Na skrzyżowaniu - Barbara Szafrańska - ebook

Na skrzyżowaniu ebook

Barbara Szafrańska

0,0
1,42 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Utwory cechuje znakomite wyczucie formy, własny język poetycki. Autorka nie korzysta z gotowych poetyckich szablonów. Pomaga jej w tym wyostrzony zmysł obserwacyjny, dystans zarówno do rzeczywistości, słowa (…). Mamy tutaj do czynienia ze swoistą przekorą, widzeniem świata jakby nieco w krzywym zwierciadle. Ostrze tej poezji skierowane jest w stronę fałszu, obłudy, konwencjonalności, nieszczerości, udawania. Czyni to poetka z cienkim, finezyjnym humorem.
(z recenzji Stefana Jurkowskiego)

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 23

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Barbara Szafrańska

Na skrzyżowaniu

Copyright by Antoni W. Szafrański, Krzysztof Szafrański, Agnieszka Komorowska

Wydanie II

Projektant okładkiAntoni W. Szafrański

© Antoni W. Szafrański, projekt okładki, 2018

Utwory (…) cechuje znakomite wyczucie formy, własny język poetycki. Autorka nie korzysta z gotowych poetyckich szablonów. Pomaga jej w tym wyostrzony zmysł obserwacyjny, dystans zarówno do rzeczywistości, słowa (…). Mamy tutaj do czynienia ze swoistą przekorą, widzeniem świata jakby nieco w krzywym zwierciadle. Ostrze tej poezji skierowane jest w stronę fałszu, obłudy, konwencjonalności, nieszczerości, udawania. Czyni to poetka z cienkim, finezyjnym humorem. ( z recenzji Stefana Jurkowskiego)

ISBN 978-83-8126-694-9

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Aleja Postępu

***

Jeszcze malutki

świecił oczami z mysiej dziury

reagował na dźwięk i szelest

Kiedy się stamtąd wygramolił

zaczął gwałtownie rosnąć

Nie można było już go ukryć

ani oswoić

ani nakarmić

Więc potoczył się ulicą

albo wieloma ulicami

niby śniegowa kula

Coraz szybciej

Ogromniejąc

Gra ciszą

Cisza rzuciła nagle garścią soli w oczy

na policzki spłynęła mokrym widmem światła

oktawami odrętwienia uderzała w kręgosłupy

zmiękczała stawy kolan splatała palce rąk

Strach czuł się panem takiej ciszy

Wiedział że każde jej naruszenie

może tylko przyspieszyć jego wzrost

A on wciąż marzył o wielkości

Lecz chociaż jednym odbierał godność

tych co zdołali go przerosnąć podziwiał

i dał im moc czynienia rzeczy niezwykłych

Tryptyk o słowach

z suplementem

I

Słowa tańczyły jak baletnice

Eleganckie zwiewne w piruetach

nie dotykały prawie ziemi

zmęczenie i zamiary kryły

pod uśmiechami jedwabiem tiulami

Niekiedy próbowały

niby piłeczki w maszynie losującej

obijając się o ściany

z zamieszania wyprowadzać wizje

Te cięższe — zda się skazane na klęskę —

atakując przestrzeń nabierały sensu

W przeczuciu że to czas umiera

koziołkowały po stromiznach

jakby pragnęły zasypywać przepaście

II

Ćwierkały w zaroślach

tężały w zimnie, wrzały z gorąca

sypały iskry w blasku świec

Sączyły się z likierem

Nabierały głębi po winie

wigoru po wódce

Wibrowały z podwyższeń

Wspinały się na kolumny

sztukaterie gzymsy

U kresu sił wtapiały się w tło

albo skamlały spod klamek

Czasem skakały do sadzawek

i łamały kręgosłupy

III

W służbie bukietów-chorągwi-medali-wieńców

Ważone odpowiednie

Nadmiernie rozbuchane albo nazbyt skromne

Czasem ich „po prostu brak”

Dla chwilowej uciechy — konsumpcyjne

Melodyjne, dysonansowe

z przydechem przyświstem przytupem

Bywa — zatrzymane wpół, bywa — celne

Zwyczajne „konstruktywne” obojętne

Kontrowersyjne — nie tym tonem

nie z tym uśmiechem grymasem dystansem

nie w porę nie takie i nie tak

Tłumione czy wykrzykiwane w codzienność

z mównicy spod kołdry z przystołu

te słuszne i te fałszywe dojrzewają

w korzystnym dla siebie klimacie

wspierają się popierają dają odpór

nawzajem się ranią spadają padają

giną. Przeważnie po nic.

Suplement

* * *

Autorytety autoreklama autoportrety

Podział na swoich i wrogów

Dyskurs — kołnierzyki czy mankiety

Słowa na wynos nadmiar słów

Wyrafinowanie wyrachowanie wychowanie

Nieomylność sądów — to złe, to głupie, to najlepsze

Czyszczenie butów, szlifowanie progów

Entuzjazm czcicieli chwilowych półbogów