Przewodnik po klanach - Erin Hunter - ebook

Przewodnik po klanach ebook

Erin Hunter

4,5

16 osób interesuje się tą książką

Opis

Przewodnik po klanach

zawiera

Sekrety klanów oraz Kodeks klanów

Sekrety klanów

Niezbadane dotąd terytoria wojowniczych klanów stają przed Tobą otworem! Poznaj tajemnice leśnej gęstwiny, spokojnego nadrzecza, nieskończonego wrzosowiska i posępnych moczarów u boku owianych dobrą i złą sławą bohaterów. Zgłęb mitologię, kulturę i wierzenia dzikich kotów, które od pokoleń wytyczają ścieżki wojowników.

Kodeks klanów

Kodeks wojownika jest nieodłączną częścią życia klanów, jednak nie od zawsze tak było. Młoda medyczka, Liściasta Sadzawka, zabiera w podróż do przeszłości i ujawnia legendarne wydarzenia, które przyczyniły się do powstania każdej z zasad kodeksu.

Poznaj genezę zgromadzeń pod światłem pełnego księżyca, dowiedz się, dlaczego młodzi wojownicy odbywają rytualne czuwanie, oraz odkryj historię najokrutniejszej z zasad — dlaczego słowo przywódcy jest niepodważalnym prawem.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 361

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,5 (6 ocen)
4
1
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
wolftime

Nie oderwiesz się od lektury

I love this book!
00
poczytajmi

Nie oderwiesz się od lektury

👍🏾👍🏻👍👍🏿🥇👍🏾👍🏻👍👍🏿😆😃😄😂🤩👎🏻👎🏻
00
wanda-jedrzycka

Nie oderwiesz się od lektury

😻❤️
00

Popularność




Erin Hunter Wojownicy. Przewodnik po klanach Tytuł oryginałuWarriors: Enter the Clans Copyright © 2012 by Working Partners LimitedWarriors Field Guide: Secrets of the Clans Copyright © 2007 by Working Partners LimitedWarriors: Code of the Clans Copyright © 2009 by Working Partners LimitedSeries created by Working Partners Limited Tłumaczenie © Wydawnictwo Nowa Baśń 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone ISBN Redaktor prowadząca Izabela Troinska Konsultacja merytoryczna i wsparcie artystyczne Dominika Kuc Projekt typograficzny i łamanie Grzegorz Kalisiak | Pracownia Liternictwa i Grafiki Projekt graficzny okładki Anna Niemczak Wydanie 1 Wydawnictwo Nowa Baśń ul. Czechowska 10, 60-447 Poznań telefon 881 000 125www.nowabasn.com Niniejszy plik jest objęty ochroną prawa autorskiego i zabezpieczony znakiem wodnym (watermark). Wszystkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie może być kopiowana i wykorzystywana w jakiejkolwiek formie bez zgody wydawcy i/lub właściciela praw autorskich. Konwersję do wersji elektronicznej wykonał Jarosław Szumski.

 

Specjalne podziękowania dla

Tui Sutherland

Dla Cyd, która kocha koty, oraz dla Rebekah,

która na pewno też je pokocha

Wojownicze Klany

Historia początków wojowniczych klanów opowiadana jest przez koty ze wszystkich grup. Starsi przekazują ją wojownikom, wojownicy uczniom, a karmicielki kociakom. Jednak opowieść ta nigdy nie brzmi tak samo. Niektóre szczegóły pozostają niepewne lub wyjaśniają się nagle dopiero podczas mówienia. Istnieją również koty błądzące w ciemności, których imiona i czyny zagubiły się w słodkiej mgle legowiska starszyzny. Albowiem klany wojowników wędrowały po lesie od tylu księżyców, że nie sposób ich zliczyć…

Legenda powstania klanów

Wiele księżyców temu las był dziki i nieokiełznany, niepodzielony przez żadne granice. Na północy leżało rozległe wrzosowisko; na południu gęsto porośnięty bór. Wzdłuż linii drzew biegła wzburzona rzeka, wypływająca z mrocznego wąwozu.

Później do lasu przybyły koty. Przyciągnęły je tam delikatne odgłosy buszującej w trawie zwierzyny, cień nad wodą i trzepoty ptasich skrzydeł wśród drzew. Koty te jednak nie były wojownikami. Mieszkały wówczas w niewielkich grupach, a nie w klanach. Wciąż nie istniały również granice, dlatego koty bezustannie walczyły, bojąc się, że zabraknie im zdobyczy. Nachodzące na siebie terytoria nie zapewniały bezpieczeństwa. Był to krwawy, pozbawiony praw okres, w trakcie którego wiele kotów zginęło.

