37,99 zł
Kobieta, o której mówi cały świat
Na tworzącą się historię patrzyła z dziecięcego wózka, gdy rodzice zabierali ją ze sobą na protesty, które zmieniły Amerykę. Córka imigrantów, dorastająca w różnorodnej, słonecznej Kalifornii, szybko odczuła, czym są nierówne szanse. Największą inspiracją jest dla niej mama - Shyamala, która zawsze powtarzała córce: Możesz być pierwsza, ale pamiętaj, byś nie była ostatnia.
Ona sama mówi, że gdy światła polityki gasną, ze wszystkich ról, jakie odgrywa w życiu: prokuratorki, polityczki, wiceprezydentki USA, najważniejsze jest dla niej bycie Momalą – matką swoich przybranych dzieci.
Choć jej ciepły uśmiech znają wszyscy, w swojej karierze Kamala niejednokrotnie dała się poznać jako twarda, zdecydowana negocjatorka. Jako prokuratorka zawsze stawała po stronie ofiar. Stanowczo potępiła działania policji po śmierci George’a Floyda. Dziś jest symbolem nadziei na koniec rządów populistów na całym świecie.
Niezwykła historia dziewczyny z Kalifornii, o hindusko-jamajskich korzeniach, która stała się najważniejszą kobietą w Ameryce, to także intrygująca opowieść o tym wielokulturowym, pełnym sprzeczności i niezmiennie fascynującym kraju.
Dan Morain – dziennikarz, od czterech dekad zajmuje się polityką Stanów Zjednoczonych. Przez ponad dwadzieścia lat pracował dla „Los Angeles Times”.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 400
Data ważności licencji: 3/2/2026
Dla Claudii, która jest moim wszystkim
JEŚLI KAMALA HARRIS komukolwiek zawdzięcza swoje miejsce w historii, to bez wątpienia dwudziestosześcioletniej imigrantce z Indii, która jesienią 1964 roku wydała ją na świat w Kaiser Hospital w Oakland, w Kalifornii. Być może nie był to przypadek, że Kamala urodziła się zaledwie dwa tygodnie przed dniem wyborów prezydenckich i że zdarzyło się to właśnie w Kalifornii. Czas i miejsce okazały się nader korzystne dla dziewczynki, która dojrzewała w przekonaniu, że postęp społeczny idzie w parze z twardą polityką.
Dziewczynka ta wyrosła na silną, inteligentną, wymagającą, pracowitą kobietę, stając się barwną, osadzoną w wielu kontekstach kulturowych osobą. Kamala Harris niewiele spraw przegapia, a jeszcze mniej zapomina. Ma wiernych stronników, którzy od samego początku należą do jej otoczenia politycznego; zdarza się również, że zraża do siebie ludzi, którzy niegdyś byli jej bliscy jak rodzina. Kiedy kamery są wyłączone, okazuje bliźnim empatię i bezinteresownie świadczy dobro; ale są też tacy, którzy ją dobrze znają i uważają, że jest zimna i wyrachowana. Ta aktywna na scenie politycznej osoba ujawnia niewiele szczegółów ze swojego życia osobistego. Jest typem smakosza – lubi gotować, z jednakową radością jada zarówno w wykwintnych restauracjach, jak i w tanich knajpkach. Kiedy pewnego razu umówiliśmy się na lunch, wybrała mały rodzinny lokal z karaibskim jedzeniem naprzeciw siedziby władz stanowych w Sacramento. Opowiadała wtedy o różnych przyprawach i w przeciwieństwie do mnie – jak sama zauważyła – jadła powoli. Przede wszystkim jednak Kamala jest córką swojej matki. Jej bliscy współpracownicy mówią, że nie ma tygodnia, by nie zacytowała jakiejś z życiowych mądrości przekazanych jej przez zmarłą w 2009 roku Shyamalę Gopalan Harris. Publicznie powtarza najczęściej następującą: „Możesz być pierwsza w wielu rzeczach, ale pamiętaj, żebyś nie była ostatnia”. Czasami, w ważnych momentach życiowych, wzrusza się do łez na wspomnienie matki, wyraźnie żałując, że nie ma jej przy sobie.
„Moja matka Shyamala Gopalan Harris była jak żywioł, jak siła natury i stanowiła najgłębsze źródło inspiracji w moim życiu” – napisała Kamala na Instagramie w poście na cześć matki podczas Miesiąca Historii Kobiet w 2020 roku. „Nauczyła mnie i moją siostrę Mayę znaczenia ciężkiej pracy i wpoiła w nas wiarę, że potrafimy przeciwstawić się skutecznie złu”1.
Shyamala Gopalan miała niewiele ponad metr pięćdziesiąt wzrostu. Była najstarszym z czworga dzieci wysokiego urzędnika państwowego, wywodziła się z rodziny ludzi sukcesu. Pochodziła z narodu, który w 1947 roku, dziewięć lat po jej przyjściu na świat, uzyskał niepodległość od Korony Brytyjskiej. W 1958 roku ukończyła naukę w zakresie gospodarstwa domowego w Lady Irwin College w New Delhi i mając ojcowskie błogosławieństwo, wywędrowała do kalifornijskiego Berkeley w poszukiwaniu wyższego i sensownego wykształcenia. Studiowała dietetykę i endokrynologię, uzyskując stopień doktora, a w późniejszych dziesięcioleciach zdobyła uznanie swoimi badaniami nad rakiem piersi. Jej prace były cytowane ponad 100 razy w czasopismach naukowych, a na swoje badania zebrała nie mniej niż 4,76 miliona dolarów w postaci grantów.
„Moja matka wychowała się w domu, w którym aktywność polityczna i działalność społeczna były czymś naturalnym” – pisała Kamala Harris w wydanej w 2019 roku autobiografii The Truths We Hold (Prawdy, których się trzymamy). „Dzięki obojgu moim dziadkom miała bardzo wyostrzoną świadomość polityczną. Znała historię, wiedziała, co to walka, była świadoma wszelkich nierówności. Urodziła się z zapisanym w duszy poczuciem sprawiedliwości”2.
Jesienią 1962 roku Shyamala Gopalan wzięła udział w spotkaniu ciemnoskórych studentów, na którym przemawiał młody Jamajczyk Donald Jasper Harris, pragnący w przyszłości zostać ekonomistą. Wyemigrował w 1961 roku z Jamajki i przybył do Berkeley, tak jak ona w poszukiwaniu wykształcenia. Był trochę radykałem czy też – jak mogliby powiedzieć ekonomiści – „heterodoksem”. Nie podzielał tradycyjnych teorii ekonomicznych, jakie w tamtym czasie preferowano na amerykańskich uniwersytetach. Po latach w wywiadzie dla „New York Timesa” Donald Harris powiedział, że Gopalan, w tradycyjnym sari, podeszła do niego po wykładzie, „zdecydowanie wyróżniając się powierzchownością spośród wszystkich obecnych, zarówno mężczyzn, jak i kobiet”. Oczarowała go. Spotkali się potem i rozmawiali jeszcze kilka razy, „a reszta – podsumował – jest już dziś historią”3.
Gopalan i Harris pobrali się w 1963, rok po tym jak Jamajka proklamowała niepodległość. Zapowiedź ich ślubu, zamieszczona w „Kingston Gleaner” 1 listopada 1963 roku, zawierała wzmiankę o tym, że oboje pracują nad swoimi doktoratami. Kamala Devi przyszła na świat w 1964 roku, a jej siostra Maya Lakshmi dwa lata później. Devi w hinduizmie znaczy „bogini matka”. Lakshmi z kolei to lotosowa bogini bogactwa, piękna i szczęścia. W 2004 roku Shyamala powiedziała dziennikarce z „Los Angeles Times”, że nadała córkom imiona wywodzące się z mitologii indyjskiej, żeby pomóc im zachować tożsamość kulturową. „Kultura, która czci boginie, wydaje silne kobiety”4.
Od połowy do końca lat sześćdziesiątych rodzice Kamali aktywnie działali w ruchu na rzecz praw obywatelskich. Córka opowiada, że na demonstracje zabierali ją w wózku. Zgodnie z rodzinną legendą podczas jednej z nich, kiedy Kamala grymasiła, matka spytała ją, czego chce.
– Folności! – odkrzyknęła ponoć mała.
