Student19 TOM I - Radosław Stopka - ebook

Student19 TOM I ebook

Radosław Stopka

3,2

Opis

TOM I

Nieśmiały Witek Pająk wyjeżdża na studia do obcego miasta. Jego życie obraca się wokół imprez, uczelni i kobiet. Zdesperowany szuka swojej pierwszej miłości w internecie. Niespodziewanie zaczyna poznawać atrakcyjne dziewczyny na portalu randkowym.

Kiedy pojawia się Karina, jego serce zaczyna bić w innym rytmie. Miłosny wir odmienia młodego mężczyznę.

Czy główny bohater utrzyma się na uczelni? Czy pokona przeciwności, które staną na jego drodze?

Czy Witek doświadczy miłości?

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 470

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,2 (5 ocen)
2
1
0
0
2
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
gaga1405

Dobrze spędzony czas

Witek rozpoczął studia na kierunku budownictwa w Szczecinie. Skryty i raczej nieśmiały chłopak rozpoczyna tym samym nowy etap w życiu. Wykłady i ćwiczenia to codzienność a obok nich prawdziwe studenckie życie. Jak potoczą się losy chłopaka w nowym otoczeniu i wśród nowych znajomych? Czy poszukiwania drugiej połówki w dużej metropolii będą owocne? Strach przed samotnością, odwaga w płynie popychają go do niecodziennych zachowań oraz wypróbowania swoich sił na portalu randkowym. Czy otworzy mu on drzwi do prawdziwej miłości?   Muszę Wam wyznać,, że bardzo ciężko mi się było zabrać za tę książkę. Dość długo zerkała na mnie z półki a ja nie mogłam się do niej zabrać. Trudno mi nawet powiedzieć dlaczego. Jednak jak już nadzeszeld jej czas - poszło z górki.  Autor ma przyjemne pióro. Opisy zarówno codziennej rutyny, jak i studenckiej rzeczywistości są bardzo obszerne, dzięki czemu czytelnik bez trudu jest w stanie wyobrazić sobie wszystko o czym mowa. dosłownie ze szczegółami. Czasami może...
00
FascynacjaKsiazkami

Nie oderwiesz się od lektury

Debiutancka powieść autora przybliża życie Witka rozpoczynającego studia.Poznajemy jego szczegółowe losy na uczelni wraz z narastającymi problemami,ale także życie poza uczelnią.Dzięki nowym znajomym może poczuć się wolny od codziennej kontroli rodziców.Nikt nie patrzy na niego i nie krytykuje wypitego piwa,bądź zapomnienia ostatniego wieczoru. Z pozoru jest błogo i beztrosko…z drugiej strony pragnie czułości. „Postanowił sobie,że cokolwiek by się nie dzieło,dopnie swego.Determinacja przemieniała się w pewność,że to,co założył,prędzej czy później stanie się prawdą” 🔶Jest to historia o radzeniu sobie w nowym miejscu,beztrosce i samotności.Pokazuje,że dorosłość wraz ze studiami przynosi nieplanowane zdarzenia,które rozczarowują,bądź dają motywacje do działania. 🔶Przypominały mi się chwile studenckie.Życie wydawało się prostsze,choć pieniędzy było mniej,to cieszyła mała rzecz.Każde wyjście na impreze pozwalało zapomnieć i poczuć się wolnym. 🔶Autor świetnie wykreował bohatera,który...
01
ShineOfTheBook

Nie oderwiesz się od lektury

Będzie nietypowo, bo studia jak wiecie to Stan Umysłu, a zatem kilka pytań na które mam nadzieje odpowiecie sobie z recenzji i i zobaczymy ile osób odpowie większością na tak… Czy jest ładna? Czy ma śliczne skrzydełka i wklejkę? Czy lubicie historię pełną plot twistów? Lubicie Historie burzliwych miłości? I wymieniałbym te pytania bez końca lecz czas na opisówkę zachęcającą nie tylko do poznania części pierwszej, ale tom 1 to dopiero wierzchołek góry lodowej tego co tam jest, a wiem bo czytałem hihihi Jak tradycja to tradycja i nie chciałbym za dużo opisywać, ale z autorem poznaliśmy się przypadkiem chyba od słów „czy chce promować tą historię”, a ja jedynie odpowiedziałem „stary, dawaj, a powiem ci czy warto”. Myślałem wtedy czy gość mnie nie wkręca, bo tytuł niby spoko, ale przypomniałem sobie film Project X i zobaczymy, a jak nie to nie i coś innego wpadnie. Zaskoczyłem się, bo historię pochłaniałem, a znacie mnie też z tego - lubię komentować i tutaj było podobnie, ale w wersji e...
02

Popularność




– Zaraz, gdzie! – wywarczała kobieta w czerwonawych włosach. Była starsza, przygrubawa i miała pomarszczoną twarz. Kiedy siedziała za biurkiem, można było ją posądzić o lekki garb. – Nie widzi pan, że mam studentkę! Proszę zaczekać! – wydarła się.

