Modlitwa cudów w praktyce. Kurs duchowości - brat Filip - ebook + książka

Modlitwa cudów w praktyce. Kurs duchowości ebook

Filip brat

0,0

Opis

Jeśli od zawsze chciałeś przekonać się o istnieniu Boga, porozmawiać z Nim jak z drugą osobą na wzór Świętych i czynić Jego cuda, to „Modlitwa cudów w praktyce. Kurs duchowości” jest właśnie dla Ciebie!
O istnieniu i działaniu Boga można przekonać się empirycznie – ale w sposób duchowy. Nic tak nie buduje wiary, jak doświadczanie realnej rozmowy z Bogiem i tego, że poprzez ten duchowy kontakt czyni On cuda w życiu Twoim i innych ludzi. Dzięki tej książce nauczysz się skłaniać swoje Duchowe Serce, by szukało i dotykało Boga „choćby po omacku, bo rzeczywiście jest On niedaleko od każdego z nas. W nim bowiem żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17, 24–28). „Bóg jest duchem, stąd też ci, którzy Go wielbią, winni to czynić w Duchu i w prawdzie” (J 4, 24). „Ten, kto łączy się z PANEM, jest z Nim jednym duchem” (1 Kor 6, 17), a więc może bezpośrednio rozmawiać z Bogiem i czynić cuda Ducha Świętego. Ty również! Po prostu zacznij to robić!
Kurs powstał z inspiracji książką brata Filipa „Skuteczna modlitwa. Przewodnik”. Delegat Konferencji Episkopatu Polski do spraw wspólnot Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym Ekscelencja Ksiądz Biskup Andrzej Przybylski w oficjalnej korespondencji zwrócił się do brata Filipa następującymi słowami:
„[Książka „Skuteczna modlitwa. Przewodnik” zawiera] wiele bardzo ważnych, ciekawych i trafnych treści” […]. Osobiście bardzo dziękuję za wiele duchowych podpowiedzi i spostrzeżeń zawartych w publikacji”.

Zapraszam Cię serdecznie do lektury moich książek oraz na prowadzony przeze mnie kurs duchowości chrześcijańskiej - brat Filip (Cezary Mordarski): ewangelizator, apostoł chrześcijańskiej duchowości.

Książka „Modlitwa cudów w praktyce. Kurs duchowości” jest dostępna w postaci drukowanej i jako e-book. Ćwiczenia duchowe z kursu duchowości są dostępne oddzielnie jako audiobook (doskonałe uzupełnienie i narzędzie kursu).
„Skuteczna modlitwa. Przewodnik” jest dostępny w postaci książki drukowanej oraz jako e-book i audiobook.
Audiobooki prezentują mistrzowską oprawę muzyczną i lektorski kunszt, czyta je znakomity aktor, doktor sztuk teatralnych Paweł Ciołkosz, są one nie tylko wspaniałymi słuchowiskami, ale przede wszystkim to fenomenalne, charyzmatyczne przewodniki po świecie duchowości chrześcijańskiej.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 517

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




BOŻE NARODZENIE DUCHOWOŚCI–wywiad zbratem Filipem na stronie sztafeta.pl

Sztafeta: Za chwilę Boże Narodzenie ikoniec roku 2021. Jaką diagnozę duchowości postawiłby współczesnemu człowiekowi autor bestsellera Skuteczna modlitwa. Przewodnik brat Filip, Cezary Mordarski?

Obecnie, gdy świat jest globalną wioską, szczególnie trudno jest odnaleźć się pomiędzy „być” a „mieć”, a narzucane zewsząd egocentryczne trendy nieustannie podnoszą poprzeczkę szeroko pojmowanego posiadania, obniżając jednocześnie wartość duchowej sfery człowieka, w tym deprecjonując zasady moralne.

Czy duchowość chrześcijańska może być antidotum na postępującą sekularyzację?

Jeśli ktoś porzuca Jezusa na skutek czyjegoś grzechu, oznacza to, że nigdy nie wierzył w Boga. Bóg dał ludziom wolną wolę aż do zabójstwa, dlatego nie musi za każdym razem zapobiegać ludzkim podłościom i tragediom: wojnom, pedofilii czy aborcji. Często chcielibyśmy, by Bóg był tylko takim poczciwym małym Jezuskiem. Najlepiej gdyby powstrzymywał od złego i karał tylko tych, którzy nas samych chcą skrzywdzić, ale już nie w drugą stronę. Można zadać sobie pytanie: Czy jeśli postawiono by ciebie obok pedofila przed Bogiem, to czy jesteś pewien, że zostaniesz przyjęty przez Boga do nieba? Jeśli nie, to w czym jesteś lepszy od tego przestępcy, skoro żaden z was nie zostanie zbawiony? A może obaj za prawdziwe nawrócenie, żal za grzechy i zadośćuczynienie otrzymacie przebaczenie od Boga? Biblia mówi, że kto łamie jedno przykazanie, łamie całe Prawo Boga, bo Ten, który zabronił zabijać i krzywdzić dzieci, zabronił też na przykład kraść. Poza tym ten świat nie jest naszym celem ostatecznym, a jedynie zesłaniem za brak ufności pierwszych rodziców wobec Boga, byśmy właśnie tutaj w duchu otrzymanej wolności uznali Boga i Jego Prawo. Aby przyjąć Boga i duchowość chrześcijańską, niezbędne są wiedza i duchowa praktyka.

Duchowość chrześcijańska może stanowić remedium na zeświecczenie, lecz wyłącznie tradycja chrześcijańska już nie. Sama obrzędowość to za mało, a na niej opiera się religijność większości chrześcijan. Gdyby ją zabrać, zostaje pustka, co uwidoczniły lockdowny, wielu nie wróciło do kościelnych praktyk. Jednocześnie chrześcijańska wspólnotowość Kościoła jednoczy ludzi pod sztandarem pewnych wartości, których nadrzędną i pochodzącą wprost od Boga jest wolność. Dlatego neobolszewickim globalistom zależy na odebraniu ludziom poczucia wspólnoty. To ewidentnie szatańska inspiracja. Jednak chrześcijanie wyjdą z tego silniejsi, oczyszczeni.

Skąd ta pewność?

W moim przypadku wynika to ze słów Jezusa, które otrzymałem od Niego jakiś czas temu, ale i z nauk Biblii. Jezus już zwyciężył wszelkie zło i śmierć, a z Nim wszyscy wierzący w Niego.

Wjaki sposób oistnieniu idziałaniu Boga mają przekonać się ludzie, którzy chcą na to namacalnego dowodu?

Błąd tych ludzi tkwi w ich rozumowaniu, a polega na tym, że nie dopuszczają oni możliwości duchowego doświadczenia Boga, ponieważ uważają, że miarodajne i realne jest wyłącznie to, co postrzegają fizycznymi narządami zmysłów lub ewentualnie za pomocą urządzeń technicznych. Zresztą fizyka kwantowa potwierdza istnienie Boga. Aby samemu empirycznie przekonać się o istnieniu i działaniu Boga, należy nie tylko poznać naukę Biblii i chodzić do kościoła, ale przede wszystkim zapoznać się z konstrukcją Duszy człowieka. Zrozumieć, czym jest Duchowe Serce człowieka, o którym tak wiele mówi Biblia, i jak wielką rolę odgrywa w duchowym kontakcie z Bogiem. Następnie trzeba praktyki duchowej modlitwy, gdyż jest to najlepszy sposób na doświadczanie obecności Boga. Wiara bez uczynków, w tym bez uczynków cudów Boga, jest martwa.

Azatem czym jest to Duchowe Serce człowieka?

Serce Duszy człowieka to nic innego jak Podświadomość opisywana przez psychologię. Współtworzy ona wraz ze świadomością Duszę człowieka. Psychologia, która jest ateistyczna, traktuje pojęcie Duszy jedynie funkcjonalnie, nazywając ją osobowością. Nauki Kościołów chrześcijańskich również nie łączą Duszy z osobowością, choć święty Kościoła rzymskokatolickiego Tomasz z Akwinu, który dał podwaliny wiedzy o duchowości chrześcijańskiej, uważał, że Dusza człowieka łączy trzy elementy: wegetatywny, zmysłowy i racjonalny. Przekładając jego naukę na język psychologiczny, za element racjonalny Duszy odpowiada świadomość, czyli nasze świadome myślenie i podejmowanie decyzji, a za element zmysłowy, emocjonalny i pamięć odpowiada Podświadomość. Przytoczę prosty dowód na istnienie Podświadomości: nie jest możliwe świadomie rozkazać sobie zapłakać. Dopiero gdy świadomie polecimy Podświadomości, czyli naszemu Duchowemu Sercu, przywołanie z pamięci przykrego wspomnienia wraz z jego emocją i przeżycie go, uruchamia ona potok łez. Jednak najważniejszą funkcją Duchowego Serca człowieka jest duchowa łączność z Bogiem, gdyż tak jak świadomość jest związana bardziej ze światem fizycznym, tak Podświadomość – Serce Duszy – odpowiada za sprawy duchowe i nawiązuje i podtrzymuje łączność w duchowej komunii z Bogiem oraz przyjmuje i przekazuje Jego moc czyniącą cuda. Święci Kościoła rzymskokatolickiego potrafili rozmawiać z Bogiem z wykorzystaniem właśnie tych zdolności Duchowego Serca człowieka, wciąż jednak wielu charyzmatyków nie potrafi wytłumaczyć i przekazać tej wiedzy. Gdy na początku mojej obecności w Katolickiej Odnowie w Duchu Świętym zapytałem osobę prowadzącą wspólnotę, w jaki sposób ona słyszy słowa proroctwa od Boga, czy uszami fizycznymi, czy może w inny sposób, to odpowiedziała, że w duchu, to znaczy, pojawiają się w jej umyśle. Nadmienię, że nie chodzi tu o schizofrenię, w której osoba chora „słyszy głosy”, ale o autentyczną duchową rozmowę z Bogiem, która ma przełożenie na rzeczywistość.

Jaka jest różnica pomiędzy wiarą wBoga opierającą się na duchowości atradycyjną religijnością chrześcijańską?

Religijność tradycyjna umożliwia poznanie biblijnej Ewangelii, nabycie wiary wystarczającej do uznania, że Bóg JEST, i przyjęcia chrztu, ale dopiero duchowość chrześcijańska zakorzeniona w Bogu Duchu Świętym zbawia i pozwala czynić cuda Boga oraz rozmawiać z Nim jak z drugą osobą na wzór Świętych Kościoła.

Czy Pana zdaniem można się tego nauczyć, czy raczej są to zdolności, które otrzymują jedynie „wybrani” przez Boga?

