1:0 POLAK-NIEMCY. Od marzeń do rzeczywistości - jak POLAK wygrywa w NIEMCZECH - Radomir Sejdak - ebook

1:0 POLAK-NIEMCY. Od marzeń do rzeczywistości - jak POLAK wygrywa w NIEMCZECH ebook

Radomir Sejdak

0,0

Opis

„Wszyscy grają w piłkę, ale na końcu wygrywają Niemcy” tak mówili kiedyś, ale dziś ty możesz wygrać z Niemcami swój sukces i zmienić życie na lepsze, i to na ich własnym boisku.

Czy jesteś gotowy na prawdziwą zmianę?

Czy masz odwagę, by przejść od zwykłej egzystencji do sukcesu?

 

Niemcy to największa gospodarka Europy i czwarta na świecie, trzeci największy eksporter na świecie, lider w inżynierii, technologi i centrum przemysłu motoryzacyjnego. Ale najważniejsze:  NIEMCY SĄ OBOK NAS.

 

To kraj wielkich możliwości, ale tylko dla tych, którzy znają zasady gry. Ta książka to twoja mapa do sukcesu – od pierwszego kroku po niemieckiej ziemi, przez znalezienie pracy, budowanie relacji, aż po stworzenie własnego sukcesu w życiu.

Dowiesz się z niej:

➔ Jak szybko i skutecznie znaleźć pracę, która da ci więcej niż tylko przetrwanie?

➔ Jak działać w Niemczech jak profesjonalista i zdobywać szacunek oraz pieniądze?

➔ Jak unikać błędów, które sprawiają, że wielu Polaków wraca z Niemiec z niczym?

➔ Jak budować życie, które da ci niezależność, bezpieczeństwo i satysfakcję?

 

 

To nie jest poradnik dla każdego. To książka dla tych, którzy chcą WYGRAĆ. Jesteś gotów na swoją szansę? Czas na twój pierwszy krok do zwycięstwa!

 

Radomir Sejdak - urodzony i wychowany w Polsce, zdobywał doświadczenie w Polsce, Anglii, USA, Francji, Austrii i Niemczech. Kosmopolita, obywatel świata i czuje swobodę mieszkania w każdym kraju.

 

Pasjonat maratonów, biegów terenowych, poliglota, motywator, mentor, przedsiębiorca w Polsce i w Niemczech. 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 130

Rok wydania: 2025

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



1:0 Polak–NiemcyOd marzeń do rzeczywistości – jak Polak wygrywa w Niemczech

Radomir Sejdak

Podziękowania

Dziękuję najbliższej rodzinie w Polsce i w Niemczech za wspieranie w drodze do sukcesu.

SPIS TREŚCI

Przedmowa

Kim jestem?

Dla kogo jest ta książka?

Z kim masz WYGRAĆ, czyli krótko o Niemczech i Niemcach

Inwestycja w przyszłość, a nie teraźniejszość

Gdzie osiągniesz sukces? Tylko wśród innych obcokrajowców

Inspiruj się tylko wspaniałymi przykładami

„Ignoruj przegranych”

Psychologia sukcesu. Jak radzić sobie z przeciwnościami i budować siebie?

Plan + ciągły atak

Nowe miejsce, nowy ty

Nastawienie przed wyjazdem

Dlaczego język jest kluczem?

Powiedz o tym wszystkim znajomym

Nie daj się malkontentom

Przyszłość jest najważniejsza

Twoje początkowe nastawienie

Różnice: Polska a Niemcy

Jedzenie w Niemczech

Praca w Niemczech

Mieszkanie, czyli jak znaleźć miejsce do życia

Skuteczna nauka niemieckiego w kilku krokach

Rodzajnik DIE

Ja i ty

Fiszki i AnkiMobile

Zainteresowania a YouTube

Jak Netflix cię nauczy

Nauka krzyżowa

Najczęściej zadawane pytania przed wyjazdem do Niemiec

Twój następny krok do wygrania

1:0 Polak–Niemcy. Od marzeń do rzeczywistości – jak Polak wygrywa w Niemczech.

Sukces, pieniądze i rozwój w Niemczech – Twój praktyczny przewodnik

Radomir Sejdak

Przedmowa

„Nic nie jest tym, czym się wydaje.”

Carlos Ruiz Zafón

Niemcy to nie naziści

Niemcy to nie nasz wróg. Twój rówieśnik z Niemiec nie uczestniczył w drugiej wojnie światowej. Nawet jego rodzice urodzili się po wojnie – tak jak twoi rodzice. Pomyśl o tym, zanim przed następnym krokiem w życiu zatrzyma cię czyjaś wroga opinia. Nie ma sensu twoich rówieśników obarczać za wojnę. Każdy, kto dziś wzywa do gniewu na obecnych obywateli Niemiec za wydarzenia sprzed 80 lat, pomylił epoki. Przypadkiem lub celowo.

Zwróć uwagę, jak temat wojny często podnoszony jest przez polityków wtedy, gdy trzeba odwrócić uwagę od naszych krajowych wyzwań. Politycy wiedzą, że nad Wisłą to chwytliwy temat; grzebanie w historii, stawianie nas jako ofiar, zrzucanie winy za nasze dzisiejsze udręki na innych. A może to przykrywka ich niemocy?

Dlatego tu jesteśmy: dość zwalania winy na innych. Czas wziąć sprawy w swoje ręce. Wiele rzeczy może nam się wydawać prawdą, dopóki nie dowiemy się czegoś innego. Sprawdźmy dziś, co nam się wydaje, a co jest faktem w mierzalnych wartościach oraz w odczuciach Polaka w Niemczech.

Niemcy to nowoczesny, otwarty i przyjazny kraj, ale brakuje w nim ludzi głodnych sukcesu. Dziś jestem w Niemczech i widzę tam pokolenie młodych ludzi wychowanych w dobrobycie, niewidzących wartości w ciężkiej pracy na własne konto. Ty możesz z nimi wygrać, bo pochodzisz z Polski, kraju ludzi odważnych i ciężko pracujących. Od Niemiec dzieli cię tylko kilka godzin jazdy przez naszą zachodnią granicę, a Niemcy doceniają ambitnych i pracowitych ludzi. Tak jak docenili mnie i miliony przede mną. Udowodnię ci to w tej książce. Niemcy to kraj, który jest ogromną szansą dla absolutnie każdego, szczególnie dla nas. Wiesz, że już teraz posiadasz największe atuty, aby odnieść sukces w Niemczech? Jest to prostsze, niż ci się wydaje. Więc odkładamy stereotypy i plotki, aby otworzyć się na świat i stworzyć własne zdanie na ten temat. Otwieramy się na przyszłość.

Wychodzę pospiesznie z niewielkiego open space, mijam kolegów zajętych rozmową przez telefon z klientami. Każdy w swoim języku: po hiszpańsku, włosku, grecku, niemiecku, rumuńsku, chorwacku, francusku, rosyjsku, niemiecku. Mijam kuchnię, a potem wychodzę na zewnątrz i odbieram telefon. Odbieram i słyszę w słuchawce znajomy głos rekruterki poznanej kilka tygodni temu, mówiącej po angielsku: „Dziękujemy za udział w rozmowie. Chcielibyśmy zaproponować ci stanowisko w naszej firmie”.

Jest styczeń 2020 roku, Hamburg na północy Niemiec, 2 lata i 4 miesiące wcześniej wyjechaliśmy z żoną z Polski. Bez języka, bez pracy, z niewielkimi oszczędnościami, ale za to z ogromnymi nadziejami i niepowstrzymaną ambicją, aby coś zmienić. Po 5 zmianach pracodawcy, po 14 przeprowadzkach, właśnie w tym momencie zostałem zaakceptowany na stanowisko menedżerskie w jednej z największych firm niemieckich. Z porządnym pakietem wynagrodzenia, dodatków, a najważniejsze, że spełniającym moje ambicje. Przynajmniej na tamten moment.

Wieczorem dzielę się tą informacją ze znajomymi z obecnej pracy. Kilka dni później ze znajomymi z poprzedniej pracy z Polski. Wiele osób zapytało mnie, jak to się wszystko udało, czy było trudno, część osób marzyła, aby się wtedy ze mną zamienić. Nie wiedzieli jak. Również szukali lepszych możliwości, teoretycznie aplikowali, będąc czy to w Polsce, czy w Niemczech chcieli zrealizować swoje ambicje i marzenia o ułożeniu sobie życia na lepsze. Dlatego powstała ta książka.

Czytelniku, czytelniczko, twój cel to wygrać z Niemcami i to na ich boisku. W terminologii piłkarskiej zwycięstwo na boisku przeciwnika oznacza podjęcie wyzwania z drużyną występującą przed własną publicznością, znającą każdy kąt własnego boiska. Wtedy takie zwycięstwo liczy się podwójnie! Dlatego piszę o zwycięstwie z Niemcami. Pozwól, że naświetlę na początek sytuację Niemiec. Mówi się, że wszyscy grają, a na końcu i tak wygrywają Niemcy. I to częściowo prawda. Niemcy, dzięki swojemu metodycznemu podejściu do edukacji i inwestowania w przyszłość od kilkudziesięciu lat, dziś spijają śmietankę jako czwarta gospodarka świata, jeden największych eksporterów na świecie i kraj, z którego zdaniem po prostu liczą się na świecie. Pod tym względem wygrali, i wiesz co? To bardzo dobrze. Bo są zaraz obok granicy Polski i są osiągalni w kilka godzin jazdy samochodem, nie wspominając już o godzinie lotu samolotem. Nie musisz lecieć do Stanów, Australii, Anglii, ani Francji. Wsiadasz w samochód ze wszystkimi rzeczami, jakich potrzebujesz i bez problemu jedziesz do Niemiec bez zbędnych kosztów oraz rezerwacji i spieszenia się na lotnisko. Jeśli masz rodzinę, tym łatwiej jest ci zacząć w Niemczech (w porównaniu z innymi krajami). Właśnie dlatego ja kilka lat temu wybrałem Niemcy i prawdopodobnie dlatego ty sięgnąłeś po tę książkę.

