W sprawie gwarancji zatrudnienia - Pavlina R. Tcherneva - ebook

W sprawie gwarancji zatrudnienia ebook

Pavlina R. Tcherneva

0,0
14,99 zł
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 14,99 zł

Ten tytuł znajduje się w Katalogu Klubowym.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

Pavlina Tcherneva w książce „W sprawie gwarancji zatrudnienia” obnaża mit stopy bezrobocia nieprzyśpieszającej inflacji (NAIRU), wskazując, że to narracja uzasadniająca określone stosunki społeczne. Według tej teorii bezrobocie jest nieuniknione i konieczne, a prawo ekonomii wymaga, byśmy się z tym pogodzili. Autorka argumentuje, że ta narracja jest fałszywa zarówno teoretycznie, jak i praktycznie, ignorując społeczne i psychologiczne koszty bezrobocia.

Koncepcja NAIRU nie tylko akceptuje bezrobocie, ale też usprawiedliwia pracę w warunkach zagrażających zdrowiu. Z perspektywy gospodarki oznacza to marnowanie ludzkiego potencjału. Tcherneva podkreśla, że ten model prowadzi do ogromnych strat społecznych i ekonomicznych, jednocześnie obwiniając bezrobotnych za ich trudną sytuację.

Jednym z największych błędów tej opowieści jest przekonanie, że bezrobotni mogą znaleźć pracę, jeśli tylko się postarają lub zdobędą lepsze wykształcenie. Autorka demaskuje ten mit w książce „W sprawie gwarancji zatrudnienia”, wskazując, że każdy, kto próbował szukać pracy, wie, jak trudne to bywa. To podejście niesprawiedliwie piętnuje osoby, które borykają się z trudnościami na rynku pracy, ukrywając prawdziwe przyczyny bezrobocia.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi

Liczba stron: 134

Rok wydania: 2021

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



PRZEDMOWA DO WYDANIA POLSKIEGO

Przede wszystkim należy stwierdzić, że choć większość ekonomistów zgadza się dziś z tym, iż za pomocą wydatków państwowych można zapewnić pełne zatrudnienie, to o zgodzie takiej żadną miarą nie mogło być mowy w niezbyt odległej przeszłości. Wśród przeciwników tej teorii znajdowali się (i nadal się znajdują) tak zwani wybitni eksperci gospodarczy, ściśle powiązani z systemem bankowym i przemysłem. Wskazuje to na polityczne podstawy opozycji przeciwko teorii pełnego zatrudnienia, jakkolwiek wysuwa się tu argumenty natury ekonomicznej. Nie chcemy przez to powiedzieć, że ci, którzy je wysuwają, sami nie wierzą w ich ekonomiczne przesłanki, jak słabe by one nie były. Ale uporczywa ignorancja zazwyczaj odzwierciedla polityczne motywy leżące u jej podstaw.

Michał Kalecki, Polityczne aspekty pełnego zatrudnienia (1943)

 

Słowa te, choć napisane prawie osiem dekad temu, brzmią obecnie bardzo świeżo, zwłaszcza w Polsce, gdzie ci „wybitni eksperci gospodarczy” wciąż posiadają ogromną siłę oddziaływania. Jaka jest jednak alternatywa dla tzw. naturalnej stopy bezrobocia? Kto w rzeczywistości odpowiada za bezrobocie i czy naprawdę można się go pozbyć? Jeśli tak, to jaki sposób jest najlepszy? Odpowiedzi na te wszystkie pytania udziela w najnowszej książce Pavlina R. Tcherneva. W przeciwieństwie jednak do wielkiego polskiego ekonomisty wykazuje znacznie więcej optymizmu w zakresie możliwości realnego zatrudnienia każdego, kto chce pracować.