Z całą pewnością każdy człowiek, będąc stworzeniem Boga, posiada predyspozycje umożliwiające zarówno duchową łączność z Bogiem, jak i czynienie tak zwanych cudów Bożych mocą Ducha Świętego. Nie jest to uzależnione od przejścia konkretnych inicjacji kościelnych, jak mniemają niektórzy, na przykład katolickiego bierzmowania, ale od duchowej wiary i praktyki, co potwierdza Biblia. Bóg, który jest Miłością, zazwyczaj chętnie daje swoje łaski każdemu, i to w obfitości. W książce i na prowadzonych przeze mnie kursach chrześcijańskiej duchowej modlitwy przekazuję całą posiadaną wiedzę, wykonujemy ćwiczenia duchowej modlitwy, ale to od zaangażowania danej osoby oraz otwarcia jej Duchowego Serca na Boga i Jego dary zależy, jak szybko ktoś nauczy się rozmawiać z Bogiem jak z drugą osobą, w duchowy sposób, rzecz jasna.

Może jakaś rada dla czytelników „Sztafety”. Jak powinna przebiegać taka duchowa modlitwa?

Gdy ktoś nauczy się duchowo rozmawiać z Bogiem, to nie potrzebuje ani długich modłów, ani przygotowań, łączność z Bogiem zostaje nawiązana błyskawicznie, w ułamku sekundy, wystarczy świadoma chęć człowieka, by to zrobić. Jest w tym podobieństwo do jazdy na rowerze – gdy nasza Podświadomość, Duchowe Serce opanuje technikę jazdy i utrwali ją w postaci nawyku, już nie potrzebujemy skupiać się świadomie na sposobie jazdy, po prostu wsiadamy na rower i jedziemy – Serce Duszy podświadomie i automatycznie jedzie rowerem, a my możemy świadomie myśleć o innych sprawach, na przykład podziwiać piękne widoki. Bóg sam również pochyla się nad człowiekiem, dotyka go, przenika i bada jego Duchowe Serce, jak mówi Biblia, aby uzdrowić, oczyścić, natchnąć mocą Ducha Świętego, przekazać proroctwo, słowa poznania, widzenie. Modląc się, należy uwielbić Boga w duchu miłości i na fali tej miłości oraz uwielbiającego dziękczynienia przekazać Mu swoją prośbę zgodnie z nauczaniem Jezusa: „Wierzcie, że otrzymaliście wszystko, o co prosicie w modlitwie, a to wam się stanie” (Mk 11, 24), co oznacza ufność, że Bóg już spełnia modlitwę na poziomie duchowym, a następnie materialnym, a duchowa łączność z Bogiem umożliwia rozeznanie stanu faktycznego. „Bóg jest duchem, stąd też ci, którzy Go wielbią, winni to czynić w Duchu i w prawdzie” (J 4, 24), czyli w duchowy sposób w Duchu Świętym, i żyć w prawdzie, to jest według nauki Jezusa Chrystusa.

Jednak nie wszyscy otrzymują to, oco się modlą…

Jest wiele przyczyn niespełnienia modlitwy zgodnie z ludzkim oczekiwaniem, o czym piszę w przewodniku. Najważniejsze z nich to fałszywa dewocja, niewiedza na temat funkcjonowania Duszy człowieka i jej duchowej relacji z Bogiem i z ludźmi, brak zgody zarówno Boga, jak i człowieka na spełnienie modlitwy, bo i tak może być. Bóg pragnie wspierać rozwój zarówno duchowy, jak i materialny człowieka, w tym świecie nieustannie przenikają się one ze sobą.

Muszę oto zapytać. Co udało się wymodlić bratu Filipowi?

Gdybym chciał opowiedzieć o wszystkich cudach Boga, jakich doświadczyliśmy ja i ci, z którymi lub za których się modliłem, to musiałbym napisać kolejną książkę tylko ze świadectwami. Mówię to bez jakiejkolwiek pychy, po prostu Bóg tak postępuje. Rozumiem, że chodzi o te najbardziej spektakularne cuda, a więc uzdrowienie z białaczki, raka prostaty, guzów tarczycy, alkoholizmu, uzdrowienie z ciężkiego stanu po pęknięciu tętniaka i wylewie krwi do mózgu, z zawału serca, zniknięcie dużej dziury w sercu dziecka w łonie matki, wielokrotne, wręcz natychmiastowe powstrzymywanie deszczu poprzez modlitwę. Naprawdę nie sposób wymienić wszystkiego od razu. Są jeszcze uzdrowienia duchowe, uwolnienia od złych duchów, od chorób, wobec których medycyna była bezradna, jak chroniczna swędząca alergia skórna u dziecka. Właściwie Jezus na co dzień spełnia różne prośby, także te dotyczące pracy, różnych problemów. Od czasu, gdy pozwoliłem się odnaleźć Jezusowi, moje życie jest jak wygrana w totolotka. Dlatego chcę się dzielić z innymi wiedzą i doświadczeniem. W związku z tym zapraszam cały rok na kursy chrześcijańskiej duchowej modlitwy. Zgłoszenia można przesyłać cały rok na [email protected]. Gdy zbierze się grupa od dziesięciu do dwudziestu osób, startujemy.

Co jeszcze umożliwia duchowa łączność zBogiem?

Duchowa łączność buduje wiarę, która pozwala wytrwać w nauce Jezusa, jak również czynić Jego cuda. Gdy człowiek się o tym przekona, już nie chce żyć inaczej, bez Boga, nawet jeśli wciąż zdarzają się upadki. Bóg udostępnia w duchowy sposób wiedzę o grzechach i chorobach człowieka, a także o przyszłości, udziela przestróg i napomnień, ale wszystko to w duchu przebaczającej miłości i troski o dobro człowieka. Dzięki duchowym zdolnościom Serca Duszy człowieka funkcjonuje też dar jasnowidzenia. Kiedyś udało mi się wskazać policji dom, w którym złodziej ukrył skradziony silnik elektryczny, sprawdziło się.

Czy otrzymał Pan jakieś proroctwo odnośnie do przyszłości wkontekście sytuacji na polsko-białoruskiej granicy?

Jeszcze w 2014 roku, gdy zaczynał się tzw. konflikt ukraiński, spacerując ulicami Rudnika nad Sanem, otrzymałem następujące słowa od Jezusa [widzenie to zostało zawarte w przewodniku wydanym w 2019 roku, więc nikt nie może zarzucić mi, że wymyśliłem je w ostatnim czasie]: „Wkrótce na świecie będzie straszliwa wojna, nie za pięć czy dziesięć lat, ale w niedługim czasie. Rosja w wyprzedzającym jej zdaniem działaniu zajmie Litwę i Łotwę, być może w późniejszym czasie także Estonię oraz znaczną część Ukrainy. Państwa zachodnie ograniczą się do dyplomatycznych deklaracji, a gdy zdecydują się cokolwiek zrobić, będzie już za późno. Gdy Rosja będzie zajęta na swoim zachodzie, Chiny zaatakują ją niespodziewanie na wschodzie. Ludzie będą w panice uciekać z wielkich miast. W Polsce będzie względny spokój i nawet promieniowanie do was nie dotrze. Chiński atak będzie nosił kryptonim «Challenge» dla zmylenia przeciwnika. Jeśli powiedzie im się z Rosją, mają plany dalszego podboju świata”. Niedawno, może rok temu, przyszły mi też słowa: „Chiny są na ostatniej prostej w budowie rakiet balistycznych dalekiego zasięgu, zdolnych razić cele blisko granicy z Polską. Pozostały im tylko testy elektroniki, osobiście nadzoruje je prezydent Chin”. I ta wojna ślimaczy się od tamtej pory. Być może globaliści chcą za pomocą wojny ostatecznie zlikwidować państwa narodowe i religijność w obecnej postaci.

Czy można być pewnym tego proroctwa?

Poczucie tej przyszłości było dość wyraźne, natomiast zawsze trzeba mieć zdrowy dystans do otrzymywanych duchowo widzeń, gdyż Duchowe Serce człowieka może niechcący zniekształcić wizję albo i świadomie możemy ją niezbyt trafnie odczytać. Również czas przebiegu wydarzeń z przyszłości może nie być ściśle umiejscowiony w kalendarzu.

Jakieś słowo końcowe?

Jezus mówi teraz do czytelników „Sztafety”: „Niech Mnie szukają, a znajdą, albowiem Ja, Pan, Jestem dla wszystkich i nie zbraknie im Miłości Mojej, wasz Jezus, amen”.

(sztafeta.pl)

KURS NARODZIN DUCHOWOŚCI– wywiad zbratem Filipem na www.wrozka.com.pl

Przy publikacji tego wywiadu nadmienię, że jak dotąd żadne medium katolickie nie było zainteresowane współpracą ze mną jako autorem katolickich książek napisanych w duchu ewangelizacji charyzmatycznej, a propozycje tej współpracy wysłałem do wszystkich katolickich mediów w Polsce – nikt z nich nie odpisał. Mogę tylko przypuszczać, że osoby pracujące w tych mediach zignorowały moje zaproszenia, ponieważ są do tego stopnia zależne od swoich kościelnych pryncypałów, że ze strachu nie odważą się nawet na szczerą rozmowę z moją skromną osobą. Podobnie zderzam się ze ścianą niechęci ze strony samego Kościoła rzymskokatolickiego. Jedynymi księżmi, którzy odnieśli się pozytywnie do mnie i moich publikacji są ks. bp A. Przybylski i O. Józef W. OFM. Całkowite lekceważenie ludzi świeckich zaangażowanych w ewangelizację i marginalizowanie chrześcijańskiej duchowości charyzmatycznej skutkuje masowymi odejściami wiernych z Kościoła. Ze smutkiem muszę powiedzieć, że najwyraźniej suma datków się zgadza, skoro nic się nie zmienia. Może jednak o to właśnie chodzi, żeby Kościół oczyścił się z fałszywych dewotów i duchowieństwa oderwanego od ludzi świeckich? Poszedłem więc jak Jezus – do tych, co się źle mają, albo jak Apostołowie Chrystusa – do pogan (Dz 10, 28–29). I zostałem przyjęty, oczywiście nie za darmo, ale katolickie media nie odpowiedziały nawet na propozycję zamieszczenia płatnej reklamy. Wszystkie katolickie media ochoczo relacjonowały synod papieski dotyczący Amazonii z udziałem Pachamamy i nie bały się posądzenia o szerzenie herezji i pogaństwa! Można by się w tym wszystkim pogubić, gdyby nie ŹRÓDŁO, czyli Biblia. Co innego, gdy ewangelizuje brat Filip, tutaj lepiej nie ryzykować, bo można stracić ciepłą posadkę katolickiego redaktorka. „[…] Od tego czasu Paweł zajął się wyłącznie nauczaniem i udowadniał Żydom, że Jezus jest Chrystusem. Oni jednak wciąż odrzucali jego naukę i znieważali go. Otrząsając więc swoje szaty, powiedział: «Sami ściągniecie na siebie zgubę. Ja nie ponoszę za to winy. A od tej chwili pójdę do pogan»” (Dz 18, 5–6).

Wróżka: Ponownie mamy przyjemność rozmawiać z autorem bestsellera Skuteczna modlitwa. Przewodnik. Jakie wieści ma dla nas brat Filip (czyli Cezary Mordarski)?

brat Filip: Na jesieni ukaże się moja nowa książka: Modlitwa cudów wpraktyce. Kurs duchowości i już teraz serdecznie zapraszam do jej przeczytania, a właściwie zastosowania w praktyce. Zapraszam także na prowadzony przeze mnie kurs duchowości chrześcijańskiej.

