Huna - Katarzyna Biedrzycka - ebook

Opis

Książka ta jest przeglądowym omówieniem praktyki Huny. Przyjmiesz ją na tyle na ile pozwala twoja otwartość, aby w zwykłej rzeczywistości zobaczyć rzeczy niezwykłe.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 74

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,6 (16 ocen)
12
2
2
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
hannah00000

Nie oderwiesz się od lektury

Cudowna lektura
00

Popularność




Katarzyna Biedrzycka

Huna

Poznając drogę do swojej ciszy

© Katarzyna Biedrzycka, 2021

Książka ta jest przeglądowym omówieniem praktyki Huny.

Przyjmiesz ją na tyle na ile pozwala twoja otwartość, aby w zwykłej rzeczywistości zobaczyć rzeczy niezwykłe.

ISBN 978-83-8221-981-4

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Wprowadzenie

W mroku milczenia dostrzegłam twój blask

Chwyciłam, był ciepły

Błyśnij jeszcze raz

Wyznacz mi drogę do swojej ciszy

Też będę niema

Nic nie usłyszysz.

Katarzyna Biedrzycka

Czym jest Huna

Trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie czym jest Huna.

Spotykałam się z różnymi twierdzeniami, które próbowały krótko i zwięźle określić to zagadnienie.

Wszystkie poruszały się gdzieś wokół systemów psychologiczno-filozoficznych.

W pewnym sensie można się z tym zgodzić, jednak Huna jest czymś więcej.

Odbierzesz ją poprzez pryzmat samego siebie, swojej otwartości na zmiany, swojej dojrzałości, etapu rozwoju. Tych wytycznych może być więcej.

Na początku będzie narzędziem pomocnym w kreowaniu zmian myślenia i postrzegania rzeczywistości, co doprowadzi do pozbycia się ograniczających blokad i programów. Również tych z dalekiej przeszłości, z dzieciństwa.

Osobiście odbieram ją jako system uzdrawiania wielu poziomów, powłok energetycznych — nie tylko ciała fizycznego i najbliższej rzeczywistości.

Idąc drogą Huny wypracujesz postawę postrzegania tego co dobre w sobie, w otaczającym nas świecie. Skupianiu się na tym.

To nie oznacza że informacje płynące z zewnątrz trzeba wyciszać czy unikać ich. To raczej nierealne, zresztą sama lubię być poinformowana o tym co się aktualnie dzieje w systemie, w którym uczestniczymy.

Staniesz się biernym obserwatorem tych procesów i zdarzeń. Największy kapitał jaki posiada każdy człowiek, czyli własną energię — skierujesz tam, gdzie będzie pracowała na twoje zadowolenie i spełnienie, zdrowie, pomyślność.

W pewnym momencie stanie się to nawykiem. Bardzo pozytywnym nawykiem.

Huna pozwoli być obecnym w swoim doświadczeniu, bo nasze życie jest naszym doświadczeniem, a raczej doświadczaniem. Nieustannym doświadczaniem.

Zapytasz: czy teraz nie jestem obecny?

Większość z nas funkcjonuje schematycznie w ciągu dnia, wykonując powtarzające się czynności.

Praca, zakupy, obiad, kąpiel, sen.

Czasami w weekend lub w wakacje czy w święta pojawia się coś innego, odbiegającego od naszej codziennej rutyny.

Bycie obecnym w swoim doświadczeniu pozwala wyjść dalej, zobaczyć i zrozumieć więcej.

Huna wydobędzie wewnętrzne skarby, zasoby. Możliwe że powrócisz do pasji z dzieciństwa, zaczniesz realizować porzucone zamiary, na które w „cudowny sposób” znajdą się i środki i czas.

Każdy z nas przychodzi tu z jakimiś darami i celami.

Jesteśmy istotami duchowymi, ale tu na ziemi mamy doświadczać materii i odnaleźć się w tym wykorzystując wszystkie swoje możliwości, działając zgodnie z poszanowaniem życia i wolnej woli. Taki jest nasz cel główny.

Na starcie zostaliśmy wyposażeni w odpowiednie narzędzia.

Z biegiem czasu pod wpływem naszych nieświadomych rodziców, szkolnictwa, religii, systemów nadzoru i kontroli tych jawnych jak i ukrytych — zostajemy zaprogramowani tak, aby o nich zapomnieć, nie używać ich.

