Byłem Pastorem Kościoła Adwentystów - FELIX - ebook

Byłem Pastorem Kościoła Adwentystów ebook

Felix

1,2

Opis

Książka przedstawia moje doświadczenia i nauczania jako pastora Kościoła Adwentystów w Polsce. Bóg odkrywając mi prawdę uczył mnie miłości. Jego przesłanie było „nie walcz na argumenty bo twoim celem jest nieść prawdę i miłość wszystkim błądzącym, nie przelewaj swojego rozgoryczenia na innych, bo Bóg jest miłością i On buduje, a nie wprowadza kłótnie o teorie, twoim celem jest pokazać Boga i Jego charakter a nie teorię kościołów stworzone przez pastorów i księży

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 94

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
1,2 (5 ocen)
0
0
0
1
4
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




FELIX

Byłem Pastorem Kościoła Adwentystów

„Studiując Słowo, odłóżcie na bok wasze opinie, idee. Nigdy nie dojdziecie dopoznania prawdy, gdy będziecie studiować Pismo po to,by potwierdzić wasze poglądy. Zostawcie je za drzwiami i słuchajcie, co Pan mówi do was” E. White.

© FELIX, 2016

Książka przedstawia moje doświadczenia i nauczania jako pastora Kościoła Adwentystów w Polsce. Bóg odkrywając mi prawdę uczył mnie miłości. Jego przesłanie było „nie walcz na argumenty bo twoim celem jest nieść prawdę i miłość wszystkim błądzącym, nie przelewaj swojego rozgoryczenia na innych, bo Bóg jest miłością i On buduje, a nie wprowadza kłótnie o teorie, twoim celem jest pokazać Boga i Jego charakter a nie teorię kościołów stworzone przez pastorów i księży”

ISBN 978-83-8104-264-2

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

— Czy Adwentyści to prawdziwy kościół?

Ktoś powiedział: Pewnego dnia miałem wizję. Pan stanął przede mną i powiedział „powinieneś wrócić do kościoła” To było bardzo zastanawiające. Ja ochrzczony biblijnie członek kościoła jak mogę wrócić do kościoła? A może to nie ten kościół? Może chodzi o Kościół Katolicki lub Zielonoświątkowy albo Kościół Ewangelicki? (2)

Pewnego dnia przeczytałem książkę o długim tytule: „A więc nie chcesz już dłużej chodzić do kościoła” w której autor opisał o odczuciach większości osób, czyli tych co rozczarowali się pastorem, organizacją i funkcjami kościelnymi, oni czują, że coś jest nie tak, jak być powinno, a jednocześnie boją się, że narzekając występują przeciwko kościołowi Bożemu. Na końcu książki autor podał odpowiedź czym jest kościół. „To ci których Bóg prowadzi” Najczęściej słuchamy siebie i własnych teorii, sami decydujemy o swoim losie, nie oddaliśmy Panu ani jednej godziny swego życia, nie czekamy na Jego polecenia, mamy własne plany ewangelizacyjne, życiowe i własne teorie kościoła a On ma nam w tym błogosławić. Straszna teoria adwentowa mówi: „jak będziesz oddawał dziesięcinę to Bóg ci będzie błogosławił, a jak nie będziesz dawał nie będziesz miał błogosławieństwa”. Bóg nie jest do wynajęcia za pieniądze. W Biblii czytamy, że ludzie chodzili za Jezusem, ponieważ widzieli cuda i mogli się najeść, czyli dla własnych korzyści.

Paweł Godawa na jednym ze swoich kazań powiedział:

„Wielu ludzi przychodzi do kościoła by Bóg im pomógł zrobić to co oni wymyślili, Bóg chce abyś odkrył co On wymyślił. System świata to nie pokonywanie światowego stylu bycia, że walczymy z makijażem, chustkami na głowie czy wyrzucenie telewizora. Świat utwierdza cię, że to ty jesteś na pierwszym miejscu. Wyniesienie z domu telewizora nie jest usunięciem świata ze swego życia. On nie jest od tego, aby zaspokajać twoje problemy. „Panie Jezu teraz mam egzamin to mi pomóż”, inne religie robią dokładnie to samo, zmieniają tylko imiona swoich bogów. Magia nie jest w imieniu, moc leży w osobie.