W: Co będzie zawierać nowy tytuł w odniesieniu do Pana poprzedniej książki?

bF: Będzie jej praktycznym rozwinięciem. Jego zawartość to między innymi około 20 ćwiczeń procesów psychoduchowych. Pozwalają one w prosty sposób eliminować przeszkody w rozwoju duchowym i skutecznej modlitwie, rozmawiać z Bogiem w duchowy sposób na wzór świętych, a co za tym idzie, przejawiać dar jasnowidzenia (kiedyś wskazałem policji dom, w którym złodziej ukrył skradziony silnik). Ćwiczenia rozwijają też duchowy, czyli telepatyczny, kontakt z innymi ludźmi; postrzeganie ich myśli, zamiarów, grzechów, stanu zdrowia – w tym obserwowanie uzdrawiania przez Boga w trakcie procesu. A wszystko to we współpracy z Bogiem. Innymi słowy – nauka duchowości chrześcijańskiej w praktyce plus bezpieczeństwo duchowe.

W: Co zapewnia chrześcijańska duchowość?

bF: Duchowość chrześcijańska zakorzeniona w Duchu Świętym zbawia i pozwala czynić cuda Boga oraz rozmawiać z Nim jak z drugą osobą na wzór Świętych Kościoła.

W: Wielu ludzi chce namacalnego dowodu na istnienie i działanie Boga…

bF: Nie dopuszczają oni możliwości duchowego doświadczenia Boga. Aby empirycznie przekonać się o istnieniu i działaniu Boga, należy przede wszystkim zapoznać się z konstrukcją Duszy człowieka. Zrozumieć, czym jest Duchowe Serce człowieka, o którym tak wiele mówi Biblia, i jak wielką rolę odgrywa w duchowym kontakcie z Bogiem. Trzeba też praktyki duchowej modlitwy, gdyż jest to najlepszy sposób na doświadczanie obecności Boga.

W: Jaką rolę odgrywa Duchowe Serce człowieka?

bF: Święty Kościoła rzymskokatolickiego Tomasz z Akwinu pisał, że Dusza ludzka łączy w sobie trzy elementy: wegetatywny, zmysłowy i racjonalny. Za element racjonalny Duszy odpowiada świadomość, czyli nasze świadome myślenie i podejmowanie decyzji, a za element zmysłowy/emocjonalny i pamięć odpowiada Podświadomość, czyli Duchowe Serce, np. nie jest możliwe świadomie rozkazać sobie zapłakać, ale dopiero po wywołaniu emocji w Sercu Duszy. Jednak najważniejszą funkcją Duchowego Serca człowieka jest duchowa łączność z Bogiem, którą nawiązuje ono i podtrzymuje w duchowej komunii z Bogiem oraz przyjmuje i przekazuje Jego moc czyniącą cuda. Boga nie słyszymy uszami fizycznymi ani nie widzimy Go oczami fizycznymi, ale ich duchowymi odpowiednikami, w myśl nauczania Biblii, która jasno mówi, że „Bóg jest duchem, stąd też ci, którzy Go wielbią, winni to czynić w Duchu i w prawdzie” (J 4, 24), czyli w duchowy sposób w Duchu Świętym i żyć w prawdzie, to jest według nauki Jezusa Chrystusa. Bóg sam również pochyla się nad człowiekiem, aby mu błogosławić.

W: Czy trudno uzyskać duchową łączność z Bogiem?

bF: Gdy ktoś nauczy się duchowo rozmawiać z Bogiem, to nie potrzebuje ani długich modłów, ani przygotowań, łączność z Bogiem zostaje nawiązana błyskawicznie, w ułamku sekundy, wystarczy świadoma chęć człowieka, by to zrobić. I tego uczę na moich kursach.

W: Wspomniał Pan na początku naszej rozmowy o bezpieczeństwie duchowym, czy są jakieś zagrożenia dla osób, które chcą rozwijać swoją duchowość?

bF: Nawet osoby praktykujące wyłącznie tradycyjne chrześcijaństwo są narażone na pokusy i inne formy działania zła duchowego. Ludzie, którzy wierzą, że są już zbawieni ofiarą Chrystusa, ale też starają się żyć według Prawa Boga, są pod Jego szczególną ochroną. Zawsze do wszystkich procesów duchowych należy zapraszać Jezusa Chrystusa, jest On gwarantem duchowego bezpieczeństwa.

W: Czy Pana kursy duchowości chrześcijańskiej odbywają się w ramach jakiejś wspólnoty?

bF: Kursy prowadzę jednoosobowo, mają postać jednodniowych szkoleń.

W: Czy naprawdę można nauczyć się rozmawiać z Bogiem w jeden dzień?

bF: Moją znajomą nauczyłem w piętnaście minut i od tamtej pory ona posługuje tym charyzmatem. Cały dzień jest potrzebny, by zaczerpnąć wiedzy i oswoić się z Bożą duchowością.

W: Kto najczęściej jest uczestnikiem Pana kursów?

bF: Każdy dopuszczający istnienie Boga chrześcijan i uznanie Jezusa za swojego Zbawiciela jest zaproszony. Wszelkie pytania proszę kierować na [email protected]. Zapraszam serdecznie.

(www.wrozka.com.pl)

PRZEDMOWA

Obecnie możemy obserwować postępujące zeświecczenie społeczeństw, także odchodzenie ludzi z Kościoła rzymskokatolickiego. Przyczyn tego jest wiele, a tymi najbardziej widocznymi wydają się być: przestępczość wśród osób duchownych, która dzięki mediom wychodzi na światło dzienne, propagowanie przez media wolności pojmowanej jako życie według własnego widzimisię. Niektórzy mówią, że odchodzą z Kościoła na znak protestu wobec przestępstw osób duchownych i stosowania przez nich podwójnych standardów. Należy jednak zadać sobie pytanie: czy uważam siebie za osobę wierzącą w Boga? Jeśli nie, to apostazja jest naturalną konsekwencją tej niewiary, a właściwie niewiedzy duchowej, mówiąc wprost – ignorancji duchowości. Jeśli natomiast uważam się za osobę wierzącą w Boga, to czy apostazja cokolwiek zmienia w moim życiu? Nie zmienia niczego, bo jako osoba wierząca w Boga nadal jestem zobowiązany do życia według Jego Prawa, według nauk Jezusa Chrystusa. Jeśli ktoś rezygnuje z Boga „z powodu księży”, to nigdy w Niego nie wierzył, tylko znalazł sobie pretekst do życia według własnego widzimisię.

Są osoby bardzo skrzywdzone przez duchownych – serdecznie Wam współczuję z powodu zranień, których doświadczyliście! Domagajcie się sprawiedliwości, zarówno Bożej, jak i ludzkiej, rozumianej w wymierny sposób! Pokochajcie siebie, bo zasługujecie na miłość! Żyjemy na ziemskim zesłaniu, w którym wszyscy mamy wolność, jedni wykorzystują ją do miłości, inni do zabójstwa. Miłość uzdrawia.

Powyżej napisałem o tych medialnie najbardziej widocznych powodach apostazji. Jednak są one tylko skutkami, a nie przyczynami pełzającego upadku Kościoła instytucjonalnego. Otóż najpoważniejszą przyczyną i korzeniem niewiary jest pozbawiona Ducha Świętego tradycyjna obrzędowość Kościoła, w której Duch Święty został ograniczony wyłącznie do rytualnych sakramentów oraz Eucharystycznego Uobecniania Męki Pańskiej i transsubstancjacji, bez których to rytuałów większość katolików staje się z dnia na dzień osobami niewierzącymi w Boga, ponieważ korzystają z nich bez wiary, na zasadzie sekciarskiego przyzwyczajenia. Pozbawione Ducha Świętego wydaje się być również nauczanie religijne w Kościele – sprowadza się ono bowiem do opowiadania biblijnych przypowieści i umoralniania, a powinno przede wszystkim wskazywać na możność realnej duchowej łączności z Bogiem i na to, że ta łączność jest osiągalna dla każdego! Krótko mówiąc: żaden ksiądz, żadna zakonnica nie uczą, jak rozmawiać z Bogiem na wzór Świętych Kościoła. Dlaczego? Bo sami w 99,99% nie potrafią, bo Kościół zatracił przez wieki tę duchową naukę, którą znali i przekazywali Jezus i Jego apostołowie. Ewentualnie schowali ją do szuflady, bo ciemnym duchowo ludem łatwiej sterować. Ludzie potrzebują widzieć Boga żywego i czyniącego cuda mocą Ducha Świętego, rozmawiającego z ludźmi bezpośrednio, a nie tylko przez wątpliwej jakości pośredników ograniczających się do moralizowania! Czy gdyby Mojżesz albo Jezus i apostołowie nie czynili cudów Boga, to ktokolwiek poszedłby za nimi?? Czy ludzie by im uwierzyli i zaufali? Sama sutanna nie uwiarygadnia cię przed ludźmi jako Bożego pośrednika, ani też nie przekonuje ich do wiary w Boga! Gdzie masz Ducha Świętego z Jego mocą czyniącą cuda Boże?! Zgubiłeś go przy porodzie, w szkole na katechezach, czy może w czasie 6 lat nauki w seminarium duchownym?

Kolejną przyczyną martwicy duchowej wśród katolików jest utrwalanie przez kapłanów w ludziach poczucia życia w permanentnym potępieniu za grzechy, zamiast w wierze i świadomości, że „skoro uznałem Jezusa jako Zbawiciela, to wszystkie moje grzechy są już zmazane Jego ofiarą raz i na zawsze i nie muszę już więcej się potępiać i żyć w poczuciu bycia wiecznie grzesznym i niegodnym. Natomiast mogę odtąd w duchu wdzięczności i miłości do Boga za już otrzymane zbawienie rozwijać się, doskonalić, cieszyć życiem, które dał mi PAN”. Skoro ofiara Jezusa jest doskonała, to zmazuje/zakrywa przed Bogiem wszystkie grzechy każdego człowieka i całego świata i nie potrzeba jej poprawiać ani uzupełniać ludzkimi niedoskonałymi uczynkami, czyż nie tak, Drodzy chrześcijanie? A dobre uczynki mają wynikać nie z lęku przed potępieniem, ale z wdzięczności i miłości do Boga za już dane i otrzymane raz i na zawsze Zbawienie. Bóg zbawił cię poprzez ofiarę ciała Jezusa, który przyjął na siebie całą karę za grzechy każdego człowieka i całego świata. On zapłacił i odpokutował za każdy twój grzech, wystarczy uznać to za fakt, aby być zbawionym, jak dobry łotr z ukrzyżowania Jezusa, który nie trafił do piekła ani do czyśćca, ale do nieba – został zbawiony przez Jezusa wyłącznie za uznanie Go za Zbawiciela i Syna Boga. I to jest najważniejsza sprawa z całej Biblii i z całego chrześcijaństwa. Tylko przyjęcie Jezusa jako Zbawiciela otwiera niebo.

