Wystąpienia publiczne - Robert Kozak - ebook + książka

Wystąpienia publiczne ebook

Robert Kozak

4,5

Opis

 

Jak przygotować wystąpienie, które trafi do serc i umysłów odbiorców oraz co ważne zostanie zrozumiane i zapamiętane? Jak sobie poradzić ze stresem? Na co zwrócić uwagę podczas przygotowywania? Jak mówić inspirująco, ale w swoim własnym indywidualnym stylu?

 

O tym właśnie jest ta książka.

 

Robert Kozak wykorzystał w niej gromadzone przez wiele lat doświadczenie zdobyte podczas prowadzenia zajęć ze studentami oraz szkoleń dla prezenterów telewizyjnych, menadżerów i polityków. Pokazana w niniejszej książce i stosowana przez niego autorska metoda budowania indywidualnego stylu wystąpień publicznych, autoprezentacji i wywierania wpływu znacząco różni się od innych. Jej głównym elementem jest skupianie się tylko na pozytywnej informacji zwrotnej i wzmacnianie poczucia pewności siebie a pomijanie wszystkiego tego, co należałoby poprawić.

 

Książka jest czterogodzinną sesją, w której główny jej bohater Tom Spencer, przy wsparciu swojego coacha Gandalfa, próbuje przygotować się do ważnego wystąpienia publicznego. Jaki jest efekt? No cóż jak wiadomo porażki są często lepszymi lekcjami niż sukcesy. Oprócz wciągającej opowieści biznesowej znajdziemy w niej liczne podsumowania, ćwiczenia oraz wskazówki jak rozwinąć nasze kompetencje mówcy i umiejętności prezentacji.

 

Napisałem ją na prośbę wielu uczestników moich szkoleń, którzy nie mogli uwierzyć jak szybko i prosto można przygotować i przeprowadzić inspirujące wystąpienie publiczne.” - mówi autor Robert Kozak i dodaje „Jeżeli przejdziesz przez tę historię i konsekwentnie wykonasz wszystkie zawarte w niej ćwiczenia staniesz się porywającym mówcą.”

 

***

 

Jeżeli chcesz, Drogi Czytelniku, z tej lektury wyciągnąć dla siebie jak najwięcej powinieneś wraz z Tomem wykonywać ćwiczenia, które w ciągu tej czterogodzinnej sesji proponuje mu Gandalf. Przystępując do tej lektury powinieneś mieć przygotowane konkretne wystąpienie i nagrywać jego kolejne wersje zawsze wtedy, gdy Sam nagrywa Toma. Zastosuj w każdej kolejnej wersji wszystkie zasady, o których przeczytałeś. Gdy będziesz zastanawiał się jak ci poszło skupiaj się tylko na tym, co uważasz, że było dobre i co chcesz wzmocnić. Rób to na podstawie własnego wyczucia – nagrania obejrzyj dopiero wtedy, gdy Tom ogląda swoje – nie odtwarzaj ich wcześniej. Dzięki tej technice nauczysz się jak wzmacniać poczucie pewności siebie i wiary w to, że możesz być porywającym mówcą.

 

Na końcu porównaj nagrania i zastanów się czego się nauczyłeś. A dziesięć autorskich zasad miej potem zawsze na podorędziu. Powodzenia!

 

- fragment

 

***

 

Robert Kozak – coach, trener, konsultant, wykładowca akademicki. Założyciel i partner zarządzający w Business Development Consulting. Stworzył i prowadził oddział BBC w Polsce. Budował także radio TOK FM. Kierował redakcjami „Wiadomości” i „Teleexpressu”. Współautor wydanej w 2010 roku Biblii dziennikarstwa.

 

Jako coach i konsultant pracuje z globalnymi klientami BDC na świecie. Zajmuje się budowaniem strategii, przywództwem, autoprezentacją, komunikacją i optymalizacją procesów. Był także headhunterem w jednej z firm executive search, tzw. Wielkiej Piątki, gdzie rekrutował członków zarządów do globalnych firm na poziomie Europy. Pełnił rolę prezesa i był udziałowcem firmy Brian Tracy International w Polsce.

