Klątwy, sekrety i skandale. Historia Polski przez dziurkę od klucza - Sławomir Koper - ebook + audiobook

Klątwy, sekrety i skandale. Historia Polski przez dziurkę od klucza audiobook

Sławomir Koper

4,0

Opis

  • Amory, żony i kochanki Kazimierza Wielkiego.
  • Dynastia Gryfitów wymiera po klątwie Sydonii von Borck.
  • Miłosne porażki Władysława Jagiełły.
  • Czy potop szwedzki był skutkiem uwiedzenia żony podkanclerza Hieronima Radziejowskiego?
  • Ognisty romans Napoleona i pani Walewskiej – wpływ alkowy na wielką politykę.
  • Czy generał Zagórski zaginął, bo wiedział za dużo o przeszłości Marszałka Piłsudskiego?
  • Tajemnicza śmierć Eugenii Lewickiej, domniemanej kochanki Józefa Piłsudskiego.
  • Miłosne perypetie generałów Orlicz-Dreszera i Tadeusza Kasprzyckiego.
  • Igo Sym - filmowy amant w życiowej roli agenta gestapo.
  • Czy Sztuka kochania Michaliny Wisłockiej zmieniła pościelowe życie Polaków?
  • Seks, szybkie kobiety i szybkie samochody czerwonego księcia PRL-u.

Klątwy, sekrety i skandale opisane brawurowo drapieżnym piórem Sławomira Kopra - znanego popularyzatora historii.

Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS

Czas: 9 godz. 46 min

Lektor: Konrad Biel
Oceny
4,0 (163 oceny)
56
57
39
8
3
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Jacek_Ww

Dobrze spędzony czas

Książka dobra, ocenę obniżają rażące błędy lektora,.
10
smiecmon
(edytowany)

Nie polecam

Lektor chyba z " łapanki". Fatalna dykcja, akcent i monotonne czytanie. Lektor jakby mial problem z oddychaniem. Przełykanie śliny i powtarzanie słowa dyspenza, choć prawidłowe jest dyspensa powoduje ból głowy.
00
KJVVagon1

Nie polecam

Fatalny lektor
00
IreneuszL

Nie oderwiesz się od lektury

Fajne książka.
00
lapide

Dobrze spędzony czas

Moim zdaniem byłaby ciekawsza gdyby było więcej historii z Polski Piastów i Jagiellonów. Pierwsza połowa książki bardzo wciągająca.
00

Popularność




W niniejszej książce wykorzystano materiały zamieszczane wcześniej na łamach: „Uważam Rze Historia”, „Historia Do Rzeczy”, „Tygodnika Do Rzeczy” oraz nigdy jeszcze nie publikowane

Projekt okładki i stron tytułowychFahrenheit 451

Redakcja i korektaBarbara Manińska

Dyrektor projektów wydawniczych Maciej Marchewicz

Projekt graficzny i typograficzny, skład, łamanie, fotoedycja i podpisy zdjęćTEKST Projekt

ISBN 978-83-8079-422-1

Copyright © by Sławomir KoperCopyright © for Fronda PL Sp. z o.o., Warszawa 2019

ISBN 9788380794641

Copyright © by Przemysław Słowiński

Copyright © for Fronda Sp. z o.o., Warszawa 2019

Wydawca:

FRONDA PL, Sp. z o.o. ul. Łopuszańska 32 02-220 Warszawa

www.wydawnictwofronda.pl

www.facebook.com/FrondaWydawnictwo

www.twitter.com/Wyd_Fronda

e-mail: [email protected]

tel.: 22 836 54 44

fax.: 22 836 37 34

Konwersja

Monika Lipiec

Od Autora

Jak powszechnie wiadomo, afery, sensacje i skandale zawsze towarzyszyły ludzkości. Nasza rodzima historia też nie jest od nich wolna, wspominali o nich bowiem już nasi najdawniejsi kronikarze. Miały one bardzo różny charakter: obyczajowy, towarzyski czy polityczny, a często łączyły w sobie wszystkie te aspekty. Szkoda jednak, że opisanych dokładnie jest zaledwie niewiele z nich, zapewne dlatego, że „porządni” historycy starają się pisać o wielkich wydarzeniach i procesach dziejowych, a zapominają o codziennym życiu. Ja natomiast zawsze pamiętam, że każdy z naszych wybitnych polityków czy twórców kultury był przede wszystkim człowiekiem i jako taki popełniał błędy i miał różne słabości. Znajdowało to oczywiście odbicie w jego działalności publicznej, o czym warto pamiętać.

