Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
To Duch daje życie.
Witam dążącychcych do rozwoju duchowego. Wielu na początku odniesie wrażenie, że jest to książka religijna czy teologiczna. To nie jest jednak przekaz religijny, mimo iż dotyczy wszystkiego od samej góry, czyli od Boga, po przez górne warstwy Stworzenia aż do samych nizin, czyli materii, w której pod postacią ziemskich ludzi obecnie przebywamy. Raczej określiłbym to jako połączenie nauki i wiedzy, która wielu z nas może zaprowadzić do mądrości.
Poruszone tutaj tematy obalają wiele mitów i fałszywych twierdzeń, których nie brakuje w życiu codziennym jak i religijnym ludzkości. Praktycznie wszystkie pojęcia jakie znamy dotyczące świata pozagrobowego i sfer wyższych są niepełne, wypaczone, częściowo lub całkowicie błędne.
Moim celem jest podzielenie się nabytą mądrością i wiedzą, którą można rozwijać do nieskończoności w ramach duchowego poznania. Nie mam zdolności pisarza, przychodzi mi to ze sporym trudem, ale postaram się jak najlepiej przekazać swe wnioski oraz fakty dotyczące naszego bytu.
Moim nadrzędnym celem jest rzetelność przekazu, forma w tym wypadku jest sprawą drugorzędną.
Przy czym tytuł to część zdania zapisanego w Nowym Testamencie jako wypowiedź Syna Bożego Jezusa, które niestety zostało praktycznie całkowicie pominięte w doktrynach chrześcijańskich.
W swej książce poruszam i ponad 30 ważnych tematów i wyjaśniam ich znaczenie jak np.: Anioł Stróż, Duch, Reinkarnacja, Siew i zbiór, Grzech dziedziczny, Ojcze Nasz, Prawa Stworzenia, Ewolucja, Kreacjonizm, Lucyfer, Faryzeusze, Maria z Nazaret, Cud, Wolna Wola, Chrzest.
Kontynuacją jest książka "A Ciało na nic się zda"
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 101
Rok wydania: 2014
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
TytułTo Duch daje życie...
AutorIsaias Justo
Copyright © by Isaias Justo 2014
Wydanie I
ISBN 978-83-940175-0-7
Zdjęcie na okładce książki: NASA, ESA i G. Bacon (STScI)
Słowniczek:
Astral - poziom astralny, część materii gęstej dla nas niewidzialna.
Antychryst – jest nim Lucyfer, były Archanioł.
Apokalipsa -zwana też Objawieniem Jana. Jej autorem nie jest jak się sugeruje Jan Apostoł.
Boskość – poziom nad stworzeniem, ojczyzna istot boskich jak np: Archanioły
Ciało astralne– wytłumaczenie w rozdziale "Duch"
Duch– jeden z gatunków tworów żyjących w Stworzeniu w tym ludzki duch, który jest właściwym człowiekiem
Dusza ludzka - to duch z otoczkami innych gatunków poza ciałem astralnym i ziemskim.
Dusza zwierzęca – właściwe „ja” zwierząt, czyli ich sedno.
Efez – wszechświat, w którym żyjemy.
Inkarnacja– wcielanie się ducha w ciało na ziemi, a reinkarnacja to kolejny proces wcielania.
Istota, istotny – inne gatunki tworów w stworzeniu
Gęstomaterialność – materia gęsta, ta w której żyjemy na ziemi.
Ne-ma-rê (Nemare) – znaczy (z dala od Rê) przy czym. Rê to bożek i władca starożytnych Egipcjan; Lucyfer.
Stworzenie – zawiera od dołu: dwa gatunki materii, królestwo Istot, królestwo ducha i praduchowość, która dzieli się na 7 wielkich poziomów.
Subtelnomaterialność – materia subtelna, bardziej eteryczna, gatunkowo różni się od materii gęstej.
Świat pozagrobowy – tam przebywają ludzkie dusze po opuszczeniu ziemskich ciał. Tworzą ten świat oba gatunki materii.
