Kryzys w śniegu. Kampania zimowa 1806-1807 - James R. Arnold, Ralp R. Reinertsen - ebook

Kryzys w śniegu. Kampania zimowa 1806-1807 ebook

James R. Arnold, Ralp R. Reinertsen

4,5

Opis

Bitwa pod Pruską Iławą uchodzi za jedną z większych rzezi, mających miejsce w czasie wojen napoleońskich. Całe dzieło skupia się na opisie działań wojennych od końca listopada 1806 r. do bitwy pod Pruską Iławą włącznie.
Styl autorów tego dzieła charakteryzuje się żywą narracją i obfitym korzystaniem z licznych źródeł. Lekturę ułatwiają mapy i wprowadzenie w sytuacje polityczna przed konfliktem oraz opisanie armii obu stron w przededniu starcia.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 805

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,5 (4 oceny)
2
2
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Tytuł oryginału:

Crisis in the Snows: Russia Confronts Napoleon

The Eylau Campaign 1806-1807

© Copyright

James R. Arnold

© Copyright for Polish edition

Wydawnictwo NapoleonV

Oświęcim 2014

Wszelkie Prawa Zastrzeżone

Na okładce obraz Mariusza Kozika

www.mariuszkozik.com

Tłumaczenie:

Michał Rukat

Redakcja:

Mariusz Promis

Redakcja techniczna:

Dariusz Marszałek

Strona internetowa wydawnictwa:

www.napoleonv.pl

Kontakt:[email protected]

Numer ISBN: 978-83-7889-522-0

Skład wersji elektronicznej:

Kamil Raczyński

konwersja.virtualo.pl

WSTĘP DO POLSKIEGO WYDANIA

Bitwa pod Pruską Iławą uchodzi za jedną z większych rzezi, mających miejsce w czasie wojen napoleońskich. Autorzy niniejszej pracy stoją na podobnym stanowisku, które prezentują w końcowej części pracy. Całe dzieło skupia się na opisie działań wojennych od końca listopada 1806 roku do bitwy pod Pruską Iławą włącznie. Nie jest to jedyna praca na ten temat, która ukazała się w naszym kraju. Pierwsza poważna książka naukowa, poświęcona w całości bitwie ukazała się w Nakle nad Notecią w 1995 roku i została napisana przez Tomasza Rogackiego1. Na kolejne opracowania przyszło czekać do 2008 roku, kiedy to ukazały się prace Summerville’a2 oraz Jasińskiego i Skowronka3. To pierwsze dzieło jest jednak bardzo słabe, dość skrótowe, w dodatku fatalnie przetłumaczone. Z kolei druga praca nie opisuje całej kampanii, a jedynie jej epizody. I wreszcie ostatnim opracowaniem przedstawiającym szczegółowo zimowe walki na terenie Polski jest książka G. Lechartiera Manewr na Pułtusk, która ukazała się w 2011 roku, nakładem wydawnictwa Napoleon V4. Autor skupił się w niej na działaniach, mających miejsce na ziemiach polskich od wkroczenia wojsk francuskich, aż do końca grudnia, kładąc szczególny nacisk na ostatnią fazę walk. Jest to praca oparta w dużej mierze na źródłach i pozbawiona tak charakterystycznych dla zachodnich dzieł wtrąceń z pamiętników, w związku z tym może się wydawać trudna w odbiorze. Z drugiej strony autor jest bardzo obiektywny i mimo swojego pochodzenia nie staje po żadnej ze stron.

Czy to oznacza, że niniejsze opracowanie nie powinno ukazać się w Polsce, albowiem temat został wyczerpany? Osobiście nie trafiłem w życiu na takie dzieło, a poza tym jestem zwolennikiem tezy, że kolejne publikacje poruszające tematykę mają sens o ile wnoszą coś do przedstawianego tematu. A tak niewątpliwie jest z Kryzysem w śniegu. Jednocześnie warto zauważyć, że jest to pierwsza praca, poruszająca tak szczegółowo tematykę tej części kampanii. Ponieważ ukazało się już jedno opracowanie obu autorów nie trzeba przedstawiać ich czytelnikowi5. Warto natomiast przypomnieć, że ich styl charakteryzuje się żywą narracją i obfitym korzystaniem z licznych źródeł, wydanych przez wszystkie strony uczestniczące w konflikcie. Lekturę ułatwiają mapy oraz wprowadzenie w sytuację polityczną, które tłumaczy przyczyny konfliktu. Bardzo ciekawe jest też opisanie armii obu stron, przedstawione w pierwszych rozdziałach książki, które co prawda stawia w przesadnie złym świetle armię rosyjską, niemniej pokazuje różnice w obu systemach szkolenia i walki6. Za to w dalszej części tekstu autorzy dość wyraźnie stają po stronie Rosjan, nie tyle sympatyzując z nimi, co oceniając ich sukcesy (albo zamieniając porażki na zwycięstwa) i postawę w konfrontacji z Francuzami. Widać to szczególnie mocno w momentach, kiedy krytykują pomysły napoleońskich dowódców na czele z Napoleonem. Dodając do tego stawianie wyżej rzetelności rosyjskich raportów prezentuje się obraz pracy, która niekoniecznie jest obiektywna. Może to być związane z fascynacją autora osobą Davida Chandlera, który przy ogromnej wiedzy był jednak nieodrodnym dzieckiem imperium mającego do dziś dnia wielki żal do Cesarza Francuzów o fakt, że stanął im na drodze do sukcesu (cóż z tego, że na krótko). Nie oznacza to jednak, że nie oddają cesarskiemu, co cesarskie i wiele opisów walk pokazuje jakość napoleońskiej machiny wojennej. Szczególne wrażenie wywiera finałowa bitwa, która przedstawiona jest niczym starcie tytanów, w iście epickim stylu, pełna dramatyzmu i nagłych zwrotów akcji. Z jakością tego obrazu idzie również rzetelność naukowa, albowiem jest on oparty na źródłach w postaci raportów i pamiętników uczestniczących w nim bohaterów. Autorzy nie stronią od mniej romantycznej strony wojny i piszą o bezustannej walce z warunkami atmosferycznymi, głodem oraz monotonią wojskowego żywota. Nie zapomnieli też o tym co się dzieje, gdy milkną działa i „do boju” ruszają sanitariusze. Pokazanie losu rannych po bitwie pod Pruską Iławą nie jest może tak przejmujące, jak to, które było ich udziałem w czasie kampanii 1812 roku, ale z pewnością robi wrażenie.

Ponieważ dzieło ukazuje się na rynku polskim, należy też wspomnieć o sprawie narodowej. Na pewno rzuca się w oczy opis naszej ojczyzny, jako miejsca zapomnianego przez Boga i ludzi. Kilkakrotnie wspomina się polskie pustkowia i wrogą postawę części miejscowej ludności. Trzeba jednak pamiętać, że opis dotyczy głównie terenów położonych na wschód od Dolnej Wisły, które w opisywanym okresie nie mogły wytrzymać porównania z Niemcami, Włochami, czy Francją, na terenach których walczyli dotychczas żołnierze Wielkiej Armii. Jeśli dodamy do tego ogromne tempo walk w Prusach, niesprzyjającą aurę i problemy z zaopatrzeniem, związane z ubogą siecią dróg i miast to trudno mieć za złe, że taki właśnie obraz Polski prezentują autorzy, tym bardziej, że zasadniczo mówią ustami swoich bohaterów. Natomiast kwestią dyskusyjną jest podejście Napoleona do Polaków, które znów wzorem Chandlera było bardzo cyniczne i z góry zakładało wykorzystanie naszych przodków, jako mięsa armatniego i bufora, mającego stanowić strażnicę wschodnich rubieży cesarstwa.

Ostatnim zarzutem pod adresem autorów, jest brak stosowania przypisów w miejscach, gdzie przedstawione są koncepcje planów stron, w związku z czym nie zawsze można śledzić, skąd pojawił się konkretny pomysł. Nie jest to nagminne, niemniej zdarza się w kilku sytuacjach.

Mam nadzieję, że powyższa krytyka nie zniechęciła czytelnika do lektury, albowiem prezentowane dzieło ma zdecydowanie więcej plusów, niż minusów. Chciałbym też zapewnić, że zarówno tłumacz, jak i redaktor oraz wydawca włożyli mnóstwo wysiłku w to, żeby kolejna praca autorów była jak najlepsza i przyjemna w odbiorze dla czytelnika. Podobnie jak w innych opracowaniach przyjęto pisownię jednostek od brygady wzwyż z dużej litery. System numeracji jest naprzemienny (liczby arabskie/rzymskie), za wyjątkiem numerów pruskich batalionów fizylierów. Nazwy własne jednostek pisane są małymi literami (poza słowem „Gwardia” i oddziałami niemieckimi oraz kozackimi, noszącymi nazwy od dowódcy/szefa). Cytaty w tekście pisane są kursywą, natomiast zwroty określające pewne umowne nazwy umieszczone są w cudzysłowie. Tam, gdzie było to możliwe, wstawiono polskie nazwy miejscowości, nawet wtedy, gdy nie istnieją one dziś na mapach. Mam nadzieję, że uniknąłem w tej kwestii pomyłek i szczególnie Ci czytelnicy, którzy pochodzą z okolic ówczesnych bitew będą zadowoleni. Jeśli stanie się inaczej, jest to tylko moją winą.

Przy okazji chciałbym podziękować dr. Sławomirowi Skowronkowi za cenne uwagi i wyjaśnienia, zwłaszcza te poświęcone armii rosyjskiej i nazwom miejscowości na Mazurach. Bez tych wskazówek praca byłaby z pewnością gorsza.

Mariusz Promis

1 Nieco rozszerzone wydanie tego samego autora wyszło w 2004 roku w znanej serii Historyczne Bitwy wydawnictwa Bellona: T. Rogacki, Pruska Iława 1807, Warszawa 2004.

2 Ch. Summerville, Polska kampania Napoleona, Warszawa 2008.

3 J. Jasiński, S. Skowronek, Wschodniopruskie kampanie Napoleona, 2008.

4 G. Lechartier, Manewr na Pułtusk, Oświęcim 2011.

5 Więcej informacji na ten temat, J. R. Arnold, R. R. Reinertsen, Triumf Napoleona. Kampania frydlandzka 1807 roku, Oświęcim 2012.

6 Chodzi tutaj głównie o zbytnią krytykę rosyjskiej musztry i regulaminów, które same w sobie nie były złe.

PODZIĘKOWANIA

Korzystaliśmy ze zbiorów zgromadzonych w następujących instytucjach. W Europie: Agence Photographique de la Réunion des musées nationaux; Bayerisches Hauptstaatsarchiv – Kriegsarchiv; Geheimes Staatsarchiv Preussischer Kulturbesitz; Landesamt für Kultur und Denkmalflege – Landesarchiv; i przede wszystkim, Öffentliche Bibliothek der Universität Basel. W Stanach Zjednoczonych: Anne S. K. Brown Military Collection, John Hay Library na Uniwersytecie Browna w Providence; Biblioteka Kongresu w Waszyngtonie; University of Virginia w Charlottesville; U.S. Army Military History Institute w Carlisle; Virginia Military Institute w Lexington; Washington and Lee University w Lexington; Rockbridge Regional Library w Lexington.

Chcemy podziękować działowi badań naukowych za udostępnienie mikrofilmów znajdujących się w Rosyjskim Państwowym Archiwum Wojskowym. Jesteśmy zobowiązani Aleksandrowi Mikaberidze za bardzo życzliwe wsparcie, ponieważ odpowiadał osobiście na wiele naszych pytań, zaś jego praca o Bagrationie oraz książka o rosyjskim korpusie oficerskim dostarczyły nam wielu bezcennych informacji. Chcieliśmy także wyrazić wdzięczność Aleksandrowi Żmodikowowi, który udzielał nam odpowiedzi ze swojego domu w Sankt Petersburgu. Dziękujemy również Alexii Senkowsky, której wielokulturowe umiejętności były niezwykle przydatne w procesie powstawania tego dzieła. Kristian Reinertsen z niezwykłą wyrozumiałością poświęcił czas na tłumaczenie potrzebnych fragmentów dzieł z języka niemieckiego. Hanna Girardin i Maureen Reinertsen pomogły nam wygładzić styl przekładów z języka francuskiego. Pamiętamy również o Kurcie Michaelu Herzogu, który pomagał odcyfrować odręczne pismo księcia Karla von Mecklenburga. Z kolei Max Sewell podzielił się z nami swoim doświadczeniem wyjaśniając tajemnice, jakie zgłębiał Adobe Illustrator. I wreszcie dziękujemy Michaelowi Nigro, który wykorzystał swoją wiedzę fotograficzną, aby powielić ilustracje zamieszczone w niniejszym opracowaniu.

Przede wszystkim chcemy podziękować Robercie Wiener, która kolejny raz pomagała nam w przygotowaniu tej pracy niczym wzorowy szef sztabu. Podobnie jak Berthier i Scharnhorst, sprostowała wiele naszych błędów i niedopatrzeń.

Jeszcze raz, dziękujemy Wam wszystkim. Za pozostałe błędy bierzemy pełną odpowiedzialność.

LEGENDA

Białe prostokąty oznaczają jednostki francuskiej piechoty, natomiast prostokąty wypełnione kolorem jednostki piechoty rosyjskiej. Prostokąty przekreślone po przekątnej symbolizują jednostki kawalerii. Prostokąty oznaczające jednostki jazdy rosyjskiej zostały w połowie wypełnione czarnym kolorem. Nazwy jednostek francuskich zostały w większości wypadków zapisane czarną czcionką na białym tle, a nazwy jednostek rosyjskich czarną czcionką na szarym tle, np.:

Linie ciągłe i przerywane oznaczają ruch jednostek.

Strzałki wskazują kierunek ruchu.

francuska piechota

francuska jazda

rosyjska piechota

rosyjska jazda

kozacy

ZNAKI WOJSKOWE

wielka bateria

francuska bateria

rosyjska bateria

batalion (dwie linie pionowe)

pułk (trzy linie pionowe)

brygada (symbol „x” nad prostokątem)

dywizja (podwójny symbol „x” nad prostokątem;

w tym wypadku jest to dywizja kawalerii)

korpus (potrójny symbol „x” nad prostokątem;

w tym wypadku jest to IV Korpus)

SPIS MAP

Mapa 1. Teatr działań wojennych, listopad 1806

Mapa 2. Dorzecze Narwi, Bugi i Wkry, grudzień 1806

Mapa 3. Bitwa pod Czarnowem, 23 grudnia 1806

Mapa 4. Forsowanie linii Wkry, grudzień 24, 1806

Mapa 5. Sieć dróg prowadzących do Gołymina i Pułtuska, 24-26 grudnia 1806

Mapa 6. Bitwa pod Gołyminem, faza początkowa, 26 grudnia 1806

Mapa 7. Bitwa pod Gołyminem, 26 grudnia 1806

Mapa 8. Pole bitwy pod Pułtuskiem, 26 grudnia 1806

Mapa 9. Bitwa pod Pułtuskiem, faza I: początek ataku Lannesa

Mapa 10. Bitwa pod Pułtuskiem, faza II: ostatnie natarcie Lannesa

Mapa 11. X Legion ratuje Lannesa

Mapa 12. Kwatery zimowe

Mapa 13. Dolina rzeki Łyny

Mapa 14. Bitwa pod Morągiem, faza I, 25 stycznia 1807

Mapa 15. Bitwa pod Morągiem, faza II, 25 stycznia 1807

Mapa 16. Kontrofensywa Napoleona, 2-3 luty 1807

Mapa 17. Pościg Napoleona, 5-6 luty 1807

Mapa 18. Bitwa pod Dwórznem, faza I, 6 luty 1807

Mapa 19. Bitwa pod Dwórznem, faza II, 6 luty 1807

Mapa 20. Manewry ariergardy Bagrationa, 7 luty 1807

Mapa 21. Bitwa o Pruską Iławę, wieczór, 7 luty 1807

Mapa 22. Pole bitwy pod Pruską Iławą

Mapa 23. Początkowe ustawienie Rosjan, poranek, Pruska Iława, 8 luty 1807

Mapa 24. Ustawienie taktyczne Bennigsena

Mapa 25. Początkowe ustawienie Francuzów, poranek, Pruska Iława, 8 luty 1807

Mapa 26. Zajmowanie pozycji przez Francuzów, Pruska Iława, 8 luty 1807

Mapa 27. Atak wiążący Napoleona

Mapa 28. Natarcie Augereau

Mapa 29. Kontratak Rosjan

Mapa 30. Szarża Murata

Mapa 31. Reakcja Rosjan na pojawienie się Davouta

Mapa 32. Walka o Serpale

Mapa 33. Obszar od Serpal do Kreege Berge

Mapa 34. Moment dominacji Francuzów pod Pruską Iławą

Mapa 35. Marsz L’Estocqa do Althof

Mapa 36. Wieczorne ataki Prusaków

Mapa 37. Odwrót spod Pruskiej Iławy

SPIS ILUSTRACJI

Napoleon wjeżdża przez Bramę Brandenburską, mal. Bovinet (kolekcja Reinertsena)

Napoleon rozmyśla nad grobem Fryderyka Wielkiego, 25 październik 1806 (kolekcja Arnolda)

Lasalle przyjmuje kapitulację Szczecina, 30 października 1806, mal. Gros (Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Centre Georges Pompidou w Paryżu – dalej MSN)

Francuska piechota w linii na polu bitwy pod Pruską Iławą, mal. Fort (MSN)

Francuska piechota w czworoboku (kolekcja Arnolda)

Kolumny francuskiej piechoty nacierają pod Pruską Iławą, rys. Fort (MSN)

Piechota Gwardii Cesarskiej, mal. Le Blanc (kolekcja Reinertsena)

Król Fryderyk Wilhelm III, mal. Buchhorn (kolekcja Reinertsena)

Generał Aleksander Osterman-Tołstoj (kolekcja Reinertsena)

Marszałek Jean Bessières, mal. Lambert (kolekcja Reinertsena)

Generał Jean Rapp, mal. Lamberta (kolekcja Reinertsena)

Marszałek Jean Lannes, mal. Tardieu, Studio Nigro (kolekcja Reinertsena)

Generał Louis Suchet, mal. Lambert (kolekcja Reinertsena)

Eugeniusz Witemberski (kolekcja Reinertsena)

Generał Barclay de Tolly, mal. Weber (kolekcja Reinertsena)

_____

Poniższe ilustracje pojawiają się na stronach od 196 do 201:

Pozostałości batalionów Pruskiej Gwardii maszerujące przez Memel (14 stycznia 1807), mal. Röchling (kolekcja Reinertsena)

Cesarz Napoleon (kolekcja Arnolda)

Kirasjerzy d’Hautpoula rozbijają kostromskich muszkieterów, bitwa pod Dwórznem, 6 luty 1807, mal. Langlois (MSN)

Car Aleksander, mal. Weber (kolekcja Reinertsena)

Pruska królowa nagradza porucznika Hellwiga medalem Pour le Mérite, mal. Knötel (kolekcja Reinertsena)

Kolumny Soulta szturmują Pruską Iławę i sąsiedni cmentarz wieczorem 7 lutego 1807 roku, mal. Fort (MSN)

Generał hrabia Leontij Bennigsen, mal. Bolt (kolekcja Reinertsena)

Pruska rodzina królewska ucieka do Memla, gdy Francuzi podchodzą pod Królewiec, mal. Friedrich (kolekcja Reinertsena)

Kapitan grenadierów Louis Hugo na cmentarzu w Pruskiej Iławie, mal. Lapeyre (MSN)

Marszałek Joachim Murat, mal. Tardieu, Studio Nigro (kolekcja Reinertsena)

Manewr kawalerii d’Hautpoula przed kościołem pod Pruską Iławą poprzedzający szarżę na rosyjskie linie, mal. Fort (MSN)

Szarża Murata na Rosjan, mal. Charpentier (MSN

Strzelcy konni Gwardii Cesarskiej, dowodzeni przez generała Dahlmanna, mal. Huen, (MSN)

Pułkownik Lepic na czele grenadierów konnych Gwardii Cesarskiej pod Pruską Iławą, mal. Detaille (MSN)

Żołnierze z korpusu L’ Estocqa przypuszczają decydujący atak na Lasek Brzozowy w pobliżu Kutschitten, mal. Röchling (kolekcja Reinertsena)

Marszałek Jean Soult, mal. Tardieu, Studio Nigro (kolekcja Reinertsena)

_____

Marszałek Michel Ney, mal. Lambert (kolekcja Reinertsena)

Marszałek Jean Bernadotte, mal. Lambert (kolekcja Reinertsena)

Marszałek Louis Berthier, mal. Lambert (kolekcja Reinertsena)

Generał Jean d’ Hautpoul, mal. Lambert (kolekcja Reinertsena)

Orzeł francuski (kolekcja Arnolda)

Atak na cmentarz wieczorem 7 lutego, mal. Gorbaut (MSN)

Walka podczas zamieci śnieżnej pod Pruską Iławą (kolekcja Arnolda)

Pułkownik Castex wydaje rozkaz Gotuj!, mal. de Myrbach (kolekcja Reinertsena)

Marszałek Pierre Augereau, mal. Tardieu, Studio Nigro (kolekcja Reinertsena)

Generał Nicolas Dahlmann, mal. Gregorius (kolekcja Reinertsena)

Generał Louis Friant, mal. Tardieu, Studio Nigro (kolekcja Reinertsena)

Marszałek Louis Davout, mal. Lambert (kolekcja Reinertsena)

Generał Fabian Osten-Sacken, (kolekcja Reinertsena)

Gerhard von Scharnhorst (kolekcja Reinertsena)

Generał Anton L’Estocq, mal. F. Arnold (kolekcja Reinertsena)

Szkic z 1812 roku pochodzący z zeszytu Larreya, pokazujący ranę zadaną kozacką spisą i późniejszą amputację, Studio Nigro (kolekcja Arnolda)

Hrabia Matwiej Płatow, mal. Dean (kolekcja Reinertsena)

Mapa Napoleona, 1807, noc 7 lutego (kolekcja Reinertsena)

Mapa Napoleona, 1807, poranek 8 lutego (kolekcja Reinertsena)

Mapa Napoleona, 1807, noc 8 lutego (kolekcja Reinertsena)

Pierwsza mapa pruska, 1807, (kolekcja Reinertsena)

Mapa pruska sporządzona przez Knakfussa, 1808 (kolekcja Reinertsena)

WSTĘP

O godzinie 9 rano we wtorek, 28 października 1806 roku, grupa europejskich ministrów spraw zagranicznych i wybitnych duchownych przybyła na wezwanie by przywitać nowego rezydenta Pruskiego Pałacu Królewskiego w Berlinie. Goście przeszli pomiędzy szeregami imponujących gwardzistów Cesarstwa Francuskiego i wkroczyli do sali audiencyjnej. Wewnątrz, spotkali się z najpotężniejszym człowiekiem na świecie, cesarzem Napoleonem Bonaparte. Zaledwie dwadzieścia siedem dni wcześniej, poprzedni mieszkaniec tego pałacu, król pruski Fryderyk Wilhelm III, wysłał ultimatum do francuskiego monarchy. W odpowiedzi, Napoleon błyskawicznie rozgromił osławioną armię pruską i zajął stolicę Prus. Triumf Napoleona miał miejsce po niedawnym wspaniałym zwycięstwie pod Austerlitz, gdzie pokonał on połączone armie Austrii i Rosji. W wyniku tych zwycięstw, 37-letni francuski geniusz wojskowy, rządził obecnie ogromnym imperium kontynentalnym, największym od czasów starożytnych. Skala zwycięstwa Napoleona oszołomiła Europę, zaś on sam wydawał się być niezwyciężony, podobnie jak i legiony jego Wielkiej Armii.

Opór stawiała już tylko Wielka Brytania. Ponieważ Napoleonowi brakowało środków militarnych by zagrozić wyspiarskiemu imperium, zdecydował się na wojnę handlową. Wydanie Dekretu Berlińskiego, który zamykał porty kontrolowane przez Francuzów na handel z Wielką Brytanią, okazało się kolosalnym błędem. Jak napisał historyk, David Chandler: Bardzo możliwe, że moment wydania dekretu jest cezurą, od której kariera Napoleona osiągnąwszy swoje apogeum, zaczęła chylić się ku ruinie.

Podczas gdy Napoleon prowadził wojnę gospodarczą przeciwko Wielkiej Brytanii, inny młody przywódca, car Rosji Aleksander I, postanowił wypełnić złożoną wcześniej obietnicę i wspomóc pruskiego króla. Rosyjski władca wysłał swoje wojska na zachód, gdzie po przekroczeniu pruskiej granicy miały spotkać się z nadciągającą francuską falą, która właśnie przekraczała Odrę i parła dalej na wschód. Zderzenie tych obu sił, miało miejsce w jednym z najbiedniejszych i najbardziej jałowych regionów Europy, a ukształtowanie terenu, pogoda i szczęście odegrało kluczowe role. W ciągu dwóch miesięcy los odwrócił się niespodziewanie, kiedy niedoświadczona armia rosyjska, rozdarta kłótniami dowódców, mocno nadwyrężyła legiony Napoleona pod Pułtuskiem i Gołyminem. Przeciwnicy cesarza radowali się widząc słabość korsykańskiego ogra, który wycofał się na zimowe kwatery by lizać rany. Tymczasem armia rosyjska nie próżnowała – jej zakrojona na szeroką skalę ofensywa zmusiła cesarza Francuzów do prowadzenia strasznej zimowej kampanii. W lutym 1807 roku spotkała go najpoważniejsza jak dotąd porażka, poniesiona na pokrytym śniegiem polu pod Pruską Iławą. Oczywiście, zaraz po bitwie obie strony ogłosiły swoje zwycięstwo, ale było absolutnie jasne, że po raz pierwszy w karierze Napoleon natknął się na niezłomnego przeciwnika. Można stwierdzić, że owe dwa miesiące przed Pruską Iławą były ostatnim momentem, kiedy gwiazda Napoleona świeciła tak jasno. Po tej bitwie, jej blask zaczął jednak blednąć.

Jeśli historia może nas czegoś nauczyć, to na pewno tego, że to samo zdarzenie może wydawać się zupełnie odmienne dla ludzi różnych narodowości. W związku z tym, jestem niezmiernie zadowolony, że przy okazji tworzenia tej pracy mogłem spojrzeć na opisywane wydarzenia, korzystając z opracowań rosyjskich i niemieckich. Rosyjscy koledzy byli uprzejmi przetłumaczyć materiały, które otrzymałem z Rosyjskiego Państwowego Archiwum Wojskowego, w tym wspomnienia z kampanii. Ponadto, Aleksander Żmodikow opracował potrzebne materiały z Dziennika Działań Wojennych, podczas gdy doktor Aleksander Mikaberidze przetłumaczył wspomnienia i wyciągi z pamiętników. Trzeba pamiętać, że to armia rosyjska była najzagorzalszym przeciwnikiem Napoleona na kontynencie. Jej żołnierze przeszli do historii jako „chodzące karabiny”: głupi, sztywni, ale odważni. Podobnie niepochlebną opinią cieszą się rosyjscy dowódcy, którzy są uważani za nieudolnych. Dzięki pomocy w/w kolegów, Kryzys w śniegu udziela głosu stronie rosyjskiej w tej kluczowej kampanii i przedstawia zupełnie inną rzeczywistość.

Jeśli chodzi o historyków niemieckich, to od 1806/1807 roku fascynowała ich kampania zakończona bitwą pod Iławą Pruską. Decyzja króla, podjęta pod silnym wpływem jego nieprzejednanej żony, aby kontynuować walkę nawet po klęsce pod Jeną i Auerstädt oraz utracie Berlina, zapoczątkowała odrodzenie Prus. Decydująca interwencja Prusaków w bitwie kończącej tą kampanię była ostatnią, w której pojawiła się stara armia Fryderyka Wielkiego. Z tego względu, już jesienią 1807 roku, pruscy uczestnicy bitwy zaczęli wydawać publikacje opisujące niedawno zakończoną wojnę. W 1811 roku Carl von Plotho, który był obecny pod Pruską Iławą, opublikował szczegółowy opis kampanii na podstawie oficjalnych raportów i różnorodnych źródeł pierwotnych, który stał się podstawą kolejnych dzieł w języku niemieckim i angielskim. Znajomość języka niemieckiego przez współautora tej książki, Ralpha Reinertsena, pozwala w Kryzysie w śniegu przetłumaczyć liczne, niewykorzystane niemieckie wspomnienia i skorygować nacjonalistyczne uprzedzenia von Plotho’a.

Skorzystaliśmy również z wielu wcześniej pominiętych francuskich źródeł, aby przebić się przez zasłonę propagandy Napoleona i przedstawić demoralizującą rzeczywistość zimowej kampanii w Polsce. Czytelnicy mogą zgodzić się lub nie z hrabią Alfredem von Schlieffenem, architektem strategii Cesarskich Niemiec w wojnie z 1914 roku, który snując rozważania nad sztuką wojenną Napoleona stwierdził, że Pruska Iława wyznacza punkt zwrotny w życiu Napoleona jako wodza. Tak czy inaczej, uderzające jest to, jak francuskie doświadczenia z 1807 roku zapowiadały znaną katastrofę z 1812 roku.

Jak pisałem w Kryzysie nad Dunajem, Napoleon sam zauważył, że należy przyznać, że najprawdziwsze prawdy historyczne są bardzo trudne do ustalenia. Stwierdzenie to idealnie pasuje do opisywanej kampanii. Podczas gdy rosyjscy żołnierze, ich dowódcy i historycy wierzyli, że Pułtusk, Gołymin i Pruska Iława były zwycięstwami, Napoleon twierdził, że zwycięstwo było po jego stronie nawet wtedy, gdy wielu jego żołnierzy w to wątpiło, a niektórzy historycy niechętnie pisali o remisie. Te radykalnie rozbieżne opinie silnie wpływają na wszystko, co zostało opublikowane na temat tej kampanii.

Paryż świętował 200-setną rocznicę urodzin cesarza urządzając wspaniałą wystawę napoleońskich pamiątek. Jako młody adept sztuki historycznej, a przynajmniej tak z pychą o sobie myślałem, schylałem się nad gablotami i wyobrażałem sobie wydarzenia związane z oglądanymi zabytkami. Moja wyobraźnia była napędzana przeczytaną niedawno książką profesora Davida G. Chandlera, który opisywał meandry kariery Napoleona słowami zapadającymi w pamięć i duszę. Kilkanaście lat później Ralph i ja uczestniczyliśmy w napoleońskim sympozjum profesora Chandlera, który w tym czasie był już uznany za czołowego anglojęzycznego historyka epoki napoleońskiej. Łechcąc mile moją dumę, ten wielki człowiek zacytował w swoim wykładzie jeden z moich pierwszych esejów napoleońskich i kojarzył moje imię, gdy się poznaliśmy. To spotkanie było początkiem pouczającej korespondencji oraz wielu wizyt tak w moim jak i w jego domu, kiedy pracował w Virginia Military Institute. Byłem szczególnie zadowolony mogąc ponownie zapoznać Davida z Ralphem w 1988 roku, kiedy odwiedził mnie w Wirginii.

David był niezwykle elokwentny a jego prace były bardzo inspirujące. Kiedy skończyłem moją pierwszą książkę o Napoleonie zapytałem, czy mogę wykorzystać jego zdanie, które doskonale oddawało strategiczną sytuację na początku kampanii 1809. Ponieważ łaskawie wyraził zgodę, w ręce czytelników trafił Kryzys nad Dunajem, w którym znajduje się odpowiedni cytat. David niestety zmarł w zbyt młodym wieku, w 2004 roku1. Za zgodą jego żony, wybraliśmy tytuł tej książki by uhonorować dobre wspomnienia z naszej znajomości i oddać cześć jego niebagatelnemu wkładowi w rozwój współczesnej nauki napoleońskiej.

1 W momencie śmierci miał 70 lat [M. P.].

ROZDZIAŁ I HISTORIA DWÓCH MORDERSTW

Żadną miarą nie jestem stworzony do funkcji, którą piastuję,

a jeszcze mniej do tej, która jest mi pisana1.

Przyszły car Aleksander I w 1796 roku.

CZĘŚĆ IZABIĆ CARA

PAŁAC ZIMOWY, SANKT PETERSBURG, 24 GRUDNIA 1777 ROKU

W  stolicy Rosji osiemnastoletnia żona Wielkiego Księcia Pawła nadaje swojemu urodzonemu dzień wcześniej pierworodnemu imię wojowniczego wodza rosyjskiego – Aleksandra Newskiego. Babcia noworodka, caryca Katarzyna II, znana w Europie Zachodniej jako Katarzyna Wielka, krytykuje ten wybór i uważa go za pretensjonalny. W jej mniemaniu wybranie takiego imienia dowodzi niedojrzałości matki, która nie zdoła odpowiednio wychować carskiego wnuka. Obawiając się o przyszłość dziecka, sama postanawia zająć się tą kwestią.

Przede wszystkim, caryca nie zamierza rozpieszczać małego Aleksandra. Wręcz przeciwnie: aby go zahartować, każe wymienić w jego sienniku pierze na siano, a okna sypialni mają być zawsze otwarte, nawet zimą. Dziecko ma się też przyzwyczaić do wystrzałów armatnich, dlatego będzie spać w skrzydle Pałacu Zimowego obok kwater admiralicji. Chociaż, jak widać, dzieciństwo Aleksandra nie było sielanką, daleko mu do nędznego żywota chłopów pańszczyźnianych, stanowiących 90% populacji Rosji, którzy są przywiązani do ziemi i pozbawieni wszelkich praw. Można ich dzięki temu kupować i sprzedawać wraz z gruntem, upokarzać dla kaprysu i zmuszać do trwającej 25 lat służby wojskowej. Właśnie spośród takich ludzi rekrutowano rdzeń carskiej piechoty.

Już od czasów Piotra Wielkiego, chłop był podstawową jednostką podatkową – tzw. duszą. Warto zaznaczyć, że dwie współistniejące obok siebie grupy społeczne, czyli posiadaczy ziemskich i chłopów, dzieliła niewyobrażalna przepaść, która była widoczna między innymi w ubiorze. Mianowicie, kiedy arystokracja nosiła pyszne stroje przywiezione z Paryża, odzieniem chłopów były łachmany.

Aby wyobrazić sobie sytuację społeczną w Cesarstwie Rosyjskim należy pamiętać, że 15 tysięcy ziemian było właścicielami 1/3 części chłopów, co oznacza, że każdy z nich miał do dyspozycji około 2500 dusz. Tym samym każdy arystokrata był w stanie wystawić własny pułk piechoty.

MAJĄTEK W GATCZYNIE, ROK 1783

Ponura, kwadratowa forteca najeżona wieżami i górująca nad posiadłością Wielkiego Księcia Pawła, przedstawiała iście spartański obraz, tak różny od pobliskiego Sankt Petersburga. Syn Katarzyny sprawował tu niepodzielnie rządy, niczym władca miniaturowego, zmilitaryzowanego państwa niemieckiego.

Od początku istnienia korpusu z Gatczyny plan dnia szkolonej w tym miejscu armii pozostawał bez zmian. O 4:00 rano grano pobudkę, po której prywatna armia Pawła, zakładała obcisłe mundury uszyte na wzór pruski i przez cały dzień bez przerwy ćwiczyła musztrę. Nierzadko w czasie jej trwania to sam Paweł nadawał tempo marszu, a każdy żołnierz popełniający choćby najmniejszy błąd, ściągał na siebie jego straszny gniew. Po wieczornej rozrywce, punktualnie o godzinie 22:00 grano capstrzyk. Przez kilka lat Paweł siłą zmuszał Aleksandra i jego młodszego brata Konstantego do spędzenia każdej chwili na placu musztry, dzięki czemu zapracował na uczucie szczerej nienawiści ze strony starszego syna.

Jednocześnie apodyktyczna caryca Katarzyna obiecywała sobie coraz więcej po swoim wnuku. Aby wykształcić go zgodnie z duchem oświecenia, ściągnęła zachodnich nauczycieli, ale nie poprzestając na tym osobiście nadzorowała rozwój charakteru chłopca i umiejętności dobrego zachowania się w towarzystwie. Te tak różne metody wychowania sprawiły, że Aleksander był rozdarty pomiędzy próbami zadowolenia ojca i babki. Ten młody chłopiec – zauważyła kiedyś Katarzyna – jest pełen sprzeczności2.

SZTURM PRAGI, 4 LISTOPADA 1794 ROKU

Pod koniec XVIII wieku idee Rewolucji Francuskiej rozprzestrzeniły się po Europie docierając wreszcie również na wschód, do Polski. Kiedy mieszkańcy tego dogorywającego mocarstwa zaczęli domagać się od króla liberalnej konstytucji, Katarzyna wysłała swoich żołnierzy by stłumili zaczątki buntu, a przy okazji zajęli większą część zachodniej Ukrainy.

W następnym roku, Tadeusz Kościuszko, który nabył wiedzy na temat rebelii walcząc w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych, wzniecił w Polsce powstanie narodowe3. Na początku listopada po stoczeniu wielu bitew armia rosyjska dowodzona przez generała Aleksandra Suworowa podeszła pod Pragę, leżącą na prawym brzegu Wisły naprzeciw Warszawy. Mimo zmęczenia długą drogą, rosyjskim żołnierzom udało się zdobyć szturmem pozycje powstańców. Wkrótce po tym sukcesie doszło do straszliwej rzezi, w czasie której wymordowano 13 tysięcy Polaków, zarówno cywilów jak i żołnierzy, a kolejne dwa tysiące utonęło przy próbie sforsowania Wisły4. Klęska powstania doprowadziła do trzeciego już rozbioru Polski, w wyniku którego Austria, Rosja i Prusy wymazały ten kraj z mapy Europy5.

Wydarzenia te sprawiły, że na nowej mapie kontynentu prosperujący port rzeczny w Pułtusku i położone na rozdrożu miasteczko Gołymin wraz z zapyziałą wioską o nazwie Iława Pruska, stały się częścią terytorium króla Prus, Fryderyka Wilhelma III.

SANKT PETERSBURG, 17 LISTOPADA 1796 ROKU

Niespodziewany wylew krwi do mózgu położył nagły kres trzydziestoczteroletniemu władaniu carycy Katarzyny II. Semiramida Północy rządziła twardą ręką i powiększyła swój kraj o nowe posiadłości na zachodzie i południu, zwiększając obszar cesarstwa o 520 tysięcy km2. Dzięki tym dokonaniom, cieśnina Bosfor, o której od wieków śnili Rosjanie, zdawała się być teraz w ich zasięgu.

Caryca przygotowywała do objęcia rządów swojego wnuka, ale w chwili jej śmierci Aleksander miał dopiero 19 lat i był jeszcze za młody by samodzielnie sprawować władzę. Tron objął zatem jego ojciec, 42-letni Paweł, któremu nigdy nie ufała i którego nie darzyła matczyną miłością. Już w kilka godzin po śmierci Katarzyny, nowy car wydał szereg dekretów zmieniających życie mieszkańców Rosji. Niektóre z nich tyczyły się błahych spraw, takich jak zakaz noszenia okrągłych kapeluszy i długich płaszczy. Jednak inne zarządzenia mogły być irytujące, jak choćby obowiązek uzyskania rządowej zgody na wydanie wielkiej uczty, czy prywatnego przyjęcia. Pojawiły się też jednak rozporządzenia o wielkim i perspektywicznym znaczeniu, wśród których była m.in. ścisła kontrola tak importowanych z zagranicy książek oraz tematyki wykładów na uniwersytetach. Jak widać dekrety Pawła, mierzyły we wszystkie instytucje, które kwitły za panowania jego zmarłej matki. Car miał nadzieję, że dzięki tym ukazom wymusi posłuszeństwo na własnych poddanych.

Mimo podjęcia tych kroków, Paweł nie mógł być pewny swojej pozycji, w związku z czym po kilku dniach od objęcia przez niego tronu, pałac został otoczony nowymi posterunkami wartowników, aby car mógł spać spokojnie.

HOHENLINDEN, 3 GRUDNIA 1800 ROKU

Dowódca francuskiej Armii Renu, generał Jean Moreau, zastawił misternie przygotowaną pułapkę na oddziały austriackie, której sukces zależał od szerokiego manewru okrążającego, prowadzonego przez generała Antoine’a Richepance’a. Decydującym momentem całego manewru było śmiałe uderzenie na bagnety 48. półbrygady, które doprowadziło do zdobycia baterii bawarskiej artylerii. Ta sama jednostka piechoty natknęła się nieco później na bawarskie odwody. Richepance zdawał sobie sprawę, że to starcie może zadecydować o wyniku kampanii, woła więc drwiącym głosem do swoich grenadierów: Co powiecie o ludziach stojących naprzeciw nas? Żołnierze odpowiadają dowcipnie swojemu dowódcy: Mają przesrane, panie generale! Echo ich słów jeszcze nie przebrzmiało, gdy wywiązuje się zacięta walka na krótki dystans, w której zwycięstwo odnoszą Francuzi. Chociaż będący w innym miejscu Moreau nie miał pojęcia o wyniku tego starcia, z mądrością budzącą szacunek na polu bitwy domyślił się pozytywnego dla Francji wyniku i wydał całemu prawemu skrzydłu rozkaz do natarcia.

Ta genialna decyzja generała pozwoliła Francuzom zadać decydujący cios6.

PARYŻ, GRUDZIEŃ, ROK 1800

Po bezapelacyjnym zwycięstwie Moreau pod Hohenlinden, Austria wycofała się z Drugiej Koalicji, będącej sojuszem państw skupionych na walce przeciwko Republice Francuskiej. Sprawia to, że Pierwszy Konsul Napoleon Bonaparte zaczął wierzyć w prawdziwość twierdzenia, że kiedy w grę wchodzą wielkie narody, po wiktorii następuje pokój7. A jednak, jego starania o przywrócenie pokoju w zmęczonej wojną Francji spaliły na panewce, gdyż niepokonanym przeciwnikiem pozostała wciąż Wielka Brytania szczycąca się swoją niezwyciężoną flotą.

Tymczasem, blokada Francji nałożona przez Royal Navy oraz nakaz przeszukiwania neutralnych okrętów i konfiskowanie dóbr zdążających do Francji, wzbudzały frustrację krajów nadbałtyckich. Car Paweł przyłączył się wreszcie do Prus, Szwecji i Danii, w ramach Drugiej Ligii Zbrojnej Neutralności, aby przeciwstawić się angielskim interwencjom w handel morski. Był nawet gotów odmówić Brytyjczykom dostaw drewna i takielunku, niezbędnych do budowy i napraw okrętów. Okazuje się, że połowa Europy, jeszcze niedawno zjednoczona wspólną wrogością do Francji, stała teraz w opozycji do Anglii. Jednocześnie zarówno Liga, jak i francuskie panowanie wzdłuż brzegów znacznej części kontynentu zamykają Europę na brytyjskie towary. Napoleon wierzy, że jeśli nie uda mu się pokonać Anglii na polu bitwy – zniszczy dumny Albion wojną ekonomiczną.

DOM GENERAŁA PIOTRA TALIZYNA,SANKT PETERSBURG, 24 MARCA 1801 ROKU

Z biegiem lat car Paweł popadł w coraz większą paranoję. Wszystkie środki bezpieczeństwa, które podjął nie mogą go uchronić przed jego największym wrogiem, którym jest… on sam. Sytuacja stała się krytyczna, kiedy huśtawki nastrojów i gwałtowne wybuchy były coraz częstsze, a wszystkie decyzje odnoszące się do sytuacji społecznej i polityki zagranicznej zależały od humorów cara. Ten kryzys władzy doprowadził do powstania spisku mającego na celu pozbawienie go tronu. Jego liderem został jeden z zaufanych ulubieńców Pawła, wojskowy gubernator Sankt Petersburga, generał hrabia Piotr Pahlen, który spotkał się z młodym Aleksandrem, aby poinformować go o tym co ma zajść. Syn cara zgodził się co do tego, że zmiany są niezbędne, żądał jednak gwarancji bezpieczeństwa dla swojego ojca.

Po spotkaniu z Aleksandrem, Pahlen pośpieszył do domu dowódcy preobreżańskiego pułku gwardii, gdzie w zimną noc grupa około 60 oficerów rozgrzewała się szampanem i utwierdzała się nawzajem w postanowieniu dokonania zamachu. Ich plan polegał na wtargnięciu z zaskoczenia do sypialni cara. W spisek wtajemniczyli również generała Leontija Bennigsena, znanego ze swojej bezczelności i odwagi. Pewien starszy i jeszcze w miarę trzeźwy konspirator zapytał Pahlena co zrobi, jeśli car będzie stawiał opór. Panowie – odpowiada zagadnięty – nie można zrobić omleta nie rozbijając jajek8.

PAŁAC MICHAJŁOWSKI, 24 MARCA 1801 ROKU

Niepodejrzewający spisku car wydał kolację, zapraszając na nią siedemnastu gości, w tym Michaiła Kutuzowa.

Gospodarz z troską dostrzegł brak apetytu Aleksandra i polecił mu wizytę u lekarza. Miła atmosfera prysła raptownie, kiedy Paweł zauważył, że jego osobiści strażnicy zostali zastąpieni przez żołnierzy z pułku preobrażeńskiego. Car zrobił się wówczas purpurowy z gniewu a kolacja została przerwana, gdy Aleksander wymówił się niestrawnością i wyszedł. Jego ojciec, nie przeczuwając niczego, udał się na spoczynek do swoich pięciopokojowych apartamentów.

O północy generał Bennigsen poprowadził grupę około 18 oficerów do kwater cara. Po drodze na miejsce spiskowcy natknęli się na lokajów, z których jednemu udało się uciec, zaś drugi miał mniej szczęścia i został unieszkodliwiony uderzeniem szabli. Po wkroczeniu do sypialni Pawła spiskowcy w słabym świetle świecy dostrzegli puste łoże i zaczęli przeklinać zbiegłą ofiarę ich spisku.

Bennigsen obmacał jednak wciąż ciepłą pościel, porwał ze stolika świeczkę i w blasku jej płomienia zauważył bosego Pawła wyłaniającego się zza ekranu hiszpańskiego. Panie – ostrzegł go generał – jesteś moim więźniem, musisz ustąpić. Napiszesz teraz akt abdykacji na rzecz księcia Aleksandra9. Gdy Paweł wszczął kłótnię, jeden z podpitych oficerów uderzył go w lewą skroń ciężką, złotą tabakierą. Kiedy car upadł i wołał o pomoc, któryś ze spiskowców zaczął go dusić jedwabną wstęgą oficerską, a inny przygniótł tchawicę przyciskiem do papieru, aż ofiara przestała oddychać.

Nieco później Pahlen zbudził Aleksandra i poinformował go o śmierci jego ojca. Słysząc to, młodzieniec wybuchł płaczem. Nie zniosę tego dłużej, brak mi sił by rządzić – wykrzyczał Aleksander10. Pahlen starał się uspokoić następcę tronu, mówiąc: Dosyć tego. Przestań zgrywać dziecko, wstań i ruszaj po władzę11.

To ojcobójstwo pozostało jednak skazą na całe życie Aleksandra, a wyrzuty sumienia dręczyły go aż do śmierci.

CZĘŚĆ IIŚMIERĆ KSIĘCIA

PARYŻ, WIOSNA 1801 ROKU

Europejscy dyplomaci doskonale zdawali sobie sprawę, że w ciągu ostatnich 60 lat rosyjskie regimenty Gwardii trzy razy urządzały przewroty pałacowe by pozbyć się władców, którzy nie budzili zaufania żołnierzy. Dlatego też kiedy opinia publiczna w Sankt Petersburgu dowiedziała się, że car zmarł na skutek ataku apopleksji, nikt nie miał złudzeń co do prawdziwych przyczyn zgonu. Francuski minister spraw zagranicznych, Charles Talleyrand podsumował tę nowinę sardonicznym stwierdzeniem: Rosjanie powinni wynaleźć jakąś nową chorobę na wytłumaczenie śmierci swoich carów12.

Śmierć Pawła zagroziła napoleońskiej strategii prowadzenia wojny ekonomicznej z Wielką Brytanią i wzbudziła obawy pierwszego konsula, ponieważ car aktywnie współpracował z Francją, zaś zamiary jego następcy były nieznane. Tak więc oba mocarstwa pozostawały w impasie, w którym Francja dominowała na lądzie, a Wielka Brytania na morzu.

SANKT PETERSBURG, 17 CZERWCA 1801 ROKU

Kiedy nowy car rosyjski podpisał traktat z Wielką Brytanią, Druga Liga Zbrojnej Neutralności odeszła w zapomnienie. Jednocześnie wydawało się, że Rosja wchodziła w nowy, lepszy okres swoich dziejów. Pierwszymi jaskółkami przyszłych reform były m. in. zniesienie przez Aleksandra zakazu importu obcych ksiąg oraz zezwolenie na wydawanie paszportów na podróże zagraniczne. Car wspaniałomyślnie zezwolił również na powrót do służby ok. 12 tysięcy oficerów i urzędników państwowych, których jego ojciec zesłał niedawno na Syberię. Warto zauważyć, że wielu z tych ludzi pełniło ważne funkcje w czasie rządów carycy Katarzyny II.

Austriacki konsul przebywający w stolicy cesarstwa opisał nastrój miasta w tych dniach: Nie poznaję Sankt Petersburga, w tej chwili bowiem panuje tu radość, zadowolenie, ukontentowanie i spokój… W mieście tłoczą się osoby różnej klasy, płci i wieku, oczarowane i szczęśliwe z posiadania sprawiedliwego, łagodnego i liberalnego rządu13.

Chociaż udało się przeprowadzić pierwsze reformy, to najtrudniejsze wyzwania dopiero stały przed carem, a niezdecydowanie Aleksandra nie pomagało mu w rządzeniu rozległym imperium. Młodzieniec nie miał doświadczenia w sprawowaniu rządów i wyraźnie nie był jeszcze gotowy zmierzyć się z trudnościami, jakie przed nim stały. A było ich niemało: prawdziwą stajnią Augiasza pozostawała choćby zacofana i skorumpowana administracja, która wymagała szybkich i głębokich zmian. Trzeba jednak przyznać, że mimo wspomnianych braków oraz ciążącej na nim presji młody car posiadał ogromne poczucie misji i próbował sformować sprawny rząd. Nie było to jednak proste, gdyż pozostawał nieufny wobec każdego, kto okazał się być zbyt kompetentny i niezależny. Ponadto, Aleksander pozwalał sobie na bliską współpracę tylko z tymi, których darzył sympatią: Muszę szanować tych, z którymi pracuję, gdyż tylko pod tym warunkiem mogę obdarzyć ich zaufaniem14.

NIEMEN, 10 LIPCA 1802 ROKU

W Amiens nad rzeką Sommą dyplomatom Wielkiej Brytanii i Francji udało się dojść do porozumienia, które pozwoliło Europie cieszyć się kruchym, ale jednak pokojem. Tymczasem na drugim krańcu kontynentu, 24-letni car po raz pierwszy w życiu gościł na zagranicznym dworze. Jeśli chodzi o dyplomację, Aleksander zdecydowanie przedkładał rozmowy tête-à-tête nad wymianę korespondencji. Z uwagi na młody wiek i brak doświadczenia, w czasie rozmów ważniejsze były dla niego osobiste sympatie niż interes państwa. Wiedząc o tym, król pruski Fryderyk Wilhelm III i jego urocza żona Luiza, starali się rozmyślnie schlebiać carowi by wzbudzić jego sympatię.

Strategia pruskiej pary wyglądała następująco: w ciągu dnia, panowie z uwagą obserwowali ćwiczenia polowe pruskiej piechoty, a wieczorem, Aleksander i Luiza flirtowali bezwstydnie w Sali Balowej. Ta gra trwała nieprzerwanie przez dwa tygodnie. W tym czasie we trójkę wspólnie upajali się chwałą minionych sukcesów militarnych, odniesionych w dawno zapomnianych już wojnach. Będący na miejscu główny rosyjski doradca ds. stosunków zagranicznych ubolewał, że monarchowie: porozumiewają się osobiście… ponieważ przy takim obrocie spraw, moja rola ogranicza się do milczenia15.

Jeśli chodzi o sytuację polityczną, obydwaj przywódcy zgadzali się, że ekspansjonizm Francji stanowił poważne zagrożenie dla pokoju. Jednak ważniejsza od tej zgody była dla cara przyjaźń, jaka w jego mniemaniu, zakwitła pomiędzy monarchami. Na pamiątkę tej wizyty został wybity medal, którego jedna strona przedstawia profile dwóch władców, a druga dwie ściśnięte dłonie oznaczające wieczystą przyjaźń.

SANKT PETERSBURG, WRZESIEŃ 1802 ROKU

Ponieważ trudno było znaleźć sumiennego urzędnika wśród samych Rosjan, ministerstwo spraw zagranicznych, podobnie jak rząd oraz armia, cierpiały na brak solidnego i kompetentnego personelu. Aby znaleźć odpowiednich ludzi na wyższe stanowiska szukano kandydatów pomiędzy obcokrajowcami. Jednym spośród nich był polski patriota Adam Czartoryski.

Car uważał Czartoryskiego za przyjaciela, co pozwalało mu stać się jednym z najbardziej wpływowych doradców władcy. Dobre stosunki między nimi utrzymywały się pomimo tego (a może właśnie dzięki temu), że z żoną cara, łączyły Polaka o wiele głębsze relacje niż zwykła sympatia. Możliwe, że Aleksander przymykał oczy na ten romans, ponieważ od 1802 roku sam nie stronił od towarzystwa innych kobiet. Warto zauważyć, że wzajemnych stosunków cara i jego polskiego przyjaciela nie pogorszyły nawet narodziny córki Aleksandra, niebezpiecznie podobnej do jego doradcy.

Ta zażyła przyjaźń wyniosła Czartoryskiego do rangi doradcy ministra spraw zagranicznych i pozwoliła mu kontynuować karierę na tym stanowisku nawet po odejściu na emeryturę dotychczasowego ministra na początku 1804 roku. Co prawda prawosławne otoczenie cara nie dopuściło do mianowania ministrem Polaka i katolika, jednak mimo to wciąż pozostawał on najbardziej wpływowym doradcą cara do spraw polityki zagranicznej. Ponieważ Czartoryski był przekonany, że plany Napoleona stanowią strategiczne zagrożenie dla Rosji starał się przekonać o tym cara, który pozostawał sceptyczny wobec tych ostrzeżeń.

SANKT PETERSBURG, 13 KWIETNIA 1803 ROKU

Aby nawiązać dobre stosunki z nowym władcą Rosji, pierwszy konsul wysłał 24-letniego Auguste’a Colberta16, dowódcę 10. pułku strzelców konnych, który miał przekazać carowi osobisty list od Napoleona i przy okazji dowiedzieć się co nieco o Aleksandrze. Bonaparte liczył, że to pismo poprawi relacje pomiędzy oboma krajami.

Po przybyciu na miejsce Colbert napisał list, dzieląc się w nim swoimi spostrzeżeniami: Aleksander jest bez wątpienia roztropnym władcą, który pragnie mądrze rządzić rozległym imperium, ale wydaje mi się, że nie ma on wielkiego pojęcia o naturze swego ludu. Uważał też, że dwór rosyjski żywi szacunek dla cara, ale to może być za mało, gdyż Rosjanie muszą bać się swoich przywódców. Po przyjrzeniu się Aleksandrowi w czasie ćwiczeń z gwardzistami, francuski oficer zauważył również, że car wydaje się być rozsądny, lecz jeśli chodzi o sprawy wojskowe, zdaje się on być bardziej zajęty szczegółami, niż szerszym kontekstem działań zbrojnych.

Wbrew nadziejom Napoleona inicjatywa dyplomatyczna Colberta nie poprawiła stosunków między mocarstwami, a rosyjscy dyplomaci pozostali obojętni na list pierwszego konsula. Chociaż francuski pułkownik nie parał się wcześniej dyplomacją, służba w armii nauczyła go oceniać intencje wrogów. Mamiono nas uprzejmością i pięknymi słowami – podsumował swoją misję Colbert17.

SAINT-CLOUD, PARYŻ, LIPIEC 1803 ROKU

Kilka miesięcy po wizycie Colberta w Rosji, kruchy pokój z Amiens pomiędzy Anglią i Francją został zerwany. Aby przywrócić spokój na kontynencie, Rosja wychodzi z propozycją radykalnych i szeroko zakrojonych układów pokojowych, w myśl których Francję miałby otaczać pas neutralnych państw, udaremniających jej de facto dalszą ekspansję. Apel ten pozostał bez echa, ponieważ żadna ze stron nie godziła się na akceptację tak beznadziejnie naiwnego planu.

Co więcej, Bonaparte uznał te plany za atak na interesy Francji i postanawił dać wyraz swojego gniewu podczas kolejnego spotkania z ambasadorami. W trakcie tego zebrania, po wymianie obowiązkowych uprzejmości, pierwszy konsul stanął przed rosyjskim ambasadorem Arkadim Markowem i oskarżył go o spiskowanie z Bourbonami i Wielką Brytanią.

Tego rodzaju zachowanie wobec swojego dyplomaty car uznał za osobistą zniewagę i odwołał Markowa z Francji, by następnie w czasie publicznych uroczystości nagrodzić go orderem Świętego Andrzeja, jednym z najwyższych rosyjskich odznaczeń. Co ważniejsze, kilka dni później nakazał ministrowi spraw zagranicznych zawiązanie sojuszu z Wielką Brytanią.

ODESSA, LATO 1803 ROKU

Odwołanie Markowa było tylko jedną z licznych oznak wzrastającego napięcia we francusko-rosyjskich stosunkach. Od czasu tego incydentu, Napoleon zakazał urzędom wydawania paszportów obywatelom Francji chcącym wyjechać do Rosji. Cesarz chciał w ten sposób zatamować odpływ imigrantów, którzy wstępowali w szeregi carskiej armii. Jednym z takich uciekinierów był m.in. 17-letni Louis Victor Rochechouart, syn byłego dowódcy pułku piechoty d’Armagnac18. Kiedy władze odrzuciły jego podanie o pozwolenie na wyjazd do Odessy, młody rojalista wykazał się sprytem i odczekawszy kilka dni poprosił o paszport do Triestu, z którego dotarł do Odessy, gdzie został adiutantem będącego na emigracji francuskiego generała na carskiej służbie19.

Rochechouart podążał śladami licznej grupy oficerów-rojalistów, których wypędziło z ojczyzny rewolucyjne zamieszanie i służyli carowi w różnych stopniach, od sierżanta do generała20. Część z nich była zwykłymi najemnikami, jednak wielu pozostałych dysponowało prawdziwym talentem do wojaczki, a napędzała ich silna motywacja obalenia korsykańskiego uzurpatora.

WYBRZEŻE NORMANDII, 21 SIERPNIA 1803 ROKU

Tego dnia, brytyjska fregata podpłynęła w kierunku normandzkiego wybrzeża pod osłoną ciemności. Ponieważ jej pasażerom zależało na dyskrecji wybrano dość odludne i pozornie niesprzyjające miejsce do lądowania. Po chwili odbiła od niej łódź, która przywiozła na brzeg ośmiu Francuzów. Trudności w dostaniu się na ląd zwiększała ściana skalna wyglądająca na niemożliwą do pokonania. Na szczęście na jej szczycie czekali przyjaciele z linami, które pomogły przybyszom wkroczyć na ojczystą ziemię.

Jednym ze wspinających się wśród huku fal był Georges Cadoudal, walczący z rewolucją od 1793 roku. Pomagał on w przygotowaniu zamachu na Napoleona przy użyciu piekielnej machiny – bomby, która wybuchła nieopodal powozu wiozącego Korsykanina do opery. Teraz pechowy zamachowiec miał zamiar zmontować kolejny rojalistyczny spisek, którego celem było pojmanie lub zgładzenie pierwszego konsula.

BADEN21,14 MARCA 1804 ROKU

Intryga Cadoudala została udaremniona przez ministra policji, Josepha Fouché. Przed swoją egzekucją zamachowiec ujawnił, że spodziewał się zastać w Paryżu francuskiego księcia. Odmówił jednak wyjawienia szczegółów, które zdradził dopiero pojmany bretoński partyzant.

Był to, jak do tej pory, najgroźniejszy spisek przeciwko rządom Napoleona. Oprócz przywódcy Cadoudala, byli w niego zamieszani zwycięzca spod Hohenlinden generał Jean Moreau oraz zdobywca Holandii, generał Jean Pichegru. Zaraz po aresztowaniu przywódców spisku, tajna policja zdekonspirowała brytyjskiego agenta organizującego kolejną grupę spiskowców w okolicach Monachium. Okazało się też, że tuż za francuską granicą, w Baden, mieszka burboński książę d’Enghien, który również snuje intrygi przeciwko Bonapartemu.

Na wieść o kolejnych próbach zamachu na swoją osobę pierwszy konsul wpadł we wściekłość: Czyż jestem psem, którego można zabić na ulicy? Czyż moi mordercy to święte krowy? Nadszedł moment, kiedy powinienem oddać cios za cios22. Przechodząc od słów do czynów, Bonaparte wysłał specjalny oddział kawalerii złożony z dragonów i żandarmów, który przekradł się przez granicę i porywał księcia d’Enghien. Po sześciu dniach spędzonych w więzieniu we Francji, książę został postawiony przed sądem wojennym. W czasie krótkiego nocnego procesu nie udało się ustalić, czy miał coś wspólnego z konspiratorami knującymi przeciwko Napoleonowi. On sam twierdził, że przybył do Baden jedynie po to, aby zalecać się do pewnej damy.

Te szczegóły były nieistotne, gdyż jego grób wykopano jeszcze przed rozpoczęciem procesu. O godzinie 2:30 w nocy książę został rozstrzelany w fosie zamkowej.

Rankiem po egzekucji, Talleyrand mówił do oburzonych tym wydarzeniem podwładnych: O co to całe zamieszanie? Łapiemy konspiratora znajdującego się na pograniczu, przywozimy go do Paryża i rozstrzeliwujemy. Co w tym nadzwyczajnego?23. Minister Fouché zauważył jednak trafnie: To coś gorszego niż zbrodnia – to błąd24.

Fouché miał rację, bowiem do tego momentu Napoleon był otaczany powszechnym podziwem w wielu środowiskach tak wewnątrz Francji, jak i poza jej granicami. Odtąd zaś staje się obiektem obaw i podejrzeń25.

W przyszłości historia surowo oceni proces i stracenie księcia d’Enghien. Decydując się na ten krok, Napoleon dopiął jednak istotnego dla siebie celu, gdyż do końca jego panowania rojaliści nie podjęli już żadnej próby zamachu na jego życie.

CZĘŚĆ IIIKU WOJNIE

OBÓZ W BOULOGNE-SUR-MER, WIOSNA 1804 ROKU

160-tysięczna Wielka Armia rozłożyła się nad brzegami kanału La Manche, aby skorzystać z możliwości nieograniczonego szkolenia się w arkanach taktyki. Żołnierze spędzili pierwszy miesiąc na powtarzaniu szkoły plutonu oraz szkoły żołnierza. Po opanowaniu tych podstaw dwa razy w tygodniu ćwiczono szkołę batalionu, a kolejne trzy dni poświęcano na manewry na poziomie dywizji. W niedzielę natomiast odbywała się musztra całego korpusu, a dwa razy w miesiącu miały miejsce ćwiczenia z prowadzeniem ognia z karabinów i strzelaniem z dział do celu. Żołnierze byli poddawani zaostrzonej dyscyplinie i ciężkiemu szkoleniu, których efekty można było zauważyć w wojsku tak długo, jak służyli w nim weterani przyszłej Wielkiej Armii.

SANKT PETERSBURG, WIOSNA 1804 ROKU

Jeśli chwycę za broń… to tylko po to, aby odeprzeć gwałcącego prawa agresora oraz bronić mój naród i inne ofiary jego ambicji, która zagraża bezpieczeństwu Europy26. Takimi słowami car Aleksander próbował usprawiedliwić swoją interwencję w rozgrywki pomiędzy innymi mocarstwami wiosną 1804 roku.

Według niego Bonaparte był agresorem, zaś siebie postrzegał jako chrześcijańskiego rycerza, broniącego tradycji monarchii przed korsykańskim barbarzyńcą. Wpływ na taką ocenę miały zwłaszcza ostatnie wydarzenia we Francji, ponieważ książę d’Enghien był członkiem francuskiego domu panującego, tak więc Aleksander uznał jego egzekucję za królobójstwo. Oliwy do ognia dodawał fakt, że agenci francuscy porwali go, kiedy przebywał na terytorium Badenii, która należała do rodziny carskiej małżonki, a rosyjski władca poczytywał to za bezpośrednią zniewagę. W związku z tym pogrzeb francuskiego księcia odbył się w obecności rodziny carskiej i korpusu dyplomatycznego, a po nim zarządzono siedem dni żałoby.

Na grobowcu wyryto słowa: Ofiara korsykańskiego potwora. Po tej demonstracji swojego stanowiska Rosja zerwała kontakty dyplomatyczne z Francją i wysłała jej ostrą notę protestacyjną.

PARYŻ, 16 MAJA 1804 ROKU

Napoleon uznał rosyjską skargę za nieuzasadnione wtrącanie się w kwestie bezpieczeństwa wewnętrznego Francji, a udzielenie odpowiedzi pozostawił Talleyrandowi. Francuski minister zapytał na łamach Monitora: Jeśli rząd rosyjski dowiedziałby się, że Anglia planuje zamach na Pawła I i odkrył organizatorów spisku, czy od razu by ich nie pojmano?27. Talleyrand oświadczył również rosyjskiemu ambasadorowi, że chociaż zgodnie z jego wiedzą, nikt nie został ukarany za morderstwo cara Pawła, to rząd Francji nie widzi potrzeby interwencji w poszukiwaniu sprawców tego mordu.

SANKT PETERSBURG, PRZEŁOM LATA I JESIENI 1804 ROKU

W tym czasie groźba wojny wisiała w powietrzu. Sytuacji nie poprawiła kpina Talleyranda, która trafiła cara w czułe miejsce i przywołała na nowo wyrzuty sumienia z powodu śmierci ojca.

Tymczasem we Francji 2 grudnia 1804 roku Napoleon koronował się na cesarza. W niedługim czasie po tej uroczystości zajął Neapol i Hanower, a następnie skierował swoją uwagę na wschód wybrzeża Morza Śródziemnego. To właśnie wówczas car zaczął widzieć w Rosji jedyną siłę zdolną przywrócić ład w Europie. Do tej pory kilka drobnych nieporozumień przeszkadzało mu we współpracy z Wielką Brytanią, ale agresja Napoleona pozwalała zapomnieć o poprzednich spięciach między tymi krajami. Aleksander nakazał więc Czartoryskiemu zebranie koalicji przeciwko Francji.

Sprzymierzeni przygotowali obiecujący plan ataku na Napoleona z trzech stron: austriacko-rosyjskie natarcie na południowe Niemcy miało zostać wsparte przeprowadzonym kilka tygodni później atakiem głównych sił rosyjskich; Włochy miały zostać wzięte w kleszcze poprzez koncentryczne uderzenie Austriaków z północy i sił rosyjsko-brytyjskich maszerujących na Neapol. Trzecim teatrem działań wojennych miały być północne Niemcy, gdzie zaplanowano rosyjsko-szwedzkie uderzenie na Hanower, które wsparliby Brytyjczycy lądujący u ujścia Wezery.

PAŁAC ZIMOWY, LATO 1805 ROKU

Prusy kategorycznie odmówiły przyłączenia się do Trzeciej Koalicji. Tymczasem oddziały rosyjskie musiały przejść przez teren tego kraju, aby zaatakować Francuzów. Chociaż Czartoryski doskonale zdawał sobie sprawę z osobistego sojuszu pomiędzy carem a królem Fryderykiem Wilhelmem III, to nie ustawał w podkopywaniu tych relacji. Aby zmusić Prusy do porzucenia neutralności, rosyjski minister optował za inwazją na polskie tereny Prus i sugerował, by oddziały rosyjskie przeszły po pruskim trupie i zajęły Warszawę. Polak był bowiem pewien, że jego rodacy zbiorą się pod carskim berłem i przywitają Aleksandra jako swojego wybawiciela28. I w ten oto zdumiewający sposób chciał on uczynić z Prus sojusznika.

Inną postawę prezentował dwudziestoośmioletni książę Piotr Dołgorukow, który będąc potomkiem sławnego rodu bojarskiego był ucieleśnieniem Starej Rosji. Nieco wcześniej zaimponował carowi swoim projektem ufortyfikowania Smoleńska i na tej skromnej podstawie, Aleksander uważał go za eksperta wojskowego. Dołgorukow sprzeciwiał się idei ataku na ziemie, zwane przez Fryderyka Wilhelma III Południowymi Prusami. W czasie burzliwej rozmowy przerwał Polakowi w pół zdania pytając złośliwie: Za twoim pozwoleniem, książę, czy możemy przestać zajmować się polskimi sprawami? Jesteś wszak na służbie cara Rosji29. Ostatecznie car dał się przekonać rodakowi i odrzucił propozycję Czartoryskiego.

POCZDAM, 4 LISTOPADA 1805 ROKU

Aleksander postanowił zatem ponownie spróbować osobiście przekonać króla Fryderyka Wilhelma III do przyłączenia się do Trzeciej Koalicji. Przed opuszczeniem Rosji, konsultował się jednak z szanowanym rosyjskim mistykiem, który zaklinał go, aby w trakcie wojny z Francją unikał pośpiechu.

Być może Aleksander zastosował się do jego słów zbyt dosłownie, gdyż zmarnował 8 tygodni w podróżach, mimo tego, że wojna już trwała. Główny cel tych podróży stał się jasny po dniach długich rozmów z pruskimi przywódcami, gdy w mroźną noc 4 listopada, car, król i królowa Luiza opuścili pałac w Poczdamie i udali się do kościoła garnizonowego. Tam przy świetle pochodni zeszli do podziemnego grobowca Fryderyka Wielkiego, gdzie odbył się niecodzienny akt.

W mrokach podziemi car zaprzysiągł rosyjsko-pruski sojusz i ucałował stalową trumnę Fryderyka. Tym samym na mocy postanowień zawartego Traktatu Poczdamskiego, Fryderyk Wilhelm III ofiarował się zostać mediatorem, który miał zaproponować Napoleonowi pokój. Jeśli jednak Bonaparte odrzuciłby jego warunki, Prusy wraz z 180-tysięczną armią dołączą do Trzeciej Koalicji. W międzyczasie, Rosja i Austria kontynuowały walkę z Wielką Armią.

MOSKWA, GRUDZIEŃ 1805 ROKU

W byłej stolicy Rosji mieszkała liczna społeczność francuska, zajmująca się nauczaniem miejscowej arystokracji języka, historii i kultury. Wśród nich był również Armand Domergue, dyrektor teatru, który w 1805 roku widział Moskwę po raz pierwszy i którego zaskoczył widok tłumów rekrutów, zapełniających place oraz drogi, którzy bez ustanku ćwiczyli musztrę.

Miejscowe teatry wystawiały sztuki o zabarwieniu patriotycznym, kiedy zaś publiczność słyszała w czasie spektaklu akcent antyfrancuski, przerywała przedstawienie entuzjastycznymi brawami.

Wraz z wybuchem wojny komunikacja ze światem zewnętrznym została zerwana, a całe miasto huczało od plotek. Oficjalne doniesienia mówiły o licznych zwycięstwach na polach walki, co zachęcało rosyjskich patriotów do wspierania działań zbrojnych. Ludzie rozpowiadali nawet, że znana hrabina Orłowa osobiście zapłaciła za uzbrojenie i wyposażenie 10 tysięcy nowych rekrutów.

Tymczasem, garstka bystrzejszych obserwatorów zauważyła, że każdy komunikat o zwycięstwie szedł w parze z gorącym apelem o nowych żołnierzy.

SANKT PETERSBURG, ZIMA 1805 ROKU

Aleksander usilnie starał się grać rolę chrześcijańskiego krzyżowca prowadzącego swoje zastępy na zachód, przeciwko korsykańskiemu królobójcy. Wydawało mu się, że dzięki zwycięstwom będzie mógł narzucić wdzięcznej Europie nowe, sprawiedliwe granice. Chciał też wziąć udział w zwycięskiej bitwie, która ulokowałaby go stopień wyżej od człowieka, który jak dotąd nie miał sobie równych30. Marzenia cara rozwiały się, kiedy Francuzi odnieśli druzgocące zwycięstwo pod Austerlitz. Powracając w pośpiechu przez zamarznięte pustkowia Polski, Aleksander narzekał: Wszystko do czego dążyłem, obróciło się w moją zgubę31.

Niepotwierdzone plotki o bitwie pod Austerlitz krążyły po Sankt Petersburgu przez wiele dni. Miasto cieszyło się zatem z napływu bardziej szczegółowych i pewnych informacji zwłaszcza, gdy ludzie dowiedzieli się że armia nie została rozbita, a ich władca nie ucierpiał. Kiedy zobaczono cara, ludzie oszaleli ze szczęścia. – pisała hrabina – Gdy pojawił się między nimi biegli by ucałować jego dłonie, stopy a nawet płaszcz32. Płaczący ze wzruszenia Aleksander szeptał do stłoczonych przy nim ludzi, że te wylewne oznaki miłości uleczyły cierpienia jego duszy33. Na wieść o austriackiej prośbie o pokój, dowódcy rosyjscy zrzucili porażkę pod Austerlitz na karb haniebnego zachowania ich niedawnych sojuszników. Sam car był teraz przekonany, że z pomocą pruskiej potęgi, z łatwością uda mu się zmiażdżyć korsykańskiego uzurpatora.

Tak więc Rosja rozpoczęła przygotowania do nowej wojny.

1 P. K. Grimsted, The Foreign Ministers of Alexander I: Political Attitudes and the Conduct of Russian Diplomacy 1801-1825, Berkeley 1969, s. 37.

2 A. Zamoyski, Moscow 1812: Napoleon’s Fatal March, New York 2004, s. 22.

3 Jak wiadomo konstytucja została uchwalona w 1791 roku, rok później miała miejsce wojna w jej obronie, a dopiero w 1794 roku wybuchło powstanie kościuszkowskie. Autor jak widać połączył kilka wydarzeń [M. P.].

4 Niektóre opracowania podnoszą liczbę wymordowanej ludności cywilnej do 20 000 [M. P.].

5 Na skutek tego rozbioru Rosja zyskała 120 tysięcy km2, Prusy 55 tysięcy km2 a Austria 47 tysięcy km2.

6 A. Richepance, Bataille de Hohenlinden [w:] Le Spectateur Militaire, t. XXII,Paris, 1836, cytat za: J. R. Arnold, Marengo and Hohenlinden: Napoleon’s Rise To Power, Lexington 1999, s. 243.

7Do obywatela Lucjana Bonaparte, Paryż, 3 marca 1800 roku, Correspondance de Napoleon Ier. http://www.histoireempire.org/correspondance_de_napoleon/correspondance_de_napoleon/htm.

8 A. Palmer, Aleksander IL Tsar of War and Peace, New York 1974, s. 44.

9 A. Czartoryski, Memoirs of Prince Adam Czartoryski, Orono 1968, t. I, s. 240. Ze zrozumiałych względów, nikt w pełni nie udowodnił jego związków z tym co zaszło, stąd w kwestii morderstwa nie ma zgodnych opinii.

10 A. Palmer, op. cit., s. 45.

11 C. Wright, Beautiful Enemy: A Biography of Queen Louise of Prussia, New York 1969, s. 60.

12 H. Troyat, Alexander of Russia: Napoleon’s Conqueror, New York 1982, s. 58.

13 Cytat za: H. Troyat, Alexander of Russia, s. 59.

14 P. K. Grimsted, op.cit., s. 40.

15 Ibidem, s. 89.

16 Colbert miał wtedy 25 lat, a rocznikowo nawet 26, gdyż urodził się w październiku 1777 r. [M. P.].

17 J. A. Ojale, Auguste De Colbert: Aristocratic Survival in an Era of Upheaval 1793-1809, Salt Lake City 1979, s. 63, 85-86.

18 Ojcem Louisa był Jules Rochechouart, zaś dowódcą pułku d’Armagnac, zwanego także pułkiem Navarre był Aimery Louis-Roger de Rochechouart. W 1791 roku jednostka została przemianowana na 6. pułk piechoty liniowej [M. P.].

19 Był to książę de Richelieu, ówczesny gubernator Odessy [M. P.].

20 Czytając wspomnienia Rochechouarta uderzyło mnie to jak szybko rozproszyli się dawni oficerowie królewscy. Zob.: L.V. Rochechouart, Souvenirs sur la Revolution l’Empire et la Restauration, Paris 1933.

21 Dzisiejsze Baden-Baden [M. P.].

22 F. de Segur, An Aide-de-Camp of Napoleon: Memoirs of Major General Count de Ségur, Felling 1995, s. 102.

23 E. Pasquier, The Memoirs of Chancellor Pasquier 1767-1815, New York, 1893, t. I, s. 199-200.

24 H. Cole, Fouche: The Unprincipled Patriot, New York 1971, s. 149.

25 F. Chateaubriand, The Memoirs of Chateaubriand, New York 1961, s. 218.

26 P.K. Grimsted, op.cit., s. 44.

27 Cytat za: A. Palmer, op. cit., s. 87.

28 H. Troyat, op. cit., s. 84.

29 A. Palmer, op.cit., s. 90.

30 Ch. Duffy, Austerlitz 1805, London 1977, s. 74.

31 A. Palmer, op. cit., s. 112.

32 H. Troyat, op.cit., s. 92.

33 A. Palmer, op. cit., s. 114.

ROZDZIAŁ II NAPOLEON RUSZA NA WSCHÓD

Nadszedł czas, abyśmy zdecydowali, czy chcemy zostać francuską prowincją tak jak Prusy,

Austria i inni, czy też pozostało w nas coś z dawnej chwały1.

Paweł Stroganow, członek Tajnego Komitetu Carskiego,

początek 1806 roku

CZĘŚĆ IWOJNA NA TRZY FRONTY

Rewolucja Francuska uwolniła siły, o jakich istnieniu Europa nie miała pojęcia. To właśnie z ich powodu od 1792 roku monarchie stanowe odczuwały śmiertelne zagrożenie. Poczucie niebezpieczeństwa i wspólnota interesów nakazywały połączyć wysiłki, aby zmiażdżyć Francję, jednak energia Rewolucji oraz zdolności militarne pozwoliły oprzeć się koalicji sił sprzymierzonych. Zwycięstwo Francuzów w bitwie pod Austerlitz, 2 grudnia 1805 roku, ostatecznie pogrzebało Trzecią Koalicję, podobnie jak jej twórcę, brytyjskiego premiera Williama Pitta, który po tej porażce załamał się i zmarł w styczniu 1806 roku. Będąca jednym z filarów tego sojuszu Austria, wynegocjowawszy upokarzający pokój w Preszburgu, wycofała się z wojny. Nieobecny w czasie rokowań pokojowych młody car Aleksander pomaszerował na wschód wraz ze swoją armią, a następnie wysłał bliskiego powiernika, Pawła Stroganowa do Anglii, aby tam pracował nad przyszłymi uzgodnieniami z następcą Pitta – Charlesem Foxem.

W tym okresie nastrój Aleksandra wahał się od rozpaczy po determinację. Podobne uczucia targały również jego doradcami, z których część wciąż liczyła, że uda się podpisać pokój z Cesarzem Francuzów. Do przeciwników kontynuowania wojny zaliczali się generał Michaił Kutuzow i admirał Paweł Cziczagow, którzy twierdzili, że zdziesiątkowana armia wymaga kilku lat pokoju, żeby powrócić do stanu umożliwiającego prowadzenie działań. Po długich naradach rosyjscy stratedzy uznali, że tak długo, jak trzon armii pozostanie w głębi Rosji, Francuzi nie będą próbowali ich ścigać. Wycofane na tyły wojska mogłyby zatem odpocząć pozostając nominalnie w stanie wojny, a realnie – zaprzestać jakichkolwiek działań. Francuska dyplomacja okazała się jednak przebieglejsza i wciągnęła Rosję w wojnę na dwa fronty.

Pierwszy z nich znajdował się na Bałkanach. Sytuacja w tym rejonie wyglądała tak, że Austria zrzekła się Wybrzeża Dalmatyńskiego na rzecz Francji, dzięki czemu Napoleon mógł skierować większe siły na wschodnie wybrzeża Morza Śródziemnego i wywierać tam większą presję na Rosjan. Bonaparte mianował swojego starego druha, generała Auguste’a Marmonta, gubernatorem Dalmacji i dał mu do dyspozycji 10 tysięcy żołnierzy, którzy mieli pełnić rolę sił dywersyjnych i niepokoić Rosjan. Tak wyglądała pierwsza część strategii Napoleona, która zniweczyła plany cara.

Pomimo zaangażowania znacznych sił francuskich, jedyną potęgą mogącą związać siły rosyjskie na Bałkanach i nad Morzem Czarnym było wciąż podupadłe Imperium Osmańskie. Napoleon zdawał sobie z tego sprawę i stworzył plan, o którym mówił w 1806 roku: Ostatecznym celem mojej polityki jest stworzenie potrójnego sojuszu złożonego z Francji, Porty [Turcji] i Persji, wymierzonego w Rosję2. Latem tego roku Turcy przystali na warunki Francuzów, czego skutkiem było zastąpienie zatwierdzonych wcześniej przez Rosjan zarządców Mołdawii i Wołoszczyzny przez osoby o sympatiach profrancuskich. Następnym ruchem Porty było zamknięcie przez sułtana przejścia przez Bosfor dla rosyjskich okrętów wojennych. Te nieprzyjazne działania odwiecznego wroga rozsierdziły cara.

Rosyjskie relacje z Imperium Osmańskim były ciekawą mieszkanką idealizmu i imperializmu. Znaczną rolę odgrywał w nich także aspekt religijny. Ponieważ car był osobą głęboko wierzącą, poczuwał się do odpowiedzialności za los swoich współwyznawców zamieszkujących Bałkany. Również część doradców cara zaliczała się do gorących zwolenników zrzucenia otomańskiego jarzma z grzbietów prawosławnych Słowian i Greków. Pogląd ten podzielał Adam Czartoryski, który jak już wspomniano, posiadał duży wpływ na cara zwłaszcza w chwilach, kiedy Aleksander poczuwał się za obrońcę uciśnionego ludu.

Były to już jednak ostatnie chwile Polaka na carskim dworze. W czerwcu 1806 roku Aleksander zastąpił Czartoryskiego swoim dawnym nauczycielem, byłym członkiem dworu Katarzyny Wielkiej, pochodzącym z Niemców nadbałtyckich, baronem Andriejem Gottardem Budbergiem. Car najwyraźniej zmęczył się już emancypacyjnymi ciągotami Czartoryskiego, twierdząc: potrzebuję człowieka, na którego uczciwości, opinii i talencie mógłbym całkowicie polegać. Aleksander nie był w stanie przewidzieć znaczenia zmiany, jaką spowoduje mianowanie Budberga nowym ministrem spraw zagranicznych. Krok ten oznaczał bowiem powrót do imperializmu, skupiającego się na rosyjskiej chwale w rozumieniu Katarzyny Wielkiej3. Oprócz owej chwały, Budberg kładł tez nacisk na obronę prowincji rosyjskich graniczących z Bałkanami.

O ile car wykręcał się od decyzji w sprawie wojny z Francją, o tyle był gotowy iść za radą Budberga i przerzucić oddziały na Bałkany, aby broniły tam rosyjskich przyczółków. Minister zapewniał cara, że wymaga tego zarówno rosyjska sława, jak i rosyjskie bezpieczeństwo4. Idąc za tą radą, latem 1806 roku, Aleksander wysłał 35-tysięczną armię pod dowództwem generała lejtnanta Iwana Michelsona na granicę z Turcją, gdzie miała stawić czoło wojskom otomańskim. Ku uciesze Napoleona, Aleksander na początku listopada wydał swoim oddziałom rozkaz przekroczenia Dniestru i zajęcia należącej do sułtana Rumunii.

Tymczasem przedsiębiorczy admirał Dimitr Sieniawin prowadził śmiałe operacje na morzu przeciwko placówkom francuskim w południowej Dalmacji, by następnie skierować swój wzrok na Turcję. Tym sposobem rozpoczęło się pięć i pół roku przerywanych walk, które wiązały wyszkolone oddziały rosyjskie i nie pozwalały ich wykorzystać na głównym froncie działań w Polsce, gdzie były naprawdę potrzebne.

Napoleonowi udało się również pozyskać odległą Persję, która otworzyła kolejny front walk, na który Rosja musiała wysłać swoje wojska. Od kiedy car zajął Gruzję w 1800 roku, Persowie wspierali działalność gruzińskich buntowników. Aby położyć temu kres Rosjanie wkroczyli do Persji w 1804 roku i oblegli ważne strategicznie miasto Erywań, jednak zdolny książę perski, Abbas Mirza, przerwał oblężenie i zmusił Rosjan do odwrotu. Napoleon wierzył, że zaopatrzenie Persów w nowoczesną broń i pomoc francuskich doradców powinny zaszkodzić południowej flance rosyjskiej. Postanowił zatem wysłać szachowi perskiemu wsparcie wojskowe, złożone z 4 tysięcy piechurów, 10 tysięcy karabinów i 50 dział. Mimo, że nie udało się w pełni zrealizować planów tej pomocy, Rosja musiała zaangażować w konflikt z Persją znaczą część swoich jednostek, w tym niektóre z najlepszych formacji kozackich.

Kiedy w styczniu 1806 roku generał lejtnant Paweł Cycjanow spacyfikował większą część Gruzji i Kaukazu, Chan Baku poprosił go o spotkanie w celu podpisania traktatu pokojowego. Naiwny Rosjanin przybył do miasta 20 stycznia 1806 roku w towarzystwie jednego adiutanta. Gwardziści Chana zarąbali obydwu, a ich ciała wrzucili do rowu nieopodal murów miejskich. Takie postawienie sprawy spowodowało, że aż do 1813 roku na Kaukazie i wzdłuż wybrzeża kaspijskiego trwały walki, w których wykrwawiały się carskie oddziały. W ogólnym rozrachunku, jeśli chodzi o Bałkany, konflikt persko-rosyjski wiązał znaczne rosyjskie zasoby ludzkie, co w zupełności odpowiadało celom Napoleona.

Chociaż w 1806 roku Rosja znajdowała się w stanie wojny z Francją, niewiele było miejsc, w których przeciwnicy mieli ze sobą bezpośredni kontakt. Armia carska, która walczyła pod Austerlitz, wycofała się by lizać rany na terenach znajdujących się w głębi Rosji. Aleksander postanowił pozostać absolutnie pasywnym i nie przemieszczać sił do czasu, aż zostanie zaatakowany na własnej ziemi5. Wraz z upływem czasu car wychodził z depresji spowodowanej porażką pod Austerlitz. Spędzał dni na analizowaniu błędów i wspominał słowa swojego niegdyś zaufanego doradcy do spraw zagranicznych, Czartoryskiego.

Polak napisał do cara szczery, kąśliwy list, w którym wyliczał wszystkie błędy Aleksandra. Katastrofalny wynik naszych działań rozpoczął się od wizyty w Memlu [kiedy car po raz pierwszy spotkał króla Fryderyka Wilhelma II],