Armia Czerwona 1918-1941. Powstanie narzędzia agresji - Earl. F. Ziemke - ebook

Armia Czerwona 1918-1941. Powstanie narzędzia agresji ebook

Earl. F. Ziemke

0,0

Opis

Książka ta śledzi – w dużej mierze w oparciu o dowody udostępnione po upadku Związku Radzieckiego – bieg losów Armii Czerwonej, od r. 1918, gdy narodziła się ona jako awangarda światowej rewolucji, do r. 1941, w którym stowarzyszyła się z „twierdzą kapitalizmu”, Stanami Zjednoczonymi. Praca zajmuje się w szczególności zagadnieniami dowodzenia i doktryny wojennej, zaś dominującą postacią jest Józef Stalin.

Na podstawie doświadczeń wojny domowej (1918-1920) Armia Czerwona zaczęła prezentować się jako „armia nowego typu”, z natury górująca nad wszystkimi innymi. Jednak w r. 1920 Polacy gruntownie „złoili jej skórę”, a późniejsza interwencja radziecka w hiszpańskiej wojnie domowej (1936-1939) ujawniła powszechną przestarzałość uzbrojenia i sprzętu. Pakt nazistowsko-radziecki z sierpnia 1939 r. dał Niemcom i ZSRR wolną rękę do działania przeciw Polsce, lecz opieszałość, jaką mimo braku oporu przeciwnika wykazała się Armia Czerwona przy zajmowaniu wschodniej części tego państwa, oraz nieudolnie rozegrana wojna z Finlandią w zimie 1939-1940 r. pociągnęły za sobą konieczność przeprowadzenia olbrzymich reform militarnych. Niemcy w r. 1918 były nieprzyjacielem ZSRR, w latach 20-tych sprzymierzeńcem, w r. 1933 znów wrogiem, w r. 1939 ponownie sojusznikiem – a w r. 1941, po niemieckiej inwazji w dniu 22 czerwca 1941 r., znowu stały się nieprzyjacielem. W efekcie nastąpiła katastrofa; przed końcem tego samego roku pochłonęła ona niemal całą Armię Czerwoną, jaka istniała przed najazdem. 7 grudnia 1941 r. USA przystąpiły do wojny, a następnie Armia Czerwona wróciła do formy. Rodzi to pytanie: kto w istocie wygrał II wojnę światową?

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 971

Rok wydania: 2015

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




zakupiono w sklepie:

Sklep Testowy

identyfikator transakcji:

1645559349107885

e-mail nabywcy:

[email protected]

znak wodny:

Tytuł oryginału

The Red Army, 1918-1941: From Vanguard of World Revolution to America’s Ally

© Copyright 2004 E. Ziemke

© All Rights Reserved

Authorized translation from English language edition published by Routledge, a member of the Taylor & Francis Group

© Copyright for Polish Edition

Wydawnictwo NapoleonV

Oświęcim 2015

Wszelkie Prawa Zastrzeżone

Tłumaczenie:

Katarzyna Mróz-Mazur

Redakcja:

Rafał Mazur

Redakcja techniczna:

Mateusz Bartel

Strona internetowa wydawnictwa:

www.napoleonv.pl

Kontakt:[email protected]

Numer ISBN: 978-83-7889-532-9

Skład wersji elektronicznej:

Kamil Raczyński

konwersja.virtualo.pl

SPIS MAP

1. Pierścień frontów

2. Zniszczenie sił Denikina

3. Wojna radziecko-polska 1920 roku

4. Ofensywa niemiecka 22 czerwca-12 listopada 1941

5. Grupa Armii „Środek”, 15 listopada-5 grudnia 1941

6. Grupa Armii „Południe”, 28 listopada-3 grudnia 1941

7. Grupa Armii „Północ”, 1 grudnia 1941

8. Kontrofensywa pod Moskwą, faza I: 6-15 grudnia 1941

9. Kontrofensywa pod Moskwą, faza II: 16 grudnia 1941-1 stycznia 1942

SPIS ILUSTRACJI

I. Aspekty wojny: Operacja Barbarossa

1. Działo StuG III, które zatrzymało się w celu otwarcia ognia

2. Motocykliści wyruszają w drogę

3. Kolumna czołgów Pz III mija wioskę

4. Ciężki karabin maszynowy prowadzi ogień z ukrycia

5. Mieszkańcy wioski patrzą na pożar swoich domów

6. Lekki karabin maszynowy zapewnia osłonę przy ataku

7. Piechota przekraczająca Dniepr

8. Pojazd półgąsienicowy holujący działo przeciwpancerne kal. 50 mm [5 cm PaK 38]

9. Sprowadzając haubicę

10. Działo przeciwpancerne kal. 42 mm [4,2 cm lePaK 41] w akcji

11. Prowadzenie ognia z działa kal. 150 mm [15 cm sFH 18]

12. Mostek, który załamał się pod ciężarem konia

13. Działo przeciwlotnicze kal. 88 mm [8,8 cm FlaK 18/36/37] gotowe do prowadzenia ognia do celów naziemnych

II. Aspekty wojny: Operacja Tajfun

14. Obserwatorzy artyleryjscy podczas prowadzenia ognia bezpośredniego

15. Obsługa karabinu maszynowego w akcji

16. Pz III w drodze przez step

17. Po bitwie

18. Działo StuG III mija płonący czołg KW-1

19. Strzegąc mostu

20. Tabor zaopatrzeniowy obozuje w stepie

21. Przekraczając rów przeciwczołgowy

22. Wzięci do niewoli czerwonoarmiści maszerują na tyły

23. Poczwórnie sprzężone działko przeciwlotnicze kal. 20 mm [2 cm Flakvierling 38] chroni most

24. Pierwszy śnieg

25. Ciężarówki oczekujące na podjęcie marszu

26. Ładowanie ciężkiego działa

III. Aspekty wojny: kontrofensywa

27. Wkraczając w burzę śnieżną

28. Beznadziejna sprawa

29. Działo unieruchomione przez śnieg

30. Konie mają już dość

31. Wykopując sobie drogę

32. Wędrówka na tyły

Zdjęcia wykorzystane za zgodą Agencji Fotograficznej USA w Waszyngtonie.

PRZEDMOWA OD REDAKTORA SERII

Kiedy byłem na studiach i nawet nie podjąłem jeszcze decyzji o karierze akademickiej, Earl Ziemke już był jedną z głównych postaci zajmujących się sferą historii wojskowości Niemiec – ogromnie poważaną za jego przemyślane i wnikliwe analizy straszliwych walk na froncie wschodnim. Uważam zatem za olbrzymi zaszczyt, że poproszono mnie o napisanie słowa wstępnego do historii Armii Czerwonej autorstwa profesora Ziemke. Czuję się też szczególnie wyróżniony przez los za to, że odegrałem drobną rolę w przekonaniu go do publikacji tego dzieła – nad którym pracował na przestrzeni minionej dekady, będąc w założeniu na emeryturze i nie mając całkowitej pewności, czy kiedykolwiek znajdzie dlań wydawcę. Był w błędzie, jako że jej fundament stanowi mądrość nagromadzona w ciągu ponad 50 lat dokonywania przemyśleń i analiz przez jednego z najważniejszych historyków wojskowości XX w.

To doprawdy nadzwyczajna praca, gromadząca spójne i fascynujące informacje o dziejach Armii Czerwonej od jej narodzin w najwcześniejszych dniach Rewolucji Październikowej 1917 r., kiedy to bolszewiccy rewolucjoniści walczyli o objęcie trwałej kontroli nad Rosją, przez straszne, mordercze bitwy i katastrofalne klęski 1941 r., gdy Operacja Barbarossa zagroziła wręcz istnieniu Związku Radzieckiego. Być może najbardziej zajmującym aspektem opowieści profesora Ziemke jest analiza roli Lwa Trockiego w utworzeniu Armii Czerwonej. Sam Trocki niemal spóźnił się na rewolucję. W drodze powrotnej do Rosji, wśród zamieszania panującego wiosną 1917 r., został ściągnięty z pokładu statku przez Kanadyjczyków i wtrącony do więzienia. Jedynie dzięki ogromnym staraniom następców cara wydostano go stamtąd i udał się w dalszą drogę.

Działanie Kanadyjczyków mogło okazać się katastrofą dla dziejów świata, gdyż Trocki odegrał decydującą rolę w zapewnieniu rewolucji przetrwania. Wątpliwe jest, czy gdyby był nieobecny, rewolucjoniści „skleciliby” w ogóle jakiekolwiek działające z powodzeniem siły militarne. Nawet gdyby im się udało, owa nieodmiennie dziwaczna postawa tak wielu bolszewików niemal nieuchronnie doprowadziłaby do zgonu rewolucji. To właśnie Trocki wiedział, czego potrzeba, i to on stale udzielał Leninowi inteligentnych rad, nie tylko w organizacyjnych, ale i operacyjnych sprawach. Stalin i ludzie jego pokroju zaś przez cały ten czas nalegali, by obierać szaleńcze kierunki działania, które mogły jedynie doprowadzić do klęski. Nie ma nic dziwnego w tym, że Stalin dostrzegał wszędzie przyczajonych wrogów klasowych; dla niego to wrogowie wewnętrzni reprezentowali niebezpieczeństwo. Ostatecznie jednak Lenin słuchał zazwyczaj Trockiego i go popierał. Efektem było utworzenie Armii Czerwonej, a wreszcie zwycięstwo w wojnie domowej przeciw Białym.

Pomijając jednakże wszystkie jego umiejętności organizacyjne i rozum stratega, w kwestiach politycznych Trocki był zawsze niczym dziecko. Podczas walki, jaka wywiązała się po śmierci Lenina, Stalin ustanowił jeszcze potężniejszą tyranię. Celem tej nowej rewolucji odbywającej się za rządów człowieka ze stali i jego morderczych „kamratów” miało być ugruntowanie socjalizmu w jednym państwie, przez pchnięcie Związku Radzieckiego w epokę industrialną bez względu na koszt. W rezultacie gospodarka, ulegająca stałej poprawie (choć za straszliwą cenę), zapewniła środki, by uczynić z Armii Czerwonej jedną z najbardziej nowatorskich i najdalej sięgających wzrokiem w przyszłość form organizacji militarnej świata, przynajmniej do roku 1937 włącznie. W r. 1931 stworzyła ona pierwsze dywizje pancerne, jakie powstały na świecie; na manewrach w ZSRR w połowie lat 30-tych po raz pierwszy wykonano masowe zrzuty wojsk powietrzno-desantowych; co zaś być może jeszcze ważniejsze, młodzi generałowie tacy jak Tuchaczewski czy Triandafiłłow opracowywali koncepcje operacyjne ogromnie wyprzedzające wszystkie te, nad jakimi rozmyślano na zachodzie, w tym w Niemczech.

Jednak fatalna paranoja Stalina w r. 1937 dosięgła także Armii Czerwonej. NKWD rozstrzeliwało całymi tysiącami jej najlepszych i najbystrzejszych ludzi. Efekty miały dać znać o sobie w druzgocący sposób podczas katastrofalnych klęsk 1941 r. Mimo to jednak tyrański system stworzony przez Stalina miał dzięki swojej potędze gospodarczej i bezlitosnej odporności ideologicznej przetrwać niemiecką burzę.