 

Wykłada na studiach podyplomowych SGH na kierunku „Zarządzanie sprzedażą”. Wykładał w Collegium Civitas, a także na studiach podyplomowych w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Teatralnej i Telewizyjnej w Łodzi. Chemik z wykształcenia - hobbystycznie uczy chemii w szkole.

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 156

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,5 (6 ocen)
5
0
0
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Redakcja: Sebastian Surendra

Korekta: Anna Surendra

Projekt okładki: Joanna Wasilewska

Zdjęcie autora na okładce: archiwum własne

Skład: Studio Magenta Nadzieja Michnievič

Opracowanie e-wydania

Zdjęcia i grafi ki w książce:

strony 43, 52, 53, 75, 76: archiwum własne autora

strona 132: claudiaveja | istockphoto.com

nicoletaionescu | istockphoto.com

vadimguzhva | istockphoto.com

strona 141: master1305 | istockphoto.com

Koldunov | istockphoto.com

Khosrork | istockphoto.com

swilmor | istockphoto.com

strona 142: Dario Lo Presti | istockphoto.com

Khosrork | istockphoto.com

Copyright © 2021 MT Biznes Sp. z o.o.

All rights reserved.

Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszechnianie całości lub fragmentów niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci zabronione. Wykonywanie kopii metodą elektroniczną, fotograficzną, a także kopiowanie książki na nośniku filmowym, magnetycznym, optycznym lub innym powoduje naruszenie praw autorskich niniejszej publikacji. Niniejsza publikacja została elektronicznie zabezpieczona przed nieautoryzowanym kopiowaniem, dystrybucją i użytkowaniem. Usuwanie, omijanie lub zmiana zabezpieczeń stanowi naruszenie prawa.

Warszawa 2021

MT Biznes Sp. z o.o.

www.mtbiznes.pl

[email protected]

ISBN 978-83-8231-114-3 (format epub)

ISBN 978-83-8231-115-0 (format mobi)

Recenzje

Kilka lat temu brałem udział w warsztacie Roberta na temat wystąpień publicznych. Do dziś uważam, że to był najlepszy warsztat, w jakim kiedykolwiek uczestniczyłem, rozwijając swoje menedżerskie umiejętności. Praca z kamerą, pozytywny feedback i przypływ pozytywnej energii to elementy, które pamiętam do dziś. W wielu moich prezentacjach, zarówno dla klientów, jak i współpracowników, wykorzystałem proste, jasne i, wydawać by się mogło, oczywiste wskazówki i zalecenia Roberta. Zrzucanie małpy, jedna myśl przewodnia i pasja to dla mnie najważniejsze elementy każdej publicznej wypowiedzi. Czas jednak mija, stare przyzwyczajenia wracają i zauważyłem ostatnio, że moje wystąpienia straciły na jakości, widziałem, że czegoś im brakuje. I wtedy zadzwonił Robert; powiedział, że spisał swoje wieloletnie doświadczenia i napisał książkę na ten temat. Przeczytałem i stwierdziłem, że dokładnie czegoś takiego potrzebowałem. Krótka, żywa, multimedialna, pełna przykładów i historii z życia. Na stałe zagościła na moim biurku. Gorąco polecam. Książkę i warsztaty.

Tomasz Michalski,

Head of Middle East Business Unit, Keller Holding GmbH, Dubai

Czy wiedzą Państwo, czym jest zrzucenie z siebie małpy? Nie? Nic straconego, bo ja też kiedyś o tym nie miałem pojęcia, dopóki nie usłyszałem, o co chodzi od autora tej książki. Było to dobrych kilka lat temu, kiedy Robert Kozak szkolił ze sztuki prezentacji najważniejszych dziennikarzy TVP. Zrobił to na tyle sugestywnie, że myśl o tym, jak zrzucić ową małpę, rozładować napięcie i „kupić” innych swoją osobowością, towarzyszy mi niemal zawsze, kiedy wkraczam do studia i w napięciu czekam, aż zapali się czerwona lampka, a ja wiem, że mam „swoje” 30 sekund, by wypaść nie tylko perfekcyjnie, ale i sprawić, by widzowie zostali z nami, a nie przełączyli się pilotem na inny kanał. To zrzucenie małpy to dopiero początek. Rozwinięciem są szkolenia i praktyka, a zakończeniem sukces każdego naszego wystąpienia publicznego. Teraz, w dobie pandemicznych obostrzeń, kiedy większość szkoleń została odłożona albo odbywa się w formie online, ta napisana z dużą swadą, dozą humoru, ale i praktycznymi radami książka Roberta będzie doskonałym rozwiązaniem dla każdego, kto chce uwieść innych swoją narracją i sprawić, by to jego ludzie chcieli słuchać. Zapotrzebowanie na dobrych mówców było, jest i będzie. A kto wie, czy w epoce całkowitej digitalizacji życia nawet jeszcze bardziej niż dotąd?