Religia w człowieku mówi, wy macie takiego boga a my innego. Religia pyta: „co trzeba czynić?” jak kobieta samarytańska w rozmowie z Jezusem zadaje pytanie: czy na tej górze czy w Jerozolimie mamy czcić Boga, czyli co mamy robić? Jezus odpowiedział: nic! „Wasze zwycięstwo jest w wierze a nie na tej górze”. Poszukaj Jego koncepcji na życie a nie własnej. „Skoro się nawróciłem to mi teraz Pan Jezus pomoże i pobłogosławi” Nie pomoże, bo to nie jest chrześcijaństwo.

„Pamiętaj Boże, że jak cię będę potrzebował to masz przyjść” inteligentni ludzie tworzą religię i polerują ją, Różnica w Religi Polskiej i Indyjskiej to różnica w ilości Bogów a system jest ten sam „Dam ci Panie stówkę w kopercie i będę ci co jakiś czas dawał a Ty pamiętaj by mi pomagać” Czy Pan pomaga? Jeżeli jesteśmy w Jego woli, ale nie jest do wynajęcia, On robi to na własnych warunkach a nie na twoich. Ty masz być Jego sługą a nie On twoim” (3)

Bóg ma rodzaj życia dla nas i nie zależy to od pieniędzy czy rzeczy, zwycięstwo zaczyna się w środku i nie będzie na zewnątrz.

Rzym. 14:17

„Albowiem Królestwo Boże, to nie pokarm i napój, lecz sprawiedliwość i pokój, i radość w Duchu Świętym.”

Królestwo ma obszar panowania. Królestwo Boże nie jest moje, zostałeś wyciągnięty z królestwa własnej ciemności, osobistego boga własnych spraw. To nie jest pokarm i napój. Ludzie biegali za nim z powodu tego, że się najedli, czyli szukacie mnie z niewłaściwych powodów my będziemy za nim chodzić i będziemy czerpać korzyści, religia doprowadza cię do tego, że będziesz zły na Boga, że nie robi tak jak ty chcesz, jak ci ludzie, którzy zrobili wyrzuty Jezusowi, że go nie zastali i poszedł na inny teren.

Wstęp

Kim są Adwentyści Dnia Siódmego? Wiem, że to opracowanie będą czytały osoby nie znające Adwentystów, oraz osoby które znają ich pobieżnie, sąsiad, znajomy kolega powie: „gdzieś o nich słyszałem i ktoś mi o nich mówił”. W Internecie jest wiele mitów o Adwentystach i trzeba uważać na to co się czyta. Jako autor tego opracowania mam doskonałą wiedzę o Adwentystach, ponieważ spędziłem pośród nich 25 lat, w młodości swojej wstąpiłem do Seminarium Duchownego w Podkowie Leśnej a potem zostałem przyjęty do pracy w kościele jako duchowny. Więc mój drogi przyjacielu wiem co piszę. Moim celem nie jest oplucie adwentystów, ale trzeźwe spojrzenie na to kim ja byłem i jaki był mój sposób myślenia. To nie ważne kim jestem i jak się nazywam i gdzie mieszkam, chce mówić o kościele i Bogu a nie o sobie.

Wielu którzy opuszcza ten Kościół staje się jego wrogami, atakują, wytykają ludzkie błędy, wskazują na ludzkie grzechy, są siewcami nienawiści i plotek. Żal mi takich ludzi, bo nie są oni naśladowcami Boga, atakując i nienawidząc służą diabłu, a im się wydaje, że robią dobrą pracę, przecież mówią prawdę o Adwentystach. Jest tylko jedna możliwość służenia Bogu a polega ona na miłości do ludzi tych przyjaznych i tych którzy są twoimi wrogami. Jeżeli atakujesz, wyśmiewasz to gdzie w tym jest miłość do nieprzyjaciół? Miłość zakrywa grzechy a nie pokazuje je wszystkim dookoła. Wyobrażasz sobie takiego Boga, który opowiadałby wszystkim dookoła o twoich grzechach, naśmiewał się z twoich błędów wierzenia. A ty robiąc coś takiego kogo naśladujesz? Na pewno nie Boga.