Tę opowieść Earl przekazuje nam w nadzwyczaj klarownej formie i z niezwykłą siłą. Ogromnie przyczynia się ona do naszego pojmowania historii Armii Czerwonej, Związku Radzieckiego i biegu wydarzeń w XX w.

Williamson Murray

Profesor emerytowany, Uniwersytet Stanowy Ohio

PRZEDMOWA

Książka ta zamyka trzytomowy cykl, którego pierwszy tom ukazał się drukiem 46 lat po tomie ostatnim. W r. 1960 Biuro Szefa ds. Historii Militarnej (OCMH) Departamentu Armii USA nakazało spisanie trzytomowej relacji o wojnie niemiecko-radzieckiej lat 1941-1945, opartej o ogromny zbiór zajętych niemieckich archiwów wojskowych, które pozostawały wtedy pod opieką armii. W tym czasie zdawało się, że badania i pisanie będzie można ukończyć w okresie 3-4 lat. Pierwszy tom miał obejmować planowanie i przygotowania oraz kampanię 1941 r. do bitwy pod Moskwą; drugi kampanię 1942 r. do bitwy pod Stalingradem; trzeci – okres odrodzenia sił radzieckich. Rękopis tomu III, Stalingrad to Berlin: The German Defeat in the East, ukończyłem w r. 1964 r., a Wydawnictwo Rządu Stanów Zjednoczonych opublikowało go w 1968 r.; w tym czasie byłem już pracownikiem Wydziału Historii Uniwersytetu Georgii.

Moje odejście z OCMH nie miało w pełni ostatecznego charakteru. Opuszczając instytucję, zabrałem ze sobą wyniki kilkuletnich badań. Zostały opublikowane w 1974 r. w Army Historical series jakoThe US Army in the Occupation of Germany, 1944-1946, natomiast ja w tym czasie pracowałem już nad tomem II The German-Soviet War, Moscow to Stalingrad: Decision in the East, wydanym przez Wydawnictwo Rządu Stanów Zjednoczonych w r. 1985.

Całkowicie nieoczekiwany upadek i rozpad ZSRR w grudniu 1991 r. oraz późniejsze wydarzenia i ujawnione informacje dały zarówno okazję do przeprowadzenia „autopsji” Armii Czerwonej, jak i do tego, by móc lepiej spełnić wymogi odnośnie przedstawienia sytuacji strony radzieckiej w pierwszym tomie The German-Soviet War, niż było to wcześniej możliwe. Chociaż moje relacje zawodowe z OCMH, do tego czasu przemianowanym na Centrum Historii Militarnej (Centre of Military History, CMH), zakończyły się wraz z publikacją pracy Moscow to Stalingrad, stopniowo coraz mniej byłem w stanie oprzeć się możliwości, jakiej dostarczała mi ta okazja. Jestem wdzięczny CMH, że przede wszystkim umożliwiło mi zabranie się do tego przedsięwzięcia, a firmie Frank Cass Publishers i starszemu redaktorowi Andrew Humphrysowi za szybkie sfinalizowanie wydania książki. Mam też od dawna dług wdzięczności za udzieloną mi pomoc – wobec pracowników Obsługi Archiwum i Rejestrów Narodowych (National Archives and Records Service) oraz Bibliotek Uniwersytetu Georgii, szczególnie zaś zatrudnionych w Dziale Wypożyczeń Międzybibliotecznych. Istotne wsparcie zapewniła też dr Caroline F. Ziemke.

SŁOWNIK TERMINÓW

Grupa armii – zgrupowanie armii polowych złożone z dwóch bądź więcej armii

Ataman – wódz kozacki

Bolszewik – przedstawiciel frakcji Partii Komunistycznej opowiadającej się za władzą rad

Bundeswehra – siły zbrojne Republiki Federalnej Niemiec

Czeka – pierwsza radziecka tajna policja polityczna, 1918-1928 [utworzona w roku 1917, w 1922 została przekształcona w GPU, R.M.].

Komisarz – a) urzędnik polityczny na szczeblu ministerialnym, b) cywil mający za zadanie inwigilowanie dowództwa wojskowego

Komisariat – ministerstwo państwowe

„Rozważania” – plan Armii Czerwonej z 1941 r. dotyczący wojny z Niemcami

Korelacja sił – regulacja sił dokonana przed zaangażowaniem sił przeciwnika

Kult jednostki – przesadne domaganie się uznania przez wysoko postawioną osobę

RFN – Republika Federalna Niemiec

Front – a) linia, na której uczestnicy konfliktu angażują siebie nawzajem, b) grupa armii w Armii Czerwonej

GKO – Państwowy Komitet Obrony, najwyższy organ władzy radzieckiej w latach 1941-1945

Gosplan – radziecki organ państwowego planowania gospodarczego

Taktyka Hutiera – taktyka głębokich operacji opracowana przez generała Oscara von Hutiera w późniejszym okresie I wojny światowej

IGHQ – Japoński Cesarski Sztab Generalny (Japanese Imperial General Headquarters)

Kuomintang – chińska partia narodowa

„Leibstandarte” – jednostka SS (w ostatniej fazie dywizja), wyznaczona na osobistą ochronę Hitlera

Członek Rady Wojennej – komisarz w dowództwie armii na szczeblu dywizji lub wyższym

NEP – Nowa Polityka Ekonomiczna w latach 20-tych

NKWD – radziecka policja polityczna. Zastąpiła OGPU w r. 1934

OGPU – radziecka policja. W r. 1923 zastąpiła Czekę.

OKW – niemieckie Naczelne Dowództwo Sił Zbrojnych

Opołczenije – radzieckie pospolite ruszenie

Otmobilizacija – prowadzone w tajemnicy rozmieszczenie sił przed rozpoczęciem działań wojennych

Polewoj ustaw (PU) – regulamin polowy. Deklaracja armii w sprawie doktryny, w oparciu o którą zamierza tworzyć swoje plany wojny i prowadzić operacje.

Uderzenie prewencyjne – próba uprzedzenia spodziewanego ataku przeciwnika

Rasputica– „czas bez dróg”, okres kilku tygodni, kiedy wskutek wiosennej odwilży albo opadów deszczu tereny na wsi rosyjskiej zostają zalane

Rassiekajuszczij udar– „rozszczepiające uderzenie” używane w radzieckich głębokich operacjach

Razwiedka bojem – rozpoznanie walką, stosowane bezpośrednio przed bitwą

Reichswehra – niemieckie siły zbrojne od 1919 do 1933 r., złożone z Reichsheer (armii) iReichsmarine (marynarki)

RMC, RMCR, RMCU – Rewolucyjne Rady Wojenne jednostek polowych, Republiki Rosyjskiej i Związku Radzieckiego

RU, GRU – radziecki wywiad wojskowy

Występ – klin o kształcie trójkąta w linii frontu

Zbornik– zbiór dokumentów zawierających informacje

Rada – typ organu kolegialnego

Stawka – Kwatera Główna Naczelnego Dowództwa radzieckich sił zbrojnych w czasie wojny niemiecko-radzieckiej

Szturmowik– „szturmowiec”, silnie opancerzony radziecki samolot wsparcia naziemnego

Wehrmacht – niemieckie siły zbrojne, w latach 1935-1945

SKRÓTY

BSE – Bolszaja sowietskaja enciklopedija (Wielka Encyklopedia Radziecka). Po raz pierwszy opublikowana w r. 1928, później była często poddawana poprawkom, żeby zapewnić jej stałą zgodność z linią partii

Diekriety – Diekriety sowietskoj własti. Dekrety sowieckich organów rządowych publikowane w wielotomowych opracowaniach

DGFP – U.S. Department of State, Documents on German Foreign Policy, 1918-1945

FRG, Zweite Weltkrieg – Republika Federalna Niemiec, Das Deutsche Reich und der Zweite Weltkrieg („Rzesza Niemiecka a II wojna światowa”)

FRUS – Departament Stanu USA, Foreign Relations of the United States, wydawnictwo ciągłe na dużą skalę, w którym ukazywała się korespondencja dyplomatyczna podzielona wg rejonu geograficznego, okresu czasu i numeru tomu (jeśli takowy występował), np. FRUS, Russia, t. II, 1931-1932.

GWE – S.S. Chromow, red., Grażdanskaja wojna i wojennaja interwencija w SSSR. Enciklopedija („Wojna domowa i interwencja militarna w ZSRR. Encyklopedia”)

IWMW – Ministerstwo Oborony SSSR, Istorija wtoroj mirowoj wojny, 1939-1945 („Historia II wojny światowej”), 10 tomów

IWOWSS – Institut Marksizma-Leninizma, Istorija wielikoj otczestwiennoj wojny sowietskowo sojuza, 1941-1945 („Historia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej Związku Radzieckiego, 1941-1945”), 6 tomów

KWR – L. Trocki, Kak woorużalas rewolucija („Jak zbroiła się rewolucja”). Relacja Trockiego na temat rewolucji i wojny domowej.

OKW Ktb. – P.E. Schramm, red., Kriegstagebuch des Oberkommandos der Wehrmacht. Dziennik wojenny niemieckiego Naczelnego Dowództwa Sił Zbrojnych.

NARS – National Archives and Records

PU 1936, 39, 40, 44 – Narodnyj Komisariat Oborony, Polewoj Ustaw. Radziecki regulamin polowy, w którym zawarte są koncepcje odnośnie sposobu, w jaki armia spodziewa się walczyć w następnej wojnie.

Riezoliucija – patrz: Institut Marksizma-Leninizma, Kommunisticzeskaja partia w riezolucjach i reszenijach zjezdow, konferencji i plenumow CK („Partia Komunistyczna w rezolucjach i decyzjach kongresów, konferencji i posiedzeń plenarnych Komitetu Centralnego”), wielotomowa kompilacja działań na najwyższym szczeblu

SWE, SWE 2 – Ministerstwo Oborony SSSR, Sowieckaja Wojennaja Enciklopedija („Radziecka Encyklopedia Wojenna”), 8 tomów. SWE 2 to poprawione wydanie z 1994 r.; opublikowano jedynie trzy jego tomy.

„WiŻ” – „Wojenno-istoriczeskij Żurnał” („Czasopismo historyczno-wojskowe”). Czasopismo wydawane przez Sztab Generalny armii radzieckiej/rosyjskiej.

WOE – G.N. Golikow, red. Wielikaja Oktiabrskaja socjalisticzeskaja rewolucija. Enciklopedija („Wielka Socjalistyczna Rewolucja Październikowa. Encyklopedia”)

WOW – Wielikaja Otieczestwiennaja Wojna („Wielka Wojna Ojczyźniana”). Występuje w następujących połączeniach: WOW, Kratkaja istorija („Krótka historia”); Rżeszewskij, WOW; Żylin, red., WOW, Kratkij nauczno popularnyj oczerk („Krótki esej naukowo-popularny [sic!])