Pokażę ci jak wygrać w Niemczech, jak wygrać z Niemcami. Celowo nie używam słowa przeciwnik, bo to Niemcy jako kraj i jako ludzie nie będą twoimi przeciwnikami, co postaram się udowodnić w tej książce. Oni staną się tylko wyzwaniem. Po latach spędzonych w Niemczech, jak również w Anglii i innych krajach, odnoszę się z szacunkiem do każdego z nich oraz mogę cię zapewnić, że oferują szanse, jakich wiele osób w życiu nie otrzyma, jeśli nie spróbuje. Dlatego nawet słowo wygrać nie oznacza tutaj pokonać Niemców w znaczeniu zwycięstwa, ale tylko i wyłącznie na zasadzie twojej wygranej. Ty wygrywasz i to jest najważniejsze. Jeśli prowadzisz firmę, to wiesz, że zarówno z dostawcami, jak i klientami najlepiej prowadzić współpracę, handel, na zasadzie win-win, bo dzięki temu obie strony wychodzą zadowolone i dalej chcą współpracować. Przeciwieństwem jest jednostronne zwycięstwo w transakcji, w kontakcie z partnerem w biznesie lub klientem, gdzie dalsza współpraca jest zakończona. Nam chodzi o nasze zwycięstwo, a jednocześnie dalszą współpracę, czyli dalszą poprawę naszego życia i naszych standardów dla nas i naszej rodziny.

Oferuję ci przygodę twojego życia, która z dużym prawdopodobieństwem okaże się dla ciebie sukcesem, jeśli będziesz otwarty i zaangażowany. Tylko tyle potrzeba. Nie potrzeba na to wielkich pieniędzy, nie potrzeba znajomości. Każdego na to stać, każdy ma w sobie tę siłę. Jedyne co cię powstrzymuje to podjęcie odważnego kroku, aby pójść w stronę nadchodzącej szansy. Dlatego gratuluję podjęcia odważnej decyzji o poznaniu świata poza Polską! Nie pożałujesz tego. Bądź wytrwały. Kiedyś sam sobie tego pogratulujesz. Lepiej spróbować nowego i żałować, niż na koniec życia żałować, że się nie spróbowało.

To nie jest zwykły poradnik, to mapa odkrywcy Niemiec. To reguły gry prowadzące za rękę każdego śmiałka, który odważy się odnieść prawdziwy sukces w kraju gigantycznych możliwości. Jeśli odważysz się pojechać do Niemiec, to zapakuj tę książkę do plecaka, aby mieć ją pod ręką, czytać kilka razy i utrwalić zasady tej gry. Gwarantuję ci, że po miesiącu zrozumiesz ją inaczej, a czytając ją po sześciu miesiącach wyciągniesz z niej dla siebie jeszcze więcej. Znajdziesz tu wszystko, aby znakomicie sobie poradzić, wyjść z każdej sytuacji obronną ręką i zagwarantować swojej rodzinie lepsze perspektywy. Jesteś im to dłużny. Nie egzystencję, nie przetrwanie, ale życie pełną piersią. Nie nudę, ale ciekawość odkrywcy, nie przeciętniactwo, ale sukces na pełnej linii.

Zauważysz, że jako autor patrzę TYLKO na szklankę do połowy pełną, na szansę, na rozwój. Na ciągłe wyciąganie rozumu ze strefy komfortu, na odkrywanie nowych sposobów. Dlaczego? BO JESTEŚ TO DŁUŻNY SWOJEJ RODZINIE, DZIECIOM I PRZYSZŁYM WNUKOM. Tym bardziej, jeśli pragniesz, aby dzieci i wnuki wspominały cię: ojca, matkę, dziadka, babcię jako TĘ NIEZWYKŁĄ OSOBĘ, którą zbudowała nowe cudowne życie dla całej rodziny! Czyż to nie wspaniała wizja?

Napisałem tę książkę, bo widziałem w Niemczech setki Polaków błądzących i zmagających się z pytaniami, na które nie mieli odpowiedzi. Niektórzy wciąż zadawali pytania, co i jak robić lepiej, inni się poddali i zostali w szeregu, przyjmowali rzeczywistość, jaka im się przytrafiła. Jeszcze inni poddali się i wyjechali do innego kraju lub wrócili do Polski z wewnętrzną porażką usprawiedliwioną jakimiś zewnętrznymi przyczynami: język, kultura, oszczędzanie, zarządzanie pieniądzem, szukanie pracy itp. Chcę pomóc ci to pominąć, tak żebyś mógł od razu wsiąść do pociągu pospiesznego w tym wyścigu.

Rozdział pierwszy

Kim jestem?

„Punktem wyjścia wszystkich osiągnięć jest pragnienie”.

Napoleon Hill

Na pewno zastanawiasz się, kim jestem i dlaczego masz poznać moją historię. Na początek najważniejsze o mnie: urodziłem się w Polsce, mam rodziców i dziadków Polaków. Prawie całe życia spędziłem w kraju. Jestem zwykłym facetem, który od najmłodszych lat nie wyróżniał się na tle innych. Wychowałem w małej wiosce Kobiele Wielkie, tam, gdzie 115 lat wcześniej urodził się nasz noblista Władysław Stanisław Reymont, autor „Chłopów”. Pochodzę z małej wioski z byłego zaboru rosyjskiego, a urodziłem się w czasach socjalizmu, gdzie królowało nastawienie antyzachodnie, szczególnie antyniemieckie. Tego uczył nas i wpajał nam socjalizm przez całe dziesięciolecia. Nasi dziadkowie i rodzice, mnie i tobie również przekazali takie nastawienie. Hans Kloss w „Stawce większej niż życie”, „Czterej pancerni i pies” oraz wiele innych filmów pomijały niewygodne winy i zbrodnie ZSRR, a skupiały się na wrogich Niemczech, które wywołały wojnę, a więc wszyscy inni byli mniej winni. Wliczając w to Stalina, największego zbrodniarza w historii ludzkości. Nawet w latach 90., już po porzuceniu socjalizmu, naszej zauroczenie nowoczesnością zachodniego świata jakoś magicznie nie oznaczało Niemiec. Bardziej Anglię, Amerykę, Szwecję, Szwajcarię. Wyssana z mlekiem matki niechęć do naszych zachodnich sąsiadów wisiała jak widmo nad każdą moją próbą nauki języka niemieckiego w szkole.

Mam nawet na to swoją teorię: na lekcjach historii wciąż było o powstaniach przeciw zaborcom, najczęściej Prusom. Na polskim cały czas o literaturze podziemnej i protestującej przeciw Prusom. Na muzyce były same piosenki patriotyczne, śpiewane przeciw zaborcom, pochodzące sprzed 150 lat. Na geografii mówiliśmy o terenach utraconych i zniszczeniach gospodarczych po dwóch wojnach światowych. W tym samym momencie mieliśmy przedmiot język niemiecki, podczas którego kazano nam się uczyć języka sąsiada, który na każdym innym przedmiocie był wrogiem. Nic dziwnego, że ja i niemal wszyscy z tego czasu wyszliśmy z niemal zerową znajomością niemieckiego – osobiście niemiecki był dla mnie niemal najtrudniejszym przedmiotem. Talentu do języków nie miałem żadnego.

Praktycznie jedyną pozytywną rzeczą, jaką mogłem powiedzieć o Niemczech to to, że pośrednio powstrzymali 100 lat temu Stefana Żeromskiego przed otrzymaniem Nagrody Nobla z literatury, gdyż ów autor prezentował wyraźnie antyniemiecką postawę w swoich książkach na początku 20-lecia międzywojennego, dzięki temu literacką Nagrodę Nobla zdobył w 1924 roku za „Chłopów” Władysław Stanisław Reymont, który urodził się w moich Kobielach Wielkich. Pozostałych zalet Niemiec nie znałem. Tak przy okazji: wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że Modern Talking, Sandra, Bad Boys Blue czy Scorpions, Mr President, które namiętnie nuciliśmy, to niemieckie zespoły… Ajć…

Dodatkowo w szkole okazało się, że mam dysleksję lub dysgrafię, albo jedno i drugie, co utrudniało mi wyraźne i poprawne pisanie. Gdybym nie został zdiagnozowany i gdybym nie trafił do poradni psychologiczno-pedagogicznej, to zapewne nie skończyłbym szkoły maturą.

Do tego zawsze za szybko mówiłem, często chaotycznie, często używając wypełniaczy „yyy”, które towarzyszą mi do dziś. Nikt nie jest doskonały.

Pomimo tego po kilkunastu latach trafiłem do kraju niemieckojęzycznego, bez znajomości języka i bez czekającej tam pracy. Wiedziałem tylko jedno: pragnąłem osiągnąć sukces. Koniec i kropka. Bez tego nigdy się nie zatrzymam, nie dopuszczam poddania się i nigdy nie wrócę „na tarczy”. Ta myśl zresztą towarzyszy mi już zawsze od tamtego czasu. Ciebie, drogi czytelniku i droga czytelniczko przekonam, że takie podejście daje potężną siłę i jest jedyną drogą do wyjścia zwycięsko z tej i z każdej rywalizacji.

Był rok 2015, pracowałem w dużej firmie w Warszawie, miałem dobre zarobki, benefity, stałą umowę. Ale jakoś to nie wystarczało. Nie tylko zarobki wydawały się niewystarczające, ale jest coś jeszcze: samorealizacja. W piramidzie potrzeb człowieka samorealizacja jest jedną z podstawowych potrzeb. Pomyślałem, że jeśli tak, to jest moim obowiązkiem osiągnąć samorealizację, aby móc być szczęśliwym.

Szczęście życiowe nie przychodzi samo, na nie trzeba zapracować. Można mieć szczęście w Lotto, szczęście w kartach lub szczęście w miłości, szczęśliwie znaleźć partnera jako drugą połówkę, szczęśliwie wyjść z choroby. To też jest szczęście, ale to nie jest bycie szczęśliwym. Nikt nie rodzi się szczęśliwym życiowo czy ze spełnionymi swoimi wszystkimi potrzebami.

Skoro w Warszawie w Polsce tego nie czułem, postanowiłem spróbować za granicą. Nawet jak nie miałem pieniędzy, nawet jak nie miałem do tego perspektyw, nie miałem czasu ani pojęcia, co właściwie za granicą robić, aby być szczęśliwym.

Kto z nas nie widział w telewizji jakimi samochodami jeździ się na Zachodzie lub w USA, w jakich domach mieszkają tam ludzie lub po prostu, jakie życie prowadzą… Pragnąłem dołączyć do nich najszybciej jak to tylko możliwe. Dlatego jeszcze w czasach studenckich, prawie bez grosza przy duszy, ruszyłem w nieznane: do pracy na wakacje do Anglii w 2003 roku, do ciężkiej pracy przy zbieraniu truskawek. W Polsce zarobki były dość niskie, a bezrobocie i inflacja wysokie, więc chciałem spróbować czegoś nowego. Spróbować świata.

