Świętość to norma. Scenariusz gry katechetycznej - Justyna Bartoszyńska - ebook

Świętość to norma. Scenariusz gry katechetycznej ebook

Justyna Bartoszyńska

0,0

Opis

Bal Wszystkich Świętych jako alternatywa dla Halloween trochę już nam spowszedniał? Poszukajmy nowego sposobu, by zaprzyjaźnić naszych uczniów (i nie tylko) ze świętymi!

Gra Świętość to norma! jest doskonałą propozycją zarówno dla katechetów, jak i dla duszpasterzy. Można ją przeprowadzić przy wielu okazjach: w szkole, jako oryginalne przygotowanie do uroczystości Wszystkich Świętych; podczas rekolekcji szkolnych lub parafialnych; na obozie dla służby liturgicznej ołtarza; podczas parafialnego pikniku rodzinnego. Można ją rozbudowywać – np. dodając postaci świętych i błogosławionych ważne dla danej społeczności, różnicując stopień trudności zadań ze względu na wiek uczestników. Przygotowanie i przeprowadzenie tej zabawy to zarazem doskonała okazja do zintegrowania grona pedagogicznego, rodziców uczniów, różnych środowisk gromadzących się wokół parafii.

Publikacja zawiera:

  • scenariusz gry,
  • szereg wartościowych sugestii, popartych doświadczeniem w organizowaniu podobnych wydarzeń,
  • materiały pomocnicze,
  • kody QR prowadzące do materiałów graficznych przydatnych w przeprowadzeniu gry.


    Justyna Bartoszyńska jest katechetką i autorką licznych publikacji katechetycznych. Swoje doświadczenie zawodowe zdobywała w rozmaitych szkołach, od podstawowych po średnie, od tradycyjnych po integracyjne oraz te pracujące metodą Montessori. Prowadziła warsztaty biblijne i judaistyczne dla młodzieży oraz dorosłych, a także szkolenia dla katechetów. Wielokrotnie organizowała niekonwencjonalne rekolekcje szkolne i parafialne w różnych miastach i środowiskach.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 69

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




„Dla­te­go ka­żdy uczo­ny w Pi­śmie, któ­ry stał się uczniem kró­le­stwa nie­bie­skie­go, po­dob­ny jest do ojca ro­dzi­ny, któ­ry ze swe­go skarb­ca wy­do­by­wa rze­czy nowe i sta­re”. Mt 13,52

Dro­dzy Ka­te­che­ci,

pro­po­nu­ję, aby­śmy ze skarb­ca Ko­ścio­ła wy­do­by­li wspól­nie to, co ów Ko­ściół w nim prze­cho­wu­je z naj­wi­ęk­szą sta­ran­no­ścią: pa­mi­ęć o wiel­kich dzie­łach Bo­żych, jaką nio­są w so­bie ży­cio­ry­sy świ­ętych.

Ro­zu­mie­nie czci, jaką ich ota­cza­my, za­węża się. Kult świ­ętych poj­mo­wa­ny jest dziś nie­rzad­ko jako od­pu­sto­wa tan­de­ta lub prze­sta­rza­ły ry­tu­ał – pu­sty lub, co gor­sza, ma­gicz­ny. Po­nad­to lan­so­wa­nie po­staw da­le­kich od mo­ral­no­ści chrze­ści­ja­ńskiej wy­pie­ra z ży­cia dąże­nie do zba­wie­nia.

My jed­nak na mocy chrztu św. uczest­ni­czy­my w pro­roc­kiej mi­sji, z któ­rej wy­pe­łnie­nia będzie­my roz­li­cze­ni. Ale jak gło­sić Ewan­ge­lię w świe­cie, któ­ry nie chce słu­chać? Ży­ciem! Na­sze często bywa oce­nia­ne kry­tycz­nie (nie tyl­ko przez su­mie­nie – tak sądzę). Dla­te­go Ko­ściół po­twier­dza świ­ęto­ść da­nej oso­by do­pie­ro po jej śmier­ci. Ileż to pi­ęk­nych ży­cio­ry­sów war­tych cza­su i sta­rań, aby o nich pa­mi­ętać! Ile wzo­rów do na­śla­do­wa­nia! Wresz­cie – ilu przy­ja­ciół, sióstr i bra­ci, któ­rzy są go­to­wi nam po­móc! Ko­bie­ty, mężczy­źni, star­cy i dzie­ci, świec­cy i kon­se­kro­wa­ni, wy­kszta­łce­ni i nie­pi­śmien­ni, bo­ga­ci i bied­ni – wszy­scy oni dali świa­dec­two praw­dzi­wo­ści słów Pio­tra: „Bóg rze­czy­wi­ście nie ma względu na oso­bę, ale w ka­żdym na­ro­dzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i po­stępu­je spra­wie­dli­wie” (Dz 10,34b-35).

Świ­ęto­ść nie jest za­re­zer­wo­wa­na dla nie­licz­nych, świ­ęto­ść to nor­ma!

Ju­sty­na Bar­to­szy­ńska

PS. Za in­spi­ra­cję do przy­go­to­wa­nia tej pu­bli­ka­cji dzi­ęku­ję Szy­mo­no­wi Dąbrow­skie­mu, twór­cy pro­jek­tu gra­miej­ska.pl. Wspól­nie z Szy­mo­nem przy­go­to­wa­li­śmy i prze­pro­wa­dzi­li­śmy wie­le ró­żnych gier.

In­for­ma­cje wstęp­ne

Przy­go­to­wa­nie i prze­pro­wa­dze­nie gry

Udział w grze te­re­no­wej to nie­wąt­pli­wie przy­go­da nie tyl­ko dla jej uczest­ni­ków. Choć re­ali­za­cja trwa za­le­d­wie kil­ka go­dzin, przy­go­to­wa­nie jej może za­jąć kil­ka ty­go­dni. Ktoś mó­głby już na wstępie uznać, że szko­da so­bie za­wra­cać gło­wę ta­kim wy­zwa­niem. Za­pew­niam jed­nak, że sam pro­ces twór­czy jest rów­nie sa­tys­fak­cjo­nu­jący jak jego efekt. Ró­żno­rod­no­ść za­dań zmu­sza nas do wy­jścia ku in­nym. Nie da się sa­me­mu prze­pro­wa­dzić tak zło­żo­ne­go przed­si­ęw­zi­ęcia, dla­te­go po­trze­bu­je­my sie­bie na­wza­jem. Pod­czas licz­nych gier, któ­re przy­szło mi or­ga­ni­zo­wać, wie­lo­krot­nie spo­ty­ka­łam się ze stwier­dze­niem wo­lon­ta­riu­szy, że to były naj­lep­sze re­ko­lek­cje w ich ży­ciu. Pa­ra­fie oży­wiał entuzjazm i wspól­nie po­sta­wio­ny cel. Gra sta­ła się pre­tek­stem do spo­tkań, no­wych zna­jo­mo­ści i re­la­cji. Pro­za­icz­ne za­da­nia – jak upie­cze­nie cia­sta czy po­ży­cze­nie przedłu­ża­cza – spra­wi­ły, że wie­le osób po­czu­ło się po­trzeb­ny­mi i wa­żny­mi człon­ka­mi spo­łecz­no­ści pa­ra­fial­nej. War­to pod­jąć się tego za­da­nia: „Od­wa­gi, nie bój­cie się, JA JE­STEM” (Mt 14,27b).

Za­war­te w tej in­struk­cji wska­zów­ki usze­re­go­wa­ne są w ta­kiej ko­lej­no­ści, aby mo­żna było je sys­te­ma­tycz­nie re­ali­zo­wać. War­to so­bie na mar­gi­ne­sie ro­bić no­tat­ki („za­dzwo­nić do Ani”, „za­py­tać Jac­ka” itp.) oraz w od­po­wied­nim mo­men­cie po­sta­wić wy­ra­źny zna­czek: „za­ła­twio­ne, zro­bio­ne, od­faj­ko­wa­ne”. Na ko­ńcu ksi­ążki znaj­du­ją się ta­be­le or­ga­ni­za­cyj­ne, któ­re mo­żna wy­dru­ko­wać i wy­pe­łnić wła­sny­mi za­pi­ska­mi (za­łącz­nik nr 1).

Har­mo­no­gram prac

1. Usta­lić czas. Pro­po­no­wa­na tu­taj Gra może być:

• kil­ku­go­dzin­ną im­pre­zą pa­ra­fial­ną z oka­zji np. od­pu­stu, Uro­czy­sto­ści Wszyst­kich Świ­ętych czy też pa­ra­fial­ne­go pik­ni­ku ro­dzin­ne­go;

• po­ucza­jącym wy­zwa­niem dla ro­dzin dzie­ci pierw­szo­ko­mu­nij­nych;

• do­brą za­ba­wą dla grup mi­ni­stran­tów li­tur­gicz­nej słu­żby ołta­rza czy scho­lii dzie­ci­ęcej;

• jed­nym z trzech dni szkol­nych re­ko­lek­cji wiel­ko­post­nych;

• do­brą za­ba­wą pod­czas let­nie­go wy­jaz­du for­ma­cyj­ne­go.