ROZDZIAŁ IKOMITET WOJSKOWO-REWOLUCYJNY

W 1917 r. – zaledwie w przeciągu miesiąca – miały miejsce dwa wydarzenia, które zmieniły świat. 12 marca w Rosji doszło do buntu wojsk garnizonu w Piotrogrodzie, skutkiem czego rozpoczęty cztery dni wcześniej strajk robotniczy przekształcił się w „pełnoprawną” rewolucję, natomiast 6 kwietnia USA wypowiedziały wojnę Niemcom. Tym samym trwająca wówczas wojna w Europie przekształciła się w wojnę światową, a przed jej zakończeniem Stany Zjednoczone osiągnęły status światowego mocarstwa i „modelowego” obrońcy systemu kapitalistycznego oraz demokracji – zaś rewolucja w Rosji wywołała natychmiastowy polityczny i militarny upadek tego państwa, długotrwałą walkę o dominację oraz dojście do władzy autorytarnego reżimu wyznającego deterministyczną doktrynę polityczną i ekonomiczną. Pod tymi rządami Rosja miała przejść trwający 28 lat okres metamorfozy i pod koniec kolejnej wojny światowej wyłonić się jako supermocarstwo militarne.

RZĄD TYMCZASOWY I PIOTROGRODZKA RADA

Jednak jeszcze w dniu 12 marca 1917 r. przyszłość tego państwa była jedną wielką niewiadomą. Zdarzenie, jakie wcześniej zaszło, dla wszystkich stanowiło zaskoczenie, a teoria rewolucyjna nie brała nawet poważnie pod uwagę, że mogłoby do niego dojść: oto bowiem nastąpiła przeprowadzona oddolnie i uwieńczona sukcesem spontaniczna rewolucja. Robotnice z zakładów włókienniczych, które porzuciły swoje stanowiska pracy w dniu 8 marca i udały się na ulice Piotrogrodu, wprawiły w ruch lawinę zdarzeń, które doprowadziły do klęski rządu Imperium i wprawiły w konsternację jego przeciwników. 12 marca w Pałacu Taurydzkim, siedzibie Dumy Państwowej, komitet delegatów do Dumy z klasy średniej utworzył zalążek rządu tymczasowego, a ci z przywódców Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji (socjalistów marksistowskich) oraz Partii Socjalistów Rewolucyjnych (populistów), którzy akurat znajdowali się w mieście, mianowali się Komitetem Wykonawczym Rady Robotników1, która miała zostać wyłoniona w wyborach. Ponieważ Komitet Dumy wywodził się z organu wybranego przez naród, miał pewną legitymację do sprawowania władzy – jednak z uwagi na swoje ukierunkowanie na realizację interesów klasy średniej był „podejrzany” w oczach robotników i zwykłych żołnierzy. Idea rady stanowiła ogniwo łączące ówczesne wydarzenia z rewolucją 1905 roku, ale wówczas radę taką utworzyli robotnicy. Natomiast w 1917 r. najpierw pojawił się Komitet Wykonawczy, będący samomianowanym gremium złożonym z intelektualistów-rewolucjonistów, tylko odrobinę lepiej „zorientowanych” na problemy robotników i żołnierzy niż Komitet Dumy. Socjaldemokraci byli w rozterce; powstanie robotnicze, które wcześniej nastąpiło, nie pasowało do teorii marksistowskiej, która w odniesieniu do Rosji przewidywała, że przed rewolucją proletariacką najpierw nastąpi okres panowania burżuazji. Ponadto ich najczynniejsi przywódcy znajdowali się albo na wygnaniu na Syberii, albo też na emigracji za granicą, a w łonie samej partii od 14 lat istniał rozłam odnośnie zagadnienia, jak przede wszystkim należy zorganizować i przeprowadzić rewolucję. Pierwszy z odłamów, mienszewicy, chciał dostępu do członkostwa w partii dla wszystkich i ruchu masowego o jawnym charakterze. Drugi – bolszewicki – domagał się kierowania masami w konspiracji, za pośrednictwem scentralizowanej partii złożonej z zawodowych rewolucjonistów. Trzeci, frakcja mieżrajońców2 popierał ideę ponownego zjednoczenia partii i wdał się w polemikę z oboma pozostałymi. Socjaliści rewolucyjni, którzy tradycyjnie oczekiwali poparcia raczej ze strony chłopów niż robotników, byli podzieleni na dwie partie: prawicowi eserowcy trwali przy oficjalnej doktrynie, a lewicowi eserowcy skłaniali się ku marksizmowi i internacjonalizmowi. Jedyną jednostką wybijającą się wśród tego zamętu był Aleksander F. Kiereński, prawicowy eserowiec i delegat do Dumy, który na podstawie tychże kwalifikacji zdołał wejść w skład Komitetu Dumy i zostać zastępcą przewodniczącego Komitetu Wykonawczego Piotrogrodzkiej Rady.

Sama Piotrogrodzka Rada Delegatów Robotniczych faktycznie zaczęła istnieć 13 marca; w tym czasie wybranych już było ok. 600 delegatów, ale rada nie na długo utrzymała się w takiej postaci. Dzień później – częściowo po to, żeby zapobiec utracie kontroli nad zbuntowanymi żołnierzami, ale też i w celu zapewnienia sobie ich poparcia – przekształciła się w Piotrogrodzką Radę Delegatów Robotniczych i Żołnierskich, a także wydała Rozkaz Nr 1, który wprawdzie skierowany był tylko do żołnierzy i marynarzy okręgu piotrogrodzkiego, ale miał wywołać dalekosiężne skutki militarne i polityczne. Rozkaz przydzielał kontrolę nad bronią posiadaną przez każdą z jednostek armii komitetom, których członkowie mieli zostać wybrani spośród żołnierzy niższego stopnia, znosił formy grzecznościowe, jakich dotychczas używano wobec oficerów, a tym ostatnim zakazywał zwracać się do żołnierzy w sposób ordynarny. Paragraf 4 brzmiał: „Rozkazy Komisji Wojsk Lądowych i Marynarki Dumy Państwowej mają być wykonywane wyłącznie wtedy, gdy nie są sprzeczne z rozkazami i rezolucjami Rady Delegatów Robotniczych i Żołnierskich”3. Paragraf ten w istocie zobowiązywał żołnierzy do kwestionowania rozkazów i ustanawiał Radę arbitrem w zakresie polityki militarnej w tych sprawach, w których zdecyduje się ona działać. Rada zaaprobowała Rozkaz Nr 1, a jej gazeta, „Izwiestia”, opublikowała jego treść, nie miał on jednak odpowiedniego statusu formalnego, jako że Rada – inaczej, niż sugerował paragraf 4 – nie posiadała władzy w sprawach militarnych; niemniej wskutek tego, że został on puszczony w obieg w Piotrogrodzie i na froncie, i że nie wydano żadnego innego równie zrozumiałego oświadczenia, stał się manifestem rewolucji – w rezultacie, chcąc nie chcąc, powiązanym odtąd ze sprawami militarnymi.

15 marca abdykował Mikołaj II i powstał Rząd Tymczasowy – gabinet kierowany przez księcia Gieorgija J. Lwowa, który został jego przewodniczącym. Mimo iż dzięki abdykacji cara rząd mógł teraz rościć sobie prawo do miana prawowitego organu władzy (zwłaszcza że większa część składu gabinetu Lwowa nadal opowiadała się za zachowaniem monarchii), te dwa wydarzenia miały charakter niemal przypadkowy. Rząd Tymczasowy zawdzięczał swoje istnienie Komitetowi Wykonawczemu i Piotrogrodzkiej Radzie. 14 marca Komitet Wykonawczy zgodził się na próbę udzielić poparcia Rządowi Tymczasowemu w zamian za to, że Komitet Dumy zobowiąże Rząd do przyjęcia programu zawierającego żądania Rady. Program, opublikowany jako pierwsza proklamacja wydana przez Rząd Tymczasowy, przyznawał pełnię praw cywilnych obywatelom Rosji i żołnierzom; znosił różnice klasowe, religijne i narodowościowe; obiecywał wszczęcie „bezzwłocznych” przygotowań do zebrania Zgromadzenia Ustawodawczego; udzielał „natychmiastowej i całkowitej” amnestii wszystkim skazanym za przestępstwa polityczne; oświadczał także, że „te jednostki armii, które brały udział w ruchu rewolucyjnym, nie zostaną ani rozbrojone, ani też wycofane z Piotrogrodu”4. Następnie Piotrogrodzka Rada na walnym posiedzeniu zadecydowała, że nie będzie kwestionować racji bytu Rządu Tymczasowego, jednak swoje „poparcie” dla niego ograniczyła do sprawy wykonania programu narzuconego przez Komitet Wykonawczy. Ten ostatni ze swej strony zakazał własnym członkom zajmowania urzędów w rządzie (z pominięciem Kiereńskiego, który dzięki poruszającemu apelowi do Rady zdołał zapewnić sobie mandat do dalszego pełnienia funkcji zastępcy przewodniczącego Komitetu Wykonawczego i został ministrem sprawiedliwości w Rządzie Tymczasowym).

Od 15 marca Rosja miała dwa rządy, a zarazem nie miała żadnego. Rząd Tymczasowy ponosił odpowiedzialność – Rada zaś miała władzę. Prawdziwa władza należała jednak do jej wyłonionych w wyborach członków i do ich wyborców, zaś skład organu podlegał zmianom: pod koniec miesiąca miały się w nim znaleźć już 2 tys. ludzi, z czego 3/5 było żołnierzami. Grupa przedstawicieli klasy robotniczej i socjalistyczni politycy w Komitecie Wykonawczym byli już o krok od ugięcia się pod naporem masy żołnierzy – w większości chłopskiego pochodzenia, niezdyscyplinowanych i mających bardzo niewielką świadomość polityczną. Fakt, iż Kiereński (mający przede wszystkim zobowiązania wobec Komitetu Dumy i Rządu Tymczasowego) potrafił zabłysnąć w dowolnym momencie tak, aby przyćmić ich wszystkich, obnażał kolejną słabość przywództwa Piotrogrodzkiej Rady: składała się ona na ogół z ludzi albo zbyt mało znaczących, żeby zainteresowała się nimi choćby policja carska, albo z osób w rodzaju Nikołaja S. Czcheidze, przewodniczącego Komitetu Wykonawczego, które na tyle „powściągały” swoje rewolucyjne zapatrywania, by trzymać się z dala od kłopotów.

Socjaldemokratyczna Partia Robotników Rosji miałaby skuteczniej działających przywódców, gdyby rewolucja zamiast w Piotrogrodzie wybuchła w Zurychu w Szwajcarii. Właśnie tam znajdowali się bowiem Włodzimierz Iljicz Lenin, założyciel i główny teoretyk frakcji bolszewickiej, mający status jej szefa, oraz pełniący analogiczną rolę u mienszewików Leonid O. Martow5 – podobnie jak pewna liczba ich najbliższych współpracowników oraz część mieżrajońców i eserowców. Chociaż dzięki amnestii i zmianie rządu stali się teraz szanowanymi, a nawet ważnymi obywatelami Rosji, zaś ona sama nadal nie wystąpiła z sojuszu zawartego na czas wojny, nie byli skłonni ryzykować powrotu do ojczyzny przez terytorium Francji lub Wielkiej Brytanii. Gdy Niemcy, którzy postrzegali zamieszanie polityczne w Rosji jako będące dla nich samych ze strategicznego punktu widzenia darem niebios, zaoferowali Leninowi darmowy przewóz koleją do Sassnitz nad Bałtykiem, zlekceważył sprzeciw swoich zwolenników wobec tego posunięcia, które można było interpretować jako zadanie się z wrogiem, i 9 kwietnia opuścił Zurych wraz z ok. połową pozostałych bolszewików i kilkoma mienszewikami. Martow i większa część mienszewików oraz wszyscy eserowcy odmówili wyruszenia w drogę bez uprzedniej zgody Piotrogrodu.

Jedyny spośród emigrantów, który faktycznie przewodził próbie przeprowadzenia rewolucji, przy tym działając w pojedynkę – Lew Trocki, przybył do Nowego Jorku w styczniu 1917 r., po tym jak w październiku poprzedniego roku usunięto go z Francji pod eskortą policji, a w grudniu wydalono z Hiszpanii. Trocki zerwał w 1903 r. z Leninem, a rok później z Martowem oraz mienszewikami, i miał jedynie garstkę niezorganizowanych zwolenników wśród mieżrajońców, ale wcześniej stanowił siłę napędową i był przewodniczącym zdominowanej przez mienszewików Rady Delegatów Robotniczych w Petersburgu z 1905 r., zaś działając w międzynarodowym ruchu socjaldemokratycznym, jako autor i mówca niezmiennie okazywał się znacznie lepszy Lenina. Będąc korespondentem wojennym w Paryżu w okresie od sierpnia 1914 do października 1916 r., pracującym dla legalnej, choć opozycyjnej wobec rządu gazety kijowskiej, posiadł również to, czego brakło wszystkim pozostałym „zawodowym rewolucjonistom” – względnie dobrze zapoznał się z wojną toczoną na froncie zachodnim. 25 marca 1917 r., kiedy dzięki amnestii doszło już do zatarcia skazania na karę dożywotniego zesłania na Syberię nałożoną na niego w r. 1906, Trocki uzyskał paszport w konsulacie rosyjskim w Nowym Jorku. Dwa dni potem wraz z rodziną wsiadł na pokład norweskiego statku i ruszył w podróż, która została na pewien czas przerwana 3 marca6 w Halifaksie w Nowej Szkocji: brytyjska żandarmeria morska zabrała ich z pokładu statku i zamknęła w obozie jenieckim dla marynarzy niemieckich okrętów podwodnych. Trockiemu wystarczyło parę dni, żeby zrobić z niemieckich marynarzy zwolenników marksizmu, ale aż cztery tygodnie zabrało mu uzyskanie od władz w Piotrogrodzie formalnego życzenia jego uwolnienia.

Trzej bolszewicy, którzy byli działaczami wystarczająco dużego kalibru, żeby skazano ich na zsyłkę na Syberię – Józef Stalin7, Lew B. Kamieniew i Matwiej K. Muranow – przybyli do Piotrogrodu 25 marca. Stalin przed swoim aresztowaniem w 1913 r. był redaktorem bolszewickiej gazety „Prawda”. Kamieniew, jego następca na tym stanowisku, oraz Muranow, bolszewicki deputowany do Dumy, zostali skazani za zdradę stanu w 1915 r. Pierwszy z nich, dzięki wybraniu go pięć lat wcześniej do Komitetu Centralnego bolszewików, stał się ważnym działaczem tej frakcji na scenie politycznej w Piotrogrodzie i zażądał dla siebie stanowiska w Komitecie Wykonawczym Piotrogrodzkiej Rady. Wraz z Kamieniewem i Muranowem wyrugował teraz młodszych ludzi, którzy przedtem nadawali bolszewicki ton Radzie i redagowali „Prawdę”8. Bolszewicy mieli słabą pozycję w Radzie: zapamiętano im, że z rozkazu Lenina w 1905 r. zbojkotowali Radę Delegatów w Petersburgu – i Rada Piotrogrodzka niemal automatycznie stała się mienszewicką. Bolszewicy mieli w niej tylko 50 swoich delegatów i brakowało im jasnego poglądu, jaki kurs powinna obrać ich frakcja – z założenia najbardziej rewolucyjna. Jej członkowie wchodzący w skład Rady 15 marca sprzeciwili się powstaniu Rządu Tymczasowego, ale nie zaoferowali żadnej alternatywy. Stalin i Kamieniew sugerowali kompromis: ograniczone poparcie dla tego rządu, utworzenie wspólnego frontu z mienszewikami i odłożenie rewolucji proletariackiej na później.

LENIN I TROCKI – NA SCENIE I POZA NIĄ

Lenin przybył na Dworzec Fiński w Piotrogrodzie 16 kwietnia mniej więcej o północy, po podróży koleją przez Szwecję i Finlandię. Bolszewicy urządzili mu hałaśliwe powitanie – z transparentami, czerwonymi sztandarami i reflektorami, oraz sprowadzając samochód pancerny, żeby zawieźć go do ich sztabu mieszczącego się w pałacyku Krzesińskiej. Lenin absolutnie nie był jednak w nastroju do świętowania. Już wcześniej dał znać Kamieniewowi, który wsiadł do jego pociągu przed Piotrogrodem, że wszystko, czego dotąd dokonano, było błędem, a większą część pozostałych godzin nocnych spędził na nakreślaniu własnego programu. Twierdził, że proletariat obalił już reżim autokratyczny, zatem wprowadzenie demokracji parlamentarnej będzie stanowiło krok wstecz. Według niego trwała właśnie pierwsza faza rewolucji, w której proletariat z powodu niewystarczającej świadomości klasowej przekazał władzę burżuazji; w drugiej fazie władza będzie musiała przejść w ręce klasy robotniczej i uboższych chłopów. Republika rad, wyższa forma demokracji, będzie narzędziem umożliwiającym sprawowanie władzy z korzyścią dla robotników i chłopów. Wobec tego program bolszewików musiał – jego zdaniem – obejmować zakończenie wojny, przejęcie fabryk i ziemi oraz likwidację armii, którą zastąpi się, uzbrajając cały lud. Hasło bolszewików miało brzmieć: „Cała władza w ręce rad” – ponieważ jednak stanowili oni zdecydowaną mniejszość, zamiast próby wywołania zbrojnego powstania przeciwko Rządowi Tymczasowemu mieli – poprzez przeciwstawianie się temu organowi i edukowanie mas – doprowadzić do przekazania przez niego władzy na drodze pokojowej.

Trocki został zwolniony przez Brytyjczyków 29 kwietnia i przybył na Dworzec Fiński miesiąc po Leninie, 17 maja. Jeszcze zanim wiozący go pociąg opuścił teren Finlandii, przeczytał w gazecie, że w tym samym dniu Rząd Tymczasowy ma ulec reorganizacji i Kiereński zostanie ministrem wojny, a trzej mienszewiccy członkowie Komitetu Wykonawczego Piotrogrodzkiej Rady obejmą stanowiska w rządzie. Trocki zdecydował się rozpocząć „nieugiętą walkę, w sojuszu z bolszewikami, przeciwko mienszewikom i populistom [eserowcom]”9. Po powitaniu na dworcu, które urządzono z prawie równie wielkim rozmachem jak to zgotowane Leninowi i w którym wzięły udział delegacje zarówno bolszewickie, jak mienszewickie, udał się prosto do Komitetu Wykonawczego. Tam nowi ministrowie mienszewiccy przywitali go jako „drogiego i umiłowanego nauczyciela”, na co Trocki odparł: „Uważam, że naszym następnym krokiem musi być przekazanie całej władzy radom. Niech żyje rewolucja rosyjska, prolog do rewolucji światowej!”10. Bolszewicy z miejsca złożyli wniosek o przyjęcie go do Komitetu Wykonawczego w charakterze członka, ale dla mienszewików i eserowców była to przesada – zatem Trocki wszedł w skład jako doradca, co wprawdzie nie uprawniało go do głosowania, ale dawało mu prawo do przemawiania w Radzie.

Kiedy 23 maja doszło do spotkania Lenina i Trockiego, zgoda osiągnięta w kwestiach praktycznych niemal całkowicie usunęła w cień przeszłe różnice zdań na polu teorii. Drugi z nich bez problemu zaakceptował najnowsze decyzje pierwszego w sprawie uznania, że Rosja stanowi odpowiednią „arenę” do przeprowadzenia rewolucji proletariackiej, i traktowania Rady jako zalążka rządu rewolucyjnego. Lenin – wiedząc, że w istocie to sam Trocki dał początek tym postulatom podczas rewolucji 1905 r. – w celu ich przeprowadzenia zaofiarował więcej niż sojusz: zaprosił tego ostatniego i jego zwolenników z frakcji mieżrajońców, aby przyłączyli się do bolszewików na warunkach, które dla Trockiego praktycznie równały się wejściu z nimi w spółkę. Jednakże w tej kwestii dawna uraza po części nadal się utrzymała, zaś autodefinicje dalej miały znaczenie. Trocki uznał, że Socjaldemokratyczna Partia Robotnicza Rosji jest nieodwołalnie podzielona – ale zaproponował utworzenie odrębnego ugrupowania. Lenin, który przez cały czas uważał się za szefa SPPR, nie był gotowy do założenia nowej partii, by go zadowolić, lecz mimo to kwestia „etykietki” partyjnej mogłaby zostać rozwiązana ku zadowoleniu Trockiego, gdyby nie zapobiegł temu gwałtowny bieg wydarzeń. Lenin napisał już (choć jeszcze nie opublikował) broszurę, w której oznajmiał, że bolszewicy będą musieli zerwać z socjaldemokracją i stać się partią komunistyczną11.

Niezależnie od etykietek, podziały partyjne i personalne zarysowały się wyraźnie na I Wszechrosyjskim Zjeździe Rad Delegatów Robotniczych i Żołnierskich, rozpoczętym 1 czerwca. Mienszewicy i eserowcy, mający zdecydowaną większość wśród delegatów ok. 350 rad miast, miasteczek i jednostek wojskowych, popierali Rząd Tymczasowy, aprobowali pomysł ofensywy, którą minister wojny Kiereński szykował przeciwko Austriakom w Galicji, i szydzili z pomysłu, że rady mogłyby objąć władzę. Bolszewicy, w stosunku do których pozostali delegaci mieli przewagę liczebną 7:1, zostali zmuszeni do wyrażenia sprzeciwu, który – choć głośny – nic jednak nie przyniósł. Trocki pomimo deklaracji poparcia dla nich był uznaną gwiazdą zjazdu, spisując się na mównicy znacznie lepiej od Lenina i Kiereńskiego. Bolszewikom lepiej powiodło się na ulicach niż w sali konferencyjnej. Rosły ich wpływy wśród robotników i żołnierzy Leningradu12, dla których składane przez Lenina obietnice „chleba” i „pokoju” miały wielki urok, i 1 lipca demonstracja pokojowa, na którą zjazd wyraził oficjalną zgodę, sprowadziła na Pole Marsowe przed Pałacem Taurydzkim blisko pół miliona ludzi; większość z nich niosła bolszewickie sztandary i transparenty oraz wykrzykiwała slogany tej frakcji.

