Wojownicy. Szlak Słońca - Erin Hunter - ebook

Wojownicy. Szlak Słońca ebook

Erin Hunter

4,6

Opis

To od nich wszystko się zaczęło…

Starożytne plemię górskich kotów przez niezliczone księżyce mogło cieszyć się spokojnym i dostatnim życiem. Kiedy jednak zaczyna brakować zwierzyny, a sezony stają się surowsze, głodujący współplemieńcy muszą podjąć trudną decyzję o porzuceniu domu i wyruszeniu szlakiem słońca, który ukazał się ich przywódczyni w tajemniczej wizji. Decyzja o podjęciu niebezpiecznej podróży dzieli dwóch braci, a ich drogi pozornie rozchodzą się już na zawsze. Górskie koty będą musiały zmierzyć się z nowym porządkiem panującym na nieznanych ziemiach oraz stawić czoło licznym wrogom i zagrożeniom.

Jaka przyszłość czeka na wędrowców na końcu szlaku słońca?

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 356

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,6 (17 ocen)
11
5
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
svmaxvi

Nie oderwiesz się od lektury

szczerze jestem pod wrażeniem. Nim rozpoczęłam czytanie nie byłam przekonana co do całego zamysłu tej "podróży w czasie" i poznawania przeszłości klanow z lasu, ale już po pierwszych stronach zmieniałam zdanie, z niecierpliwością wyczekuje następnych tomów!!
50
benkoc75

Nie oderwiesz się od lektury

fajna ale zawiodłam się że niema kotów z klanów
10
wanda-jedrzycka

Nie oderwiesz się od lektury

👍🏻👍🏻👍🏻
00

Popularność




Tytuł oryginału: The Sun Trail

Copyright © Working Partners Limited 2013

Series created by Working Partners Limited

Tłumaczenie © Wydawnictwo Nowa Baśń 2022

Wszystkie prawa zastrzeżone

Redaktor prowadząca: Izabela Troinska

Redakcja: Aleksandra Kubisiak

Konsultacja merytoryczna i koncepcja okładki: Dominika Kuc

Projekt graficzny okładki: Johanna Tarkela

Ilustracje i grafiki: Marcin Kwaśny

Wszystkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie może być kopiowana i wykorzystywana w jakiejkolwiek formie bez zgody wydawcy i/lub właściciela praw autorskich.

Wydanie I

ISBN 978-83-8203-195-9

Wydawnictwo Nowa Baśń

ul. Święty Marcin 77 lok. 8a, 61-717 Poznań

telefon 881 000 125

www.nowabasn.com

KOTY Z GÓR

UZDROWICIELKA PLEMIENIA

Barda ze Strzelistych Gór (Barda) — stara biała kocica o zielonych oczach

CZŁONKOWIE PLEMIENIA

Mżawka Głucha — nakrapiana szara kocica

Skrzydło Szare — ciemnoszary kocur o gładkiej sierści i złocistych oczach

Niebo Czyste — jasnoszary kocur o niebieskich oczach

Strumyk Lśniący —brązowo-biała pręgowana kotka

Mech Cienisty — czarno-biały kocur o ciemnozielonych oczach

Cień Wysoki — czarna kocica o gęstej sierści i zielonych oczach

Runo Łaciate — drobna szylkretowa kotka o złocistych oczach

Kwiat Słotny — brązowa pręgowana kotka o niebieskich oczach

Ogon Żółwia — szylkretowa kotka o zielonych oczach

Cień Księżycowy — czarny kocur

Liść Zroszony — szylkretowa kotka

Gałąź Skręcona — brązowy kocur

Lód Trzaskający — szaro-biały kocur o zielonych oczach

Obłok Plamisty — czarny kocur o długiej sierści, białych uszach, białej piersi i dwóch białych łapach

Pieśń Skalna — ciemnoszary pręgowany kocur

Drzewo Wydrążone — brązowa pręgowana kotka

Woda Wartka — szaro-biała kotka

Jastrząb Pikujący — ruda pręgowana kotka

Pióro Lotne — młoda biała kotka

Skrzek Kawki — młody czarny kocur

Grad Kłujący — ciemnoszary kocur

Woda Zamglona — bardzo stara szara kocica o zamglonych niebieskich oczach

Ryk Lwa — bardzo stary, złocisty pręgowany kocur

Mróz Srebrzysty — stara szaro-biała kocica

Zając Ośnieżony — stara biała kocica

Ptaszyna Trzepocząca — drobna brązowa koteczka; córka Mżawki Głuchej

Szczyt Szczerbaty — szary pręgowany kocurek o niebieskich oczach; syn Mżawki Głuchej

Prolog

Zimne szare światło padało na ziemię w jaskini tak szerokiej, że jej strop ginął w ciemnościach. Wejście zasłaniała ściana wody, której szum odbijał się echem od ścian.