2. Wy­zna­czyć miej­sce gry i okre­ślić licz­bę oraz wiek spo­dzie­wa­nych uczest­ni­ków.

Na przy­kład:

• te­ren wo­kół ko­ścio­ła – ro­dzi­ny z dzie­ćmi – ok. 100 osób;

• bu­dy­nek szko­ły – ucznio­wie klas 1-6 – 300 osób.

• park miej­ski – 30 mi­ni­stran­tów.

Po­le­cam wy­bie­rać miej­sca na świe­żym po­wie­trzu (ogro­dy przy­klasz­tor­ne, te­ren zoo, park miej­ski itp.). W bu­dyn­ku grę ta­kże da się prze­pro­wa­dzić, jed­nak nie ma tam miej­sca na roz­bieg, a dzie­ci lu­bią prze­strzeń; po­nad­to ha­łas ina­czej się roz­cho­dzi.

O co na­le­ży za­dbać, wy­bie­ra­jąc miej­sce?

• Sta­no­wi­ska nie po­win­ny być wi­docz­ne wszyst­kie od razu (naj­le­piej je­śli od­dzie­la je co naj­mniej kil­ka­na­ście lub kil­ka­dzie­si­ąt me­trów, dla mło­dzie­ży na­wet wi­ęcej).

• Do­brze, by znaj­do­wa­ły się w ró­żno­rod­nym oto­cze­niu, wca­le nie ta­kim oczy­wi­stym; w al­tan­ce, przy drzwiach, przy oczku wod­nym, za ga­ra­żem, pod scho­da­mi, mi­ędzy krze­wa­mi itp. (ich od­naj­dy­wa­nie to część za­ba­wy).

• Ko­niecz­ny jest do­stęp do to­a­le­ty.

Zdo­świad­cze­nia: Or­ga­ni­zo­wa­li­śmy tego typu gry dla gim­na­zja­li­stów ili­ce­ali­stów na te­re­nie ró­żnej wiel­ko­ści miast. Jeśli ucznio­wie mieli po­ru­szać się po oko­li­cy sa­mo­dziel­nie, bez nad­zo­ru do­ro­słych, pro­si­li­śmy wcze­śniej odo­star­cze­nie pi­sem­nej zgo­dy ro­dzi­ców. Dla uczniów pod­sta­wó­wek gry pro­wa­dzi­li­śmy wbu­dyn­ku szkol­nym (wlu­tym strasz­ne bło­to izim­no zmu­si­ły nas do wy­bo­ru ta­kie­go roz­wi­ąza­nia, jed­nak in­nym ra­zem kwiet­nio­wy śnieg ni­ko­go nie zra­ził), na te­re­nie Sta­re­go Zoo wPo­zna­niu (jest taka mo­żli­wo­ść, wy­star­czy wcze­śniej zwró­cić się zpi­sem­ną pro­śbą do dy­rek­cji ogro­du), ata­kże na bo­iskach szkol­nych iprzy­le­ga­jących do nich traw­ni­kach, bie­żniach spor­to­wych itp. oraz wo­kół ko­ścio­łów po mszy świ­ętej.

3. Ze­brać wo­lon­ta­riu­szy.

Naj­wa­żniej­sze spra­wy war­to oma­wiać w mniej­szym gro­nie (ks. pro­boszcz, ka­te­che­ci, dy­rek­cja szko­ły, za­an­ga­żo­wa­ni ro­dzi­ce). Tym oso­bom mo­żna przy­dzie­lać po­szcze­gól­ne za­da­nia (uzy­ska­nie zgód na prze­pro­wa­dze­nie gry na da­nym te­re­nie, zgło­sze­nie im­pre­zy ma­so­wej w ra­zie po­trze­by, wy­wóz śmie­ci, zor­ga­ni­zo­wa­nie na­gło­śnie­nia, wy­druk i roz­da­nie za­pro­szeń i pla­ka­tów, in­for­ma­cji dla ro­dzi­ców, po­pro­wa­dze­nie spo­tka­nia z na­uczy­cie­la­mi, pró­by, zbie­ra­nie re­kwi­zy­tów, ewen­tu­al­ne za­ku­py, szu­ka­nie wo­lon­ta­riu­szy, zbiór­ka pie­ni­ędzy, roz­li­cze­nie kosz­tów). W upo­rząd­ko­wa­niu tych za­dań po­mo­że za­łącz­nik nr 1.

Dru­ga gru­pa osób to wo­lon­ta­riu­sze, któ­rzy pod­czas gry wcie­lą się w role po­szcze­gól­nych świ­ętych. Licz­ba wo­lon­ta­riu­szy za­le­ży od licz­by sta­no­wisk oraz ich ob­sa­dy (np. Mat­ka Te­re­sa z Kal­ku­ty może mieć jed­ne­go, dwo­je, tro­je, a na­wet wi­ęcej cho­rych do opie­ki).

Su­ge­stia: Do­brze jest, jeśli licz­ba sta­no­wisk od­po­wia­da licz­bie grup +1. Nie ma wte­dy ko­le­jek. Opty­mal­na licz­ba sta­no­wisk to 7-8 – wów­czas ka­żda gru­pa będzie mia­ła szan­se do­trzeć do wszyst­kich. Wi­ęk­sza licz­ba sta­no­wisk wy­dłu­ża grę (któ­ra zprzy­jem­nej może stać się męcząca).

Jeśli uczest­ni­ków jest wie­lu, grę mo­żna prze­pro­wa­dzić wkil­ku tu­rach (za­pro­po­no­wać dwie lub trzy ró­żne go­dzi­ny roz­po­częcia). Na­le­ży wte­dy za­dbać oprze­rwę tech­nicz­ną oraz mo­żli­wo­ść po­si­łku isko­rzy­sta­nia zto­a­le­ty dla wo­lon­ta­riu­szy.

Z wo­lon­ta­riu­sza­mi-ak­to­ra­mi spo­ty­ka­my się, gdy plan dzia­ła­nia jest go­to­wy i mo­że­my już wy­zna­czać im kon­kret­ne cele i za­da­nia.

Su­ge­stia: Do­tąd nie mie­li­śmy pro­ble­mów zochot­ni­ka­mi. Byli nimi pa­ra­fia­nie zró­żnych wspól­not – od apo­stol­stwa do­brej śmier­ci, przez róże ró­ża­ńco­we po lek­to­rów. Win­nym przy­pad­ku byli to ucznio­wie siód­mych iósmych klas oraz li­ce­ali­ści zpo­bli­skiej szko­ły (udział wwo­lon­ta­ria­cie szkol­nym, dzień wol­ny od za­jęć lek­cyj­nych, po­chwa­ła zza­cho­wa­nia, piz­za ido­bra za­ba­wa były dla nich wy­star­cza­jącą za­chętą). Wli­ceum byli to na­uczy­cie­le ró­żnych przed­mio­tów.

4. Ko­lej­ny wa­żny etap to usta­le­nie, ja­ki­mi środ­ka­mi fi­nan­so­wy­mi dys­po­nu­je­my. Je­że­li mo­żna ze­brać wpi­so­we od uczest­ni­ków, to na­le­ży osza­co­wać jego wy­so­ko­ść oraz okre­ślić za­sa­dy zbiór­ki. Mo­żna też po­zy­skać wspar­cie do­bro­dzie­jów, np. od­wie­dzić punk­ty usłu­go­we na te­re­nie pa­ra­fii, ogło­sić zbiór­kę po mszy świ­ętej (pod­czas ogło­szeń kil­ka prze­bra­nych w ko­stiu­my osób przed­sta­wi za­ło­że­nia gry i za­chęci do wspar­cia; przy oka­zji mo­żna ta­kże zwer­bo­wać wo­lon­ta­riu­szy).

Zdo­świad­cze­nia: Pod­czas pew­nych re­ko­lek­cji dla dwóch szkół dzia­ła­jących na te­re­nie tej sa­mej pa­ra­fii „ak­to­ra­mi” byli zwykli miesz­ka­ńcy, np. pani wkio­sku po usły­sze­niu umó­wio­ne­go ha­sła umiesz­cza­ła wwi­try­nie pod­po­wie­dź do za­da­nia, awła­ści­ciel po­bli­skiej pie­kar­ni roz­da­wał mło­dzie­ży pie­czy­wo; pod­sta­wi­li­śmy ta­kże „bez­dom­ne­go”.