Praca była ciężka, ale pierwszy raz w życiu zarobiłem porządne pieniądze. Moje życie całkowicie się zmieniło. Otworzyłem oczy, zobaczyłem to, czego większość Polaków nie widziała, spokój, dobrobyt i wolność. Widziałem samochody sportowe stojące na ulicach, otwarte bramki do kina, wystawki warzyw przy ulicy ze skarbonką, wypłaty pozwalające większość zaoszczędzić. Pamiętam, że myślałem wtedy patrząc na ulicę: jakim cudem nikt nie porysuje tych Porsche stojących na ulicy, przecież na pewno z zazdrości ktoś to zaraz zrobi. Myślałem też, jacy ci Anglicy naiwni. Potem zrozumiałem, że tam społeczeństwa działają inaczej, współpracują, ufają sobie, współpracują dalej i ufają sobie dalej. Jeśli współpraca i praca zmierza w stronę większej efektywności, to społeczeństwo wypracowuje więcej za tę samą jednostkę czasu i staje się bogatsze. Więc społeczeństwo zdaje egzamin i działa dalej. I tak dalej.

Społeczeństwa na wyższym poziomie rozwoju wyglądają na bardziej szczęśliwe, a ludzie w krajach uznawanych za rozwinięte mają większe szanse na bycie szczęśliwym niż w krajach mniej rozwiniętych lub biednych. Nie wszyscy bogaci są szczęśliwi, ale też będąc biednym trzeba nieco więcej wytrwałości i optymizmu, aby swoje życie nazwać szczęśliwym.

Niemcy i Austria to kraje, które świadomie wybrałem, polubiłem, nauczyłem się języka, przekonałem się, jak sprawnie tu działać oraz jak skrócić drogę dojścia od zera do sukcesu. Tak, mówimy to o zwycięstwie z Niemcami, a więc o osiągnięciu sukcesu. To droga dla każdego, kto ma siłę i ochotę ciężko pracować. Nikt nie rodzi się doskonały, ale cechą gatunku ludzkiego jest, aby dążyć do postępu, do poprawy otoczenia, do edukacji, aby uczyć się i wybierać najskuteczniejsze sposoby dojścia do celu. O tym jest tak książka.

Uwielbiam Polskę, chętnie przyjeżdżam i podziwiam ten kraj, moja pierwsza edukacja była właśnie tutaj, potem kolejne szczeble edukacji i doświadczenie zdobywałem w kolejnych firmach, w kolejnych krajach i w kolejnych językach. Urodziłem się w Polsce, a to jest miejsce w Unii Europejskiej, na świecie i dlatego jestem obywatelem świata. Tak jak ty. Dlatego każdy z nas może mieć pragnienie poznać świat i swoje możliwości na nim. Na to pozwala ci natura, twój umysł i planeta, na której się urodziliście, droga czytelniczko i drogi czytelniku. To myślenie i pragnienie towarzyszyło mi od zawsze i mam nadzieję, że zostanie ze mną do ostatnich dni. Do takiego podejścia zachęcam każdego, kto wie, że jutro będzie tylko raz, jutro może za chwile stać się wczoraj, a przyszły rok za chwilę będzie zeszłym rokiem.

Rozdział drugi

Dla kogo jest ta książka?

„Wymagajcie od siebie, choćby inni od was nie wymagali.”

Jan Paweł II

Dla osób samodzielnych decydujących o swoim losie. Oczywiście wiele osób odpowie, że każdy decyduje o swoim losie, ale czy na pewno? Słyszymy wypowiedzi, że ktoś ma pecha, że życie mu się źle ułożyło, że pech go prześladuje. To wypowiedzi, które zrzucają odpowiedzialność za nasz los na osoby lub zdarzenia, które nie zależą od nas. To odsuwanie odpowiedzialności za własne życie. Moim zdaniem WSZYSTKO JEST W TWOICH RĘKACH. Koniec i kropka. Pomyśl, tylko ty wiesz najlepiej, co ci sprawia przyjemność i co cię cieszy. Jak w takim razie można zwalać winę na brak szczęścia, miłości, samorealizacji na wydarzenia i ludzi, które cię nie dotyczą? To nie jest logiczne.

Wymagaj od siebie samorealizacji. Wzięcie we własne ręce sterów swojego losu jest niezbędne dla każdego, kto chce odnaleźć szczęście i samorealizację. Ta książka dedykowana jest dla osób, które chcą skorzystać z szans i gigantycznego potencjału, jaki dają przede wszystkim Niemcy oraz Austria i Szwajcaria. Nieważne czy za kilka lat, czy już teraz, bo z jakiegoś powodu przyciągnął cię temat „1:0 Polak-Niemcy, wygraj w Niemczech”.

Głęboko w każdym z nas jest dążenie do lepszego losu, do poprawy warunków dla ciebie i twojej rodziny. Nie wszyscy mamy motywację i energię lub warunki do samorealizacji, ale jesteś to dłużny sobie i swojej rodzinie: walczyć, ryzykować i poczuć ekscytację ze zwyciężania. Ta książką jest dla tych, którzy to zwycięstwo chcą odnieść na boisku Niemiec.

Ty jako Polak i Polka masz tam największe szanse. Kto słyszał powiedzenie, że Polacy to „pracusie Europy”? Tak nazwał nas portal „Business Insider”, analizując wyniki prezentowane przez Eurostat we wrześniu 2023 r. o liczbie godzin pracy tygodniowo. Pracujemy średnio 40,4 godzin tygodniowo, prawie najwięcej w Europie, podczas gdy średnia to 37,5 godzin, a najkrócej pracują Holendrzy (33), Niemcy i Duńczycy (35). Już na starcie przebijasz przeciętnego Niemca chęcią pracy o 5 godzin tygodniowo więcej! I nie za darmo, zarówno Niemiec, Holender czy Duńczyk zarabia wielokrotnie więcej niż Polak, dlatego nawet Polak zaczynający tam pracę na ich stanowiskach, na ich boisku dostanie dużo więcej niż w Polsce.

Słyszałeś o powiedzeniu „Ciężkie czasy tworzą silnych ludzi, a dobre czasy tworzą słabych ludzi”? Osoby pamiętające komunę, ci wychowani w trudnych latach dziewięćdziesiątych, lub w ledwo posklejanej w naprędce demokracji lat dwutysięcznych – wzrastaliśmy w ciężkich czasach, wysokim bezrobociu i ogólnym niedostatku. To nas ukształtowało do wytężonej pracy. Zachodni świat miał ten sam cykl, ale przeżywał go od zakończenia drugiej wojny światowej, czyli 45 lat wcześniej. Trudne czasy mają dawno za sobą, a teraz żyją tam ludzie wychowani i ukształtowani w dobrych czasach, czyli jacy? Wejdź w to środowisko jak w masło, zakasaj rękawy, wytęż umysł do nauki, pokaż ambicje i ruszaj po swoje!

Piszę do ciebie, drogi czytelniku, aby wskazać ci krótszą i łatwiejszą drogę nie tylko do ułożenia sobie życia w Niemczech. Robię to po co, abyś mógł odnieść sukces w Niemczech lub w innych krajach niemieckojęzycznych. A nawet w każdym innym nowym kraju, w którym chciałbyś zamieszkać.

Dla kogo nie jest ta książka?

Celowo umieszczam to na samym początku tak, abyś już teraz zdecydował, czy chcesz wykrzesać z siebie energię, aby wykorzystać pełnię swoich możliwości. Nie znajdziesz tu sposobów jak zarobić i się nie narobić, bo to skierowałoby cię na egzystencję średniaka. Nie ma też ścieżek, jak łatwiej wyciągać zasiłki, bo to umiejscowiłoby cię wśród biedaków w tym kraju. Moim zadaniem jest ochronić cię przed lenistwem, roszczeniowością i rozczarowaniem. Chcę skierować cię na tory rozwoju i otwartego umysłu. Masz przed sobą szansę odkryć wspaniałą przyszłość, wszechstronny wachlarz możliwości, rozwoju swojej osobowości, wytrenowania nieustępliwości i hartowania charakteru. Tak, abyś po kilku latach w Niemczech poczuł, że jesteś w najlepszym momencie swojego życia. To jest to, czego właśnie ja doświadczyłem.

Co sprawia ci radość w życiu codziennym? Pomyśl o sobie za 10 lat: kim chciałbyś być? Co chciałbyś mieć, co chciałbyś robić do końca życia wiedząc, że ci się nie znudzi? Wprowadź to do swojego życia. Bądź ambitny. Zapisz swoje cele w życiu, zapisz swoje cele na za 5 lat i idź w ich kierunku. Bez celu idziesz z prądem, a z celem idziesz w kierunku realizacji swoich założeń. Czujesz już te emocje, gdy osiągasz swój określony cel? Wiesz jaką drogę przeszedłeś, jak zmieniałeś myślenie i jakimi korkami zmierzałeś w stronę swojego marzenia. Czujesz, że było warto! Takie uczucie niech towarzyszy ci przy określaniu celów.

Jaki to ma związek z Niemcami? Wyjazd zagraniczny to wyzwanie, początkowo niekomfortowa sytuacja zawodowa i psychiczna. Zapisz swoje cele, idź w ich kierunku oraz weź moje słowa jako pewnik: jeśli jesteś ambitny/ambitna, to w kraju takim jak Niemcy cele osiągniesz szybciej, sprawniej i zostaniesz szybciej doceniony. Na razie weź to za pewnik, a podczas czytania tej książki oraz podczas twojej przygody się o tym przekonasz.

Rozdział trzeci

Z kim masz WYGRAĆ, czyli krótko o Niemczech i Niemcach

„Różnice kulturowe nie są przeszkodą w komunikacji, lecz jej bogactwem.”

Edward T. Hall

Polska graniczy z Niemcami, ale ponieważ po drugiej wojnie światowej znalazła się po niewłaściwej stronie żelaznej kurtyny, to wpadła pod wpływy ZSRR. W kraju zapanował socjalizm aż do końca lat 80. Dzięki aktywności Solidarności z Lechem Wałęsą, Polsce udało się w 1989 roku uwolnić ze starego układu, a jednocześnie mieć swój udział w rozkładzie i upadku całego ZSRR, ku radości świata i wielu krajów, które po tym odzyskały niepodległość (np. Ukrainie). Można by powiedzieć „1:0 dla Polski”. Można, jednak urodziłem się jeszcze w latach osiemdziesiątych i pamiętam, że byliśmy wtedy bardzo biednym krajem. A po upadku socjalizmu bieda wyszła na jaw w pełnej okazałości. Całe lata 90. trwała transformacja gospodarki, polityki i ustroju, po czym rozpoczął się powolny wzrost niepodległej Polski.

