10,10 zł
Quo vadis homine to zbiór wierszy inspirowanych poszukiwaniem drogi do Boga. Drogi, która powinna zaczynać się w rozwoju duchowym każdego człowieka. Drogi, która jest nadzieją na życie.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 32
© Beata Katarzyna Nowakowska, 2023
Quo vadis homine to zbiór wierszy inspirowanych poszukiwaniem drogi do Boga. Drogi, która powinna zaczynać się w rozwoju duchowym każdego człowieka. Drogi, która jest nadzieją na życie.
ISBN 978-83-8324-582-9
Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero
QUO VADIS HOMINE — to zbiór autorskich wierszy i grafik poetki Beaty Katarzyny Nowakowskiej, znanej czytelnikom i miłośnikom poezji z wcześniejszych publikacji takich, jak: „Cztery wschody słońca”, „Wyszłam z mroku” i „Pokorna”. Nowy tomik autorki to prawdziwy przekaz nieszablonowej poezji, w którym dokonuje się odkrywanie prawdy o człowieku. Narracja poetki od pierwszego wiersza dotyka głęboko wymiaru duchowego — traktując wymownie wszechobecne zło, gdzie pa-nują beznadzieja i melancholia, które tak naprawdę zaprowadzą czytelnika do przeżywania prawdziwych wartości w nim samym.
Bezcenna lektura, którą dostrzeże każdy wrażliwy i potrzebu- jący nadziei człowiek. Kto dzisiaj nie potrzebuje otwarcia się na nadzieję? — jedni potrzebują do tego nieszczęścia, inni przeciwnie — w radości dostrzegają sens trwania. Pierwsi szukają Boga, aby wyratował ich z opresji, drudzy — aby Go sławić, wyrazić mu wdzięczność za wspaniałość istnienia. Wczytując się w narrację utworów w tym zbiorku — dostrzegam pierwsze, ale z wyrazistą przewagą tego drugiego.
Z tym większą pasją zasiadam do odkrywania tajemnic i prawdy o człowieku, i o tym dokąd tak naprawdę zmierza. Dowiem się o czasie i o prawdzie przemijania. O duszy, którą łatwo zgubić w dzisiejszym pędzącym świecie. Przeczytam o zwycięstwie nad śmiercią, o „wytartej nadziei” i o braku sił, aby w siebie uwierzyć od nowa:
…”z odrapaną duszą
ze zranionym sercem
z wytartą nadzieją
błąkasz się w świecie
pełnym sprzeczności (…)
wołasz a nikt nie słyszy
uciekasz a niemoc dogania
i klękasz przed Bogiem
bo sił brak
by w siebie uwierzyć od nowa”.
Czytając te słowa czuję się tak, jakbym uczestniczyła w przywracaniu światu kultury i człowieczeństwa … ks. Józef Tischner pisał, że „Myślenie wtedy uczestniczy w rozwoju kultury, gdy jest wrażliwe na to, co się dzieje w człowieku, i na to co mu niesie doświadczenie”.
Beata Katarzyna Nowakowska otwiera przed czytelnikiem całą swoją zdolność ustosunkowania się do własnych bólów i zaprowadzania w nich ładu i porządku. Jej wiersze stają się dla wytrawniejszego sumienia, a tym samym dla bardziej wyma-gającego czytelnika swoistym studium „metamorfozy” — jakiej może dokonać człowiek, który otwiera się na własne człowieczeństwo.
…”Świecie mój
co z popiołów się dźwigasz
chcąc stworzyć nowego człowieka
Świecie mój
udźwignij brzemię ludzkich win
by Miłość wystrzeliła
i bezkształtną wegetującą masę
przeobraziła w tętniącą życiem pieśń(…)”
Autorka mierzy się tu z odpowiedzialnością za całe człowie-czeństwo i w tym wymiarze metafor kładąc na szalę swój ból — nie zapomina o bólu innych, ani też o bólu pokoleń, o bólu przeszłości. I oto w taki sposób poezja osiąga właściwy etos:
(…)”z poranną rosą nowy dzień
a nowy człowiek z podniesioną głową
rozłoży ręce otworzy serce
i na przekór światu podziękuje Bogu
za jeszcze jedną szansę na życie”.
Poetka całą swoją moc do działania bierze ze swojego wnę-trza, z modlitwy, milczenia i Boga. Ukazuje to kolejny fragment:
(…)”zamyślam się nad życiem i
…dziękuję Ci PANIE”
Nie ma dla NIEJ, co widać w każdym wierszu — żadnych dysproporcji w rozpoznawaniu drogi rozwoju. Nie ma tu ani nadmiernego samokrytycyzmu, ani nadmiernego liberalizmu wobec siebie, co zawsze bywa utrudnieniem na drodze człowieka do Boga.
Człowiek, który sięga do najwyższego wymiaru człowie-czeństwa, którym jest sam Bóg i Jego Źródło, z którego powinien nieustannie czerpać — oto klucz do zrozumienia wierszy Beaty Katarzyny Nowakowskiej. Wyraźnie autorka daje temu upust w wierszu, który to w sposób wyjątkowy zasłużył na tytularne miano całego zbiorku — „Quo vadis homine”:
„dusza rozsypana
na drobinki lodu
Boże westchnienie
może je posklejać
wsłuchaj się w Jego głos
wołający na pustyni serca
Quo vadis homine
— Ja czekam”
Chciałoby się pomilczeć… ale autorka chce rozwiać przed nami wszystkie tajemnice, które skrywa jej tomik, dlatego znajdujemy jeszcze coś specjalnego w utworze „Nie pytaj”, który jest jakby klamrą zamykającą dywagacje poetki o jej poszukiwaniu prawdy o człowieku i mistycznych rozmowach ze Źródłem:
„Nie pytaj dokąd idę
bo sama jeszcze nie wiem
choć myśli wciąż się kłębią
co z tego będzie nie wiem
Nie pytaj o nic więcej
tu każdy sam musi trwać
by wizję własnej przyszłości
w darze od Pana brać”
Te słowa są jakby pieczęcią dla czytelnika przypominając mu o tym, jak niełatwą drogę nieustannej walki ze słabościami trzeba w sobie rozpoznawać, aby przeciwstawiać się realnym przeciwnościom i trudnościom. Dzięki tym wierszom uświada-miamy sobie, że linia frontu znajduje się wewnątrz człowieka — w jego duszy. I to wyłącznie od człowieka — od jego wysiłku i wyboru zależy decyzja o wygranej. Tischner pisał: „Bóg nas znalazł, zanim my znaleźliśmy Boga”. A wiersze Beaty Katarzyny Nowakowskiej — wrażliwe, mądre i pełne teologii wdzięczności przypominają bardzo wyraźnie o starej chrześcijańskiej prawdzie, która mówi: „Szukaj Boga w sobie. On tam jest”.
.
Elżbieta Frankowska