Pro­sząc o wspar­cie, war­to przed­sta­wić kon­kret­ne po­trze­by – wy­mie­nić przed­mio­ty, któ­re mogą po­słu­żyć jako re­kwi­zy­ty (de­secz­ki dla św. Jó­ze­fa i pa­pier ścier­ny, ban­da­że i pla­stry dla Mat­ki Te­re­sy z Kal­ku­ty itp.) lub na­gro­dy (np. vo­ucher). To jest część gry, któ­ra może bar­dzo oży­wić lo­kal­ną spo­łecz­no­ść. W wie­lu do­mach za­le­ga­ją ró­żne „przy­da­sie” i „sta­ro­cie”, któ­re tu­taj fan­ta­stycz­nie wzbo­ga­cą sta­no­wi­ska – ob­ru­sy, za­sło­ny, koce po­zwo­lą w pro­sty spo­sób stwo­rzyć sce­no­gra­fię. Ko­lej­nym spo­so­bem na po­zy­ska­nie środ­ków są kier­ma­sze i lo­te­rie. Wte­dy wspar­cie fi­nan­so­we ze stro­ny ksi­ędza pro­bosz­cza może ogra­ni­czyć się do mi­ni­mum.

5. Usta­le­nie na­gród. Wie­dząc już, na czym sto­imy, mo­że­my oce­nić, czy poza dy­plo­mem stać nas na ob­da­ro­wa­nie czy­mś zwy­ci­ęskiej dru­ży­ny – albo i wszyst­kich uczest­ni­ków za­ba­wy. Do­brze jest, je­śli pod­czas pod­su­mo­wa­nia gry ka­żdy uczest­nik coś otrzy­ma. Dla­te­go pod­sta­wi­li­śmy św. Jó­ze­fo­wi za­da­nie, któ­re to ta­nim kosz­tem umo­żli­wi: wy­star­czy za­opa­trzyć się w małe de­secz­ki (np. przy­go­to­wa­ne przez zna­jo­me­go sto­la­rza), pa­pier ścier­ny i coś, co na te de­secz­ki na­kle­imy (może to być ob­ra­zek z pa­tro­nem pa­ra­fii, może być ha­sło: „Świ­ęto­ść to nor­ma!” z do­pi­skiem „Re­ko­lek­cje 2021” czy „Pik­nik pa­ra­fii pw. ...........................” – za­le­żnie od oko­licz­no­ści, w ja­kich prze­pro­wa­dza­my grę; mo­żna rów­nież sko­rzy­stać z go­to­wych wi­zy­tó­wek gry – zob. za­łącz­nik nr 8).

Su­ge­stia: Samo uczest­nic­two wgrze jest wy­star­cza­jącą na­gro­dą. Jed­nak aby jesz­cze do­dać en­dor­fin, mo­żna pu­ścić wo­dze fan­ta­zji i… przy­go­to­wać coś ma­łe­go, może na­wet bez­kosz­to­we­go: na przy­kład ślicz­nie opa­ko­wa­ne cia­stecz­ko zmiłą kar­tecz­ką, za­pro­sze­nie na se­ans fil­mo­wy wsal­ce pa­ra­fial­nej lub co tyl­ko będzie­my wsta­nie zre­ali­zo­wać.

6. W tym mo­men­cie war­to już za­dbać o wy­dru­ko­wa­nie dy­plo­mów i zło­że­nie na nich pie­częci pa­ra­fii oraz pod­pi­su ksi­ędza pro­bosz­cza. Imio­na i na­zwi­ska lau­re­atów mo­żna wpi­sać w ostat­niej chwi­li.

7. War­to też za­wcza­su wy­dru­ko­wać po­zo­sta­łe ma­te­ria­ły (zob. za­łącz­ni­ki):

• in­struk­cje dla wo­lon­ta­riu­szy;

• ma­te­ria­ły, któ­re po­mo­gą im się przy­go­to­wać do ode­gra­nia ról;

• kar­ty star­to­we dla wszyst­kich grup; kar­ty po­sta­ci, któ­re uczest­ni­cy otrzy­mu­ją na ka­żdym sta­no­wi­sku (będą one do­dat­ko­wą pa­mi­ąt­ką udzia­łu w grze);

• har­mo­no­gram prac.

8. Do­dat­ko­wym ele­men­tem wi­ążącym grę w ca­ło­ść – a za­ra­zem do­dat­ko­wą kon­ku­ren­cją – jest ha­sło, któ­re mu­szą ze­brać (lub od­gad­nąć) uczest­ni­cy.