Podobnie jak wielu nauczycieli akademickich Donald Harris w pierwszych latach po studiach przenosił się z miejsca na miejsce: z Berkeley na Uniwersytet Illinois w Urbanie-Champaign, potem na Uniwersytet Northwestern, Uniwersytet Stanu Wisconsin w Milwaukee, z powrotem do Bay Area i w 1972 roku na Stanford. W studenckim czasopiśmie „The Stanford Daily” przedstawiono jego filozofię ekonomiczną jako marksistowską. Tak czy inaczej, była nieklasyczna. To sprawiło, że zawsze jego zatrudnianie na uczelniach łączyło się z niepewnością. W 1974 roku, kiedy kończyła mu się umowa o pracę w charakterze profesora wizytującego, część wykładowców ekonomii z Uniwersytetu Stanforda była niechętna udzieleniu mu rekomendacji jako kandydatowi na pełny etat. Unia na rzecz Radykalnej Ekonomii Politycznej stanęła wtedy po stronie Harrisa, a sprawę nagłośniono w „The Stanford Daily”. Studenci wystosowali petycję, podpisaną przez 250 osób, w której żądano, aby Wydział Ekonomii przedstawił „formalne stanowisko” wobec ekonomii marksistowskiej i zapewnił trzem członkom wydziału pracę, rekomendując Harrisa na etat dający możliwość zatrudnienia na stałe, w pełnym wymiarze godzin. Sam Harris napisał, że „nie pali się specjalnie do pozostania” na Stanfordzie5. Ostatecznie zatrudniono go – i w ten sposób został pierwszym czarnoskórym ekonomistą, który otrzymał stały etat wykładowcy na Wydziale Ekonomii Uniwersytetu Stanforda. Pozostał na nim do 1998 roku, kiedy zrezygnował z nauczania. Obecnie ma status profesora emerytowanego.
Shyamala i Donald rozeszli się, kiedy on pracował na Uniwersytecie Wisconsin, Kamala miała pięć lat, a Maya trzy lata. O formalny rozwód wystąpili w 1972 roku. Kamala napisała w swojej autobiografii, że gdyby jej rodzice „byli trochę starsi, trochę bardziej dojrzali emocjonalnie, małżeństwo mogłoby przetrwać. Ale byli zbyt młodzi. Mój ojciec był pierwszym chłopakiem matki”6.
W szkicu z 2018 roku Donald Harris ubolewał, że bliski kontakt z Kamalą i Mayą „został gwałtownie zerwany” po zażartej walce o opiekę nad dziećmi. Zarzucił postanowieniom sądu, że oparto je na „fałszywym założeniu ze strony stanu Kalifornia, iż ojcowie nie potrafią sobie radzić z rodzicielstwem (zwłaszcza w przypadku tegoojca, «bambusa z wysp»” – w myśl „jankeskiego przesądu”, że taki ojciec „mógłby po prostu zjeść własne dzieci na śniadanie!”). „Niemniej jednak – pisał – obstaję przy swoim i nie wyrzeknę się miłości do własnych dzieci”.
W ostatecznym orzeczeniu o rozwodzie, datowanym na 23 lipca 1973 roku, stałą opiekę nad dziećmi przyznano Shyamali, jednak Donald miał prawo zabierać córki do siebie co drugi weekend, a w lecie na 60 dni. We wspomnianym szkicu opisuje, jak jeździł z dziewczynkami na Jamajkę, żeby poznały swoich krewnych i zobaczyły świat, w którym on żył jako dziecko. Pisał:
Starałem się, by ten przekaz był bardzo konkretny, poprzez częste odwiedziny na Jamajce i uczestniczenie w tamtejszym życiu z całym jego bogactwem i złożonością.
Oczywiście w późniejszych latach, kiedy dziewczęta były dojrzalsze i mogły więcej zrozumieć, próbowałem im także wyjaśnić życie społeczne i sprzeczności ekonomiczne w „biednym” kraju – takie jak rażące współwystępowanie skrajnej nędzy obok niesłychanego bogactwa – jednocześnie sam ciężko harowałem wraz z rządem Jamajki nad opracowaniem planu i podjęciem odpowiednich kroków praktycznych na rzecz zmiany tych warunków życia7.
Mimo wszystkich jego starań matczyne nauki, jak się zdaje, głębiej zapadły w serce Kamali. Odniesienia do matki są wplecione w całą jej autobiografię. O ojcu wspomina na mniej niż 10 stronach. „Mój ojciec to dobry człowiek, ale nie jesteśmy z sobą blisko”8 – powiedziała w rozmowie z dziennikarzem w 2004 roku.
W swoim oficjalnym biogramie na stronie internetowej prokurator stanowej* Kalifornii Kamala Harris przedstawia siebie jako „córkę doktor Shyamali Gopalan, tamilskiej specjalistki od nowotworów piersi, która przyjechała do Stanów Zjednoczonych z Chennai w Indiach, aby studiować na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley”9. W życiorysie tym nie ma żadnej wzmianki o ojcu.
*
W eseju poświęconym swoim jamajskim przodkom Donald Harris pisze o pewnym Hamiltonie z rodziny – aczkolwiek Hamilton Brown z familii Harrisa miał niewiele wspólnego z Aleksandrem Hamiltonem, jednym z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych i abolicjonistą. „Moje korzenie sięgają babki ze strony ojca, miss Chrishy (de domo Christiany Brown, potomkini Hamiltona Browna, który w dokumentach figuruje jako właściciel plantacji i niewolników, założyciel Brown’s Town)”10. Hamilton Brown urodził się około roku 1775 w hrabstwie Antrim w Irlandii i jako młody człowiek popłynął statkiem na karaibską wyspę Jamajka. Jego pierwsze poświadczone dokonanie w nowej ojczyźnie datowane jest na rok 1803, kiedy to sprzedał innemu mężczyźnie kilkoro czarnoskórych. W ciągu trzech następnych dziesięcioleci Brown stał się gorliwym uczestnikiem i współtwórcą brutalnego systemu jamajskiego niewolnictwa, a także jednym z jego zdeklarowanych obrońców przeciwko ruchowi abolicjonistycznemu, kierowanemu przez baptystów i metodystów.
Dla białych ludzi jego epoki i pochodzenia praca stała się powszechną drogą do dobrobytu. „Zarządzanie niewolnikami było sposobem zatrudnienia, a posiadanie ich stanowiło dla białych ścieżkę do materialnej pomyślności, niezależności i większej wolności”11 – pisze w swojej książce Slaveholders in Jamaica (Właściciele niewolników na Jamajce) Christer Petley, profesor historii na University of Southampton.
W rzeczy samej, Hamilton Brown wszedł do jamajskiej socjety, zdobywając mandat do Izby Reprezentantów, ciała ustawodawczego wyspy. Pełnił funkcję adwokata, był wymieniany w dokumentach jako pełnomocnik, cesjonariusz, egzekutor, strażnik, zarządca, powiernik i administrator ponad 500 majątków. Petley pisze, że w jamajskich majątkach pracowało nawet do 200 niewolników.
Biali byli posiadaczami ogromnych plantacji trzciny cukrowej, korzennika i kawy. Czarni stanowili siłę roboczą. Produkowany przez jamajskich niewolników cukier odgrywał dominującą rolę w handlu transatlantyckim, a „ponad jedna trzecia wszystkich statków z niewolnikami transportowanymi do brytyjskiej Ameryki zawijała do miejscowych portów”12 – odnotowuje Petley. W szczytowej fazie rozwoju jamajskiej gospodarki opartej na niewolnictwie 354 tysięcy czarnoskórych było własnością od 8 do 10 tysięcy białych.
„Na Jamajce stosunki seksualne między białymi mężczyznami i niewolnymi kobietami były na porządku dziennym, a ponieważ status prawny przechodził z pokolenia na pokolenie poprzez linię żeńską, dzieci niewolnic rodziły się do niewolnictwa, niezależnie od statusu swojego ojca”13 – pisze Petley.
Historia milczy o tym, jakich konkretnie aktów przemocy dopuszczał się Hamilton Brown wobec ludzi, których trzymał w niewoli blisko 220 lat temu. Bez testów genetycznych nie sposób też powiedzieć, co przetrwało do dziś z jego DNA. Petley twierdzi jednak, że „rozpasanie seksualne białych mężczyzn było ważnym świadectwem ich przemożnej władzy i wysokiej pozycji społecznej”14.