Stajemy się wtedy masą łatwą do kontrolowania i ukierunkowywania.

Huna rozbudzi na nowo poczucie własnej mocy, wartości, otworzy się wiele przestrzeni w twoim sercu. To wszystko posłuży do poprawy jakości życia na wielu płaszczyznach.

Chyba najtrudniejszym zadaniem jest opisanie tego jak prosta jest Huna :)

Warto przyjąć ją do swojej codzienności aby zobaczyć jak bardzo jest logiczna, ale jednocześnie jasna i przejrzysta. Na jej podstawie zrozumiesz skutki swoich wyborów, zrozumiesz dlaczego akurat ten wybór miał miejsce a nie inny.

Zaczniesz w praktyczny sposób korzystać z nieograniczonych mocy swojego umysłu.

Huna jest po prostu wiedzą o życiu, o jego przyczynach i skutkach.

Przypomni zasady, na których opiera się nasze życie w tej rzeczywistości.

Zgodzisz się ze mną że XX wiek przyniósł potężny przewrót w fizyce eksperymentalnej, powstała fizyka kwantowa.

Niepodważalne już badania wykazują że coś takiego jak materia nie istnieje we wszechświecie, a wszystko jest bardziej lub mniej skondensowaną wibrującą energią.

W Hunie teoretyzowanie zastępuje praktyka, a ślepą wiarę zamienimy na wiedzę. Ta wiedza wskaże ci powiązania fizyki kwantowej z pradawnymi naukami kahunów.

Funkcjonowanie niewidzialnego świata duchowego tylko że w bardzo realistyczny sposób.

Każdy z nas jest kreatorem kolejnego dnia, tworzymy nieustannie, czy tego chcesz czy nie. Czy nie lepiej robić to świadomie? Iść tam gdzie chcemy dojść, bez szarpania się z życiem, ze sobą, ze swoimi myślami.

Nie jesteś wyłącznie istotą fizyczną, zbieraniną procesów chemicznych, która podlega jedynie prawom fizyki.

Jesteś potężną istotą energetyczną, która przybrała na to doświadczenie to właśnie ciało fizyczne aby móc doświadczać poprzez zmysły, poruszać się w świecie w którym żyjemy.

Potencjał rozkwitu który nosisz w sobie jest nieograniczony.

To nic że możesz teraz tego nie widzieć. Przez wiele, wiele lat mnóstwo systemów i instytucji bardzo starało się abyś zasnął jako istota duchowa.

Aby twoje rozumowanie świata energetyczno-duchowego zostało wypaczone, zamazane, przekształcone.

Miałeś[1] hołdować materializmowi i podporządkować się wytycznym.

Miałeś nauczyć się co myśleć a nie jak myśleć, kiedy czuć a nie płynąć spontanicznie z sygnałami własnego serca.

Teraz to się zmienia, daj sobie szansę.

Huna to hawajskie słowo, oznaczające „tajemnicę” lub „coś ukrytego”.

Jednak nie ma w tym nic tajemniczego, Huna to moc która kryje się w głębi nas, zawsze gotowa do manifestacji w rzeczywistości.

Wolna wola każdego człowieka decyduje o tym czy powróci on w pełni do korzystania z własnych mocy, czy pozostanie w uśpieniu.

Historia Huny

Na przestrzeni lat doszukałam się wielu wersji historii Huny.

Jedne są powiązane ze starożytnym Egiptem, inne mówią że to pozostałość po zaginionej Atlantydzie ocalona dla dobra ludzkości, jeszcze inne wskazują na zesłane nam nauki Plejadian.

W pewnych źródłach znajdziemy informacje o 12 plemionach, które zamieszkiwały Saharę kiedy była jeszcze urodzajnym rajem. Ponoć byli to ludzie o wysokim stopniu rozwoju duchowego, z czasem zaczęli się przemieszczać i dotarli między innymi do gór Atlas i na Polinezję, tam się osiedlili przekazując swą magiczną wiedzę wybranym osobom.

Zostawmy to, posuniemy się trochę dalej.

Wyobraź sobie jedną z pięknych wysp polinezyjskich, nie skażoną rozwojem cywilizacji, na której prości ludzie wiedli spokojne życie w zgodzie z prawami natury.