Większość ludzi wierzy w słowa pastora. Przecież to człowiek duchowy, po szkole i dobrze zna się na różnicach doktrynalnych kościołów i skoro mi mówi, że to Kościół Katolicki usunął drugie przykazanie i nie ma go już w katechizmie to przecież mówi prawdę. Skoro mówi, że w Kościele Katolickim niema kapłaństwa wiernych, to tak jest, skoro pastor mówi, że w 538 roku przestała istnieć potęga Ostrogotów, to nie muszę tego sprawdzać w książkach do historii, bo liczę na rzetelność duchownego i skoro inne publikacje adwentowe tak mówią to po co mam sprawdzać czy tak rzeczywiście było. Powiedziałem, że większość wierzy temu co mówi pastor, w sprawach szczególnie dat historycznych bardzo łatwo jest sprawdzić datę, bo zarówno ja, ty jak i wszyscy pastorzy opieramy się na tych samych książkach do historii, nie ma on żadnych dodatkowych źródeł, poza ogólnie dostępnymi. Chyba że ktoś tworzy sobie własną historię. Na oficjalnej stronie adwentystów jeden ze znanych pastorów powiedział wprost.

„Sam często wyszukuję różne materiały ze strony Adwent.pl, stron Wydziału Transeuropejskiego czy Generalnej Konferencji. Niektórym wydaje się, że po tylu latach pracy w Kościele powinienem wiedzieć wszystko… Niestety nie wiem nic! " (1)

To nie znaczy, że ma wszystko wiedzieć, to znaczy, że trzeba mieć ograniczone zaufanie do tego co mówią pastorzy.

Przez 4 lata uczęszczałem do Seminarium Duchownego w Podkowie Leśnej Kościoła Adwentystów, a potem zostałem pastorem, głosicielem i propagatorem teorii których nauczono mnie w szkole. Nikt z nas uczniów Seminarium nie podważał słów nauczyciela — pastora i nikt nie sprawdzał wiarygodności z historią. Przez kolejne 4 lata Bóg uczył mnie ponownie teologii i to szczegółowo według zasad wiary. Bóg odkrywając mi prawdę uczył mnie miłości. Jego przesłanie było „nie możesz walczyć na argumenty bo twoim celem jest nieść prawdę i miłość wszystkim błądzącym a nie siać wątpliwości i niepewność, nie przelewaj swojego rozgoryczenia na innych, bo Bóg jest miłością i On buduje, a nie wprowadza kłótnie o teorie, twoim celem jest pokazać Boga i Jego charakter a nie teorię kościołów, celem jest życie bez grzechu, w czystości a nie filozofia religijna stworzona przez pastorów i księży”

Od ciebie to zależy mój przyjacielu czy będziesz te strony czytał szukając przysłowiowego haka na adwentystów czy też będziesz szukał lepszego zrozumienia, głębszego poznania prawd Boga. Nie mam zamiaru dokopać adwentystom, i jeżeli się nie zgadzam z czymś to mówię, dlaczego, przedstawiam prawdę a nie pokazuje swoją mądrość. Więc liczę, że mnie zrozumiałeś.

— Chrzest

Był piękny czerwcowy poranek, który zgromadził nad Wisłą wiele osób, to miał być niezwykły dzień, w którym miałem zawrzeć przymierze z Panem wraz z 30 innymi osobami. (4)

Czerwcowe słońce świeciło mocno, a w moim sercu gościła radość, dzisiaj zawieram przymierze z Panem. Spoglądam do Biblii

Rzym. 6:4

„Pogrzebani tedy jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca, tak i my nowe życie prowadzili”.

Chwila refleksji nad tekstem, pogrzebani jesteśmy z nim przez chrzest w śmierć, zastanawiam się chwilę, to prawda, że przymierze jest w jego krwi, i tekst ten mówi o Jego śmierci, to cudowne, że to nie jest przymierze zawarte z kościołem ani z organizacją o nazwie adwentyści, ale z samym Chrystusem. Wiem nie ma takiego tekstu, który mówi, że poprzez chrzest stajesz się członkiem kościoła o danej nazwie, ale że wchodzisz w przymierze z Bogiem, wchodzisz w Jego śmierć a nie w jakąkolwiek organizację. Kościół Jezusa to ci co są zapisani w Księdze Żywota a nie ci co są zapisani w księdze zborowej lub odnotowani w rejestrze diecezji.

Zanurzenie

Stoję nad brzegiem Wisły, aby zawrzeć przymierze z Panem Jezusem, dzisiaj zastanawiam się czy ci co idą do wody nie powinni wyznać swoich grzechów i zanurzyć się w śmierć Chrystusa, z oddali jak echo w moich uszach słyszę głos uczestników, ktoś powiedział „to musi być wspaniałe uczucie, kiedy wiesz, że w wodzie chrztu pozostaje całe twoje dotychczasowe grzeszne życie”

Mijały lata a ja sam zmagałem się z grzechami aż powiedziałem „Panie jak z tobą mogę się pojednać, Chcę żyć dla ciebie?” A co mówi Słowo, odpowiedział Pan?

