NOWY DŁUGI MARSZ. Chiny ery Xi Jinpinga - Bogdan Góralczyk - ebook

NOWY DŁUGI MARSZ. Chiny ery Xi Jinpinga ebook

Bogdan Góralczyk

3,0
65,00 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Napięcia w stosunkach między największymi światowymi graczami, polityka „zero COVID”, paląca kwestia Tajwanu, filary władzy, programowe wizje i cele Xi Jinpinga. Jakie są Chiny w 2022 roku? Czy jest możliwe, że w XXI wieku mocarstwa znów podzielą świat, tym razem na euroatlantycki oraz azjatycki? XX zjazd Komunistycznej Partii Chin (KPCh) nie tylko utrwalił pozycję Xi Jinpinga w partii i państwie, ale zarazem zupełnie zmienił realia w Chinach. Dotychczasowe dziesięć lat rządów Xi oraz obecna praktyka dowodzą, że Chiny weszły w nową rzeczywistość. Stawiają sobie nader ambitne cele. Tymczasem sytuacja zarówno wewnętrzna, jak zewnętrzna mocno się skomplikowały. Profesor Bogdan Góralczyk w nowym, zaktualizowanym wydaniu książki „NOWY DŁUGI MARSZ. Chiny ery Xi Jinpinga”, w rozdziale „Chiny 2022: w Nowej Erze”, przeprowadza wnikliwą analizę wejścia Chin w Nową Erę (xin shidai) oraz poważnych wyzwań, które stoją przed Chinami i ich przywództwem.

***

Chiny nie są jednym z kolejnych, zwykłych państw na świecie, lecz państwem najludniejszym, w istocie kontynentem i „cywilizacją ubraną w szaty państwa", która na dodatek, jak wykazują teraz wszystkie statystyki i dostępne dane, znajduje się w fazie kolejnego renesansu; tego renesansu, którego pandemia COVID-19 nie tylko nie przerwała, lecz wręcz przeciwnie – raz jeszcze wzmocniła kurs na jego osiągnięcie. Władze w Pekinie mają tego pełną świadomość. Przewodniczący Xi Jinping stwierdził wprost w początkach 2021 r., że „czas gra na korzyść Chin". Ocenił, że „świat znajduje się obecnie w okresie bezprecedensowych turbulencji, niespotykanych w ostatnim stuleciu". Wymienił wśród nich jako najważniejsze: pandemię koronawirusa, zakłócenia łańcuchów dostaw, pogorszenie stosunków z Zachodem oraz spowalniającą gospodarkę. Zgodnie z chińską filozofią taki kryzys, czy raczej zestaw zjawisk kryzysowych, to zarazem niebezpieczeństwo, jak i szansa. Chiny stawiają oczywiście na tę drugą kartę.

Prof. zw. dr hab. Bogdan J. Góralczyk, politolog i sinolog, b. ambasador w państwach Azji, publicysta, wykładowca w Centrum Europejskim Uniwersytetu Warszawskiego i jego były dyrektor. Specjalizuje się we współczesnych stosunkach międzynarodowych. Bada też zagadnienia wyzwań globalnych, integracji (europejskiej i poza naszym kontynentem) oraz przekształceń systemowych w różnych regionach świata, ze szczególnym naciskiem na Azję Wschodnią (Chiny) i Europę Środkową (Węgry), co wiąże się ze znajomością języków tych państw. O Chinach wydał w Wydawnictwie Dialog tom Wielki Renesans. Chińska transformacja i jej konsekwencje (2018), a w planie jest też wznowienie poprzedniego Chiński Feniks. Paradoksy wschodzącego mocarstwa (2010), co razem da swoisty i unikatowy na naszym rynku wydawniczym Chiński Tryptyk