Sukces demonstracji i poczucie zawodu, jakie zapanowało wśród uczestników zjazdu, omal nie doprowadziły bolszewików do zguby. Podczas zjazdu Kiereński zdołał utrzymać ich na bocznym torze, a potem – wykorzystując sprawę ofensywy rozpoczętej 1 lipca – rozniecił pewien ogień patriotycznego poparcia dla Rządu Tymczasowego. Z drugiej jednak strony, niedobór żywności, inflacja i powrót do czynnego udziału w wojnie oraz agitacja bolszewicka nadal uświadamiały robotnikom i żołnierzom, że ich problemy są ignorowane, a ponadto szczególnie drugą z tych grup skłaniały do zastanowienia się nad użyciem środka mającego większą siłę – zbrojnej demonstracji. Kiedy rozpoczęła się ona 16 lipca, przywódcy bolszewiccy i Trocki (w tym czasie uważający się już za jednego z nich), postanowili, że nie mogą zdradzić swoich wyborców – o co od maja oskarżali mienszewików – lecz zadziałali tak, żeby demonstracja miała charakter pokojowy. Ogólnie rzecz biorąc, udawało się im to aż do 19 lipca; wówczas wyczerpanie ludzi i przybycie prorządowych oddziałów sprowadzonych spoza miasta wystarczyły, aby demonstranci powrócili do swoich domów i koszar.

Rząd Tymczasowy sobie przypisał to zwycięstwo; taki sukces był mu bardzo potrzebny, jako że 19 lipca musiał ujawnić, że ofensywa na froncie poniosła porażkę. Ten i następny dzień przyniosły większą zmianę politycznych losów w całym kraju niż którykolwiek inny od 12 marca. Rząd rozkazał aresztować Lenina i kilkunastu innych głównych bolszewików za próbę wywołania zbrojnego powstania, a tego pierwszego oskarżył również o przyjęcie dużych sum pieniężnych od Niemców. Lenin „zszedł do podziemia” – ukrył się najpierw w Piotrogrodzie, a kilka dni później w Finlandii. W samym rządzie konstytucyjni demokraci (Kadeci), politycy reprezentujący klasę średnią i stanowiący większość w Komitecie Dumy i pierwszym Rządzie Tymczasowym, złożyli rezygnację podczas debaty prowadzonej jakoby nad statusem Ukrainy. Kiedy książę Lwow także zrzekł się swojego stanowiska, premierem został Kiereński.

23 lipca Trocki wezwał rząd, żeby nakazał aresztować również jego razem z Leninem i innymi bolszewikami, z którymi – jak oznajmił – zgadzał się „co do zasady”; bronił też Lenina w Komitecie Wykonawczym przed zarzutami, iż jest opłacany przez Niemców, i sam także znikł na okres tygodnia. Po powrocie do Rady w początkach sierpnia znalazł się w więzieniu. Później w tym samym miesiącu VI Zjazd SDPRR przyjął go wraz z jego współpracownikami z frakcji mieżrajońców do partii i zaocznie wybrał go do Komitetu Centralnego, złożonego z 21 członków. Wydawało się, że czas praktycznie nie sprzyja tym zmianom. Wskutek zarzutu o współpracę z Niemcami poparcie dla bolszewików spadło nawet wśród klasy robotniczej, a motłoch zniszczył biura „Prawdy”. Zjazd, któremu przewodniczył Stalin – jako najważniejszy z tych członków, którzy jednocześnie nie przebywali w więzieniu ani w ukryciu – musiał mieć na wpół tajny charakter i odbywać posiedzenia w robotniczym okręgu wyborskim Piotrogrodu, podczas gdy gabinet Kiereńskiego „oklaskiwano” jako „Rząd, który ocali Rewolucję”.

KOMPROMITACJA RZĄDU KIEREŃSKIEGO

Na nieszczęście dla nowego premiera, jego wizerunek „wybawiciela rewolucji” łatwo ulegał destrukcji. Sukces w walce z bolszewikami dodał ducha jawnie kontrrewolucyjnemu elementowi w stolicy i w armii, ale nie zapewnił Kiereńskiemu jego poparcia ani też nie dowiódł, że jego przeciwnik istotnie przegrał starcie. Ponadto 2 września Niemcy w wyniku rozpoczętej dwa dni wcześniej ofensywy zajęli Rygę – północny filar frontu rosyjskiego.

Chociaż wciąż znajdowali się prawie o 480 km od Piotrogrodu i choć nie było prawdopodobne, aby wysilili się na pokonanie tej odległości, Kiereński i nowo mianowany przez niego wódz naczelny, Ławr G. Korniłow, zachowywali się tak, jak gdyby lada dzień można się było spodziewać pojawienia się Niemców u bram miasta. Kiereński oddał pod dowództwo Korniłowa Piotrogrodzki Okręg Wojskowy i obaj ustalili, że w pobliżu Piotrogrodu umieści się korpus kawalerii. Dyskusje, jakie prowadzili za pośrednictwem wysłanników stale podróżujących między stolicą a siedzibą Stawki, głównego sztabu armii w Mohylewie, zdawały się wskazywać, że podejmą działania przeciwko bolszewikom – jednak 8 września Kiereński dowiedział się, że Korniłow zamierza właśnie na własną rękę spróbować zorganizować przewrót w celu obalenia Rządu Tymczasowego i Rady, a także bolszewików. W efekcie rozkazał mu zrzec się stanowiska, ale Korniłow, wzywając naród rosyjski, żeby go poparł, oskarżył rząd o działanie zgodnie z planami niemieckiego Sztabu Generalnego.

Po czterech dniach, w ciągu których ci dwaj nawzajem obrzucali się groźbami – w przypadku obydwu niemożliwymi do urzeczywistnienia – Korniłow potulnie podał się do dymisji i pozwolił się aresztować 13 września. Zamiast korpusu kawalerii, na który liczył, zdołał przedtem zebrać jedynie parę pułków, a i one okazały się przepełnione równym niezadowoleniem, co wojska w Piotrogrodzie. Jednak w międzyczasie zrodziło się powszechne podejrzenie, że on i Kiereński byli współorganizatorami spisku zmierzającego do przywrócenia monarchii, a mienszewicko-eserowska większość w Komitecie Wykonawczym Rady była prawdopodobnie ich poplecznikami.

Bolszewicy jako jedyni wyszli z tej afery „z czystymi rękami” i ostatecznie też jako jedyni na niej skorzystali – i to poważnie. Podczas początkowej paniki, jaka zrodziła się na myśl, że masa Kozaków Korniłowa pojawi się w stolicy, Rząd Tymczasowy wydał kilka tysięcy sztuk broni Gwardii Czerwonej, uprzednio nieuzbrojonej probolszewickiej milicji robotniczej – tej samej, którą spacyfikował w lipcu. Później, 17 września, chcąc przywrócić sobie wiarygodność jako organ rewolucji, wypuścił z więzienia Trockiego i innych znajdujących się tam bolszewików. Społeczeństwo, a szczególnie robotnicy i żołnierze, zaczęło tymczasem uważać partię bolszewicką za jedyną niezachwianie wierną idei rewolucji. 12 września, po raz pierwszy od marca, Piotrogrodzka Rada przyjęła bolszewicką rezolucję. Zatytułowana „O władzy”, wzywała ona do niedopuszczenia do rządów nie tylko uczestników i współsprawców puczu Korniłowa, ale również tych spośród eserowców i mienszewików, którzy „poprzez politykę kompromisu i nierozwagę pozwolili, żeby Najwyższe Dowództwo i aparat rządowy stały się siedliskami oraz narzędziami antyrewolucyjnego spisku”13.

Dziesięć dni potem, kiedy przewodniczący Czcheidze ogłosił, że głosowanie jest nieważne, gdyż ledwo udało się zebrać kworum, Rada ponownie przyjęła rezolucję i odmówiła mu wotum zaufania. Lenin (który pozostawał w ukryciu, ponieważ Rząd Tymczasowy obwieścił, że nadal ma zamiar ścigać sądownie jego samego i zwolnionych z więzienia bolszewików) ponaglił swoich kolegów działających w Piotrogrodzie, żeby rozpoczęli kampanię w sprawie masowego powstania przeciwko rządowi. 28 września w trakcie debaty nad propozycją Lenina doszło do rozłamu w Komitecie Centralnym i podjęto decyzję o wstrzymaniu się od działania.

W ciągu następnych kilku tygodni, podczas gdy Komitet Centralny grał na zwłokę, a Lenin popędzał go do zorganizowania powstania, Trocki zaczął działać – choć nie zgodnie z wolą tamtego. Jak ujął to biograf samego Trockiego, Izaak Deutscher: „Nie usiłował on z zewnątrz narzucić planu powstania wbrew biegowi wydarzeń. Wywołał je, korzystając z pojawiających się okoliczności”14. Te ostatnie działania prowadził głównie w salach Instytutu Smolnego, dawnej siedziby szkoły dla dziewcząt z klasy wyższej, gdzie Piotrogrodzka Rada spotykała się od czasu usunięcia jej w sierpniu przez rząd z Pałacu Taurydzkiego. Wpływ Trockiego zarówno na sekcję robotniczą, jak i wojskową Rady był ogromny i ciągle rósł. 4 października przekonał on Radę do wydania rezolucji skierowanej do rad w całym kraju, w której uczulała je „na groźbę nowego niebezpieczeństwa ze strony […] kontrrewolucjonistów” i wzywała, żeby „robiły, co w ich mocy w celu umocnienia swojej pozycji, utrzymywały swoje struktury w stanie czujności, zgodnie z rodzącą się potrzebą utworzyły specjalne organy przeznaczone do walki z kontrrewolucją” i „bezzwłocznie” zwołały kolejny Wszechrosyjski Zjazd Rad15. Dwa dni później Rada wybrała Trockiego na następcę Czcheidze na stanowisku przewodniczącego.

TROCKI JAKO PRZEWODNICZĄCY KOMITETU WOJSKOWO-REWOLUCYJNEGO

Upadek Rygi i kontynuacja niemieckiej ofensywy przysporzyły bolszewikom oraz garnizonowi piotrogrodzkiemu palącego problemu, którego doktryna polityczna nie była w stanie przedtem przewidzieć z tej przyczyny, że w skład armii wchodzili głównie chłopi – mianowicie sprawy utrzymania się samych bolszewików i Rządu Tymczasowego w Piotrogrodzie. Lenin w listach do Komitetu Centralnego cytował pogłoski, jakoby rząd miał właśnie poddać Piotrogród Niemcom i tym samym pozbawić bolszewików ich najsilniejszego zaplecza politycznego. Żołnierze wiedzieli, że rząd chce znieść to, co przyznał im 14 marca, i posłać ich na front. Ich zaangażowanie w to, aby uniknąć wzięcia na siebie roli obrońców stolicy, stało się kluczowym atutem Trockiego.

22 października zaistniała właśnie taka sytuacja, jakiej najbardziej potrzebował – umożliwiająca mu zorganizowanie wewnątrz Rady akcji obalenia Rządu Tymczasowego w taki sposób, żeby pozornie nie wyglądało to na działanie samej Rady. Tego dnia zaaprobowała ona krok polegający na utworzeniu „Komitetu Obrony Rewolucji”, który miał zbierać informacje dotyczące obrony stolicy i planowanego przez rząd przeniesienia wojsk poza miasto. Na przewodniczącego komitetu Trocki mianował młodego lewicowego eserowca, Pawła J. Łazimira, który według niego „już znajdował się na tej samej drodze, którą podążali bolszewicy […] choć z pewnością nie zawsze przewidywał, dokąd ma ona zaprowadzić”16. Przy współpracy „redakcyjnej” Trockiego w ciągu 2-3 dni Łazimir sporządził nakaz, który – w żaden sposób nie zdradzając zamiaru przeprowadzenia powstania – przekształcał Komitet, dotąd organ dochodzeniowy, w Komitet Wojskowo-Rewolucyjny, sztab roszczący sobie prawo do władzy nad wszystkimi żołnierzami armii i marynarki w rejonie Piotrogrodu, a odpowiedzialny wyłącznie przed Trockim jako przewodniczącym Rady. W międzyczasie, 23 października, Komitet Centralny bolszewików na tajnym posiedzeniu – z udziałem Lenina, który udał się tam w przebraniu – przyjął rezolucję o zorganizowaniu powstania.

