobywania dla psa mięsa ze strusia albo wymyślnych podrobów. To byłoby zniechęcające (oraz znacznie podniosłoby koszt żywienia), a psu wcale do szczęścia nie jest potrzebne. Macie dostęp do rzadziej dostępnych produktów? Super, przeanalizujcie, czy możecie je wykorzystać w którymś z przepisów zamiast innego składnika. Sprawdzajcie wartości odżywcze, szukajcie w tabelach składu i wartości odżywczej żywności, są książki, strony internetowe i aplikacje na telefon, w których znajdziecie analizę wartości danego pokarmu.
Wybór, czy chcecie samodzielnie przygotowywać posiłki, należy do was, ale jeśli tak, to absolutnie podstawowa sprawa – w kwestii suplementów nie ma negocjacji. Nie możecie podawać niezbilansowanych posiłków. To prosta droga do rozwoju chorób. Codziennie w gabinecie mam pacjentów, którzy jedli niezbilansowane posiłki i nie skończyło się to dla ich zdrowia dobrze. Jasne, nie każdy pies zachoruje, nie każdy też zachoruje od razu. Czasami po latach zbierzecie żniwo złej diety. Dlatego tak ważna jest dbałość o szczegóły. To wcale nie musi być trudne.
Suplementy stanowią istotny element psiej diety i nie wolno wam ich pomijać. Nie chcecie aż tak się angażować? W takim razie samodzielne przygotowywanie posiłków dla psa nie jest dla was. Skorzystajcie z oferty dobrych karm komercyjnych albo zastanówcie się, czy nie chcecie przygotowywać przysmaków raczej okazjonalnie niż stale.
Omówimy też sam proces przyrządzania pożywienia oraz potrzebne do tego narzędzia: noże, wagi, pojemniki do przechowywania i tym podobne utensylia. To wszystko w istotny sposób zwiększa czas, jaki trzeba poświęcić na psie posiłki. Czy wiecie, jak potem przechowywać przygotowane jedzenie? Jakie macie możliwości? Tym także się zajmiemy.
Zaprzyjaźniona lek. wet. Aleksandra Szuba podzieli się na kartach tej książki swoją specjalistyczną wiedzą i doświadczeniem w dokarmianiu własnej gromady pupili. Jej rady znajdziecie w częściach zatytułowanych Okiem lekarza weterynarii.
Mam nadzieję, że już rozumiecie, jak ważne jest świadome podchodzenie do żywienia swojego zwierzęcia. Nie oznacza to, że musi być ono drogie albo trudne. Oczywiście, dla dużego psa koszty żywienia będą wyższe niż przy korzystaniu z suchej karmy, ale za to (zazwyczaj) niższe niż przy żywieniu pokarmem mokrym. Dla psów małych i średnich koszt może być nawet niższy niż przy stosowaniu karmy, ale to wszystko zależy od tego, ile czasu poświęcicie na poszukiwanie składników dobrej jakości i w dobrej cenie.
Do żywienia zwierząt musimy podchodzić odpowiedzialnie. Psy w swoim menu potrzebują tkanek pochodzenia zwierzęcego: mięsa i podrobów, od tego nie uciekniemy. Kiedyś zapewne będzie nam prościej, gdy pojawi się w naszym kraju „mięso z laboratorium” (czyli mięso niepochodzące z zabitego zwierzęcia, a z hodowanych w laboratorium tkanek) i stanie się powszechnie dostępne. Zanim jednak to się wydarzy, dbajmy o środowisko. W duchu zero albo less waste. Kupiliście całą tuszkę, a dla psa zużyjecie mięso? Na pozostałościach możecie ugotować bulion. Takie podpowiedzi znajdziesz w poradach zero waste!
Życzę wam miłej lektury i zapraszam do kuchni. Wasz pies na pewno wam podziękuje!
Czy jesteście opiekunami, którzy już gotują dla swojego psa? Stosujecie dietę surową, ale nie wiecie, czy robicie to w prawidłowy sposób? A może dopiero chcecie zacząć? Z myślą o was piszę tę książkę. Omówimy w niej zasady obowiązujące w psim żywieniu, aby wiedzieć, czego unikać, a na co kłaść nacisk. Chodzi o to, abyście nie musieli się zastanawiać, czy robicie to dobrze, czy nie szkodzicie swemu psu. Książka ta jednak wymaga od was uważności oraz obserwacji swojego psa. Nie ma dwóch takich samych organizmów i tak jak nie istnieje jedna najwspanialsza karma na świecie, która służy każdemu psu, tak nie ma jednego modelu żywienia i jednego przepisu dobrego dla każdego psa. Możliwe więc, że zawarte w książce przepisy będzie trzeba dostosować do zwierzęcia. Na przykład niektóre psy przy pewnej dawce podrobów, na którą większość psów reaguje prawidłowo, mają zaparcia albo rozluźnione stolce. Wtedy należy zmienić wielkość dawki. Nie bagatelizujcie swoich obserwacji.