Autorka pokazuje, że za propagowaną obecnie teorią stopy bezrobocia nieprzyśpieszającej inflacji (Non-Accelerating Inflation Rate of Unemployment, NAIRU)stoi opowieść, której celem jest uzasadnienie określonej formy stosunków społecznych. Według tej teorii bezrobocie jest nieuniknione i konieczne, a wedle praw ekonomii musimy się z tym pogodzić. Opowieść ta jest jednak z gruntu fałszywa, zarówno na płaszczyźnie teoretycznej, jak i praktycznej. Co więcej, ignoruje ona ogromne koszty społeczne i psychologiczne związane zarówno z niemożnością znalezienia pracy, jak i pracą wykonywaną w warunkach zagrażających zdrowiu fizycznemu i psychicznemu. Z punktu widzenia całej gospodarki oznacza zaś marnowanie ogromnego potencjału ludzi. Autorka demistyfikuje również opowieść o tym, że bezrobotni są sami winni swojej sytuacji i gdyby się postarali, zdobyli lepsze wykształcenie, to znaleźliby pracę. Fałszywość takiej opinii zna każdy, kto kiedykolwiek musiał szukać zatrudnienia.

Pavlina R. Tcherneva pokazuje również, że państwo może być nie tylko pożyczkodawcą ostatniej instancji, jak miało to miejsce w następstwie globalnego kryzysu finansowego w 2008 roku, gdy rządy i banki centralne ratowały banki przed bankructwem. Może – i powinno – być przede wszystkim pracodawcą ostatniej instancji, gwarantując godną pracę każdemu, komu nie jest w stanie tego zapewnić sektor prywatny, ponieważ nikt inny nie może tego zrobić.

Działania rządów spowodowane pandemią COVID-19 w postaci ogromnych pakietów pomocowych pokazały, że państwa są w stanie skutecznie walczyć z bezrobociem. Pavlina R. Tcherneva pokazuje jednak, że działania mające na celu jedynie powstrzymanie wzrostu bezrobocia są daleko niewystarczające i nie można na nich poprzestać. Przed cywilizacją ludzką stoją ogromne wyzwania związane z katastrofą klimatyczną oraz starzeniem się społeczeństwa. Wymagają one ogromnych nakładów ludzkiej pracy związanej na przykład z nowymi inwestycjami w zieloną transformację: sieci transportowe, infrastrukturę energetyczną, oszczędzanie energii. Z drugiej strony rosnący odsetek osób starszych będzie wymagał rozwinięcia tak zwanej gospodarki opieki, co pozwoli wydłużyć życie i zachować dobrą kondycji psychofizyczną. W polskich warunkach widać również olbrzymi potencjalny popyt na pracę w całym sektorze opieki zdrowotnej.

Ważnym aspektem przedstawionego w książce programu gwarancji zatrudnienia jest wyznaczenie minimalnego poziomu jakości pracy, co stanowi alternatywę dla zatrudnienia na umowach śmieciowych będących plagą polskiego rynku pracy. Umożliwiałoby to również realną walkę z mobbingiem czy innymi patologiami w firmach, dając możliwość odejścia z pracy bez ryzyka utraty środków do życia. Może być też najlepszą drogą do skrócenia czasu pracy poniżej 40 godzin tygodniowo. Trzeba pamiętać, że ograniczenie to wprowadzono blisko 100 lat temu, a wielu ekonomistów już w latach 30. i 40. ubiegłego wieku, w tym John Maynard Keynes, wieszczyło rychłe skrócenie tego czasu do trzech godzin dziennie.

Książka ta ma szansę spopularyzować rozwiązanie problemu bezrobocia dalej idące i społecznie bardziej akceptowane niż dyskutowany w mediach program gwarantowanego dochodu podstawowego. W przeciwieństwie do niego gwarancja zatrudnienia zwiększa liczbę osób pracujących, co jest bardzo istotne w świetle wspomnianych wyżej wyzwań. Nie tworzy także presji inflacyjnej, przez co nie wymaga podniesienia podatków. Program gwarancji zatrudnienia wychodzi z centralnego założenia, że praca jest czymś dobrym nie dlatego, że przynosi dochody. Konieczność działania w zespole organizuje czas, pozwala na nawiązywanie kontaktów społecznych i daje poczucie sprawczości i bycia pożytecznym.