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 573

Oceny
3,0 (1 ocena)
0
0
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Re­cen­zenci: dr hab. MAR­CIN JA­COBY, prof. Uni­wer­sy­tetu SWPS dr hab. MI­CHAŁ LU­BINA, Uni­wer­sy­tet Ja­giel­loń­ski
Re­dak­cja i ko­rekta: ANNA KU­ZIEM­SKA
Skład i ła­ma­nie: ANNA SZARKO
Pro­jekt okładki: EWA MA­JEW­SKA
Na skrzy­dełku okładki pa­pie­ro­wej wy­ko­rzy­stano zdję­cie wy­ko­nane i opra­co­wane przez Kry­stynę Żu­rek-Gó­ral­czyk
Co­py­ri­ght © by Bog­dan Gó­ral­czyk and Wy­daw­nic­two Aka­de­mic­kie DIA­LOG 2021 Wszel­kie prawa za­strze­żone
Pu­bli­ka­cja do­fi­nan­so­wana ze środ­ków Uni­wer­sy­tetu War­szaw­skiego
ISBN e-pub 978-83-8238-101-6
ISBN mobi 978-83-8238-102-3
Wy­da­nie elek­tro­niczne, War­szawa 2020
Wy­daw­nic­two Aka­de­mic­kie DIA­LOG Spółka z o.o. 00-112 War­szawa, ul. Ba­gno 3/218 tel./faks (+48 22) 620 87 03 e-mail:re­dak­cja@wy­daw­nic­two­dia­log.plwww.wy­daw­nic­two­dia­log.pl
Kon­wer­sja: eLi­tera s.c.

Wstęp

DLA­CZEGO XI?

Ten tom nie miał po­wstać. Po­nie­kąd na­pi­sało go ży­cie, zro­dziły oko­licz­no­ści. Przede wszyst­kim pan­de­mia CO­VID-19, pierw­szy praw­dzi­wie glo­balny kry­zys, który po­ka­zał nam, jak bar­dzo na świe­cie je­ste­śmy po­wią­zani. Sta­nowi ona ko­lejny punkt zwrotny w dzie­jach po­wszech­nych, który do­ku­ment­nie prze­war­to­ścio­wuje nam świat. To nie­spo­dzie­wane wy­da­rze­nie zmu­siło nas, a przy­naj­mniej po­winno zmu­sić, do głęb­szej re­flek­sji nad tym, gdzie je­ste­śmy i do­kąd zmie­rzamy – jako jed­nostki, pań­stwa i cały glob. Szybko oka­zało się bo­wiem, że nie by­li­śmy przy­go­to­wani na taki atak, niby nie­wi­dzial­nego, a tak mocno obec­nego w na­szym ży­ciu wi­rusa. Na­to­miast na­sze do­tych­cza­sowe roz­wią­za­nia in­sty­tu­cjo­nalno-pro­gra­mowe oka­zały się do tej walki nie­przy­datne.

To do­bry mo­ment na głęb­szą re­flek­sję nad tym, czy w ogóle na­sze po­przed­nie stra­te­gie i po­my­sły na świat były tra­fione i czy wła­ści­wie sta­wia­li­śmy prio­ry­tety w za­chod­niej cy­wi­li­za­cji, ta­kie jak li­be­ralna de­mo­kra­cja, wolny ry­nek, pod­sta­wowe wol­no­ści, spo­łe­czeń­stwo otwarte czy oby­wa­tel­skie. Pod wpły­wem prze­ży­tej traumy oraz po­nie­sio­nych ofiar na­leży je sta­wiać pod zna­kiem za­py­ta­nia, szcze­gól­nie na Za­cho­dzie, ro­zu­mia­nym głów­nie jako USA i Eu­ropa – Unia Eu­ro­pej­ska, gdzie tych ofiar było re­la­tyw­nie naj­wię­cej, obok – przy­kła­dowo – In­dii czy Bra­zy­lii.

I druga strona tego me­dalu: czy mała liczba ofiar i duża sku­tecz­ność, na­wet kosz­tem ogra­ni­czeń praw i swo­bód jed­nostki, to też za­sób uni­wer­sal­nych wol­no­ści, jak to do­ku­men­tują i uza­sad­niają Chiny? No i czy przy tej oka­zji ra­cje bez­pie­czeń­stwa nie po­ko­nają sze­roko ro­zu­mia­nych wol­no­ści, na co zdaje się wska­zy­wać wiele me­tod i środ­ków za­sto­so­wa­nych pod­czas walki z pan­de­mią?

Od mo­mentu wy­bu­chu pan­de­mii, CO­VID-19 w cen­trum na­szego za­in­te­re­so­wa­nia po­sta­wił Chiny. To tam, w pro­win­cji He­bei i mie­ście Wu­han, wi­rus na­ro­dził się, a po­tem zo­stał – fakt, że bez­par­do­no­wymi środ­kami – sku­tecz­nie za­ha­mo­wany. Po­dob­nie było w ca­łym re­gio­nie Azji Wschod­niej i do­brze so­bie z nim po­ra­dziły nie tylko Chiny kon­ty­nen­talne, ale też, choć do­świad­czyły na­wro­tów za­ka­żeń, Ja­po­nia, Ko­rea Po­łu­dniowa, Sin­ga­pur czy Taj­wan. Warto więc po­chy­lić się nad za­gad­nie­niem, jak te or­ga­ni­zmy to zro­biły, a jesz­cze bar­dziej – co z tego wy­nika?