Krzysztof Ziemiec,

dziennikarz

Kiedy dostałem do przeczytania najnowszą książkę Roberta, byłem ciekaw, jak będzie się ona wpisywała w szeroki zakres ćwiczeń, porad oraz „sytuacji z życia wziętych”, których mogłem doświadczyć, biorąc udział w warsztatach prowadzonych przez Roberta na temat wystąpień publicznych. Z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że książka o tym, jak sobie radzić ze „zrzuceniem małpy”, będzie obowiązkową lekturą dla wszystkich osób, które z racji pełnionej funkcji mają dużo wystąpień publicznych, którym towarzyszy wszechogarniający stres oraz strach przed tym, jak wypadną oraz zostaną ocenieni podczas prezentacji. Książka oraz warsztaty to szeroki zbiór dobrych praktyk oraz skutecznych wskazówek mających na celu właściwe przygotowanie do bezstresowego, w pełni przemyślanego i przygotowanego wystąpienia publicznego. Gorąco polecam wszystkim: sięgnijcie książkę oraz skorzystajcie z warsztatów – są warte każdej minuty poświęconej na ten jakże ważny dla nas wszystkich aspekt zawodowego oraz prywatnego życia, jakim jest skuteczna i czytelna komunikacja między ludźmi.

Bogdan Grzybowski,

prezes Toyota Banku

Ważny wstęp

Po kilku latach od pierwszego wydania Wędrówek z Gandalfem zebrałem się do napisania kolejnej części historii Toma Spencera. Tym razem książka odrobinę różni się od poprzednich – nie opisuje wielu miesięcy zmagań z wyzwaniami stojącymi przed bohaterem, ale tylko jedną czterogodzinną sesję, w której Tom przy wsparciu swojego coacha próbuje przygotować się do ważnego wystąpienia publicznego. Jaki jest efekt? No cóż, jak wiadomo porażki są często lepszymi lekcjami niż sukcesy. Jak to będzie w przypadku głównego bohatera? Przeczytaj, a się dowiesz :). Wykorzystałem tutaj gromadzone przez wiele lat doświadczenie szkolenia innych w budowaniu i wzmacnianiu ich kompetencji w zakresie wystąpień publicznych i autoprezentacji. Zaczynałem w mediach jako korespondent BBC, potem jako osoba kierująca redakcjami szkoliłem prezenterów i innych dziennikarzy. W pewnym momencie zacząłem pracę ze studentami podyplomowymi w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej i Telewizyjnej w Łodzi – na nich głównie eksperymentowałem, szukając mojej autorskiej metody budowania indywidualnego stylu każdego z nich, wiary i pewności siebie. Kilku z nich powiedziało mi, że ten dzień, kiedy pracowaliśmy nad ich kompetencjami prezentacyjnymi, dał im więcej niż jakiekolwiek inne nauki. To mnie utwierdziło w przekonaniu, że warto rozwijać tę metodę. Dlatego stosuję ją w pracy z politykami i ludźmi biznesu. Stosowana przeze mnie autorska metoda znacząco różni się od innych. Jej głównym elementem jest coachingowe podejście – skupianie się na pozytywnej informacji zwrotnej i pomijanie wszystkiego tego, co należałoby poprawić. Początkowo sam nie wierzyłem, że to może zadziałać, i byłem zaskoczony, że w tak krótkim czasie wyniki mogą być aż tak dobre. Postanowiłem w tej książce podzielić się swoim doświadczeniem i uczynić zdobytą przez lata wiedzę i praktykę jako trener i coach biznesu bardziej dostępną dla tych, których nie stać na, wprawdzie warte swojej ceny, ale jednak dość kosztowne szkolenie czy coaching. Jeżeli chcesz, Drogi Czytelniku, z tej lektury wyciągnąć dla siebie jak najwięcej, powinieneś wraz z Tomem wykonywać ćwiczenia, które zaproponuje mu Gandalf. Przystępując do tej lektury, powinieneś mieć w myśli jakieś przygotowane wystąpienie i nagrywać sobie jego kolejne wersje zawsze wtedy, gdy Sam nagrywa Toma. Zastosuj w każdej kolejnej wersji wszystkie zasady, o których przeczytałeś. Nagraj pierwszą wersję na samym początku, wtedy gdy Tom jest nagrywany przez Sama. Potem gdy będziesz oceniał, jak ci poszło, skupiaj się tylko na tym, co uważasz, że było dobre i co chcesz wzmocnić. Rób to na podstawie swojego wyczucia – nagrania obejrzyj dopiero wtedy, gdy Tom ogląda swoje – nie odtwarzaj ich wcześniej. Chodzi o to, abyś zobaczył i porównał je dopiero wtedy, gdy będzie na to czas – zaufaj mi, że tak będzie lepiej dla twojego rozwoju. Możesz też wykorzystać znajomych, kolegów (raczej nie najbliższych jak mąż czy żona, bo im będzie trudno mówić tylko o pozytywach), aby udzielili ci pozytywnej informacji zwrotnej. Możesz im dać nagranie do obejrzenia, ale sam nie oglądaj, dopóki nie dobrniesz do właściwego momentu. Pamiętaj tylko, że każdy ma ci dawać tylko pozytywne komentarze – o inne nie proś. Poproś, żeby dokończyli zdania: „Podobało mi się, jak…”, „Zrobiło na mnie wrażenie, gdy…”, „Super było, jak…” itd. Taka jest konwencja – na końcu zrozumiesz dlaczego. Chodzi bowiem o to, żeby wzmacniać twoje poczucie pewności siebie i wiary w to, że możesz być inspirującym mówcą. Gdy prowadzę swój warsztat z wystąpień publicznych i uczestnicy przekazują sobie tylko pozytywne uwagi o swoich wystąpieniach, wiedzą, że na pewno jest wiele rzeczy do poprawy. Mimo to zawsze podkreślają, że słysząc tylko te pozytywne informacje, czuli się wzmocnieni, ich pewność siebie i wiara w swoje możliwości rosły. Ponieważ prawie zawsze uczestnikami tych warsztatów są menedżerowie wysokiego szczebla, podkreślam, że przekonanie się, jak pozytywny feedback działa, jest wartością dodaną tego doświadczenia. Wielu z nich mówiło mi potem, że przestawiło się na dawanie głównie pozytywnej informacji zwrotnej swoim podwładnym i efekty były zawsze lepsze, niż się spodziewali. Często pojawia się też pytanie: Jak mam być lepszy jako mówca, skoro nie rozmawiamy o tym, co jest do poprawy? W sumie to nie wiem, dlaczego to działa, ale na setkach przykładów widziałem, że skupianie się na pozytywach i wzmacnianie ich sprawia, że te niewłaściwe zachowania same znikają, zostają niejako przykryte, zasłonięte przez te właściwe, czyniące wystąpienie atrakcyjnym.

Jeżeli chcesz, aby ta lektura była pożyteczna, wykonuj zalecane tu ćwiczenia. Zanim przeczytasz, jak dane ćwiczenie wykonał główny bohater, postaraj się samemu odpowiedzieć na pytania czy kwestionariusze, które Gandalf daje Tomowi. Tylko wtedy ta lektura przyniesie właściwe rezultaty. Poprawiaj swoje wystąpienie zgodnie z zamieszczonymi w książce wskazówkami i nagrywaj kolejne wersje. Na końcu porównaj je i zastanów się, czego się nauczyłeś. A jeśli zechcesz się podzielić ze mną efektami i wrażeniami z lektury tej książki, to będzie mi bardzo miło. Napisz do mnie: [email protected]. Jeżeli chcesz, abym wsparł cię osobiście, to bardzo chętnie to zrobię – nie ma nic przyjemniejszego niż kontakt z czytelnikiem.