Spis treści
1. Wprowadzenie
2. Anioł Stróż, a duchowy opiekun człowieka
3. Duch
4. Reinkarnacja
5. Co człowiek zasieje to zbierze!
6. Grzech dziedziczny
7. Imię, zwracanie się per Ty
8. Ojcze Nasz
9. Prawa stworzenia
10. Karma, los człowieka
11. Ewolucja, a Kreacjonizm
12. Lucyfer
13. Myśl
14. Materializm
15. Faryzeusze
16. Maria z Nazaretu
17. Atlantyda
18. Olimp, Walhalla
19. Sfinks
20. Miłość
21. Bezistotny, Bóg Trój-jedyny
22. Syn Boży, syn Człowieczy
23. Prawda
24. Cud
25. Wolna Wola
26. Życie po śmierci
27. Śmierć Syna Bożego na krzyżu
28. Stygmat
29. Związek małżeński
30. Święty Graal (*)
31. Chrzest
32. Hipnoza
33. Podsumowanie
Witam dążących do rozwoju duchowego. Wielu na początku odniesie wrażenie, że jest to książka religijna czy teologiczna. To nie jest jednak przekaz religijny, mimo iż dotyczy wszystkiego od samej góry, czyli Boga, po przez górne warstwy Stworzenia aż do samych nizin, czyli materii, w której pod postacią ziemskich ludzi obecnie przebywamy. Raczej określiłbym to jako połączenie nauki i wiedzy, która wielu z nas może zaprowadzić do mądrości.
Poruszone tutaj tematy obalają wiele mitów i fałszywych twierdzeń, których nie brakuje w życiu codziennym jak i religijnym ludzkości. Praktycznie wszystkie pojęcia jakie znamy dotyczące świata pozagrobowego i sfer wyższych są niepełne, wypaczone, częściowo lub całkowicie błędne.
Moim celem jest podzielenie się nabytą mądrością i wiedzą, którą można rozwijać do nieskończoności w ramach duchowego poznania. Nie mam zdolności pisarza, przychodzi mi to ze sporym trudem, ale postaram się jak najlepiej przekazać swe wnioski oraz fakty dotyczące naszego bytu.
Nadrzędnym celem jest rzetelność przekazu, forma w tym wypadku jest sprawą drugorzędną. Tym bardziej, że istnieje dzieło, które może każdemu z nas dać dosłownie wszystko, jak się człowiek prawdziwie wysili. Poruszam sporo spraw, ale w porównaniu z poziomem rozwoju, jaki możemy osiągnąć jest tego niewiele. Praktycznie na każdy poruszony temat można by napisać osobną książkę.
Przez ogromny szacunek to świętego imienia Bóg, będę czasami używał też innych określeń z Nim powiązanych jak np: Najwyższy, Jedyny, Pan, Światło, Stworzyciel czy Stwórca.
Nie mam zamiaru nikogo namawiać do nowej wiary, religii, czy filozofii, zresztą wiele z nich zajmuje się tą samą tematyką, po prostu nastawiam drogowskazy we właściwym kierunku i koryguję niektóre niewłaściwe pojęcia. Reszta należy do was, sprawdzajcie, rzeczowo badajcie. Mój przekaz na pewno nie jest pozbawiony pewnych niedociągnieć i wniosków wynikających z subiektywnego punktu widzenia, jednak dla prawdziwie poszukujących moje słowa mają być tylkodrogowskazami do Źródła Prawdy, a nie czymś, w co należy ślepo i bezkrytycznie wierzyć!
Posłużę się cytatem (1*) ”Nie mamzamiaru ani jednego człowieka, przekonywać…, kto nie chce znać mojego Słowa, nie musigo przyjmować. Nikomu go nie narzucam.”
Każdy z was szukając dalej w innych źródłach może znaleźć wszystko, co jest mu potrzebne, ba, w naszym bycie najważniejsze!
Od siebie dodam, żetraktuję to, jako chęć podzielenia się wnioskami i nieznanymi faktami dotyczącymi Stworzenia i całego naszego bytu, nie tylko pobytu w ziemskim ciele na tej ziemi. Miałem to szczęście, łaskę i dar, że po wieloletnich poszukiwaniach dotarłem do Źródła, które otworzyło mi szeroko horyzonty w sprawach dla nas najważniejszych.
Chodzi o dzieło „W Świetle Prawdy. Przesłanie Graala”, którego autorem był Abd-ru-shin.
Znane wierzenia oraz monoteistyczne religie tego świata zawierają co prawda ziarna Prawdy, jednak pojedyncze ziarenka to za mało. Szczególnie do uzyskania jedynego właściwego dla nas jako jednostek celu, którym jest powrót do naszej właściwej Ojczyzny, zwanej min. Rajem ludzkich duchów.
Zasłona z oczu może opaść jedynie w poznawaniu, przeżywaniu i przekonaniu, bez przekonania wiara jest ślepa, czyli martwa. Szukający sensacji, wrażeń oraz religijni fanatycy mogą zrezygnować z tej lektury, bo niewiele lub nic im nie da.
W poszczególnych rozdziałach czasami nawiązuję do zagadnień opisanych zarówno wcześniej i później w tej książce. To jest konieczne w celu pełnego wyjaśnienia pojęć, które są ze sobą ściśle powiązane. Tym bardziej, że ziemski człowiek łączy w sobie kilka światów. Błędnie odseparowaliśmy życie na ziemi od świata pozagrobowego, które są jednym bytem naszego sedna, czyli ducha.
W mojej książce używam też cytaty z Biblii, która niestety jest często mylnie przez sługi kościelne interpretowana. Korzystałem i oparłem się o nauki Syna Bożego Jezusa. Na ziemi jest i było wielu wybitnych duchowo ludzi, niektóre cytaty jak i materiały źródłowe wykorzystałem z dzieła "W Świetle Prawdy. Przesłanie Graala" na czele. Użyłem też wiersze tematycznie spójne z tym co w tej książce opisuje.
Cytat (2*) „Gdziekolwiek, natraficie na brak tolerancji i nienawiść lub gdzie zobaczycie wręcz wrogość, podjudzanie przeciwko innym, którzy nie są tej samej wiary, gdzie istnieje dążenie do działania na szkodę innowierców, tam nauka nie pochodzi od Boga lub została sfałszowana! Tacy ludzie służą tylko i wyłącznie ciemnościom, lecz nigdy Światłu! -
(1*) i (2*) „W Świetle Prawdy. Przesłanie Graala”
Używamy określenia „anioł stróż” powszechnie, a przynajmniej każdy chrześcijanin o nim słyszał. Mamy, co prawda, pomocników duchowych w zaświatach, jednak nazywanie ich aniołami to błąd merytoryczny. Jak mamy na myśli duchowego pomocnika, a tylko nazywamy go potocznie aniołem stróżem można w wyjątkowych wypadkach użyć tego pojęcia, jednak mimo wszystko unikałbym tego, bo prędzej czy później trzeba wyjaśnić różnicę między aniołem, a duchowym pomocnikiem. Proponuje zapomnieć o aniołach, jako naszych stróżach, bo nie są naszymi opiekunami, nie taka jest ich rola.
Aniołowie to specjalne istoty, które są zwiastunami przekazującymi na niższe poziomy wolę Najwyższego. Anioły różnią się bardzo od nas ludzkich duchów; to zupełnie inny gatunek. Nie są obciążeni winą tak jak my ziemscy ludzie, na dodatek nie są, nigdy nie byli i nie będą od nas zależni.
Człowiek ma mocno wypaczone mniemanie o sobie, a de facto jest tylko jednym z niezliczonej liczby tworów w stworzeniu i pochodzi z jednego z najniżej położonych poziomów stworzenia właściwego. Informuje, że ludzki duch to gatunek, który nie jest stworzony tylko rozwinięty, a to spora różnica. Przy okazji dodam, że materie (gęsta materia - gęstomaterialność, i lżejszy gatunek subtelna materia - subtelnomaterialność) są najniżej położonymi warstwami stworzenia. Wielkie królestwo obu materii zwane jest także stworzeniem późniejszym. Materie same w sobie są martwe i podobnie jak nasze ziemskie ciała tylko ożywione przez cząstki gatunku duchowego i istotnego, które swym promieniowaniem wprawiają materie w ruch. Promieniowanie jest życiem, bez promieniowania nie ma życia. Odbiegłem jednak od tematu.
Oczywiście mamy pomocników duchowych i nawet czasowo osobistych, jednak są to ludzkie dusze, przebywające w zaświatach blisko naszego ziemskiego poziomu. Możemy i powinniśmy ich nazywać pomocnikami duchowymi. Później jak już opuścimy gęstomaterialność, czyli będziemy wyczyszczeni z brudów i zanieczyszczeń powstałych na ziemi znanych jako karma, będziemy mieli kolejnych pomocników. Im bardziej nasz rozwój duchowy się poszerza, tym na wyższym poziomie przebywamy na skutek działania prawa ciążenia. Na poziomach subtelnomaterialnych zaczniemy wyczuwać przewodnika duchowego i jego wsparcie.
Na ziemi naszymi pomocnikami są, jak wspomniałem, inne ludzkie dusze, które opuściły ziemię i są bez ziemskich ciał. Niezależnie od nich czasami wspomagają nas dusze zmarłych krewnych lub innych w tym bliskich nam osób. Rolę pomocników duchowych pełnią dusze bardzo do nas w swym rozwoju podobne, mają zbliżone słabości i popełniały błędy podobne do naszych. Przy czym wiele słabości taka dusza już pokonała i zrozumiała błędy, przynajmniej te wspólne z naszymi. Czyli są to niejako uczniowie w tej samej szkole życia jednak o klasę wyżej. W miarę naszego rozwoju duchowego odchodzi aktualny pomocnik i zastępuje go natychmiast inny, który jest zawsze od nas bardziej doświadczony, inaczej nie byłby wstanie nas wspierać. Pomocnik to część naszego sumienia, przy czym do niczego nas nie zmusza, a pomaga tylko wtedy, gdy tego wewnętrznie chcemy; najczęściej rozumowo nie zdajemy sobie nawet z tego sprawy. Dla nas i naszego opiekuna jest to łaska, korzystamy z niej oboje. On może swym dobrym na nas oddziaływaniem i radami spowodować nasze pozytywne czyny, za pomocą których wspólnie odrabiamy cząstkę obciążającej nas gęstomaterialnej winy. Tak że niektórzy opiekunowie duchowi nie będą się już musieli ponownie na ziemi inkarnować.