Książka W sprawie gwarancji zatrudnienia Pavliny R. Tchernevej może pomóc nam w Polsce odzyskać zdolność do myślenia o przyszłości i możliwości jej kształtowania. Jak przekonująco wskazuje autorka, droga do tego celu wiedzie przez aktywną konfrontację z tym, jak rozumiemy i chcemy rozumieć przyczyny bezrobocia, zapotrzebowanie na pracę i godne warunki pracy oraz gdzie dostrzegamy i jak chcielibyśmy kształtować tworzące je procesy.

dr Iwo Augustyński

PODZIĘKOWANIA

Kiedy pod koniec lat 90. XX wieku zaczęłam zajmować się kwestią gwarancji zatrudnienia, uważano powszechnie, że w Stanach Zjednoczonych udało się osiągnąć pełne zatrudnienie, a „gospodarka Złotowłosej”1 już z nami zostanie. Pogląd ten nie miał większego sensu, ale przekonał mnie, że badania dotyczące bezrobocia będą samotnym przedsięwzięciem. Na szczęście się myliłam.

Moja podróż rozpoczęła się od przyjaźni i wsparcia, którego udzielili mi Mathew Forstater, Warren Mosler i L. Randall Wray; dzięki temu mogłam nawiązać kontakt z ich współpracownikami i przyjaciółmi, między innymi z Williamem Mitchellem, Stephanie Kelton, Fadhelem Kaboubem, Scottem Fullwilerem. Drużyna Gwarancji Zatrudnienia rozrastała się. Dzięki osobom poznanym w USA i za granicą mogłam wzbogacić moją perspektywę. Reprezentują one wiele różnych dyscyplin akademickich – od historii i prawa po politykę społeczną i humanistykę. Współpracowałam z decydentami politycznymi opracowującymi i wdrażającymi podobne programy. Za moją propozycją opowiadali się aktywiści walczący o ochronę środowiska, organizacje młodzieżowe, dziennikarze i zaangażowani obywatele. Wszyscy oni przyczynili się do obecnego stanu, w którym postulat gwarancji zatrudnienia znów jest obiektem dyskusji i elementem strategii politycznych.

Podczas pisania tej książki wiele skorzystałam na rozmowach z Angelą Glover Blackwell, Raúlem Carrillo, Grégorem Chapelle’em, Williamem „Sandym” Daritym, Isabelle Ferreras, Trudy Goldberg, Rohanem Grayem, Darrickiem Hamiltonem, Philipem Harveyem, Sarah Treuhaft i wieloma innymi osobami. Dziękuję również trzem anonimowym recenzentom oraz mojemu redaktorowi, George’owi Owersowi, których komentarze pozwoliły znacznie udoskonalić książkę, a także mojej studentce Kirsten Ostbirk, która pomogła w tworzeniu wykresów i przypisów. Szczególna wdzięczność należy się Johnowi Henry’emu za cenne uwagi, często formułowane z bardzo potrzebnym humorem. Rzecz jasna wszystkie zawarte w tomie opinie i ewentualne błędy są wyłącznie moje. Na koniec z całego serca dziękuję mojej rodzinie za udzielone mi wsparcie, w szczególności Douglasowi Johnsonowi, dzięki któremu wszystko jest możliwe.

1 Oryg. Goldilocks economy – gospodarka charakteryzująca się umiarkowanym wzrostem gospodarczym i niską inflacją, czyli taka „w sam raz”, jak krzesło, miska i łóżko najmniejszego misia dla Złotowłosej w bajce Złotowłosa i trzy niedźwiadki [przyp. red.].

PRZEDMOWA

Miliony ludzi w mgnieniu oka straciły pracę. Pandemia koronawirusa przetacza się przez świat, pustosząc jedną gospodarkę po drugiej. Rynki pracy załamały się, a fala zwolnień przeistoczyła się już w tsunami. Rezerwa Federalna przewiduje, że poziom bezrobocia w Stanach Zjednoczonych przekroczy ten z czasów wielkiego kryzysu. Jedna pandemia wywoła drugą – cierpienie i zniszczenie związane z masowym bezrobociem.

Pisałam tę książkę, zanim rozpoczęła się katastrofa na rynku pracy. Ukazuje ona jednak, że bezrobocie na wiele sposobów przypomina ukrytą epidemię – nawet gdy gospodarka rozkwita i istnieje niemal pełne zatrudnienie – z racji sposobu, w jaki się rozprzestrzenia, swojej złośliwej natury i wielkich kosztów społecznych, które narzuca ludziom, społecznościom i gospodarce. Koszty te w ciągu zaledwie kilku miesięcy stały się ogromne.

