Tajemnica Jaskini Mylnej. Tom 3. Tajemnice Trzech Szczytów - Krzysztof Bochus - ebook + audiobook

Tajemnica Jaskini Mylnej. Tom 3. Tajemnice Trzech Szczytów ebook i audiobook

Krzysztof Bochus

4,0

Ten tytuł dostępny jest jako synchrobook® (połączenie ebooka i audiobooka). Dzięki temu możesz naprzemiennie czytać i słuchać, kontynuując wciągającą lekturę niezależnie od okoliczności!
Opis

Pewnego dnia w Jaskini Mylnej dochodzi do niewytłumaczalnego zdarzenia. W trakcie oprowadzania wycieczki w niewyjaśnionych okolicznościach znika licencjonowana przewodniczka tatrzańska Elżbieta Karaś. Zdezorientowani turyści sami opuszczają jaskinię, sprawa trafia na policję. Jednak nikt nie potrafi wyjaśnić, co mogło się stać, a śledztwo z dnia na dzień komplikuje się coraz bardziej.

Seria TAJEMNICE TRZECH SZCZYTÓW przedstawia niepokojące zdarzenia kryminalne, do których dochodzi w górach. Czy konkluzje policyjnych śledczych są zgodne z rzeczywistym przebiegiem zdarzeń? Tylko góry wiedza, jak było naprawdę. A one pilnie strzegą swoich tajemnic…

Krzysztof Bochus – pisarz, dziennikarz i wykładowca akademicki. Autor między innymi bestsellerowej serii kryminałów retro o radcy Christianie Abellu oraz dwóch cykli współczesnych thrillerów o redaktorze Adamie Bergu oraz detektywie Marku Smudze. Prywatnie pasjonat historii, sztuki i dziejów Pomorza.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 76

Rok wydania: 2025

Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS

Czas: 1 godz. 41 min

Rok wydania: 2025

Lektor: Kosior FilipFilip Kosior

Oceny
4,0 (53 oceny)
24
12
12
5
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Efcikowa

Nie oderwiesz się od lektury

Super
00
Zenka

Całkiem niezła

Dobrze się czyta.
00
Ewaor

Nie oderwiesz się od lektury

Fantastyczna fabuła, świetny scenariusz na zmianę życia tylko trzeba by pracować w podobnym miejscu. Polecam gorąco!
00
Patrycja_Szlachta1

Nie oderwiesz się od lektury

Rewelacyjna historia. Szkoda że taka krótka
00
akoczela

Z braku laku…

Co by było gdyby... dla sprawy Arkadiusza P. (oszusta z Sympatia.pl)
00

Popularność




Krzysztof Bochus

Tajemnica Jaskini Mylnej

Tom 3Tajemnice Trzech Szczytów

LIND & CO

LIND & CO

@lindcopl

e-mail: [email protected]

Tytuł oryginału:

Tajemnica Jaskini Mylnej

Tom 3 - Tajemnice Trzech Szczytów

Wszystkie prawa zastrzeżone.

Książka ani jej część nie może być przedrukowywana ani w żaden inny sposób reprodukowana lub odczytywana w środkach masowego przekazu bez pisemnej zgody Wydawnictwa Lind&Co Polska sp. z o o.

Wydanie I, 2025

Projekt okładki: Studio Karandasz

Grafiki na okładce:

chernikovatv, Евгения Рубцова, Yeti Studio //Adobe Stock

Copyright © dla tej edycji:

Wydawnictwo Lind&Co Polska sp. z o o, Gdańsk, 2025

ISBN 978-83-67978-56-9

Opracowanie ebooka Katarzyna Rek

Góry są pełne tajemnic. Niektóre z tych sekretów nigdy nie wychodzą na jaw.

I tylko góry wiedzą, jak było naprawdę.

TERAZ

Jaskinia Mylna, Dolina Kościeliska, Tatry

Popołudnie 23 września 2021 roku

1.

Reporterka z niepokojem spojrzała w niebo. Pociemniało. Wiatr wściekle targał wierzchołkami drzew, przyginając ich czubki ku ziemi. Jakaś zerwana markiza sklepowa szybowała po niebie jak latawiec. To były Tatry, góry równie piękne, co groźne i nieprzewidywalne. Chwyciła mocniej za mikrofon i dopiero wtedy spojrzała na kamerzystę.

Ten wyczekał sekundę i machnięciem ręki dał jej znak.

– Proszę państwa, znajdujemy się w Dolinie Kościeliskiej, w masywie Raptawickiej Turni, przed południowym wejściem do Jaskini Mylnej – kobieta rozpoczęła relację na żywo. – To miejsce okryte aurą tajemniczości, jedna z najciekawszych podziemnych atrakcji w Tatrach. Podobno nie cieszy się tak wielką popularnością, jak na przykład Jaskinia Mroźna, a docierają tu przede wszystkim amatorzy mocniejszych wrażeń. W środku nie ma bowiem żadnego oświetlenia. Jest też mokro, wilgotno i błotniście. Eksplorację podziemi utrudnia też plątanina korytarzy, które wyjaśniają genezę nazwy Jaskini Mylnej. Być może wskutek ostatnich dramatycznych wydarzeń zyska ona jeszcze jedno wytłumaczenie.