Niniejsza książka jest subiektywnym wyborem różnego rodzaju afer, które miały miejsce w naszych dziejach. Znajdą się w niej skandaliczne zachowania naszych władców i polityków, w tym takie, które miały wpływ na polityczne wydarzenia w kraju. Kiedy bowiem życie prywatne władcy staje się jedną z przyczyn upadku państwa, trudno nie uznać tego za wielką aferę. Podobnie jak w wypadku jednego z naszych książąt, kiedy to jego brak sił męskich wywołał określony ciąg zdarzeń powodujący, że historia naszego kraju potoczyła się w taki, a nie inny sposób. Na przykład można też się zastanawiać, czy gdyby Kazimierz Wielki nie odczuwał awersji seksualnej do swojej drugiej żony i uczciwie wypełniał obowiązki małżeńskie, to czy doszłoby do unii Polski z Litwą?

Nie wiadomo też, jak przebiegałaby historia Pomorza Zachodniego, gdyby miejscowa szlachcianka Sydonia von Borck nie przeklęła panującej tam dynastii Gryfitów (silnie rozrodzona familia wymarła w ciągu 50 lat). Choć trudno w to uwierzyć, nie zmienia to jednak faktu, że szczątki ściętej przez kata Sydonii spłonęły na stosie, a Gryfici zniknęli z historii. Gdyby król Jan Kazimierz nie uwiódł żony podkanclerzowi Hieronimowi Radziejowskiemu, to czy doszłoby do tragicznego potopu szwedzkiego? I czy pani Walewska faktycznie miała wpływ na decyzję Napoleona o powołaniu Księstwa Warszawskiego?

Jednak sprawy opisywane przeze mnie w tej książce, to nie tylko kwestie obyczajowe. To także wydarzenia o charakterze gospodarczym, jak np. sprawa Francpolu, czy też słynna afera mięsna z epoki PRL-u. Takie bowiem jest życie, a słowo „afery” ma naprawdę bardzo wiele znaczeń…

Sławomir Koper

Obyczaje rodzinne pierwszych Piastów

O pierwszych władcach naszego kraju wiemy znacznie mniej niż o życiu cesarzy rzymskich. Ale nawet to, co udało się ustalić, wystarczy, aby stwierdzić, że średniowiecze nie należało do specjalnie pruderyjnych epok…

Dobrawa i nałożnice

Z pierwszym historycznym księciem Polan mamy same problemy. Nie wiemy, kiedy właściwie się urodził, kim była jego matka, a nawet jak naprawdę się nazywał. Naukowcy bowiem od lat spierają się na ten temat, a całą dyskusję można podsumować stwierdzeniem, że Mieszko I na pewno nie nazywał się Mieszko (Mieczysław, Dagobert, Kazimierz?).

Pozostańmy jednak przy imieniu, jakie przypisuje mu tradycyja. Pierwsze pewne informacje na temat księcia pochodzą z 963 roku, kiedy to poniósł klęskę z rąk słowiańskich Wieletów. Nie wiemy, co było bezpośrednią przyczyną tej wojny (rywalizacja o wpływy nad dolną Odrą?), wiadomo jednak, że poległ wówczas nieznany z imienia brat księcia. Mieszko szybko się uczył, wyciągnął z porażki właściwe wnioski i postanowił znaleźć odpowiednich sprzymierzeńców. Jego wybór padł na Czechów, a sojusz przypieczętowano małżeństwem z praską księżniczką Dobrawą.

Mieszko i Bolesław Chrobry – ojciec i syn – wiedli życie rodzinne typowe dla władców tamtej epoki: chętnie i często zmieniali żony, a ich kochanek tak naprawdę nie da się policzyć... (zdjęcie: NAC).

Był tylko jeden problem, książę Polan był poganinem, natomiast czeska dynastia od kilkudziesięciu lat wyznawała chrześcijaństwo. Czego jednak nie robi się dla polityki? Dobrawa więc w 965 roku udała się na północ, gdzie poślubiła władcę Polan, chociaż Mieszko nie przyjął jeszcze chrztu. Z tego wynika, że co najmniej przez następny rok małżonkowie wyznawali odmienne religie.

Niestety, nasza wiedza o obojgu jest mocno niepełna, nie znamy nawet dat ich urodzenia. Wiadomo jednak, że jak na ówczesne standardy nie uchodzili za najmłodszych. Mieszko miał bowiem około 35 lat, natomiast Dobrawa była o kilka lat od niego młodsza.

„[…] była w miarę bezecna – twierdził czeski kronikarz Kosmas – jako kobieta w podeszłym wieku, kiedy poślubiła księcia polskiego, zdjęła ze swojej głowy zawój i nałożyła panieński wianek, co było wielkim kobiecym szaleństwem”.

W epoce, kiedy za mąż wydawano 12-letnie dziewczynki, za panią w „podeszłym wieku” mogła uchodzić niezamężna kobieta mająca 25 lat. Inna sprawa, że księżniczki, dla których w odpowiednim czasie nie znaleziono mężów, kierowano do klasztorów (trafiła tam Mlada, rodzona siostra Dobrawy). Niewykluczone zatem, że Mieszko wcale nie był pierwszym mężem Dobrawy, a czeska księżniczka była wdową lub rozwódką. Tego jednak zapewne nigdy się nie dowiemy.

Niewiele informacji zachowało się również na temat życia prywatnego Mieszka przed jego małżeństwem z Dobrawą. Wiadomo jednak, że Słowianie mieli dość swobodne poglądy na sprawy damsko-męskie, a Gall Anonim twierdził, że Mieszko miał aż siedem pogańskich żon. I to jednocześnie. Liczba ta wydaje się jednak zbyt symboliczna (inna żona każdego dnia tygodnia), zresztą zapewne słowiańskim obyczajem Mieszko nie miał legalnych żon, tylko utrzymywał oficjalne nałożnice. Nic natomiast nie wiemy na temat jego potomstwa z tego okresu.

Ślub poganina i chrześcijanki odbył się zapewne w ulubionym grodzie wczesnych Piastów na Ostrowie Lednickim. Nie mógł mieć charakteru kościelnego, zatem uroczystość przebiegła według obyczaju słowiańskiego. W ten sposób zawierano zresztą w naszym kraju małżeństwa jeszcze przez całe stulecia, a ostatecznie zakazano ich dopiero w 1197 roku, czyli prawie dwa i pół wieku później.

Kilka lub kilkanaście miesięcy po ślubie Mieszko i jego otoczenie przyjęli jednak chrzest i w ten sposób Polska wkroczyła do chrześcijańskiej Europy. Dobrawa urodziła mężowi dwoje dzieci (Bolesława i Świętosławę) i tak naprawdę to nic więcej nie wiemy na jej temat. Zmarła w 977 roku, a jej małżonek niebawem ponownie stanął na ślubnym kobiercu. Związek znów miał charakter polityczny, a jego wybranką była kobieta o znacznie większych ambicjach niż Dobrawa.

Mniszka Oda

Nową księżną Polan została Oda, córka Dytryka, margrabiego Marchii Północnej. Państwo Mieszka stało się bowiem już na tyle potężne, że musieli się z nim liczyć politycy niemieccy z cesarzem na czele. Margraf był tak zdeterminowany, aby doprowadzić do sojuszu, że zabrał nawet córkę z klasztoru, w którym była mniszką! Oburzonym duchownym tłumaczył, że było to działanie niezbędne „ze względu na dobro ojczyzny i konieczność zapewnienia jej pokoju”.

Wydaje się, że Oda musiała mocno zawrócić w głowie starzejącemu się małżonkowi. Urodziła mu trzech synów, a u schyłku życia książę Polan zapewne postanowił wydziedziczyć pierworodnego Bolesława. Tak przynajmniej można uważać po lekturze dokumentu Dagome iudex, na mocy którego Mieszko wraz z żoną i jej dwoma synami (trzeci zapewne zmarł w dzieciństwie) oddali swoje państwo pod opiekę papiestwu. W dokumencie pominięta została bowiem osoba najstarszego syna księcia, można zatem przypuszczać, że już otrzymał własną dzielnicę (Małopolskę z Krakowem?), ewentualnie, że został odsunięty od dziedziczenia. Mieszko i Oda zapomnieli jednak, że wola zmarłych nie ma znaczenia w polityce.

Żony Bolesława Chrobrego

Po śmierci Mieszka I jego najstarszy potomek błyskawicznie zrobił porządek w kraju. Usunął macochę wraz z przyrodnimi braćmi, sam jednak bynajmniej nie wiódł przykładnego życia rodzinnego. Miał bowiem zwyczaj regularnie zmieniać żony, nie przejmując się specjalnie skutkami takiego postępowania ani nakazami kościelnymi.

Jego pierwszą żoną była nieznana z imienia Niemka, córka Rygdaga, margrabiego Miśni. Związek ten nie przyniósł potomstwa, a Chrobry po roku odesłał żonę ojcu. Zaraz też poślubił księżniczkę węgierską (również nie znamy jej imienia), tym razem jednak doczekał się syna. Nie uchroniło to Węgierki przed oddaleniem, chłopiec natomiast pozostał w kraju. Nosił dziwne, niespotykane w dynastii piastowskiej imię Bezpryma i miał fatalnie zapisać się w dziejach dynastii.

Po dwóch nieudanych związkach Chrobry odczuwał już chyba potrzebę stabilizacji, albowiem z następną żoną spędził niemal 30 lat. Była nią Emnilda, córka bliżej nieokreślonego księcia słowiańskiego Dobromira. Teść na pewno był chrześcijaninem i właściwie tylko to o nim wiadomo. Możliwe, że był władcą jednego z plemion łużyckich, a może księciem morawskim.

Z Emnildą Chrobry doczekał się pięciorga potomków, a ich starszy syn Mieszko został uznany za następcę tronu. Pierworodnego Bezpryma wydziedziczono i jako mnich trafił do eremu w Pereum koło Rawenny.

Gwałt w Kijowie

Kiedy Emnilda zmarła w 1017 roku, Chrobry zaczął się rozglądać za nową żoną. Tym razem jego wybór padł na księżniczkę kijowską Przedsławę, a małżeństwo miało zapewnić Bolesławowi spokój na wschodnich granicach.

Dobrawa Przemyślidka nazywana jest dzisiaj „matką chrzestną Polaków”. Długo uważano, że to ona nakłoniła Mieszka do przyjęcia chrześcijaństwa, jednak prawdopodobnie do niczego męża nie nakłoniła, bowiem jeszcze przez rok po ślubie małżonkowie wyznawali inne religie (zdjęcie: Wikipedia).

Brat Przedsławy, książę Jarosław, odmówił jednak Chrobremu ręki siostry, co było wyjątkowym afrontem. Nie znamy zresztą powodów despektu, być może decydujące znaczenie miał fakt, że Bolesław wydał wcześniej jedną z córek za Świętopełka, rywala Jarosława do władzy w Kijowie. A co więcej, zdarzyło się nawet, że interweniował zbrojnie na rzecz zięcia. Chrobry w milczeniu zniósł zniewagę, ale o niej nie zapomniał. Niebawem miał się zemścić.

Po zwycięskim zakończeniu wojny z Niemcami podjął wyprawę zbrojną na wschód. Nad Bugiem pokonał armię Rusinów, a przy okazji otrzymaliśmy kilka szczegółów na temat wyglądu Bolesława. Przed bitwą bowiem jeden z wodzów Jarosława odgrażał się Chrobremu, wołając, że osobiście rozpruje włócznią jego tłusty brzuch! Wygląda zatem na to, że ponad 50-letni Chrobry miał solidną nadwagę, co zresztą potwierdza też inny przekaz. Jeden z rusińskich kronikarzy zanotował, że polski władca był tak gruby, że ledwo mógł dosiąść konia, ale odznaczał się wyjątkową inteligencją.

Nadwaga nie przeszkodziła Bolesławowi w zdobyciu Kijowa, Jarosław zbiegł, natomiast Przedsława wpadła w ręce Polaków.

Bolesław niezwłocznie uczynił ją swoją nałożnicą, a wycofując się po kilku miesiącach z Kijowa zabrał ją ze sobą do Polski. Nie przeszkadzał mu nawet fakt, że w tym czasie był już po raz czwarty żonaty (po zakończeniu wojny z Niemcami poślubił córkę jednego z tamtejszych możnowładców). Wydaje się, że przez pewien czas Chrobry miał legalną żonę i oficjalną nałożnicę, a obie panie żyły obok siebie na polskim dworze.

Przy sprawie Przedsławy warto chwilę się zatrzymać. Gwałcenie księżniczek krwi nie należało bowiem w średniowieczu do powszechnych obyczajów. Wprawdzie bez skrupułów wykorzystywano seksualnie niżej urodzone kobiety, ale wobec pań z dynastii panujących zachowywano się z rycerską galanterią. Tymczasem Chrobry nie tylko zgwałcił kijowską księżniczkę, ale nawet uczynił z niej swoją oficjalną nałożnicę. Co gorsza, Gall Anonim (mnich benedyktyński!!!) opisywał to z dumą, widząc w postępku Bolesława powód do chwały. Kompletnie nie zwracał przy tym uwagi na fakt, że Ruś Kijowska była krajem chrześcijańskim, a Chrobry miał legalną żonę. Średniowiecze było jednak zadziwiającą epoką…

Dla Chrobrego (i dla Galla Anonima) Ruś nie należała jednak do Europy. To był dziki wschodni kraj, w którym nie obowiązywały normy cywilizowanego świata, a miejscowa odmiana chrześcijaństwa była dla ludzi kultury łacińskiej niemal równie obca, jak pogańskie wierzenia. Zresztą obyczaje dynastyczne książąt ruskich wydawały się potwierdzać różnicę – w Kijowie normą bowiem było mordowanie członków panującej dynastii. Nawet Włodzimierz Wielki (ojciec Jarosława i święty Kościoła prawosławnego!) miał na sumieniu rodzonego brata.

Gall Anonim, opisując zdobycie Kijowa, zadbał o przedstawienie księcia Jarosława w jak najgorszym świetle. Zanotował, że gdy wojska polskie zbliżały się do miasta, to władca Rusi „z prostactwem właściwym temu ludowi właśnie wówczas łowił z czółna ryby na wędkę”. A gdy doniesiono mu o Polakach u bram Kijowa, to „włożył do ust palec duży i wskazujący” i natychmiast rzucił się do ucieczki. W takim kraju można było zatem do woli rabować i gwałcić.

Inne jednak zdanie na temat postępowania Chrobrego miała polska hierarchia kościelna. Na księcia spadła klątwa i chociaż niektórzy badacze sugerują, że miało to związek z buntami zwolenników dawnych wierzeń, bardziej prawdopodobne wydaje się, że przyczyną anatemy było skandaliczne zachowanie Bolesława wobec Przedsławy.

Tym bardziej że dotychczas książę miał jak najlepsze stosunki z Kościołem. Popierał chrystianizację kraju, a wobec opornych stosował drakońskie kary. Za złamanie postu kazał wybijać zęby (!), nie mniej srogi był również wobec cudzołożników pochodzących z niższych warstw społeczeństwa.

„Jeśli ktoś spośród jego ludu – opisywał jeden z kronikarzy – ośmieli się uwieść cudzą żonę lub uprawiać rozpustę, spotyka go natychmiast następująca kara: prowadzi się go na most targowy i przymocowuje doń, wbijając gwóźdź przez mosznę z jądrami. Następnie umieszcza się obok ostry nóż i pozostawia trudny wybór albo tam umrzeć, albo obciąć ową część ciała”.

Oczywiście nikt przy zdrowych zmysłach nie nawoływał do odprowadzenia Chrobrego na most targowy, klątwa była jednak w średniowieczu karą wyjątkowo skuteczną. Bolesław był zbyt doświadczonym politykiem, aby wdawać się w walkę z biskupami. Okazał skruchę, skrupulatnie wypełnił zaleconą pokutę, dzięki temu mógł kilka lat później koronować się na króla. Doczekał się nawet córki z czwartej żony, natomiast o dalszych losach kijowskiej księżniczki nic nie wiadomo.

Burzliwe życie Świętosławy

Na brak urozmaiconego życia nie mogła również narzekać młodsza siostra Chrobrego, Świętosława. W młodym wieku wydana za znacznie starszego od niej króla Szwecji Eryka Zwycięskiego urodziła mu syna (Olafa Skötkonunga), a następnie wyszła za mąż za króla Danii Swena Widłobrodego. Najciekawszym jednak okresem jej życia były lata pomiędzy małżeństwami. Jako wdowa po królu Szwecji i opiekunka małoletniego następcy tronu (a przy okazji piękna kobieta) stała się bowiem obiektem starań wielu skandynawskich możnowładców. Niektórzy byli wyjątkowo kłopotliwi i z nimi Świętosława rozprawiła się w sposób godny wikingów. Zaprosiła ich bowiem na ucztę, solidnie ugościła, a kiedy upojeni winem zasnęli, kazała podpalić dwór, w którym nocowali. Zalotnicy spłonęli żywcem, a ich następcy okazywali królowej znacznie więcej szacunku.

Czwarta (i ostatnia) żona Bolesława Chrobrego to postać bardzo tajemnicza. Młodsza od męża o ponad 30 lat, urodziła mu córkę, ale musiała znosić obecność porwanej z Kijowa Przedsławy, którą Chrobry nader często nawiedzał w łożu(zdjęcie: Wikipedia).

Był tylko jeden wyjątek. Świętosława zakochała się w słynnym awanturniku Olafie Tryggvasonie, ale została odtrącona. Wobec tego wyszła za mąż za władcę Danii, a niewiernego kochanka wplątała w bitwę, w której zginął. Małżeństwo ze Swenem nie układało się jednak najlepiej i po kilku latach władca wygnał żonę. Na duński dwór powróciła dopiero po jego śmierci, a jej postać opiewano w wielu sagach skandynawskich. Skaldowie nazywali ją w nich Sygrydą, czyli Dumną.

Mieszko II Lambert i Rycheza

Bolesław Chrobry zadbał o edukację swojego następcy. Jego starszy syn z małżeństwa z Emnildą, Mieszko Lambert, przez kilka lat uczył się w jednym z polskich klasztorów. Poznał tam łacinę i grekę, był bez wątpienia pierwszym polskim władcą, który potrafił czytać i pisać.

Nie zaniedbano również tradycyjnych metod wychowawczych, Mieszko miał być przecież władcą i wojownikiem. Od najmłodszych lat kształcił się w rycerskim rzemiośle, a ciągłe wojny umożliwiły mu odbycie praktyki u boku ojca.

Stary Bolesław zadbał również o wspaniałe małżeństwo syna. Mieszko poślubił siostrzenicę Ottona III (kuzynkę cesarza Henryka II) Rychezę, co oznaczało spokrewnienie z najważniejszymi rodami Europy. Młody książę naprawdę wkraczał na europejskie salony!

Niestety, gdyby przeprowadzić konkurs na najbardziej pechowego władcę naszego kraju, to Mieszko Lambert miałby duże szanse na zwycięstwo. Sukcesy Chrobrego były bowiem możliwe wyłącznie w sprzyjającej sytuacji międzynarodowej, natomiast jego syn stanął wobec koalicji sąsiadów. Niemcy mieli pretensje o klęski wojenne i koronację, Rusini czekali na rewanż za splądrowanie Kijowa i gwałt na Przedsławie. Czesi natomiast nie zapomnieli, że Chrobry oślepił jednego z ich książąt i opanował Pragę, a Węgrzy, że przyłączył Słowację, którą uważali za własną strefę wpływów. Mieszko Lambert jako pierwszy polski polityk przekonał się o fatalnym położeniu naszego kraju wciśniętego między potężnych sąsiadów. Zapewne każdemu rywalowi oddzielnie dałby radę, ale wobec koalicji nie miał szans na skuteczną obronę. Tym bardziej że do najeźdźców przyłączyli się jego bracia, zbiegły z klasztoru Bezprym i młodszy Otton.

Na dodatek źle działo się w rodzinie książęcej. Mieszko doczekał się wprawdzie z Rychezą dwóch córek i syna, ale w jego życiu pojawiła się stała nałożnica, dla której mocno zaniedbywał żonę. Niewykluczone, że zamierzał syna swojej nałożnicy uczynić następcą, albowiem potomek ze związku z Rychezą (późniejszy Kazimierz Odnowiciel) został odesłany do klasztoru. I chyba raczej nie chodziło tylko o naukę.

Rycheza nie była jednak córką pogranicznego margrafa, tylko członkiem cesarskiej dynastii. Nie zamierzała darować upokorzenia, a miała w Niemczech ogromne znajomości. I chyba właśnie poparcia jej rodziny i przyjaciół zabrakło Mieszkowi, co stało się jednym z powodów jego klęski.

Do katastrofy doszło w 1031 roku. Z zachodu uderzyli Niemcy, a od wschodu Rusini (razem z nimi maszerował Bezprym). Pokonany Mieszko nie chciał wpaść w ręce przyrodniego brata i opuścił kraj. Na własne nieszczęście udał się do Czech.

Król eunuch

Obyczaje władców z Pragi były bowiem wyjątkowo okrutne nawet jak na możliwości epoki średniowiecza. Czescy Przemyślidzi wprawdzie nie mordowali się wzajemnie tak często jak władcy Kijowa, ale nie mieli większych skrupułów przed oślepianiem czy kastracją członków własnej dynastii. Warto również pamiętać, że patronem Czech był święty Wacław, stryj Dobrawy. Zabił go jego rodzony brat, ojciec księżnej.

Polskiego króla potraktowano jak członka własnej rodziny, to znaczy osadzono go w lochu i wykastrowano. Zastosowana metoda była wyjątkowo bolesna, zabiegu dokonano bowiem poprzez skrępowanie genitaliów rzemieniami.

Było to chyba największe pohańbienie, jakie znali ludzie średniowiecza. Oślepiani przeciwnicy nie tracili honoru, natomiast kastrowano z reguły sodomitów i gwałcicieli. Była to zresztą kara zarezerwowana dla poddanych, dla ludzi z nizin społecznych. I właściwie powinna oznaczać śmierć polityczną syna Chrobrego.

Mieszko niezłomny

Tymczasem w Polsce władzę przejął Bezprym. Doszedł do porozumienia z Rychezą, a w zamian za jej rezygnację z korony królewskiej uzyskał uznanie cesarza. Rycheza odwiozła insygnia koronacyjne do Niemiec, uzyskała też dożywotnie prawo do noszenia tytułu królewskiego. Nigdy już więcej nie zobaczyła się z Mieszkiem.

Rządy Bezpryma trwały jednak zaledwie kilka miesięcy, najstarszy syn Chrobrego zraził do siebie niemal wszystkich. Jego rozkazy respektowano tylko w najważniejszych grodach, władza księcia kończyła się za ich wałami. Buntowała się ludność wyczerpana wojnami, pojawili się kapłani dawnych bogów, nawołując do niszczenia kościołów i klasztorów.

Czesi zwolnili Mieszka z niewoli. Okaleczony król okazał się człowiekiem wyjątkowo odpornym psychicznie. Nie załamał się, tylko doszedł do porozumienia z młodszym bratem Ottonem i Bezprym został zamordowany. Mieszko musiał przeżyć jeszcze jedno upokorzenie – wizytę na cesarskim dworze. Wszyscy wiedzieli o jego okaleczeniu, Czesi nie należeli bowiem do dyskretnych. Pomimo to władca zachował klasę, złożył hołd władcy Niemiec i uznał podział kraju pomiędzy siebie, Ottona i niejakiego Dytryka (wnuka Mieszka I i Ody). Miał jednak jeszcze nadzieję na odmianę losu.

Starał się zresztą pomóc przeznaczeniu, Otton został zamordowany, a Dytryka wygnano. Mieszko zjednoczył kraj, ale nie cieszył się tym długo. Niebawem on również padł ofiarą mordu, a zabójcą był podobno jego własny giermek.

W ciągu trzech lat gwałtowną śmiercią zeszło trzech synów Chrobrego. Niebawem doszło do wybuchu powstania ludowego i reakcji pogańskiej i monarchia pierwszych Piastów przestała istnieć. Trudno jednak nie zauważyć, że przyczyniło się do tego życie osobiste naszych władców. Kto wie, jak potoczyłyby się losy Polski, gdyby Chrobry nie pozostawił po sobie Bezpryma i nie zgwałcił Przedsławy, a Mieszko Lambert nie zdradzał żony…