Jak bezpiecznie korzystać z przepisów zamieszczonych w książce
Przed rozpoczęciem przygotowywania posiłków
przeczytajcie całą książk
ę
.
Nie zmieniajcie składników dania, chyba że w przepisie podane są zamienniki.
Korzystajcie tylko ze świeżych produktów dobrej jakości.
Obserwujcie reakcję organizmu psa na pokarm.
Regularnie kontrolujcie stan zdrowia zwierzęcia.
Korzystajcie z przepisów zamiennie, nie trzymajcie się tylko jednego, różnorodność jest zalecana.
W razie jakichkolwiek wątpliwości dotyczących stosowania określonego przepisu dla danego osobnika zasięgnijcie porady specjalisty.
Przygotowanie posiłków dla psa może być proste i satysfakcjonujące. Wmawia się nam, że nie poradzimy sobie z gotowaniem dla psa. Że to za trudne, zbyt skomplikowane. Ale przecież jakoś potrafimy sami wyżywić siebie i swoje rodziny. Gotujemy dla dzieci. Dlaczego mielibyśmy nie poradzić sobie z psem? Szczególnie jeśli jest zdrowy, a my dokładnie poznamy zasady rządzące światem psiej miski? W przypadku chorego zwierzęcia sprawa jest o wiele bardziej złożona, ale tak samo jest z ludźmi! Tylko chorym ludziom nikt nie powie, żeby poszli do sklepu i kupili sobie karmę x z napisem „dla ludzi po zawale serca/z chorobą nerek”. Dostajemy raczej zalecenia dietetyczne, żeby unikać przetworzonych pokarmów, używać produktów wysokiej jakości i korzystać z porad specjalisty z zakresu żywienia.
Nie dajcie sobie wmówić, że pies musi jeść przetworzone produkty. Nie musi. To jest jeden ze sposobów żywienia psa, ale wcale nie musi być wasz. Można też okazjonalnie przygotowywać dla psa posiłki, na przykład w weekendy. Obserwujcie jednak, czy psiak nie ma problemów gastrycznych przy mieszanym systemie żywienia. Większość psów zyska na wprowadzeniu do menu mniej przetworzonego jedzenia. Starajcie się nie chodzić na skróty, mięso musi być dobrej jakości, kupowane w sklepie. To wy decydujecie. Pamiętajcie, że ludziom jako najzdrowszy sposób żywienia zaleca się jedzenie jak najmniej przetworzone. Jak to jest, że psy mają zupełnie inne zalecenia? Dlaczego miałyby jeść tylko przetworzony pokarm? Czy to na pewno jest zdrowe?
Uwaga!
To jest książka z przepisami dla zdrowych, dorosłych psów. Chorujący pupil może wymagać ograniczeń i zmian w diecie, których tutaj nie uwzględniamy ze względu na to, że dla chorego dietę układamy zgodnie z jego potrzebami, aktualnym stanem zdrowia i wynikami badań. Zawsze konsultujcie ze specjalistą pomysł wprowadzenia samodzielnie przygotowywanych posiłków dla swojego psa. Bez badań nie wiecie, czy wasz pies jest zdrowy!
Pamiętajcie, aby określić zapotrzebowanie energetyczne psa! W tej książce podaję kaloryczność 100 gramów produktu. Musicie jednak brać pod uwagę, że psy to bardzo zróżnicowany gatunek i dla przykładu psy ras małych mogą potrzebować większej dawki kalorycznej w stosunku do masy ciała niż psy ras dużych. Duże znaczenie ma także aktywność zwierzęcia. Nie da się samodzielnie dbać o żywienie zwierzęcia bez bacznej obserwacji i bieżącej analizy, czy wszystko jest w porządku, czy zwierzę otrzymuje odpowiednią ilość tego, co otrzymać powinno. Nie chodzi tylko o kalorie, pies musi dostać właściwe dawki białka, tłuszczu, makro- i mikroelementów.