Kobiety zajmowały się domostwem i dziećmi, mężczyźni polowali i wykonywali cięższe prace.

Niektórzy z mężczyzn posiadali umiejętności uzdrawiania, a ich rady przynosiły pozytywne skutki, pomagali w problemach.

Nie byli wykształceni, za to znajomość struktury psychologicznej człowieka którą władali wykraczała daleko poza znaną nam obecnie z uczelni.

Nazywani byli kahunami co w dosłownym tłumaczeniu oznacza „strażnik tajemnicy”

Ludzie którzy świadomie posługiwali się wielką mocą pomagając innym. Pozostawali przy tym na poziomie swoich współplemieńców, nie wywyższali się mimo dużego szacunku jakim byli obdarowani.

Czas płynął, wiedza ta była przekazywana z pokolenia na pokolenie w formie ustnej.

Co jakiś czas wedle tylko sobie znanych wytycznych kahuni wybierali niektóre dzieci z wioski.

Od najmłodszych lat były one wychowywane i kształcone w duchu Huny. Poznawały zależności między człowiekiem, zwierzętami i przyrodą.

Wzrastały w zgodnej współpracy trzech swoich jaźni, które my dzisiaj znamy pod hasłami świadomości, podświadomości i nadświadomości.

Poczucie jedności z drugim człowiekiem i przyrodą było fundamentem tych nauk i praktyk.

Tak rosło nowe pokolenie kahunów.

W 1820 roku, na jedną z wysp przybyły europejskie statki. Przywiozły ze sobą nieznaną do tej pory tubylcom cywilizację, pojawiło się coś jeszcze — chrześcijaństwo.

Mijał czas… wyspy stawały się coraz bardziej rozwinięte, z daleka przybywali nowi ludzie, zmieniała się przestrzeń życiowa tubylców. Jednak nauki Huny nadal były przekazywane słownie kolejnym pokoleniom.

Kahuni pomagali i uzdrawiali nie tylko ciało ale i umysł, ducha.

Księża i kapłani kościoła katolickiego coraz bardziej czuli się zagrożeni nie będąc tak skutecznymi w swoich obrzędach i praktykach jak kahuni.

Coraz więcej osób wolało skorzystać z pomocy i rad szamanów plemiennych niż sług kościoła.

Celowo okrzyknięto praktyki kahunów czarną magią, zaczęto straszyć ludzi konsekwencjami, karami.

W końcu zakazano uzdrawiania i pomagania przy pomocy mądrości i potęgi Huny.

Zeszła ona do podziemi.

Jednak przetrwała przechodząc z pokolenia na pokolenie, przekazywana w ukryciu.

W 1917 roku na jedną z wysp Hawajskich trafił pewien młody Amerykanin, nazywał się Max Freedom Long.

Był studentem psychologii, nauczycielem i członkiem stowarzyszenia teozoficznego. Był też człowiekiem, który jako pierwszy ujawnił kod Huny na Zachodzie, ale do tego dojdziemy później.

Podczas pracy w hawajskiej szkole przez przypadek zetknął się z miejscowymi praktykami uzdrawiania. Był zdumiony i zafascynowany skutecznością działania jednego z kahunów.

Zaczął poznawać kulturę i zwyczaje tubylców. Bywał blisko nich, spędzając wiele czasu w wioskach, rozmawiając, ucząc się. Bardzo ciekawił go ich tajemniczy i niezrozumiały język. Zauważył że ci ludzie posługują się pewnym kodem słownym i niechętnie dzielą się tym z obcymi.

Pochłonęło go to tak bardzo, że znaczną część swojego życia (ponad 50 lat) poświęcił poszukiwaniom specyficznego przekazu owej wiedzy tajemnej.

Odkrył że kahuni w swoich modlitwach uzdrawiających zwracają się do pewnej części umysłu człowieka, dzisiaj moglibyśmy podpisać to pod terapie nowoczesnej psychologii.

Potrafili określić blokady podświadomości i doprowadzać do symbiozy duchowej trzech jaźni człowieka.

Począwszy od 1936 roku Max Freedom Long opublikował serię książek na temat Huny, zawierając w nich wiedzę zebraną przez ponad 50 lat poszukiwań i doświadczeń.