Człowiek żyjący w nieustającym poczuciu bycia grzesznym i niegodnym nie jest w stanie szczerze kochać Boga, postrzegając go jako swojego oprawcę, który tylko czyha, żeby go potępić. Prawdziwa miłość usuwa lęk i zrobił to Jezus – ofiarą swojego ciała zasłonił przed Bogiem wszystkie nasze grzechy, co więcej, nawet demony nie mają prawa oskarżać przed Bogiem grzesznika, który wierzy w to, że wszystkie jego grzechy zmazał Jezus Jego ofiarą. Jezus został ukarany, zapłacił i odpokutował za wszystkie grzechy każdego człowieka.

I nawet jeśli będziesz czytać o zwiedzeniach czy dręczeniach diabelskich w dalszej części tej książki, to wiedz, że jeśli uznałeś Jezusa za Zbawiciela, a więc uwierzyłeś, że ofiara ciała Jezusa zmazała twoje grzechy, to diabeł nie ma prawa cię oskarżać i ty również już tego nie rób, nie potępiaj się, ale skup się na samodoskonaleniu i rozwoju w duchu wdzięczności i miłości wobec Boga!

Duchowość jest na szczęście czymś, z czym każdy się rodzi, i jest też coraz więcej kapłanów, ale i świeckich, którzy na nowo odkrywają Ducha Świętego i Nim posługują. Niektórzy z nich, jak O. Józef Witko OFM, starają się także przekazywać tę duchową wiedzę poprzez nauczanie w czasie mszy świętych z modlitwą o uzdrowienie. Jestem przekonany, że również moje książki i kursy duchowości chrześcijańskiej wykonują tę pracę u podstaw duchowości w poszukujących Boga ludziach.

Wielu ludzi przedstawia postawę życzeniowo-roszczeniową, chcąc bez własnego wysiłku otrzymać cud od Boga w życiu. Jeżdżą w tym celu na msze święte z modlitwą o uzdrowienie albo zabiegają o modlitwy w wykonaniu charyzmatyków. Prawda jest taka, że zaczynają szukać Boga dopiero wtedy, gdy dotyka ich choroba lub jakieś nieszczęście. Jednak nawet wtedy usiłują kombinować, targować się z Bogiem, chcą przyjąć cud, ale nie chcą się zmienić, oczekują, by charyzmatyk przekazał im słowa od Boga, ale najlepiej, by nie kosztowało ich to żadnego wysiłku, przy czym pieniądze to najmniejszy koszt, chodzi o trud pracy nad sobą. Ludzie ci oczekują, żeby informacje usłyszane w proroctwie, widzeniu od charyzmatyka były „optymistyczne” i pochlebcze jak u karcianej wróżki, gdy zaś słowa są w ich rozumieniu niepomyślne, napominające, nie są w stanie ich przyjąć, stwierdzają, że taki charyzmatyk, który nie załatwił im cudu u Boga i jeszcze śmie ich pouczać, to żaden cudotwórca. Nie chce im się zaangażować duchowo, religijnie, nie mają na to czasu, sił, chęci? Jeśli jesteś takim człowiekiem, to od razu wyrzuć tę książkę, może weźmie ją ktoś natchniony przez Boga.

Musisz zadać sobie pytanie: Czego właściwie spodziewam się po duchowości chrześcijańskiej, po tych duchowych procesach, po tym kursie? Czy tylko tego, żeby zrobiło się dobrze, miło i przyjemnie, żeby odstresować się raz na jakiś czas poprzez duchową relaksację? A może oczekujesz rozwiązania jakichś problemów? Albo marzy ci się bycie sensacją jako jasnowidz i prorok? Może też po prostu pragniesz przekonać się na własnej skórze, czy Bóg istnieje i czy można z Nim rozmawiać? Czy myślisz, że wtedy już na serio w Niego uwierzysz?

Być może. Jednak jeśli nie potraktujesz Boga na poważnie, jeśli nie odrzucisz lęków o cokolwiek, to nawet to empiryczne doświadczanie obecności Boga nie sprawi, że przestaniesz grzeszyć, bo miłości do Boga nie buduje się na lękach, ale na ufności, tej samej ufności, której zabrakło z natchnienia kusiciela pierwszym rodzicom Adamowi i Ewie. Dlatego teraz kolejne pokolenia muszą odrabiać zadanie z zaufania Bogu pomimo wszystko – mimo cierpień, chorób, ciężkiej pracy, rozmaitych zmagań, niepewności jutra, a w końcu śmierci ciała i tego, co po tej śmierci. Ufne zawierzenie gwarantuje Zbawienie i niebo z Bogiem.

Skoro jednak sięgasz po tę książkę, to pragniesz Boga bardziej niż inni i nie zadowala cię już wyłącznie tradycja chrześcijańska. Jak z każdej wiedzy i doświadczenia, tak i z tej książki możesz wziąć dla siebie tyle, ile zechcesz. Możesz uzupełnić ją o lekturę innej mojej publikacji Skuteczna modlitwa. Przewodnik, która szerzej opisuje kwestie nauki chrześcijańskiej. Ten kurs może nauczyć cię rozmawiać z Bogiem i czynić Jego cuda, ale musisz włożyć w to trochę pracy. Jeśli jesteś ignorantem w kwestii nauki chrześcijańskiej, to zanim zabierzesz się do tego kursu, zalecam przeczytać przewodnik – czynienie cudów Bożych i rozmowa z Bogiem nie mają sensu bez znajomości tej nauki.

Tak, dzięki tej książce możesz doświadczyć obecności i działania Boga, lecz wiedz, że ten Kurs… nie jest gotowcem; jest narzędziem – wędką do łowienia naprawdę dużych ryb na głębinie, na którą zaprasza cię Jezus Chrystus. Należy przy tym zawsze traktować Boga jak drugą Osobę, z szacunkiem, a nie jak maszynkę do spełniania życzeń, podobnie swoją Duszę, a konkretnie Duchowe Serce. Nasze życie to droga, której najważniejszym celem jest wieczność zBogiem, acała reszta, choć to trudne do przyjęcia, powinna być jedynie dodatkiem, tłem, nigdy priorytetem.

WSTĘP

Moje Duchowe Serce raduje się, że Modlitwa cudów wpraktyce. Kurs duchowości trafiła właśnie do ciebie. Oznacza to, że niezależnie od twojego światopoglądu jesteś człowiekiem o otwartym sercu i umyśle. Tylko ludzie światli są w stanie doświadczyć istnienia i działania Boga w empiryczny sposób, a ten Kurs… właśnie TO umożliwia.

Dlaczego akurat chrześcijańskiej modlitwy, a nie jakiejś agnostycznej, psychologicznej formuły albo modlitwy z innej religii? Jestem przekonany, że jeśli nawet nie rozumiemy wielu rzeczy związanych z wiarą w Boga, to istnieje zarówno On, jak i szatan, i demony, o czym mogłem osobiście przekonać się, widząc osoby opętane przez złego ducha.

Kilka słów o sobie dla tych, którzy niewiele o mnie wiedzą. Jestem osobą świecką, moja świadoma droga duchowa z Jezusem zaczęła się w 2008 roku od pierwszej mszy świętej z modlitwą o uzdrowienie, prowadzonej w Tarnogrodzie przez o. Józefa Witko OFM. Później przez osiem lat brałem udział w posługiwaniu modlitwą w jednej ze wspólnot Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym. Po odejściu ze wspólnoty pojawił się pomysł napisania książki o duchowości chrześcijańskiej Skuteczna modlitwa. Przewodnik, a teraz kursu w temacie duchowej modlitwy, a właściwie duchowości chrześcijańskiej. Kurs… jest praktycznym rozwinięciem wiedzy zawartej w przewodniku. O ile Skuteczna modlitwa. Przewodnik stanowi kompendium wiedzy chrześcijańskiej z wyraźnym wskazaniem na duchowość, o tyle Kurs… przechodzi do praktyki duchowych procesów, których zadaniem jest przybliżać cię do Boga poprzez działanie Ducha Świętego.

Ekscelencja ksiądz biskup Andrzej Przybylski, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. wspólnot Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym w prywatnej korespondencji ze mną mówi, że przewodnik zawiera „wiele bardzo ważnych, ciekawych itrafnych treści”. Ksiądz biskup napisał również: „Osobiście bardzo dziękuję za wiele duchowych podpowiedzi ispostrzeżeń zawartych wpublikacji”.

Uwaga! Treści listu (kopia na końcu książki) Księdza Biskupa Andrzeja Przybylskiego nie należy traktować jako pisma polecającego moje publikacje (Skuteczna modlitwa. Przewodnik oraz Modlitwa cudów wpraktyce. Kurs duchowości) ani utożsamiać z jakimkolwiek zaangażowaniem Kościoła rzymskokatolickiego w reklamę i propagowanie moich książek! Kopia listu Księdza Biskupa została zamieszczona wyłącznie informacyjnie, jako wyraz starań autora o wierność nauce chrześcijańskiej i ze względu na dobro duchowe czytelników. Jako że książki nie posiadają nihil obstat Kościoła rzymskokatolickiego, zachęcam osoby pragnące zweryfikować i pogłębić wiedzę prezentowaną w moich książkach do sięgnięcia do tekstów źródłowych.

Wiedza idoświadczenie przekazane wkursie, podobnie zresztą jak moja książka Skuteczna modlitwa. Przewodnik wydana pod przybranym imieniem brata Filipa, nie mają narzucać sposobu relacji zBogiem, ajedynie uzmysłowić, że Bóg zJego miłością jest wzasięgu ręki, araczej serca, Duchowego Serca, wystarczy umieć nawiązać zNim łączność/serdeczną więź.

Pamiętaj, że można nie przejawiać żadnych charyzmatów Ducha Świętego ani nie umieć duchowo rozmawiać z Bogiem i zostać zbawionym mocą Ducha Świętego. Wystarczy uznawać Jezusa i Jego Zbawienie, a wynikiem tego jest życie oparte na dwóch filarach: miłości Boga i bliźniego. Można też duchowo rozmawiać z Bogiem, czynić Jego cuda, być nawet z tego powodu uważanym za Świętego, ale w rzeczywistości żyć fałszywym życiem na pokaz dla ludzi i własnej pychy, dla samozadowolenia posługiwać mocą Bożą – i zostać potępionym, jeśli nie uznaje się Jezusa za Zbawiciela. Należy również zbliżać się do Boga, powstawać z grzechu, pracować nad sobą, by porzucić grzeszność (skłonność do popełniania jakiegoś grzechu) i być zarówno dla innych, jak i siebie przebaczającym i miłosiernym, a więc podobnym w miłości do Boga. Duchowość powinna wypływać z tych przymiotów i w nich się zawierać.

W chrześcijaństwie modlitwa jest rozmową z Bogiem osobowym, zwróceniem się do Niego w prośbie, dziękczynieniu czy uwielbieniu. Większość ludzi jednak nigdy nie doświadczyła tak naprawdę rozmowy z Bogiem, ponieważ modlitwa w wykonaniu wielu z nas jest proszącym, uwielbiającym lub dziękczynnym, ale wyłącznie monologiem, często pozbawionym duchowej głębi i opartym na fałszywych przekonaniach.