Nasz kraj sąsiaduje z Niemcami geograficznie, co zawsze było dla nas powodem do licznych wojen, ale tym razem geografia nam sprzyja. Niemcy znają historię socjalizmu z praktyki, w końcu 30% kraju stanowiło wschodnie NRD i wylądowało razem Polską w strefie wpływów ZSRR. Dlatego Niemcy jako aktywny członek Wspólnoty Europejskiej wspierali Polskę i inne kraje bloku wschodniego w rozwoju. Znali jej problemy, bo zmagali się z tym również wewnętrznie.

W tej książce będę odnosił się do Niemiec, ale większość sposobów, faktów, a przede wszystkim działań można też odnieść do Austrii. Mniejszą część nawet do Szwajcarii, szczególnie kwestie nauki języka niemieckiego stosowanego w tych krajach. Niemcy i Austria różnią się od siebie, to inne narodowości, są też różnice historyczne i kulturowe. Ale co kluczowe, podobieństw jest na tyle dużo, że dla celów tej książki zgrupowanie ich razem jest zasadne. Szczególnie chodzi o język. Język jest jednym najważniejszych cech tożsamości kraju. Zresztą ten sam język ułatwia od dziesięcioleci współpracę między Niemcami i Austrią, gospodarczą i polityczną, więc są ze sobą powiązane, większość kroków na arenie międzynarodowej wykonują w skoordynowany ze sobą sposób. Dlatego dla celów tej książki traktuję je jako podobne do siebie.

Pierwsze co zauważysz wjeżdżając do Niemiec to to, że kraj zalicza się do wysokorozwiniętych. Szczególnie infrastruktura może zrobić na tobie wrażenie. Od bardzo dobrych dróg do rozbudowanej sieci autostrad. Większość dróg jakim będziesz jeździł to autostrady mające po dwa pasy w jednym kierunku. Dodatkowo wszystkie autostrady są bezpłatne, bez opłat miejscowych i bez winiet ogólnokrajowych. Ale to wszystko nie powinno cię dziwić, niemiecka infrastruktura jest znana na całym świecie. Dojdzie do tego bardzo dobrze rozwinięta infrastruktura, wspierana komunikacja miejska, transport miejski sięga poza granic miasta w ramach biletu miejskiego oraz jest stosunkowo niedrogi i jeździ często. Mieszkałem w Wiedniu w Austrii, który słynny jest z rocznego biletu miejskiego w cenie 365 euro na rok, czyli 1 euro dziennie. Mieszkałem na wiosce nad Mozelą w Niemczech Zachodnich, gdzie autobusy miejskie jeździły po wszystkich wioskach co godzinę w dni robocze i co dwa-trzy razy w weekendy. Albo w Hamburgu, gdzie co prawda korki są mniejsze niż w Warszawie, ale najważniejsze, że dojazd metrem U-Bahn lub S-Bahn spoza miasta i z wewnątrz miasta łatwy i szybki, a tak zatłoczonego metra jak jest na linii M1 w Warszawie o 8 rano nigdy nie widziałem ani w Hamburgu, ani w Wiedniu.

Efekt jest taki, że mieszkańcy często rezygnują z posiadają samochodu i dojeżdżają komunikacją miejską, niezależnie czy są pracownikami magazynu czy biura. Może się to różnić w zależności od części miasta oraz lokalizacji w kraju. A gdy potrzebują samochodu, aby gdzieś pojechać, to wynajmują sobie go przez aplikacje: Miles, albo przez firmy Sixt, Herz itp.

Zauważysz również większy porządek na ulicy, mniej osób wyrzucających śmieci. W autobusie czy pociągu też jest czyściej, bo ludzie z zasady nie śmiecą. Tak po prostu mają. Oczywiście nie zawsze jest idealnie, ale pewien standard jest łatwo dostrzegalny. To co piszę nie ma idealizować Niemiec, ale ma ci pokazać, że masz wybór, bo obok nas jest kraj wysoko rozwinięty, bardziej niż Polska, jeden z najbogatszych na świecie. To nasz sąsiad, gdzie są ogromne możliwości, więc warto z tego skorzystać. Dlatego też można więcej zarobić na każdym stanowisku. I pomimo, że ceny są nieco wyższe niż w Polsce, to za wynagrodzenie na jakimkolwiek stanowisku również więcej zostanie ci na koniec miesiąca. A co za tym idzie, więcej zaoszczędzisz. Więcej o zarobkach w dalszej części książki.

Rozdział czwarty

Inwestycja w przyszłość, a nie teraźniejszość

„Jeśli robisz to, co trudne, twoje życie będzie łatwe.”

Les Brown

Oprócz wyższych zarobków w Niemczech dostrzeżesz również, że ten kraj nadal stawia sobie wiele celów przed sobą, ambitne wymienianych przez społeczeństwo i przez polityków. Wszystkie są na porządku dziennym: to oznacza, że znajdują się one w dyskusji publicznej, że głośno mówi się o tym, jak je osiągać. Dyskutuje się o inwestycjach w sztuczną inteligencję, rozbudowę produkcji prądu lokalnie, a także o uniezależnieniu się od paliw kopalnych w 100%. Dużo mówi się o rozbudowie i zachęca się do korzystania z sieci kolejowych i transportu miejskiego. Taka jest cecha Niemców. Społeczeństwo niemieckie próbuje udoskonalić swoje życie w perspektywie długoterminowej. Zmieniające się rządy korygują politykę, wprowadzają udoskonalenia, ale po kilku latach spędzonych w Niemczech zobaczysz, że jest kilka kierunków, które gdy zostaną wyznaczone, to koleje rządy będą się ich trzymać. W chwili pisania w Niemczech kanclerzem jest Friedricha Merz z CDU/CSU. Przed nim Olaf Scholz z SPD, czyli z partii opozycyjnej, wcześniej była Angela Merkel z CDU/CSU. Pomimo władzy przechodzącej z koalicji do opozycji i z powrotem, możemy być pewni, że kierunki wyznaczone wcześniej przez poprzednią ekipę nie zostaną wyrzucone do kosza, a będą kontynuowane z modyfikacjami. Na przykład ograniczanie emisji CO2, odejście od energii nuklearnej i zwiększenie produkcji energii ze źródeł odnawialnych, rządowe inwestycje w rozwój sztucznej inteligencji już w 2018 r. (!), rozwój produkcji przemysłowej na terenie kraju. Wszystkie te kierunki są kontynuowane i ich rezultaty zobaczymy za 10, 20, 30, lat bo taka jest strategia. Takie jest podejście rządów w Niemczech: pragmatyczne i nastawione na efekt długoterminowy. To gigantyczna różnica w porównaniu do podejścia polityków z Polski, a dla Polaka to bolesna obserwacja.

Niemcy są znane i traktowane przez wszystkie kraje na świecie jako jedna z najsilniejszych i najbezpieczniejszych gospodarek i krajów na świecie. Część osób zapyta zapewne: ale przecież Niemcy mają kryzys gospodarczy, nie rosną już tak szybko, mają wiele problemów, nikt nie wie jak potoczą się ich losy. Odpowiedź nie powinna cię zdziwić: mediom płaci się za gorące wiadomości, a nic nie klika się lepiej niż złe wiadomości, a szczególnie złe wiadomości o Niemczech, gdy trafiają do uszu Polaków patrzących na nich z lekką zazdrością. Krótko: większość to rozdmuchane medialne bzdety, którym nie warto się tracić czasu! Będąc jednocześnie na pograniczu życia Niemiec i Polski widzę, jaka jest skala problemów w Polsce, a jaka w Niemczech i jak się podchodzi do rozwiązania ich z myślą o przyszłości, tylko i wyłącznie. Gdy w 2020 roku zaczęła się epidemia Covidu, na portalach w Polsce pojawiały się zdjęcia pustych półek sklepowych w Niemczech, a ja chodząc codziennie do różnych sieci nie widziałem żadnej pustej. Oprócz braku papieru toaletowego, produktu pierwszej potrzeby w całej Europie 2020 roku. Mówiło się też o tym, że w Niemczech jest pełny, twardy lockdown. Hmm, oprócz zakupów, co weekend jeździliśmy na rowery z żoną i nie byliśmy zamknięci, bo zakazu wychodzenia z domu w Niemczech nie było. Wstępu też do lasów też nie zabraniali. Gdy wybuchła wojna w Ukrainie na początku 2022 roku, znów pojawiły się zdjęcia pustych półek sklepowych w Niemczech. Może wykorzystali jakieś stare zdjęcia z 2020 roku? Ja znów ich nie widziałem.

Protesty imigrantów na ulicach Niemiec? Mieszkałem w tym czasie w Ulm w Bawarii, teoretycznie najwięcej imigrantów trafiło do Bawarii i nawet z nimi pracowałem. O protestach na skale medialną nie pisano wtedy lokalnej prasie, nie widziałem też takich doniesień w prasie krajowej. Nawet moi znajomi imigranci raczej o nich nie słyszeli, bo byli zajęci pracą. Protesty antyimigracyjne pod Bundestagiem, parlamentem Niemiec, to według mojej pamięci zaledwie kilkaset osób przez kilka godzin w 3,5 milionowym Berlinie, fascynujące. Protesty przeciwko restrykcjom covidowym (w tym czasie pracowałem w centrum Hamburga, który jest wielkości Warszawy) – takich protestów nie było. Niemcy tak jak ja nosili maski w autobusach, metrze, supermarketach; w przeciwieństwie do Polski, gdzie w autobusach i supermarketach maksymalnie połowa miała maski. Co kilka tygodni byłem w Polsce, więc miałem bezpośrednie porównanie.

Teraz najnowszy hot news: zamknięte granice. Nadal przekraczam granice i oprócz widocznych patroli policji na granicy nikt nigdy mnie nie zatrzymał.

Już mi słabo zrobiło od tych negatywizmów, złych wiadomości. Już od samego przypominania sobie tych bzdur robi mi się przykro i myślę o tym, jak media potrafią manipulować. Każde z powyższych to kolejne dziennikarskie kaczki i bzdety mające zagrać na naszych emocjach i ukraść naszą uwagę, kliknięciem w baner, spojrzeniem na reklamę. Nawet jeśli pojedyncze wydarzenia się sprawdziły to nie zmienia faktu, że prawie wszystkie z nich to rozdmuchane pojedyncze fakty lub podejrzenia. Nie zawracaj sobie tym głowy, to na czym powinieneś się skupić, mój drogi czytelniku, droga czytelniczko to perspektywy na przyszłość.