Powodzenia i do dzieła

Robert Kozak

1. Nowe wyzwanie

Już sześć lat zarządzam moim zespołem i wydaje mi się, że to najlepszy czas w mojej karierze zawodowej – mój zespół ma bardzo dobre wyniki, ale patrząc z perspektywy, to miałem więcej wpadek i trudnych sytuacji niż sukcesów i tych sytuacji, z których jestem dumny. Nie mogłem przecenić roli mojego coacha i mentora Sama Portlanda, który mnie wspiera od pierwszego dnia pracy, który zawsze był obok mnie, gdy go potrzebowałem. Dzięki niemu już wiem, że porażki i wpadki dały mi więcej niż sukcesy. Nauczyłem się je traktować jak lekcje, które pozwalają mi się rozwijać i dzięki którym zyskuję bardzo dużo. Doświadczyłem na własnej skórze, że bycie liderem to nieustający proces, który nigdy się nie kończy. Nie możesz być skutecznym liderem, jeśli stale się nie rozwijasz. Wciąż zmieniający się rynek i rozwijający się twoi pracownicy wymagają twojego ciągłego rozwoju. Jeżeli przestaniesz się rozwijać, to rynek i twoi ludzie cię przegonią, a wtedy staniesz się największym hamulcowym.

To niezwykłe, ale zdałem sobie sprawę, że firma, dając mi od pierwszego dnia wsparcie w postaci doświadczonego mentora, pomogła mi odnieść sukces, który jest też jej sukcesem. Jakie to mądre. Wiem, że jest to wyjątkowa sytuacja – niewiele firm (wiem to od moich znajomych) tak postępuje. Mój kolega, który jest headhunterem, powiedział mi kiedyś, że sukces rekrutacyjny w firmie w co najmniej 30% zależy od tego, jak nową osobę wprowadzimy do organizacji. Czy damy jej odpowiednie wsparcie, pomożemy się odnaleźć i zadbamy o to, żeby odnalazła się szybko w sferze sformalizowanych zasad działania, ale i w sferze mniej formalnej, która być może jest nawet bardziej istotna. Ja takie wsparcie dostałem, odniosłem sukces i wiem, że zawdzięczam to firmie, która mnie zatrudniła.

Ostatnich sześć lat to naprawdę był dobry czas, ale także bardzo wartościowy z punktu widzenia mojego rozwoju. Już wiem, że muszę się wciąż rozwijać. Wiem również, na szczęście, jak to robić, jak uzyskać najwięcej z lekcji, które dostaję od losu. Od niedawna mam poczucie, że czuję się znacznie pewniej w tym, co robię, i mam więcej satysfakcji oraz zadowolenia niż frustracji i lęków. Wiem, że jeszcze niejedna trudna sytuacja przede mną, ale mam ten spokój, który pozwala mi wiedzieć, że poradzę sobie z tym, co mnie spotka. Czuję, że nastał dla mnie dobry czas. Cieszyłem się na jutrzejsze spotkanie z Robertem, moim szefem, który jest członkiem zarządu i który zatrudnił mnie w firmie kilka lat temu. Tom był kiedyś na moim miejscu, ale gdy objął funkcję w zarządzie, mnie powierzono stanowisko po nim. Wahałem się, nie wiedziałem, czy dam radę, ale Robert, wierząc we mnie, zachęcił, żebym podjął się tego wyzwania. Zrobiłem to i wiem, z dzisiejszej perspektywy, że to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Muszę jutro podczas rozmowy rocznej z Robertem powiedzieć mu o tym i po raz kolejny podziękować. U nas większość osób lubi roczne rozmowy. Jeden z moich kolegów spoza firmy, gdy mu kiedyś o tym wspomniałem, nie mógł w to uwierzyć, twierdząc, że u niego w pracy ludzie nienawidzą rocznych rozmów z szefami.

– U nas to są „Annual interview” (tłum. rozmowy roczne), ale my je nazywamy „rozmowami analnymi” – powiedział. Liczba negatywnych uwag, które dostajemy podczas takiej rozmowy, sprawia, że pierwszy odruch to myśl, jak stąd odejść.