Pan­de­mia spra­wiła, że mie­li­śmy też do czy­nie­nia z zu­peł­nie no­wymi zja­wi­skami, jak „dy­plo­ma­cja ma­secz­kowa” czy póź­niej „szcze­pion­kowa”, co z ko­lei po­sta­wiło na po­rządku dnia ta­kie klu­czowe kwe­stie, jak efek­tyw­ność środ­ków i me­tod w zwal­cza­niu za­razy, a nade wszystko łań­cu­chy do­staw, jak się szybko oka­zało, zbyt mocno na Za­cho­dzie uza­leż­nione od do­staw­ców w Chi­nach i tam­tym re­gio­nie. Na­wet nie za­ska­kuje, że w ślad za tym przy­szło nowe słow­nic­two, jak lock­down czyde­co­upling, dla któ­rych nie ma jesz­cze na­le­ży­tych pol­skich od­po­wied­ni­ków. Z peł­nym uza­sad­nie­niem i świa­do­mo­ścią za­czę­li­śmy się głę­biej za­sta­na­wiać nad sen­sem sto­so­wa­nia su­ro­wych me­tod w ra­mach pierw­szego z nich, a pęk­nięć i na­pięć na świa­to­wych ryn­kach, a na­wet ich roz­padu, uza­sad­nia­ją­cych uży­cie dru­giego. Tym bar­dziej że na ho­ry­zon­cie jesz­cze wy­raź­niej niż po po­przed­nim wiel­kim za­krę­cie, czyli kry­zy­sie eko­no­miczno-fi­nan­so­wym z 2008 roku, wy­ło­niła się moż­li­wość ko­lej­nego chiń­skiego przy­spie­sze­nia i po­now­nego wzro­stu zna­cze­nia Pań­stwa Środka, tym ra­zem już na are­nie glo­bal­nej, a nie tylko w re­gio­nie Azji i Pa­cy­fiku.

Z ra­cji wy­bu­chu i prze­biegu pan­de­mii oka­zało się, że mamy do czy­nie­nia z ważną ce­zurą za­równo dla Chin, jak i, ze względu na ich po­ten­cjał i dy­na­mikę, dla świata. Do­szło do tego, że tak jak przed kry­zy­sem go­spo­dar­czym i fi­nan­so­wym z 2008 roku za­li­czano Chiny do państw Trze­ciego Świata, a po nim do dy­na­micz­nych „ryn­ków wscho­dzą­cych” (emer­ging mar­kets), to po pan­de­mii z roku 2020 jest chyba co­raz mniej wąt­pli­wo­ści, na­wet wśród scep­ty­ków, iż trzeba uznać ChRL za dru­gie su­per­mo­car­stwo na glo­bie. Na do­da­tek cho­dzi o pod­miot, który te­raz już na­wet nie ukrywa aspi­ra­cji do by­cia po­tęgą nu­mer je­den na świe­cie. Bu­duje on – czy aku­rat w tym przy­padku od­bu­do­wuje – swój mo­car­stwowy sta­tus nie po ci­chu i w ukry­ciu, jak było do nie­dawna, lecz otwar­cie i z dużą pew­no­ścią sie­bie. Na­to­miast taki stan rze­czy oczy­wi­ście bę­dzie bu­dził, bo musi bu­dzić, ogromne kon­tro­wer­sje na ca­łej sce­nie świa­to­wej, po­cząw­szy na­tu­ral­nie od sta­no­wi­ska, opi­nii, za­cho­wań i stra­te­gii obec­nego su­per­mo­car­stwa i do­mi­na­tora, Sta­nów Zjed­no­czo­nych Ame­ryki.