Wśród licznych funkcji sprawowanych przez Browna znajdowała się też ta wysokiego rangą członka milicji. Na początku lat trzydziestych XIX wieku, kiedy niewolnicy podnieśli bunt, Browna i jego ludzi wysłano do pomocy w tłumieniu powstania. Podczas jednej z obław namierzyli grupę rebeliantów – 10 powieszono, 13 dostało po 300 batów.
„Brown ciężko pracował, żeby zdusić powstanie i był dumny ze swoich dokonań”15 – pisze Petley.
W 1833 roku, po buncie niewolników, rząd brytyjski uległ żądaniom abolicjonistów i wprowadził ustawę, która zniosła niewolnictwo na Jamajce. Brown próbował uzupełnić niedobór siły roboczej na plantacjach, sprowadzając pracowników z Irlandii. W 1842 roku przepraszał, że nie zgromadził większego majątku, by przekazać go następnym pokoleniom, i ubolewał nad klęską finansową, którą poniósł z powodu „ogromnego spustoszenia jamajskiej własności”16. Zmarł w 1843 roku.
*
Shyamala i Donald mieszkali w Berkeley i Oakland w czasie, gdy miasta wschodniego wybrzeża zatoki San Francisco stanowiły centrum działań podejmowanych na rzecz wolności słowa i wielu innych istotnych dla kraju przemian politycznych. Protesty przeciwko wojnie wietnamskiej, powstanie enwironmentalizmu, żądania sprawiedliwości rasowej, rodzący się ruch na rzecz praw więźniów i wiele innych były częścią pulsującego życia tamtych czasów.
Harris podczas Krajowej Konwencji Demokratów w 2020 roku, na której przyjęła udzieloną jej przez partię nominację na wiceprezydenta w zbliżających się wyborach – u boku Joego Bidena, kandydata na prezydenta – opowiadała:
Zakochali się w sobie w najbardziej amerykański sposób, maszerując w obronie sprawiedliwości w ruchu na rzecz praw obywatelskich lat sześćdziesiątych. Na ulicach Oakland i Berkeley widziałam z perspektywy dziecięcego wózka, jak ludzie pakują się w coś, co wielki John Lewis nazwał „dobrymi kłopotami”17.
Były to upojne dni, a przy tym śmiertelnie poważne. Na kampus Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley regularnie wzywano Gwardię Narodową. Z ziemi i z helikopterów miotano granaty z gazem łzawiącym. W 1969 roku policja zastrzeliła nieuzbrojonego demonstranta na niezabudowanym terenie, który miał stać się znany jako People’s Park18. W 1966 roku powstała Partia Czarnych Panter, której założycielami byli Huey Newton i Bobby Seale. Członkowie Czarnych Panter otwarcie nosili broń i zajmowali się obserwowaniem, jak policja traktuje mniejszości rasowe w Oakland. To, że młodzi czarnoskórzy mężczyźni legalnie obnoszą się po mieście z bronią, zaalarmowało władze. W maju 1967 roku, krótko po tym jak Ronald Reagan został gubernatorem, Newton i Seale weszli do budynku kalifornijskich władz stanowych w Sacramento na czele dwóch tuzinów Czarnych Panter w beretach, ciemnych okularach i skórzanych kurtkach, z niezaładowanymi pistoletami. Nagłówek w „The Sacramento Bee” krzyczał: „Uzbrojona bojówka Czarnych Panter wtargnęła do kapitolu”. Pantery znalazły się tam, żeby zaprotestować przeciwko ustawie zakazującej otwartego noszenia załadowanej broni. Ten akt prawny pomysłu republikańskiego deputowanego z zamożnej dzielnicy Oakland Hills zawierał przepis, który zabraniał wnoszenia broni palnej do budynku władz stanowych. Przeszedł ogromną większością głosów, zarówno republikanów, jak i demokratów.
Mając poparcie Narodowego Stowarzyszenia Strzeleckiego (National Rifle Association – NRA), gubernator Reagan podpisał tę ustawę w dzień po zaaprobowaniu przez władzę ustawodawczą. „Nie ma powodu, żeby w dzisiejszych czasach obywatel nosił na ulicy załadowaną broń”19 – oświadczył. Było to jedno z pierwszych w Kalifornii ograniczeń dotyczących posiadania i używania broni palnej. Miało ich być więcej, choć w późniejszych latach NRA próbowało je blokować, z nikłym zresztą powodzeniem.
Nowe prawo nie zdołało sprawić, by w Oakland ustały walki uliczne i znikło związane z nimi niebezpieczeństwo. W październiku 1967 roku policja zatrzymała w mieście Newtona. Wywiązała się strzelanina, zginął funkcjonariusz John Frey. Postrzelonego w brzuch Newtona oskarżono o zabójstwo. Hasło „Uwolnić Hueya!” przejęli protestujący. Newtona, pod zarzutem umyślnego zabójstwa, skazano na więzienie, ale stanowy Sąd Apelacyjny** uchylił wyrok. Po trzech unieważnionych postępowaniach sądowych prokuratora okręgowa hrabstwa Alameda odstąpiła od ponownego oskarżenia i Newton wrócił na ulice Oakland, choć nie na długo. Został oskarżony o zabicie prostytutki i skatowanie kolbą pistoletu swojego krawca.
Newton był charyzmatycznym przywódcą lat sześćdziesiątych, a podczas pobytu w więzieniu stał się postacią kultową20. Zastępca prokuratora okręgowego hrabstwa Alameda Thomas Orloff miał o nim odmienne zdanie. To właśnie on oskarżył Newtona – „z ograniczonym powodzeniem” – o wspomniane zabójstwo i pobicie, a po objęciu stanowiska prokuratora okręgowego powiedział:
– Ten Huey Newton, którego poznałem, był przede wszystkim gangsterem21.
Newton uzyskał tytuł doktora nauk humanistycznych Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Cruz, ale pisana mu była przedwczesna śmierć: w 1968 roku zginął od kuli na ulicy w zachodnim Oakland podczas kupowania narkotyków22.
*
Shyamala Gopalan, choć była świadkiem narodzin nowej kultury politycznej Stanów Zjednoczonych, dbała także o to, by jej córki znały swoje indyjskie dziedzictwo, i woziła je przez pół świata, żeby spotkały się z dziadkami. Jednak Ameryka, z jej poglądami na sprawy rasy i płci, odciskała piętno na mentalności dziewczynek. Shyamala rozumiała, że „wychowuje dwie ciemnoskóre córki” i że w tym kraju ludzie uważają je za Czarne – pisała Harris w autobiografii23.
Niektóre z lekcji udzielanych córkom przez Shyamalę odbywały się podczas czwartkowych wieczornych spotkań w Rainbow Sign, centrum kulturalnym Afroamerykanów w Berkeley. Wśród goszczących tam osób bywała nowojorska kongresmanka i pierwsza czarnoskóra kandydatka na prezydenta Shirley Chisholm, pieśniarka jazzowa i czołowa działaczka na rzecz praw obywatelskich Nina Simone oraz poetka Maya Angelou.
„W związku z trwającym #BlackHistoryMonth chciałabym upamiętnić moją matkę oraz społeczność Rainbow Sign, od których nauczyłyśmy się, że niezależnie od ciężaru tego, co było, wszystko jest jeszcze możliwe”24 – napisała Harris w poście z 2020 roku.
Jednak w przypadku Shyamali nie zawsze wszystko okazywało się możliwe. Jej dawna koleżanka z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley doktor Mina Bissell wspomina, że Shyamali obiecano wyższe stanowisko, które ostatecznie przypadło mężczyźnie. Dlatego samotna matka dwunastoletniej Kamali i dziesięcioletniej Mai podjęła w 1976 roku pracę dydaktyczną na Uniwersytecie McGilla w Montrealu i badania nad rakiem piersi w Jewish General Hospital w tym mieście.
Shyamala jako dziecko wiele podróżowała. Jej ojciec był wysokim urzędnikiem państwowym w Indiach, który w dzieciństwie Shyamali obejmował posady w Chennai, w New Delhi, w Bombaju i Kalkucie. Przeprowadzka z Kalifornii do Quebecu w poszukiwaniu lepszych warunków życia wydawała się jej prawdopodobnie czymś naturalnym. Jednak dla jej starszej córki było to dość przerażające. Kamala pisze w swoich wspomnieniach, że „myśl o przeprowadzce ze słonecznej Kalifornii – w lutym, w środku roku szkolnego – do obcego francuskojęzycznego miasta, pokrytego czterometrową warstwą śniegu, była stresująca”25. Shyamala zapisała ją do Notre-Dame-des-Neiges, francuskojęzycznej szkoły podstawowej, a później do Westmount High School, jednego z najstarszych anglojęzycznych liceów w Quebecu.
W Westmount Kamala Harris była cheerleaderką, założyła również grupę taneczną o nazwie „Midnight Magic” i do wczesnych lat osiemdziesiątych tańczyła wraz z pięcioma przyjaciółkami w rytm muzyki pop w szytych w domu błyszczących kostiumach26. Uczyła się też twardej rzeczywistości.
W montrealskim liceum najbliższą przyjaciółką Kamali była Wanda Kagan, ale – jak się to często zdarza z przyjaźniami z tego okresu życia – po maturze utraciły z sobą kontakt. Spotkały się ponownie w 2005 roku. Kagan zobaczyła dawną przyjaciółkę w programie The Ophrah Winfrey Show, opowiadającą o swoich doświadczeniach pierwszej czarnoskórej Kalifornijki wybranej na urząd prokuratora stanowego.
Kagan zadzwoniła do Harris. Odbyły długą rozmowę, przywołując wspólne wspomnienia, które obejmowały także okres, gdy Kagan mieszkała z Kamalą, Mayą i Shyamalą. Uciekła do nich z domu, w którym była molestowana.
W rozmowie tej Harris powiedziała Kagan, że została prokuratorem w dużej mierze z powodu tego, co „razem przeżyły”27. Z kolei Wanda wyznała Kamali, że mieszkanie u Harrisów było dla niej jednym z niewielu dobrych wspomnień z tamtych czasów. Kagan, która po raz pierwszy opowiedziała publicznie swoją historię „New York Timesowi”, wspominała w niej, że rodzina Harrisów wspólnie gotowała i jadała obiady. Zazwyczaj były to indyjskie potrawy. Wanda nigdy wcześniej nie posmakowała tak dobrych rzeczy. Był to dla niej szczególny czas. U Harrisów nie była po prostu „osobą przebywającą chwilowo w czyimś domu”. Traktowano ją jak członka rodziny. Shyamala pytała ją o zdanie w różnych sprawach. Wspólne przeżycia z tego okresu były tak głębokie, że Kagan dała swojej córce na imię Maya. Opowieść o montrealskiej przyjaźni dwóch dziewcząt sprzed paru dziesiątków lat miała się stać częścią kampanii prezydenckiej w 2020 roku.
Zapis w kronice klasowej ujawnia, że Kamala tęskniła za powrotem do Stanów. Opisała szczęście jako „prowadzenie dalekodystansowych rozmów telefonicznych”, a najdroższe jej sercu wspomnienie brzmiało: „Kalifornia, Angelo, lato ’80”. Uśmiechająca się na zamieszczonym w kronice zdjęciu dziewczyna miała wkrótce zostać studentką pierwszego roku na Uniwersytecie Howarda, historycznej uczelni Czarnych w Waszyngtonie. W tym samym wpisie Kamala życzy siostrze: „Trzymaj fason, MA YA!”. Maya miała zostać najbliższą powierniczką Kamali, kiedy ta znalazła się w świecie polityki. Nieodrodna córka Shyamali składa też w tej kronice hołd sile natury, stanowiącej najgłębsze źródło inspiracji w jej życiu: „Szczeg. podzięk. dla mojej Matki”.
* Na czele Departamentu Sprawiedliwości stanu Kalifornia stoi prokurator stanowy (California Attorney General), pracujący z podległymi sobie oskarżycielami z prokuratury stanowej. W każdym z 58 hrabstw jest też prokuratura okręgowa (District Attorney Office), na czele z prokuratorem okręgowym (district attorney). Prokurator stanowy i prokuratorzy okręgowi hrabstw są wyłaniani w wyborach (przyp. red.).
** System sądowniczy stanu Kalifornia tworzą sądy trzech instancji. Najniższą są tzw. Sądy Wyższe (Superior Courts), utworzone dla każdego z 58 hrabstw (counties). Drugą instancją są stanowe Sądy Apelacyjne (Courts of Appeal). Siedziby sześciu Sądów Apelacyjnych znajdują się w San Francisco, Los Angeles, Sacramento, San Diego, Fresno i San Jose. Z kolei siedzibą Sądu Najwyższego stanu Kalifornia (Supreme Court of California) jest San Francisco, choć odbywa on posiedzenia także w Sacramento i Los Angeles (przyp. red.).
NIE SPOSÓB ZROZUMIEĆ KAMALĘ HARRIS bez poznania jedynych w swoim rodzaju sprzeczności kalifornijskiej polityki. Jest wiele Kalifornii. Niektóre części tego stanu są równie konserwatywne jak najbardziej „czerwone” rejony kraju1*. Inne należą do najbardziej liberalnych w państwie. Żeby – jak Harris – zostawić jakiś ślad w kalifornijskiej historii, polityk musi wiedzieć, jak balansować między tymi sprzecznościami. Swoją wysoką pozycję Harris zawdzięcza, jak zobaczymy, właśnie takim umiejętnościom.
Przede wszystkim jednak trzeba zrozumieć szczególnie najeżone sprzecznościami kalifornijskie podejście do spraw rasy – podejście, które Harris poznawała na własnej skórze od dnia swoich narodzin.
*
W 1964 roku dzień wyborów wypadł na 3 listopada, dwa tygodnie po 20 października, kiedy Shyamala Gopalan Harris wydała na świat pierworodną córkę. Świeżo upieczeni rodzice – w takiej mierze, w jakiej poświęcali tego wieczoru uwagę wynikom wyborów, a nie dziecku – mogli zauważyć, że wydarzenia przybrały niezwykle doniosły obrót. Prezydent Lyndon Johnson wygrał miażdżącą przewagą głosów z senatorem Barrym Goldwaterem, republikaninem z Arizony, i uzyskał mandat, który pozwalał mu przez jakiś czas prowadzić politykę wewnętrzną na rzecz budowy Wielkiego Społeczeństwa i praw obywatelskich. Johnson zdobył niemal 60% kalifornijskich głosów – po raz pierwszy od 16 lat demokrata zwyciężył w Kalifornii.
Po drugiej stronie zatoki San Francisco Willie Lewis Brown Jr., trzydziestoletni Afroamerykanin, przedstawiający się w kampanii jako „odpowiedzialny liberał”, wygrał rywalizację o miejsce w stanowym Zgromadzeniu Ustawodawczym z irlandzko-amerykańskim politykiem, który zajmował fotel w legislaturze od 1940 roku. W wyborach uzupełniających do Izby Reprezentantów USA w lutym 1964 roku mandat deputowanego zdobył Phillip Burton. Wraz ze swoim młodszym bratem, Johnem, który również został członkiem legislatury stanowej, Brown stworzył trzon Burtonowskiej machiny politycznej, zwanej później „machiną Burton–Browna”, a jeszcze później po prostu: „machiną Williego Browna”. Niezależnie od nazwy dominowała ona w polityce San Francisco przez następne dekady.
Brown, syn pokojówki i kelnera, dorastał w Mineoli w Teksasie – podzielonym rasowo i zdominowanym przez białych mieście, liczącym 3,6 tysiąca mieszkańców, położonym 130 kilometrów na wschód od Dallas. Miał 17 lat, kiedy w 1951 roku uciekł z rasistowskiego Południa i przybył do San Francisco, w znoszonych butach i z tekturową walizką, mieszczącą cały jego dobytek. Jedynym kontaktem w tym mieście był jego wuj Rembert „Itsie” Collins, hazardzista o manierach światowca, noszący jedwabne garnitury i pierścienie z diamentem. Był dla Browna pierwszym źródłem wiedzy o mieście, którym ów miał w przyszłości rządzić.
Podobnie jak Shyamala i Donald Harrisowie, a także wielu innych, Brown przyjechał na zachód w poszukiwaniu lepszego życia. To oznaczało zdobycie wykształcenia. Brown ukończył San Francisco State College, zarabiając na studia jako dozorca, a następnie na Uniwersytecie Kalifornijskim, w Hastings College of the Law, zlokalizowanym w dzielnicy Tenderloin, uzyskał tytuł doktora praw. Wtedy, podobnie jak i teraz, Tenderloin była domem nowych Amerykanów i różnych złamanych dusz, przegranych, bezrobotnych, uzależnionych. Nie mogąc dostać pracy w żadnej kancelarii prawnej w śródmieściu, Brown reprezentował klientów oskarżonych o przestępstwa i wykroczenia związane z prostytucją, hazardem i handlem narkotykami. Jakże inne to było od tego, co robił w późniejszych latach, kiedy stał się jednym z najpotężniejszych kalifornijskich polityków ostatnich dziesięcioleci XX wieku. W swoim czasie Kamala Harris miała przejść podobną drogę. I miała się nauczyć, jak sobie radzić ze zdradliwymi dychotomiami politycznymi Kalifornii – drugiej ojczyzny swoich rodziców.