Dowiesz się, jak to robić – w jaki sposób można rozmawiać z Bogiem i słyszeć Jego głos oraz czynić Jego cuda. Każdy, kto nie jest zbyt ograniczony umysłowo, może posługiwać mocą Ducha Świętego, ponieważ to On prowadzi, udziela mocy i działa. Nie trzeba być geniuszem, wystarczy nie być leniem.

Ktoś może pomyśli: „To nie za dobrze, bo jeśli to prawda, co on mówi, to co ja właściwie powiem Bogu, gdy rzeczywiście usłyszę Jego głos, jak będę dalej żyć?”. Bez obaw, Bóg jest prawdziwie miłosierny w ofierze Jezusa. Wiele lat temu, gdy grzeszyłem cały tydzień, w końcu powiedziałem sobie „dość” i jako katolik poszedłem do spowiedzi. Kiedy odszedłem od konfesjonału i uklęknąłem, by odmówić modlitwę pokutną, Jezus powiedział: „Nie odchodź ode mnie, Filipie”, tylko tyle i aż tyle. Bóg więc również napomina, bo chce, byśmy mądrze wykorzystywali ofiarę Zbawienia Jezusa, doskonalili się, ale czyni to z wielką miłością i dobrocią, choć również stanowczością, i jedyne, co człowieka wówczas ogarnia, to zmieszanie i pragnienie poprawy swojego postępowania.

Poniżej przytaczam znany chyba wszystkim fragment Ewangelii z ukrzyżowania Jezusa (Łk 23, 39–43), który zawiera wszystko, co potrzebne do zbawienia, ale i do spełnienia modlitwy. Obrazuje on również w doskonały sposób, jak bardzo Bóg kocha człowieka, jak bardzo i niezwykle chętnie okazuje nam swoje miłosierdzie, udzielając łask w obfitości w myśl słów Jezusa: „Lekarz nie jest potrzebny zdrowym, lecz chorym. Nie przyszedłem wzywać do nawrócenia sprawiedliwych, ale grzeszników [ucztowanie Jezusa z grzesznikami wypominane Mu przez faryzeuszów i «nauczycieli Pisma» jest symbolem zbawienia grzeszników. Grzesznicy przychodząc do Jezusa, okazują się lepsi od tych (faryzeuszów i «nauczycieli Pisma»), którzy sami siebie uważali za sprawiedliwych, a zarazem byli niechętni Jezusowi]” (Łk 5, 31–32).

„Jeden z powieszonych na krzyżu złoczyńców bluźnił Mu, mówiąc: «Czy Ty nie jesteś Chrystusem? Wybaw siebie i nas!». Drugi natomiast, upominając go, powiedział: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż ponosisz tę samą karę? My przecież sprawiedliwie zostaliśmy ukarani. Zasłużyliśmy na to. Ale On nic złego nie zrobił». Idodał: «Jezu, wspomnij omnie, gdy wejdziesz do swego królestwa». Odpowiedział mu: «Zapewniam cię: dzisiaj ze mną będziesz wraju»” (Łk 23, 39–43). Drugi złoczyńca zostaje przez Jezusa zbawiony. Stało się tak dlatego, że człowiek ten spełnił kilka warunków:

1) zgrzeszył i w związku z tym odczuwał bojaźń przed Bogiem i Jego karą, dziś powiedzielibyśmy, że był „wierzący, ale niepraktykujący”, jak wielu z nas niestety;

2) był świadomy zła, które uczynił, i tego, że kara, którą ponosi, jest formą zadośćuczynienia w imię sprawiedliwości, choć tak naprawdę nie miał czasu ani na pokutę (czyli zmianę światopoglądu/postępowania), ani na zadośćuczynienie, zapewne (choć tego nie mówi Biblia) szczerze żałował swoich występków, inaczej nie uzyskałby usprawiedliwienia od Jezusa;

3) uwierzył, że Jezus jest Synem Bożym, iuwierzył wJego Zmartwychwstanie do życia wKrólestwie Boga Ojca;

4) efektem jego wiary było spełnienie modlitwy przez Jezusa, uzyskał usprawiedliwienie przez wiarę, jego wiara uświęciła go przed Bogiem, który przyjął tego złoczyńcę do nieba. Jak widać po tym przykładzie, Zbawienie otrzymujemy za darmo przez wiarę, jak naucza Biblia, już za samo uznanie Jezusa jako Zbawiciela iBożego Syna, uczynki są natomiast jedynie wypełnieniem planu iPrawa Boga, także uczynki cudów. Tak samo wszelkie nasze modlitewne intencje Bóg już spełnił przez wiarę. Aby było to takie proste i oczywiste, jakie jest w istocie, powiem o wielu ciekawych kwestiach w dalszej części tej książki.

Niektórzy być może dojdą do wniosku, że przekazywana w Kursie… wiedza nie jest im potrzebna, albo po prostu zdecydują się pozostać przy tradycyjnej religijności, duchowość jest jednak nieodzownym przejawem religijności, bez duchowości wiara jest martwa, a religia to tylko pozbawiona Boga filozoficzna, teologiczna nauka.

Zapraszam cię do dalszej lektury i ćwiczeń duchowych. Niech twoja duchowość ujawnia się i rozwija, przynosząc dobre owoce duchowe i materialne w imię Jezusa Chrystusa. Amen!

Uwaga! Instrumentami Kursu… są ćwiczenia psychologiczno-duchowych procesów modlitewnych. Ćwiczeń procesów duchowych zawartych wtej książce nie wolno wykonywać, będąc pod wpływem substancji zmieniających świadomość, jak alkohol, narkotyki, leki psychotropowe itp.! Wprzeciwnym razie mogą ci grozić zaburzenia psychiczne, których leczenie może wymagać pomocy lekarza psychiatry. Niektórych ćwiczeń nie powinny wykonywać również osoby cierpiące na poważne choroby psychiczne iukładu krążenia (choroby serca).

Dla bezpieczeństwa duchowego przed przystąpieniem do procesów psychoduchowych należy być wstanie Łaski Zbawienia (czyli ufać, że ofiara Jezusa już zmazała twoje grzechy; wskazane izalecane jest jako wypełnienie tej wiary, by zrozumieć, na czym polegał błąd grzechów, żałować za grzechy iwmiarę możliwości je porzucić, usunąć ze swojego życia tak, jak Chrystus wypełnił Prawo posłuszny Duchowi Świętemu, oraz przyjąć za fakt, że Jezus usunął/zmazał grzechy ludzkości przed Bogiem swoją ofiarą, przebaczyć iprzyjąć przebaczenie, zadośćuczynić za krzywdy bezpośrednio lub pośrednio). Taki stan gwarantuje uznanie Jezusa jako Zbawiciela iprzyjęcie Ducha Świętego, ponieważ ofiara Jezusa zmazuje wszystkie grzechy raz na zawsze. Można też dodatkowo wypowiedzieć modlitwę zwaną Różańcem (niekatolicy nie muszą tego robić ani tego uznawać) wintencji ochrony duchowej albo po prostu zwrócić się do Jezusa wtej sprawie, na przykład słowami: „Panie Jezu, ufam, że już teraz wTwoje imię chronisz mnie przez duchowym złem iczynisz niewidzialnym dla niego. Dziękuję, że bezpiecznie prowadzisz mnie wtym duchowym ćwiczeniu irozwijasz moje zdolności dla jeszcze lepszego posługiwania na chwałę Twoją ipożytek nasz ludzki. Amen”. Wrazie jakiegokolwiek dyskomfortu, pogorszenia samopoczucia możesz wkażdej chwili przerwać wykonywane ćwiczenie ipowrócić do codziennych zajęć.

Procesy psychoduchowe modlitw nie zastępują Boga, ale są drogą do Niego, również przez wiedzę osobie samym. Wszystko pochodzi od Boga iwNim się zawiera, iwszystko, co związane zBogiem poprzez modlitwę, jest od Niego zależne. Należy otym pamiętać wczasie duchowej nauki.

NAGRANIA AUDIO PROCESÓW PSYCHODUCHOWYCH (z wyjątkiem Ćwiczenia nr 12 – pojemniki, które jest doświadczeniem psychomechanicznym) są dostępne wsprzedaży we wszystkich dobrych sklepach jako AUDIOBOOK Modlitwa cudów. Kurs duchowości. Ćwiczenia audio. Osobiście polecam– brat Filip.

CO PO ŚMIERCI CIAŁA?ROZWAŻANIE OZBAWIENIU

Możesz nauczyć się rozmawiać zBogiem iczynić Jego cuda mocą Ducha Świętego, ale wiedz, że są to tylko iaż środki prowadzące do Zbawienia.

W mojej poprzedniej książce Skuteczna modlitwa. Przewodnik również pisałem o Zbawieniu i warunkach, na których człowiek je otrzymuje. Jednak powodowany tradycją Kościoła rzymskokatolickiego usilnie starałem się ująć nauki o Zbawieniu w myśl tej tradycji, która przesłania prawdziwą naukę Chrystusa i wprowadza w błąd chrześcijan w tym jednym aspekcie, a mianowicie, że Zbawienie nie tylko jest dane z łaski za darmo przez Boga i przyjmuje się je przez wiarę, ale trzeba sobie dodatkowo zasłużyć na nie swoimi dobrymi uczynkami i przestrzeganiem przykazań Boga, jakby „uzupełnić”, „poprawić” doskonałą przecież ofiarę Zbawienia Jezusa. Zaprzeczają temu nawet katoliccy teologowie, których cytuję w dalszej części tego rozdziału.

Gdy prześledzimy biblijne nauczanie w tym aspekcie, Bóg przestaje jawić się jako istota chcąca zniszczyć wszystkich grzeszników i wreszcie możemy zacząć postrzegać Go jako prawdziwego Dawcę Miłości, umożliwiającego właśnie na drodze Miłości zmycie wszelkiego brudu grzechów i uznanie Świętym każdego z nas wyłącznie za wiarę w Jezusa Chrystusa, czyli Zbawiciela.

Muszę przyznać, że już przy pisaniu Skutecznej modlitwy… kontrowersje wzbudzały we mnie pozornie wykluczające się treści biblijne o Zbawieniu przez wiarę/uczynki i sądzie w dniu śmierci ciała. Fałszywa tradycja Kościoła rzymskokatolickiego dodatkowo zaciemniła mi wówczas właściwe i bardziej wnikliwe spojrzenie na nauki o Zbawieniu. Niemniej dzięki poprawności niniejszej książki w kwestii Zbawienia i możliwości porównania jej ze Skuteczną modlitwą. Przewodnikiem możesz samodzielnie ocenić „wartość” tradycji Kościoła rzymskokatolickiego. Poza tym Skuteczna modlitwa. Przewodnik zawiera, nie chwaląc się, naprawdę wiele wręcz odkrywczych treści, okrojonych do minimum lub nieobecnych w Modlitwie cudów wpraktyce. Kursie duchowości. Jako autor serdecznie polecam Ci obydwie pozycje.