Zmarł w 1971 roku pozostawiając dokumentację i całą swoją bibliotekę Dolly Ware. Była ona uczennicą Huny i kuratorką Max Freedom Long Library.

[1] Zwracanie się do Czytelnika w formie męskiej zostało przyjęte wyłącznie dla wygody i nie ma na celu dyskryminowania kobiet.

Konstrukcja psychiki człowieka według Huny

Trzy jaźnie człowieka

Odwieczna zasada trzech „Ja” ma swój początek już w wierzeniach starożytnych Asyryjczyków i Babilończyków.

Wiele informacji na ten temat znaleziono w hieroglifach i obrazkowym piśmie Egipcjan, religiach, naukach Freuda i Junga.

Mimo że psychologia człowieka jako nauka pojawiła się mniej więcej w roku 1880 kahuni dużo, dużo wcześniej znali i wykorzystywali trzy aspekty świadomości.

Znali funkcję każdej z nich, działania i motywację. Wiedzieli że w połączeniu tworzą całość istoty ludzkiej.

Według Huny w każdym człowieku działają trzy stopnie świadomości połączone ze sobą:

Niższe Ja, czyli podświadomość

Średnie Ja, czyli świadomość

Wyższe Ja, czyli nadświadomość

Każdy z nich ma swoją funkcję i własną motywację, w rzeczywistości jednak stanowią całość i mają wspólny początek.

Przywrócenie swobodnych połączeń, współpracy między nimi otworzy przed tobą holistyczne spojrzenie na świat i codzienność. Tylko wtedy będziesz w stanie w pełni wykorzystać swój fizyczny, umysłowy i duchowy potencjał.

Niższe Ja, czyli Podświadomość

Każdy z nas oprócz ciała fizycznego posiada również ciała subtelne, czyli tzw. aurę.

Ponieważ ma ona wyższe wibracje niż zagęszczona fizyczność, nie dostrzegamy jej zwykłymi zmysłami.

Osoby, które widzą ludzką aurę, opisują ją jako wielowarstwowe pole energetyczne pulsujące barwami. Różnorodność i nasycenie kolorów opowiada o naszym nastroju i stanie zdrowia.

Niższe ja przypisywane jest do ciała eterycznego, czyli stanu pomiędzy energią i materią.

Posiada ono tą samą strukturę co ciało fizyczne, włącznie ze wszystkimi częściami anatomicznymi i organami.

W tej gęstości, na tym pułapie wibracyjnym następuje wymiana energii pomiędzy różnymi istotami, ludźmi, zwierzętami.

Podświadomość przemawia do nas poprzez sny, uczucia, przeczucia, wyobraźnię, spontaniczne marzenia. Odpowiada za telepatię i jasnowidzenie.

Wszystko co dochodzi do nas ze świata zewnętrznego przechodzi najpierw przez nasze niższe ja, rejestrowane jest to, co się wokoło dzieje. Nawet jeśli nie jesteśmy świadomi tego procesu.

Kiedy niższa jaźń odbierze sygnał z rzeczywistości, z twojej przestrzeni, nie ocenia tego i nie klasyfikuje. Przekazuje to do średniego ja i ono podejmuje decyzję o randze i ważności sygnału. Dopiero wtedy zostaną zapisane emocje z tym związane.

Im ważniejsze jest dla ciebie zdarzenie tym mocniej i na dłużej zapadnie w pamięć. Fobie, lęki, traumatyczne sceny, ale też emocje związane z miłością, radością, zachwytem. Jeśli kiedyś doświadczysz podobnego zdarzenia odtworzona zostanie pierwotna twoja reakcja.

Kiedy zrozumiesz że stan emocjonalny zależy w dużej mierze od ciebie, od twoich przyzwyczajeń i preferencji (a te możesz zmieniać i przekształcać) — znacząco poprawi się jakość twojego życia, a w pierwszej kolejności odzyskasz zdrowie.

Tak ważne jest to, aby nasze niższe ja było wolne od niekorzystnych programów.

W tym obszarze znajduje się również nasza pamięć genetyczna i pamięć poprzednich wcieleń. Tu mieszkają nasze wspomnienia i doświadczenia. Te świadome i nieświadome.