1 Jan. 1:9

Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości.

Po 20 latach wyznałem swoje grzechy i poczułem ogromną zmianę w swoim wnętrzu jakbym wyszedł z wody, odświeżony, oddałem mu swoje życie, czyli swoje ręce, nogi język, na Jego własność, teraz należę do ciebie Panie. I usłyszałem głos „teraz dopiero powinieneś się ochrzcić” Dlaczego pastorzy mi tego nie powiedzieli przed chrztem?

Wracam myślami do chrztu, gdy stałem nad brzegiem Wisły i słyszałem głos pastora:

Czy wierzysz, że Sabat jest dniem świętym… wierzę — ale co to ma wspólnego z chrztem i moim pozostawieniem grzechów w wodzie?

Czy wierzysz, że wśród darów Ducha Świętego, udzielonych Kościołowi Bożemu, szczególne miejsce zajmuje dar proroctwa, który jest znamieniem prawdziwego Kościoła Bożego ostatnich dni i że dar ten objawił się w Kościele Adwentystów DS w życiu i działalności E.G. White? —

Wierzę — mówią wszyscy, ale co to ma wspólnego z chrztem i oczyszczeniem moich grzechów? Obmyciem moich win i pozostawieniem ich w wodzie? Przecież mam być zanurzony w śmierć Chrystusa a nie wiarę w E. White. Bóg nie powołał nas do głoszenia filozofii i historii, ale prowadzenia innych do Jezusa, a wierzących do życia duchowego. Pastor powinien być ekspertem w walce z grzechami ludzi a nie podawaniem im wiedzy teologicznej.

Czy wierzysz, że biblijny system dziesięcin i ofiar jest boskim postanowieniem, mającym na celu utrzymanie dzieła Ewangelii, stanowiącym dowód uznania Boga jako właściciela wszystkich dóbr, człowieka zaś jako szafarza?

Wierzę — ale co to ma wspólnego z chrztem? Żadna ofiara w jakiejkolwiek postaci nie zostanie przez Boga przyjęta, jeżeli dający robi to z obowiązku, bo taki jest nakaz prawa „Ochotnego dawcę Bóg miłuje” Jeżeli dajesz, bo musisz tracisz tylko pieniądze, w niebie twój czyn nie został zapisany.

Czy uważasz, że Kościół Adwentystów Dnia Siódmego jest kościołem ostatków? … Czy wyrażasz chęć członkostwa w lokalnej kongregacji Kościoła na świecie?

Jak ktoś nie wierzy w organizację o nazwie Kościół Adwentystów, Sobotę i E. White nie zostanie ochrzczony, powiedział mi pastor. Więc z kim ja zawieram przymierze? Z Chrystusem czy organizacją i jej przedstawicielami.?

Czy wierzysz, że w r. 1844 rozpoczęło się (zgodnie prorocką rachubą „2300 wieczorów i poranków” — Daniel 8, 14) oczyszczenie niebieskiej świątyni, że żyjemy w „godzinie sądu Bożego”(sądu śledczego), w związku z czym głoszone jest na ziemi trójanielskie poselstwo, mające na celu przygotowanie ludzkości na zakończenie czasu łaski i powrót Chrystusa?

Wierzę chociaż nie sprawdziłem tej przepowiedni i mam nadzieję, że pastor mnie nie oszukał. Ale co chronologia ma do mojego chrztu?

Czy wierzysz, że Bóg usprawiedliwia człowieka z łaski przez wiarę w Jezusa Chrystusa, a nie z uczynków zakonu, że przestrzeganie przykazań Bożych jest dowodem wiary i miłości oraz że „wiara bez uczynków jest martwa”?

Skoro z łaski jestem usprawiedliwiony a nie z uczynków zakonu więc przyjmuje zbawienie od Chrystusa i po co mi zatem do chrztu mówić o sobocie i pokarmach.?

Kapłani i laicy

Wszyscy wchodzą do wody. Jakiś inny pastor, z którym wcześniej nigdy nie rozmawiałem chrzci, bo tylko on ma takie prawo, ponoć mój duchowny nie był jeszcze ordynowany, nie wiem co to takiego czy ewangelista Filip z Dziejów Apostolskich /Biblia/ był ordynowany przez kogokolwiek? sam Tertulian napisał później jak to na początku chrześcijanie chrzcili

„Czy wy jako laicy nie jesteście kapłanami? … Kiedy nie ma zebrania kościelnego, to także ofiarę składasz i chrztu udzielasz i kapłanem jesteś sam sobie, bo gdzie się trzech gromadzi tak jest kościół choćby byli to laicy” (5)

Pomyślałem jakoś to nie biblijne, że chrztu i wieczerzy mogą udzielać wybrańcy po szkole teologicznej, i to pośród nich jedni mogą a drudzy nie. A może ktoś wie, gdzie to jest w Biblii napisane, że wieczerze Pańską może udzielać tylko duchowny? Skoro wszyscy jesteśmy kapłanami to dlaczego jest ta różnica. W Kościele Katolickim to zrozumiałe, bo mówi się wprost, że są kapłani i laicy i laikowi nie wolno udzielać komunii, bo nie ma święceń kapłańskich, adwentyzm ma to samo tylko nie mówi o tym.

Prawo Wewnętrzne Kościoła ADS mówi:

„Prawo udzielania chrztu posiada duchowny ordynowany, a w szczególnych przypadkach starszy zboru ordynowany.” (6)

— Wegetarianizm

Kościół Adwentystów nie ma w swoich zasadach wiary wegetarianizmu, ale bardzo duża ilość wyznawców tego kościoła jest wegetarianami zgodnie z zaleceniami Ellen White.

Wegetarianizm nie jest wymysłem naszych czasów, znany jest od tysięcy lat, szczególnie dla religii wschodu. Na początku chcę powiedzieć swoje stanowisko w tej kwestii. Jestem zwolennikiem zdrowego stylu życia, szczególnie pokarmów czystych i nieczystych. przez wiele lat byłem wegetarianinem, ale rozważnie podchodzę do wszystkich za i przeciw i oto moje wnioski:

Wegetarianinem można zostać z powodów, religijnych, zdrowotnych lub humanitarnych. mnie szczególnie interesuje biblijne spojrzenie na tą kwestię. Wokoło wegetarianizmu narosło wiele mitów, które postaram się wyjaśnić

Mit 1.Wegetarianizm sprawia że taki człowiek jest łagodniejszy, ma lepszy charakter,

To jest nieprawda, wegetarianami byli najwięksi despoci na świecie, nie zmienia on sposobu myślenia nie sprawia że osoba nie kłamie, nie jest pożądliwa, nie jest chciwa, mniej się złości. Wegetarianie powołują się na to że przed potopem ludzie nie jedli mięsa, więc skoro Kain zabił Abla a przyczyną była zazdrość i nienawiść to jego wegetarianizm mu nie pomógł ani go nie zmienił.

Mit 2. Wegetarianie są zdrowszymi ludźmi od pozostałych

Nie do końca jest to prawdą, wegetarianie nie są odporniejsi na wirusy czy przeziębienia, chorują na te same choroby co pozostali, wiadomo że jeżeli pozostali piją, palą czy narkotyzują się, to w takim przypadku jarosze rzeczywiście żyją dłużej.

Mit 3 Wegetarianizm jest biblijny.

Nigdzie Biblia nie zachęca do wegetarianizmu. Każdy Izraelita musiał spożywać mięso, było to nakazem Boga, podczas każdej paschy Izraelita musiał obowiązkowo zjeść mięso baranka paschalnego.

Mit 4 Przed potopem ludzie nie jedli mięsa

Ten argument pojawia się najczęściej, ale w Biblii nie ma takiego tekstu, że ludzie przed potopem nie jedli mięsa, jedynym tekstem jaki jest to słowa Boga skierowane do Noego „daje ci mięso na pokarm” co sugeruje jakby do tej pory nie jadł mięsa, ale ten tekst mówi, że Bóg teraz daje mięso Noemu a powód jest jeden, kiedy opadły wody potopu nie było jeszcze roślin, warzyw ani owoców, więc co Noe miał jeść? miał tylko mięso, zwierząt z arki. Skoro wegetarianizm jest zdrowszy to po co Bóg zmieniałby dietę na gorszą, mniej zdrową, mogli dalej jeść warzywa. Bóg zmienił to z konieczności, a nie z chęci zakończenia wegetarianizmu.

Teraz mała niedogodność dla adwentystów wegetarian E. White napisała, że ludzie przed potopem jedli mięso, więc adwentysto albo zaprzeczysz Ellen White albo tracisz jedyny argument na biblijne poparcie wegetarianizmu.

„Wielożeństwo rozpanoszyło się stosunkowo wcześnie, wbrew porządkowi ustalonemu przez Boga na początku. Pan dał Adamowi jedną żonę i wyraźnie oznajmił swoją wolę pod tym względem. Jednak po upadku ludzie postanowili iść za własnymi grzesznymi pragnieniami, w wyniku czego zbrodnia i nikczemność szerzyły się gwałtownie. Nie szanowano więzi małżeńskich ani prawa własności. Kto pragnął żony albo dóbr swojego bliźniego, zabierał je siłą, a ludzie lubowali się w okrucieństwie. Dla przyjemności odbierali życie zwierzętom, a jedzenie mięsa czyniło ich jeszcze bardziej okrutnymi i żądnymi krwi, aż zaczęli ludzkie życie traktować z równie przerażającą obojętnością. Świat istniał krótko, ale występek stał się tak wielki i powszechny, że Bóg już dłużej nie mógł tego znieść i powiedział: „Zgładzę człowieka, którego stworzyłem, z powierzchni ziemi” I Mojż. 6,7” (9)

W Biblii czytamy, że w czasach Nehemiasza mięso było podstawą wyżywienia Neh. 5,18

(18):" i chociaż na jedno dzienne utrzymanie wychodziło: jeden wół, sześć doborowych owiec i drób, wszystko na mój koszt, a co dziesięć dni bukłaki z winem w obfitości — mimo to nie domagałem się utrzymania przysługującego namiestnikowi, gdyż i tak pańszczyźniana robota znacznie obciążała ten lud”.

— Sąd Śledczy

Adwentyzm wywodzi się od W. Millera, który studiując proroctwa księgi Daniela doszedł do wniosku, że w 1844 roku nastąpi powtórny powrót Jezusa na Ziemię. Wraz z powtórnym powrotem Ewangelie zapowiadają sąd nad światem. Jezus w 1844 roku nie powrócił a zatem nie było sądu nad światem i trzeba było coś z tym zrobić, Adwentyści po rozczarowaniu podzielili się na wiele grup jedni doszli do wniosku, że skoro Jezus nie przyszedł widzialnie więc przyszedł duchowo, zatem sąd się zaczął i obecnie odbywa się nad światem. Jedną z grup Millera są Adwentyści Dnia Siódmego, przyjęli oni, że rok 1844 nie był pomyłką i że od tego czasu istnieje sąd, czyli jego pierwsza faza, którą nazwali sądem śledczym. A ten rozpoczyna się od sądzenia ludu Bożego w niebie, proces ten ma trwać do powtórnego powrotu Jezusa na Ziemię.

Sąd Przed milenijny istniał zawsze już od czasów Adama i zawsze zaczynał się od Domu Bożego, był potop, Sodoma, zniszczenie buntu Koracha i inne. Bóg sądził i sądzi Ziemię jak i swój lud do dzisiaj. W rozdziale „Chronologia” wykazałem, że obliczenia jakie stosują adwentyści co do roku 1844 są błędne, więc po co się dalej zajmować sądem śledczym? skoro data końcowa jest błędna to i nie ma wydarzeń z nią związanych, czyli sądu śledczego, przejścia w świątyni z miejsca świętego do najświętszego itp. Więc traktuje to lekko jako temat mało ważny. Podobnie podany tu dział o dwóch kozłach, nie ma dla mnie większego znaczenia, adwentyści zamiast zajmować się zbawieniem, bo na kozła zostały złożone nasze grzechy to zajmują się samymi kozłami. Tak samo jak Świadkowie Jehowy ich głównym tematem jest, czy to był krzyż czy pal i w jakim był kształcie a nie co stało się na krzyżu. Prawie każdy katechumen zanim zostanie ochrzczony musi dowiedzieć się o sądzie przed milenijnym i powiem szczerze żaden z nich nie rozumie o co tu chodzi, ale przyjmuje na wiarę. Przeanalizuję teorię adwentystyczną dla wspólnego poznania tematu.

Na jakich tekstach opierają się Adwentyści, aby udowodnić istnienie pierwszej fazy sądu od 1844?

Tekst oparcia — Dan.8,14

8:14

bt- On zaś powiedział do niego: Jeszcze przez dwa tysiące trzysta wieczorów i poranków, następnie świątynia odzyska swoje prawa.

kjv- And he said unto me, Unto two thousand and three hundred days; then shall the sanctuary be cleansed.