ZBAWIENIE wpunktach

1. Zbawienie przez Prawo Boga/Prawo Mojżeszowe

Historia Zbawienia zaczyna się od Mojżesza (J 1, 17), poprzez którego Bóg daje ludziom swoje Prawo, Prawo Starego Testamentu. Stanowi ono Stare Przymierze obejmujące czas przed Zmartwychwstaniem Jezusa. Prawo Boga, zwane Mojżeszowym od Mojżesza, który pośredniczył w Jego przekazaniu Izraelitom, zawiera około 613 przykazań, włączając w to tak zwany dekalog – 10 przykazań. Należy podkreślić, że to sami ludzie (Żydzi) domagali się tego Prawa (Rz 9, 30–33), uważali zapewne, że powinni sobie zasłużyć na nagrodę przebywania z Bogiem w niebie (najwyraźniej mieli poczucie własnej grzeszności), i chcieli być niezależni i samowystarczalni, wyobrażali sobie to w ten sposób, że Bóg da im Prawo, a potem już nie będzie wtrącał się w ich sprawy. Z wielkiego lęku przed Bogiem i umysłowej oraz duchowej ciemnoty zobowiązali się spełnić wszystko, co Bóg zaleci w Prawie: „Lud jednogłośnie odpowiedział: «Spełnimy wszystkie słowa PANA!»” (Wj 19, 8). Bóg chciał z ludźmi relacji, a oni od Niego przepisu na życie. Dał im więc to, czego chcieli, ale nie spodziewali się oni, że Prawo będzie tak surowe, wymagające bycia tak doskonałym. Bóg każe przestrzegać Izraelitom Prawa Mojżeszowego, poucza ludzi, że kto nie popełni żadnego grzechu, kto wypełni Prawo będzie zbawiony (osiągnie niebo) – „Prawo zaś nie opiera się na wierze, ale mówi: «Kto wypełnia przepisy Prawa, dzięki nim żyć będzie [osiągnie Zbawienie przez uczynki Prawa]»” (Ga 3, 10–12).

Od tamtej pory ludzie próbowali zasłużyć na niebo przestrzeganiem Prawa (Ga 3, 12). I tak było przez pokolenia; ludzie rodzili się i umierali („[…] jest czas rodzenia i czas umierania” (Koh 3, 2) ), ale nikt nie wypełnił Prawa, albowiem „[…] wszyscy przecież zgrzeszyli izostali pozbawieni chwały Boga” (Rz 3, 23). Próbowali je wypełnić, ale bezskutecznie, ponieważ Żydzi – Izrael „zabiegał osprawiedliwość niepochodzącą zwiary, ale zuczynków” (Rz 9, 32).

Apostoł Paweł jednoznacznie stwierdza niemożność uzyskania zbawienia poprzez życie według przykazań Bożych: „Bo uważamy, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia przez wiarę, anie przez wypełnianie nakazów Prawa” (Rz 3, 28), co jest potwierdzone w liście do Galatów: „Tak więc ci, którzy wierzą, są błogosławieni na równi z Abrahamem, który uwierzył. Ci natomiast, którzy powołują się na przestrzeganie Prawa, podlegają przekleństwu. Napisane jest bowiem: «Przeklęty każdy, kto nie wypełnia wszystkich przepisów księgi Prawa». Jest oczywiste, że nikt nie zostanie usprawiedliwiony przed Bogiem dzięki Prawu, ponieważ: «Sprawiedliwy będzie żyć zwiary». Prawo zaś nie opiera się na wierze, ale mówi: «Kto wypełnia przepisy Prawa, dzięki nim żyć będzie»” (Ga 3, 9–12).

Wiara wyraża się również w życiu Prawem Boga (Rz 3, 31), jednak życie według Prawa nie zbawia, „[…] ponieważ zpomocą uczynków nakazywanych przez Prawo nikt nie może dostąpić usprawiedliwienia przed Bogiem. Prawo bowiem daje poznanie grzechu” (Rz 3, 20). Wypełnienie uczynków Prawa nie zapewnia usprawiedliwienia przed Bogiem, a samo Prawo daje jedynie świadomość grzechu, przez co poznajemy, że powinniśmy czynić pokutę, czyli zmieniać postępowanie, by przybliżać się do doskonałej duchowości Boga, abyśmy jako ludzie już zbawieni ewentualnie zasłużyli na dodatkową nagrodę w niebie za nasze dobre wysiłki.

2. Cele ustanowienia Prawa Mojżeszowego

Prawo Mojżeszowe zostało przekazane przez Boga narodowi Izraela na kamiennych tablicach (Wj 24, 12). Składało się ono z Dziesięciu Przykazań i szczegółowych przepisów prawnych regulujących każdą sferę życia. Miało ono na celu:

1) ukazać świętość Boga narodowi Izraela,

2) wyłonić Izraelitów jako naród wybrany, odmienny od innych narodów,

3) ujawnić grzeszność człowieka,

4) zapewnić ludziom wierzącym przebaczenie grzechów przez składanie ofiar,

5) ustanowić poprawność kultu religijnego dla społeczności ludzi wierzących,

6) przekazać Boże pouczenia w kwestiach zdrowia ducha i ciała,

7) przygotować ludzi na przyjście Chrystusa, sprawić, by ludzie wierzący w Boga przekonali się, że nie są w stanie sami spełnić wymogów Prawa, a jedynie przyjmując Zbawiciela, mogą stać się zdolnymi do świętości pod działaniem mieszkającego w nich Ducha Świętego i w permanentnej komunii z Chrystusem otrzymanej przez wiarę w Zbawienie Jego ofiarą. Wierzący jest usprawiedliwiony sprawiedliwością/posłuszeństwem Jezusa wobec Prawa. Taki człowiek w naturalny, niewymuszony sposób jest posłuszny Duchowi Świętemu, który w nim przebywa: „W tym [ludzkim] ciele [Jezusa] potępił On [Bóg] grzech, aby nakaz Prawa wypełnił się w nas, którzy nie postępujemy według ciała, ale według Ducha [Świętego; będąc w permanentnej duchowej łączności – komunii z Bogiem stosujemy się do natchnień Ducha Świętego]” (Rz 8, 4).

„Chrystus wyzwolił nas od przekleństwa Prawa – gdy stał się dla nas przekleństwem, bo jest napisane: «Przeklęty każdy, kto zawisł na drzewie [nie chodzi tutaj o byle wisielca, tylko o przekonanie starożytnych Żydów, że ukrzyżowanie było hańbiące, a sam ukrzyżowany i jego żywot – grzeszny i przeklęty; takim pozwolił się uczynić Jezus dla Zbawienia ludzkości]» – aby błogosławieństwo Abrahama stało się w Chrystusie Jezusie udziałem narodów i abyśmy dzięki wierze otrzymali obiecanego Ducha” (Gal 3, 13–14).

Prawo Mojżeszowe umożliwia każdemu człowiekowi zadanie sobie kilku pytań:

Czy uważasz, że jesteś zbawiony za darmo z łaski Boga, czy za uczynki Prawa/za przestrzeganie przykazań Boga, a może za jedno i drugie razem wzięte?

Czy jesteś w stanie samodzielnie wypełnić Prawo Boga – nie popełnić ani jednego grzechu?

Czy zdecydowałeś już, aby uznać Jezusa za Zbawiciela i Pana swojego życia, a co za tym idzie, przyjąć zastępczą ofiarę Jego Zbawienia za Twoje błędy/grzechy?

„Czy otrzymaliście Ducha [Świętego czyniącego Zbawienie] dzięki przestrzeganiu Prawa, czy też dlatego, że posłuchaliście orędzia wiary [przyjęliście Ewangelię]?” (Ga 3, 2).

„Czy Ten, który udziela wam Ducha i dokonuje w was wielkich znaków, czyni tak dlatego, że wypełniacie Prawo, czy też dlatego, że przyjęliście głoszoną wiarę? «Abraham uwierzył Bogu, który właśnie za to uznał go za sprawiedliwego»” (Ga 3, 5–6).

3. Pojawienie się Zbawiciela– Jezusa Chrystusa

W przestrzeganiu Prawa jedni są gorsi, a inni lepsi, jednak nikt nie realizuje Prawa w 100%. Wówczas pojawia się człowiek Jezus (Łk 2, 7), który nie popełnia żadnego błędu grzechu. Żył jak my wszyscy, dorastał i funkcjonował jak każdy człowiek (Łk 2, 52), lecz nigdy w swoim ludzkim życiu nie popełnił grzechu: „On [Bóg Ojciec] Tego [Jezusa], który nie znał grzechu, za nas uczynił grzechem [Jezus ofiarą złożoną zsiebie zapłacił za grzechy ludzkości], abyśmy stali się wNim sprawiedliwością Bożą” (2 Kor 5, 21). Dzięki temu, że Jezus wypełnił Prawo bezbłędnie ijako ofiara doskonała umarł (J 19, 30) izmartwychwstał (Mt 28, 6), otworzył niebo dla wszystkich ludzi: „Mojżesz bowiem przekazał Prawo, a łaska iprawda zaistniały przez Jezusa Chrystusa” (J 1, 17). Jezus zostaje zamordowany, przez co spłaca dług grzechów ludzkości (J 19, 30), na chwilę przed śmiercią mówi: „Wykonało się”. Śmierć Jezusa zniszczyła barierę oddzielającą człowieka od Boga, otwierając raz na zawsze dojście do miejsca najświętszego (Hbr 9, 8–12; Hbr 10, 19; Ef 2, 18). Śmierć Jezusa jest też źródłem życia, o czym świadczy otwarcie się grobów i powrót umarłych do życia – „Wtedy zasłona świątyni rozdarła się od góry do dołu na dwie części. Ziemia się zatrzęsła, a skały popękały. Grobowce się otwarły iwielu pogrzebanych świętych wstało wswoich ciałach. Wyszli zgrobowców, po Jego zmartwychwstaniu weszli do Miasta Świętego i ukazali się wielu” (Mt 27, 51–53). Anioł Boga mówi: „Nie ma Go tutaj! Zmartwychwstał, jak zapowiedział” (Mt 28, 6).

„Wtedy zasłona świątyni rozdarła się od góry do dołu na dwie części” (Mt 27, 51); Bóg niejako odchodzi ze świątyni – budowli. Śmierć Jezusa na zawsze zniszczyła barierę/zasłonę Prawa oddzielającą człowieka od Boga, przez co odtąd Bóg będzie udzielał się każdemu człowiekowi wświątyni jego ciała– świątyni Ducha Świętego.

„Skoro więc nasz najwyższy kapłan, Jezus, Syn Boży, jest tak wielki i dotarł do nieba [najwyższy kapłan pełniący służbę w świątyni jerozolimskiej wchodził do miejsca najświętszego przez dziedzińce, zasłony i przedsionek. Jezus jako najwyższy kapłan dotarł z ziemi do Boga w niebie (Ef 4, 10; Hbr 6, 20; Hbr 9, 11; Hbr 9, 24)], trzymajmy się mocno wyznania wiary. Nie takiego bowiem mamy najwyższego kapłana, który nie mógłby współczuć nam w słabościach. Przeciwnie, podobnie jak my doświadczył On wszystkiego – oprócz grzechu [Jezus, Syn Boży był prawdziwym człowiekiem, który nie popełnił grzechu, ale podlegał innym ludzkim ograniczeniom]. Śmiało więc zbliżmy siędo tronu łaski [do Boga], aby otrzymać miłosierdzie iznaleźć łaskę wstosownej chwili! [aby przyjąć od Łaskawego Boga darmo dane Zbawienie Chrystusa]” (Hbr 4, 14–16).