Przyzwyczajenia, nawyki, przekonania, programy, sugestie, zbieramy je przez cale życie, najpierw od naszych rodziców i opiekunów, później przyłącza do tego szkolnictwo, systemy religijne a nawet obejrzane filmy i przeczytane książki.

Wszystko to znajduje się w naszym niższym ja.

Podświadomość uczy się i przyzwyczaja. Kiedy uczęszczasz na kurs prawa jazdy jesteś skupiony i uważny. Później, po latach bycia aktywnym kierowcą nie musisz już tak koncentrować się na pewnych czynnościach podczas prowadzenia samochodu, robisz to prawie automatycznie, mówimy wtedy że wykonujemy je podświadomie.

Niższe ja ma jeszcze jedną ważną funkcję, utrzymuje nasze ciało przy życiu. Robi to 24 godziny na dobę, przez cały czas.

Steruje wszystkimi czynnościami ciała, które nie są kontrolowane przez wolę.Nadzoruje bicie serca, mięśnie, oddech itp.

Zostaliśmy stworzeni do życia w zdrowiu.

Pomijając zanieczyszczenia wody, żywności i powietrza bardzo często sami poprzez negatywne programy, myślokształty i emocje zaburzamy równowagę w swoim ciele.

Jest to nieświadome wydawanie rozkazu niższemu ja, aby uruchomiło powolny proces autodestrukcji.

Jednak nasza niższa jaźń ma jeszcze jedną wspaniałą cechę, jest chętna i chłonna do przyjmowania autosugestii i sugestii.

Możesz świadomie zmieniać jej negatywne programy, nadpisywać pozytywne.

Jednak uważaj, wszystko przyjmuje dosłownie. Nie rozróżnia tego czy żartujesz, czy mówisz serio.

Dlatego tak ważne jest umiejętne formułowanie zmian czy afirmacji.

Twoje niższe ja chce czuć się kochane.

Motywowane jest fizyczną i emocjonalną przyjemnością, więc najgorsze co możesz sobie robić to ciągła krytyka, czy poniżanie i osądzanie samego siebie.

Nawiązanie serdecznego połączenia z naszym niższym ja jest kluczowe w rozumieniu funkcjonowania zasad Huny.

Wprowadzanie procesów naprawczych, autosugestii, zrozumienia swoich emocji doprowadzi do przejęcia kontroli nad wieloma aspektami twojego życia.

Niższe ja lubi się uczyć, bawić i chce być otulone energią miłości. Spróbuj spojrzeć na to jak na proces zaprzyjaźnienia się z pięcioletnim dzieckiem, które istnieje w tobie.

Delikatne ale stanowcze sugestie podawane z zabawą i miłością mogą zdziałać cuda.

Zanim przejdziemy dalej zadaj sobie kilka pytań. Zauważ jakie pojawiają się emocje kiedy przychodzi odpowiedź. Nie wymyślaj odpowiedzi — pozwól jej przyjść.

Jak często miewasz „wyrzuty sumienia”?

Jak często targają tobą negatywne emocje?

Rozumiesz swoje zachowania?

Ufasz swojej intuicji?

Czy czujesz że twoje życie obrało właściwy kierunek?

Wyobraź sobie że naprzeciwko ciebie stoi krzesło.

Usiadło na nim pięcioletnie dziecko.

To ty w wieku pięciu lat.

Patrzycie sobie w oczy.

Co masz ochotę zrobić?

Średnie Ja, czyli Świadomość

Średnie ja to ta część jaźni, z którą utożsamiasz się mówiąc „ja” To twoja osobowość, twój charakter, logiczne rozumowanie, analizowanie i przetwarzanie faktów.

Dzięki świadomości możesz komunikować się z innymi, możesz się uczyć, rozwijać i podejmować decyzje.

Tu powstaje ocenianie i porównywanie.

Średnie ja nie posiada ani pamięci ani emocji. Zbiera dane z faktów, logicznych wniosków i eksperymentów.

Funkcjonuje w teraźniejszości, w chwili obecnej. Mimo że rozróżnia przeszłość, przyszłość i teraźniejszość i potrafi nadawać temu znaczenie, nie ma przyzwyczajeń.

Reagując korzysta z programów podświadomości.

Kiedy w trakcie wykonywania codziennych czynności docierają do nas bodźce ze świata zewnętrznego, zazwyczaj podlegają one ocenie i interpretacji.