michalinagagajewska
Żałuję. 800stron, przewidywalność zabija, fabuła na początku z ogromnym napięciem i nadzieją na dobrą historie, jednak później tylko źle. Główne dwa plusy to postać Mainarda i Eriala. One dwie ciągnęły i książkę i nadzieję na coś fajnego. Można było rozwinąć Ich wątki w przepiękny sposób- są przecież Archaniołami... ale tak bardzo się zawiodłam,że chyba już nic od tej autorki nie przeczytam. Mainard mógł dostać jakąkolwiek szanse na odwzajemnioną miłość a Erial to od teraz dla mnie postać, która z tym opisem ,imieniem i osobowością zasługuje na osobną książkę o Archaniołem. Jeszcze raz podkreślam - bracia to najlepsze, co powstało w tej opowieści. Jeżeli dotrwacie do 2 części- zrozumiecie, jak bardzo wkurza czytelnika niewykorzysta ie potencjału danego bohatera. A jeżeli już decydujesz się na tak duży krok- przynajmniej opisz to godnie względem tak ważnego bohatera.