Tymczasem również Komitet Wykonawczy Piotrogrodzkiej Rady wydał odezwę w sprawie zwołania „około” 2 listopada Wszechrosyjskiego Zjazdu Rad. Dla Trockiego zjazd ten jednocześnie stanowił okazję do podjęcia działań i wyznaczał ostateczny termin ich rozpoczęcia: powstanie odbywające się podczas obrad zjazdu mogłoby zostać natychmiastowo usankcjonowane prawnie jako przejęcie władzy przez naród w imieniu rad. Lenin, podejrzewający (w istocie podobnie jak Trocki), że Rząd Tymczasowy albo Komitet Wykonawczy, w których mienszewicy i eserowcy wciąż stanowili większość, mogą wciąż jeszcze znaleźć wymówkę do odwołania zjazdu, nie chciał czekać; musiał jednak pozostawać w ukryciu, kontaktując się osobiście tylko z kilkoma kolegami, a Komitet Centralny nie wykonał żadnego kroku w kierunku wcielenia swojej rezolucji w życie. Dwaj z wiodących członków KC, Kamieniew i Grigorij J. Zinowiew, którzy sprzeciwili się rezolucji, otwarcie agitowali wśród szeregowych członków partii przeciwko powstaniu.

Nocą 29 października Lenin, ponownie w przebraniu, udał się na następne posiedzenie Komitetu Centralnego. Po przedyskutowaniu po raz kolejny całej kwestii powstania Komitet w końcu wybrał 5-osobową grupę, Ośrodek Wojskowo-Rewolucyjny, która miała utrzymywać kontakt z Komitetem Wojskowo-Rewolucyjnym w Radzie. Czterech z jej członków pracowało później z Trockim. Piąty, Stalin, zajął się obowiązkami należącymi do niego jako redaktora „Raboczij Put” („Droga robotnicza”), bolszewickiej gazety, która zastąpiła zdelegalizowaną w lipcu „Prawdę”. Trocki nie był obecny na posiedzeniu KC. 25 października przedstawił stworzony przez siebie i Łazimira plan oddania przez Komitet Wojskowo-Rewolucyjny dowództwa nad siłami w Piotrogrodzie Komitetowi Wykonawczemu, co miało służyć przywróceniu dyscypliny w garnizonie piotrogrodzkim. Nazajutrz przedłożył go sekcji wojskowej Rady, jako środek gwarantujący, że wojska nie otrzymają rozkazu wymarszu z miasta, i uzyskał przeważającą większość w głosowaniu. Podczas gdy Komitet Centralny w nocy 29 października odbywał posiedzenie, Trocki przebywał w Pałacu Smolnym, uzyskując finalne zatwierdzenie planu przez całą Radę.

Chociaż później utrzymywał, że przygotowania do powstania rozpoczęły się dopiero 2 listopada, kiedy wszystkie stanowiska w Komitecie Wojskowo-Rewolucyjnym były już obsadzone, w rzeczywistości rozpoczął ostateczne rozmieszczanie sił 29 października (bez względu na faktyczną datę i tak bardzo trudno byłoby mu dotrzymać terminu, gdyby Komitet Wykonawczy – mimo jego nieszczerych sprzeciwów – nie przełożył 30 października otwarcia zjazdu o pięć dni). 29 października, za dnia, Trocki podpisał rozkaz, na mocy którego jeden z arsenałów piotrogrodzkich miał wydać 5000 sztuk karabinów Gwardii Czerwonej. Gwardia – pomijając to, że służyła do „zamydlenia oczu” przeciwnikom politycznym – jako taka nie była szczególnie ważna dla jego planów. Składała się tylko z ok. 20 000 luźno zorganizowanych, niewyszkolonych mężczyzn i chłopców, a Trocki liczył na ok. 150 000 przychylnie nastawionych do Rady żołnierzy z piotrogrodzkiego garnizonu, którzy mieli mu zapewnić przewagę 3:1 nad oddziałami, jakie będzie mógł zebrać Rząd Tymczasowy. Zasadniczą sprawą dla niego było przekonanie się, czy jego władza dowódcza zostanie zaakceptowana nie tylko przez Radę – tak zaś się stało. 31 października, w odpowiedzi na pytania o broń wydaną Gwardii Czerwonej, oświadczył „w imieniu Rady”, że nie podjęto decyzji o żadnej walce zbrojnej – ale używając (zapewne po raz pierwszy) sformułowania, które miało stać się standardowym elementem deklaracji odnośnie radzieckiej doktryny militarnej, dodał: „Jednakże na pierwszą kontrrewolucyjną próbę ataku na nas odpowiemy kontratakiem, który w bezwzględny sposób doprowadzimy do końca”17.

Żeby mieć pewność, że oddziały wykonają rozkazy wydane przez niego i przez Komitet Wojskowo-Rewolucyjny, Trocki „zawłaszczył” ten sam środek, który Rząd Tymczasowy już wprowadził w oddziałach na froncie – sprawowanie kontroli nad armią poprzez komisarzy politycznych. Komisarze rządowi spełniali dwie funkcje: udzielali wyższemu dowództwu wskazówek politycznych i pomagali mu w utrzymaniu żołnierzy „w garści”. Komisarze Trockiego mieli tylko jedną: wykrywać i zapobiegać popełnieniu zdrady przez dowódców na wszystkich szczeblach. 3 listopada Trocki utworzył Biuro Komitetu Wojskowo-Rewolucyjnego, organ złożony z ok. 60 bolszewickich żołnierzy, którzy mieli służyć jako komisarze. Wskutek mianowania Łazimira szefem Biura organ ten sprawiał wrażenie – choć nader pozorne – że stanowi tylko „pomost” między rządem a garnizonem piotrogrodzkim. Komisarze udali się do przydzielonych im jednostek nocą 3 listopada, a Łazimir wraz z dwoma innymi ludźmi ruszyli do siedziby dowództwa Piotrogrodzkiego Okręgu Wojskowego, gdzie jednak dowódca okręgu, płk Gieorgij P. Połkownikow, odmówił ich przyjęcia.

Podczas gdy komisarze zajmowali swoje posterunki, Lenin w okręgu wyborskim, niedaleko od swojej kryjówki, spotykał się z grupą członków KC i innymi najbardziej liczącymi się bolszewikami, których osobiście wcześniej wybrał, nie chcąc dopuścić na posiedzenie najbardziej zagorzałych przeciwników powstania. Niemniej spotkanie i tak trwało całą noc, a Lenin, mimo iż użył całego swojego autorytetu i umiejętności retorycznych przy wygłaszaniu dwugodzinnej przemowy, dopiero następnego ranka o 7.00 uzyskał w głosowaniu zgodę na wywołanie powstania. Trocki, który na tym etapie nie był w stanie urządzać potajemnych wycieczek do bardziej oddalonych rejonów miasta, nie był obecny na posiedzeniu – zaś Lenin, nie wiedząc niemal nic o jego dotychczasowych działaniach, nadal wyobrażał sobie, że dojdzie do masowego powstania pod „patronatem” partii.

4 listopada wszystkie partie spodziewały się jakiejś „niespodzianki” przed otwarciem II Wszechrosyjskiego Zjazdu Rad, i każda z nich była pewna, że jest w stanie rozstrzygnąć o wyniku tego przyszłego wydarzenia. Umiarkowani – „kompromisowcy”, jak nazwał ich Trocki – z Komitetu Wykonawczego Rady podjęli się przeciągnięcia na swoją stronę komisarzy Komitetu Wojskowo-Rewolucyjnego przez mianowanie komisarza generalnego przy dowództwie okręgu wojskowego i podporządkowanie mu pozostałych komisarzy. Trocki w odpowiedzi zamierzał wysłać pewnego bolszewickiego podporucznika do sztabu okręgu z wiadomością, że od tej pory żaden z rozkazów wydanych przez niego garnizonowi nie będzie mieć mocy, jeśli nie będzie kontrasygnowany przez Komitet Wojskowo-Rewolucyjny. Żołnierzom obwieścił, że dowództwo „weszło w konflikt ze zorganizowanym garnizonem” i stało się narzędziem kontrrewolucji – zatem Komitet Wojskowo-Rewolucyjny, „stanąwszy na czele garnizonu”, brał teraz na siebie zadanie „obrony ładu rewolucyjnego”. Jak później pisał Trocki, to posunięcie było „decydującym krokiem na drodze ku powstaniu”18.

PRZEWRÓT WOJSKOWY TROCKIEGO

Trocki publicznie utrzymywał – tak samo jak wcześniej – że bolszewicy nie szykują powstania, i czekał, aż rząd „sprowokuje” Komitet Wojskowo-Rewolucyjny do reakcji obronnej. Żeby skłonić go do szybszego wkroczenia na tę ryzykowną drogę, 5 listopada po południu udał się do Twierdzy Pietropawłowskiej na Wyspie Zajęczej na Newie, naprzeciwko głównej siedziby Rządu Tymczasowego, która mieściła się w Pałacu Zimowym. Twierdza uważana była za „punkt oporu” rządu. Jej dowódca zagroził wcześniej, że każe umieścić w areszcie żołnierza w stopniu kaprala, którego przydzielono mu jako komisarza, a żołnierze przez cały czas byli najmniej radykalni w swoich poglądach spośród wszystkich wchodzących w skład garnizonu. Zanim jednak Trocki po ok. godzinie opuścił twierdzę, zobowiązali się przyjmować rozkazy wyłącznie od Komitetu Wojskowo-Rewolucyjnego. Tej samej nocy Kiereński i jego gabinet postanowili postawić przed sądem Komitet Wojskowo-Rewolucyjny, sprowadzić lojalne wobec rządu wojska spoza miasta i zamknąć bolszewicką drukarnię. Nazajutrz wczesnym rankiem oddział kadetów zamknął i zaplombował wejście do budynku, gdzie mieściła się drukarnia.

