Jeszcze nie pora… - Dawid Kowalczyk - ebook

Jeszcze nie pora… ebook

Dawid Kowalczyk

0,0
20,19 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Jeszcze nie pora … to podroż przez życie z różnymi emocjami, bagażami, doskonałościami i wątpliwościami. To podróż każdego z nas, nas normalnych ludzi szukających swojego miejsca na ziemi.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 21

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Dawid Kowalczyk

Jeszcze nie pora…

tomik poezji

© Dawid Kowalczyk, 2020

Jeszcze nie pora … to podroż przez życie z różnymi emocjami, bagażami, doskonałościami i wątpliwościami. To podróż każdego z nas, nas normalnych ludzi szukających swojego miejsca na ziemi.

ISBN 978-83-8221-055-2

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Kochanej Mamie

[czasami]

Czasami, kiedy myślę o nas…

Nie ma królewny,

księcia na białym koniu,

wieży…

Na starcie zamknęły się wrota,

do twego serca,

do pojednania.

Kochana,

byliśmy tu do wieczora, ale

już późno,

już na nas pora.

Starczy tego kochania…

Nie licz - nie da się wyliczyć życia.

Nie wymuszaj - nie da się okiełznać czasu.

Nie wszystko poukładasz, sama wiesz.

Nie wszystko zrozumiesz.

Nie wszystko jest tak jak chcesz.

Nie kochaj tak jakbyś już kochała.

Co dzień, na nowo trzeba rozumieć.

Drogi się krzyżują,

nie biegną przy sobie…

Czerwone…

Zielone…

Sygnalizacje…

Każda sama sobie.

Stare prawdy wciąż rozdrapywane…

Jakie to wszystko marne

Jakie to wszystko małe

Jakie niezrozumiałe

Czy wczoraj słońce wschodziło?

Czy coś znaczyło?

Czy było?

Opadły jesienne liście.

Przyszedł sen.

Zobojętnieliście.

Już czas

Już pora

Nie ma królewny

Nie ma księcia

Jest czarna, parszywa potwora

Przepadłaś

Już więcej nic się nie wydarzy

Bywaj…

Ja pójdę naprzód

Drogą,

której nie odnalazłem,

ale szukać będę

Czas na sen

We śnie nie jest tak trudno

[nim zaśniesz]

Nim zaśniesz

Nim oczyścisz spokojem głowę

Nim zapomnisz

Nim wyruszysz w drogę

Nim zgasną światła

Nim opadną słowa

Spokojnie ułożona głowa

Gwarancja dobrej nocy

Sen

Powoli sen wokół kroczy

a ty Zamknij powoli oczy

Przypomnij sobie te chwile

Chwile tak bardzo spokojne

A płoche tak jak motyle

Nim jeszcze odetchniesz

Nim odpoczniesz

Nim złapiesz oddech

Nim wyruszysz w podróże

Po nieodkrytych lądach

Po otchłaniach

Zobaczysz góry małe i duże

Ogromne oceany i morza

Już czas na sen

Na podróż w przestworza

[by]

By jeszcze coś tworzyć potrzeba umieć

By cokolwiek napisać trzeba zrozumieć

By jeszcze coś wyśnić potrzeba pokochać

By cokolwiek zapomnieć potrzeba zaszlochać

Ucieczka jest rozwiązaniem

Ucieczka parszywie sroga

By cokolwiek wyprostować...

Jak trwoga to do Boga

By jeszcze coś zrozumieć potrzeba ukochać

By cokolwiek coś znaczyć potrzeba nam wytrwać

By jakkolwiek istnieć potrzeba pojednania

By jeszcze rozmawiać potrzeba gadania

Dzień Mamy

Dzisiaj rozkwitł dla Ciebie tulipan,

A dzień mamy jeszcze nie świta.

Chciałbym byś radość w końcu odczuła,

Ale ten kwiat, co czerwienią otula

Szybko się schowa

I już od nowa układam słowa

By te życzenia Ci podarować

Jednak i kwiatka dać Tobie trzeba

Bo taki kwiatek to kawałek nieba

Szukam innego, bardziej pięknego

Szukam prostego, a jednak ważnego

Takiego