Oferta wyłącznie dla osób z aktywnym abonamentem Legimi. Uzyskujesz dostęp do książki na czas opłacania subskrypcji.
14,99 zł
Tragedia Eurypidesa, napisana na dwa lata przed upadkiem Aten podbitych przez Spartę, nie została ukończona. Temat utworu inspirowany jest mitem o Atrydach i dotyczy wydarzeń poprzedzających wojnę trojańską. Flota grecka czeka na dobry wiatr w porcie w Beocji, aby wpłynąć pod Troję. Utrudnia im to jednak bogini Artemida, urażona przez wodza wyprawy Agamemnona, która wstrzymuje wiatr i uniemożliwia ekspedycję.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 66
Eurypides
Ifigenia w Aulidzie
Warszawa 2020
OSOBY
AGAMEMNON, król w Argos i Mycenach
MENELAOS, jego brat
ACHILLES, syn Peleja i Tetydy
STARZEC, sługa w domu Agamemnona
GONIEC
KLITAIMNESTRA, małżonka Agamemnona
IFIGENIA, córka Agamemnona i Klitaimnestry
CHÓR niewiast chalcydejskich
ARTEMIS, bogini łowów
TREŚĆ
Rzecz dzieje się w pobliżu miasta Aulis, nad cieśniną Eurypus, dzielącą Beocję od wyspy Eubei.
Namiot Agamemnona.
AGAMEMNON
zbliżywszy się do drzwi namiotu
A wyjdź-że, wyjdź-że z namiotu, mój stary!
STARZEC
O, już wychodzę! Jakież ma zamiary
Król Agamemnon?
AGAMEMNON
Wnet się dowiesz o tem.
STARZEC
Starość nie radość, sen uchodzi lotem
Z powiek, umieją czuwać moje oczy.
AGAMEMNON
Cóż to za gwiazda?
STARZEC
To Syriusz się toczy
Ku siedmiogwiezdnym Plejadom – w połowie
ledwie swej drogi.
AGAMEMNON
Cisza, że aż mrowie – –
Ni szumu morza, ani ptactwa głosu.
Wiatru ni śladu śród fal Euriposu.
STARZEC
Cóż cię wygnało z namiotu tak wcześnie,
Władco Agamemnonie?
Tutaj, w Aulidzie, wszystko jeszcze we śnie
Spokojnym tonie.
Na murach nawet i straże
Jeszcze nie w ruchu.
Wejdźmy.
AGAMEMNON
Zazdroszczę, staruchu,
Zazdroszczę wszystkim, co żyją na świecie
Cicho, nieznani, mniej zaś sobie ważę
Los dostojników – tym już nie zazdrości
Ta moja dusza, tych już nie zalicza
Do ludzi wielce szczęśliwych!
STARZEC
W tym przecie
Należy szukać świetności
Człeczego życia!
AGAMEMNON
Świetność to zwodnicza,
Słodka, nęcąca, lecz gdy na cię spadnie,
W nieszczęście wprowadza zdradnie.
Tak się to nieraz złoży,
Że albo jakaś chyba w służbie bożej
Zaszkodzi doli twej,
Lub na baczności przed ludźmi się miej,
Ponieważ w swojej zawiści
Na proch rozetrą twą cześć.
STARZEC
Trudno mi słowo to znieść
Na ustach księcia! Nie na to
Spłodził cię Atrej, o królu,
Byś tylko w szczęście opływał bogato,
Żadnego nie znając bólu!...
Śmiertelnyś przecie jest człek!
Czy chcesz, czy nie chcesz, to ci się li ziści,
Co postanowią bogowie –
Taki jest rzeczy bieg.
A ty tymczasem w swojej postanowie
Zapalasz lampę i piszesz zawzięcie
List na tabliczce, którą i tej chwili
Masz oto w ręce,
Kładziesz pieczęcie
To jest bezpłatna wersja demonstracyjna ebooka. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji publikacji.
To jest bezpłatna wersja demonstracyjna ebooka. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji publikacji.