8,08 zł
Jest to zbiór 20 wierszyków dla dzieci. Pisany w szczególności dla chłopców. Podzielony na dwie części, z których pierwsza to wierszyki o chłopcach, druga o zjawiskach i zwierzętach. Jest to godny polecenia, mały zbiór najlepszych dotychczas tekstów dla dzieci pióra Janka Kuffa.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 20
Projektant okładkiJaga Jarocka
© Jan Kuff, 2020
© Jaga Jarocka, projekt okładki, 2020
Jest to zbiór 20 wierszyków dla dzieci. Pisany w szczególności dla chłopców. Podzielony na dwie części, z których pierwsza to wierszyki o chłopcach, druga o zjawiskach i zwierzętach. Jest to godny polecenia, mały zbiór bardzo dobrych tekstów dla dzieci pióra Janka Kuffa.
ISBN 978-83-8221-162-7
Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero
Jak w baśniowej chatce
Jak w bujanej bajce
Ogień się pali
W drewnianej fajce
Dziad stary pyka
Z drewnianej fajki
By małym dzieciom
Opowiedzieć bajki
A każde z dziatek
Chcę inną bajkę
Dziad więc spokojnie
Pali swoją fajkę
Czeka aż dziatki
Zmęczone kłótnią
Pod bujany fotel
Same przycupną
Kładą się wreszcie
W spokoju i ciszy
Żadne z nich bajki
Jeszcze nie słyszy
A dziad pyka fajkę
Myśląc o bajce
Którą opowie
Tej małej szajce
Fajka się pali
Dym z fajki leci
Widzą jak krąży
Nad głowami dzieci
A w dymie tym szarym
Nierównym tworze
Budzi do życia
Się szereg stworzeń
Budzą się grajki
Szachraje
Budzą feniksy
Budzą się baje
Jedne z nich walczą
Z drugimi zwycięsko
Inne radzą sobie
Z tą klęską
Jedne korony
Na głowie kładą
Rolą jest innych
By być pod władzą
Są też i takie
Które czarami
Poznają ciemność
Wszelkimi barwami
I jasne twory
Co czynią dobro
By dzieciom dobrze
Było pod kołdrą
By ich strach wszelki
Co w nocy się ściga
Migawką był tylko
Co słabo miga
By strachy wszelkie
Czarne i mroczne
Zrobiły przerwę
Gdy dziad odpocznie
By szare dymy
Nad głową dzieci
Śniły się tylko
Gdy Słonko świeci
I tak z tego dymu
Rozrzedzone powietrze
Widzi jak smacznie
Śpią dzieci wreszcie
Fajka już zgasła
Lub dziad zgasił fajkę
Zasnął w fotelu
I tak skończył bajkę
Ogień zapali
Jutro znów jaśniej
Bujany fotel
Fajkowych baśni
I fajkę zgasi
Zanim znów zaśnie
Bujany fotel
Bujanych baśni
Maciej nie lubi
Gdy Zenek pluje
Zosia zabawkę
Zawsze zepsuje
Henio rysuje
Silnych żołnierzy
Zbyszek najdłużej
W leżaczku leży
Ania ma zdarte
Zawsze kolana
Hania zezuje
Bo Grześ jej zasłania
Ale najmłodszy
Jest mały Jasio
Uwielbia bawić
Się z małą Kasią
Ale czasami
O własne nogi
Przewraca się jeszcze
Nasz Jasio drogi
Wtedy pod ręką
Są przyjaciele
Żeby pomogli
Nie trzeba wiele
Rękę podadzą
I podniosą Jasia
Maciej, Zenek
Zosia czy Kasia
Bo warto mieć zawsze
Po swojej stronie