Niemcy byli i będą największą gospodarką Europy, a także jedną z największych gospodarek na świecie przez kolejnych 20-40 lat, a po tym czasie będziesz albo dobrze sytuowany (jeśli dokonasz właściwych wyborów) lub źle sytuowany i z perspektywą pracy do końca życia, aby się utrzymać. Uwaga: brak decyzji to też wybór, nazywa się „pasywność”.

Dam ci przykład z innych liderów gospodarek świata: Japonia. Ten kraj ma „problemy gospodarcze” od 30 lat i nadal jest 3. gospodarką świata. A przecież Japonia ma ogromną dziurę demograficzną. To kraj zamknięty. Tymczasem Niemcy, USA i niemal wszystkie kraje zachodnie problem ten rozwiązują przez sprowadzanie rąk do pracy z zagranicy. Dzięki temu firmy mogą dalej produkować, więcej eksportować. Każdy z tych krajów na bieżąco co kilka lat chyli się ku upadkowi przy kolejnych kryzysach, a gdy kurz opada, pozostają co najmniej tak samo lub nawet mocniejsi niż przed kryzysem. Dlatego nie zawracaj sobie głowy wizjami upadków mocarstw. Takie procesy trwają całe pokolenia oraz są odwracalne, bo ja jakoś nie mogą sobie wyobrazić, aby obecne mocarstwa łatwo dały się zepchnąć ze sceny, są na to za silne. Zwróć uwagę, jak USA potrafi bronić swojej pozycji.

Już to powyższe powinno utrwalić cię w myśleniu, że tylko kilka krajów na całym globie może w różnych aspektach wyprzedzać Niemcy. Jednak we wszystkich faktach i aspektach jednocześnie nie znajdziesz lepszego kraju. Niemcy to dobry kraj do życia, a im lepiej znasz zasady, tym lepiej sobie poradzisz. Prawdopodobnie w Niemczech jest więcej możliwości i perspektyw do życia niż nie tylko w Polsce, ale w większości krajów w Europie Zachodniej, nie wspominając o świecie. Udowodnię to w kilku zadaniach.

Zadbanie o spokój finansowy jest zwykle łatwiejsze w kraju, który ma tych pieniędzy więcej niż w tym, który ma ich mniej. To chyba oczywiste, tak po prostu jest. Zarobić pieniądze da się w każdym kraju Europy, ale będzie duża różnica między zapłatą za tą samą pracę wykonaną w Albanii, Bułgarii, Polsce, Niemczech, Danii czy Szwajcarii. Za ten sam czas pracy. Można powiedzieć, że przecież w biedniejszych krajach koszty życia się dużo niższe? Tak, dlatego właśnie istnieją przeliczniki, np. wskaźnik PKB (Produkt Krajowy Brutto) mierzony siłą nabywczą pieniądza, czyli wartością, co za pieniądz danego kraju można kupić. Pokazuje, że pomimo że w Albanii czy Bułgarii jest taniej to nie oznacza, że ludziom żyje się tam lepiej. Po prostu jest taniej, ale też zarabia się dużo mniej. W kraju gdzie jest więcej pieniędzy, jest drożej, ale się dużo więcej zarabia.

Dochodzi do tego jeszcze rozwinięta infrastruktura, drogi, nowoczesne koleje, budynki, szpitale, ośrodki, czyli infrastruktura budowana przez dziesiątki lat, której PKB nie pokazuje. Na to kraje muszą pracować latami, Muszą inwestować w przyszłość, a nie w teraźniejszość.

Dochodzi jeszcze stabilność gospodarcza i stabilność całego systemu polityczno-gospodarczego. W krajach rozwiniętych firmy mogą planować i inwestować na wiele lat w przód, bez obawy, że za 3 miesiące podatki gwałtownie się zmienią albo że ich majątek został zagarnięty, lub ich zyski dotknie nagle 50% podatek od nadmiarowych zysków, bo minister właśnie to wymyślił. Jest też kwestia korupcji, która w krajach rozwiniętych jest albo przeszłością albo została zupełnie zmarginalizowana. Do tego wolność gospodarcza, która charakteryzuje krajach rozwinięte.

Jeśli wciąż się wahasz albo boisz się, że nie masz podstawowej wiedzy o tym kraju, mam na to odpowiedź. Przygotowałem dla ciebie listę kanałów, które pomogą ci lepiej poznać Niemcy.

Kanał na YouTube: Easy German, kopalnia wiedzy o Niemczech, Niemcach, a przede wszystkim do nauki niemieckiego z napisami po angielsku.

Film na YouTube: BBC made me German – sympatyczna rodzina reporterów z BBC z Londynu została wysłana do Niemiec, aby poznać współczesnych Niemców, obyczaje, pracę, wynagrodzenia, styl życia.

Kanał na YouTube: DW, czyli Deutsche Welle, o różnych zagadnieniach dotyczących Niemiec i nie tylko, dostępny po niemiecku i angielsku.

Kanał na YouTube Galileo – znany też w Polsce kanał niemiecki o ciekawostkach z Niemiec i ze świata.

Kanał na YouTube: Deutschlandlabor. Stworzony przez Goethe Insitut, nieco humorystycznie, ale o Niemczech i zwyczajach.

Willkommen bei Hartmanns na Netflix – jeśli zastanawiasz się jakie Niemcy mają podejście do imigracji z krajów południa i Afryki, to warto to obejrzeć. Poważne tematy w oczach różnych osób, czasem z lekkim humorem, ale też z przesłaniem.

Fack ju Gothe (lub po angielsku: Suck Me Schakespeer) – dla rozrywki, pękniesz ze śmiechu. Obejrzałem go, zanim zacząłem się uczyć niemieckiego i już zrywałem boki :).

Rozdział piąty

Gdzie osiągniesz sukces? Tylko wśród innych obcokrajowców

„Sukces nie ma paszportu - ma odwagę, pracę i marzenia.”

Autor nieznany

Wiele osób zastanawia się po co jechać do Niemiec, czy Francji, Anglii, Szwajcarii, Austrii, Holandii czy USA? Odpowiadam: ponieważ daje ci to niepowtarzalną możliwość, aby poczuć się jak w domu. Jeśli wybierzesz któryś z tych krajów, to najprawdopodobniej trafisz do większego miasta. A tam odkryjesz, że oprócz rodowitych mieszkańców są też tysiące osób, które tak jak ty przyjechały z zagranicy. Są obcokrajowcami tak jak ty. W środowisku nazywa się ich ekspatami. Również będziesz ekspatem. W tych krajach od dziesiątek lat przyjmuje się obcokrajowców do pracy, bo brakowało wykonawców w niektórych zawodach. Czasem jest to zbieranie truskawek (zbierałem), czasem praca w magazynie (pracowałem), prace przy wykończeniach mieszkań (wykańczałem) lub wykorzystywanie swojego języka ojczystego do tłumaczenia rozmów (też tłumaczyłem), lub sprzedaży (i też sprzedawałem). Nieważne jaka to będzie praca. W pewnym momencie w XX wieku w tych właśnie krajach brakowało pracowników. Firmy zaczęły się zmniejszać, więc naciskały na rządy, aby te zaczęły sprowadzać pracowników z zagranicy. Już w latach 60. i 70. kraje zachodnie udzielały pracownikom zgody na przyjazdy sezonowe, aby pomóc firmom w produkcji i eksporcie. Na początek były to kraje EWG i WE, czyli obecnej Unii Europejskiej. Gdy to nie wystarczyło, firmy (i rządy) były zmuszone sięgać dalej. Polska z pozostałymi krajami regionu była za Żelazną Kurtyną razem z ZSRR, czyli niedostępna, tak więc pozostawały kraje spoza Europy. Anglia otworzyła się na byłe kolonie, m.in. Indie, Pakistan. Francja otworzyła się na byłe kolonie m.in. w Afryce, Gujanie, a Niemcy zdecydowały się na nowego członka NATO, strategicznie położoną Turcję. Zwróć uwagę, to wszystko zaczęło się już 50 lat temu! Czyli już od 50 lat w tych krajach są miliony przyjezdnych, którzy uczą się nowego języka, wysyłają dzieci do szkoły, korzystają z urzędów, szpitali, banków oraz chodzą do pracy. Zakładają firmy, nawiązują małżeństwa, ustanawiają organizacje, organizują spotkania. To nic nowego. Ty będąc tam przyjezdnym nie masz się czego obawiać. Nie masz się czego wstydzić, nie masz się nad czym zastanawiać. Weź się w garść i ruszaj w teren!

Oglądaj telewizję, słuchaj radia lub oglądaj filmy w nowym języku. Poznaj, czym zajmują się media i ludzie, co jest dla nich interesujące. Dowiedz się, co jedzą, a w supermarkecie wybieraj nowe dla ciebie jedzenie, nowe warzywa, owoce i rzeczy. Wyrób własną opinię o nich. Bądź czasem jak turysta, poczuj się jakbyś zwiedzał, to tym bardziej pozwoli cieszyć się nowym miejscem.

Zapisz się na kurs językowy, umawiaj się na kawę lub piwo z innymi przyjezdnymi. Macie wspólny cel: nauczyć się języka. Jesteście wspaniałe zmotywowani, aby tego dokonać w profesjonalny sposób. Brawo! To was łączy, idź za ciosem. Spotykaj się także z obcokrajowcami, umawiaj się z Polakami, unikaj krytyków, ale chłoń energię od tych, którym się podoba w tym kraju.

Chłoń nowy kraj, miasto, ludzi całym sobą i stań się częścią swojego otoczenia. Gwarantuję ci, że każdy twój dzień będzie tylko lepszy. A z tak otwartym i odkrywczym spojrzeniem będziesz wzorem dla innych: przykładem tego, jak wspaniale można się odnaleźć w Niemczech. Ta radość i chęć do poznania i nauki będzie z ciebie emanować podczas pracy, pisania CV, rozmowy kwalifikacyjnej na nowe stanowisko i rozpoczynania nowej pracy!