Pewnej nocy, podczas pełni księżyca, koty zgodziły się spotkać na leśnej polanie otoczonej przez cztery ogromne dęby. Kłóciły się wówczas o skradzione zdobycze. Odsłoniły pazury. Po lesie rozniósł się hałas rzucanych wyzwisk. Ostatecznie doszło do okrutnej bitwy, po której ziemia namokła przelaną krwią.

Wiele kotów tej nocy straciło życie. Te, które przetrwały, wycieńczone obrażeniami, zasnęły na polu walki. A gdy się obudziły, polanę rozświetlał blask księżyca. Wszędzie dokoła ujrzały dusze zamordowanych pobratymców. Teraz nie byli już ranni i brudni od krwi, ale świecili niczym gwiazdy, które spadły z nieba. Koty przycupnęły przy ziemi, a kiedy duchy przemówiły, przed ich oczyma ukazały się wizje przerażającej przyszłości. Ujrzały las tonący we krwi i swoje kocięta, którym na każdym kroku groziła śmierć. Wiedziały wówczas, że walki muszą dobiec końca.

— Zjednoczcie się albo zgińcie — rzekły duchy.

Spośród żywych kotów to czarna kocica postanowiła zabrać głos jako pierwsza. Wstała z ziemi na sztywnych, zmęczonych po bitwie łapach i rzekła:

— Jak mamy się zjednoczyć, skoro brakuje nam przywódcy? Ja nazywam się Cień i potrafię polować w najczarniejszych głębiach nocy. Pozwólcie, aby nasz las znalazł się pod władaniem Cienia!

— Po to tylko, żebyś zaprowadziła nas prosto w ciemność? — zamiauczał srebrzystoszary kocur o zielonych oczach. — Ja nazywam się Rzeka! Poruszam się przez las tajemnymi ścieżkami i znam wszystkie ukryte w nim zakamarki. To Rzeka, a nie Cień, powinien zjednoczyć las!

— Las to coś więcej niż tylko Rzeka i Cień — warknęła szczupła, brązowa kocica. — Wiatr potrafi dotrzeć w jego najodleglejsze zakątki. A ja jestem szybka jak wicher wiejący na wrzosowiskach. To ja powinnam zostać przywódczynią.

Największy z żyjących kotów nazywał się Piorun. Był walecznym, rudym kocurem o bursztynowych oczach i wielkich, białych łapach.

— Ale czym są wasze umiejętności w porównaniu do mojej siły i zdolności łowieckich? Jeżeli którykolwiek kot urodził się po to, żeby rządzić, to byłem to właśnie ja.

Pod czterema drzewami podniosły się gniewne pokrzykiwania, lecz duchy obserwowały tę kłótnię w milczeniu. Raptem ciemne chmury zakryły księżyc, a wszystkie żyjące koty zatrzęsły się ze strachu. Na szczycie wysokiej skały ujrzały pręgowaną kotkę, jedną z umarłych. Jej futro świeciło jeszcze wyraźniej, albowiem niebo było już zupełnie czarne. Oczy kotki rozbłysły złością, kiedy spojrzała w dół, na zgromadzonych.

— Wszyscy jesteście głupi niczym kaczki! — zamiauczała. — Nie potraficie nawet na chwilę przestać myśleć o własnym ogonie? Pomyślcie o swoich kociętach!

Cztery koty — Cień, Rzeka, Wiatr oraz Piorun — spoglądały w górę na pręgowaną kotkę, lecz nie odezwały się nawet słowem.

— Las jest wystarczająco duży, żeby wykarmić wasze rodziny i wielu innych — oznajmiła. — Musicie odnaleźć koty, które są do was podobne, wybrać dla siebie dom i ustalić własne granice.

W tym momencie księżyc uwolnił się zza chmur i odkrył przed nimi okrąg błyszczących duchów, które ustawiły się na krawędzi polany. Spośród nich wystąpił naprzód biały kocur.

— Jeżeli tak postąpicie, nagrodzimy was za to ośmioma dodatkowymi żywotami, abyście mogli prowadzić swoje klany przez wiele kolejnych księżyców — przemówił.

Następnie odezwała się smukła szylkretka, która także zrobiła krok w przód i zatrzymała się obok białego kocura.

— Będziemy również obserwować was ze Srebrnej Skóry — obiecała, unosząc wzrok do długiej ścieżki gwiazd przecinającej niebo. — Będziemy odwiedzać was we śnie i prowadzić podczas waszych podróży.