Pandemia ujawniła absurd wielu wcześniejszych dysku­sji. Mówiono nam, że podniesienie płacy minimalnej do stawki 15 dolarów za godzinę doprowadzi do znikania miejsc pracy (tak jakby biedni pracownicy byli zjawiskiem korzystnym dla gospodarki). Dziś jest oczywiste, że ludzie, od których pracy zależne jest całe społeczeństwo, to ci sami, którym odmawia się godnych płac i podstawowej ochrony pracowniczej. Sprzedawcy, dyspozytorzy, magazynierzy, dostawcy i pracownicy sanitarni przedstawiani są jako „niezbędni pracownicy”, ale czy po przywróceniu gospodarki do właściwego stanu eksperci nie zaczną znowu nazywać ich miejsc pracy „mało wydajnymi” i wzywać do ich zautomatyzowania?

Jeszcze niedawno większość kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych opowiadała się przeciwko idei zapewnienia przez państwo powszechnej opieki zdrowotnej. Dziś, gdy miliony osób tracą ubezpieczenie zdrowotne wraz z pracą, dostrzegamy, że państwo nie tyle może, ile absolutnie musi to zrobić.

Do niedawna ekonomiści z oporami przyznawali, że mimo rekordowo niskich wskaźników bezrobocia gospodarka jest daleka od pełnego zatrudnienia, a miliony ludzi wciąż szukały dobrej pracy. Dziś stoimy przed trudnym zadaniem powrotu do tamtego niskiego poziomu bezrobocia, po tym jak stopa bezrobocia osiągnęła dwucyfrowy wynik. Powrót ten po kryzysie finansowym z roku 2008 zajął nam 10 lat. Ile zajmie tym razem?

W książce krytykuję konwencjonalne podejście do stabilizacji, wywołujące długie, powolne „ożywienia bez miejsc pracy”2. A jeśli czeka nas następne z takich ożywień, czy ekonomiści będą niedługo twierdzić, że osiągnęliśmy stały wysoki, „naturalny poziom bezrobocia”? Czy przywołają starą wymówkę „strukturalnego bezrobocia”, by uzasadnić bierność decydentów, którzy nie zrobili tego, co należało zrobić – nie zatrudnili bezrobotnych?

Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy gwarancji zatrudnienia. Niniejsza książka przedstawia korzyści płynące z tego rozwiązania i plan jego wdrożenia. Inspiracją dla planu był sposób, w jaki powinno się reagować na pandemię – stawiając na pierwszym miejscu przygotowanie i zapobieganie. Dekady zaciskania pasa doprowadziły do erozji kluczowych programów sektora publicznego, usług i możliwości instytucjonalnych, co sprawiło, że staliśmy się dramatycznie nieprzygotowani na pandemię i związany z nią kryzys społeczny. Skłoniono nas do zaakceptowania tej polityki za pomocą mitu, że rządowi federalnemu mogłoby zabraknąć pieniędzy. A jednak amerykański rząd niemal z dnia na dzień stworzył wart 2,2 biliona dolarów pakiet walki z pandemią, któremu w myśl ponadpartyjnego porozumienia towarzyszyły dodatkowe wydatki. Wiele krajów na całym świecie robi to samo. Znalezienie pieniędzy nigdy nie było problemem. Było nim znalezienie politycznej woli wprowadzenia najważniejszych rozwiązań.

Gdy zatem niedługo politycy zaczną pytać: „ale jak państwo ma sfinansować ten program?”, odpowiedź powinna brzmieć: „tak samo jak sfinansowało walkę z pandemią”. Jeśli możemy opłacić wszystkie środki niezbędne do przezwyciężenia tego kryzysu, z pewnością możemy również zagwarantować miejsca pracy, mieszkania, opiekę zdrowotną i zieloną gospodarkę. Nie stać nas natomiast na to, by wyjść z obecnego kryzysu z tymi samymi problemami gospodarczymi i nierównościami, które jeszcze przed obecną pandemią doprowadziły do tak wielkiego cierpienia i zniszczeń.

