Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Barbara Wrzesińska zaprasza nas do świata poezji. Odnajdujemy tu miłość, rozstania, rozczarowania, radości i smutki, nie brakuje też podziękowania i rozmowy z Bogiem. Pojawia się jednocześnie nuta patriotyzmu. Są również wiersze, które powstały w trudnym czasie pandemii i domowej izolacji, co odcisnęło na nich swoje piętno nostalgii.
Poezja Barbary Wrzesińskiej pobudza czytelnika i daje do myślenia. Wiersze wywołują chwilę refleksji nad własnym życiem. Każdy wyraz, każdy wers i strofa współtworzą niepowtarzalny klimat wiersza i zachęcają, by iść dalej i chłonąć tę niezwykłą atmosferę.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 66
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Barbara Wrzesińska „Kołysana wiatrem”
Copyright © by Barbara Wrzesińska, 2021
Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2021
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Żadna część niniejszej publikacji nie
może być reprodukowana, powielana i udostępniana w
jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.
Redaktor prowadząca: Wioletta Jankowiak
Korekta: „Dobry Duszek”
Skład: „Dobry Duszek”
Projekt okładki: „Dobry Duszek”
Fotografia na okładce: www.pixabay,com
Skład epub i mobi: Adam Brychcy
ISBN: 978-83-8119-748-9
Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o.
ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin
tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706
http://www.psychoskok.pl/http://wydawnictwo.psychoskok.pl/ e-mail:[email protected]
18 XI 2019
Żałosną rozpacz mam w sercu,Zmierzchem otulony wzrok,Beznadziejna melancholia męczy
Na kolejną udręczoną noc.
Chciałabym życie nadzieją ostudzić,By zdławić na zawsze hałasu ból I choć raz wyspana się obudzić,By ucichł na zawsze brzęczący znój.
Utopić się w srebrze księżyca i ciszy,Przyodziać płaszczem z gwiazd,
Zamieszkać z ptakami i liczyćGwiazdy, co spadają na blokowy dach.
Żeby przykryły zło swoim srebrem,Zagłuszając jęk bezlitosnych ścian.
By tępy mózg wyczulić na czyny wredne,
Żeby w blokach lżej żyło się nam.
1 I 2020
Gdy przyjadę na Mazuryi spojrzę na niebo do góry,wtedy gotyckiego kościoła dzwonzawoła: – Tu jest twój dom!
To miejsce, którego szukasz, tu człowiek i przyroda nie oszuka,a słońce zaświeci dla ciebie, da ciepło i złoto takie jak w niebie.
Wysuszy słone bólu łzy,zafunduje spokojne już sny, bo krzywda i kłamstwo pozostanąna mrocznej ulicy Budowlanych!
Tam, w jeziorach, przeglądają się kormorany,topiąc zło i bólu potencjał cały,uwalniając tylko szczęście,wymarzone ze snu – to największe!
19 I 2020
Nie przeskoczysz samego siebie,Zabijając z zazdrości.Myślisz, że będziesz w niebie,Ale kiedyś inni połamią ci kości.
Bo wszystko, co chcesz, już było,Do czego zmierzasz, już jest.Od zawsze świat był nam chwilą,
A czas wyznaczony nam też.
Dlaczego krzywdzisz słabszego?Krzywda wróci do ciebie z czasemI odda ci niedolę skrzywdzonego,Bo nic na zawsze nie jest tu nasze.
27 II 2020
Miłość jest wielka,
Kocha bez końca,Cierpliwa i piękna,I zawsze ufająca.
Dużo może znieść,Wszystko rozumie,
Życiu nadaje sens,Skrzywdzić nie umie.
Bo miłość to ja I to co nam życie da.Trzeba umieć brać,A jeszcze więcej dać.
Każdy w sercu ma wyrytePrawo miłości, Jak w szkolnym zeszycie.
Miłość To matka ludzkości!
27 II 2020
Całujesz moje oczy,Wiem, bo czuję twój oddech,I zaraz ciemnością otoczysz,Zaraz „kocham cię” powiesz
Na przywitanie i pożegnanie.
I pójdę z tobą, gdzie nie ma nocy,Tam jasność powstanie, A śmierć zostanie w niemocy.
I choć zamówisz u mnie taniec,I spojrzysz mi w oczy, To tylko cień po tobie zostanie,
Mnie białe skrzydło otoczy.
