Świadkowie Bożego Miłosierdzia - Anna Dąmbska - ebook + książka

Świadkowie Bożego Miłosierdzia ebook

Dąmbska Anna

0,0

Opis

Świadkowie Bożego Miłosierdzia to wybór tekstów Anny Dąmbskiej „Anny” mających formę wewnętrznych rozmów ze zmarłymi, zbawionymi osobami, ich świadectw dotyczących śmierci, spotkania z Bogiem i Jego miłosierdziem. „Anna” przekazuje też zapis rozmów z Jezusem Chrystusem. Teksty pochodzą z lat 1966–1993. Autorka jest przekonana co do tożsamości osób, które słyszała wewnętrznie. To przekonanie wyrażają sformułowania „mówi Pan”, „mówi matka”, zaznaczające początki przypisywanych im wypowiedzi. Jako rozmówców, spośród zmarłych krewnych i przyjaciół, Autorka wskazuje najczęściej swą matkę Józefę, swego byłego opiekuna duchownego ojca Ludwika Zmaczyńskiego OP i przyjaciela Bartka - żołnierza AK. Z czasem krąg rozmówców stopniowo się poszerzył o osoby polecane Autorce, w tym o osoby wskazane przez Pana Jezusa.

Część tekstów była już publikowana w pierwszej wersji książki Świadkowie Bożego Miłosierdzia, w której Autorka występowała pod pseudonimem „Anna”. Niniejsze wydanie, jest rozszerzoną wersją pierwszego. Zawiera pełne wersje tekstów z pierwszego wydania oraz całkowicie nowe rozdziały.

Autorką książki jest Anna Dąmbska (1923–2007), mistyczka pozostająca pod opieką Kościoła, która przez ponad 40 lat spisywała wypowiedzi, wyjaśnienia i napomnienia Zbawiciela, Matki Bożej i dusz odwiedzających ją w warszawskim mieszkaniu. Unikająca rozgłosu, znana z publikacji religijnych wydawanych pod pseudonimem „Anna”.

W wydawnictwie Fronda opublikowaliśmy już trzy tomy Anny Dąmbskiej, pod redakcją Grzegorza Płoszajskiego: Zadanie Polski, Serviam! i Twych praw pilnuję.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 979

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Okładka Fahrenheit 451

Skład i łamanie wersji do druku Joanna Śmidowicz | smidowicz.com

Zdjęcia na okładce Dzięki uprzejmości Kurii Diecezjalnej Płockiej, Archiwum Płockiego Instytutu Wydawniczego.

Redakcja merytoryczna Grzegorz Płoszajski

Redakcja językowa Katarzyna Litwińczuk (UKKLW)

Korekta Karolina Kuć, Agata Łojek, Weronika Trzeciak

Dyrektor projektów wydawniczych Maciej Marchewicz

ISBN 9788380798656

Copyright © by Grzegorz Płoszajski Copyright © for Fronda PL sp. z o.o. Warszawa 2023

 

WYDAWCY

Instytut św. Jakuba

Sp. z o.o. ul. Papieża Pawła VI 4 71-899 Szczecin http://www.instytutswjakuba.pl/tel. 91 452 50 87 www.facebook.com/instytutswjakuba

WydawcaWydawnictwo Fronda Sp. z o.o.ul. Łopuszańska 3202-220 Warszawatel. 22 836 54 44, 877 37 35 faks 22 877 37 34e-mail: [email protected]

www.wydawnictwofronda.pl

www.facebook.com/FrondaWydawnictwo

www.twitter.com/Wyd_Fronda

 

Przygotowanie wersji elektronicznejEpubeum

Wprowadzenie

Kościół Święty zawsze był prowadzony przez Ducha Świętego drogami rozumnej wolności ludzkich serc. Dotyczy to nie tylko oficjalnej, urzędowo ogłaszanej oraz formalnie potwierdzanej myśli i doktryny Kościoła. W tych obszarach konieczny jest bowiem charyzmat i głos Kościoła Chrystusowego oraz rozstrzygnięcia ze strony odpowiednich urzędów eklezjalnych, zgodnie z ich szczegółowymi charyzmatami i kompetencjami. Droga rozumnej wolności serca jest jednak również drogą intelektualnego rozwoju, dojrzewania, dokonywania określonych wyborów i przyjmowania za te wybory osobistej odpowiedzialności ze strony każdego wiernego. W tej przestrzeni niezmiennym, trwałym i skutecznym źródłem pozostają z kolei przede wszystkim sakramenty święte, w tym sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego, a także odpowiednio uformowany umysł, wola i serce każdego ucznia Chrystusa.

Wielokrotnie podziwiam minione pokolenia, w tym także ludzi tak zwanych prostych, którzy – szkół nie kończąc – mieli w sobie jakąś pogłębioną mądrość duchową. Doskonale potrafili rozeznawać duchowy wymiar zróżnicowanych, praktycznych sytuacji życiowych. […] Ostatnie pokolenia, a szczególnie ostatnie dziesięciolecia, pokazały dodatkową potrzebę kształtowania takiej rozumnej wolności i odpowiedzialności serca poszczególnych wiernych, z racji na rozszerzoną perspektywę problemów, wątpliwości i pytań, jakimi świat współczesny wręcz zasypuje każdego człowieka, w niejednej sytuacji mogąc wprowadzić mu nawet niezły zamęt w głowie. […] Jednocześnie, co jest nie mniej istotne, te same konteksty mogą jednak przynosić bardzo dobre owoce i ukazywać nowe szanse dojrzewania wiernych w jak najbardziej prawidłowo rozumianej i przeżywanej drodze osobistego uświęcenia, dojrzałego charyzmatu i rzeczywistej współpracy z łaską Boga. […]

Szczególne miejsce, jak się wydaje, ciągle zajmują kwestie z obszaru katolickiej nauki społecznej. Myśl soborowa oraz nauczanie Świętego Jana Pawła II stanowią tu niezwykle silny fundament, na którym należy umiejętnie i odważnie budować kolejne frazy, pojęcia, analizy i odpowiedzi. W tych z kolei przestrzeniach, oprócz kwestii etyki życia małżeńskiego i rodzinnego, oprócz katolickiej interpretacji kwestii czysto ekonomicznych i gospodarczych, jest także zagadnienie życia narodowego, w najgłębszym ujęciu duchowym tego tematu. […] W wielu tych kwestiach dla naszego pokolenia niezwykle istotne pozostanie na długi jeszcze czas nauczanie prymasa Augusta Hlonda oraz prymasa Stefana Wyszyńskiego, a nade wszystko głos Jana Pawła II. Powraca tu wielka narodowa katecheza Prymasa Tysiąclecia z okresu Wielkiej Nowenny przed Tysiącleciem Chrztu Polski oraz z Liturgii Milenijnych, a także szereg homilii i przemówień Świętego Jana Pawła II. Warto w tym kontekście wielokrotnie jeszcze studiować szczególnie cykl papieskich homilii z pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny. Warto powracać do Jego słów, że dziejów naszej Ojczyzny nie sposób zrozumieć do końca bez Chrystusa. […]

Mam w ręku tom […] autorstwa Anny Dąmbskiej. […] W pełnym pokoju serca można ten tekst przekazać do prywatnego studium i do medytacji każdemu wiernemu, który chce bardziej odpowiedzialnie przeżywać swoją wiarę, także w nurcie duchowych dziejów naszego Narodu i naszej Ojczyzny. Łączą się jednak w tym tomie pewne kwestie wyżej zasygnalizowane. Dlatego warto podkreślić, że istotnym walorem niniejszego tomu jest bardzo spójny i jednoznaczny język, co – uwzględniając fakt, iż różne fragmenty tekstu powstawały w różnym czasie i w różnych okolicznościach – dla całościowej oceny ma znaczenie niebagatelne. […] Nie jest natomiast moją intencją ani zadaniem rozstrzygać o duchowym źródle i rzeczywistej inspiracji, która poruszała serce i myśli Autorki, gdy teksty te powstawały. Świadectwa osób ją znających wskazują, że była to osobowość duchowo dojrzała, doświadczona życiowo i duchowo, przygotowana też na różnych poziomach i w różnych obszarach życia do pogłębionego, ewangelicznego patrzenia na sprawy ducha Narodu i do poważnego ich interpretowania.

Dla samego czytelnika natomiast nie jest obecnie konieczne rozstrzyganie, czy przedstawione teksty są jedynie owocem jej osobistego studium i duchowych analiz, czy też są owocem pogłębionej medytacji i na przykład zapisków duszy, czy też rzeczywiście mogła doznawać głębszych inspiracji duchowych. Dla prowadzenia samego studium i podejmowania przez czytelnika własnych refleksji na kanwie przedstawionych myśli Autorki istotne jest, że treści te oraz prezentowane myśli mogą być bezpiecznie poznawane, chociaż przyjmowane mają być w drodze osobistego studium oraz metodą własnej dojrzałej medytacji. Trzeba tu więc korzystać z osobistej, rozumnej wolności serca.

Niech więc teksty niniejsze służą każdemu, kto zechce poznawać duchowe dzieje naszej Ojczyzny i Narodu oraz zechce stawiać Bogu w modlitwie medytacyjnej pytania o dzisiejsze duchowe szanse Polski oraz o Boże zaproszenie wobec Narodu i Ojczyzny pośród innych narodów świata w nowym czasie.

Na te drogi rozumnej wolności serca błogosławię.

 

Fragmenty tekstu abpa Andrzeja Dzięgi

„Na drogach rozumnej wolności serca”

stanowiącego wstęp do książki

Anny Dąmbskiej „Zadanie Polski”

 

(Instytut Wydawniczy Świętego Jakuba i Fronda, 2021).

Zamieszczono za zgodą Autora.

Wstęp do wydania drugiego rozszerzonego

Prezentowane dzieło jest wyborem tekstów Anny Dąmbskiej „Anny” mających formę wewnętrznych rozmów ze zmarłymi osobami zbawionymi, ich świadectw dotyczących śmierci, spotkania z Bogiem i Jego miłosierdziem, a także przedstawiających słowa Pana Jezusa lub rozmowy z Nim. Teksty pochodzą z lat 1966–1993. Autorka jest przekonana co do tożsamości osób, które słyszała wewnętrznie. To przekonanie wyrażają sformułowania „mówi Pan”, „mówi matka”, zaznaczające początki przypisywanych im wypowiedzi. Jako rozmówców spośród zmarłych krewnych i przyjaciół Autorka wskazuje najczęściej swą matkę Józefę, swego byłego ojca duchownego ojca Ludwika Zmaczyńskiego OP i przyjaciela Bartka [imię zmienione], żołnierza AK. Wśród rozmówców są też inne osoby zaangażowane podczas drugiej wojny światowej w walkę z Niemcami. Sama Autorka brała udział w konspiracji oraz służyła w oddziale partyzanckim AK jako sanitariuszka i łączniczka (dokładniejsze informacje w rozdziale „O Autorce”). Z czasem krąg rozmówców stopniowo się poszerzył o osoby polecane Autorce, w tym o osoby wskazane przez Pana Jezusa, które złożyły relacje na Jego życzenie (zamieszczone w rozdziale VI).

Większość tekstów była już publikowana w pierwszej wersji książki „Świadkowie Bożego miłosierdzia”, w której Autorka występowała pod pseudonimem Anna. Książka została wydana w 1995 roku przez Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy za zgodą prowincjała jezuitów w formie nihil obstat i była wielokrotnie wznawiana.

Niniejsze wydanie, publikowane przez Wydawnictwo Fronda wspólnie z wydawnictwem Instytutu Świętego Jakuba, jest rozszerzoną wersją pierwszego. Zawiera teksty z pierwszego wydania i nowe, zarówno oznaczone odrębnymi datami, jak i pominięte wcześniej fragmenty tekstów z pierwszego wydania, obecnie do nich dołączone. Teksty nowe nie wykraczają poza zakres czasowy pierwszego wydania.

Zachowano podział publikacji na siedem rozdziałów wraz z ich dotychczasowymi tytułami. Zachowano też – z nielicznymi wyjątkami – podział tekstów między rozdziały. Nowe teksty dodawano, uwzględniając charakter rozdziałów. W niektórych tekstach uzupełniono daty. Wprowadzono zmiany kolejności tekstów w obrębie rozdziałów, stosując w większym stopniu układ chronologiczny. Podział na trzy podrozdziały w rozdziałach II i III oparto na osobach głównych rozmówców, podobnie jak w rozdziale I. Zachowano konsekwentnie imiona rozmówców, w większości zmienione przez Autorkę. Zrezygnowano z wyróżniania podtytułami fragmentów tekstów nieopatrzonych datą. Dodano przypisy.

W tekstach są zamieszczane uwagi i komentarze Autorki uzupełniające przekazywane treści i ułatwiające ich zrozumienie, ale niebędące częścią wypowiedzi uczestników rozmowy. Komentarze te są umieszczane w nawiasach zwyczajnych i wyróżniane pismem pochyłym. W pisowni zwrotów grzecznościowych występujących w dialogach z krewnymi i przyjaciółmi nie stosowano wielkich liter (poza wypowiedziami kierowanymi do Osób Boskich i Matki Bożej). Autorka przywiązywała wagę do jak najpełniejszego oddania wypowiedzi swoich rozmówców. W tym celu usiłowała zachować formy wypowiedzi typowe dla języka mówionego. Ponadto starała się przedstawić akcenty zawarte w wypowiedzi. Towarzyszące im zawieszenie głosu zaznaczała myślnikami, niekiedy parami myślników (na przykład „Dałem ci je, abyś wychowała je Mnie – dla ich dobra – i robiłaś co mogłaś”, „jedynej sprawy wielkiej – mojej walki o wasze zbawienie”). Autorka radziła, by w razie wątpliwości, co chciała wyrazić w konkretnym przypadku, przeczytać tekst na głos, dbając o zachowanie pauz i próbując dobrać intonację.

Wymienione prace redakcyjne wykonały osoby, które wcześniej współpracowały z Autorką. Pracami redakcyjnymi kierował Grzegorz Płoszajski, któremu Autorka powierzyła troskę o dalsze losy jej twórczości.

Charakter publikacji nie uległ zmianie. Zamieszczony wstęp Autorki do pierwszego wydania odnosi się również do niniejszej wersji dzieła. Zawarte są w nim dokładniejsze informacje dotyczące powstania publikacji. Kwestia poddawania publikacji Autorki ocenie Kościoła przedstawiona jest w rozdziale „O Autorce”.

Tytuł publikacji „Świadkowie Bożego miłosierdzia” jest związany z reakcją rozmówców Autorki na spotkanie Chrystusa w nowym świecie. Budziło ono taki zachwyt, że kiedy okazało się to możliwe, pragnęli dać świadectwo, jak wspaniały jest Bóg, i czyniły to nie tylko osoby przebywające w królestwie niebieskim, lecz także niektóre z oczyszczających się w czyśćcu. Ich relacje, przemyślenia i rozmowy na różne tematy wypełniają prezentowaną książkę.

W zamieszczonych tekstach uwidacznia się stosunek osób zbawionych do nas, żyjących na ziemi, ich działań wynikających z duchowego towarzyszenia nam, ukierunkowanych na niesienie nam pomocy bez naruszania naszej wolności wyboru. Autorka pytała czasem, komu ze zbawionych oczyszczających się potrzebna jest pomoc i jaka. Pytała nie tylko o członków rodziny, lecz także o swoich towarzyszy broni i innych zaangażowanych w walkę o Polskę, którzy ginęli niejednokrotnie bez możliwości odbycia spowiedzi. Można powiedzieć, że Czytelnik dotyka tu wraz z nią rzeczywistości określanej mianem „świętych obcowania”.

Wiele wypowiedzi osób zbawionych dotyczy naszego stosunku do Boga i bliźnich. Mogą one stanowić pomoc w kształtowaniu naszego życia duchowego. Szczególne miejsce zajmuje tu nauczanie ojca Ludwika. Dają do myślenia wypowiedzi naszych zbawionych rodaków oceniające rzeczywistość ziemską, wydarzenia mające miejsce w przeszłości i dziejące się współcześnie, stan duchowy narodów i państw, a przede wszystkim dotyczące Polski. Wypowiedzi te mają szansę wzbogacać nasz sposób patrzenia na tę rzeczywistość.

Rozdział VII, noszący tytuł „Pan mówi sam o swoich dzieciach – ludziach”, ma odmienny charakter ze względu na Rozmówcę Autorki. W przytoczonej rozmowie z 12–13 lutego 1983 roku, zatytułowanej „Czyż tak trudno mówić ze Mną?”, Autorka zwraca się do Niego jako do Ojca, prosząc o pomoc w zrozumieniu, jak to jest możliwe, że może Go słyszeć, że Jego słowa układają się jej w logiczne zdania. Nie otrzymuje takiej odpowiedzi, jakiej może by oczekiwała, lecz zadanie, by zachowywała słyszane słowa i dzieliła się nimi z tymi, którzy jej uwierzą. W przytoczonych dalej rozmowach Autorka posługuje się częściej biblijnym terminem „Pan”, a także imieniem „Jezus” lub „Jezus Chrystus”. Sama sobie zadawała czasem pytanie, z Kim właściwie rozmawia: z Jezusem Chrystusem czy z Bogiem Ojcem. Gdy poprosiła o wyjaśnienie, została w rozmowie z 29 grudnia 1987 roku doprowadzona do zrozumienia, że rozmawia z nią Bóg w swej pełni – w Trójcy Świętej (rozmowa zatytułowana „Bóg trwa w jedności”). Ogólnie w rozdziale VII Bóg mówi o nas, ludziach, jako o swoich dzieciach, o swojej do nas miłości, o walce o nasze zbawienie i o okazywanym nam miłosierdziu. Ustami Jezusa mówi o Maryi i o Jej roli jako naszej orędowniczki i wspomożycielki, która nieustannie wstawia się za nami i szuka ratunku dla każdego z nas.

 

Grzegorz Płoszajski

Warszawa, 11 listopada 2022 roku

Wstęp Autorki do wydania pierwszego

Książka niniejsza zawiera fragmenty rozmów ze zmarłymi i ich świadectw dotyczących śmierci, spotkania z Bogiem i życia z Nim. Zapisywałam te rozmowy od 1966 roku. Początkowo były to głównie rozmowy z moją matką.

Matka moja zmarła pod koniec 1965 roku. Okoliczności jej śmierci, w tym moją przy niej obecność, uważałam za wyraźną łaskę Bożą. W chwilę po jej śmierci stałam się jakby świadkiem jej radosnego powitania na tamtym świecie przez rodzinę i przez bardzo wiele innych osób. Matka była szczęśliwa i oni wszyscy też. Byłam tego świadoma, jednak sama nie mogłam w ich radości uczestniczyć, bo tak silny był ból oddzielenia od matki, rozdarcia (jak gdyby przepołowienia). Choroba i śmierć matki spowodowały nawet długotrwałe pogorszenie mojego stanu zdrowia. Dopiero rozmowy z nią pomogły mi powrócić do równowagi.

Jeszcze za życia mojej matki nasz wspólny przyjaciel, starszy ksiądz (obdarzony darem jasnowidzenia, z czym się starannie ukrywał), zapytał mnie, czy nigdy nie próbowałam pisać „nie myśląc o niczym”, to jest próbując wyłączyć swoje myśli i oddając ten czas Bogu. Zapytałam wtedy: „Po co?”. Przypomniałam sobie to wydarzenie pół roku po śmierci matki. Siadłam przy biurku, wzięłam ołówek oparłam na odwrocie jakiegoś druku, myśląc o matce. Wtedy po raz pierwszy matka powiedziała mi, że żyje, że jest bezgranicznie szczęśliwa i że nieustannie za mnie prosi. Przerwałam, myśląc, że trzeba iść do psychiatry...

Po paru miesiącach spróbowałam ponownie rozmawiać. Po kilku rozmowach napisałam do tego kapłana, prosząc o rozeznanie, czy jest to moja autosugestia, czy mówi do mnie moja matka, czy też jest to dzieło złego ducha. Przyjechał z drugiego końca Polski. Po długiej (kilkugodzinnej) modlitwie powiedział: „To jest twoja matka. Możesz być zupełnie spokojna, nie obawiaj się rozmawiać z nią. Ona cię bardzo kocha”.

Od tej pory rozmawiałam coraz częściej, a że odpowiedzi matki były logiczne, w treści bardzo piękne i podawane jej stylem, uspokajałam się i zaczynałam pytać, poczynając od spraw najbliższych nam obu: Polski, nieba, sensu życia, stosunku Boga do ludzi itd. Matka mówiła mi najchętniej o Bogu i Jego pragnieniu włączenia nas w dzieło zbawiania świata, naszego narodu i każdego z nas. Jej uwielbienie dla Boga, zachwyt, miłość i cześć udzielały mi się.

Od 1967 roku stale już rozmawiałam z matką. Często prosiła mnie o pomoc dla pewnych osób. Zaczęło się to od Bartka, którego poznałam wtedy na gruncie towarzyskim, a o którego prosiła mamusię jego zmarła matka, wiedząc, że jest zagrożony samobójstwem (co również on sam mi kiedyś powiedział). Obie matki mówiły mi, jak mu pomóc, charakteryzowały jego sposób myślenia, mówiły, co jest mu bliskie, przestrzegały, czym mogłabym go dotknąć. Wskazówki okazywały się nadzwyczaj trafne i nigdy, ani w przypadku Bartka, ani innych osób, nie zawiodły. Zawsze zwracano moją uwagę tylko na cechy pozytywne i proszono o jak największą delikatność i wyrozumiałość. Nigdy też osoby proszące nie traciły nadziei na zwrócenie się ku Bogu tych, za których prosiły, nawet jeśli moja pomoc była odrzucana.

Bartek właściwie nie otworzył się na to, co starałam się mu przekazać. Przeszkodziła mu w tym słabość fizyczna i związany z beznadziejnością jego sytuacji alkoholizm. (Żołnierz ZWZ, AK, członek Kedywu, partyzant, uczestnik Powstania Warszawskiego. Skazany po wojnie na karę śmierci zamienioną na dożywocie, przesiedział wiele lat w więzieniu. Po wyjściu odmawiano mu przyjęcia do pracy, był nadal prześladowany przez służbę bezpieczeństwa. Do tego doszła perspektywa kalectwa). Po roku naszej znajomości zginął w wypadku. Dopiero po swojej śmierci przyjął moją pomoc. Co więcej, zostaliśmy przyjaciółmi. Rozmawialiśmy bardzo dużo. Początkowo ja, na prośbę jego matki, starałam się rozmawiać z nim. Później Bartek chciał mi się zrewanżować, mówiąc dużo o tym, co sam poznawał. W szczególności zdał obszerną relację ze swojej śmierci i okresu oczyszczenia, próbując ukazać wspaniałość miłosierdzia Bożego względem niego i w ten sposób wyrazić Bogu swoją wdzięczność. Czasem zwracał mi uwagę, z jednej strony na swoje błędy w życiu, chcąc, byśmy ich nie powtarzali i uniknęli jego drogi wstydu i oczyszczenia, z drugiej na moje zaniedbania, pragnąc, abym przyniosła jak najwięcej chwały Bogu i nie marnowała Jego darów. Wiem, że zawsze mogę liczyć na niego, jak i na każdego z moich przyjaciół – tam, bo oni wszyscy stają się naszymi przyjaciółmi w Bogu, we wspólnocie świętych.

Ojca Ludwika OP, starszego kapłana uprawnionego do opieki i rozeznawania objawień prywatnych, intelektualistę, prawnika, człowieka wszechstronnie wykształconego, prowadzącego wiele osób świeckich i ogromnie przez nie kochanego, poznałam za pośrednictwem jednej z nich. Aż do swojej śmierci (w końcu 1969 r.) był moim ojcem duchownym, a ponieważ mógł pomagać mi w ten sposób również z nieba, a ja prosiłam go o to, jest nim do dziś. Do niego zwracam się w razie trudności teologicznych i filozoficznych, w sprawach wiary i moralności, a także w sprawach Kościoła. Ojciec Ludwik odpowiada z całą gotowością i dobrocią, dając cenne rady mnie i moim przyjaciołom, i przyczyniając się do pogłębienia naszego życia wewnętrznego.

Nie tylko matka, Bartek i ojciec Ludwik, ale wszyscy przechodzący do świata Bożego (nieba, czyśćca) starali się ukazać nieskończoną miłość i miłosierdzie Boga względem nas, ludzi. Celem tych rozmów – co stwierdzają także moi rozmówcy – jest zawrócenie nas ku Bogu, ukazanie nam wspaniałości Boga i Jego planu zbawienia nas, Jego szacunku dla naszej wolności, Jego bliskości, wyrozumiałości, delikatności, troski o nas i opieki. Poznajemy też wspólnotę świętych obcowania między Kościołem Triumfującym i Cierpiącym a nami, którzy z trudem podążamy ku Bogu.

Spisane rozmowy mają po części charakter osobisty, niemniej liczne ich fragmenty, w których wyjaśniano mi pewne sprawy z zakresu wiary, między innymi dotyczące „świętych obcowania”, mają charakter ogólny, jak gdyby przeznaczony dla większej liczby osób. Niekiedy byłam wręcz zachęcana przez moich rozmówców do dzielenia się niektórymi tekstami. Udostępniane znajomym, wywoływały rozmaite reakcje: od odrzucenia, przez powątpiewanie do... zachwytu. Ci, którzy akceptowali te teksty, podkreślali, że umacniają ich w wierze, zmniejszają lęk przed śmiercią, a przede wszystkim budzą głęboką ufność do Boga, pewność Jego miłości i miłosierdzia, pragnienie bliższego obcowania z Nim, odpowiedzenia na Jego miłość do nas. Twierdzili ponadto, że obecnie bardziej doceniają wymianę darów między niebem, czyśćcem i ziemią: życzliwą bliskość zmarłych, ich pomoc dla nas i opiekę nad nami, jak również naszą możliwość wspomagania modlitwami i uczynkami miłosierdzia oczyszczających się, a nawet świadomość, że możemy wspólnie z naszymi zbawionymi braćmi i siostrami radośnie uczestniczyć we Mszy Świętej. Ogólnie mówiąc, twierdzili, że czują się bardziej cząstką Kościoła powszechnego. Podkreślali właśnie to, a nie samo zaspokojenie ciekawości „jak tam jest?” czy podekscytowanie „nadzwyczajnym” charakterem tekstów. Czasem wyrażali pragnienie, by teksty te mogli poznać ich bliscy. Niekiedy wręcz przekonywali, że warto je upowszechnić, gdyż mogą pomóc wielu osobom.

Przekonywana w ten sposób, że teksty te mogą pomóc niektórym osobom w umocnieniu wiary i ufności do Boga, zdecydowałam się udostępnić swoje zapisy. Zachęcał mnie do tego także obecny kierownik duchowny (teolog, jezuita). W zamiarze tym zostałam ponadto utwierdzona przez Pana naszego Jezusa Chrystusa w rozmowie, której treść zamieszczona jest na początku rozdziału VI. Pan nasz nie tylko życzył sobie udostępnienia zapisanych już rozmów, ale wskazywał wybranych rozmówców. Nasi przyjaciele z nieba, wiedząc o życzeniu Pana, składali swoje świadectwa o spotkaniu z Nim w śmierci i o przejściu do królestwa niebieskiego.

Pan sam zechciał też (w 1989 r.) powiedzieć o roli Maryi jako naszej orędowniczki, wspomożycielki, która nieustannie wstawia się za nami, błaga i szuka ratunku dla każdego z nas. Te wspaniałe słowa Pana znajdują się na początku rozdziału VII.

Zamieszczone teksty są zestawione w cztery grupy:

1.Relacje osobiste pierwszych rozmówców: matki, Bartka i ojca Ludwika (rozdział I);

2.Rozmowy i wypowiedzi:

•o Bogu miłosiernym, niebie, czyśćcu i piekle, o miłości Boga do nich (przebywających w Jego królestwie), o Maryi, Królowej nieba, i o aniołach, domownikach Pana (rozdział II),

•o ojcowskiej miłości Boga do nas, ludzi żyjących na ziemi, o prawach Bożych, o pomocy wzajemnej między niebem i czyśćcem a ziemią (rozdział III);

3.Osobiste świadectwa ze śmierci, spotkania z Bogiem i Jego miłosierdziem:

•moich bliskich (rozdział IV),

•różnych osób, o które zapytywali – przeze mnie – moi przyjaciele i znajomi (rozdział V),

•osób wybranych przez Pana (rozdział VI);

4.Słowa Pana Jezusa i Maryi (rozdział VII).

Podział nie jest ścisły, ponieważ w relacjach osobistych występują fragmenty o charakterze ogólnym, a niekiedy odwrotnie.

Poszczególne osoby mają swój indywidualny styl (zdarzało się, że byli po nim rozpoznawani przez rodzinę). Matka moja, artystka, mówi stylem emocjonalnym, używając wyrażeń zaczerpniętych z naszej poezji patriotycznej i religijnej (tak mówiła za życia); inny jest żywy, obrazowy, niekiedy dosadny styl Bartka, inny styl ojca Ludwika, intelektualny, spokojny styl kapłana przyzwyczajonego do tłumaczenia różnych kwestii dotyczących wiary.

Szczególny charakter mają rozmowy początkowe (tuż po śmierci). Rozmówcy usiłują jak najwięcej przekazać, wytłumaczyć, objaśnić, ciesząc się możliwością takiej wymiany myśli, a jednocześnie wyrazić szczęście swojego życia oraz swoją wdzięczność i uwielbienie Bogu, Stwórcy, Zbawicielowi, Sprawcy tego stanu niekończącej się radości, w którym istnieją. Centralnym motywem rozmów jest Bóg, odnaleziony już i rozpoznany, Ojciec przebaczający, współczujący i miłosierny ponad wszelkie wyobrażenia ludzkie, kochający miłością bezgraniczną i niepojętą.

 

Anna

Uwaga: Imiona większości rozmówców zostały zmienione.

Warszawa, 1993