Dla­tego pier­wotny za­miar, by je­dy­nie uzu­peł­nić po­przedni mój tom Wielki Re­ne­sans, trak­tu­jący o czte­rech de­ka­dach chiń­skiej trans­for­ma­cji i jej skut­kach, spełzł na ni­czym. Oka­zało się, że wy­da­rze­nia w Chi­nach i wo­kół nich tak bar­dzo przy­spie­szyły, iż trzeba było na­pi­sać, i to szybko, ko­lejny tom, bę­dący nie­jako or­ga­nicz­nym uzu­peł­nie­niem po­przed­niego. Na­tu­ral­nie, wielu wy­wo­dów tu za­war­tych nie da się na­le­ży­cie zro­zu­mieć czy po­jąć bez zna­jo­mo­ści ich an­te­ce­den­cji opi­sa­nych i za­war­tych w to­mie po­przed­nim. Mamy prze­cież w Chi­nach cią­głość wła­dzy, pod egidą Ko­mu­ni­stycz­nej Par­tii Chin (KPCh) i jej cha­ry­zma­tycz­nego przy­wódcy Xi Jin­pinga, spra­wu­ją­cego wła­dzę od li­sto­pada 2012 roku. Na­dal mamy tam też do czy­nie­nia z bez­pre­ce­den­so­wym eks­pe­ry­men­tem i pro­ce­sem re­form i trans­for­ma­cji, cią­gle jesz­cze in statu na­scendi, a więc w trak­cie two­rze­nia i te­stów. Do tej pory przy­niósł on już Chi­nom tyle suk­ce­sów i zmian, że fe­no­men ten każe li­czyć się nie tylko z moż­li­wo­ścią od­bu­dowy i re­ne­sansu wiel­kiej, zna­nej od sta­ro­żyt­no­ści cy­wi­li­za­cji, która prze­trwała, ale też, że Chiny znowu będą praw­dzi­wym Pań­stwem Środka. Tyle że tym ra­zem nie tylko we wła­snym re­gio­nie, lecz na skalę glo­balną. Być może staną się – bo tak chcą i do tego aspi­rują – cen­trum nie tylko go­spo­dar­czym i han­dlo­wym (ja­kim są), lecz także tech­no­lo­gicz­nym, in­no­wa­cyj­nym i cy­wi­li­za­cyj­nym, do czego pod wo­dzą wielce am­bit­nego Xi Jin­pinga świa­do­mie zmie­rzają.

W ostat­nich kilku la­tach do­szło w Chi­nach i wo­kół Chin do tylu zna­czą­cych wy­da­rzeń, że w żad­nej mie­rze nie da się ich ująć w skró­to­wej for­mie. „Chiń­ska agenda” na­ra­sta wręcz la­wi­nowo i obej­muje – wy­mie­nia­jąc tylko naj­waż­niej­sze – ta­kie za­gad­nie­nia, jak: nowy mo­del roz­wo­jowy; przy­spie­sze­nie tech­no­lo­giczne, włą­cza­jąc w to wy­ścig w ko­smo­sie; świa­dome dą­że­nie do bu­dowy zie­lo­nej go­spo­darki i in­no­wa­cyj­nego spo­łe­czeń­stwa, także przy uży­ciu sztucz­nej in­te­li­gen­cji; za­uwa­żalne zmiany i utwar­dze­nie sys­temu po­li­tycz­nego; kwe­stia Hong­kongu, która nie­mal au­to­ma­tycz­nie po­ciąga za sobą za­gad­nie­nie dal­szych lo­sów Taj­wanu; nowa, zde­cy­do­wa­nie więk­sza niż po­przed­nio rola Chin na are­nie mię­dzy­na­ro­do­wej. To wszystko z ko­lei pro­wa­dzi do struk­tu­ral­nego już zde­rze­nia z do­tych­cza­so­wym he­ge­mo­nem – USA, i walki o pre­stiż i sta­tus, a tym sa­mym do kształ­to­wa­nia się no­wego ładu mię­dzy­na­ro­do­wego, z Chi­nami jako dru­gim su­per­mo­car­stwem, nie­kry­ją­cym jed­nak am­bi­cji do zaj­mo­wa­nia po­zy­cji li­dera w ko­lej­nych dzie­dzi­nach. Tym sa­mym grozi nam po­wtórka z hi­sto­rii, nie­chęt­nie przyj­mo­wana w nie­któ­rych śro­do­wi­skach aka­de­mic­kich, ale umie­jęt­nie uchwy­cona przez Gra­hama Al­li­sona i eks­per­tów z Ha­rvardu jako tzw. pu­łapka Tu­ki­dy­desa[1]. Cho­dzi o sy­tu­ację po­dobną do zde­rze­nia Aten i Sparty w sta­ro­żyt­nej Gre­cji, gdy in­te­resy do­tych­cza­so­wego he­ge­mona ście­rają się z in­te­re­sami szybko ro­sną­cego pre­ten­denta do tronu. A taka sy­tu­acja, jak do­wo­dzi hi­sto­ria, może za­pro­wa­dzić nas albo do no­wej zim­nej wojny, albo wręcz wojny praw­dzi­wej i go­rą­cej – o pry­mat.

