Gdy gaśnie niebo - Magdalena Góralska - ebook

Gdy gaśnie niebo ebook

Magdalena Góralska

0,0
20,19 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

„Gdy gaśnie niebo” to tomik przesiąknięty głębokimi emocjami, niekiedy bardzo dosadnie opisujący przeżycia wewnętrzne autorki. To swoista podróż po najczulszych i najskrytszych miejscach ludzkiej duszy.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 26

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Magdalena Góralska

Gdy gaśnie niebo

© Magdalena Góralska, 2022

„Gdy gaśnie niebo” to tomik przesiąknięty głębokimi emocjami, niekiedy bardzo dosadnie opisujący przeżycia wewnętrzne autorki. To swoista podróż po najczulszych i najskrytszych miejscach ludzkiej duszy.

ISBN 978-83-8273-947-3

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Wstęp

Gdy gaśnie niebo, demony wychodzą z szafy i wprowadzają mnie w inną czasoprzestrzeń. Otwierają drzwi do nowych wymiarów, pozwalają scalić się z nicością i poczuć wieczność na skórze. Oddech mroku oczyszcza umysł. Krzyk ciszy wyzwala obłęd, z którego rodzi się poezja…

Zapraszam Cię, mój drogi Czytelniku, na kolejny etap podróży po zawiłych ścieżkach ludzkich niedoskonałości. Gdy przeżyjesz dogłębnie każdy zapisany tu wers, możesz być pewny, że na końcu drogi, Twoje skrzydła odrosną silniejsze.

Płyńmy…

(…)

nie boję się jutra

choć wiem że kończy się

nam czas

apokalipsa

to nie destrukcja

apokalipsa

to nowy lepszy

świat

Magdalena Góralska. 22.06.2022r

Fot. Maciej

Głuch

Drzwi

po drugiej stronie

wszystko jest

możliwe

po drugiej stronie

kończy się

strach

matowa czerń

wiatru śmiech

wyciągnij dłoń

zagłuszysz demony

zaśpiewaj ciszą

skruszysz nicość

po drugiej stronie

śmierć inne ma

imię

po drugiej stronie

ból niemocą

ginie

M.G. 04.09.21r

Fot. własna

Cong

Wood, Co. Mayo, Irlandia

Miasto nocą

mokre od łez chodniki

nasiąknięte pustką

nocy

latarni blask

rozświetla mrok

co umysł skuł

niemocą

jeszcze tli się papieros

w popiołach wczorajszych

marzeń

jeszcze szklanka

do połowy pełna

wzruszeniem

na brzegu popielniczki

lewituje nowy dzień

z rynien wylewa się

nicość

świat zapada

w sen

M.G. 05.09.21

Waterford, Co. Waterford, Irlandi

aFot. własna

*

Czas

czas to kropla

na szybie

co spływa snami

i śmiechem

czas to drżenie

dłoni

na myśl o wieczności

czas to popioły dnia

pustka wylana

z gwiazd

nieśmiertelna

M.G. 10.09.21

Lombard

stracone gwiazdy

za szarość umysłu

spopielone idee

rozbitą szklankę

nijakich istnień

sprzedane życie

pod zastaw bylejakości

złotych gołębi

krwawiących ciszą

marmurowej podłogi

krzyczącej samotnością

na koniec potępienie

zakleja oczy absurdem

gnasz prosto

w nicość

potykając się

o demony

nigdy nie spłacając

długu

M.G. 12.09.21

Jarzębina

Gdy serce skostniałe podmuchem nicości,

dusza drżąca z tęsknoty umiera.

W pamiętniku ślady zasuszonej miłości,

ból oddech powoli odbiera.

Tylko jarzębina w parku słuchała,

gdy serce krzyczało z niemocy i strachu.

Pustką otulona wraz ze mną płakała,

gdy marzenia pogrzebałam w gnijącym piachu.

Z nadgarstka uchodziło życie,

a ona pięknem krwawiła.

Chciałam odejść stąd w zachwycie,

kiedy czarna godzina wybiła.

Czerwona jarzębino, piękna jak uśmiech słońca,

wypiłaś wszystkie łzy gdy runął mój świat.

Czerwona jarzębino, będziesz kwitnąć bez końca,

krwawić tęsknotą po nieskończoność lat.

Magdalena Góralska 23.09.21

Odbicie młodości

markerem spisane

na meblach słowa

wyklejone plakatami ściany

dźwięki zbyt mocne

zbyt smutne by żyć

tworzyły niedoskonałe „ja”

świat spakowany

do plecaka z Nirvaną

zacieśniał się

do rozmiaru pułapki

struny pękały w gitarze

jedna po drugiej

kalecząc dni do krwi

dziurawe glany

krzyczały bezsilnością

i strachem

nocą demony wychodziły z szafy

rozrywały duszę na strzępy

tylko muzyka koiła ból

wypełniała pustkę

zagłuszała nicość

pośród popiołów

czarnych jak smoła chwil

pośród samotnej drogi

muzyka dodawała sił

i oto wciąż biegnę

jak dziecko we mgle

w duszy wciąż wybrzmiewa

pragnienie