W tej książce nie znajdziecie wegańskich ani wegetariańskich rozwiązań, chociaż będą warzywne i owocowe przysmaki oraz dodatki. Węglowodany są ważne, ale nie są niezbędne dla każdego psa, a na pewno nie mogą być podstawą jego żywienia. Pozbawianie psa białka pochodzenia zwierzęcego to nie jest optymalne żywienie i mimo tego, co starają się forsować pewne środowiska, nim się nie stanie. Jeśli pupil choruje i faktycznie potrzebuje znacznego obniżenia białka pochodzenia zwierzęcego w diecie, należy zgłosić się do specjalisty celem zasięgnięcia porady i ustalenia odpowiedniej diety. Działając samodzielnie przy chorym zwierzęciu, można mu zaszkodzić.
Przysmaki to tylko dodatek do psiej diety, dlatego dbajcie o to, aby nie przeważały w misce waszego psa! Szczególnie jeśli pies trenuje, jeśli podejmujecie razem dużo aktywności, musicie to uwzględnić w całej dawce pokarmowej. Wszyscy wiemy, jak ważne są smaczki, więc oczywiście zajmiemy się też przepisami na ich domowe wykonanie.
Jeśli znacie kogoś, kto gotuje, nie dbając o zbilansowanie posiłków, nie suplementuje, przekażcie mu tę książkę. Jego pies wam podziękuje.
W książce znajdziecie też… przepisy dla ludzi. Nie jestem (jeszcze ) dietetykiem dla ludzi, więc te przepisy są po prostu propozycją urozmaicenia waszego menu i nagrodą za ciężką pracę przy przygotowywaniu psich posiłków. Wy też musicie być w formie i pamiętać o sobie oraz swoim żywieniu.
Zasady żywienia psów dorosłych
Zaczniemy od straszenia, ale to, czego ono dotyczy, jest niestety bardzo ważne. Jeśli opiekun psa nie umie odpowiednio zbilansować dawki pokarmowej swojego pupila, najlepszym wyjściem jest zastosowanie gotowej, dobrze zbilansowanej karmy. Nie jest to zarzut, tylko dbałość o zdrowie psa. Każdy z was wie, czy jest w stanie zaangażować się w przygotowywanie posiłków, czy nie.
Resztki ze stołu, dzielenie się z psem swoimi posiłkami nie jest w porządku i nigdy nie powinno być traktowane jako model żywienia. To, że pies dostaje resztki po gotowanych posiłkach człowieka, nie oznacza, że jest na diecie gotowanej! To nie jest żaden model żywienia, to jest szkodzenie zwierzęciu. Pamiętajcie, że długotrwale stosowany nieprawidłowy sposób żywienia powodujący zarówno niedobór, jak i nadmiar składników odżywczych w konsekwencji doprowadzi do chorób. Czasem ujawniają się one dopiero u starszych psów, czasem na rezultaty błędów człowieka nie trzeba długo czekać. Przykłady? To może być nadmierna masa ciała z jednoczesnymi objawami niedoborów składników odżywczych albo zła kondycja skóry i sierści, problemy z biegunkami, wymiotami, ulewaniem. Zwierzę może być ospałe i apatyczne. Mogą wystąpić kolejne choroby, na przykład cukrzyca. Groźna będzie też nieprawidłowa ilość składników mineralnych, a także zakłócenie proporcji między nimi, ponieważ doprowadzi do nieprawidłowości w układzie kostno-stawowym. Szkodzi nie tylko niedobór, ale i nadmiar! Musicie mieć na uwadze, że szczególnie w diecie szczeniąt groźny jest nieprawidłowy stosunek wapnia do fosforu. Zasada, którą należy kierować się w żywieniu psów, dotyczy także częstotliwości podawania posiłków. Młodym osobnikom trzeba podawać pokarm tak często jak to tylko możliwe, zmniejszając systematycznie liczbę posiłków u psa dorosłego.
Ta książka – na podstawie znajdujących się w niej przepisów – ma wam dać ogólne pojęcie o tym, czym jest dieta gotowana bądź surowa, jak ją przygotowywać i jak dbać o jej zbilansowanie. Przedstawione tutaj przepisy mogą wymagać indywidualnego dostosowania. To pozycja dla osób, które rozpoczynają przygodę z samodzielnie przygotowywanym żywieniem, oraz dla tych, które chcą uporządkować swoją wiedzę.
Pewnie niektórzy z was się zastanawiają, czy można łączyć posiłki przygotowywane dla psa w domu i karmę komercyjną. Uważam, że wprowadzenie do diety zwierzęcia świeżych, przygotowywanych w domu posiłków (oczywiście odpowiednio zbilansowanych), nawet jeśli będziemy je podawać tylko kilka razy w tygodniu, okaże się wartością dodaną w psiej diecie, dobrą dla psiego zdrowia. Warunek jest jeden – właściwa reakcja psiego organizmu na mieszane żywienie. Nie każdy pies dobrze reaguje na takie połączenie, ale wiele psów czerpie z tego korzyść. Może wasz też będzie? Może zaczniecie od weekendowego gotowania dla psa, które potem płynnie przejdzie w żywienie go dietą BARF? Któż to wie. Spróbujcie, czy to dla was. Jeśli takie rozwiązanie się nie sprawdzi, przejdźcie do samodzielnie przygotowywanych, zdrowych przysmaków. To też będzie zmiana na plus dla psa!
Czy to książka o diecie BARF?
Nie jest to książka stricte o diecie BARF, ale o zdrowych posiłkach, które siłą rzeczy opierają się na jej zasadach. To jest po prostu książka o żywieniu psów zdrowymi posiłkami przygotowywanymi przez ludzkich opiekunów w psich domach. Można więc patrzeć na nią jako przedstawienie pewnych zasad, które są kluczowe dla zdrowego i zbilansowanego żywienia. Na tym mi zależy, ponieważ w swojej praktyce zawodowej widzę każdego dnia, jak wiele psów karmi się według niezbilansowanej diety domowej. Dlatego przede wszystkim piszę o tym, jak bezpiecznie przygotowywać posiłki dla swojego psa. Przepisy możecie realizować zarówno w wersji gotowanej, jak i surowej. Możecie więc mówić: „mój pies jest na diecie BARF” albo „mój pies jest na gotowanym odpowiedniku diety BARF”. Jak będziecie to nazywać, nie jest najważniejsze.
Musicie jednak świadomie podjąć decyzję, które rozwiązanie będzie dla was i waszego psa lepsze. Pamiętajcie, że diety surowe wiążą się z większym ryzykiem mikrobiologicznym, ale stosowane z rozsądkiem i dbałością o jakość surowca oraz higienę pracy są zdrowym wyborem. W końcu my, ludzie (ci, którzy jedzą mięso oczywiście, ale ogólne zasady dotyczą wszystkich), też obrabiamy w domach surowe mięso, a także je spożywamy, na przykład w postaci tatara, carpaccio albo sushi. I nikogo to nie bulwersuje ani nie dziwi. Jeśli jednak czujecie, że to nie jest sposób dla was, śmiało możecie gotować. Gotowane mięso wbrew obiegowej opinii internetowej nie jest bezwartościowe. To mit! Zachowuje wartości odżywcze, białka, tłuszcze. Więcej o tym, jak gotowanie wpływa na mięso, przeczytacie w rozdziale Gotowanie – co się dzieje ze składnikami diety.
Moim zdaniem zdrowe posiłki mają odzwierciedlenie w posiłkach według zasad diety BARF. Dlatego nie polecam stosowania kasz ani ryżu w psiej diecie. Ale nie będę też opowiadać o surowych kościach, bo ten element jest zarezerwowany jedynie dla świadomych i doświadczonych BARF-erów. I nie jest niezbędny. Możecie karmić zdrowo swojego zwierzaka i nie potrzebujecie do tego żadnej nazwy, konieczne są za to zasady i świadomość tego, co jest istotne. Lubię mówić o surowych modelach żywienia, do których zalicza się dietę BARF, i o jej gotowanym odpowiedniku. Wiem też, że nie dla każdego dieta BARF będzie odpowiednim wyborem. Część opiekunów chce karmić psa dietą „domową”, „gotowaną” i chciałabym, aby robili to dobrze i zdrowo. Jeśli to się uda i jeśli dzięki tej książce ktoś inaczej i bardziej świadomie spojrzy na kwestię chociażby suplementacji wapnia w diecie, a także wprowadzi ją do psiego jadłospisu, to będzie mój sukces. Małymi kroczkami zmieniajmy przyzwyczajenia i stosujmy zdrowsze żywienie naszego psa.
Jeśli jesteście negatywnie nastawieni do diet surowych, ale uważacie, że gotowanie jest w porządku, to ta książka jest też dla was. Wy wybieracie i świadomie decydujecie, znając stan zdrowia oraz możliwości psa. A także swoje. Nie chodzi o to, aby dieta wiązała się z poczuciem stresu i zagrożenia. Może z czasem zdecydujecie się porzucić gotowanie i pozostać przy surowym modelu? A może to się nigdy nie wydarzy. Którykolwiek sposób wybierzecie, zawsze samodzielne i właściwe przygotowywanie posiłków dla waszego psa będzie dla niego korzystne. Oczywiście pod warunkiem że pokryje jego zapotrzebowanie na substancje odżywcze.
Jeśli ciekawi was dieta BARF i chcecie ją stosować – ta książka będzie dla was odpowiednim wprowadzeniem, jak to robić w sposób odpowiedzialny i świadomy. Stopniowo możecie zacząć stosować ten model żywienia.
BARF to skrót od angielskiej nazwy Biologically Appropriate Raw Food i oznacza biologicznie odpowiednie surowe pożywienie. Skrót ten bywa też rozwijany jako Bones and Raw Food (kości i surowe pożywienie). To pierwsze rozwinięcie jest właściwsze w obecnym rozumieniu diety BARF, w której kości wcale nie są obowiązkowym elementem. Prekursorem diety BARF jest australijski lekarz weterynarii Ian Billinghurst. W skład tej diety wchodzą: mięso, podroby, jaja, suplementy oraz opcjonalnie mięsne kości, warzywa i owoce. Dieta musi być zawsze zbilansowana. Nie ma mowy o diecie BARF, gdy brakuje dbałości o jej odpowiednią jakość. Nie wolno do worka z nazwą BARF wrzucać dziwnych diet typu kawał wątróbki, trochę resztek z rosołu, a to wszystko polane olejem roślinnym. To nie BARF!
Nauka na temat żywienia psów i kotów stale się rozwija, więc i sama dieta się zmienia i jest dostosowywana do coraz lepiej poznawanych potrzeb żywieniowych zwierząt. Aby odpowiedzialnie żywić psa jedzeniem przygotowywanym w domu, należy śledzić informacje pojawiające się w sprawdzonych źródłach, na przykład na stronie amerykańskiej lekarki weterynarii Karen Becker. Zajrzyjcie na stronę www.surowekotki.pl oraz na grupę Surowe Kotki i Psy na Facebooku, gdzie znajdziecie informacje o wielu badaniach naukowych oraz dużo interesujących postów.
Okiem lekarza weterynarii
Dieta BARF albo jej gotowany odpowiednik zyskuje ostatnio popularność, co może być korzystne, o ile będzie ona prawidłowo prowadzona. Jako dieta samodzielnie przygotowywana, oparta na surowych produktach pochodzenia zwierzęcego budzi słuszne obawy, zarówno jeśli chodzi o bilansowanie dawki, jak i bezpieczeństwo danego pokarmu. Z drugiej strony do jej zalet należy wysoka smakowitość, strawność, możliwość wpływu na każdy pojedynczy element diety i jej parametry, a co za tym idzie bardzo indywidualne dopasowanie. Oryginalna dieta BARF składała się w większości z mięsnych kości, bez suplementów, a resztę dawki uzupełniało się z grubsza tym, co było w domu: owocami, warzywami, nabiałem, ziarnami. Od tego czasu wiedza o dietetyce posunęła się naprzód, a zatem dieta też się zmieniła. Obecnie normą jest wyliczanie dawki i zapotrzebowania na makro- i mikroskładniki, odpowiednia podaż suplementów, zmniejszenie ilości kości lub zastąpienie ich czymś innym. Gotowany odpowiednik niczym się tutaj nie różni. Bilansowanie dawki przy diecie samodzielnie przygotowywanej spoczywa na barkach opiekuna – co może rodzić problemy z dobraniem ilości suplementów i systematycznością podawania.