Tym­cza­sem na sce­nie we­wnętrz­nej w Chi­nach ro­śnie za­kres oso­bi­stej wła­dzy Xi Jin­pinga, a na czoło wy­suwa się też Par­tia (pi­sana z du­żej li­tery i ro­zu­miana jako KPCh). Istotę rze­czy do­brze od­zwier­cie­dlają słowa sa­mego Xi, czę­sto po­wta­rzane w tam­tej­szej pro­pa­gan­dzie, a na­wet wpi­sane w 2017 roku do tek­stu Sta­tutu KPCh: „Rząd, woj­sko, spo­łe­czeń­stwo, szkoły, pół­noc, po­łu­dnie, wschód i za­chód – Par­tia kie­ruje nimi wszyst­kimi”[2]. Mamy więc do czy­nie­nia z ko­lej­nym, po­waż­nym po­li­tycz­nym zwro­tem, usztyw­nie­niem sys­temu, a rów­no­cze­śnie wpro­wa­dza­niem w ży­cie am­bit­nych pla­nów obec­nego kie­row­nic­twa, w tym uru­cho­mie­niem no­wego, trze­ciego już w cza­sach trans­for­ma­cji, mo­delu roz­wo­jo­wego, na­zwa­nego sys­te­mem „po­dwój­nego ob­rotu” czy cyr­ku­la­cji (shu­ang xun­huan)[3]. Spra­wia on wra­że­nie, jakby był kon­se­kwen­cją pan­de­mii, cho­ciaż przy­go­to­wy­wano go od lat. Sta­wia on prio­ry­tet na obieg we­wnętrzny, a ze­wnętrzny (czy­taj: glo­ba­li­za­cja i rynki świa­towe) sta­nęły w dru­gim sze­regu, co od­zwier­cie­dla for­muła gu­onei gu­oji, „naj­pierw we­wnętrzne, po­tem ze­wnętrzne”.

Po­nie­kąd mamy więc do czy­nie­nia z głę­bo­kim zwro­tem za­równo po­li­tycz­nym, jak i go­spo­dar­czym. Na czym one do­kład­nie po­le­gają? – o tym w isto­cie bę­dzie mó­wiła ta książka. Co Chiny zmie­niają u sie­bie, gdzie zmie­rzają, ja­kie mają dal­sze plany i za­ło­że­nia? A po­przez swoje roz­miary, za­sięg i wzra­sta­jące wpływy – jak ich co­raz więk­sza po­tęga wpły­nie na ży­cie mię­dzy­na­ro­dowe i kształ­tu­jący się nowy ład? Czy ze względu na wy­raź­nie ro­snące, w oczach USA i Za­chodu, „chiń­skie wy­zwa­nie”, po­grą­żymy się w po­la­ry­za­cji i na­pię­ciach, jak mówi wielu eks­per­tów, a na­wet wej­dziemy w „nową zimną wojnę”? Czy też, jak po­stu­lują wła­dze i eks­perci w Pe­ki­nie, bę­dziemy zmie­rzali ku no­wemu wie­lo­bie­gu­no­wemu ła­dowi, co oczy­wi­ście ozna­cza ko­niec bez­względ­nej ame­ry­kań­skiej do­mi­na­cji, jaka wy­ło­niła się po upadku ładu zim­no­wo­jen­nego?

Jak wi­dać, za­kres te­ma­tyczny tego przed­się­wzię­cia jest dość sze­roki. Obej­muje na­dal dy­na­miczne pro­cesy na te­re­nie sa­mych Chin, jak też za­wiera – przy­naj­mniej wstępne – oceny i wnio­ski na te­mat tego, co z chiń­skiej we­wnętrz­nej trans­for­ma­cji i za­ra­zem szyb­kiego wzro­stu ich zna­cze­nia wy­nika dla świata, Eu­ropy, na­szego re­gionu, w tym Pol­ski. Za­sad­ni­cza zmiana, jaka już się prak­tycz­nie do­ko­nała, po­lega na tym, że kilka de­kad temu mo­gli­śmy trak­to­wać to, co się dzieje w Chi­nach, jako eg­zo­tykę lub in­te­re­su­jące za­gad­nie­nie gdzieś da­leko od nas. Tym­cza­sem dziś Chiny już się u nas po­ja­wiły (na­wet w wy­mia­rze fi­zycz­nym), a brak wie­dzy o tym, co te­raz dzieje się w Pań­stwie Środka, jest w tej chwili ra­czej do­wo­dem na­szej igno­ran­cji, a nie świa­dec­twem na­le­ży­tego ro­zu­mie­nia klu­czo­wych pro­ce­sów współ­cze­sno­ści.