2 „Ożywienie bez miejsc pracy” (ang. jobless recovery) – stosunkowo szybkie odbicie po recesji, któremu nie towarzyszy równie szybka poprawa sytuacji na rynku pracy [przyp. red.].

WPROWADZENIE

Nie ośmielamy się robić wielu rzeczy,ponieważ są one trudne, ale są takie,ponieważ nie odważamy się ich spróbować.

Seneka

 

Słyszymy: „w życiu nie ma gwarancji”, „jeśli czegoś chcesz, musisz na to zapracować”. Ale co, jeśli chcesz właśnie pracy – przyzwoitej, dobrze płatnej pracy? I nie możesz jej znaleźć, ponieważ, no cóż, w życiu nie ma gwarancji?

Propozycja gwarancji zatrudnienia ma na celu przezwyciężenie tego paradoksu. Jest to rozwiązanie, zgodnie z którym każda osoba poszukująca pracy powinna otrzymać możliwość jej wykonywania, niezależnie od swojej sytuacji czy stanu gospodarki. Urzędy pracy miałyby, w myśl tej idei, zapewniać dobrowolne, wykonywane w interesie społecznym zatrudnienie w projektach związanych z opieką, ochroną środowiska, rewitalizacją i budową drobnej infrastruktury. Gwarancja zatrudnienia to publiczny program zapewniający miejsca pracy.

„Gwarancja” polega w tym wypadku na zapewnieniu, że dla osób szukających zatrudnienia zawsze dostępne będą podstawowe oferty pracy. „Zatrudnienie” w nazwie programu odnosi się do jego charakterystyki pozwalającej przezwyciężyć kolejny paradoks związany z tym, że choć płatna praca jest w dzisiejszym społeczeństwie czymś decydującym dla naszego życia i koniecznym, dla wielu osób pozostaje ona trudno dostępna, uciążliwa i niesatysfakcjonująca. Gwarancja zatrudnienia ma to zmienić, sprawiając, że normą dla wszystkich sektorów gospodarki stanie się godna, dobrze płatna praca, jednocześnie torując drogę przekształceniom polityki publicznej, natury samego doświadczenia pracy i jej znaczenia.

Gwarancja zatrudnienia to odpowiedź na dwa bardzo konkretne aspekty niestabilności ekonomicznej: bezrobocie (okresowe bądź długotrwałe) i źle płatną pracę (prekarną i naznaczoną nierównościami). Na rynku pracy mamy do czynienia także z innymi problemami, takimi jak kradzież płac, dyskryminacja, ubóstwo i stagnacja dochodów. Istnieją też inne formy ekonomicznej niestabilności, jak brak niedrogiej i dobrej jakości żywności, opieki, mieszkań i edukacji, brak ochrony przed skutkami zmiany klimatu. Choć propozycja gwarancji zatrudnienia ma w pewnym sensie wąski i precyzyjnie określony cel – zapewnić dobrą, przyzwoicie płatną pracę każdemu, kto chce pracować – siłą rzeczy pomaga rozwiązać szereg problemów społecznych i gospodarczych, a w konsekwencji stworzyć sprawiedliwszą gospodarkę.

W gruncie rzeczy gwarancja zatrudnienia jest polityką opiekuńczą, odrzucającą założenie, że ludzie w trudnej sytuacji ekonomicznej, społeczności w kryzysie i zniszczone środowisko stanowią niefortunne, ale nieuniknione skutki uboczne gospodarki rynkowej.

Idea wykorzystania polityki publicznej do zagwarantowania prawa do zatrudnienia nie jest niczym nowym. Jej znaczenie i trwałość wynikają z głębokich moralnych treści leżących u jej podstaw. Pojawia się w powszechnej deklaracji praw człowieka i w Karcie Praw Ekonomicznych zaproponowanej przez prezydenta Franklina Delano Roosevelta, stanowi ważny element walki o prawa obywatelskie, jest też obecna w konstytucjach wielu państw (inspirowanych powszechną deklaracją). Pozostaje jednak niezrealizowana. W Stanach Zjednoczonych twórcy ustawy o zatrudnieniu z 1946 roku i ustawy o pełnym zatrudnieniu i zrównoważonym wzroście z 1978 roku próbowali wprowadzić przepisy, które zagwarantowałyby pełne zatrudnienie, ale ponieśli porażkę. Pomimo nieobecności powszechnego prawa do pracy pojawiające się okresowo w wielu krajach programy bezpośredniego zatrudnienia [przez państwo – przyp. red.] próbowały w niedoskonały sposób zapełnić tę lukę – wiele z nich okazało się bardzo udanych.

Dziś gwarancję zatrudnienia określa się mianem „najważniejszego aspektu Zielonego Nowego Ładu”3, co wskazuje, że nie sposób zrealizować sprawiedliwości środowiskowej bez realizacji sprawiedliwości ekonomicznej i społecznej. Zielony Nowy Ład i gwarancja zatrudnienia mają na celu rozwiązanie dwóch na pozór odrębnych, ale w rzeczywistości nieodłącznych problemów egzystencjalnych – zmiany klimatu i braku bezpieczeństwa ekonomicznego. Jaki byłby pożytek z zielonej przyszłości, w której zagrożenia związane z globalnym ociepleniem uległy złagodzeniu, ale w której rodziny i społeczności nadal cierpiałyby z powodu ubóstwa, bezrobocia i niestabilności ekonomicznej? Albo jaki pożytek byłby z gospodarki, w której dobre miejsca pracy byłyby dostępne dla wszystkich, ale która nadal eksploatowałaby i niszczyła środowisko będące podstawą naszego życia?

Choć gwarancja zatrudnienia jest ideą wcześniejszą niż Zielony Nowy Ład, zawsze była „zielona” – od czasów Armii Drzew Roosevelta4 po nowoczesne propozycje takie jak ta przedstawiona w niniejszej książce – stawiając na pierwszym miejscu dbałość o środowisko i odbudowę społeczności. Zielony Nowy Ład to ambitna wizja polityczna mająca na celu przekształcenie gospodarki i przekazanie przyszłym pokoleniom nadającej się do zamieszkiwania planety. Gwarancja zatrudnienia łączy sprawiedliwość ekonomiczną i społeczną z naukową odpowiedzią na zmianę klimatu; stanowi nieodzowny element polityki ekologicznej, zapewniający, że przejście [do gospodarki nieemisyjnej - przyp. red.] nie pozostawi nikogo z tyłu. Jest to również innowacyjna polityka makroekonomiczna i zabezpieczenie rozwiązujące problemy obecne na rynku pracy od dziesięcioleci, a także trudności związane z przechodzeniem na zielone technologie. Krótko mówiąc, gwarancja zatrudnienia może sprawić, że podczas pracy nad ochroną środowiska i przekształcaniem gospodarki będziemy dysponować rozwiązaniem pozwalającym chronić pracowników i zmienić samo doświadczenie pracy.

W książce tej przedstawiam propozycję gwarancji zatrudnienia i wyjaśniam, dlaczego jest ona czymś kluczowym dla ruchu na rzecz walki z kryzysem klimatycznym. Stawiam w niej tezę, że nawet po tym, jak Zielony Nowy Ład zrealizuje swoją misję, wciąż będziemy potrzebować gwarancji zatrudnienia. Będzie tak dlatego, że program ten spełnia funkcję amortyzatora wstrząsów i skutecznego narzędzia stabilizacji gospodarczej, co stanowi być może najważniejszą jego cechę makroekonomiczną. Nie istniał on w epoce uprzemysłowienia, gdy płatna praca stała się koniecznym, ale niegwarantowanym warunkiem zapewnienia sobie utrzymania. Brakowało go w czasach powojennych, kiedy nie pojawiały się kryzysy gospodarcze, ale wcale nie zniknęło bezrobocie. Brak go również dzisiaj, gdy polityka neoliberalna podważyła podstawowe prawa pracownicze, a decydenci polityczni stabilizują ceny kosztem bezrobotnych. Gwarancja zatrudnienia to rozwiązanie, które było potrzebne na długo przed tym, zanim nieodwracalnie zanieczyściliśmy środowisko, i będzie potrzebne długo po tym, jak uda nam się zahamować jego degradację.