*
W tamten dzień wyborów 1964 roku wyborcy przesądzili o losie poddanej pod głosowanie zmiany w prawie stanowym określonej jako Propozycja 14. Dawała ona właścicielom nieruchomości „absolutną swobodę” sprzedawania bądź niesprzedawania swojej własności temu, komu zechcą; próbowała też uniemożliwić władzom stanowym jakikolwiek dyktat w tej sprawie. Propozycja, wspierana przez branżę nieruchomości i właścicieli mieszkań, miała zaledwie 270 słów. Jej cel był wyraźny, choć niesformułowany wprost: biali posiadacze nieruchomości powinni mieć prawo pozwalające utrzymać czarnoskórych z dala od rezydencjalnych przedmieść. Powróciła z całą mocą kilkadziesiąt lat później w kampanii wyborczej Donalda Trumpa.
W oficjalnym przewodniku dotyczącym głosowania, który otrzymali wszyscy uprawnieni wyborcy kalifornijscy, zwolennicy Propozycji 14 przedstawili następujący argument: gdyby władza mogła żądać od właścicieli nieruchomości, aby wynajmowali je lub sprzedawali każdemu, kogo na to stać, wówczas nie byłoby żadnej możliwości, by powstrzymać „legislaturę od ustanawiania praw, które uniemożliwią właścicielom nieruchomości odmowę wynajęcia lub sprzedaży osobom ze względu na ich płeć, wiek, stan cywilny bądź brak zdolności finansowej”1.
Kalifornijski prokurator generalny Stanley Mosk, liberał, zajął przeciwne stanowisko:
Byłoby to zalegalizowanie i szerzenie wstecznictwa. W czasie gdy nasz naród idzie naprzód w sferze praw obywatelskich, tutaj proponuje się przekształcenie Kalifornii w drugą Alabamę albo Missisipi, tworząc atmosferę dla przemocy i nienawiści2.
Podobnie jak wiele innych miast obciążonych dziedzictwem redlining, Berkeley było wówczas dyskryminacyjnie podzielone. Osoby mające inny kolor skóry niż biały z reguły nie mogły wynajmować ani kupować domów na wschód od Grove Street (dziś Martin Luther King Jr. Way). Na wzgórzach w tej wschodniej części miasta, z dębami i eukaliptusami, mieszkali biali. Rodzina Harrisów wynajmowała dom na równinie.
Propozycja 14 była reakcją na ustawę Rumforda o sprawiedliwym mieszkalnictwie. Podpisana przez gubernatora Edmunda G. „Pata” Browna w 1963 roku ustawa ta gwarantowała ludziom prawo do wynajmowania tam, gdzie chcieli, i zakazywała dyskryminacji w mieszkalnictwie publicznym. Została przyjęta ostatniego wieczoru sesji legislacyjnej, po tym jak senatorowie konserwatywni rozwodnili ją, wyłączając z jej przepisów domy jednorodzinne.
Autor ustawy, członek stanowego Zgromadzenia Ustawodawczego William Byron Rumford, reprezentował okręg obejmujący równiny w Berkeley i West Oakland, gdzie mieszkali Harrisowie. Rumford – farmaceuta wykształcony na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco, kolejnej uczelni publicznej – zaczął pełnić swą funkcję w 1948 roku jako pierwszy czarnoskóry legislator wybrany z Bay Area3.
„Realtorzy” – właściciele nieruchomości – postrzegali Kalifornię jako plac ogólnonarodowej bitwy o otwartą politykę mieszkaniową; „uważali, że jeśli zdołają odrzucić tę ustawę w tak zwanej liberalnej Kalifornii, będą mieli bardzo duże szanse na odrzucenie jej w innych stanach”4 – twierdził Rumford.
Sprawa była daleka od rozstrzygnięcia.
Kalifornijczycy – w tym samym dniu, w którym zagłosowali gremialnie na Lyndona Johnsona i wybrali Williego Browna do legislatury stanowej – zaaprobowali Propozycję 14 stosunkiem głosów 65% do 35%. Za jej przyjęciem zagłosowali wyborcy w 55 z 57 hrabstw stanu, łącznie z liberalnym San Francisco. W hrabstwie Alameda, gdzie żyli Harrisowie, opowiedziało się za nią 60% wyborców.
Propozycja 14 nie miała jednak długo obowiązywać. W 1966 roku Sąd Najwyższy Kalifornii unieważnił ją jako naruszającą wymóg Konstytucji Stanów Zjednoczonych mówiący, że każdemu obywatelowi przysługuje równa ochrona prawa. Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych2* 29 maja 1967 roku zgodził się – przy najmniejszej możliwej różnicy głosów, 5 do 4 – że Propozycja 14 narusza XIV poprawkę do Konstytucji Stanów Zjednoczonych3*.
Sędzia Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych William O. Douglas wyraził to inaczej:
Sprawa ta nie jest tak prosta jak wtedy, gdy ktoś posiadający rower, samochód, certyfikat akcyjny czy nawet chatę z bali twierdzi, że ma prawo sprzedać to temu, komu zechce, z wyłączeniem wszystkich innych: czarnoskórych, Chińczyków, Japończyków, Rosjan, katolików, baptystów czy osób o niebieskich oczach.
Chodziło raczej o „formę wyrafinowanej dyskryminacji”, obliczonej na zachowanie sąsiedztwa składającego się wyłącznie z białych.
Cytując Jamesa Madisona, Douglas pisał:
A tym, którzy twierdzą, że Propozycja 14 wyraża wolę mieszkańców Kalifornii, można odpowiedzieć jedynie tak: „Wszędzie tam gdzie realna władza należy do jakiegoś rządu, istnieje niebezpieczeństwo ucisku”5.
Mówiąc wprost: konstytucja nie bez powodu chroni mniejszości przed nieskrępowaną władzą większości.
Odmiennie myślący powoływali się na wolę narodu, twierdząc, że w takich sprawach sądy nie powinny kwestionować zdania ustawodawców ani tym bardziej zdania obywateli wyrażonego w głosowaniu.
Kilkadziesiąt lat później prokurator stanowa Kalifornii Kamala Harris użyła podobnego argumentu, kiedy występowała w obronie równości małżeńskiej. Najpierw jednak – i bardziej bezpośrednio – miała doświadczyć skutków rozstrzygającej batalii o rasę.
*
Kurator oświaty w Berkeley, absolwent Harvardu Neil V. Sullivan był synem matki, która wiedziała, że wykształcenie pozwoli mu się wyrwać z irlandzkiego getta w Manchesterze, w stanie New Hampshire. Był również czołowym orędownikiem desegregacji szkolnej. Sullivan w imieniu administracji Kennedy’ego spędził rok 1963, pracując nad ponownym otwarciem szkół w hrabstwie Prince Edward w Wirginii, po tym jak segregacjoniści próbowali obejść zarządzenia integracyjne i zamknąć wszystkie szkoły publiczne. Rodzice białych dzieci umieszczali je w specjalnych szkołach prywatnych. Czarnoskóre dzieci nie miały gdzie się uczyć. Sullivan miał ciężkie zadanie. Miejscowi regularnie wyrzucali śmieci na schody i ganek jego domu. Wielokrotnie grożono mu podłożeniem bomby. Ktoś strzelił w jego okno. Ale udało mu się na powrót otworzyć szkoły, a w 1964 roku odwiedził go w hrabstwie Prince Edward – już po śmierci swojego brata, prezydenta Johna Fitzgeralda Kennedy’ego – prokurator generalny4* Stanów Zjednoczonych Robert F. Kennedy.
„Dzieci od razu go pokochały i widać było, że dodał im otuchy, której tak bardzo potrzebowały” – napisał później Sullivan.
We wrześniu 1964 roku zaproszony do współpracy przez radę oświatową Sullivan przybył do Berkeley. Początki były niepewne. Członkowie rady bali się, że z powodu swojego zaangażowania w integrację szkół zostaną odwołani – ale przetrwali. To upewniło Sullivana, że może pełnić swoją misję. W maju 1967 roku powiedział radzie oświatowej Berkeley: „We wrześniu 1968 roku wszystkie te szkoły przejdą już desegregację; możemy sprawić, że będzie to dzień historyczny”.
Sullivan swoje doświadczenia w Berkeley przedstawił w książce Now Is the Time (Teraz jest czas). Jej tytuł nawiązywał do słów Martina Luthera Kinga Jr., który podczas marszu na Waszyngton w 1963 roku wzywał: „Teraz jest czas, by urzeczywistnić obietnicę demokracji”6.
Doktor King, będący przyjacielem Sullivana, w opatrzonej datą 1 sierpnia 1967 roku przedmowie do jego książki napisał: „Wierzę, że nasze szkoły muszą i mogą objąć przewodnictwo w tym ogromnym przedsięwzięciu”7. Realizacji tego jednak nie dożył.
W 1968, owym roku zabójstw politycznych i rewolty, Sullivan spełnił swoją obietnicę. Czarnoskóre dzieci z równiny w Berkeley jeździły autobusami do szkół na wzgórzach, a białe dzieci ze wzgórz – do szkół na równinie. Berkeley stało się tym samym największym miastem w Ameryce, które zintegrowało swoje szkoły.
Sullivan pisał:
Czy to możliwe, by średniej wielkości miasto z zasiedziałą gromadą białych, ziejących nienawiścią bigotów, by to jedno miasto, otoczone miastami pełnymi rasizmu – zarówno białego, jak i czarnego – odniosło sukces?
W przypadku miasta Berkeley odpowiedzią jest donośne: TAK!8
W 1968 roku Kamala Harris była zbyt młoda, by jeździć tymi autobusami. Nie jeździła też nimi w następnym roku, w którym poszła do przedszkola. (Rodzice zapisali ją do jednej z placówek Montessori w Berkeley).
Ale jesienią 1970 roku mała pierwszoklasistka wsiadła wreszcie do autobusu, który zawiózł ją do Thousand Oaks Elementary, szkoły podstawowej położonej trzy i pół kilometra od jej domu. Przed desegregacją do Thousand Oaks uczęszczało 11% czarnoskórych uczniów. W 1970 roku było ich już 40%9.
„Bez względu na to, czy potrafimy zmieniać dorosłych, możemy zmieniać dzieci. Nasze dzieci będą dorastać we wspólnocie, w której sprawiedliwość jest sposobem życia i, miejmy nadzieję, będą tę sprawiedliwość szerzyć”10 – pisał Sullivan.
Jego oczekiwania były szlachetne i inspirujące, najwyraźniej jednak niełatwe do wcielenia w życie.
*
Pół wieku później, w najgorętszym momencie wyścigu o prezydenturę, Harris była gotowa przypomnieć Amerykanom ten moment historii. Na wielkiej scenie Adrienne Arsht Center for the Performing Arts w Miami na Florydzie senator Stanów Zjednoczonych pierwszej kadencji Kamala Harris, prokurator, która zmieniła się w polityka, córka matki z Indii i ojca z Jamajki, nie miała zamiaru milczeć.
„Chciałabym porozmawiać o problemach rasowych” – oznajmiła, przerywając trwającą od godziny konwencjonalną wymianę zdań podczas prawyborczej debaty demokratów, która zainaugurowała wyścig o fotel prezydencki zajmowany przez Donalda J. Trumpa.
Jedna z moderatorek, Rachel Maddow z MSNBC5*, poprosiła, aby ograniczyła swoją wypowiedź do 30 sekund. Harris uśmiechnęła się i uspokoiła wewnętrznie. Przekazanie tego, o czym myślała, 27 czerwca 2019 roku miało trwać nie więcej niż pół minuty.
Zwróciła się do Joego Bidena, byłego wiceprezydenta i głównego kandydata na prezydenta, mężczyzny 20 lat starszego od niej, z innego pokolenia. Zaczęła łagodnie. Powiedziała, że nie wierzy, iż Biden jest rasistą – co przez moment sugerowało, że może jednak jest. Potem zmieniła ton. Jakiś czas wcześniej Biden niemal z rozrzewnieniem wspominał okres swojej działalności w Senacie, kiedy polityka była cywilizowana, a on, liberał z Delaware, pracował z senatorami Jamesem O. Eastlandem z Missisipi i Hermanem E. Talmadgem z Georgii, starymi demokratami, którzy byli segregacjonistami. Opracowywana przez nich ustawa próbowała zablokować desegregacyjną ideę dowożenia autobusami dzieci z jednych dzielnic do szkół w innych dzielnicach. Harris nazwała tę ustawę „krzywdzącą”.
„Wie pan, żyła niegdyś w Kalifornii dziewczynka, która jako uczennica drugiej klasy szkoły państwowej uczestniczącej w programie integracyjnym była codziennie dowożona do szkoły autobusem szkolnym. Ja byłam tą dziewczynką”11 – wyznała Harris, a jej wypowiedź stała się znakiem rozpoznawczym owej debaty.
W późniejszych dniach sympatycy i krytycy Harris mieli się spierać, czy ten frontalny atak był dowodem politycznej roztropności czy też ciosem poniżej pasa; grubiaństwem czy momentem przełomowym, bardzo potrzebnym kandydatce, która pragnęła wyjść na czoło demokratów ubiegających się o nominację swej partii na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych. Kamali Harris udało się przynajmniej upomnieć o osoby będące wcieleniem wielokulturowej Ameryki i bezpośrednimi beneficjentami z trudem wywalczonej praktyki społecznej, którą segregacjoniści chcieli udaremnić. Tak czy inaczej, bezpośrednia dramaturgia tego epizodu kampanijnego przesłoniła kontekst epoki, w której Harris przyszła na świat.
Ta wypowiedź miała w zamierzeniu wynieść Harris na pozycję faworytki w wyborach, umocnić jej więź z podstawowym elektoratem demokratów, zwłaszcza z czarnoskórymi wyborcami, i pognębić faworyta, Bidena. Na bardzo krótko się to udało. Spin doktorzy Harris wykorzystali sposobność, zamieszczając na Twitterze jej zdjęcie jako małej dziewczynki, z włosami związanymi w dwa kucyki i wyrazem determinacji na pozbawionej uśmiechu twarzy12. Team Bidena został zepchnięty do defensywy, a sztab wyborczy Harris próbował zdyskontować tę sprawę, sprzedając T-shirty z wizerunkiem siedmiolatki z kucykami i napisem: „JA BYŁAM TĄ DZIEWCZYNKĄ”. Kosztowały od 29,99 do 32,99 dolara.
Harris przystąpiła do wyścigu o prezydenturę, zamierzając wygrać. Aby się jej powiodło, musiała pokonać faworyta. To, że się nie udało, można przypisać i jej błędom, i czynnikom, nad którymi nie miała kontroli. Mimo że jej kampania się załamała i całkowicie straciła rozpęd, zanim jeszcze pierwsze głosy wpadły do urn, Harris zostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie. Coś z jej osobowości zawsze się przebija do opinii publicznej, sprawiając, że bywa dobrze i pozytywnie odbierana.
Taka jest Kamala Harris.
1* W Stanach Zjednoczonych, zwłaszcza na mapach wyborczych, kolor czerwony kojarzony jest z Partią Republikańską, a niebieski z Partią Demokratyczną (przyp. tłum.).
2* Amerykańskie sądownictwo federalne jest trójinstancyjne. Pierwszą instancją są federalne Sądy Dystryktowe (U.S. District Courts), drugą Okręgowe Sądy Apelacyjne (U.S. Courts of Appeals), a trzecią Sąd Najwyższy USA (U.S. Supreme Court). W Kalifornii są cztery federalne Sądy Dystryktowe (w Los Angeles, Sacramento, San Francisco i San Diego) oraz jeden Okręgowy Sąd Apelacyjny (San Francisco, Dziewiąty Okręg Sądowy) (przyp. red.).
3* Zgodnie z § 1 XIV poprawki do Konstytucji Stanów Zjednoczonych „[ż]aden stan nie może wydawać ani stosować ustaw, które by ograniczały prawa i wolności obywateli Stanów Zjednoczonych”, ani „odmówić komukolwiek na swoim obszarze równej ochrony prawa” (http://libr.sejm.gov.pl/tek01/txt/konst/usa.html, 29 grudnia 2020 [przyp. tłum.]).
4* Prokurator generalny USA (U.S. Attorney General) stoi na czele federalnego Departamentu Sprawiedliwości. Jest on członkiem prezydenckiej administracji, powoływanym przez szefa egzekutywy za radą i zgodą Senatu USA. Prezydent, również po wyrażeniu zgody przez Senat, powołuje też federalnych prokuratorów dystryktowych (U.S.Attorneys lub U.S. District Attorneys) dla każdego federalnego dystryktu sądowego (przyp. red.).
5* Amerykańska całodobowa stacja informacyjna założona w 1996 roku. Skrótowiec pochodzi od nazwy dwóch podmiotów tworzących ten kanał: Microsoft Network (MSN) i NBC (przyp. tłum.).
KAMALA HARRIS 13 MAJA 2017 ROKU – 150 lat od założenia Uniwersytetu Howarda i 31 lat po tym jak go ukończyła – wróciła do swojej Alma Mater, żeby wygłosić przemówienie podczas uroczystości rozdania dyplomów. Harris, podobnie jak wielu wychowanków Howarda, pozostaje wierna swojej uczelni i mówi o niej z wielkim sentymentem. Opowiada o znamienitych absolwentach, którzy studiowali tam przed nią, takich jak na przykład pisarka Toni Morrison czy sędzia Sądu Najwyższego Stanów ZjednoczonychThurgood Marshall. W swojej mowie skupiła się na motcie tej uczelni: Veritas et utilitas – prawda i służba. Nie wymieniając Donalda Trumpa z nazwiska, nie pozostawiła cienia wątpliwości, o kim mówi:
W czasach gdy Amerykanie – w przeważającej mierze mężczyźni o odmiennym niż biały kolorze skóry – wpadają w sidła chorego systemu masowej inkarceracji, mówcie prawdę i służcie. W czasach gdy mężczyźni, kobiety i dzieci są zatrzymywani na lotniskach w naszym kraju tylko z powodu Boga, którego czczą – mówcie prawdę i służcie. W czasach gdy rozdziela się rodziny imigranckie – mówcie prawdę i służcie.
Uniwersytet Howarda zajmuje szczególne miejsce w amerykańskiej historii – zwłaszcza dziś, kiedy Harris zaszła tak wysoko. Uczelnia nosi imię Olivera Otisa Howarda, generała brygady z czasów wojny secesyjnej, który kierował Biurem do spraw Wyzwoleńców oraz walczył o to, by cztery miliony ludzi uwolnionych na mocy Proklamacji Emancypacji miały prawo do zawierania małżeństw, posiadania ziemi, otrzymywania wynagrodzenia za pracę, głosowania i zdobywania wykształcenia. Howard miał odegrać ważną rolę w edukowaniu nauczycieli i innych osób, które pomagały byłym niewolnikom zdobyć miejsce w społeczeństwie.
Prezydent Andrew Johnson – który nie znosił czarnoskórych, pił nałogowo i wierzył w teorie spiskowe – podpisał 2 marca 1867 roku akt fundacyjny Uniwersytetu Howarda. Tego samego dnia Kongres odrzucił weto Johnsona do pierwszej ustawy o Rekonstrukcji (Reconstruction Act), a rok później Izba Reprezentantów wszczęła wobec niego procedurę impeachmentu. W pracy o dziejach Uniwersytetu Howarda Rayford W. Logan, od blisko 30 lat wykładowca historii na tej uczelni, pisze, że przy rasistowskich poglądach Johnsona decyzja o podpisaniu aktu fundacyjnego raczej „nie wynikała z altruizmu”. Johnson, zdaniem profesora Logana, prawdopodobnie nie zdawał sobie sprawy z doniosłości podpisywanego dokumentu.
7 listopada 2020 roku, kiedy Joe Biden ogłosił zwycięstwo w długim wyścigu o prezydenturę, wiceprezydent elekt Kamala Harris weszła na mównicę ubrana na biało – dla uczczenia 100. rocznicy przyznania amerykańskim kobietom praw wyborczych – i z perłowymi kolczykami w uszach na cześć stowarzyszenia Alpha Kappa Alpha, pierwszej w kraju organizacji stworzonej przez czarnoskóre kobiety i z myślą o nich. Harris złożyła hołd kobietom, które były przed nią – Shirley Chisholm, Hillary Clinton i wielu innym – i które stały się żywym potwierdzeniem obietnicy, że każda dziewczyna może zostać tym, kim chce być, jeśli tylko ma talent, zapał i trochę szczęścia. To, że ona zaszła tak wysoko, jest szczególnie istotne dla jej stowarzyszenia, Alpha Kappa Alpha, założonego w 1908 roku. Członkinie tej i innych organizacji tworzących „Boską Dziewiątkę” zrzeszeń zakładanych przez czarnoskóre kobiety bez wątpienia przyczyniły się do stworzenia prezydenckiego duetu Biden–Harris.
„Dzisiejszego wieczoru myślę o ich walce, determinacji i sile ich wizji, pokazującej, jak można się uwolnić od ciężaru tego, co było” – powiedziała Harris do tłumu zgromadzonego w Wilmington w stanie Delaware, a także do telewidzów w całym kraju i na świecie. Wielu z nich było częścią rodziny Howarda.
Karen Gibbs oglądała wystąpienie Harris w swoim podmiejskim domu w Waszyngtonie. Podczas studiów na Howardzie mieszkała drzwi w drzwi z Kamalą i została jej najlepszą przyjaciółką.
„Czysty entuzjazm, ogromna duma i wdzięczność” – powiedziała Gibbs o tym, co czuła, oglądając w telewizji matkę chrzestną swoich dzieci. „Ledwo oddychałam z emocji”.
Uniwersytet Howarda znajduje się trzy i pół kilometra od Białego Domu. Wykształcił burmistrzów, senatorów, sędziów Sądu Najwyższego, noblistów, a teraz może się poszczycić kimś, kto zajmie miejsce w Białym Domu. Harris, podobnie jak pozostali studenci Howarda, mogła pójść na jakiś inny prestiżowy uniwersytet. Zdecydowała się jednak na historycznie „czarną” uczelnię – żeby szanowano ją za to, kim jest i co reprezentuje, żeby mogła obcować z ludźmi, którzy wyglądają tak jak ona, i żeby, nie będąc wysoko urodzoną, nie musiała walczyć o miejsce przy stole.
„I w końcu to dzięki Kamali dotarliśmy na szczyt. Nie sposób nie czuć wielkiej, wielkiej radości i nadziei” – oświadczył Ron Wood, prokurator i wybitny absolwent Howarda, który oglądał telewizyjne przemówienie Harris w swoim domu w Los Angeles.
*
Dorastająca w Berkeley i Oakland, od dziecka uczestnicząca w protestach społecznych Kamala Harris doskonale wpasowała się atmosferę Uniwersytetu Howarda w połowie lat osiemdziesiątych.
„W piątkowe wieczory tańczyłyśmy, a w sobotę rano chodziłyśmy na protesty”1 – opowiadała w stworzonym na potrzeby kampanii prezydenckiej filmie, adresowanym do absolwentów „historycznie czarnych kolegiów i uniwersytetów”, a zwłaszcza do jej sióstr ze stowarzyszenia Alpha Kappa Alpha, zrzeszającego wpływowe kobiety z uniwersyteckim wykształceniem. W książce The Truths We Hold Harris pisze:
W dowolny dzień można było stanąć pośrodku dziedzińca i zobaczyć po prawej stronie młodych tancerzy ćwiczących kroki albo muzyków grających na różnych instrumentach. Patrząc w lewo, widziało się wychodzących ze szkoły biznesu studentów z aktówkami i wracających do laboratorium adeptów medycyny w białych fartuchach. W poszczególnych grupkach albo zaśmiewano się z czegoś, albo toczono poważne dyskusje […]. To było piękno Howarda. Każdy znak mówił tutaj studentom, że możemy być wszystkim – że jesteśmy młodzi, utalentowani i czarnoskórzy i że nie powinniśmy pozwolić, aby cokolwiek stanęło nam na drodze do sukcesu2.
Harris ukończyła studia w 1986 roku, uzyskując dyplom z nauk politycznych i ekonomii. W kronice Uniwersytetu Howarda z tamtego roku można przeczytać, że Shirley Chisholm została uhonorowana za swoje dokonania. Występowali Wynton Marsalis i Run-D.M.C. Młodsi studenci byli rozgoryczeni, że na mocy ustawy z 1984 roku granicę wieku uprawniającego do konsumpcji alkoholu podniesiono w całym kraju z 18 do 21 lat. Adepci Howarda zaczęli używać komputerów osobistych, kosztujących trzy tysiące dolarów i droższych. Zorganizowano bojkot coca-coli za prowadzenie przez firmę interesów z rządzoną przez białych Republiką Południowej Afryki. Po raz pierwszy 20 stycznia 1986 roku w całym kraju obchodzono Dzień Martina Luthera Kinga Jr. Na Howardzie mówił tego dnia o Kingu wielebny Jesse Jackson.
*
Kamala Harris i Karen Gibbs robiły razem zakupy, dzieliły się wszystkim, co dostawały w paczkach z domu, w niedziele chodziły razem na nabożeństwo do któregoś z kościołów Waszyngtonu, wspólnie gotowały.
– Kamala śmiała się z tego, jak gotuję. To, co jadłam, było nijakie3 – opowiadała Gibbs.
W późniejszych latach Harris odwiedzała swoją przyjaciółkę w Delaware, a ona przyjeżdżała do Oakland. Gibbs w dowód wielkiego zaufania poprosiła Harris, aby została matką chrzestną jej dzieci. Harris czuła się zaszczycona. Do dzisiejszego dnia Karen myśli o Shyamali, ilekroć według otrzymanego od niej przepisu smaży na maśle zielone jabłka z cynamonem. Podczas studiów obie koncentrowały się na osiągnięciu zamierzonych celów: chciały zostać prawniczkami i prokuratorkami. Dopięły swego. „Tam właśnie dorosłyśmy; tam zrozumiałyśmy, kim jesteśmy. Było to ogromnie ekscytujące. Wokół było wielu młodych, utalentowanych czarnoskórych ludzi” – wspominała Gibbs. Senator Harris zaprosiła Gibbs na przesłuchanie przez komisję senacką kandydata do Sądu Najwyższego USA Bretta Kavanaugha. Opinia Karen – jako osoby, która sama często przesłuchiwała świadków zeznających na niekorzyść powołującej ich strony – była ważna dla jej starej przyjaciółki. Gibbs uznała, że przesłuchanie Kavanaugha przez Harris było prowadzone po mistrzowsku.
*
Podczas studiów na Howardzie Harris dostała się na staż w biurze senatora Stanów Zjednoczonych Alana Cranstona – w przyszłości miała zająć jego miejsce w Senacie. Uczestniczyła również w marszach przeciwko apartheidowi. Krótko po reelekcji prezydenta Reagana w 1984 roku południowoafrykański przywódca biskup Desmond M. Tutu w swoim przemówieniu na Uniwersytecie Howarda oskarżył – jak podała Associated Press 7 listopada 1984 roku – Reaganowską administrację o to, że współpracuje z RPA, utrwalając rasizm w jego kraju. Tutu powiedział, że amerykańska polityka pod rządami Reagana okazała się „całkowitą klęską dla czarnoskórych” w jego ojczyźnie, gdyż zachęca południowoafrykański reżim, aby „zwiększył swoją represyjność” i był „bardziej nieprzejednany”4.
W rodzinnym stanie Harris, Kalifornii, ludzie będący u władzy podejmowali działania zmierzające do obalenia apartheidu. Olbrzymią rolę odgrywał w nich pewien wpływowy republikanin.
*
Kongresmanka Maxine Waters (w tamtym czasie członkini stanowego Zgromadzenia Ustawodawczego w Los Angeles) przez całe lata próbowała bez powodzenia przepchnąć ustawę nakłaniającą dysponentów ogromnego publicznego funduszu emerytalnego, aby drogą dywestycji pozbyli się udziałów w spółkach prowadzących interesy w RPA. Przewodniczący Zgromadzenia Ustawodawczego Willie Brown wspierał ją, jak mógł. W czerwcu 1985 roku Brown wezwał Radę Regentów Uniwersytetu Kalifornijskiego* do wyzbycia się udziałów, jakie w Afryce Południowej miał uniwersytecki fundusz emerytalny. Mimo że Brown dysponował dużą władzą i mógł kontrolować finanse uniwersytetu, Rada Regentów odrzuciła jego prośbę. Gubernator George Deukmejian, republikanin, początkowo zgadzał się z jej decyzją.
Ponieważ studenckie protesty przeciwko apartheidowi nie ustawały, Brown postanowił popracować nad urobieniem gubernatora. Zaczął od tego, że celowo wpadł na niego w stołówce, znajdującej się w podziemiach budynku legislatury stanowej, gdzie Deukmejian jadał lunche. Brown nigdy się tam nie stołował. Wolał bardziej wyszukaną kuchnię. Deukmejian zadowalał się kanapkami z tuńczykiem na białym pieczywie. Brown wyjątkowo nie lubił tuńczyka, ale poświęcił się w imię sprawy wyższej. Jak pisał w autobiografii, zatytułowanej Basic Brown:
Podczas tych lunchów rozmawialiśmy o różnych sprawach, między innymi o ludobójstwie Ormian w Turcji w 1915 roku – grozie, która nadal była obecna w życiu Deukmejiana, ponieważ członkowie jego rodziny ogromnie wtedy ucierpieli. Wskazałem na podobieństwa między ówczesnym losem narodu ormiańskiego a położeniem czarnych obywateli RPA teraz5.
Poglądy Deukmejiana ewoluowały. W połowie 1986 roku szef jego personelu Steven Merksamer zadzwonił do rektora Uniwersytetu Kalifornijskiego, żeby powiedzieć, iż gubernator zmienia zdanie w sprawie swojego sprzeciwu wobec dywestycji.
Deukmejian zaapelował następnie do swego przyjaciela Ronalda Reagana. W tamtym czasie żaden z członków legislatury stanowej nie miał bliższych kontaktów z Reaganem niż Deukmejian. W liście do prezydenta nalegał, aby ów „zwiększył nacisk na przeciwstawianie się apartheidowi w Afryce Południowej”. List podpisał: „Duke”6.
Deukmejian 16 lipca 1986 roku zwrócił się do regentów:
Nie wolno nam odwracać się plecami do czarnoskórych Południowoafrykańczyków w tym momencie poważnego kryzysu. Kalifornia, jako siódma największa gospodarka świata, może tu wiele zdziałać. Musimy stawać w obronie wolności i przeciwstawiać się naruszaniu praw człowieka wszędzie tam, gdzie do tego dochodzi7.
Dwa dni później regenci – w obecności Deukmejiana – zmienili swoje stanowisko i zagłosowali za dywestycją miliardów dolarów z funduszu emerytalnego ulokowanych w postaci udziałów w spółkach robiących interesy w RPA.
W Sacramento Maxine Waters ponownie w 1986 roku zawnioskowała o wprowadzenie ustawy zobowiązującej stanowe fundusze emerytalne do sprzedawania swoich udziałów w spółkach działających w Afryce Południowej. Wielkie firmy – główne
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Dostępne w wersji pełnej.
Tytuł oryginałuKamala’s Way. An American Life
Copyright © 2021 by Dan Morain
Projekt okładki Adam Gutkowski
Zdjęcia wykorzystane na okładce San Francisco Chronicle / Hearst Newspapers via Getty Images Christian Witkin Via Trunk Archive
Opieka redakcyjna Dorota Gruszka Dominika Kraśnienko Katarzyna Mach
Konsultacja naukowa dr Maciej Turek
Adiustacja Bogusława Wójcikowska
Korekta Barbara Gąsiorowska Katarzyna Onderka
Copyright © for the translation by Chylińska Dominika Copyright © for the translation by Gietka-Ostrowska Aleksandra Copyright © for the translation by Godyń Filip Copyright © for the translation by Godyń Mieczysław
Copyright © for this edition by SIW Znak sp. z o.o., 2021
ISBN 978-83-240-6271-3
Książki z dobrej strony: www.znak.com.pl
Więcej o naszych autorach i książkach: www.wydawnictwoznak.pl
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, ul. Kościuszki 37, 30-105 Kraków
Dział sprzedaży: tel. 12 61 99 569, e-mail: [email protected]
Na zlecenie Woblink
woblink.com
plik przygotował Karol Ossowski