Chiny jed­nak to spe­cy­ficzny twór. To cy­wi­li­za­cja oparta na znaku, sym­bolu, ce­re­mo­niach, ry­tu­ałach, ukry­tych zna­cze­niach, kon­tek­stach i wie­lo­znacz­no­ści. Co de­cy­duje o ich obec­nym wi­ze­runku? Ła­zik Zhu­rong spa­ce­ru­jący po Mar­sie, fil­mu­jący tam­tej­szą po­wierzch­nię, nie­raz z chiń­ską flagą w tle? Nowe pro­jekty in­fra­struk­tu­ralne i roz­mach wiel­kich me­tro­po­lii – me­ga­miast (cho­dzi o te li­czące po­nad 10 mln miesz­kań­ców), z wcie­la­nymi już w ży­cie pla­nami bu­dowy in­te­li­gent­nych miast – smart city? Roz­bu­do­wana sieć szyb­kich ko­lei? Prze­pływy bez­go­tów­kowe na ca­łym rynku? To je­den krąg py­tań – osób Chi­nom sprzy­ja­ją­cych. Ale jest też inny, ka­żący py­tać o zdję­cia z ulic Hong­kongu pa­cy­fi­ko­wa­nego przez po­li­cję, chiń­skich od­rzu­tow­ców nad Cie­śniną Taj­wań­ską, a na­wet sa­mym Taj­wa­nem, czy obo­zów dla miesz­kań­ców Xin­jiangu, o czym tak gło­śno w za­chod­nich me­diach. Jak za­wsze, ob­raz Chin jest zło­żony, ale za punkt wyj­ścia i sym­bol nad­rzędny pro­po­no­wał­bym przy­jąć wy­stą­pie­nie prze­wod­ni­czą­cego Xi Jin­pinga w bra­mie Tia­nan­men na stu­le­cie KPCh, gdy 1 lipca 2021 roku mó­wił do­kład­nie w tym sa­mym miej­scu, w któ­rym 1 paź­dzier­nika 1949 roku Mao Ze­dong pro­kla­mo­wał utwo­rze­nie Chiń­skiej Re­pu­bliki Lu­do­wej (ChRL): „W ciągu mi­nio­nych stu lat Par­tia zjed­no­czyła i pro­wa­dziła Chiń­czy­ków w pro­ce­sie pi­sa­nia naj­bar­dziej nie­by­wa­łego roz­działu w li­czą­cej ty­siące lat hi­sto­rii chiń­skiego na­rodu, co zna­la­zło od­zwier­cie­dle­nie w sło­wach Mao Ze­donga, gdy pi­sał: »Na­sze prze­ko­na­nia na­brały mocy dzięki po­świę­ce­niom bo­ha­te­rów, któ­rzy spra­wili, że za­równo Słońce, jak i Księ­życ ja­sno świe­ciły na no­wym nie­bie«. Wielki szlak, na który wkro­czy­li­śmy jako pio­nie­rzy, wiel­kie przed­się­wzię­cia, ja­kie pod­ję­li­śmy, i wiel­kie suk­cesy, ja­kie od­nie­śli­śmy w ciągu mi­nio­nego stu­le­cia, za­pi­szą się w an­na­łach roz­woju ca­łego globu i cy­wi­li­za­cji chiń­skiej”[4]. Na na­szych oczach Chiny i rzą­dząca nimi KPCh uwie­rzyły w sie­bie, mają wiel­kie i am­bitne plany, a już prze­cież stały się glo­bal­nym gra­czem. Co da­lej? Czas się tym po­waż­niej za­in­te­re­so­wać – i wy­cią­gnąć z tego wnio­ski, dla sie­bie i nas wszyst­kich. Dla­tego po­wstał ten tom. Niech bę­dzie za­czy­nem de­baty na te­mat no­wej roli Chin i ich zna­cze­nia dla nas i dla świata, który tak szybko się zmie­nia, a po pan­de­mii na pewno nie bę­dzie przy­po­mi­nał stanu sprzed jej wy­bu­chu. A ja­kie Chiny wy­ło­nią się na tym dzie­jo­wym za­krę­cie? Będę pró­bo­wał na to wła­śnie py­ta­nie tu­taj od­po­wia­dać.