14,13 zł
Ten zbiór zawiera wiersze napisane przez autorkę w latach 2011 — 2014. Są to luźne refleksje, związane z życiem duchowym człowieka, który nagle zostaje przebudzony do nowej rzeczywistości. Nowy świat, w który wchodzi okazuje się być zupełnie inny niż ten, który znał do tej pory. Otwierają się nowe sny, wizje, jego duchowe wnętrze wypełniają nowe obrazy, jego umysł staje się bardziej twórczy, czasami sam nie rozumie — co się z nim dzieje? Toteż parę takich słów może być pomocne na jego drodze.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 43
© Wiesława Vismaya Dwojak, 2020
Ten zbiór zawiera wiersze napisane przez autorkę w latach 2011 — 2014. Są to luźne refleksje, związane z życiem duchowym człowieka, który nagle zostaje przebudzony do nowej rzeczywistości. Nowy świat, w który wchodzi okazuje się być zupełnie inny niż ten, który znał do tej pory. Otwierają się nowe sny, wizje, jego duchowe wnętrze wypełniają nowe obrazy, jego umysł staje się bardziej twórczy, czasami sam nie rozumie — co się z nim dzieje? Toteż parę takich słów może być pomocne na jego drodze.
ISBN 978-83-8221-234-1
Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero
Serce porozrywane
na małe kawałki…
miało tyle pragnień
a teraz zostały
tylko marne strzępki.
Jak je poskładać?
Jaką układankę z nich zrobić?
Czy warto
bawić się jeszcze życiem…
czy całkowicie poświęcić się Bogu?
Jestem królestwem poddania
ta cała moja kapitulacja, to
— poddanie się, uwolnienie
— przebaczenie, pokora
— transformacja
— i taniec ze światłem…
to prawdziwa moja natura
— byłam, jestem i będę…
takie jest moje przeznaczenie.
Skąd wywodzi się twój byt
— pełen blasku, pełen magi,
obfity kielich, ma wiele twarzy
— i pojawia się na nich uśmiech,
błyszczy z kielicha światło
— i płyną morskie fale,
powstaje mistyczny fundament.
To nowy Święty Dar Ducha
— boskie błogosławieństwo,
które dźwięczy jak potok
— i zalewa świat bezwarunkową miłością.
A ty jako boski mag
— korzystaj z mądrości serca,
otwarte i pełne ufności
— otwiera ci bramy do Złotego Świata.
Wszystkie skarby świata
wszystkie przyjemności
nie są równe tej jedynej złotej sile życia
która pobudza mojego ducha
własną iskrą ognia
i czyni owocem boskiej miłości.
Byłam, jestem i będę
— jako mieszkaniec Ziemi
— jako świadek Wszechświata
mój cień nie może mnie przestraszyć.
Z serca uderza radość
wplątuje się w tryby
wirującej wspaniałości
wprowadza mnie w cudowny taniec
i blokuje drogę ciemności…
— byłam, jestem i będę!
Piękna jest ziemia w promieniach słońca
i spokojny słodki księżyc tutaj zagląda
to przez te gwiazdy… ciągle na nią wracam
popychana do nowego życia
instynktowną mądrością.
Przywołana w miłości
otwieram pióropusz swojego życia
otacza mnie promienne światło
które, namiętnie płynie przez całe moje ciało.
W moim zasięgu leży dokonanie
w moim planie jest wolność
otwieram furty do wyższych wymiarów
i zawisnę jako gwiazda, między filarami nieba…
— byłam, jestem i będę!
Nasłoneczniona fala
prowadzi mnie do miejsca
dziwnego wyciszenia
powstaję w pełni siły i piękna
— z ufnością podaję moje dłonie…
tajemnicza postać
zabiera mnie w podróż
bez trudu prześlizguję się między światami
płynę, niczym biały żagiel na oceanie
— i rozbrzmiewa w moim sercu
cudowny dźwięk.
Życie to święta podróż
— tylko przez niewinny śmiech
rozkwita moje serce
— tylko przez czyste boskie prawdy
jednoczę dwa królestwa
i staję się złotą kolumną światła…
— byłam, jestem i będę!
14 Feb. 2011
— Nie fiołek, nie lilia, róża, czy lotus
pachnące kwiaty kwitnące w promieniach słońca
— nie kapłan, kapłanka, wróż, wielki mistrz
tylko skromny człowiek
który szuka w głębi siebie największego skarbu
— Miłości Boga.
Wchodzi głęboko w lustro swej pamięci
gdzie jest jego serce
a w nim bramy do Światła…
pragnie je otworzyć na oścież… dla własnej duszy
aby poszybowała z powrotem… prosto do gwiazd.
Pragnie uwolnienia i oddzielenia od siebie
wszystkiego co go ogranicza
doświadcza, uwolnionej słodyczy poddania.
W tym poddaniu każe umrzeć
wszystkim skostniałym wzorcom
I wszystkie stopione razem, wrzuca w otchłań…
W tym poddaniu przez śmierć i transformację
przyjmuje czyste pulsujące Światło
objawienie i lśnienie
— z Ogrodu Prawdziwego Bytu!
Gdzie miłość się uśmiecha
tam twarz zawsze
błyszczy delikatnie!
14 Feb. 2011
Na Twojej drodze ciągle wieje ostry wiatr
a Ty zanurzasz się w niego — jak ryba w wodzie
nie pytasz o drogę
bo już ją znasz…
wiesz, że musisz zmyć
wszystkie plamy własnym cierpieniem
musisz zanurzyć się w czysty strumień światła
wtedy zapomnisz o wszystkich żalach…
a kiedy to nastąpi
w Twoim sercu
tysiącem kwiatów zakwitnie radość
wybuchnie potężna miłość!
Tylko dotyk światła
hoduje najpiękniejsze róże…
Twoje życie już nie jest martwe
wkrótce ujrzysz cały swój blask…
Twoja dusza wesoło zaśpiewa
tylko Bóg, tylko Bóg, tylko Bóg!
Wiersz dedykowany
Dobremu Samarytaninowi
14 Feb. 2011
Nie więź w sobie światła
nie zakuwaj go w kajdany
nie mów do własnej duszy
— siedź cicho…
nie mów do serca
— nie jest to pora na kochanie…
bo miłość dla duszy
— to kielich słodkiej ambrozji
i zawsze jest czas dobry
aby sprawdzić, jak smakuje.
Nie pozwól wypalić się własnej iskrze
nie pozwól zmarnieć duchowi
przygnębionemu życiem
bo staniesz się tylko
jego produktem ubocznym…
— upadłeś
bo masz serce zniszczone…
— czujesz się samotny
bo nie jesteś na swojej drodze…
nie musisz nosić na głowie złotej korony
nie musisz mieszkać w rajskim ogrodzie
nie musisz czerpać z kopalni złota
kiedy twoje serce śpiewa pieśń radości
wówczas nawet w podartej kieszeni
znajdziesz najcudniejszą… perłę świata.
15 Feb. 2011
Powinieneś się wstydzić żebraku
chodzić tak od drzwi do drzwi…
jak ci to przystoi?
Masz na głowie złotą koronę
i jesteś odziany w bogaty płaszcz
jesteś królem nad królami…
a Ty tak bez wytchnienia