To ostatnie posunięcie było najdrobniejszym z proponowanych przez rząd – ale zarazem jedynym, które można było wykonać szybko. Trockiemu, który sam działał w pośpiechu, jako że zjazd miał rozpocząć się następnego dnia, wystarczyło – jako akt prowokacji, którego sobie życzył. Po wysłaniu żołnierzy, żeby na nowo otworzyli drukarnię, i odwołaniu rządowego rozkazu, na mocy którego krążownik „Aurora” wraz ze swą „dysydencką” załogą miał zostać przeniesiony z kotwicowiska przy Nabrzeżu Admiralicji obok Pałacu Zimowego, z kolei Trocki wydał rozkaz wszystkim pułkom garnizonu. Brzmiał on tak: „Rada Piotrogrodzka jest w niebezpieczeństwie. Niniejszym rozkazuję pułkom, aby były w pełnej gotowości do walki i oczekiwały dalszych instrukcji”19. Około południa Kiereński udał się do Tymczasowej Rady Republiki Rosyjskiej – tymczasowego parlamentu utworzonego w październiku, w którym swoich reprezentantów miały wszystkie partie oprócz bolszewickiej – aby uzyskać zatwierdzenie wszczęcia działań prawnych przeciwko bolszewikom. W połowie przemówienia jego zastępca wręczył mu kopię rozkazu Trockiego. Kiereński przerwał mowę, aby go odczytać – a następnie, oświadczając, że miasto „powstało”, zażądał, aby Tymczasowa Rada Republiki „jeszcze tego dnia, na posiedzeniu tego samego popołudnia” upoważniła Rząd Tymczasowy do poddania „tych grup i partii, które odważyły się podnieść rękę na wolną wolę narodu rosyjskiego, [..] natychmiastowej, ostatecznej i definitywnej likwidacji”20. Obydwie strony już „zajęły pozycje” i bitwa już miała się rozpocząć – ale ich siły były zdecydowanie nierówne. Trocki rozkazał wczesnym popołudniem porozmieszczać stanowiska karabinów maszynowych wokół Pałacu Smolnego i trzymał w areszcie dowódcę Twierdzy Pietropawłowskiej – co nie stanowiło problemu, jako że od ponad wieku służyła ona głównie za więzienie dla przestępców politycznych. Później z bazy marynarki w Kronsztadzie do miasta zaczęli przybywać marynarze, najbardziej zagorzali zwolennicy Trockiego, zaś on sam wezwał wszystkich członków Komitetu Centralnego bolszewików do Smolnego. Stalin się nie zjawił, natomiast Lenin – którego się nie spodziewano – stawił się po zmroku, z twarzą osłoniętą bandażami i w peruce. Nie rozmawiał z Trockim od paru tygodni i w momencie przybycia najwyraźniej dalej brał pod uwagę wywołanie powszechnego powstania. Później napisał list do KC, stwierdzając w nim, że nie jest istotne, kto obala Rząd Tymczasowy – czy Komitet Wojskowo-Rewolucyjny, „czy jakakolwiek inna instytucja, która zadeklaruje, że zrzeknie się władzy tylko na rzecz prawdziwych przedstawicieli interesów ludu”21. Również już po zmroku Tymczasowa Rada Republiki Rosyjskiej przyjęła rezolucję Kiereńskiego – która jednak przeszła niewielką większością głosów, gdyż mienszewicy zagłosowali za własną, w której oskarżali zarówno rząd, jak i bolszewików.

Piotrogrodzka Rada, wraz z delegatami na zjazd zaproszonymi do pełnienia roli obserwatorów, udała się na walne posiedzenie niedługo po północy, 7 listopada (według kalendarza rosyjskiego 25 października – stąd nazwa „Rewolucja Październikowa”). Do tego czasu zdążyły już wyjść bolszewickie gazety dla Rady, „Raboczij Put” i „Sołdat”; opublikowano w nich zajmującą całą stronicę proklamację, w której oświadczano, że wrogowie rewolucji zaatakowali, zaś garnizon i proletariat Piotrogrodu są gotowi zadać im miażdżący cios pod kierunkiem Komitetu Wojskowo-Rewolucyjnego. Po burzliwej debacie, podczas której Trocki po raz pierwszy przyznał, że bolszewicy przygotowali się do użycia sił zbrojnych przeciwko rządowi, Rada przyjęła rezolucję, zawierającą apel do żołnierzy i robotników, żeby nie reagowali na prowokacje. Bolszewicy – wiedząc, że minął już czas, kiedy podobne rezolucje mogły cokolwiek zmienić – w trakcie głosowania nad nią opuścili salę.

Mniej więcej o 2.00 nad ranem oddziały złożone z żołnierzy i niewielkiej liczby członków Gwardii Czerwonej (większość tych ostatnich według Johna Reeda, amerykańskiego dziennikarza obecnego tamtej nocy w Pałacu Smolnym, wyglądała na nastoletnich chłopców) zaczęły stawiać blokady na drogach i zajmować strategiczne miejsca w mieście, mosty, stacje kolejowe oraz elektrownie. Kiereński spędził pierwszą połowę nocy, próbując przekonać przywódców mienszewickich, żeby ich partia zagłosowała inaczej w sprawie rezolucji przedłożonej poprzedniego dnia w Tymczasowej Radzie Republiki Rosyjskiej, a resztę przesiedział w kwaterze głównej okręgu wojskowego obok Pałacu Zimowego – wysłuchując, jak Połkownikow najpierw opowiada o swoich planach zmiażdżenia powstania, a następnie jak on i inni oficerowie tłumaczą się, dlaczego nie są w stanie zebrać oddziałów, aby wcielić te plany w życie.

Powstańcy odczekali do 7.00, żeby ruszyć na główną centralę telefoniczną i Bank Państwowy, które uważali za silnie obsadzone (co się jednak nie sprawdziło). Godzinę później ordynans zbudził Kiereńskiego (który w międzyczasie powrócił do swojego gabinetu w Pałacu Zimowym na krótką drzemkę), żeby mu oznajmić, że wszystkie linie telefoniczne są odcięte. Przez okno, na moście prowadzącym do pałacu premier widział bolszewickich marynarzy. Po kolejnej godzinie znajdował się już w samochodzie wyprawionym z Piotrogrodu i zmierzającym do Gatczyny, o ok. 40 km dalej na południe, gdzie spodziewał się spotkać z oddziałami, które rozkazał przysłać z Frontu Północnego.

John Reed tamtego ranka późno wyszedł na miasto. Tramwaje kursowały, a sklepy były otwarte. Na ulicach panował tłok, ale Amerykaninowi ludzie wydawali się mniej niespokojni niż poprzedniego dnia. Dokładnie w południe, tak samo jak od wielu lat, zagrzmiało działo w Twierdzy Pietropawłowskiej.

O 14.30 Trocki otworzył drugie w tym dniu posiedzenie Rady, ogłaszając, że Rząd Tymczasowy przestał istnieć. Potem Lenin wszedł na trybunę, żeby oświadczyć: „Towarzysze, rewolucja robotników i chłopów, o której bolszewicy zawsze mówili, że musi wybuchnąć, dokonała się”22. W swoim przemówieniu wyraził opinię, że rady zapewnią strukturę, w oparciu o którą zbuduje się nowy rząd, a po południu zaczęły zbierać się komitety zjazdu, żeby przygotować się do jego otwarcia następnego dnia.

Rząd Tymczasowy faktycznie jednak nie zakończył swojego istnienia. Sądząc, że Pałac Zimowy, Admiralicja i kwatera główna sztabu okręgu wojskowego, skupione nad Newą i znajdujące się wśród otwartych placów oraz szerokich alei, będą silnie obsadzone, Komitet Wojskowo-Rewolucyjny postanowił najpierw okrążyć cały rejon, na lądzie używając do tego wojsk – w większości marynarzy z Kronsztadu, co do których uważano, że będą walczyć z największą determinacją – a na rzece okrętów. Plan okazał się zbyt skomplikowany, żeby powstańcy mogli szybko uporać się z jego wykonaniem, zatem aż do późnych godzin dziennych można było wkraczać w ten rejon i go opuszczać, a atakujący spędzili popołudnie czekając na podciągnięcie dwóch dział na przedpiersie Twierdzy Pietropawłowskiej, na którym w przeciwnym razie znajdowałoby się tylko jedno – to, którego używano do dania sygnału, że wybiło południe. O zmroku zaczęto prowadzić chaotyczny ogień z karabinów i karabinów maszynowych. Później do działań włączyły się też działa „Aurory” i działa znajdujące się w twierdzy; jednak tylko część pocisków nie była ślepa i zaliczono jedynie dwa celne trafienia w budynek pałacu. Decydujące posunięcie taktyczne tego dnia (o ile nie był to czysty przypadek) zostało wykonane przez ludzi o nieznanej tożsamości, którzy pomyśleli o tym, żeby odciąć dopływ prądu do pałacu, tym samym umożliwiając paru przedsiębiorczym marynarzom wśliźnięcie się do budynku. Ich pojawienie się w ciemnych pokojach i korytarzach dostatecznie zachwiało obrońcami – kadetami ze szkoły wojskowej i kobiecym batalionem – żeby poddali się dwie godziny po północy23. „Szturm” na Pałac Zimowy przyniósł nowemu rządowi jego pierwsze zwycięstwo – wprawdzie niezupełnie odniesione w bitwie, ale ważne pod względem symbolicznym, jako deklaracja polityczna wygłoszona przy użyciu siły zbrojnej.

Z drugiej strony, całe powstanie należałoby zapewne określić raczej jako ćwiczenie w zakresie militarnego sposobu działania niż jako czyn polityczny o rewolucyjnym charakterze. Polegało ono głównie na użyciu – po gruntownym zaplanowaniu i w doskonale wybranym momencie – oddziałów armii regularnej, które pobiły przeciwnika jeszcze zanim bitwa faktycznie się rozpoczęła. W ten sposób przywództwo bolszewików przestało być uzależnione od proletariatu i od doktryny politycznej jako narzędzia władzy. Przebieg tych wydarzeń zaowocował współdziałaniem dwóch osobowości, które zmieniły Rosję i cały świat. Wkładem Lenina była jego wola, dzięki której bolszewicy „zebrali się w sobie” i wzięli udział w „licytacji” o władzę. Trocki zorganizował i pokierował przewrotem wojskowym, który dał bolszewikom Piotrogród, ale także przykład, na którym mogli bazować w przyszłości. Jednak 7 listopada 1917 r. absolutnie nie przeprowadzono jeszcze rewolucji. Zanim faktycznie można było tak powiedzieć, miały upłynąć trzy lata, zaś podczas nich owo klasyczne – w ujęciu marksistowskim – narzędzie ucisku mas, czyli zorganizowane siły zbrojne, znów miało znaczyć więcej niż wysiłek bolszewików o zebranie robotników i chłopów pod czerwonym sztandarem rewolucji.

1  Dokładnie zaś, Rady Delegatów Robotniczych, jeszcze tego samego dnia przekształconej w Piotrogrodzką Radę Delegatów Robotniczych i Żołnierskich [R.M.].

2  Po pol. „międzydzielnicowców”, członków tzw. Mieżrajonki, lewicowej frakcji Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji, opowiadającej się za połączeniem mienszewickiego i bolszewickiego skrzydła partii. Należał do nich m.in. Trocki [R.M.].

3  L. Trotskiy, The History of the Russian Revolution, New York 1937, t. I, s. 182.

4  R.P. Browder, A.F. Kerensky, red., The Russian Provisional Government 1917, Stanford 1961, t. I, s. 135.

5  Właśc. Julij O. Cederbaum [R.M.].

6  Ewidentnie błąd – chodziło o 30 marca [R.M.].

7  Właśc. Iosif W. Dżugaszwili [R.M.].

8  Wszyscy bolszewicy byli względnie młodymi ludźmi. Lenin miał lat 47, Stalin 38, Kamieniew 34, a Wiaczesław M. Mołotow, jeden z członków „wyrugowanej” grupy, 27 (Trocki miał 40 lat). Starszeństwo – podobnie jak później również w Partii Komunistycznej i w wojsku radzieckim – w dużej części miało charakter jakościowy. Przykładowo Stalin i Kamieniew jako podstawę swojego podawali fakt uczestnictwa w ruchu w jego początkach w 1903 r.; mogli też utrzymywać, że są uczniami Lenina. A.F. Kerensky, The Catastrophe, New York 1927, s. 261-263, 300-302.