— A raz na księżyc — podjął biały kocur — gdy będzie on w pełni, zgromadzicie się tutaj, pomiędzy czterema wysokimi dębami, podczas nocy pokoju. Ujrzycie nas wówczas nad sobą, na Srebrnej Skórze i będziecie mieć pewność, że nad wami czuwamy. Jeżeli natomiast podczas którejś nocy rozejmu przeleje się krew, przekonacie się, że jesteśmy wściekli.

— Zostaniecie wojownikami! — krzyknęła pręgowana kotka z wysokiej skały.

Piorun, Rzeka, Wiatr i Cień pochylili głowy.

— Od teraz będziecie żyć według zasad kodeksu wojownika. Wasze serca przepełnione będą odwagą i szlachetnością, a jeśli będziecie zmuszeni do walki, to staniecie do niej nie z powodu chciwości, ale dla obrony sprawiedliwości i honoru.

Nastąpiła długa chwila milczenia, po której Piorun skinął potężną, rudą głową.

— To mądre rady. Wierzę, że możemy wybrać dla siebie terytoria i ustalić granice sprawiedliwie i w pokoju.

Jeden po drugim, kolejne koty zaczęły mamrotać słowa poparcia. Po tym spotkaniu wszyscy się rozeszli i zaczęli poszukiwać towarzyszy podobnych do nich, o zbliżonej sile i odpowiednich umiejętnościach. Rzeka odnalazł pobratymców, którzy chcieli łowić zdobycze w rzece. Cień zgromadziła nocnych łowców o bystrych umysłach i ostrych pazurach. Piorun znalazł myśliwych, którzy potrafili śledzić zwierzynę nawet w najgęstszym podszyciu. Do Wiatru natomiast dołączyli najszybsi biegacze oraz koty, które kochały otwarte tereny wrzosowisk. Następnie wojownicy podzielili między sobą las w taki sposób, aby każdy klan miał wystarczająco dużo pożywienia i żeby wszystkie koty mogły żyć bezpiecznie. A kiedy przywódcy klanów powrócili pod cztery dęby w pierwszą noc rozejmu podczas pełni księżyca, ich gwieździści przodkowie, zgodnie z obietnicą, podarowali im osiem dodatkowych żywotów.

Pomiędzy klanami nie zawsze panował pokój, ale tego się spodziewano — koty nie bez powodu rodzą się przecież z ostrymi kłami i pazurami. Mimo to, dopóki wszyscy przestrzegali kodeksu wojownika, ich przodkowie czuwali nad nimi i prowadzili ich przez życie.

I tak oto rozpoczęła się era wojowników.

Klan Pioruna

Ognista Gwiazda o Klanie Pioruna

Nazywam się Ognista Gwiazda. Witaj w Klanie Pioruna, szczycącym się odwagą i lojalnością. Chociaż nie przyszedłem na świat w lesie, Klan Pioruna przygarnął mnie w swoje szeregi, a gdy udowodniłem, że nadaję się na wojownika, zyskałem także szacunek jego członków. W końcu zostałem nawet jego przywódcą i poświęciłbym dla niego wszystkie moje dziewięć żywotów, tak samo jak moi pobratymcy oddaliby życie za mnie i za siebie nawzajem. Nie ma drugiego tak prawdziwego i odważnego klanu w całym lesie. Szanuję i podziwiam również inne klany, lecz moje serce zawsze pozostanie tutaj, w Klanie Pioruna — klanie bohaterów, klanie współczucia, klanie przeznaczenia.

Leśne terytorium Klanu Pioruna

1) Obóz Klanu Pioruna: Położony na dnie piaszczystego wąwozu i otoczony ciernistymi krzewami obóz jest trudny do napadnięcia, za to łatwy do obronienia.

2) Wysokie Sosny: Uważaj tu na pożerającego drzewa potwora Dwunożnych, który trzęsie ziemią i pozostawia po sobie głębokie rowy wypełniające się błotnistą wodą!

3) Wielki Jawor: Jego gałęzie są grube i mocne po same końcówki. Młodzi uczniowie uczą się na nim wspinać i konkurują o to, kto wdrapie się wyżej.

