Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Czy jesteś gotowy na przygodę pełną emocji i odkryć? Zapraszamy do świata myszy, gdzie najmłodsi bohaterowie uczą się, jak zmieniać swoje otoczenie na lepsze! 📚🐭✨
„Zadyma na Mysiej Hałdzie” to opowieść o młodym myszku Jurku, który przyjeżdża na ferie do wujka Karlika. Od pierwszego dnia spotyka tajemniczą myszkę, której zachowanie wywołuje w nim ciekawość. Młody myszek odkrywa, że coś zagraża mieszkańcom hałdy, a szczególnie dokucza jego nowej przyjaciółce.
Jurek, chcąc pomóc, postanawia zbadać problem. Wspólnie z nowo poznanymi sąsiadami, którzy żyją ekologicznie, zdobywa wiedzę, by zainspirować zmiany na całej hałdzie.
Książka nie tylko bawi, ale i uczy, że każdy z nas, nawet najmniejszy mieszkaniec, ma moc, by wpływać na swoje środowisko. Dzięki determinacji Jurka i współpracy mieszkańców, Mysia Hałda staje się miejscem przyjaznym do życia.
Dołącz do Jurka i jego misji i przekonaj się, jak wiele można osiągnąć dzięki współpracy i chęci do nauki! 🌍📖❤️
Nie zwlekaj, odkryj magię „Zadymy na Mysiej Hałdzie” już dziś i zainspiruj się do działania na rzecz lepszego świata!
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 13
Rok wydania: 2025
Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Cześć, skąd przyjechałeś? – Myszek Jurek zaskoczony odwrócił się w stronę, skąd dochodził głos, ale nikogo nie zobaczył.
To zależy, kto pyta – odpowiedział ostrożnie. Zza wagonu towarowego ze zbożem, którym pryjechał wyłoniła się mała myszka o szarym futerku, ale ta szarość była prawie srebrna. Jurek przyjrzał się nieznajomej.
Ja jestem Helena. Mieszkam tutaj niedaleko, na hałdzie. Z mamą i tatą.
Dlaczego jesteś taka … srebrna?
Co ciebie to może obchodzić – zdenerwowała się – to ja zadałam pierwsza pytanie.
Jurek już miał powiedzieć, że nie chce mu się z taką obrażalską gadać, ale pomyślał, że może wie, gdzie mieszka wujek Karlik. Co prawda dostał instrukcje, jak do niego trafić i postanowił, że poradzi sobie sam, ale jakoś nigdzie nie widział czerwonego hydrantu, obok którego miał przejść po lewej stronie, żeby do niego trafić.
No dobra. Wiesz, gdzie jest hydrant? Przyjechałem do wujka. W sumie to przyjechałem z Wrocławia. Na sześć dni, bo tyle trwają ferie świąteczne.
Za tobą – poważnie odpowiedziała Helenka. Wyraźnie straciła zainteresowanie jego osobą – myślałam, że może będę miała się z kim bawić, ale ty jesteś jakiś nieuprzejmy. – Po tych słowach odwróciła się i nagle zniknęła, tak jak nagle się pojawiła.
Jurek obejrzał się za siebie. Stał tak blisko, że kiedy patrzył przez ramię, zarówno prawe jak i lewe nie widział go. Ale głupio. Jeszcze bardziej rozzłościł się na szarą myszkę, sam nie wiedział dlaczego. Po chwili wziął głęboki oddech, żeby się uspokoić i… zaczął kaszleć. Co to za dym? – pomyślał.