Witek zamknął drzwi i czekał.

– Ja pierdolę, gdyby mogła, to by mi drzwiami nos wyprostowała – mruknął pod nosem.

Oparł się o ścianę. Czekał nieco zdenerwowany. Gdy wyszła osoba przed nim, od razu zrobił krok w stronę zamykających się drzwi.

– Gdzie! Zaraz, pięć minut przerwy. Zaraz zawołam.

– Dobrze – powiedział młody mężczyzna i ponownie oparł się o ścianę.

Tym razem irytacja coraz śmielej ujawniała swoją obecność w postaci zaciśniętych pięści oraz ściągniętych warg. Poczekam, co mi pozostało? – pomyślał. Po dziesięciu minutach kobieta ubrana na czerwono – najwyraźniej pod kolor włosów – otworzyła mu drzwi. W milczeniu wpuściła go do pomieszczenia. Wyczuł zapach tytoniu, uciekającego przez otwarte na oścież okno.

– Czego? Pewnie zameldować się chciał, pan piękny, co?

Ja pierdolę, gdzie ja jestem? – zastanowił się, by w końcu przytaknąć kobiecie.

– Dokumenty – odpowiedziała grubiańsko kobieta.

Podał dowód osobisty.

– Co pan mi daje? Nikt panu nie powiedział, że trzeba pobrać druk ze strony uczelni i załatwić w urzędzie meldunek tymczasowy? Co pan, śpisz? – warknęła.

– Co, ale… Nie wiedziałem – próbował bronić się zszokowany Witek.

– Jak was w domu te matki wychowują, co? Na takie sieroty, bladź jego mać. Dobrze, tutaj ma pan druk. Z tym do urzędu miasta i wróci do mnie. Ma dwie godziny, bo urząd do czternastej dziś. Ja pracuję do piętnastej. Rusza, byle migiem.

Chłopak wyszedł z pokoju w szoku. Był tak osłupiały, że skierował się do wyjścia z budynku jak na autopilocie. Nie rozmawiał z nikim, na nic nie patrzył. W głowie analizował to, co się właśnie wydarzyło. Czy ona powiedziała do studenta: „Bladź jego mać?”. Czy to jest jakiś polski film z lat osiemdziesiątych? Czy to się wydarzyło naprawdę? – pomyślał.

Przeszedł parę kroków, przystanął i zaczął się zastanawiać, gdzie jest urząd miasta? Niewiele myśląc, zapytał przechodzącego mężczyznę o poszukiwaną lokalizację. Domyślał się, że starszy człowiek z torbą na kółkach jest tutejszy.

Po chwili wiedział już mniej więcej, dokąd ma iść i do którego budynku wejść. Według opisu starszego pana urząd mieścił się kilkanaście minut drogi pieszo lub około pięciu minut tramwajem. Nie miał biletów. Nie znał lokalnej komunikacji miejskiej. Kłębiący się tłum na przystanku go przerażał. To, co przeszedł w gabinecie administracji, już wystarczyło. Włożył słuchawki do uszu. Na wyświetlaczu mp3 ustawił „Shotgun Blues” Guns N’ Roses i ruszył w kierunku urzędu.

Dość tego – pomyślał, po czym ruszył szybkim krokiem, ciągnąc za sobą bagaż.

Pół godziny później dotarł do celu. Nie lubił spraw urzędowych, ale miał pewne doświadczenia, choćby z sytuacji, kiedy ubiegał się o dowód osobisty. Wiedział, że trzeba wybrać numer sprawy, z którą się przyszło, na pulpicie małego urządzenia przy wejściu, a po wydrukowaniu numeru z literą udać się w oczekiwaniu na swoją kolej do konkretnego stanowiska. Z drukiem, który dostał od krogulca w akademiku, sprawę udało się załatwić dość szybko.