Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Filozofia wina to najpopularniejsze, najczęściej czytane dzieło wybitnego węgierskiego pisarza i filozofa Béli Hamvasa. Książka napisana latem 1945 r. nic nie straciła na swojej aktualności i wciąż zachwyca szerokie rzesze czytelników, którzy odnajdują w niej dwie warstwy znaczeniowe. Ta najgłębsza to esej o filozofii życia. Napisany w zaledwie rok po wojnie stanowi pisarski przełom – jest powrotem do pogody ducha, wolności, beztroski, więzi z Bogiem, wiary w Opatrzność, jakie znamy z Księgi gaju laurowego, a szczególnie z eseju Pod tamaryszkiem. Miłośnicy wina znajdą w niej wspaniałą encyklopedię wiedzy o węgierskich winach. Odmianach, miejscach, smakach, ale przede wszystkim o znaczeniu wina dla człowieka. Głównym tematem Filozofii wina jest droga do odzyskania „wyższego stopnia trzeźwości” i wyzwolenia się z tragicznej jednostronności, w jakie wpędzają nas współczesny racjonalizm i pragmatyzm codzienności życia. Autor zachęca nas do odbudowania duchowo-zmysłowej integralności człowieka. Hamvas czyni to poprzez postawienie w nowy sposób klasycznych pytań filozoficznych i metafizycznych, wypowiadanych językiem poezji, muzyki i malarstwa, słowami, które nie chcą nikogo przekonywać, ale są w stanie wszystko wytłumaczyć.
***
W samym sercu powojennego chaosu, latem 1945 roku, podczas pobytu w Berény nad Balatonem, Béla Hamvas tworzy niewielkie, ale intrygujące do dziś dzieło. W tej oryginalnej rozprawie, wino dla Hamvasa jawi się czymś więcej niż tylko przyjemnością jego spożywania – to swoisty filozoficzny akt oporu wobec banału i powagi świata. Otrzymujemy opowieść, która jest nie tylko pochwałą wina, ale przede wszystkim medytacją nad prostymi przyjemnościami i głęboką afirmacją życia.
Mariusz Kapczyński (dziennikarz i krytyk winiarski, red. naczelny portalu Vinisfera.pl)
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 82
Rok wydania: 2025
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Kilka słów o autorze
Motto
Trzy w jednym
Metafizyka wina
Świat ust
Hieratyczne maski
Szklanka wina, czyli salto mortale ateizmu
Dygresja eschatologiczna
Oleje
Posłowie do metafizyki wina (Apologia)
Natura wina
Idylla wina
Winogrona, wino, szlachetne kamienie, kobieta
Szkic katalogu win
Ceremonia picia wina
Harmonia smaków
Kiedy pić, a kiedy nie?
Jak pić?
Gdzie pić?
Res fortissima (pietystom i purytanom)
Vita iluminativa (ostatnia modlitwa)
Podziękowanie
Przypisy
Pozostałe rozdziały dostępne w pełnej wersji e-booka.
Béla Hamvas był niezwykłym człowiekiem. Wybitnym. Doświadczył niemal wszystkiego co najgorsze w naszym stuleciu. Dwóch światowych wojen, i to nie na zapleczu, lecz na frontach. Wysiedlenia, zbombardowania domu, utraty tego, co było dla niego najważniejsze – księgozbioru i rękopisów. Wreszcie wyrzucenia z pracy, wygnania i zakazu publikacji. Nie przeżył dyktatury, która zakneblowała mu usta. Nie doczekał opublikowania imponującego dorobku, liczącego powyżej dziesięciu tysięcy stron maszynopisu. Nic dziwnego, że gorycz przeżyć skłoniła go do przekonania, że kryzys obejmuje wszystkie obszary bytu – religię, kulturę, tradycję – i prowadzi do załamania etyki, co niesie za sobą nieobliczalne konsekwencje. Jego dzieła – zarówno proza beletrystyczna, jak i eseje – zaczęły się ukazywać dopiero kilkanaście lat po śmierci, w przededniu upadku komunizmu. Najpierw na Węgrzech, a następnie w całej Europie i Stanach Zjednoczonych. Zyskał miano jednego z największych myślicieli naszego wieku nie tylko w swojej ojczyźnie.