9  L. Trotskiy, My Life, New York 1970, s. 287.

10  H. Abosch, Trotzki Chronik, München 1973, s. 36.

11  Patrz: V.I. Lenin, Collected Works, Moscow 1964, t. XXIV, s. 84-86.

12  Oczywiście wtedy nadal Piotrogrodu; nazwa Leningrad obowiązywała dopiero od 24 stycznia 1924 r. [R.M.].

13  Institut marksizma-leninizma, Kommunisticzeskaja partija sowietskogo sojuza w rezoliucijach zjezdow, konferencij i plenumow CK (dalej występuje jako Riezoliucija), Moskwa 1970, t. I, s. 509.

14  I. Deutscher, The Prophet Armed, New York 1954, s. 296.

15  R.P. Browder, A.F. Kerensky, red., op. cit., t. III, s. 1707.

16  L. Trotskiy, The History…, t. III, s. 93.

17  H. Abosch, op. cit., s. 39.

18  L. Trotskiy, The History…, t. VIII, s. 113.

19  R.P. Browder, A.F. Kerensky, red., op. cit., t. VIIII, s. 1770.

20  Ibid., t. VIII, s. 1776-1778.

21  V.I. Lenin, Collected…, t. XXVI, s. 234.

22  Ibid., t. XXVI, s. 239.

23  Oprócz powyżej zacytowanych prac w tym rozdziale wykorzystano również: P. N. Sobolev, ed., History of the October Revolution, Moskow 1966; T. Hasegawa, The February Revolution: Petrograd, 1917, Seattle 1981; O. Anweiler, The Soviets: The Russian Workers, Peasants, and Soldiers Councils, New York 1975; J. Reed, Ten Days That Shook the World, New York 1967; D. Shub, Lenin, New York 1948; S. T. Possony, Lenin: The Compulsive Revolutionary, Chicago 1964; I. Deutscher, Stalin: A Political Biography, New York 1949; L. Trotskiy, Stalin, New York 1967.

ROZDZIAŁ II„CAŁA WŁADZA W RĘCE RAD”

TWORZENIE „PAŃSTWA SOCJALISTYCZNEGO”

II Wszechrosyjski Zjazd Rad otwarto 7 listopada w nocy, o 22.40 – jak odnotował John Reed, który znajdował się wtedy w sali w Pałacu Smolnym. Bolszewicy mieli zdecydowaną większość – 390 spośród 670 delegatów – i na tej podstawie otrzymali 14 miejsc, jak również stanowisko przewodniczącego w liczącym 21 członków prezydium1. Z drugiej jednak strony, ich pozycja nie była aż tak silna, jak się zdawało jeszcze po południu 7 listopada. Rząd Tymczasowy nadal przebywał w Pałacu Zimowym, w którym się zabarykadował, a zaskoczenie zaczęło mijać. Kiedy Kamieniew, który zrezygnował z wyrażania sprzeciwu wobec powstania i został wybrany przewodniczącym prezydium, jako pierwsze zagadnienie w porządku obrad przedłożył kwestię sprawowania władzy, przywódcy mienszewików i prawicowych eserowców, którzy wcześniej odmówili zasiadania w prezydium, oskarżyli bolszewików o spisek przeciw rewolucji i zażądali, żeby decyzję w sprawie władzy podjąć poza zjazdem, negocjując ze wszystkimi partiami i z Rządem Tymczasowym. Gdy Trocki odesłał ich tam, gdzie ich miejsce – czyli „na śmietnik historii” – wycofali się do budynku Dumy Miejskiej, żeby przyłączyć się do innych ugrupowań antybolszewickich przy tworzeniu Komitetu Ocalenia Rewolucji i Ojczyzny. O 3.00 nad ranem, gdy Kamieniew ogłaszał wiadomość o zdobyciu Pałacu Zimowego i aresztowaniu członków Rządu Tymczasowego, jedynymi partiami mającymi swoich oficjalnych reprezentantów na zjeździe byli bolszewicy i lewicowi eserowcy. Następnie Anatolij W. Łunaczarski odczytał sporządzoną przez bolszewików proklamację, która została przyjęta. Oświadczono w niej, że Rząd Tymczasowy został zdymisjonowany, zjazd objął władzę w Rosji, a lokalna władza w całym kraju powinna przejść w ręce rad.

Proklamacja zawierała też apel do armii, aby pozostała na froncie i nie udzielała poparcia Kiereńskiemu. Co do jej reakcji nie można jednak było mieć żadnej pewności; ci z delegatów rad na froncie, którzy byli oficerami, wcześniej potępili powstanie jako zadany jej zdradziecki cios. Jednak w ciągu ostatnich minut długiego posiedzenia, jakie odbyło się tamtej nocy, na podium rozpętał się „szał radości”: Nikołaj W. Krylenko, członek Komitetu Wojskowo-Rewolucyjnego Rady Piotrogrodzkiej, jednocześnie należący do bolszewickiej większości wchodzącej w skład prezydium, odczytał telegram od 12. Armii, stwierdzający, że jej komitet wojskowo-rewolucyjny przejął kontrolę nad kwaterą główną Frontu Północnego, czyli frontu znajdującego się najbliżej Piotrogrodu2. Chociaż 12. Armia, rozmieszczona w decydującym sektorze na północ i wschód od Rygi, miała później przez pewien czas odgrywać istotną rolę w przejęciu władzy przez bolszewików, wydarzenie to świętowano przedwcześnie. Komitet nie kontrolował Frontu Północnego, a reprezentował jedynie łotewskie pułki piechoty (łącznie ok. 30 000 ludzi) przydzielone do 12. Armii. Łotysze popierali bolszewików i byli skłonni walczyć za ich sprawę, bo większość z nich – w tym część oficerów – postrzegała to jako drogę do zapewnienia Łotwie niepodległości. 6 listopada komitet wojskowo-rewolucyjny w 12. Armii wydał 5. Zemgalskiemu Pułkowi Strzelców Łotewskich rozkaz, że ma przygotować się do marszu na Piotrogród, a dowódca pułku, płk Joakim J. Wacietis3, zgodził się pełnić swoją funkcję bez względu na to, gdzie jego jednostka zostanie wysłana4. Tymczasem Kiereński nadal podążał na południe, za Gatczynę, w każdej chwili spodziewając się spotkania z wezwanymi wcześniej przez siebie wojskami. O 21.00 miał już za sobą ok. 230 km, pokonawszy całą trasę do siedziby dowództwa Frontu Północnego w Pskowie. Dowódca frontu, gen. Władimir A. Czeremisow, powiedział mu o kłopotach z komitetem wojskowo-rewolucyjnym i odmówił wszelkiej współpracy z Rządem Tymczasowym. We wczesnych godzinach rannych Kiereński skontaktował się z gen. Piotrem N. Krasnowem. Dowodzony przez Krasnowa sztab III Korpusu Kawalerii kierował Kozakami wysłanymi we wrześniu przeciwko Rządowi Tymczasowemu przez Korniłowa. Krasnow był gotów walczyć z bolszewikami – chociaż rzucało się w oczy, że nie pała ochotą, żeby prowadzić tę walkę w towarzystwie Kiereńskiego. Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy Krylenko odczytał delegatom w Smolnym telegram od 12. Armii, Kiereński i Krasnow kierowali się na południe, do Ostrowa leżącego ok. 50 km od Pskowa, żeby zebrać resztki oddziałów drugiego z nich5.

Lenin (który jeszcze nie pokazał się na zjeździe) i Komitet Centralny bolszewików przez cały dzień 8 listopada pracowali nad programem i składem rządu, który miał być całkowicie bolszewicki – jako że lewicowi eserowcy odmówili zawarcia koalicji z samymi bolszewikami. Wynik rozważań nie był uderzająco oryginalny: zaplanowano, że będzie to gabinet mający Lenina za przewodniczącego i liczący 14 stanowisk; Trocki wynalazł dla jego członków kojarzący się z rewolucją tytuł „komisarzy ludowych”, a rząd miał nazywać się Radą (sowiet) Komisarzy Ludowych. Sam Trocki został komisarzem ludowym spraw zagranicznych. Trzyosobowy komitet złożony z Władimira A. Antonowa-Owsiejenki6, Nikołaja Krylenki i Pawła Dybienki wziął na siebie zadanie zajmowania się sprawami armii i marynarki. Wszyscy członkowie tego ciała należeli do Komitetu Wojskowo-Rewolucyjnego Rady Piotrogrodzkiej, przy czym Antonow-Owsiejenko był dowódcą sił polowych tego komitetu podczas powstania; wszyscy też – razem z pozostałymi głównymi członkami Komitetu Wojskowo-Rewolucyjnego – zasiadali później w Radzie Komisarzy Ludowych ds. Armii i Marynarki, utworzonej 9 listopada. Antonow-Owsiejenko miał za sobą korpus kadetów i przez rok służył jako oficer niższy stopniem, zanim postawiono go przed sądem wojennym w 1905 r. za działalność rewolucyjną. Krylenko, zawodowy rewolucjonista mający wykształcenie prawnicze, wcielony do armii w r. 1916, przez krótki okres czasu służył na froncie jako oficer niższy stopniem7. Dybienko, wywodzący się z chłopskiej rodziny marynarz Floty Bałtyckiej, miał od maja 1917 r. sporą władzę, jako przewodniczący Komitetu Centralnego Floty Bałtyckiej, rewolucyjnej organizacji marynarzy, która kontrolowała wszelkie ruchy okrętów Floty. Ostatni z komisariatów na liście, ten ds. kolei, pozostał nieobsadzony. Figurujący przed nim komisariat ds. narodowości przypadł Stalinowi.

Stalin nie należał do rzucających się w oczy uczestników listopadowych wydarzeń. Obserwatorzy z zewnątrz, tacy jak amerykańscy reporterzy John Reed i Albert Rhys Williams, rzadko natrafiali na jego nazwisko i najwyraźniej nigdy nie widzieli go osobiście. Jego dzieła zebrane nie zawierają żadnych informacji, co powiedział albo napisał między 6 a 27 listopada. Ludowy komisariat ds. narodowości był całkowicie nowym organem i nie miał swojego poprzednika w starym rządzie – wskutek tego nie było też urzędników, stanowisk ani ustalonych funkcji, które należałoby przejąć. Z drugiej strony „rozbijanie się” po stolicy samochodami pancernymi i pokazywanie się na mównicy w Pałacu Smolnym nie stanowiło ostatecznej nagrody, jakiej należało się spodziewać za dekady spędzone na zesłaniu i w podziemiu – a w rządzie, który prawdopodobnie przez pewien czas miał głównie „jechać na obietnicach”, komisarz ludowy ds. narodowości miał przed sobą sporą przyszłość.

Członkowie prezydium wraz z Leninem powrócili na podium o 20.40 8 listopada. Po odczytaniu kilku rozkazów Komitetu Wojskowo-Rewolucyjnego Rady Kamieniew zwrócił się do Lenina, który otworzył posiedzenie następującymi słowami: „Towarzysze, teraz zajmiemy się tworzeniem państwa socjalistycznego”8