WPROWADŹ TO DO SWOJEGO ŻYCIA. Znajdź lokalną grupę ekspatów (często powstają na Facebooku, np. Expats in Hamburg, Expats in Munich). Integruj się z nimi, pytaj jak im się wiedzie, jakie mają pomysły i problemy, jak sobie poradzili na początku. Co by zrobili, gdyby przyjechali tu ponownie? Bądź otwarty i przyjazny, a taką samą reakcję otrzymasz w zamian. Wszyscy jesteście przyjezdni, jesteście obcokrajowcami, ale od pozostałych różni was to, że zdecydowaliście się przyjść na spotkanie z innymi. Aby poznać historie innych ludzi i poznać najlepsze drogi. Kręć się wokół innych, inspiruj się nimi. Czytaj artykuły i biografie o obcokrajowcach, którzy odnieśli sukces w Niemczech. Są ich tysiące, ba, są tysiące Polaków, którzy odnieśli sukces i wspaniale sobie radzą.

Rozdział szósty

Inspiruj się tylko wspaniałymi przykładami

„Szczęście jest wtedy, gdy przygotowanie natrafia na szanse.”

Fryderyk Karzełek za Seneką Młodszym

Gratuluję podjęcia odważnej decyzji o poznaniu świata poza Polską! Bądź wytrwały. Kiedyś sobie za to pogratulujesz sam. Tylko ci, którzy próbują nowych rzeczy idą naprzód, bo niby jak inaczej miałoby to wyglądać? Gdyby Nikola Tesla nie wyjechał z Chorwacji i nie poznałby Thomasa Edisona, to ich spór nie przyczyniłby się do rewolucji elektrycznej. Gdyby Albert Einstein z rodziną nie wyjechali z rodzinnego Ulm do Monachium i Zurychu, nie miałby takich szans na spokojne układanie teorii względności. I w końcu gdyby Władysław Stanisław Reymont nie wyjeżdżał i zmieniał zajęć i zawodów, to nie napisałby swoich znanych na całym świecie arcydzieł. To tylko czubek góry lodowej. Milionów osób przed tobą wyruszyły z miejsca zamieszkania w zupełnie nowe środowisko. Ruszyły w świat, aby go zmienić. Wyszły ze strefy komfortu, aby dać sobie świeży powiew inspiracji. Nowe pomysły, nowe możliwości. Pomyśl tylko: spotykasz na drodze nowych ludzi, z nowymi doświadczeniami, z innym wychowaniem i z inną kulturą, z innym podejściem do inwestowania, oszczędzania, z innymi marzeniami do zrealizowania. My Polacy zawsze mamy marzenia, my Polacy chcemy je zrealizować. Jeśli masz marzenie i przez ostatnie 5 lat nie udało się go zrealizować w Polsce, to rusz przed siebie.

Nasi rodacy od setek lat budują obecny świat. Ci, którzy wyjechali do krajów wysokorozwiniętych od razu docenili większe możliwości rozwoju. Zobaczyli wsparcie finansowe, stabilność prawa, poszanowanie majątku prywatnego i wolność gospodarczą. Bracia Wonsal (później Warner), założyciele Warner Bros, Antoni Patek, pionier zegarków w Szwajcarii – to Polacy. Innych nie trzeba przedstawiać: Agnieszka Holland, Roman Polański, Jerzy Skolimowski, Janusz Kamiński, Andrzej Seweryn, Czesław Miłosz, Maria Skłodowska-Curie, Joseph Conrad, Pola Negri. Wszyscy zostali docenieni DOPIERO po wyjeździe z Polski. Teraz są ikonami, ale bez zmiany otoczenia nie osiągnęliby sukcesu.

W Niemczech są to: Robert Lewandowski czy Kuba Błaszczykowski. To wspaniałe przykłady rodaków, którzy wybrali Niemcy jako kraj, w którym chcą osiągnąć swoje cele. Dariusz Michalczewski wspomina, że szukał lepszego życia, ale jemu nie wystarczała praca dekarza czy w warsztacie samochodowym. Pomyśl, on chciał LEPSZEGO ŻYCIA, a nie po prostu żyć. Chciał więcej niż tylko chodzić do pracy, sklepu, leżeć na kanapie, spać, bo do tego wystarczyłoby pozostać w pracy na linii produkcyjnej.

Fryderyk Karzełek, znany mentor i autor koncepcji Heksagonu Szczęścia wyjechał do Niemiec i odniósł tam sukces, aby potem przenieść to osiągnięcie do Polski. Jego cytat „Pomysł nigdy nie zaczyna się od pieniędzy. Zawsze pieniądze zaczynają się od pomysłu” tylko podkreśla, że działania są najważniejsze.

Rafael Badziag, autor bestsellera „Umysł Miliardera. 20 zasad bogactwa i sukcesu najbogatszych ludzi świata”, był pionierem sklepów internetowych w Niemczech. To tam wykorzystał swój potencjał przedsiębiorcy i sportowca. Jego cytat: „Jedną z rzeczy, które daje ci sport, jest pewność siebie. Nigdy się nie poddajesz” wskazuje na sukces w niepoddawaniu się. Można się tego nauczyć w sporcie. On przebiegł 100 km przez Saharę, więc coś o tym wie!

Zygmunt Solorz-Żak swój biznes zaczynał w Niemczech w Monachium. Z sukcesem prowadził firmę transportową, potem wrócił do Polski, aby zająć się handlem, założył Polsat, a resztę historii już znamy.

Nawet teraz, podczas pisania tej książki, widzę w Niemczech plakaty wyborcze Dominika Sienkiewicza, byłego dyrektora policji, który startuje do wyborów w Bundestagu z poparcia największej partii CDU i jej szefa Friedricha Merza. I widzę artykuł na Onet.pl o lekarzu Cezarym Rydzu, odnoszącym sukcesy odkryciami w dziedzinie jaskry, w jednej z najlepszych klinik okulistycznych na świecie w niemieckim Essen.

Oni wyjechali, bo szukali lepszego życia, a im wyższe są twoje ambicje, tym dalej będziesz sięgał. To ambicja kreuje twoje plany, a plany to marzenia ubrane w plan realizacji. Masz marzenia i nie udaje ci się ich zrealizować? Wyjedź i przybliż się do ich spełnienia!

Pewnie niektórzy powiedzą: ale wtedy był socjalizm, zabory, dwudziestolecie międzywojenne, wojny, więc wtedy każdy chciał uciec… Może i każdy, ale wtedy uciekali przed śmiercią, więzieniem, zniewoleniem, ciężkimi warunkami życia i Bóg wie czym jeszcze. Jeśli teraz zatrzymuje Cię posiadanie ciepłej wody w kranie i lodówka pełna jedzenia, to musisz zmienić swoje priorytety! Jeśli zadowala cię 5000 złotych netto na miesiąc, piętnastoletni sprowadzony samochód, wycieczka last minute do Egiptu raz w roku, to… ambicja powinna puknąć cię w czoło. To jest właśnie definicja strefy komfortu (lenistwa). To stan, w którym możesz zostać do końca życia, a dopiero przed śmiercią powiedzieć sobie: trzeba było bardziej próbować życia, trzeba było dać więcej mojej rodzinie. Chcesz tak skończyć?

Jeśli nie, to zapraszam do kręgu osób szukających dla siebie i bliskich świata pełnego wspaniałych możliwości. Wyjdź, przebiegnij się, pomyśl o swoim życiu, o planach jakie miałeś w młodości. Pomyśl o swoich priorytetach teraz. Co możesz jeszcze osiągnąć? Pomyśl o rodzinie. Idź na długi spacer, wyłącz muzykę, weź głęboki oddech i pomyśl jasno. Jeśli masz mniej niż 50 lat, to jesteś w pełni sił i możesz dokonać czegoś niezwykłego, nowego oraz czegoś, czego cały świat będzie ci zazdrościł.

Oczywiście, teraz jest dużo łatwiej zbudować swój własny sukces w Polsce. Wszystkim tu kibicuje i trzymam za nich kciuki. Sam pierwsze 36 lat spędziłem w kraju, ciężko pracując na swoją przyszłość, ale dopiero po wyjeździe do Niemiec mogłem rozprostować skrzydła. Podczas każdego wyjazdu na dłużej do Anglii, USA, Austrii, Francji widziałem różnice w traktowaniu moich szans oraz różnice w potencjale, jaki daje mi nowe otoczenie. A także różnice w postrzeganiu człowieka jako jednostki, traktowaniu go przez urzędy, państwo i przede wszystkim: w inwestowaniu w przyszłość zamiast w teraźniejszość, tak jak Polsce. Spójrz na fakty: Niemcy są uznawane z jeden z najsilniejszych krajów na naszym globie.

Dlatego właśnie miliony PRZYJEZDNYCH OSÓB odnosi sukces w Niemczech, w tym setki tysięcy Polaków. Polacy stanowią drugą największą grupę mniejszości w Niemczech, a będą jednocześnie wspólnie w Unii Europejskiej, nie mamy żadnych problemów, aby NA RÓWNYCH ZASADACH RYWALIZOWAĆ na niemieckim rynku. Jako pracownik, przedsiębiorca, obywatel i działacz. Polacy pracują w największych firmach w Niemczech, Polacy są prezesami, dyrektorami, managerami zarządzającymi międzynarodowymi zespołami pracowników. Bo co w tym trudnego: jeśli poradzisz sobie w Polsce, to jedyne czym różnią się Niemcy to język, a i to nie jest żaden problem, bo można się go nauczyć w kilka miesięcy. Poszukaj inspirujących historii Polaków, tych którzy mierzyli wyżej, którzy uparli się na pokonanie systemu. Zaufaj mi, to nie POCHODZENIE, ale TWOJE PODEJŚCIE robi różnicę między zwykłą egzystencją a odniesieniem sukcesu. Wiem co mówię; wyjechałem zaledwie kilka lat temu i zacząłem pracę jako pracownik budowlany oraz magazynier, ale ponieważ nie akceptowałem takiego stanu rzeczy, to ciągłe się uczyłem i szukałem dalej. Co kilka miesięcy przeniosłem się do nowej pracy, do nowego miejsca, do nowego środowiska i zupełnie nowych ludzi. Nie wierzysz? Zobacz moje wpisy na Facebooku, na mojej stronie internetowej albo napisz do mnie wiadomość. A na wypadek, gdybyś szukał wymówek: cały czas byłem z moją wspaniałą żoną i wspaniałym kotkiem Bu, potem synkiem, a więc naszą małą rodzinką na dobre i na złe. Bez znajomości, bez rodziny wokół. A to wszystko zaczęło się z mikrooszczędnościami z pracy na etacie z Warszawy.

Wiesz co? Im więcej miałem wyzwań przed sobą, tym bardziej angażowałem swój rozum w rozwiązywanie problemów. Koniec wymówek, koniec zasłaniania się problemami! Albo jesteś dojrzałym i odpowiedzialnym człowiekiem albo twoim hobby jest odkładanie problemów na później (czyli prokrastynacja).

Niemcy są obecnie jednym z najbardziej rozwiniętych i dojrzałych krajów na świecie. Jednym z najbezpieczniejszych w ogóle, zarówno dla obywateli, jak i pod kątem militarnym. Z poszanowaniem prawa, twojego majątku oraz szacunku do praw obywatelskich. Szacunku do konstytucji oraz przyszłości ich obywateli.

Chcesz lepszego życia, więc tylko zmasowane działania na każdym froncie mogą ci w rozwiązaniu twoich problemów. Te działania stawiają się na drodze do rozwoju i sukcesu. Inspiruj się i działaj. Nie słuchaj malkontentów, ale czytaj biografie wspaniałych ludzi sukcesu. Niemal każdy z nich zaczynał od malutkiego marzenia. Czytaj artykuły o obcokrajowcach, którzy ciężko pracowali i uparcie szukali nowych możliwości w nowych kraju.

WPROWADŹ TO DO SWOJEGO ŻYCIA. Inspiracja i motywacja do działania to najpotężniejsze narzędzie jakie masz. Nauka języka, poszukiwanie pracy, układanie sobie życia wymaga przede wszystkim MOTYWACJI. Przeczytaj biografie Elona Muska, książki Robert Herjavec lub Winstona Churchilla lub wspaniałe historie ludzi najbiedniejszych, wzrastających do miana najbogatszych w książce Rafaela Badziaka. Czerp inspiracje z kanałów motywacyjnych na YouTube, tak jak „Odważ się żyć”.

Rozdział siódmy

„Ignoruj przegranych”

„Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego w błędzie trwać. Żyć to myśleć.”

Cyceron

Wszyscy mamy przed sobą wyzwania, ale to od nas zależy, jak na nie reagujemy. Niektórzy chcą je pokonać, inni ich nie widzą, jeszcze inni się poddają. Mówią „po co mi to”, „do szczęścia mi to nie jest potrzebne” lub znajdują inne wymówki. Reakcja na wyzwania to fundamentalna różnica między ludźmi. Nie płeć, wiek, rasa, narodowość, ale to, jak radzimy sobie z wyzwaniami. Spójrzmy prawdzie w oczy: zauważa się tylko tych, którzy biorą życie w swoje ręce. Szacunek budzą ludzie odważnie idący do przodu, a nie płynący z prądem.

Przykład pierwszy: masz kolegę, który cały czas narzeka na swoją pracę, ale jej nie zmienia. Co prawda mówi, że chce, że szuka, ale lata mijają, a on dalej narzeka i nic nie zmienia w swoim życiu. Przykład drugi: masz znajomą, która ciągle narzeka na brak pieniędzy. Walczy o podwyżkę (czyli pyta o nią), ale mija rok, dwa, trzy, a ona ciągle narzeka, że jest bez kasy, bez nowego pracodawcy, bez nowego szkolenia, bez nowych inwestycji, tylko ciągle w tym samym miejscu. Znasz takich? Mam dla ciebie dobrą radę: UCIEKAJ OD NICH!

Słyszałeś o tym, że jesteśmy średnią 5 osób, którymi się otaczamy? To nie teoria, to fakt. Pomyśl tylko: jeśli wokół siebie miałbyś 5 osoby, które palą papierosy, to z czasem uznałbyś to za normalne, akceptowane ryzyko zdrowotne, standardowy social smoking, zwykły sposób na relaks. Czy wtedy nie czułbyś, że palenie papierosów od czasu do czasu to normalna rzecz?

Jeśli miałbyś wokół znajomych, którzy lubią spotykać się co kilka dni na piwku, aby „zrelaksować się po ciężkim dniu” przy dwóch piwkach co dwa dni, czyli sześć piwek w tygodniu; przecież to nic złego, prawda? Prawda? Po jakimś czasie w takim towarzystwie takie myśli stają się normalne. Albo osoby w rodzinie, którzy cały czas narzekają na wszystko, na politykę, na bogatych, na pracodawcę, na sąsiadów. Bo przecież narzekanie jest normalne, prawda? Albo rodzina, małżonek/małżonka, rodzeństwo siedzące całe wieczory przed telewizorem lub komputerem i nie czytające żadnej książki, bo kto dziś czyta książki, skoro jest YouTube i Instagram? Przerażający jest fakt, że przeciętny Polak czyta jedną książkę na rok. Chcesz więcej takich przykładów? Uwierz mi: nie chcesz! Ja już nawet nie mam sił, aby marnować choć sekundę więcej na przypominanie sobie, jak ludzie marnują swój czas, niszczą swoje zdrowie, samopoczucie, a na dodatek NIC Z TYM NIE ROBIĄ! Co to cię interesuje?

Przebywanie obok takich osób jest zaraźliwe, z czasem zacznie udzielać ci się negatywne podejście, narzekanie, bezsilność i pasywność. Jeśli lubisz być umęczony, zamknij tę książkę i daj komuś, komu się bardziej przyda. Jednak jeśli chcesz odważnie czerpać z życia garściami – witam na pokładzie! Od dziś twoim hobby jest wyszukiwanie odważnych i interesujących ludzi i „przyklejanie się” mentalnie do nich, czyli otaczanie się nimi, słuchanie ich, oglądanie, podpatrywanie i inspirowanie. Wtedy zaczniesz zarażać się ich energią do działania i do dokonywania postępów, do wymyślania nowych sposobów, do znajdowania nowych dróg. Jesteś w stanie to zrobić, jesteś tego wart, warta, więc zakasaj rękawy, wywal toksyczne kontakty z życia. Jeśli to ktoś z rodziny, to unikaj dołujących tematów, narzekania na świat, negatywnej energii w ogóle.

Umówmy się, że od dziś boli cię głowa od słuchania narzekania. Od dziś uciekasz od ludzi przegranych. TRZY, DWA, JEDEN: OD TERAZ!

Mam dla ciebie kolejne pytania i zagadnienia do przemyślenia.

Pomyśl o dwóch osobach idących odważnie przez życie. Takie, które szukają, zmieniają, kombinują, a po 5-10 latach ich obserwowania widać, że są dużo dalej niż ich rówieśnicy. Podaj dwa przykłady, możesz znać ich osobiście lub po prostu gdzieś o nich słyszałeś.

Jaka główna cecha decyduje o jej sukcesie? Czy myślisz, że talent był decydujący czy tylko pomocny w jej sukcesie?

Czy gdybyś mógł zacząć od nowa wiedząc, że masz GWARANCJĘ osiągnięcia wszystkiego, jeśli tylko włożysz w to odpowiednio dużo wysiłku i czasu, to kim chciałbyś zostać?

WPROWADŹ TO DO SWOJEGO ŻYCIA. Wygrywania da się nauczyć. Ludzki umysł jest w stanie nauczyć się wygrywania, tak samo jak nauczył się poddawania. Twój umysł chce zużyć jak najmniej energii, bo ewoluował w czasach, gdy jedzenia nie było pod dostatkiem. Dlatego naturalnie nie chce nam się iść na spacer, pobiegać, na siłownię, tak samo jak nie chce się nam uczyć, szkolić, przygotowywać. To chwilowa porażka, ale gdy przełamiesz ten pierwszy opór, to potem idzie już z górki. Przeciwności losu zdarzają się każdemu, klucz w tym aby sobie z nimi poradzić.

Rozdział ósmy

Psychologia sukcesu. Jak radzić sobie z przeciwnościami i budować siebie?

„Sukces to przechodzenie od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu.”

Winston Churchill

Fundamentem sukcesu jest wykształcenie w sobie mentalności zwycięzcy. Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, dlaczego niektórzy ludzie osiągają sukces w Niemczech szybciej niż inni? Odpowiedź nie leży wyłącznie w ich kompetencjach, znajomości języka czy doświadczeniu zawodowym. Najważniejszym czynnikiem jest nastawienie na pokonanie przeciwności, na mentalności, aby wygrywać. To mentalność zwycięzcy, czyli niepoddawanie się aż do osiągnięcia celu! To nie Niemcy, nie niemiecki system, nie bariery językowe decydują o tym, czy odniesiesz sukces – to twoje nastawienie. Jeśli ktoś widzi wyzwania jako ściany, które mają go zatrzymać, to ma duży problem. Ale inna osoba te same przeszkody będzie widzieć jako wyzwania do pokonania, a to jest właściwa droga. Masz przewagę nad zwykłymi Niemcami, bo… jesteś z Polski. Polacy to naród ludzi wytrwałych, odpornych, gotowych na ciężką pracę i walkę o lepsze życie. W Niemczech, gdzie wielu młodych ludzi wychowanych w dobrobycie nie zna smaku prawdziwej walki o swoje, możesz wykorzystać swoją ambicję jako przewagę.

Różnica między zwykłą egzystencją a sukcesem zaczyna się w głowie. Jak radzić sobie z przeciwnościami? Przeprowadzka do Niemiec, nowa praca, język, biurokracja, nowa kultura – to wszystko może przytłaczać. Najważniejsze nie jest to, czy napotkasz tam trudności, ale to, jak na nie zareagujesz. Poniżej przedstawiam kilka punktów, które ci w tym pomogą.

Po pierwsze akceptuj rzeczywistość, ale nie gódź się na przeciętność! Każdy, kto przyjeżdża do Niemiec, zaczyna z innego poziomu. Niektórzy mają znajomości, inni mówią biegle po niemiecku, a jeszcze inni zaczynają od zera. Nie ma znaczenia, skąd startujesz – ważne, dokąd zmierzasz.

Akceptacja oznacza przyjęcie faktów – np. to, że na początku możesz zarabiać mniej niż Niemiec na tym samym stanowisku.

Rezygnacja to pogodzenie się z tym, że zawsze tak będzie. Nie, nie będzie – jeśli podejmiesz odpowiednie działania.

Po drugie zmień sposób myślenia – porażka to lekcja, nie koniec drogi. Na pewno spotkasz kiedyś Polaka w Niemczech, który powie: „Niemcy mnie nie chcą, nie ma tu dla mnie miejsca, wracam do Polski”. To klasyczny przykład mentalności przegranego. Widzisz to często w innych sytuacjach w życiu: „Nie mam szans na awans, muszę poszukać czegoś nowego” (poddanie się). „Założenie firmy to ryzyko, lepiej zostanę na etacie” (poddanie się). „Zarabianie dwa razy więcej niż dziś to za dużo pracy” (tak samo, poddanie się). „Nauka nowej przyszłościowej branży lub nowego języka jest za trudna, jestem już za stary” (rezygnacja). Muszę zakończyć to cytowanie narzekań, bo robi mi się słabo, jest to zupełnie poza moim dzisiejszym światem.