Urodził się w rodzinie ewangelickiego pastora, który studiował teologię na uniwersytecie w Sopronie i Jenie. Prosto z ławy szkolnej Béla Hamvas poszedł w austro-węgierskich szeregach na galicyjski front. Dwukrotnie ranny, wrócił z ciężką kontuzją w momencie wysiedlania Węgrów z Górnej Słowacji w rezultacie wytyczania w Europie nowych granic. W okresie dwudziestu lat między wojnami ukończył hungarystykę i germanistykę. Studiował też na Akademii Muzycznej. Krótko był dziennikarzem, by wreszcie trafić do biblioteki, do książek. Czytanie, zwłaszcza dzieł filozoficznych i kanonu świętych ksiąg wszystkich religii świata, stało się jego życiową pasją. Nauczył się łaciny, greki, wielu europejskich języków, hebrajskiego i sanskrytu, aby czytać i przekładać z oryginałów.
Drugą wojnę światową przeżył jako koszmar, w dodatku po niewłaściwej stronie, z czego od początku zdawał sobie sprawę. Dlatego zdezerterował, ukrywał się. Po 1945 roku, gdy nastał czas wielkich nadziei, energicznie włączył się w odnowę intelektualnego życia demokratycznych początkowo Węgier. Niedługo. Po sfałszowaniu przez komunistów wyborów w 1947 roku rozpoczął się czas prześladowań. Pod pozorem polemiki z tekstami Béli Hamvasa oraz jego żony Katalin Kemény na temat rewolucji w sztuce ówczesny czołowy ideolog partii komunistycznej György Lukács doprowadził do wyrzucenia go z pracy, wysiedlenia z Budapesztu i zakazu publikacji. Położyło to kres wydawaniu dzieł Hamvasa na długie lata. Pracował więc fizycznie, najpierw jako robotnik rolny w Szentendre pod Budapesztem. Jakby tego było mało, został zesłany jako niebezpieczny reakcyjny element na wielką socjalistyczną budowę zapory i elektrowni wodnej na Cisie. Mieszkał w robotniczych barakach, pracował jako magazynier i nieustannie czytał „swoje” książki. Kronikarze odnotują kilkadziesiąt upomnień i nagan, jakie otrzymał za opuszczanie się w obowiązkach, to znaczy za czytanie książek w czasie pracy! Żył w ubóstwie, ale nieustannie, do końca życia, czytał i pisał. Przełożył na język węgierski podstawowe dzieła filozoficzne, od starożytnych po współczesne, m.in. Pitagorasa i Platona, Erazma z Rotterdamu i Leonarda da Vinci, Goethego, Kierkegaarda i Nietzschego, Prousta i Gide’a, wreszcie chińskiego filozofa Lao-Tse. W cyklach własnych esejów i rozpraw przedstawił swoje widzenie świata. Umarł w pełni sił twórczych. Dopiero po śmierci, w łatach siedemdziesiątych, jego dzieła zaczynają się pojawiać za granicą, a także w kraju, w drugim obiegu, w samizdatach. Od tego momentu już nieprzerwanie wzrasta zainteresowanie jego twórczością i znajomość poglądów Hamvasa staje się coraz większa.