U nas jest inaczej i cieszę się, że będziemy mogli jutro spokojnie porozmawiać, podsumować moje osiągnięcia i wyznaczyć cele na przyszły rok.

Wiem, że nie jest łatwo przekazywać negatywne informacje pracownikom. Nauczyłem się jednak również, że zwlekanie z tym nie ma sensu. Zwlekanie kończy się tym, że gdy już uznamy, że trzeba zareagować, to wywalamy wszystko ze zdwojoną siłą. Pracownik jest zaskoczony, zastanawia się, dlaczego od razu nie powiedzieliśmy mu, że coś robi nie tak jak powinien. Przecież gdyby wiedział wcześniej, to mógłby skorygować swój sposób postępowania, mógłby się poprawić. Ale skoro nikt mu nic nie powiedział, to skąd mógł wiedzieć, że coś wymaga poprawy? To zresztą dotyczy również menedżera, który podczas rozmowy rocznej ma okazję usłyszeć od swojego podwładnego, co w jego zachowaniu jest niewłaściwe i jakie są oczekiwania podwładnego wobec szefa. To jest obustronna wymiana uwag i spostrzeżeń. Ale wracając do przekazywania negatywnego feedbacku w trakcie rozmowy rocznej. W formularzu, który po spotkaniu wypełniają obie strony, jest jedno kluczowe pytanie, na które musi odpowiedzieć pracownik: „Czy w trakcie spotkania otrzymałeś jakąkolwiek negatywną informację zwrotną, której nie byłeś świadomy, o której nie byłeś informowany wcześniej?”. Powinnością każdego menedżera jest tak pracować na co dzień z podwładnymi, aby negatywny feedback był im dostarczany na bieżąco, a nie był trzymany do rozmowy rocznej. Początkowo nie bardzo rozumiałem sens tej zasady, ale dzisiaj wiem, że trudno przecenić fakt, że celem rozmowy rocznej jest stworzenie warunków do tego, by pracownik po jej zakończeniu był bardziej zmotywowany, dokładnie wiedział, czego od niego się oczekuje i jakie są priorytety. Natychmiastowe udzielanie negatywnej informacji zwrotnej jest jednym z podstawowych obowiązków każdego menedżera w naszej firmie. Podczas rozmowy rocznej możemy podsumować pewne rzeczy w tym zakresie, ale nie możemy ich podnosić po raz pierwszy. To dlatego tak się cieszę na spotkanie z Robertem, bo wiem, że po nim będzie mi się chciało bardziej i przystąpię z większą energią do pracy. Robert na pewno zapyta mnie, jakie są moje priorytety i jak zamierzam zrealizować z zespołem wyśrubowane w tym roku targety. Zgodnie z obowiązującymi u nas zasadami zwykle dobrze się przygotowuję do mojej rozmowy rocznej. Robert tego ode mnie oczekuje, a ja zawsze tego samego oczekuję od moich podwładnych. Zresztą wiem, że Robert także jest dobrze przygotowany do tej rozmowy i poświęca na to przygotowanie wiele czasu i to nie tylko kilka dni przed spotkaniem, bo zawsze ma ze sobą notatki, które sobie robił przez cały rok. Sam się od niego tego nauczyłem i wiem, że trudno przecenić korzyści, jakie płyną z przeprowadzenia rozmowy rocznej, do której obie strony są dobrze przygotowane i traktują ją jako ważny element budowania wzajemnych relacji i tworzenia skutecznej komunikacji. Jutrzejsza rozmowa cieszy mnie także dlatego, że mimo tego, że cały czas się uczę, to po raz pierwszy kolejny rok pracy z moim zespołem jawi mi się jako coś, o czym wiem, że sobie spokojnie poradzę. Dotąd miałem w sobie pewien lęk, obawę, że nie podołam stojącym przede mną menedżerskim wyzwaniom. Teraz wiedząc, że kolejny rok będzie pełen schodów, czuję jednak, że dotychczasowe lekcje pozwalają mi z dużo większym optymizmem i wiarą w siebie patrzeć w przyszłość. Czuję, że zaczyna się dla mnie czas odcinania kuponów, czas, kiedy będę mógł spokojnie korzystać z mojego dotychczasowego doświadczenia.