„Tron Boga” jest symbolem Jego potęgi, władzy i dystansu do człowieka. W Jezusie stał się tronem łaski, źródłem miłosierdzia i życzliwej bliskości Boga.

„Zbliżać się” oznacza tutaj „nawiązać serdeczną więź z Bogiem dzięki łasce Chrystusa”. Żydzi w Starym Testamencie scedowali na Mojżesza pośrednictwo w kontaktach z Bogiem, gdyż panicznie bali się Boga, którego objawieniu się towarzyszyło trzęsienie góry albo płonący krzew, a Jego głos był jak grom. Między innymi z powodu lęku przed Bogiem chcieli uniknąć z Nim jakiejkolwiek więzi, żyć po swojemu i żeby ten Bóg niczego od nich nie chciał – Bóg natomiast już wtedy dążył do nawiązania z nimi relacji, serdecznej więzi. Oni jednak nie byli w stanie nawet pomyśleć o takiej możliwości, nie wyobrażali sobie bliskiej relacji z Bogiem, który wydawał im się kimś bardzo odległym i niepojętym, co najmniej jak gwiazdy i inne planety, a wręcz odbierali Go jako zagrażającą ich życiu siłę (co pozostało wielu ludziom do tej pory). Dlatego przez Mojżesza zaproponowali, by Bóg ustalił im przepisy Prawa zwanego odtąd Mojżeszowym (Wj 19, 8), którego jednak żaden z nich poza Jezusem nigdy nie wypełnił: „Poganie, którzy nie zabiegali osprawiedliwość, osiągnęli ją– sprawiedliwość pochodzącą zwiary. Izrael natomiast, zabiegając oPrawo usprawiedliwiające, nie doszedł do wypełnienia Prawa. Dlaczego? Ponieważ zabiegał osprawiedliwość (czyli usprawiedliwienie swojej grzeszności) niepochodzącą zwiary, ale zuczynków [jedynie wiara wzmazanie wszystkich grzechów ofiarą Jezusa jest wstanie usprawiedliwić, awięc zbawić człowieka]. I potknęli się o kamień upadku, jak jest napisane: „Oto kładę na Syjonie kamień, o który się potkną, i skałę, przez którą upadną, ale kto wierzy wNiego [wChrystusa Jezusa], ten się nie zawiedzie” (Rz 9, 30–33). W Nowym Testamencie Bóg ponownie stara się poprzez Jezusa i Jego ofiarę nawiązać więź z ludźmi, okazuje im przy tym wielką łaskę, dając za darmo Zbawienie wyłącznie za uznanie Jezusa jako Zbawiciela.

„Bóg bowiem pogrążył wszystkich w nieposłuszeństwie [na żądanie Żydów dał im Prawo, wobec którego nie potrafili być posłuszni], aby wszystkim okazać miłosierdzie [dając w Nowym Testamencie darmowe Zbawienie przez wiarę w Chrystusa]” (Rz 11, 32). Bóg dał Żydom na ich własne żądanie Prawo (przepis na życie i Zbawienie – spis oczekiwań Boga), którego jednak nie potrafili wypełnić. Bóg wiedział, że tak będzie, dlatego dał czas Starego Testamentu, aby ludzie sami przekonali się, że bez Zbawiciela pochodzącego od Boga nie są w stanie sami się zbawić. Bóg wiedział też, że właśnie w Chrystusie okaże ludziom swoje miłosierdzie i jeszcze raz umożliwi im nawiązanie z Nim relacji – serdecznej, duchowej więzi poprzez Chrystusa, jednak i tym razem okazało się, że Żydzi nie są gotowi na przyjęcie Mesjasza. Dzisiejsze Kościoły chrześcijańskie myślą, postępują i nauczają tak samo jak Żydzi tkwiący wciąż w Starym Testamencie – imputują, że na Zbawienie trzeba sobie zasłużyć swoimi uczynkami/przestrzeganiem Prawa Boga. Jest to herezja, także według katolickich teologów, jednak Kościół rzymskokatolicki (podobnie protestanci i prawosławni) fałszywie powtarza i naucza tej herezji, aby, jak zauważa dalej w pkt 16 tego rozdziału zakonnik katolicki i rekolekcjonista Dariusz Piórkowski SJ, nie stracić kontroli nad wyznawcami i móc skutecznie skłaniać ich do finansowania Kościoła.

4. Jezus Chrystus jako jedyny wypełnił Prawo– Jezus jest kresem, ale icelem Prawa

„Aprzecież kresem Prawa jest Chrystus, dany dla usprawiedliwienia każdego, kto wierzy” (Rz 10, 4). „Bóg uczynił Go ołtarzem przebłagania. Przez wiarę, w Jego krwi objawił swoją sprawiedliwość, aby odpuścić grzechy” (Rz 3, 25), aby człowiek mógł osiągnąć Zbawienie – życie wieczne w niebie z Bogiem, gdyż życie ludzkie jest niepowtarzalne. Jezus jest kresem Prawa – z chwilą Jego śmierci i Zmartwychwstania Prawo przestało pełnić funkcję zbawiającą. Celem Prawa było pokazanie ludziom, że nie są w stanie sami się zbawić, że potrzebują do tego celu Chrystusa i Ducha Świętego.

5. Reinkarnacja nie istnieje

„Postanowiono, że człowiek umrze jeden raz, a potem będzie sądzony [sądzony według Prawa Boga, jeśli nie uznał Zbawienia ofiarą Jezusa lub sądzony jako już zbawiony, jeśli przyjął Zbawiciela Jezusa, przy czym wówczas będą oceniane jego zasługi na otrzymanie dodatkowej nagrody niebie – o czym dalej]” (Hbr 9, 27) (nieco więcej o reinkarnacji w rozdziale „BEZPIECZEŃSTWO PROCESÓW DUCHOWYCH”).

6. Jezus przygotowuje ludziom wierzącym wNiego miejsce wniebie

„W domu mego Ojca jest wiele mieszkań; gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Teraz idę tam, aby przygotować wam miejsce” (J 14, 2). Jezus mówi o niebie oczekującym na wierzących w Chrystusa, aby ci nie bali się śmierci. Syn Boży nie chce, by ludzie „lękali się” śmierci, a ich serca były „wstrząśnięte” z jej powodu (J 14, 1; J 14, 27). Jego ofiara jest po to, by wierzący w Niego nie przeżywali tego, czego On sam doświadczał w zetknięciu ze śmiercią (J 11, 33; J 12, 27; J 13, 21), gdyż On – Mesjasz – ostatecznie unicestwił śmierć duchową, czyli potępienie wieczne grzeszników zuczynków Prawa. Zamienił osiąganie Zbawienia przez uczynki Prawa Boga na rzecz Zbawienia wyłącznie za wiarę wBoga iJego Chrystusa. A uczynił to, wypełniając Prawo Boga i przez złożenie z siebie doskonałej ofiary Zbawienia. Dlatego Chrystus zapewnia, że owocem uznania Jego śmierci i Zmartwychwstania przez człowieka będzie Jego (Jezusa) duchowy, wewnętrzny „pokój z Bogiem”(Rz 5, 1–2), osiągany pod działaniem Ducha Świętego (J 14, 26): „Pozostawiam wam pokój, obdarzam was moim pokojem” (J 14, 27) – mówi Zbawiciel.

7. Chrystus uwalnia ludzkość od Prawa jako środka warunkującego Zbawienie

Chrystus uwalnia ludzkość od Prawa Mojżeszowego – Prawa/Przykazań Starego Testamentu jako środka warunkującego Zbawienie.

„Chrystus nas wyzwolił, abyśmy byli wolni [od konieczności Zbawienia przez uczynki Prawa]. Bądźcie mocni inie dajcie sobie na nowo nałożyć jarzma niewoli [Prawa Mojżeszowego]”, czyli szukania usprawiedliwienia wPrawie, przez co traci się łaskę Zbawienia ofiarą Chrystusa (Ga 5, 4), o czym dalej.

Awjaki sposób Jezus uwolnił ludzi od przestrzegania Prawa Boga (Prawa Mojżeszowego), awięc iod potępienia przez nieprzestrzeganie tego Prawa? Wyjaśnia to Apostoł Paweł w Liście do Rzymian: „Czy nie wiecie, bracia […] – że Prawo ma władzę nad człowiekiem, jak długo on żyje? Wobec tego, zamężna kobieta na mocy Prawa jest związana z mężem, dopóki on żyje. […] Kiedy jednak mąż umrze, jest wolna i nie popełnia cudzołóstwa wychodząc za drugiego. W ten sposób również wy, moi bracia, przez Chrystusa umarliście dla Prawa, aby należeć do kogoś innego, do Tego, który powstał z martwych, abyśmy przynosili owoc dla Boga. Bo kiedy byliśmy w ciele [w rozumieniu: kierowaliśmy się słabościami i grzesznością], panoszyły się w nas grzeszne pragnienia posługujące się Prawem, abyśmy owocowali śmiercią. Teraz jednak, uwolnieni od Prawa, umarliśmy dla tego, co nas zniewalało, aby służyć w nowym duchu, a nie według przedawnionej litery [według Prawa Mojżeszowego]” (Rz 7, 1–6).

Apostoł Paweł wykazuje tutaj możliwość uwolnienia się od Prawa na podstawie samego Prawa, które zawierało stwierdzenie: „Człowiek zmarły wolny jest od zobowiązań Prawa”. Wdowa jest wolna po śmierci męża i może wejść w nowy związek. Podobnie chrześcijanin przez wiarę w Jezusa Chrystusa (którą symbolizuje chrzest) jednoczy się/„zanurza się” z Chrystusem w Jego męce, śmierci i zmartwychwstaniu, a więc umiera dla zobowiązań wobec Prawa Boga, dla grzeszności i słabości ciała, a tym samym rozpoczyna nowe życie we współistnieniu – komunii z Chrystusem – jako człowiek już uwolniony od potępienia przez niezdolność do przestrzegania Prawa Boga, a więc zbawiony/usprawiedliwiony/uświęcony (poprzez ten właśnie współudział/komunię w ofierze Zbawienia Chrystusa). „Ten bowiem, kto umarł, został uwolniony od grzechu. Jeśli natomiast umarliśmy z Chrystusem, wierzymy, że z Nim też będziemy żyć, bo wiemy, że Chrystus, wskrzeszony z martwych, już nie umiera, śmierć nad Nim już nie zapanuje. Jego śmierć była śmiercią dla grzechu raz na zawsze, Jego życie natomiast jest życiem dla Boga. Tak i wy uważajcie siebie za umarłych dla grzechu, żyjących zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie” (Rz 6, 7–11).

Człowiek zalękniony, fałszywie przekonany okonieczności zasługiwania na Zbawienie, nigdy nie zbuduje swojego nawrócenia iuzdrowienia na lękach ipoczuciu własnej grzeszności– zawsze będzie czuł się niegodny Boga iJego błogosławieństwa. Nawracajmy się więc iprawdziwie wierzmy wEwangelię Jezusa Chrystusa!

Żyjąc w ciele na Ziemi, człowiek nie ma pełnego zrozumienia spraw Bożych (1 Kor 13, 12), dlatego może nadal popełniać błędy grzechów, przez co jednak nie traci już raz na zawsze otrzymanego/przyjętego Zbawienia (Ga 5, 1). Dzięki temu może bez lęku skupić się na życiu zgodnym ze swoim powołaniem, na realizowaniu się w swoim człowieczeństwie poprzez tryumf dobra nad złem (Rz 12).

8. Wypełnienie Prawa Boga/przestrzeganie przykazań jako czynnik zbawiający przestaje istnieć dla wierzących wJezusa

Wypełnienie Prawa Boga/przestrzeganie przykazań jako czynnik zbawiający przestaje istnieć dla wierzących w Jezusa Zbawiciela/dla uważających się za już zbawionych ofiarą Jezusa.

Dla tych, którzy powołują się na ofiarę Jezusa, Prawo Mojżeszowe/przykazania Boga jako czynnik zbawiający już nie istnieją, ponieważ Jezus, wypełniając Prawo (żyjąc bez grzechów), zakończył rolę Prawa jako narzędzia zbawiającego. Odtąd to w Chrystusie jest usprawiedliwienie z grzechów każdego, kto w to uwierzy (Rz 10, 4).

Ci już zbawieni przez wiarę wJezusa Mesjasza nie podlegają obowiązkowi wypełnienia Prawa, gdyż – jak mówi Apostoł Paweł– Chrystus ich wyzwolił od Prawa inie powinni oni pozwalać sobie wmówić, że jarzmo niewoli Prawa nadal ich obowiązuje. Nie muszą oni już obawiać się outratę Zbawienia przez przekroczenie Prawa Boga (przykazań) (Ga 5, 1).

Ich przeznaczenie już się dokonało – są przeznaczeni do nieba (J 14, 2), ponieważ nie podlegają już kwalifikacji do nieba lub do piekła według uczynków Prawa – nie podlegają sądowi (J 5, 24).

Ich przestrzeganie Prawa Boga, dobre uczynki istarania nic nie wnoszą iniczego nie zmieniają (Jr 31, 34), bo „Bóg już nie będzie pamiętał ich grzechów”, gdyż poznali iprzyjęli fakt Zbawienia ofiarą Jezusa.

Dla nich błędy grzechów nie istnieją, są raz na zawsze zgładzone własną ofiarą Chrystusa (Hbr 9, 26), gdyż Jezus swoją ofiarą „zniszczył obciążające nas zestawienie długów, które przez swoje zapisy przemawiało przeciwko nam. Usunął je, przybijając do krzyża” (Kol 2, 14).

9. Jezus swoją ofiarą niszczy/zmazuje/czyni grzech niewidocznym przed Bogiem

„Mamy więc pewność, bracia, że wejdziemy do miejsca świętego dzięki krwi Jezusa. On otworzył dla nas nową, życiodajną drogę przez zasłonę, którą jest Jego ciało. On jest wielkim kapłanem nad domem Bożym” (Hbr 10, 19–20). Bibliści katoliccy: „Żadna ofiara Starego Testamentu nie umożliwiała takiego zjednoczenia ludzi z Bogiem, jakie nastąpiło we Wcieleniu Chrystusa i przez Jego doskonałą ofiarę. Jej obrazem jest zerwanie zasłony w świątyni jerozolimskiej w chwili śmierci Jezusa”.

„On natomiast teraz, u kresu czasów, pojawił się jeden raz, aby zgładzić grzech przez własną ofiarę. […] Chrystus raz złożył siebie w ofierze, żeby ponieść grzechy wielu, a potem objawi się, już nie ze względu na grzech, lecz dla zbawienia tych, którzy Go oczekują” (Hbr 9, 26–28).

„Natomiast w Tym, który został uczyniony niewiele mniejszym od aniołów, dostrzegamy Jezusa, ukoronowanego chwałą iczcią dzięki śmiertelnym cierpieniom! [Jezus przyjął ludzką naturę, niższą od Aniołów dla Zbawienia ludzkości, przez co uczynił ludzi dziećmi samego Boga i swoimi siostrami i braćmi w wierze. Chrystus jako najściślej złączony jednocześnie z Bogiem i ludźmi jest doskonałym pośrednikiem – Bożym łącznikiem]. A zatem z łaski Bożej zaznał On śmierci za wszystkich! Otóż wypadało, aby Ten, który jest przyczyną i celem [a także kresem] wszystkiego [w tym kresem Prawa], który wielu synów chce doprowadzić do chwały, udoskonalił przez cierpienie dawcę ich zbawienia [Boska chwała Chrystusa stała się chwałą człowieka]” (Hbr 2, 9–10), przy czym słowo „udoskonalił” oznacza wprowadzenie w czynności kapłańskie – Jezus posłuszny Ojcu wypełnił Prawo, żyjąc bez grzechu, a następnie uczynił z siebie ofiarę za grzechy, będąc równocześnie kapłanem składającym samego siebie w tej ofierze. Wszystko to sprawiło, że Jezus osiągnął pełnię doskonałości ludzkiej. Innymi słowy: Bóg ukarał zastępczo samego siebie wosobie człowieka Jezusa Chrystusa za grzechy ludzi.

„Zarówno bowiem Uświęcający, jak i uświęcani, wszyscy wywodzą się z Jednego [od Boga]. Z tej przyczyny nie wstydzi się nazwać ich swymi braćmi” (Hbr 2, 11), inaczej mówiąc, po swoim wywyższeniu na drzewie krzyża Chrystus pozostał zjednoczony wduchowej komunii zludźmi, których uświęca (Mt 25, 50; Mk 3, 34–35).

Bóg wKsiędze Jeremiasza mówi, że po śmierci izmartwychwstaniu Jezusa nastąpi realizacja Nowego Testamentu, wmyśl którego będzie zawarte Nowe Przymierze. Na jego mocy zbawiony jest każdy, kto przyjmie przez wiarę prawdę otym, że Jezus cierpiał, umarł izmartwychwstał dla Zbawienia ludzkości, przy czym Bóg deklaruje, że nie będzie już pamiętał grzechów tych ludzi, którzy przyjęli ofiarę Jezusa: „Lecz takie będzie przymierze, które zawrę zdomem Izraela po tych dniach [po zmartwychwstaniu Jezusa]– wyrocznia PANA: Moje Prawo umieszczę w ich wnętrzu i wypiszę je w ich [Duchowych] sercach [czyli w znanej z psychologii Podświadomości]. Będę dla nich Bogiem, a oni będą dla Mnie ludem [Bóg pragnie relacji z ludźmi]. I nikt już nie będzie pouczał swego rodaka ani swego brata: «Poznajcie PANA!», bo wszyscy będą Mnie znali, od najmniejszego do największego – wyrocznia PANA. Wtedy odpuszczę ich winy, aich grzechów nie będę już pamiętał” (Jr 31, 33–34).

Apostoł Paweł naucza, że Jezus poprzez swoją ofiarę sprawił, iż Bóg „[…] darował nam wszystkie występki” (Kol 2, 13). „On zniszczył obciążające nas zestawienie długów, które przez swoje zapisy przemawiało przeciwko nam. Usunął je, przybijając do krzyża. Rozbroił zwierzchności i władze i w Nim tryumfalnie je poprowadził, wystawiając na pokaz wobec wszystkich” (Kol 2, 14–15).

10. Niemożność uzyskania Zbawienia poprzez życie według przykazań Bożych

Jest oczywiste, że nikt nie zostanie usprawiedliwiony przed Bogiem dzięki Prawu, ponieważ: „Sprawiedliwy [usprawiedliwiony ofiarą Chrystusa] będzie żyć [jest zbawiony] zwiary [wierzy wusprawiedliwienie ofiarą Chrystusa, więc jest zbawiony]” (Ga 3, 11).

„Bo uważamy, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia przez wiarę, anie przez wypełnianie nakazów Prawa” (Rz 3, 28). Wiara wyraża się również w życiu Prawem Boga (Rz 3, 31), jednak cały czas nie jest to warunkiem zbawiającym. Prawo daje jedynie świadomość grzechu, przez co poznajemy, że powinniśmy dokonać pokuty, czyli zmienić postępowanie (Rz 3, 20), by nie grzeszyć, czyli nie błądzić – na wzór Jezusa.

„Wiemy zaś, że Prawo jest dobre, jeśli się je właściwie stosuje. Otóż prawa nie stanowi się dla sprawiedliwego, ale dla postępujących bezprawnie […], [aby otrzymali rozpoznanie swoich błędów/grzechów]” (1 Tm 1, 8–9). „Zdrową naukę” – o Zbawieniu Chrystusa – zawiera Ewangelia (1 Tm 1, 11).

Bibliści katoliccy komentują ten fragment (1 Tm 1, 8–11) następująco: „Przez Prawo należy rozumieć prawo Mojżeszowe. Właściwą funkcję tego Prawa dla chrześcijan Paweł wskazuje bardzo jasno w Ga 3, 24. Ma ono być wychowawcą, który prowadzi ku Chrystusowi. Fałszywi nauczyciele natomiast głosili, że prawo Mojżeszowe wdalszym ciągu ma moc zbawiać iusprawiedliwiać [i nadal głoszą, zarówno fałszywi dewoci duchowni, jak i świeccy!!!]. Znaczyłoby to, że niepotrzebny był Chrystus ijego dzieło odkupienia. Prawo Mojżeszowe może być użyteczne, jeśli się je właściwie stosuje, ale nie posiada mocy, by usprawiedliwiać. Czyni to natomiast Chrystus, który dokonał Zbawienia iogłosił Ewangelię– chwałę błogosławionego Boga (por. 2 Kor 4, 4). Oznacza to, że Ewangelia jest nie tylko źródłem objawienia Boga, ale także przynosi Mu cześć i chwałę. Ponadto głoszenie jej służy dziełu zbawienia (Rz 1, 16), które dokonało się wChrystusie Jezusie”.

Apostoł Paweł mówi: „Bo ja nie wstydzę się Ewangelii. Ona jest mocą Boga dla Zbawienia każdego, kto wierzy […]. W niej bowiem sprawiedliwość Boga objawia się dzięki wierze dla wiary, jak jest napisane: sprawiedliwy dzięki wierze żyć będzie” (Rz 1, 16–17).

I ponownie komentarz katolickich biblistów do powyższego cytatu: „Żydzi uważali, że sprawiedliwym był ten, kto wypełniał prawo Mojżeszowe. Paweł twierdzi, że człowiek jest sprawiedliwy przed Bogiem, gdy uwierzy, że Jezus Chrystus przyniósł światu zbawienie. Oznacza to, że