Zasadniczym elementem określającym dzieło jego życia była – jak to ujmuje się we współczesnych węgierskich słownikach biograficznych oraz encyklopediach – „uniwersalna orientacja i transparentna egzystencja”. Teoretyk sztuki Katalin Kemény dzieli twórczość swego męża na trzy główne okresy. Pierwszy, oparty o greckie ideały, utrzymany w lirycznym tonie okres hiperioński, otrzymał swoją nazwę od napisanego w 1936 roku tomu Węgierski Hyperion. Kluczem do drugiego okresu jest tradycja, historia filozofii, a wiodącym dziełem Scientia sacra (1943–1944), traktująca o intelektualnym dziedzictwie ludzkości od zarania. Wreszcie trzeci okres stoi pod znakiem ostatecznego podsumowania, ujętego w trzytomowym zbiorze esejów Patmos, który powstał w latach 1959–1966. Biograf i znawca twórczości Hamvasa – Antal Dúl – porównał jego pisarstwo do sękatego drzewa. „Wydaje się – konstatuje w jednej ze swoich prac Dúl – że Hamvas pisze filozofię. Niekiedy jest to jakby rozprawa teologiczna. Dzieje kultury, etnografia, historia nauki. W którąkolwiek z dziedzin humanistycznych nauk wyruszy, zawsze ujmuje temat z przykuwającym uwagę znawstwem, uczuciowością i ogromną intuicją, ale to, co powie, nie jest w ścisłym tego słowa znaczeniu materiałem naukowym, użytecznym dla danej dziedziny czy specjalizacji. Dla Hamvasa nie istnieje bowiem żaden ograniczony obszar wiedzy i gdy tylko może, wyłamuje się z ciasnego świata dyscyplinarnych reguł”.
– Oficjalna nauka, nikogo nie obrażając – powiadał Hamvas – jest obiektywnie nudna. Nikogo też nie obraża, z wyjątkiem intelektu.
Bo też pisał Hamvas głównie dla ludzi, z którymi żył i obcował, a nie dla filozofów. Był przede wszystkim eseistą – zbliżał rozumienie świata, analizował poglądy największych myślicieli, polemizował z nimi.
Twórczość Béli Hamvasa nie jest w Polsce znana. Tylko raz, w 1989 roku w „Literaturze na Świecie” zaprezentowano fragmenty powieści Karnawał oraz cztery eseje z przepięknymi Orfeuszem i Posejdonem z lirycznego, greckiego okresu.
Filozofię wina, którą przekazujemy w ręce polskich czytelników, napisał Hamvas latem 1945 roku podczas pobytu w Berény nad Balatonem. Węgry były zniszczone i splądrowane do cna, okupowane przez armię radziecką, ale przecież istniała wtedy nadzieja na powrót do normalności. Było wprawdzie słonecznie, ale i głodno. Pisał Hamvas tę uważaną za perełkę w jego twórczości rozprawę w panującej wówczas powszechnie powojennej biedzie, dosłownie – o chlebie i wodzie. A jednak pisał jednym tchem tę – niczym łyk wina – pełną erudycji, pogodną rzecz. Takim był i takim pozostał mimo wszelkich przeciwności losu, których dane mu było doświadczyć.
Tadeusz Olszański1
Ostatecznie pozostanie ich dwoje – Bóg i wino
Postanowiłem oto napisać modlitewnik dla ateistów! W epoce targanej zwątpieniami odczułem nagły przypływ współczucia dla cierpiących i zdecydowałem się w taki właśnie sposób wesprzeć ich na duchu.
Zdaję sobie jednak sprawę z karkołomności tego przedsięwzięcia. Wszak ani razu nie będę mógł użyć słowa BÓG. Muszę go nazywać rozmaitymi innymi imionami, takimi jak na przykład pocałunek albo upojenie, czy nawet – gotowana szynka. Ale najważniejszym spośród owych imion jest dla mnie wino. Dlatego ta książeczka nosi tytuł Filozofia wina, a motto do niej brzmi: Ostatecznie pozostanie ich dwoje – Bóg i wino.
Okoliczności zmuszają mnie do gry pozorów. Jak powszechnie wiadomo, ateiści są ludźmi zapalczywymi, gwałtownie reagują na teksty Bogu poświęcone i o Bogu mówiące. Jeśli zatem będę używał słów zastępczych, bez trudu wyprowadzę tych niezbyt mądrych ludzi w pole. Oni są przekonani, że modlić się można wyłącznie w kościele lub głośno powtarzając za księdzem pacierze.
Ateiści są naszymi ubogimi w duchu. Dziećmi naszej epoki zasługującymi na największą pomoc. Ale to tacy ubodzy w duchu, którzy właściwie nie mają nadziei na królestwo niebieskie. W przeszłości wielu się na nich gniewało i walczyło z nimi. Tę metodę uważam za całkowicie nierozsądną. Walczyć? A po co? Któż to widział, by człowiek zdrowy walczył z kalekami i ślepcami! To są ludzie ułomni i dlatego należy do nich podchodzić z życzliwością. Nie tylko nie wolno ich przekonywać, ale należy się wręcz starać, by nie spostrzegli, co się z nimi dzieje. Należy ich uważać za opóźnione w rozwoju, słabe dzieci, więc choć są bardzo dumni ze swojego rozumu i przekonani, że ateizm jest nauką doskonałą, podchodzić do nich należy łagodnie, a nie z batem. Czemu z nimi w przeszłości walczono? Przede wszystkim dlatego, że ateizm jako przejaw błędnego myślenia i nieukształconej pogody ducha nie ma szansy na zdobycie jakiegokolwiek spełnienia w sferze życia, chce więc to sobie, jak sądzę, powetować. W jaki sposób? Poprzez przesadną aktywność. Dlatego ateizm nieuchronnie prowadzi do przemocy, a ponieważ do niej prowadzi, ateiści zaczęli dążyć do władzy nad światem. I zdobyli ją. Ci, którzy z nimi walczyli, w istocie zazdrościli im. Moim zdaniem popełnili błąd. Bo gdy ateiści spostrzegli, że im zazdroszczą, jeszcze bardziej się napuszyli. Uznali się za ludzi nadzwyczajnych i rzeczywiście godnych pozazdroszczenia.
Ja jednak zmieniłem taktykę. Nie było to specjalnie trudne. Musiałem jedynie przywrócić prawdę. A prawda jest taka, że absolutnie nie ma im czego zazdrościć. Bo czegóż miałbym zazdrościć kalece, choćby posiadał nie wiem jaką władzę? Czego zazdrościć kulawemu, głuchemu, wariatowi? Gdybym im zazdrościł, oznaczałoby to, że pragnę tego, co jest ich udziałem. Czy pragnę tego? Nie mógłbym zazdrościć kalece, nawet gdyby posiadał cały świat. Mam inne ambicje.
1 Tadeusz Olszański – ur. 28 sierpnia 1929 w Stanisławowie (dziś Ivano-Frankiwsk na Ukrainie), zm. 22 września 2023 w Piasecznie. Dziennikarz, pisarz, tłumacz i urzędnik państwowy. Był autorem książek o tematyce sportowej, kulinarnej i wspomnień. Jako tłumacz dokonał około czterdziestu przekładów z literatury węgierskiej, w tym Chłopców z Placu Broni Ferenca Molnára. W 2008 i 2010 roku opublikował dwa tomy wspomnień Kresy kresów. Stanisławów oraz Stanisławów jednak żyje. Wznowienie obu książek jako jeden tom ukazało się w naszym wydawnictwie w 2016.
TYTUŁ ORYGINALNY A Bor Filozófiája
© Copyright by Hamvas Bèla Hagyatèkkezelő Nonprofit Ktf., 2025
All rights reserved
© Copyright for the Polish translation by Agata Szumowska, Michał Olszański, 2025
© Copyright for this edition by Wydawnictwo Wysoki Zamek, Kraków 2025
OPIEKA REDAKCYJNA Jacek Tokarski
KOREKTA Mariola Będkowska, Katarzyna Szajowska
PROJEKT OKŁADKI, OPRACOWANIE GRAFICZNE tuPalejko
www.tupalejko.pl
Wydawnictwo Wysoki Zamek
ul. Dzielskiego 2 lok. 225, 31-420 Kraków
Zapraszamy do naszej księgarni internetowej:
www.wysokizamek.com.pl
ISBN 978-83-974793-7-1