W stworzeniu od samej góry jest zawsze jeden przewodnik, który ma działanie określonego rodzaju. Im niżej tym więcej pomocników; wygląda to mniej więcej jak piramida lub stożek. Na samej górze pojedynczy przewodnik wspiera jeden rodzaj. Idąc w dół jest ich coraz więcej, aż do człowieka na tej ziemi. Im niżej tym więcej duchów potrzebuje wsparcia, tym liczba opiekunów jest większa.
Sporo ludzi uważa, że ich opiekun to bardzo światły duch z wyżyn stworzenia; podają imię jakiegoś „świętego”, Marii z Nazaretu, proroka czy zwiastuna. Niektórzy wręcz twierdzą, że mają za opiekuna duchowego nawet samego Syna Bożego Jezusa, takimi ignorantami nawet nie będę się zajmował, bo bywają szkodliwi. Na dodatek często w sprawach tzw poza ziemskich bywają bardziej ograniczeni niż autentyczni ateiści...
My ziemscy ludzie, a dokładnie nasze sedno, pochodzi z najniższej warstwy Królestwa Ducha, czyli duchowości, jednego z wielu poziomów w Stworzeniu. W pierwotnej postaci jesteśmy duchowymi zarodkami niezdolnymi do dalszego rozwoju w duchowości.
Duchowy zarodek, gdy zapragnie się rozwijać, musi się wzmocnić poprzez przeżywanie, doświadczanie i poznawanie w niższych warstwach stworzenia, aż do wcielenia na ziemi w ludzkie ciało włącznie. Każde wcielenie ducha na ziemi to jak klasa w szkole życia. Ludzki duch w swej wędrówce przez materie, gdy poważnie obciąży się winą, może zejść nawet poniżej poziomu ziemi, przy czym jest to o tyle niebezpieczne, że nie zdąży się w obecnych czasach stamtąd wydostać. To jest ściśle powiązane z Sądem Ostatecznym, ale nie będę o tym teraz pisał.
Różnica między duchowością a materią jest tak ogromna, że duch, aby mógł działać na ziemi, posiada kilka ciał (powłok), które gatunkami od siebie się różnią. Ducha z tymi powłokami nazywamy duszą, ludzką duszą. Ostatnią powłoką, za pomocą której duch kontroluje ziemskiego człowieka (z krwi i kości) to ciało astralne. Jest ono na tyle eteryczne, że dla ogromnej większości ludzi, poza garstką jasnowidzów pozostaje niewidzialne.
Astral jest jeszcze gatunku materii gęstej, podobnie jak czyny, słowa, a nawet nasze myśli. Ciało astralne jest modelem, wzorcem dla naszego ciała ziemskiego. Poziom astralny jest jak warsztat modelarski wszystkiego co się na poziomie ziemi znajduje. Nawet nasza ziemia ma swój model w astralu; niejeden jasnowidz to widział.
Wracam do naszego ciała astralnego. Przy czym nigdy nie dochodzi do połączenia między duszą, a ciałem astralnym, ani między ciałem astralnym z ziemskim. Spaja je odpowiedni rodzaj promieniowania, który zmniejsza się podczas snu, a zostaje przerwany podczas ziemskiej śmierci. Wszystko, co przydarzy się ciału astralnemu ma bezpośredni wpływ na nasze ciało ziemskie. Uszkodzenia ciała ziemskiego najczęściej nie mają wpływu na ciało astralne.
Przykładem są bóle fantomowe po usunięciu kończyn. Ubytek na ciele ziemskim nie oznacza ubytku na ciele astralnym, dlatego czasami ludzie czują na różne sposoby kończynę, której już nie mają jak np.: palec, ręka, czy noga. Dodam, iż medycyna najczęściej niewłaściwie tłumaczy bóle fantomowe. Podobne błędy popełnia przy interpretacji wychodzenia dusz z ciał zagrożonych śmiercią i podczas śmierci klinicznej. Zapis pamięciowy tego, co się wtedy działo jest wyłącznie odtworzeniem przeżyć duszy