4) Sowie Drzewo: W połowie wysokości jego pnia znajduje się dziupla, którą zamieszkuje puszczyk, wylatujący nocą na żer. Legenda głosi, że jeden z najwcześniejszych uczniów Klanu Pioruna nauczył się sekretów nocnego polowania właśnie od tej sowy. Każdej nocy, kiedy księżyc wspinał się po niebie, uczeń czekał na nią u podnóża Sowiego Drzewa. Gdy sowa wylatywała, on podążał za nią niczym cień rzucany na ziemię przez światło księżyca. Po pewnym czasie ten odważny, młody uczeń stał się doskonałym przywódcą znanym jako Sowia Gwiazda. Podczas polowań był równie bezgłośny i zabójczy jak obserwowany przez niego drapieżny ptak.

5) Słoneczne Skały: To ciepłe miejsce ogrzewane promieniami słońca. Rozglądaj się tu uważnie, ponieważ w szczelinach między skałami często biegają zdobycze. Wiele księżyców temu, kiedy rzeka była o wiele szersza niż obecnie, Słoneczne Skały były wyspą, do której dopłynąć mogły jedynie koty z Klanu Rzeki. Później, gdy poziom wody opadł, stały się one częścią leśnego wybrzeża, dlatego Klan Pioruna zagarnął je do siebie i nie pozwolił kotom z Klanu Rzeki przechodzić przez swoje terytorium, aby dotrzeć do skał. Od tamtej chwili pomiędzy dwoma klanami rozegrało się wiele bitew o te gładkie, nagrzane słońcem kamienie.

6) Wężowe Skały: Uwaga na jadowite żmije! Wężowe Skały są gęsto porośnięte trybulą, a położone pod nimi jaskinie zapewniają schronienie wielu niebezpiecznym zwierzętom, takim jak lisy, borsuki — a nawet psy.

7) Piaszczysta Rozpadlina: Znajduje się tu kotlina szkoleniowa otoczona drzewami. Dzięki temu, że podłoże jest miękkie, uczniowie mają mniejsze szanse zrobić sobie krzywdę.

8) Siedlisko Dwunożnych: Jest to labirynt złożony z wąskich Dróg Grzmotu oraz Gniazd Dwunożnych (zobacz: Inne zwierzęta, Dwunożni). Siedlisko Dwunożnych zamieszkują dwa rodzaje kotów: samotnicy oraz pieszczochy (zobacz: Koty spoza klanów, Włóczędzy i samotnicy oraz Pieszczochy).

Opowieść Jasnego Serca

Śmierć Prędkiej Łapy

To niesprawiedliwe, że tylko Obłoczna Łapa miał zostać wojownikiem. My dwoje byliśmy równie dobrzy i bardzo się staraliśmy, ale Błękitna Gwiazda nas ignorowała i traktowała jak głupie kocięta.

Prędka Łapa stwierdził, że powinniśmy zrobić coś tak odważnego, żeby Błękitna Gwiazda nie miała wyboru i musiała uczynić nas wojownikami. Nikt w naszym klanie nie wiedział, kto lub co wyżera zdobycze wokół Wężowych Skał, dlatego Prędka Łapa wpadł na pewien pomysł. Powiedział, że kiedy dotrzemy na miejsce, na pewno znajdziemy jakąś ścieżkę, którą zakradniemy się do złodzieja zwierzyny. To brzmiało sensownie, prawda? Mieliśmy odkryć, kto za to odpowiada, a następnie wrócić i przekazać wieści Błękitnej Gwieździe. Wówczas zostalibyśmy wojownikami!

Prędka Łapa znał tajemne wyjście z obozu w paprociach za legowiskiem starszyzny. Tuż przed brzaskiem wymknęliśmy się tamtędy i ruszyliśmy w kierunku Wężowych Skał. Łapy mi drżały, gdy biegliśmy pośród liści. Wiedziałam, że mój mentor, Biała Burza, byłby na mnie wściekły. Uczniom nie wolno opuszczać obozu bez pozwolenia. Miałam jednak nadzieję, że będzie pod wrażeniem, kiedy pomogę uratować cały nasz klan!

Zapach w pobliżu Wężowych Skał był dziwny — ostry i przerażający. Zwolniłam, ale Prędka Łapa pędził dalej.

— Prędka Łapo! — pisnęłam, kiedy wgramolił się na zwalone drzewo. — Bądź ostrożny!

— Nie martw się! — odkrzyknął. — Tutaj nic nie ma!

Lecz gdy tylko to powiedział, z jaskini wyskoczył olbrzymi kształt, który natychmiast zacisnął zaślinione szczęki wokół gardła Prędkiej Łapy. To był pies — największy pies, jakiego w życiu widziałam! Chciałam uciekać stamtąd co sił w łapach, jednak nie mogłam zostawić Prędkiej Łapy bez pomocy.