Odejdziesz, zła godzino,Ze swoim strasznym lękiem,
Bo ona zawsze musi minąć,Zostawić tylko to, co piękne.
2 III 2020
Patrzyłam na ciebie tak,Żebyś zrozumiał, co czuję,Że byłeś droższy niż cały świat,Myślałam, że szczęście buduję.
Że jesteś wszystkim,Uczyłam się tobą oddychać,Uchylić ci nieba i za ciebie myśleć,Jak zapach róż do słońca znikać.
Byłeś jedyny i idealny, Nie oczami, lecz patrzyłam sercem,Ale twój demon był niewidzialny,Wciąż chciałam dla ciebie żyć wiecznie.
Ale pech się obudził,Zacząłeś mrozem Alaski oddychać,Moją ślepą miłość ostudził.Nie chcę jej pamiętać, do licha!
Wspomnieniem się brudzić.
12 III 2020
Nim zakwitną kwiatyI trawa się zazieleni,Przylecą znajome ptaki,
Odejdę, Gdzie wszystko nas dzieli.
Żeby zapomnieć w końcuI już nigdy nie płakać,Móc patrzeć w oczy słońcu,
A śmierć odkrakać.
I choć tak naprawdę tęsknię,Powiedzieć ci o tym nie mogę.To byłoby największePoróżnienie z Bogiem.
Lecz przyjdź się pożegnać,Gdy martwa będę odpoczywać,Nie będę już biedna, Bo tobą będę oddychać, odżywać.
15 III 2020
Ich miłość była wielka I niepowtarzalnie piękna,Koiła skołatane serce,Czarne zmieniała w piękne.
Leczyła duszę im obolałymPocałunkiem, a był światem całym,Poza nimi było tylko słońce,
Jak oni płonące.
Że to wystarczy, wierzyli,Zapomnieli, że tylko ludźmi byli,A życie jest żarłoczne i złe,Jak demon, co łupu chce.
Nagle świat się zawalił,Gruz przykrył ten raj cały,Została czerń i zgliszcza, A w nich miłość wszystka…
18 III 2020
Nie całuj, nie przytulaj aż tak,Nie kłam – piękne oczy masz,Bo jutro zapomnisz, że to ja, A ten las na zawsze miał być nasz.
Bardzo w to wierzyłam, Że jestem tą jedyną, Że moja gwiazda nam świeciła,
Lecz to chyba nie ja byłam.
Bo wtedy sosny śpiewałyPiękniej od ptaków,Dziś ptaki smutne krzyczały:
– Odejdź z cudownego lasu!
Zostanie to, co zostawiłaś,Ale tu nie ma jego!
A mnie żadna ludzka siła,Nie zmusi do życia bez niego.
19 III 2020
Kiedy przyjdzie tamten chłopak,Co kiedyś mówił, że mnie kocha,
Gdy znowu zapyta o mnie,Powiedzcie, Że czekam, bo serce mam wciąż wolne.
I kochać nigdy nie przestałam,
Już o niego na plaży ptaków pytałam.
Lecz ciemna woda, bijąc o brzeg, się pieniła,Żebym nie czekała i rozsądną była.
Bo tamten chłopak otworzył już inne wrotaZ klamką ze złota –
Czeka i wciąż mnie kocha.
28 III 2020
Miłość jest nieśmiała,Wierna i cicha.
Przy tobie jestem bardzo mała,
Ale jak róża zakwitam,Tobą oddycham!
Bez ciebie zwiędnę,Wiem to na pewno, Że gwiazdy świecić nie będą,Będzie noc i bardzo ciemno.Kocham cię na pewno!
Przyjdź ze świtem,Pocałunkiem mnie ogrzej.Niech ta chwila nigdy nie zniknie
I jej miłości ogień,Której zapomnieć nie mogę.
29 III 2020
Patrzę w przestrzeń na niebie,Ale widzę tylko twoją twarz.
Trudno zapomnieć ciebie,Złośliwie drwi z nas czas.
Wystawia jak chorągiewki,Kierunek naznacza wiatr, A my, jako jego marionetki,Zmuszeni przyjmować go tak.
Ocean ludzi dookoła, Lecz jak wymarły pusty świat,Tylko milcząca pustka woła, A w niej zasuszony, rozdeptany kwiat.
Jak skrzypce pęknięteNie powiedzą już nic,Tak serce, choćby największe,Wyda tylko martwy krzyk…
Wydawnictwo Psychoskok