W głębi jaskini przykucnęła krucha biała kocica. Mimo podeszłego wieku jej zielone oczy były jasne i pełne mądrości; ich spojrzenie przesuwało się po chudych kotach kręcących się wokół, niespokojnie przechodzących przed zasłoną migoczącego wodospadu; starsi tulili się do siebie w zagłębieniach do spania, kociaki miauczały rozpaczliwie, domagając się pokarmu od wycieńczonych matek.

— Nie damy rady dłużej — szepnęła do siebie stara kocica.

Kilka długości ogona dalej grupka kociąt kłóciła się o resztki orła. Mięso rozdzielono dzień wcześniej, kiedy tylko ich matki go upolowały. Duży rudy kociak odepchnął barkiem mniejszą pręgowaną kotkę od kości, którą ogryzała.

— Ja jej potrzebuję! — oznajmił.

Kotka zerwała się i ugryzła go w koniec ogona.

— Wszyscy potrzebujemy jedzenia, pchli móżdżku! — parsknęła, a rudy kociak wrzasnął z bólu.

Do kociąt przydreptała starsza szaro-biała kocica, pod której skórą były widoczne wszystkie żebra; chwyciła kość sprzed ich nosa i odeszła.

— Hej! — zaprotestował rudy.

Starsza rzuciła mu surowe spojrzenie.

— Przez wiele sezonów łapałam zwierzynę — fuknęła. — Uważasz, że nie należy mi się nędzna kość? — Odwróciła się i odeszła sztywno, trzymając zdobycz w zaciśniętych szczękach.

Rudy kociak przez chwilę patrzył za nią, po czym piszcząc, potruchtał do matki leżącej na skale pod ścianą. Zamiast go pocieszyć, matka warknęła na niego i z gniewem strzepnęła ogonem.

Stara biała kocica siedziała za daleko, by usłyszeć, co matka powiedziała młodemu. Westchnęła jednak.

Wszyscy docieramy już do kresu wytrzymałości — pomyślała.

Odprowadziła wzrokiem szaro-białą kocicę, która przeszła przez jaskinię i położyła kość przed jeszcze starszą towarzyszką, skuloną na posłaniu w niszy, z nosem na przednich łapach. Jej przymglone oczy wpatrywały się w przeciwległą ścianę jaskini.

— Proszę, Wodo Zamglona. — Szaro-biała kocica łapą przysunęła kość bliżej. — Zjedz. To niewiele, ale może ci się poprawi.

Obojętny wzrok Wody Zamglonej przesunął się po przyjaciółce, następnie znów pobiegł w dal.

— Nie, dziękuję, Mrozie Srebrzysty. Od śmierci Pióra Złamanego nie mam apetytu — odparła kocica pełnym bólu głosem. — Gdyby było dość zwierzyny, żyłby nadal — westchnęła. — Teraz czekam, żeby do niego dołączyć.

— Wodo Zamglona, nie możesz…

Biała kocica przestała słuchać rozmowy dwóch starszych, a zwróciła uwagę na grupę kotów, które w tej chwili pojawiły się w wejściu do jaskini i otrzepywały futra ze śniegu. Kilka innych skoczyło im na powitanie.

— Złapaliście coś? — zapytał jeden żywo.

— Właśnie, gdzie zdobycz? — dodał drugi.

Przywódca przybyłych ze smutkiem pokręcił głową.

— Przykro mi, nie było co przynieść do jaskini.

Nadzieja pozostałych kotów rozwiała się jak mgła w silnych promieniach słońca. Popatrzyły na siebie nawzajem, po czym powlokły się na swoje miejsca z opuszczonymi głowami, ciągnąc ogony po ziemi.

Biała kocica obserwowała je przez chwilę, a potem odwróciła głowę, słysząc zbliżające się kroki. Chociaż nadchodzący kocur miał posiwiały pysk, a złociste pręgowano futro wyleniałe i zmierzwione, nadal szedł pewnie jak silny i szlachetny kot, którym był kiedyś.

— Księżyca Połowo — przywitał się i usiadłszy obok, owinął ogonem łapy.

Biała kocica zamruczała cicho z rozbawieniem.

— Nie powinieneś mnie tak nazywać, Ryku Lwa — zwróciła mu uwagę. — Od wielu sezonów jestem Bardą ze Strzelistych Gór.

Złocisty kocur prychnął.

— Nie interesuje mnie, od jak dawna inni nazywają cię Bardą. Dla mnie zawsze będziesz Księżyca Połową.

Księżyca Połowa nie odezwała się, lecz wyciągnęła ogon i położyła go na barku starego przyjaciela.

— Urodziłem się tutaj — ciągnął Ryk Lwa — ale moja matka, Łania Skryta, opowiadała mi o czasach sprzed naszego przybycia w to miejsce, kiedy mieszkaliście nad jeziorem, pod drzewami.

Księżyca Połowa westchnęła lekko.

— Jako jedyna pamiętam jezioro i podróż, która nas tu przywiodła. Jednak trzy razy więcej księżyców przeżyłam w górach niż nad jeziorem, a niekończący się szum wodospadu odbija się echem w moim sercu. — Przerwała, spojrzała na kocura i zapytała: — Dlaczego teraz mi to mówisz?

Ryk Lwa wahał się przez moment.

— Głód może nas wszystkich zabić, zanim słońce znów zaświeci, a w jaskini nie ma już miejsca. — Wyciągnął łapę i musnął Księżyca Połowę po barku. — Coś trzeba zrobić.

Księżyca Połowa spojrzała na niego szeroko otwartymi oczami.

— Ależ nie możemy zostawić gór! — zaprotestowała głosem urywanym z zaskoczenia. — Skrzydło Sójki zapewnił mnie o tym; uczynił mnie Bardą ze Strzelistych Gór, gdyż tutaj jest przeznaczony nam dom.

Ryk Lwa odpowiedział spojrzeniem na jej rozpłomieniony wzrok.

— Jesteś pewna, że Skrzydło Sójki się nie mylił? — zapytał. — Skąd mógł znać przyszłość?

— Na pewno się nie mylił — zamruczała Księżyca Połowa.

Jej myśli pobiegły z powrotem do ceremonii, tyle sezonów temu, kiedy Skrzydło Sójki uczynił ją Bardą ze Strzelistych Gór. Zadrżała na wspomnienie jego głosu, pełnego miłości do niej i żalu, gdyż jej przeznaczenie oznaczało, że nigdy nie będą razem. „Po tobie będą przychodzić kolejni Bardowie, przez niezliczone księżyce. Dobrze ich wybieraj, dobrze nauczaj i przekaż w ich łapy przyszłość swojego Plemienia”.

Nie powiedziałby tak, gdybyśmy nie mieli tu zostać — pomyślała Księżyca Połowa.

Przemknęła spojrzeniem po pozostałych kotach — jej kotach, teraz wychudzonych i wygłodzonych. Ze smutkiem pokręciła głową. Ryk Lwa miał słuszność: jeśli mają przetrwać, trzeba coś zrobić.

Stopniowo zaczęła sobie uświadamiać, że chłodne szare światło jaskini rozjaśnia się i przechodzi w ciepłe złoto, jakby za drżącą ścianą wodospadu wstawało słońce — a przecież wiedziała, że właśnie zapada noc.

Ryk Lwa u jej boku spokojnie mył sobie uszy, pozostałe koty w jaskini w ogóle nie zwracały uwagi na nasilającą się złocistą jasność.

Nie widzi jej nikt oprócz mnie! Co to może znaczyć? — pomyślała kocica.

Skąpana w jaskrawym świetle, przypomniała sobie teraz, że kiedy została uzdrowicielką, Skrzydło Sójki powiedział, że przodkowie będą jej przewodnikami w podejmowaniu decyzji — że czasami zobaczy coś dziwnego, co okaże się znaczyć więcej, niż się początkowo wydawało. Nigdy nie czuła bezpośrednio obecności przodków, lecz nauczyła się wypatrywać znaków.

W głowie zaczęły jej się chaotycznie pojawiać możliwe wyjaśnienia tego znaku. Może wcześniej się ociepli — próbowała zgadnąć. — Ale jak to ma nam pomóc, przy tak dużej liczbie kotów?

Potem zaczęła się zastanawiać, czy słońce nie świeci gdzieś indziej, gdzie jest ciepło, dużo zwierzyny i pewne schronienie. Ale jak to pomoże nam tutaj, w górach? — rozmyślała.

Światło słońca nasilało się, aż w końcu Księżyca Połowa niemal nie mogła na nie patrzeć. Rozluźniła się, kiedy do głowy przyszła jej kolejna myśl.

Może Ryk Lwa ma rację, nie wszyscy powinniśmy tu mieszkać — zastanawiała się. — Może niektórzy z nas powinni pójść w kierunku wschodzącego słońca i założyć nowy dom w najjaśniejszych promieniach. Gdzieś, gdzie będą bezpieczni, znajdą pożywienie i miejsce, by wychowywać następne pokolenia kociąt.

Napawając się ciepłem słońca na futrze, Księżyca Połowa odnalazła w samej sobie pewność, której prag­nęła. Część kotów zostanie — grupa na tyle mała, by przeżyć w górach, zaś reszta Plemienia podąży w kierunku wschodzącego słońca w poszukiwaniu nowego domu.

Ale ja nie opuszczę jaskini — pomyślała. — Dożyję tu zmierzchu moich dni, oddalona o całe życie od miejsca, w którym się urodziłam. A wtedy może… może… znów odnajdę Skrzydło Sójki.

Już wkrótce dowiecie się, jak pokłosie Wielkiej Bitwy wpłynęło na wojowników Klanu Wiatru! Czy ojciec i syn o burzliwej przeszłości dojdą do zgody i zostaną zaakceptowani przez pobratymców? Wyczekujcie superedycji Próba Wroniego Pióra.

Dodatkowych szczegółów i informacji na temat bieżących wydań dowiecie się z naszego Facebooka i strony internetowej: www.nowabasn.com

Na pierwszą serię cyklu WOJOWNICY składają się:

Wydane po polsku:

Ucieczka w dzicz (tom I)Ogień i lód (tom II)Las tajemnic (tom III)Cisza przed burzą (tom IV)Niebezpieczna ścieżka (tom V)Czarna godzina(tom VI)

Na serię drugą cyklu WOJOWNICY. NOWA PRZEPOWIEDNIA składają się:

Wydane po polsku:

Północ (tom I)Wschód księżyca (tom II)Świt (tom III)Blask gwiazd (tom IV)Zmierzch (tom V)Zachód słońca (tom VI)

Na serię trzecia cyklu WOJOWNICY. POTĘGA TRÓJKI składają się:

Widzenie (tom I)Mroczna rzeka (tom II)Wyrzutek (tom III)Zaćmienie (tom IV) Długie cienie (tom V) Wschód słońca (tom VI)

Na serię czwartą cyklu WOJOWNICY. OMEN GWIAZD składają się:

Czwarty uczeń (tom I)Przemijające echa (tom II)Szepty nocy (tom III) Znak księżyca (tom IV) Zapomniana wojowniczka (tom V) Ostatnia nadzieja (tom VI)

Na serię piątą cyklu WOJOWNICY. ŚWIT KLANÓW składają się:

Szlak słońca (tom I) właśnie czytaszUderzenie pioruna (tom II)Pierwsza bitwa (tom III) Gorejąca Gwiazda (tom IV) Las podzielony (tom V) Ścieżka gwiazd (tom VI)

Dalsze serie:

A Vision of Shadows (szósta seria) (6 tomów)The Broken Code (siódma seria) (6 tomów)A Starless Clan (ósma seria) (1 tom)

Poza seriami:

WOJOWNICY. SUPEREDYCJA

Misja Ognistej GwiazdyPrzepowiednia Błękitnej GwiazdyTajemnica Żółtego KłaOdwet Wysokiej GwiazdyPrzeznaczenie Klanu NiebaObietnica Krzywej Gwiazdy (ponadto 8 tomów)

WOJOWNICY. MANGA

Bicz. Początek legendyTygrysia Gwiazda i Sasza I . Ucieczka w lasTygrysia Gwiazda i Sasza II. Szukając SchronieniaTygrysia Gwiazda i Sasza III. Powrót do klanówSzara Pręga I. Zagubiony wojownikSzara Pręga II. Schronienie wojownikaSzara Pręga III. Powrót wojownikaŚcieżka Kruczej Łapy I. Zmącony spokójŚcieżka Kruczej Łapy II. Klan w potrzebieŚcieżka Kruczej Łapy III. Serce wojownika (ponadto 5 tomów)

WOJOWNICY. NOWELA

Zemsta Klonowego CieniaŻyczenie Liściastej SadzawkiTułaczka Chmurnej GwiazdyOmen Mglistej GwiazdyOsąd Czarnej StopyMilczenie Gołębiego SkrzydłayPrzekleństwo Gęsiego Pióra (ponadto 14 tomów)

Kolejne poza serią:

Warriors Field Guide (7 tomów)