Prędka Łapa szarpał się, sycząc i okręcając, jednak pies potrząsał nim, jakby ten był wiewiórką. Zaraz potem rzucił nim na drugą stronę polany. Podbiegłam bliżej i zobaczyłam, że krwawi, lecz mimo to zdołał wstać, odwrócić się i stanąć do walki. Pies podszedł do nas z nisko opuszczoną głową i obnażył błyszczące zębiska. Przycisnęłam ciało do ziemi, czekając, aż przeciwnik znajdzie się o długość myszy ode mnie, a wówczas wyskoczyłam naprzód i przejechałam pazurami prosto po jego pysku. Pies ze skowytem odskoczył, a ja przez chwilę myślałam już, że będzie dobrze! To tylko jeden pies, a nas jest dwoje — łudziłam się.

I wtem ujrzałam pozostałe.

Na polanie stało co najmniej pięć psów, a każdy z nich był cztery razy większy od nas. Bestie warczały tak głośno, że wydawało się, jak gdyby ziemia drżała.

— Sfora, sfora — szczekały. — Zabić, zabić!

Nagle ruszyły. Skoczyłam naprzód, potem w górę i zatopiłam pazury w miękkim podbrzuszu jednego z przeciwników. Gdy do niego przywarłam, drapiąc go i gryząc, słyszałam głos Prędkiej Łapy — prychającego, syczącego i zawodzącego z furii podczas walki. Nagle świat obrócił się do góry nogami, a powietrze uciekło mi z płuc. Pamiętam kurz, plątaninę łap, latające futro i krew. W którymś momencie dojrzałam, jak Prędka Łapa uwalnia się od sfory i wspina na drzewo. Modliłam się do Klanu Gwiazdy, żeby zdążył, lecz wtem wielkie łapska zrzuciły go i przygniotły do ziemi. Wówczas krew zalała mi oczy i nic więcej już nie widziałam. Mogłam za to wszystko słyszeć — i pośród szczekania i warczenia, docierało do mnie także skomlenie. Nie wiem, kiedy życie Prędkiej Łapy dobiegło końca. Pamiętam tylko, jak walczył dzielnie niczym cały Klan Lwa. I właśnie takiego zapamiętam go na zawsze.

Coś mnie puściło. Czułam się lekka jak powietrze. Uderzyłam w skałę i wszystko spowił mrok.

Obudziłam się trzy wschody słońca później w jaskini Rozżarzonej Skóry. Ogniste Serce i Obłoczny Ogon znaleźli mnie i przynieśli do domu. Rozżarzona Skóra powiedziała, że miałam koszmary i przez sen krzyczałam o sforze i zabijaniu, ale ja tego nie pamiętałam.

Pierwszą rzeczą natomiast, którą sobie przypominam, było ciepłe, białe futro Obłocznego Ogona przyciśnięte do mojej sierści. Kiedy się poruszyłam, on natychmiast wstał, jak gdyby przez cały czas czekał, aż się obudzę.

Od początku przeczuwałam, że coś jest nie w porządku. Nie chodziło wyłącznie o ból. Miałam wrażenie, że mój pysk jest zdrętwiały, a po jednej stronie niczego nie widziałam. Straciłam oko! Kiedy uświadomiłam sobie, co zrobiły mi psy, żałowałam, że nie zginęłam w walce u boku Prędkiej Łapy. W dodatku po tym, jak Błękitna Gwiazda nadała mi imię wojowniczki — Stracony Pysk — przestałam już wiedzieć, kim naprawdę jestem.

Gdyby nie Obłoczny Ogon, nie przetrwałabym tego strasznego okresu. To on wskazał mi moje nowe przeznaczenie i przekonał mnie, że poradzę sobie bez względu na to, jak wyglądam. Tak długo, jak Obłoczny Ogon mnie kochał, nie byłam Straconym Pyskiem, ale Jasnym Sercem.

Leśny obóz klanu pioruna

Witaj w leśnym obozie Klanu Pioruna! Nazywam się Piaskowa Burza i jestem wojowniczką. Ognista Gwiazda poprosił mnie, żebym cię oprowadziła. Tylko uważaj! Niektórzy starsi mogą być marudni, jeżeli przeszkodzimy im podczas drzemki.

Czy dostrzegasz wejście do obozu? Jest dobrze ukryte, prawda? Te krzewy jeżyn chronią nas przed napastnikami, ale przy tym nie zatrzymują promieni słońca, które ogrzewają nasz teren.

Chodź ze mną w dół kotliny. Błękitna Gwiazda mówiła, że dawno temu płynęła tędy rzeka, ale ja nie potrafię sobie tego wyobrazić. Teraz jest tu tak sucho i piaszczyście! Zniż nieco głowę — przejdziemy przez tunel w kolcoliście. Czy widzisz tę ścieżkę pod łapami? Setki kotów z Klanu Pioruna przechadzały się tą samą drogą od wielu pokoleń. Tylko uważaj na ciernie!

I oto jesteśmy! Nie, Wiewiórcza Łapo, ten kot jest moim gościem, a nie się za mną zakradł. Tak, rozumiem, że stoisz na warcie. Jestem pewna, że cały obóz wie już o naszym przybyciu.

W tym miejscu stoi nasz żłobek. Widzisz te grube ściany z gałęzi jeżyn? Żłobek jest najwytrzymalszym elementem całego obozu. Czy słyszysz, jak kocięta miauczą i bawią się w środku? Karmicielki i wojownicy będą walczyć niczym Klan Tygrysa, żeby je ochronić!

Zwróć uwagę na ten krzew paproci obok pniaka. W tym miejscu sypiają nasi uczniowie. Powinien być usłany mchem, ale wygląda na to, że pewna uczennica narobiła tu niezłego bałaganu. Kiedy tylko skończy obowiązkową wartę, na pewno zaraz wszystko posprząta. Biedna Wiewiórcza Łapa! Od zawsze straszliwie wierci się podczas snu.

Wojownicy śpią pod tym krzewem — możesz tu zauważyć tunel, którym wchodzimy do środka. Ja, jako starsza wojowniczka, sypiam pośrodku grupy, gdzie jest najcieplej. Nadal pamiętam jednak, jak to było być młodą wojowniczką. Na samym brzegu w porze nagich drzew robi się naprawdę chłodno!

To opadłe drzewo jest legowiskiem starszyzny. Nie krępuj się, zajrzyj do środka. Och, przepraszam, Pstrokaty Ogonie! Ja tylko oprowadzam naszego gościa… Nie, to nie jest szpieg Klanu Cienia! Czy nie masz może jakiegoś ucznia do podręczenia?

Szybko, póki jej nie ma, postaw łapy na podłożu legowiska. Trawa i mech są tutaj niezwykle miękkie, prawda? Uczniowie dbają o to, żeby zawsze były świeże. W końcu nikt nie chciałby mieć zrzędliwej starszyzny… Albo raczej bardziej zrzędliwej niż zwykle.

Przejdźmy teraz przez polanę do tego wysokiego, gładkiego głazu. To Wysoka Skała, na której staje nasz przywódca, kiedy chce nam coś ogłosić albo przeprowadzić ceremonię. Czy potrafisz sobie to wyobrazić? Trudno byłoby go nie słuchać, prawda?

W tym miejscu znajdziemy legowisko Ognistej Gwiazdy. Halo? Ognista Gwiazdo? Cóż, widocznie jest na patrolu. Możesz zajrzeć do środka przez wiszący przed wejściem porost. To tutaj śpi nasz przywódca. Przed nim to legowisko zamieszkiwała Błękitna Gwiazda, a po nim? Kto wie? Kiedy go poznałam, Ognista Łapa był małym, pulchniutkim pieszczochem i nikt nawet by nie przypuszczał, że pewnego dnia zostanie naszym przywódcą!

Zanim odejdziesz, pozwól mi jeszcze pokazać ci legowisko medyczki. Wejdź do środka. Uwielbiam aromat ziół! Liściasta Łapo! Liściasta Łapa to moja druga córka. Szkoli się na medyczkę i jest niezwykle bystra. Sypia tam, na końcu tunelu z paproci, a jej mentorka, Rozżarzona Skóra, śpi w tym otworze w skale, o tutaj. Liściasta Łapo! Ach, znalazłam cię. Jak zawsze segregujesz zioła! Liściasta Łapa jest ogromnie zaangażowana i pracowita. Jestem z niej naprawdę dumna.

Co mówisz? Myślisz, że twoja siostra wolałaby raczej być na patrolu myśliwskim niż stać na warcie? No dobrze. Porozmawiam z Ognistą Gwiazdą i zapytam, czy mogłaby pójść dziś w nocy na zgromadzenie. To z pewnością poprawi jej humor!

Tak więc to jest nasz obóz! Niestety muszę już biec na polowanie, więc uważaj na swoje futro w drodze powrotnej i pamiętaj, żeby nikomu nie mówić o tych odwiedzinach!

Terytorium Klanu Pioruna nad jeziorem

1) Obóz Klanu Pioruna: Ta symetryczna kamienna kotlina otoczona wysokimi klifami z gładkich kamieni, które pozostawili po sobie Dwunożni, była oczywistym wyborem na nowy obóz Klanu Pioruna.

2) Drogi Dwunożnych: Dwunożni oznaczają swoje drogi błyszczącymi, niebieskimi znaczkami!

3) Opuszczone gniazdo Dwunożnych: To świetne miejsce na polowanie i doskonałe źródło ziół (zobacz: Medycyna, Kocimiętka oraz Liście ogórecznika). Panuje tu jednak złowieszcza atmosfera pustki, która powoduje wrażenie, że gniazdo w każdej chwili może się zawalić.

4) Sędziwy Dąb: Jeżynowy Pazur, Mglista Stopa, Wronie Pióro, Brunatna Skóra i Wiewiórcza Łapa schronili się w dawnej króliczej norze pod krętymi korzeniami Sędziwego Dębu podczas pierwszej wyprawy nad jezioro, kiedy szukali nowych terytoriów dla klanów i miejsca na ich obozy. Znany jest również jako Podniebny Dąb.

Obóz Klanu Pioruna nad jeziorem

Cześć! Nazywam się Wiewiórczy Lot i pokażę ci nasz nowy obóz nad jeziorem! Jest doskonały! I wiesz co? To ja go dla nas odnalazłam!

Najpierw zaprezentuję ci, jak to zrobiłam. Przeciśnijmy się przez te krzewy głogu… hej, poczekaj! Ostrożnie! Prawie przytrafiło ci się to samo, co mi, prawda? Tylko że ja biegłam wówczas naprawdę szybko, bo goniłam nornicę i nagle — BUM! Znalazłam się w powietrzu! A zaraz potem spadłam w jeżyny! Tutaj, połóż się na brzuchu i zerknij w dół zza krawędzi klifu. Widzisz tamten krzew? To dokładnie ten, na którym wtedy wylądowałam! Aua!

Właściwie to miałam szczęście. Gdybym spadła gdzieś z tej strony, mój upadek byłby o wiele dłuższy. Ściany wokół naszego obozu są kamienne i wysokie, przez co trudno się na nie wspinać. Chodź, dotknij tego. Zupełnie gładkie, prawda? Czy to nie dziwne? Wydaje nam się, że dawno temu musieli przebywać tutaj Dwunożni, którzy odkrawali kamienie ze ścian za pomocą tych swoich potworów. Och, nie pytaj mnie, po co to robili! Dwunożni są mysimi móżdżkami!

Na szczęście już ich tutaj nie ma, a kotlina zarosła krzewami i drzewami, które nas teraz chronią. Kamienne ściany też są przydatne, bo nie wpuszczają wiatru, chociaż przy ich krawędziach musimy uważać, gdzie stawiamy łapy. Jeżynowy Pazur ciągle mi o tym przypomina. Mówi do mnie tak, jak do nowo narodzonego kociaka!

No dobrze, a teraz schyl głowę i przeciśnij się przez ciernistą barierę. Przerażające, prawda? Kot z Klanu Cienia prawdopodobnie podkuliłby ogon i zrezygnował z ataku, ale ty do nich nie należysz!

A oto nasz przepiękny obóz! Czyż nie jest wspaniały? Dosłownie idealny! A wspominałam już, że to ja go znalazłam? Przychodzisz w doskonałym momencie — jest wysokie słońce, więc większość kotów drzemie. Tylko popatrz na starą, zrzędliwą Mysie Futro, jak sobie chrapie! Ten kocur obok niej, z wysoko uniesionym nosem, to Długi Ogon. Jest niewidomy, ale prawdopodobnie czuje twój zapach. To dlatego wydaje się nerwowy. Nie obrażaj się na niego, nie każdy kot może pachnieć tak pięknie jak wojownicy Klanu Pioruna.

Wskocz tutaj, na skały — tylko uważaj na pazury, bo kamienie bywają śliskie. Stoimy teraz na Wysokiej Półce. Możesz zobaczyć z niej cały obóz! Ognista Gwiazda wygłasza tutaj swoje przemowy. Puszy sierść na piersi, o tak, wychodzi naprzód, a potem otwiera pysk i krzyczy: „Niech wszystkie koty zdolne łowić zwierzynę zbiorą się…”.

Ups! Chyba krzyknęłam nieco głośniej, niż zamierzałam! A teraz idą do nas Obłoczny Ogon, Zakurzona Skóra i Jeżynowy Pazur! Szybko, do legowiska Ognistej Gwiazdy! No dalej, rusz futro, przecież to tylko grota. Do środka! Do środka! Już!

Miło tutaj, prawda? Tak ciemno i chłodno. Ognista Gwiazda sypia tam, z tyłu, na posłaniu z mchu i liści paproci. Wygląda na bardzo miękkie i sprężyste. Nie mam pojęcia, jakim cudem przez cały czas utrzymuje je w takim porządku! Czyżby nie miał ochoty skoczyć na nie i się wytarzać? O nie! Nie sądziłam, że tak szybko się rozwali! Myślisz, że coś zauważy? Może lepiej stąd zmykajmy.

Widzisz tę jaskinię? Śpią w niej uczniowie. A starszyzna pod tamtą leszczyną. Za to wojownicy — tacy jak ja! — sypiają pod tym wielkim krzewem, o tutaj. A pod najgęstszymi jeżynami ukryty jest nasz żłobek. Masz może ochotę odwiedzić przyjaciółkę mojej siostry, Szczawiowy Ogon? Jej kociaki są najsłodsze na świecie! No dalej, podejdźmy tam i wsuńmy nosy do środka.

Witaj, Szczawiowy Ogonie! Cześć, kocięta! Ojej, Szczawiowy Ogon wygląda na śpiącą. Wybacz, pozwolimy ci wrócić do twojej drzemki.

Po drugiej stronie obozu znajduje się legowisko medyczki. O nie, pośpiesz się! Jeżynowy Pazur idzie tu z wyjątkowo naburmuszoną miną! Co za słodkie kociaki! Ale ja na razie nie chcę mieć kociąt, wiesz? Chcę jeszcze długo powojować. Chociaż przyznaję, że żłobek wygląda bardzo wygodnie.

Nie zobaczysz legowiska medyczki, bo zakrywają je zwisające pędy jeżyn. Za to kiedy się przez nie prześlizgniesz… Widzisz? Popatrz, jaka przestronna jaskinia! Hej, Liściasta Sadzawko, jak się miewasz? Moja siostra jest medyczką naszego klanu. Przez ten zapach od zawsze chce mi się kichać. A psik! Ups, przepraszam, Liściasta Sadzawko… Czy te roślinki leżały w ten sposób? Posłuchaj, oprowadzam po obozie naszego gościa i chciałam tylko pokazać, jak tutaj miło. Aż prawie chciałoby się zachorować! Piasek jest naprawdę mięciutki, a na tyłach znajduje się niewielka kałuża z wodą. Liściasta Sadzawka przechowuje zioła w tych skalnych szczelinach w ścianach, albo… no cóż, najwyraźniej na stosie pośrodku legowiska, gdzie każdy kot mógłby na nie nadepnąć! Co? Daj spokój, nie zrobiłam tego specjalnie!

Och, słyszysz te nawoływania? To chyba nasz despotyczny pręgowany przyjaciel mnie szuka! Może lepiej będzie, jak już sobie pójdziesz. Powiem ci, co zrobimy. Ja na niego skoczę, a ty ruszysz pędem prosto do tunelu. I lepiej biegnij dalej co sił w łapach, tak daleko i szybko, jak tylko potrafisz, bo Jeżynowy Pazur bardzo poważnie podchodzi do odstraszania stąd wszelkich intruzów. To co, zaczynamy? Dobrze, biegnij! Leć!

Najbardziej zasłużeni przywódcy

Tylko niektórzy przywódcy i medycy zapisują się na stałe w pamięci swoich klanów. Ich imiona wciąż odbijają się echem w cieniach lasu; ich czyny — dobre lub złe — są wspominane w każdym pokoleniu, aż wreszcie z historii przemieniają się w legendy. O innych, których imiona i uczynki zostały zapomniane lub też, w niektórych przypadkach, o których zabroniono wspominać, pamięta tylko Klan Gwiazdy.

Piorunująca Gwiazda

Duży kocur o futrze rudym, jak opadające liś­cie, bursztynowych oczach i potężnych białych łapach.

Silny, odważny i zdeterminowany.

Założyciel Klanu Pioruna — współpracował z Wiatrem, Cieniem i Rzeką przy tworzeniu kodeksu wojownika. Legenda głosi, że to właśnie on nalegał na najbardziej miłosierne ustępy kodeksu.

Zastępcy: Ogon Błyskający, Ślepia Sowie (później: Sowia Gwiazda)

Uczniowie: Nieznani

 Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki