55,99 zł
Bezkompromisowy i precyzyjny Traktat poetycki Czesława Miłosza. Po raz pierwszy wydany we Francji w 1957 roku.
Dla tych, którzy od poezji oczekują więcej. To podróż przez trudne pytania o wolność, wiarę, pamięć i odpowiedzialność. Miłosz traktuje poezję jako sposób myślenia, jak rozmowę – z czytelnikiem i z historią. Udowadnia, że poemat może być czymś więcej niż tylko sztuką słowa, może być również traktatem filozoficznym.
Tom ukazuje się w wyjątkowej kolekcjonerskiej edycji wzbogaconej o autorskie rękopisy. Na okładce niezwykły obraz artysty młodego pokolenia Karola Palczaka, a w środku świetne teksty Mateusza Antoniuka i Andrzeja Franaszka, dające czytelnikowi głębszy wgląd w zawartość tomu oraz jego kontekst.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 125
Data ważności licencji: 4/24/2031
Traktat poetycki zacząłem pisać w grudniu 1955 roku w podparyskim miasteczku Brie-Comte-Robert, a ukończyłem wiosną 1956 w Montgeron, również w okolicach Paryża. Treścią jego są dzieje poezji polskiej w dwudziestym wieku, a raczej refleksja nad jej miejscem wśród wydarzeń historycznych tego stulecia. Część I „Piękne czasy” opowiada o Krakowie sprzed pierwszej wojny. Część II „Stolica” przenosi akcję do Warszawy międzywojennej. Część III „Duch Dziejów” zajmuje się Warszawą i Polską za okupacji niemieckiej. Wreszcie część IV „Natura” nagle zmienia scenerię i przeskakuje na inny kontynent, do Ameryki, gdzie sam przez kilka lat zaraz po końcu wojny mieszkałem, czyli tutaj poeta polski próbuje sobie radzić nie z Historią, ale z Naturą.
Poszczególne części poematu były drukowane przez Jerzego Giedroycia w „Kulturze” w 1956 roku, a wkrótce Instytut Literacki wydał całość w formie książki. Jest to utwór trudny i, wydaje mi się, trudniejszy dla dzisiejszego polskiego czytelnika niż dla czytelnika w latach pięćdziesiątych, kiedy stanowił część szerszego procesu odzyskiwania świadomości historycznej. Nie przychodziło mi oczywiście na myśl, że poemat mógłby przemówić do niepolskiego czytelnika. Niespodzianką był dla mnie przekład na rosyjski pióra Natalii Gorbaniewskiej, czytany przeze mnie i przez Josifa Brodskiego przed wydrukowaniem (Ardis, Ann Arbor, 1982; przekład nieco poprawiony w „Nowoj Polszy” 1999, nr 1). Znaczną część względów, jakimi darzył mnie Brodski, przypisuję tej jego lekturze, która przekonała go do mojej poezji.
Traktat jest obcy tradycjom poezji rosyjskiej, niemniej w znacznym stopniu, dzięki pewnym analogiom historycznym, może być zrozumiały. Co jednak z czytelnikami języka angielskiego? Mój duży tom The Collected Poems (1988) zawiera dwa fragmenty w przekładzie moim i Roberta Hassa. Dopiero jednak po dziesięciu latach dałem się przekonać, że przekład całości miałby sens, i zdecydowałem się przysiąść fałdów, żeby cały utwór przełożyć wierszem metrycznym i w tej formie powierzyć Hassowi. Ten dokonał pracy niezwykłej, która w oczach znawców jest arcydziełem przekładu. Ku mojemu zdumieniu, poemat o zawiłościach polskiej historii i nie mniejszych zawiłościach polskiej poezji znalazł wśród Amerykanów wiernych i niekiedy entuzjastycznych odbiorców. Ludziom niewiedzącym nic o polskich dziejowych przygodach i nieznającym nazwisk polskich pisarzy należał się komentarz, i to inny niż ten, którym zaopatrywano polskie wydania. Napisałem więc nowy komentarz po angielsku i nim to zaopatrzony A Treatise on Poetry ukazał się w Nowym Jorku (The Ecco Press, 2001).
Takie są dzieje mojego komentarza, którym zaopatruję obecne wydanie Traktatu. Podaję komentarz w moim polskim przekładzie, z góry uprzedzając, że zawiera on wiele szczegółów aż nadto oczywistych dla Polaków, ale koniecznych dla poinformowania cudzoziemców. Są też rozważania filozoficzne, które polski czytelnik być może zna z moich książek prozą, ale z którymi nie kojarzył mojej poezji. Są też silne elementy autobiograficzne. Chodziło wtedy, zaraz po wojnie, o odpowiedź na pytanie, jakie są obowiązki poety polskiego wobec jego języka oraz wobec kraju poddanego narzuconej z zewnątrz przemianie. Pozornie prosta odpowiedź: wybrać emigrację, nie wydawała mi się prosta. Mieszkając w Ameryce i mogąc tam zostać, podjąłem decyzję dla mnie samego nierozumną i wróciłem do Europy. Przedstawienie moich racji można znaleźć właśnie w części IV poematu. Warto dodać tutaj szczegół dość istotny. Przeniesiony do polskiej ambasady w Paryżu, wyjeżdżałem z Ameryki w jesieni 1950 roku po prostu dlatego, że nie widziałem innego wyjścia, sądziłem jednak, że odbywająca się w Polsce stalinizacja nie potrwa długo. Może od początku powinienem był zdawać sobie sprawę, że na emigracji istnieje instytucja prowadząca własną, niezależną politykę wobec znalezienia się Polski w sowieckim imperium. Tak czy owak, skończyło się na tym, że zerwałem z ambasadą, przyłączyłem się do zespołu „Kultury” i tam zacząłem publikować. Paradoksalnie, ten utwór i jego druk w „Kulturze” dostarczają odpowiedzi na pytanie, które sobie w Ameryce zadawałem: Co robić?
Rozmowa Aleksandra Fiuta i Andrzeja Franaszka z Czesławem Miłoszem służy za komentarz do Traktatu moralnego i Traktatu poetyckiego, które w serii Lekcja Literatury wydało Wydawnictwo Literackie w 1996 roku. Myślę, że powiedziano w tej rozmowie dużo rzeczy ważnych i że oba te komentarze wzajemnie się uzupełniają.
Kraków, kwiecień 2001
Mowa rodzinna niechaj będzie prosta.
Ażeby każdy, kto usłyszy słowo,
Widział jabłonie, rzekę, zakręt drogi,
Tak jak się widzi w letniej błyskawicy.
Nie może jednak mowa być obrazem
I niczym więcej. Wabi ją od wieków
Rozkołysanie rymu, sen, melodia.
Bezbronną mija suchy, ostry świat.
Niejeden pyta dzisiaj, co to znaczy
Ten wstyd, jeżeli czyta księgę wierszy,
Jakby do gorszej natury w nim samym
Zwracał się autor w niejasnym zamiarze
Myśl odsuwając i myśl oszukując.
Z przyprawą żartu, błazeństwa, satyry,
Jeszcze się umie podobać poezja.
Jej znakomitość wtedy się docenia.
Ale te walki, gdzie stawką jest życie,
Toczy się w prozie. Nie zawsze tak było.
I nie wyznany dotychczas jest żal.
Służą, nie trwają, romanse, traktaty.
Bo więcej waży jedna dobra strofa
Niż ciężar wielu pracowitych stronic.
Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej
Projekt okładki Michał Pawłowski www.kreskaikropka.pl
Na okładce Karol Palczak, Autoportret w dymie, 2021
Redaktorka inicjująca serię Dorota Gruszka
Redaktorka prowadząca Justyna Tomska
Opieka redakcyjna Anna Szulczyńska
Promotorka tomu Emilia Rydel
Korekta Aleksandra Kiełczykowska
© Copyright 2025 by Czeslaw Milosz Estate. All rights reserved © Copyright for this edition by SIW Znak sp. z o.o., 2025
ISBN 978-83-8427-051-6
Publikacja ukazała się przy wsparciu Instytutu Książki w ramach programu wydawniczego Inne Tradycje. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach dotacji celowej Nr 90/DF-VII/2025
Książki z dobrej strony: www.znak.com.pl
Więcej o naszych autorach i książkach: www.wydawnictwoznak.pl
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
ul. Kościuszki 37, 30-105 Kraków
Dział sprzedaży: tel. 12 61 99 569, e-mail: [email protected]
Wydanie I, Kraków 2025
Plik przygotował Woblink
woblink.com
W SERII KOLEKCJONERSKIEJ UKAŻĄ SIĘ TOMY:
Ocalenie
Światło dzienne
Traktat poetycki
Król Popiel i inne wiersze
Gucio zaczarowany
Miasto bez imienia
Gdzie wschodzi słońce i kędy zapada
Hymn o Perle
Nieobjęta ziemia
Kroniki
Dalsze okolice
Na brzegu rzeki
To
Druga przestrzeń
Orfeusz i Eurydyka
Wiersze ostatnie
ORAZ:
Wiersze wszystkie
Zmyślenie albo wielki sen/Fiction or a Long Dream
A TAKŻE:
Księga Psalmów
Zniewolony umysł
Ziemia Ulro
Rodzinna Europa
Widzenia nad zatoką San Francisco
Dolina Issy
Haiku
Okładka
Karta tytułowa
Od Autora
Wstęp
Karta redakcyjna
Okładka
Strona tytułowa
Prawa autorskie