Kiedy słyszymy o „diecie surowej”, należy ustalić, czy BARF jest rzeczywiście BARF-em, a nie podawaniem samego mięsa lub kombinacji mięsa/karma. Dość często pokutuje schemat: „podaję surowe mięso i karmę dla dostarczenia witamin”, ale to duży błąd wpływający na równowagę diety, szczególnie na bilans wapnia z fosforem. Jak każdy mieszany model żywienia może prowadzić do problemów wynikających z zaburzeń trawienia. Należy zawsze mieć na uwadze bezpieczeństwo pokarmu, stąd dobrze stosować mięso jakości sklepowej, dla człowieka. Błędy opiekunów najlepiej widać z perspektywy lekarza weterynarii, do którego trafiają pacjenci po złej diecie. Ponadto diety surowe są omawiane raczej z punktu widzenia zagrożeń z nich płynących. Stąd też nastawienie środowiska lekarskiego jest nadal sceptyczne wobec diet samodzielnie przygotowywanych. Jest to dla mnie, jako lekarza, również zrozumiałe – znaczna część pacjentów „na BARF-ie” wcale na nim nie jest, a to jedynie pogłębia negatywny odbiór tego typu diety.
Tego nie podawajcie nigdy!
Wiem, że wiecie , ale i tak przypomnę, czego nie wolno podawać psu. Gdy obudzi się w was chęć opracowania i gotowania posiłków dla psa, to musicie wiedzieć, jakich produktów nie powinniście nigdy brać pod uwagę! Pamiętajcie, że pies to nie mały człowiek i to, co nam nie zaszkodzi i jest dla nas dobre, wcale nie musi być dobre dla psa. Spożycie niektórych pokarmów może się wiązać z poważnymi i długookresowymi skutkami dla jego zdrowia. Klasyczny przykład to czekolada i podawanie jej na zasadzie przysmaku, a jest to dla psa produkt toksyczny. To, że czyjś pies ją zjadł i nadal żyje, nie oznacza, że czekolada jest bezpieczna.
Zrozumienie, że niektóre produkty z naszego menu i z naszej lodówki są toksyczne dla psa, jest elementem budowania waszej świadomości na temat jego samodzielnego żywienia. Każdy produkt, co do którego nie macie pewności, czy jest bezpieczny dla psa, odłóżcie i na razie nie włączajcie do diety. Zweryfikujcie informacje, zapytajcie specjalistów, czy można go bezpiecznie stosować. Do psiej miski na pewno nie wolno włożyć:
cebuli, czosnku, szczypiorku (tak, czerwona cebula to dalej cebula, a suszony czosnek to dalej czosnek, nawet gorszy, bo w skoncentrowanej formie),
winogron i rodzynek,
orzechów makadamia (zalecam też dużą ostrożność przy podawaniu innych orzechów, są ciężkostrawne i mogą wywołać problemy; odrobina pasty orzechowej doskonałej jakości może być okazjonalnie psim przysmakiem),
czekolady, kawy i herbaty,
alkoholu,
świeżego ciasta drożdżowego (fermentacja może wywołać skręt żołądka!),
jakiegokolwiek produktu zawierającego ksylitol.
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
Książka zawiera przepisy na dania dla zdrowych zwierząt. Jeśli pies jest pod opieką weterynarza, należy przed przejściem na proponowaną dietę zasięgnąć porady specjalisty.
Zamieszczone w książce dane dotyczące składu suplementów użytych w przepisach zgodne są z informacjami podanymi przez ich producentów lub dystrybutorów na opakowaniach lub na stronach WWW i obowiązywały w dniu dostępu do danej strony (data podana w przypisach). Przed skorzystaniem z przeliczeń należy sprawdzić na etykiecie produktu bądź na stronie WWW, czy jego skład nie uległ zmianie.
Copyright © by Agnieszka Cholewiak-Góralczyk
Copyright © for this edition by Wydawnictwo Otwarte 2021
Opieka redakcyjna: Dagmara Małysza
Weryfikacja merytoryczna oraz teksty eksperta (Okiem lekarza weterynarii, Szef kuchni Aleksandra Szuba poleca, Przygotowywanie posiłków w wielopsich stadach): Aleksandra Szuba
Ilustracje: Małgorzata Drabina / YELLOW ROOM graphic design
Fotografie w książce: Marta Jarmuła, Monika Małek, Karolina Klimek, Aleksandra Szuba
Adiustacja: Anna Śledzikowska / Wydawnictwo JAK
Korekta: Maria Armata / Wydawnictwo JAK
Projekt okładki: Magda Gardeła
Fotografia na okładce: SikorskiFotografie / Shutterstock
ISBN 978-83-8135-941-2
www.otwarte.eu
Na zlecenie Woblink
woblink.com
plik przygotowała Aneta Pudzisz