Te same schematy poddania usłyszysz od znajomych przed wyjazdem za granicę, a potem od Polaków pracujących tam, to brak mentalności do walki. A kiedy nie poddajesz się i dążysz do zwycięstwa, to nazywa się to mentalnością zwycięzcy. Pamiętaj:

Porażka to okazja do nauki, nie powód do rezygnacji. Jeśli odrzucili cię w jednej firmie, aplikuj do dziesięciu kolejnych. Jeśli nie znasz języka, poświęć godzinę dziennie na naukę.

Działanie to jedyny sposób na poprawę sytuacji.

Myśl długoterminowo. Sukces to maraton, nie sprint. Jeśli chcesz szybko wzbić się na szczyt, musisz zrozumieć, że to nie będzie natychmiastowy proces.

Niemcy cenią upór i konsekwencję – pokazując determinację, zdobywasz ich szacunek. Ludzie, którzy zaczynali od pracy na magazynie, po kilku latach zostają koordynatorami, kierownikami, managerami, a nawet zakładają własne firmy. Klucz? Konsekwencja. Jak budować pewność siebie w obcym kraju? Pewność siebie to nie coś, z czym się rodzisz – to umiejętność, którą rozwijasz.

1. Poznaj język, bo język to władza, to decyzyjność. Mów jakkolwiek potrafisz, ale musisz mówić. Wykorzystuj każdą okazję do rozmowy i rozmawiaj. Często twój rozmówca nauczy cię szybciej niemieckiego niż nauczyciel.

2. Otaczaj się ludźmi sukcesu. Jeśli chcesz być zwycięzcą, nie przebywaj w towarzystwie przegranych. Unikaj ludzi, którzy ciągle narzekają na Niemców, na pracę, na życie. Znajdź Polaków, którzy osiągnęli sukces i inspiruj się nimi. Dołącz do międzynarodowych grup expatów, ucz się od ludzi, którzy przeszli podobną drogę.

3. Ustal cele i realizuj je krok po kroku.

Cel na pierwszy rok: Opanowanie niemieckiego na poziomie komunikatywnym i znalezienie stabilnej pracy.

Cel na pierwszy i drugi rok: Zmiana pracy na lepszą, nawet jak wielokrotnie, podniesienie kwalifikacji.

Cel na trzeci rok: Awanse u wybranego pracodawcy, podwyżki, pierwsze inwestycje.

Nie myśl o problemach – szukaj rozwiązań. Bierz odpowiedzialność za swoje życie – nie zrzucaj winy na system, język czy biurokrację. Ustal cele i konsekwentnie dąż do ich realizacji. Nie pozwól, by strach przed porażką zatrzymał cię przed sukcesem. Niemcy to kraj, który nagradza ludzi ambitnych i wytrwałych. To ty zdecydujesz, czy tu wygrasz

Rozdział dziewiąty

Plan + ciągły atak

„Charakter to zdolność wprowadzenia w czyn dobrego postanowienia, długo po tym, gdy opuścił cię nastrój, w którym postanowienie to poczyniłeś.”

Marek Stelmaszak

Masz przed sobą wyzwanie. Zdecydowałeś się w końcu podjąć jedną z najodważniejszych decyzji życia, nie patrzeć na narzekaczy i DZIAŁAĆ. Iść po swoje. To nie sprint, to maraton.

Przed każdym wyjazdem na dłużej za granicę, również do Niemiec, Austrii, Szwajcarii, trzeba zadbać o kilka rzeczy. Czekają cię nowe wyzwania, niespodziewane sytuacje, bardzo ekscytujące momenty, troszkę potrzebnego stresu i wychodzenie ze strefy komfortu. Ale ja już wiem, jak ty to nazwiesz już za 5 lat: CZUŁEM, ŻE ŻYŁEM!

Jak to sobie ułatwić? Zaplanować strategię: naszą strategią jest wyjechać i zaznaczyć tam swoją obecność. Nie chcemy po prostu przyjechać i siedzieć na zasiłku, bo to oznaczałoby grosze i poniżenie dla ciebie i rodziny. W tym momencie życie daje nam możliwość rozpostarcia skrzydeł, więc przygotuj lotki i leć!

Tą książką udowadniam ci, że niemal do każdego z marzeń możesz się zbliżyć, wykorzystując szanse, a szansą jest np. wyjazd i zmiana otoczenia u naszych zachodnich sąsiadów. Sam jestem tego przykładem. Pracowałem w Warszawie w jednej z największych firm branży spożywczej, u lidera rynku, ale ani nie wiązało się z ogromnymi zarobkami, ani z poszanowaniem czasu prywatnego, ani szczęściem. Jesteśmy dość młodą demokracją, firmy najpierw zakładało się w powijakach przepisów, potem ogromne bezrobocie zbiło do parteru pracowników, czego rezultatem wielu lat było strach pracowników przed utratą pracy.

Na Zachodzie jest inaczej. Tradycja demokracji istnieje tam od pokoleń. Krwiożerczy kapitalizm i szybko rozwijającą się gospodarkę przerobili, bezrobocie dawno było na niskim poziomie, więc nastawienie do pracowników jest partnerskie. Chcesz zrobić karierę w dużej firmie, zarabiać więcej, być znanym, być bezpiecznym, szanowanym, majętnym, wpływowym, mieć pewną przyszłość, być zdrowszym, żywszym, szczęśliwszym? Uwierz mi, w Niemczech masz na to 10 razy większe szanse niż w Polsce. Mówi ci to zwykły chłopak z małej wioski z Polski. Moje zasoby i talenty nie istniały od razu. Rozwijały się z czasem, a to marzenia popchnęły mnie do Austrii i Niemiec. Czasem słychać, że wybitne jednostki osiągną sukces nawet w biednej Nigerii czy Indiach, ale takie jednostki to mikroułamek społeczeństwa, jeden na milion. A ja jestem zwykłym człowiekiem, jedynie ciekawość popycha mnie do sprawdzania nowego. A zwykły człowiek może osiągnąć sukces tylko w kraju, który wspiera i docenia jednostki.

Dlatego zaplanuj, a następnie realizuj swój plan. Postaw cele ambitnie. Ciągle myśl o kolejnym kroku i idź do przodu. Gdy znajdziesz pierwszą pracę pracuj, ucz się języka. Poznawaj zwyczaje nowego kraju i szukaj lepszej pracy: lepsze zarobki, lepsze warunki, wyższe stanowisko.

Gdy znajdziesz drugą pracę, ucz się jej i szlifuj swój nowy język. Rozmawiaj z kolegami, z przełożonymi, bądź uczciwy i pracowity. Szukaj też kolejnej pracy z lepszymi zarobkami i warunkami. Nie wahaj się przeprowadzić 500 km do nowego miejsca – to łatwiejsze, niż myślisz.

I tak przez kolejne 5–10 lat. Ale spokojnie: już po 3 latach dostrzeżesz, że wszystko zaczyna się wspaniale układać. Nie spoczywaj na laurach. Szukaj różnych prac i ja zmieniaj, przeprowadź się, jeśli trzeba, zdobywaj nowe kwalifikacje, szlifuj biegłość niemieckiego. Bądź uparty i zawzięty. Strach traktuj jako znak, że idziesz w dobrym kierunku. Pamiętaj, strach to obawa przed czymś, co się nigdy nie wydarzy. To znakomicie, bo nie potrzebujesz strefy komfortu, ty potrzebujesz osiągnąć swoje trzy marzenia.

Pisz je sobie częściej, dopisuj co jeszcze potrzebujesz wiedzieć, kogo poznać, gdzie być, jak mówić, co robić i jak często i gdzie. To jest twoja strategia. Nie odstępuj od niej, możesz zmieniać sposoby, ale strategia powinna pozostać oczkiem w głowie. Ponawiaj próby, ciągle atakuj i zbliżaj się do realizacji celów, taktyk i pokonywania przeszkód. To jest realizacja strategii.

Zadaj sobie pytania:

Gdyby to była ostatnia odważna decyzja w twoim życiu, to czy dałbyś sobie szansę wykorzystać maksymalnie każdą nadarzającą się okazję w Niemczech?

Napisz trzy marzenia, które dziś są niemożliwe, ale wiesz, że świat byłby dla ciebie wspaniały, gdyby stały się rzeczywistością. Np. wolność finansowa, dalekie podróże, wymarzony samochód, duży dom, może sława. Teraz napisz obok nich, czego potrzebujesz, aby się do nich zbliżyć.

……………………………………………………………………………………

……………………………………………………………………………………

………..………………………………………………………………………..…

Pomyśl, pójdź na spacer, idź na jogging i myśl, czego potrzebujesz.

WPROWADŹ TO DO SWOJEGO ŻYCIA! Wiele osób wyjeżdża do Niemiec bez podstawowej wiedzy o tym kraju. To błąd. Ty droga czytelniczko, drogi czytelniku, już jesteś o pięć kroków dalej, bo za chwilę dowiesz się, jak uczyć się języka niemieckiego, jak się nastawić, aby wycisnąć z wyjazdu jak najwięcej i jak najszybciej. Zrób sobie przysługę i przeczytaj tę książkę kilka razy. Przeczytaj ją od razu całą. Potem miesiąc i trzy miesiące po tym, jak pierwszy raz po nią sięgnąłeś. Wybierz fragmenty, które najbardziej do ciebie trafiają, tak aby nie stracić z horyzontu ani twojego nastawienia, ani energii, aby z pełną pasją i zaangażowaniem realizować strategię, planować i wykonywać, a ciągłymi aktywnościami iść do przodu.

Plan to podstawa zawsze i przy każdym przedsięwzięciu. Możesz nie znać dokładnej ścieżki, ale musisz mieć strategię, tak jak w szachach. Możesz nie widzieć, gdzie będziesz za rok od teraz, ale musisz mieć plan. Wykonaj to ćwiczenie, a w 10 minut zdobędziesz przewagę nad większością obcokrajowców przyjeżdżających do Niemiec. Sprawdzaj swój plan w głowie, wyobrażaj sobie rozwiązania, wymarz rezultaty, a będziesz 100 razy dalej od innych.

Rozdział dziesiąty

Nowe miejsce, nowy ty

„Nie wstyd urodzić się biednym, wstydem jest pozostać leniwym.”

John Soforic