Kwiaty rozłączki - Aleksandra Wstecz - ebook

Kwiaty rozłączki ebook

Aleksandra Wstecz

0,0

Opis

Jeśli można pisać wiersze o miłości, także rozstaniu należy się pieśń. Rozłączka wydobywa na światło dzienne epizody, przeczucia, zapowiedzi końca. Wprowadza osoby prywatnego dramatu, scenerię codziennego bycia-niebycia razem. Oświetla kolejność emocji i ich ciągi dalsze, bo te zawsze następują, nawet wtedy, gdy pakujemy manatki i wszystko wokół wydaje się bagażem do wyniesienia.

Inga Iwasiów

***

 

Książka Aleksandry Wstecz to literatura podskórna. To drobne i celne ukłucia, które układają się w czytelnicze zdziwienia i radości. Lektura wywołuje częste potakiwania: „no tak, no tak, ja też”, bo autorka w kilka słów potrafi złapać te nasze wielkie rozpady i znikania. Ślad po lekturze jest wyraźny.

Juliusz Strachota

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 32

Rok wydania: 2020

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
aleksandraa13

Oceń książkę

5/5
00

Popularność




Aleksandra Wstecz, Kwiaty rozłączki, Kraków 2020
Copyright © by the Author, 2020 Copyright © for this edition by Korporacja Ha!art, 2020
Redakcja serii Piotr Marecki
Redakcja Miłosz Biedrzycki
Projekt okładki Bolesław Chromry
Projekt typograficzny, skład i łamanie, korekta By Mouse | www.bymouse.pl
Cytat na s. 6: Mary Oliver, Dzikie gęsi, tłum. Czesław Miłosz, Wypisy z ksiąg użytecznych, wyd. Znak, 2000, s. 66
Wydanie I
ISBN 978-83-65739-89-6
Korporacja Ha!art ul. Konarskiego 35/8, 30-049 Kraków tel. 698 656 [email protected]
Konwersja: eLitera s.c.

Seria prozatorska pod redakcją Piotra Mareckiego

• Jerzy Franczak, Trzy historye

• Sławomir Shuty, Bełkot

• Łukasz Orbitowski, Szeroki, głęboki, wymalować wszystko

• Piotr Cegiełka, Sandacz w bursztynie

• Sławomir Shuty, Cukier w normie

• Michał Palmowski, Przygody Hiszpana Dete

• Michał Witkowski, Lubiewo

• Marta Dzido, Małż

• Marian Pankowski, Rudolf

• Maciek Miller, Pozytywni

• Ewa Schilling, Głupiec

• Adam Wiedemann, Sceny łóżkowe

• Jan Dzban, Dentro

• Piotr Szulkin, Socjopatia

• Marian Pankowski, Bal wdów i wdowców

• Jerzy Nasierowski, Zbrodnia i...

• Piotr Czerski, Ojciec odchodzi

• Maciek Miller, Zakręt hipokampa

• Łukasz Orbitowski, Horror Show

• Joanna Pawluśkiewicz, Pani na domkach

• Joanna Wilengowska, Zęby

• Marta Dzido, Ślad po mamie

• Jan Krasnowolski, Klatka

• Marian Pankowski, Pątnicy z Macierzyzny

• Hubert Klimko-Dobrzaniecki, Raz. Dwa. Trzy

• Michał Zygmunt, New Romantic

• Joanna Pawluśkiewicz, Telenowela

• Jerzy Franczak, Przymierzalnia

• Wojciech Bruszewski, Fotograf

• Krzysztof Niemczyk, Kurtyzana i pisklęta

• Sylwia Chutnik, Kieszonkowy atlas kobiet

• Juliusz Strachota, Cień pod blokiem Mirona Białoszewskiego

• Natalia Rolleczek, Drewniany różaniec

• Marian Pankowski, Niewola i dola Adama Poremby

• Maciek Miller, Cockring

• Dominika Ożarowska, Nie uderzy żaden piorun

• Ewa Schilling, Codzienność

• Marian Pankowski, Tratwa nas czeka

• Piotr Szulkin, Epikryza

• Jerzy Franczak, NN

• Sławomir Shuty, Jaszczur

• Darek Foks, Kebab Meister

• Tomasz Pułka, Vida Local

• Ziemowit Szczerek, Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian

• Wojciech Bruszewski, Big Dick. Fikcja dokumentalna

• Jan Krasnowolski, Afrykańska elektronika

• Daniel Kot, Kierunkowy 22

• Marian Pankowski, Nastka, śmiej się! Opowiadania

• Sławomir Shuty, Dziewięćdziesiąte

• Łukasz Orbitowski, Horror Show [wyd. II popr.]

• Joanna Dziwak, Gry losowe

• Søren Gauger, Nie to / nie tamto

• Maciej Bobula, Katarzyna Gondek, Adam Miklasz, Aleksander Przybylski, Michał Zantman, Bękarty Wołgi. Klechdy miejskie

• Ziemowit Szczerek, Siódemka

• Juliusz Strachota, Relaks amerykański

• Flash fiction. Antologia

• Dariusz Orszulewski, Zjednoczone Siły Królestwa Utopii

• Stanisław Czycz, Nie wierz nikomu. Baza

• Konrad Janczura, Przemytnicy

• Maciej Piotr Prus, Przyducha

• Marta Dzido, Frajda

• Olga Hund, Psy ras drobnych

• Juliusz Strachota, Turysta polski w ZSRR

• Jakub Michalczenia, Gigusie

• Anna Mazurek, Dziwka

• Natalka Suszczyńska, Dropie

• Antonina Kardaś, Czernucha

• Aleksandra Wstecz, Kwiaty rozłączki

Pasierbicom i macochom –kobietom, które patrzą przed i za siebieinaczej niż matki i córki

Nie musisz być dobra.

Nie musisz iść na kolanach

sto mil przez pustynię, pokutując.

Wystarczy jeżeli pozwolisz zwierzątku twego ciała

kochać, co pokochało.

Mów mi o twojej rozpaczy, ja opowiem moją.

A tymczasem dalej trwa świat.

Mary Oliver, Dzikie gęsi

I

Rośliny przyszłości

Ciało obok jeszcze nie wie,

czego się po mnie spodziewać.

To jeszcze ciało obce,

zanurzone w Morzu Czarnym.

Oznajmia:

I to mają być najpiękniejsze chwile naszego życia?

Sikam na stojąco do wody, śmieję się.

Morze jest niewinne, a ja je psuję.

A masz, świecie.

Za całe swoje dobro na powierzchni.

Za twoje produkty rozweselające i ich efekty:

spokój, milczenie i jasność –

pływaj w sikach.

Nie mam pojęcia, dlaczego

ciało obce stoi tutaj dalej ze mną

i zatapiamy się w patronce rozstania – brudnej wodzie.

W innym morzu umierają ludzie, a będzie umierać ich coraz więcej.

W tym wytruli delfiny przed olimpiadą w Soczi, padały na brzegu.

Siebie nie zabijamy, tylko patrzymy.

A mówią, że dopiero wtedy przestaje się być Europejką, gdy się wlecze krwawy potrzask za sobą.

Wychodzę z morza.

Zakrywam się ręcznikiem, którym nawet nie da się wytrzeć.

Śmierdzi jak szmata do mycia podłogi.

Morze, to ja mam taki zapach.

Jak kwiatki-śmierdziuchy –

rośliny, które przyjmują się wszędzie.

Moja przyjaciółka

kupiła mi bilet do ciała obcego,

stwierdzając za mnie, żebym żyła

bez korzeni:

Jeśli tak czujesz, rób.

Mówi, że biedarośliny

to rośliny przyszłości.

Mówi, że biedarośliny

to my.

Raz znalazła styropian pokryty mchem –

myślał, że plastik to kamień i się z nim zrósł.

Szukam na plaży roślin jutra.

Zepsułam właśnie czytnik,

dostaliśmy go z mężem na prezent ślubny.

Wpadł mi do niego piasek i nie mogę czytać.

Nie żywię do niego żadnej urazy.

To tylko czytnik.

Nie ma co płakać nad prezentem,

nad siedmiolatkiem po rozwodzie.

Noszę w sobie stały cykl przeprosin.

Przepraszam, że zepsułam.

Przepraszam

nasz wspólny

siedmioletni

czytnik.

A więc odleciałam tanim lotem

– zostawiając za sobą bolesny ślad węglowy –

żeby szukać roślin na kamienistej plaży,

przepraszać piasek.

Nabijam kolejne godziny

z ciałem obcym, oszczędną roślinnością,

żeby nie wyglądało

na wyrwanie z korzeniami.

Zwykle mówi się: To trwa od lat.

I po wszystkim.

Nie trwa. Od lat rozłącza nas coś innego.

Ledwo znam ten rozłącznik.

Daty ważności

Była żona mojego (wtedy obecnego) męża zmieniła profilowe.

Chciałam je sprawdzić i niechcący zaprosiłam ją do znajomych.

Od tamtego czasu nie tylko mnie zablokowała,

ale tak jakby nienawidziła mnie jeszcze bardziej.

Wzięłam go na bok:

Sprawdź mejla.

Napisałam do twojej byłej, że jest cipą.

I że powinna się lepiej organizować, żeby być

lepiej zorganizowaną cipą,

zarządzającą naszym życiem.

Dodałam cię do odbiorców.

Odpowiedział:

Dobrze, zarejestrowałem.

Zastanawiam się teraz, dlaczego mój były mąż lubi moje zdjęcia.

A moje przyjaciółki nie.

Zastanawiam się, dlaczego on byłby skłonny ucieszyć się z mojego widoku.

A one powodują, że mi niedobrze.

Trzymają z nim solidarność,

której on – przynajmniej z tego, co mówił – nie chciał.

Naciska palcem wskazującym na serce, one nie.

A jednak wciągnęły go pod kopułę niechęci.

Nie wyrwą mu naszych wspomnień, które są dobre.

Ani nie dowiedzą się nigdy o tym, co było złe.

Nie wpadną na to, że nasz dom był nasz, a nie ich,

chociaż czasami mówiłam o nim,

coś się ze mnie ulewało.

Koleżanki chętne ci wpierdolić za to, że się na cokolwiek decydujesz.

Siostrzeństwo, girl power, dziewczyństwo, cipiaństwo takie, paper dolls.

Co będzie z moimi tajemnicami, o których wiedzą?

Czy mój były mąż może teraz powiedzieć mojej przyjaciółce, że sypiałam z jej mężem?

Czy moja była przyjaciółka może teraz powiedzieć mojemu byłemu mężowi, że pieprzyłam się na dachu z jakimś idiotą?

Czy obydwoje kiedyś dojdą do wniosku, że to była ta sama osoba?

Schody

Kieruję się w stronę światła,

zachłyśnięta brudną wodą.

Nie wiem, czemu bierze w tym udział tyle osób.

Nie tylko patronka rozstań.

Czy tego nie było już wcześniej?

Skądś pamiętam to światło.

Pojawiło się, kiedy siedziałam na schodkach

przed wejściem do piekarni

z obcym facetem

o piątej nad ranem.

Opowiadałam mu, że jestem chujową macochą.

Nie chciało mi się zaczynać

zbliżeń, ale patronka szepnęła:

Szukaj ręką miejsca dla siebie na obcym ciele,

błądź nią w rejonach, które znasz z innego ciała,

porównuj szorstkość i ciepło.

Zamiast jej posłuchać od razu,

siedziałam bez ruchu i bełkotałam,

jak jestem najsłabszą cząstką rodziny nuklearnej.

A on nie dostanie z tego nawet

odłamka po jej wybuchu.

Zachował się, jakby skądś już to znał.

Włożył mi palec w buta, połaskotał:

Nie wiesz niczego o ładunkach wybuchowych, grałaś najwyżej w sapera.

Jakby coś – śpię w hotelu na lewo od piekarni.

Pomyślałam:

Atrapa.

Złe kwiaty więdną.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki