Spacery po Gdyni - Towarzystwo Miłośników Gdyni - ebook

Spacery po Gdyni ebook

Towarzystwo Miłośników Gdyni

0,0

Opis

Tę książkę możesz wypożyczyć z naszej biblioteki partnerskiej! 

Książka dostępna w katalogu bibliotecznym na zasadach dozwolonego użytku bibliotecznego. Tylko dla zweryfikowanych posiadaczy kart bibliotecznych 

Książka dostępna w zasobach: 

Miejska Biblioteka Publiczna w Gdyni

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 41

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




NOWY WYKAZ DZIELNIC (WSPÓLNOT SAMORZĄDOWYCH) WIELKIEJ GDYNI 1992 wg Monitora Miasta Gdyni nr 8 z 12 czerwca 1991 r.

SPACERY PO GDYNI

(mały przewodnik)

Drodzy Młodzi Przyjaciele

Towarzystwo Miłośników Gdyni oddaje w Wasze ręce zwięzły przewodnik po najciekawszych szlakach spacerowych naszego miasta. Mamy nadzieję, że będziecie mieli możność i ochotę zapoznać się z ciekawymi obiektami i uroczymi zakątkami Gdyni. Liczymy, że nauczyciele, kierownicy kół PTTK i bibliotek, dopomogą Wam w odpowiednim przygotowaniu się do tych wycieczek i do udziału w Konkursie Wiedzy o Gdyni. Sądzimy, że wiedza o rodzinnym mieście to niejako obowiązek, a także wielka przyjemność. Na końcu broszury podajemy spis książek, które radzimy przeczytać. Najlepiej, zanim jeszcze wyruszycie na wędrówki po Gdyni. Sądzimy również, że warto skorzystać z rozmów ze starszymi mieszkańcami naszego miasta, zapytać ich o miniony czas. Na pewno znajdą się wśród Waszych rodzin i znajomych ci, którzy budowali port i miasto, oraz tacy, którzy jak Wasi Rodzice, już w zbudowanej Gdyni pracowali. I jedni i drudzy mają wiele wspomnień, którymi się chętnie z Wami podzielą. Warto również, aby chęć poznania przeszłości zaprowadziła Was na gdyńskie cmentarze: witomiński, redłowski i oksywski. Stare cmentarze to jakby otwarta księga historii minionych lat, znajdziecie tam nazwiska ludzi, którzy złotymi zgłoskami zapisali się nie tylko w dziejach Gdyni, ale i w historii naszego narodu.

Zachęcamy Was do wędrówek po naszym mieście. Ułatwią Wam one udział w Konkursie Wiedzy o Gdyni. Uczestnictwo w nim będzie z pewnością satysfakcjonującym dowodem Waszych uczuć do rodzinnego miasta, z którego wszyscy jesteśmy tak dumni.

Towarzystwo Miłośników Gdyni

SZLAK nr 1

Wyruszamy sprzed Dworca Głównego, ciężkiego gmaszyska powstałego w latach pięćdziesiątych, na miejscu poprzedniego, zbudowanego w stylu kaszubskim w 1926 r. i zniszczonego pod koniec wojny. Jeszcze wcześniej, od 1870 r., kiedy dotarła tu kolej, istniała - lecz z drugiej strony torów - niewielka, parterowa stacyjka, w sam raz dla wioski, jaką była Gdynia.

Ulicą Dworcową, przy której w miejscu dzisiejszego Dworca Podmiejskiego rozpościerały się gdyńskie korty tenisowe, dochodzimy do pryncypalnej ulicy 10 Lutego, prowadzącej prosto do morza. Wytyczona została na początku bieżącego wieku jako "aleja kuracyjna" i wiodła od stacji kolejowej do wzniesionego nad morzem Kurhausu, czyli "domu kuracyjnego". W miarę rozwijania się w Gdyni, jeszcze przed I wojną światową i tuż po niej, nadmorskiego kąpieliska, powstawały przy "alei kuracyjnej" domki i wille przystosowane do goszczenia letników. Później, gdy wraz z budującym się portem wieś zaczęła się zmieniać w coraz większe miasto, ulica 10 Lutego - na przestrzeni lat dwudziestych - stała się reprezentacyjną arterią, przy której skupiły się liczne budynki publiczne.

I tak, zaraz po prawej - idąc ku morzu - zaokrąglony budynek narożny (nr 39) w stylu neobaroku, mieścił zrazu hotel "Komfort" L. Pętkowskiego, później siedzibę sądów , dziś jest w nim Poliklinika Dziecięca. Po przeciwnej lewej stronie (nr 26) powstała w 1928 r. pierwsza w Gdyni "prawdziwa" szkoła powszechna, słynna "jedynka", zastępując godnie skromną wiejską szkółkę, zajmującą w tym samym miejscu od strony ul. Starowiejskiej, niewielką chałupę.

Tuż za szkołą, pod numerem 24 wznosi się budynek przedwojennego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, jeden z najwspanialszych w latach trzydziestych pod względem funkcjonalności i formy architektonicznej, na skalę ogólnopolską. Obecnie jest to główna siedziba wielkiego gdyńskiego armatora, uprawiającego żeglugę liniową - Polskich Linii Oceanicznych (PLO). Warto obejrzeć modele statków w witrynach tego budynku. Po przeciwnej stronie ulicy widać okazały Dom Rzemiosła (nr 33), zbudowany w latach sześćdziesiątych, za którym kryje się skromne kino "Atlantyk", gdzie przed wojną mieściła się Galeria Morska znanego malarza-marynisty Mariana Mokwy.

Zaraz za przecznicą, którą jest ul. 3 Maja, mamy dwa następne, godne uwagi budynki: po lewej stronie wzniesiona w 1929 r. w stylu neorenesansu siedziba ówczesnego Banku Polskiego (obecnie oddział Banku Gdańskiego), której świetność podziwiać można przede wszystkim we wnętrzu, a zwłaszcza oglądając salę operacyjną na I piętrze (warto zajrzeć); po prawej zaś - ośmiopiętrowy, największy w Gdyni blok mieszkalny Funduszu Emerytalnego Pracowników Banku Gospodarstwa Krajowego, stanowiący również znakomite dzieło architektoniczne, nawiązujące do tzw. "szkoły chicagowskiej".

Idąc dalej lewą stroną ulicy mijamy ostatnią, typową willę, jaka przy niej pozostała z dawnych lat: nosiła nazwę "Eliza". Tuż za nią, po przekroczeniu ulicy Mściwoja, mamy niewielki skwerek, na którym ustawiono kamień węgielny pod przyszły pomnik wielce zasłużonego dla Gdyni, przedwojennego ministra i wicepremiera, inż. Eugeniusza Kwiatkowskiego. Pomnik powstaje społecznym sumptem, z inicjatywy Towarzystwa Miłośników Gdyni.

Następna przecznica, ul. Władysława IV, podniesiona została w latach powojennych do roli dwupasmowej magistrali przelotowej, wyprowadzającej ruch samochodowy z centrum Gdyni w kierunku Gdańska. Po jej przekroczeniu mamy po lewej dwa kolejne, ważne budynki publiczne. Pierwszy to główny urząd pocztowo-telekomunikacyjny "Gdynia I", wzniesiony w 1929 r., a później przebudowany i powiększony. I on zastąpił relikt Gdyni-wsi: skromną agencję pocztową, zupełnie nie przystającą do portowego miasta. Drugi budynek, zaraz za ulicą Zygmunta Augusta (nr 8), to gmach przedwojennego Banku Gospodarstwa Krajowego, dziś siedziba Pomorskiego Banku Kredytowego. Po przeciwnej stronie ulicy niewysoki budynek mieści salon handlowy "Ambasador" gdyńskiego przedsiębiorstwa "Baltona". Ongiś był tam słynny Klub Morski (Maritime Club), służący przede wszystkim marynarzom, a jeszcze wcześniej - popularny nocny lokal.

Dwa ostatnie domy, a właściwie domki po lewej stronie ul. 10 Lutego (nr 4 i 2) to mały skansen dawnej mieszkalno-letniskowej zabudowy tej części Gdyni-wsi. Obydwa należały do pierwszego polskiego wójta Gdyni - Jana Radtkego - oraz jego rodziny. Na narożnym budynku przy ul. Świętojańskiej, w którym wójt mieszkał i urzędował, wisi poświęcona Mu tablica pamiątkowa. Natomiast w domku jego sióstr (nr 4) mieściła się przejściowo, w początku drugiej połowy lat dwudziestych, siedziba pierwszego u nas, państwowego przedsiębiorstwa armatorskiego "Żegluga Polska", założonego w 1926 r. przez zasłużonego obywatela Gdyni, Juliana Rummla, przy poparciu min. E. Kwiatkowskiego. Od pięciu zakupionych wtedy we Francji parowych statków do przewozu węgla zaczął się trwały rozwój Polskiej Marynarki Handlowej.

Skwerek po przeciwnej stronie ul. 10 Lutego, przylegający drugim bokiem do przebiegającej tu prostopadle handlowej arterii Gdyni - ulicy Świętojańskiej - też ma swoją historię. Do wojny stał tu na rogu ozdobny budyneczek, bardzo podobny do domku wójta Radtkego, w którym mieściła się restauracja i kawiarnia Jana Plichty. Tuż za nim stał rybacki, parterowy domek z czerwonej cegły. W nim to mieszkał Stefan Żeromski w czasie swego drugiego pobytu nad polskim morzem w 1921 r., kiedy pisał powieść "Wiatr od morza". Upamiętniła to stosowna tablica na owym domku. Oba budynki zostały rozebrane w czasie okupacji, na ich miejscu powstał istniejący do dziś skwerek. Górna część tablicy pamiątkowej zachowała się dzięki gdyńskim harcerzom. Można ją oglądać na niewielkim obelisku, pośrodku skwerku.

Za Świętojańską, w przedłużeniu ul. 10 Lutego w kierunku morza, rozciąga się skwer Kościuszki, stanowiący centralny punkt miasta. Ongiś był on znacznie skromniejszy, choć bardziej zadrzewiony. Jego środek zajmował do 1933 r. wspomniany już Dom Kuracyjny, po wojnie ustawiono tu wyniosłą kolumnę Pomnika Wdzięczności, a obecnie miejsce to jest przewidziane na pomnik poświęcony polskim marynarzom poległym w II wojnie światowej. Po prawej i lewej stały domki i zabudowania gospodarcze, dziś zastąpione zwartą miejską zabudową. Warto zauważyć narożny budynek PKO, wystawiony przed wojną przez ówczesną Komunalną Kasę Oszczędności, oraz ostatni po lewej, narożny gmach, zbudowany dla Dowództwa Marynarki Wojennej, mieszczącego się uprzednio skromnie, na Oksywiu. Stanął on na miejscu, gdzie przed wojną istniała ładna i popularna willa "Tusia". Po przeciwnej stronie skweru wznosił się przed wojną, gdzieś tu, gdzie dziś ulica Karola O. Borchardta, samotny budynek z wielkim tarasem, mieszczący kino "Morskie Oko", a przy nim kawiarnię i dansing.