Reporterka urwała na chwilę, a kamerzysta zaserwował telewidzom długi najazd na wejście do jaskini. Przegradzała je żółta taśma z napisem „zakaz wstępu”.

– W dniu dzisiejszym w godzinach przedpołudniowych w jaskini doszło do niewytłumaczalnego zdarzenia. W trakcie oprowadzania grupy zwiedzających zniknęła bez śladu Elżbieta Karaś, lat czterdzieści siedem, licencjonowana przewodniczka tatrzańska. Pozostawieni samym sobie zwiedzający wpadli w panikę, jedna osoba zemdlała. Tylko dzięki szybkiej reakcji z zewnątrz nie doszło do tragedii i sytuacja została opanowana, a turyści wyprowadzeni. To sprawa bez precedensu, ponieważ do obowiązków przewodników, zwłaszcza oprowadzających turystów po rozgałęzionych korytarzach podziemia, należy dbałość o bezpieczeństwo grupy. Nie zdarzyło się jeszcze, żeby w długoletniej historii koła przewodników tatrzańskich któryś z jego członków samowolnie porzucił grupę pod ziemią, przed ukończeniem zwiedzania. Nic dziwnego, że sytuacja ta zbulwersowała wielu ludzi, stała się przedmiotem rozmów w sklepach, na stokach i na zakopiańskiej ulicy. Oddajmy jednak najpierw głos przedstawicielowi koła.

– Nie potrafimy wyjaśnić tego, co się stało. – Na ekranie pojawił się szpakowaty mężczyzna w norweskim swetrze. Widać było, że czuje się przed kamerą nieswojo. – Ale na pewno nie stało się nic dobrego. Nie wierzę w samowolne porzucenie grupy przez naszą koleżankę. Pracowała z nami od kilku lat, zawsze cechowała ją dyscyplina i odpowiedzialność za bezpieczeństwo powierzonych jej ludzi. W jaskini musiało dojść do jakiegoś nieprzewidzianego, niezrozumiałego dla nas zdarzenia.

– Co pan ma na myśli? – padło pytanie dziennikarki z offu. – Przecież jaskinię przeszukano już dwukrotnie, za drugim razem z udziałem policji. Nie odnaleziono Elżbiety Karaś ani żywej, ani martwej.

– Powtórzę, na pewno poznamy racjonalne wytłumaczenie – mężczyzna zacinając się, wolno cedził słowa.

– Ale nie dzisiaj?

– Na to jest jeszcze za wcześnie. Chciałem tylko podkreślić, że ta niespodziewana sytuacja na szczęście nie odbiła się na bezpieczeństwie grupy. Wszyscy, po początkowym zamieszaniu, wydostali się na zewnątrz.

– Jedna osoba zemdlała. Były objawy paniki wśród uwiezionych w podziemnych korytarzach.

– Wyrażam ubolewanie z tego powodu i przepraszam wszystkich poszkodowanych tą sytuacją, ale powtarzam, nikomu na szczęście nic się nie stało. Teraz wszystko w rękach policji i właściwych służb. Jako koledzy z pracy bardzo przeżywamy zniknięcie Elżbiety. Mamy nadzieję, że wszystko się dobrze skończy.

– Na pewno macie państwo na podorędziu jakieś najbardziej prawdopodobne wytłumaczenie tej sytuacji.

– Rzecz w tym, że nie mamy. Być może niedokładnie przeszukano wszystkie podziemne korytarze. Niektóre są tak wąskie, że trzeba się w nich poruszać na kolanach. Być może przewodniczka zasłabła, utknęła w trudno dostępnym miejscu. Ale to tylko domysły i ze zrozumiałych powodów nie chciałbym w nie brnąć. To tyle. Odsyłam do oficjalnych komunikatów.

– Jak państwo słyszeli, sytuacja jest naprawdę niecodzienna. – Na wizji znowu ukazała się reporterka. – Przewodniczka na pewno weszła wraz z dwudziestoosobową grupą do Jaskini Mylnej, ale w pewnym momencie, mniej więcej po czterdziestu minutach, zniknęła i nikt nie jest w stanie wyjaśnić, co się z nią stało. Wszystko wskazuje na to, że nie opuściła jaskini. Sądząc po liczbie sprzedanych biletów, liczba osób, które weszły do jaskini i ją opuściły po tym zdarzeniu, jest taka sama. Oczywiście, nie uwzględniając Elżbiety Karaś. Czekamy na dalsze ustalenia służb w tej bulwersującej sprawie. Dla „Faktów” spod Jaskini Mylnej w Tatrach relacjonowała Dorota Mazur.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji