Słowo Boże czytane u źródeł. Komentarz do czytań niedzielnych B - Trzopek Paweł - ebook

Słowo Boże czytane u źródeł. Komentarz do czytań niedzielnych B ebook

Trzopek Paweł

0,0

Opis

Jak czytać słowo Boże? Sięgając do jego źródeł! Dlatego w Kościele czytamy je nie tylko w pojedynkę, lecz także – i przede wszystkim – w liturgii, która jest źródłem i szczytem chrześcijańskiego życia. Ale to nie jedyny wymiar czytania u źródeł. Warto wraz ze słowem Bożym poznawać świat, w którym zostało nam ono dane – miejsca i kontekst wydarzeń, ówczesny sposób myślenia. Warto też poznawać je z dobrym przewodnikiem: biblistą od lat mieszkającym i pracującym w Ziemi Świętej.

Oto książka, która spełnia wszystkie te oczekiwania: zawiera niedzielne czytania mszalne opatrzone komentarzem, który pozwoli je zrozumieć i przybliży biblijny świat; komentarzem przygotowanym przez biblistę, który mieszka w Ziemi Świętej, na co dzień chodzi śladami Jezusa i Jego uczniów.

 

Paweł Trzopek OP (ur. 1972), biblista, przewodnik po Ziemi Świętej, wykładowca Nowego Testamentu w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym Dominikanów w Krakowie, w latach 2004-2020 dyrektor biblioteki École Biblique et Archéologique Française w Jerozolimie

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 365

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




OD AUTORA

Któż zdoła pojąć dogłębnie jedno Twe słowo, Panie? Daleko więcej pomijamy zeń, niż pojmujemy, tak jak spragniony człowiek, który pije wodę ze źródła.

Kto pragnie, ten pije z radością i nie smuci się, że nie potrafi wypić źródła. Niechaj raczej źródło przewyższa twoje pragnienie, niżby pragnienie miało wyczerpać źródło. Jeśli ugasisz pragnienie, nie wyczerpując źródła, możesz zeń pić ponownie, gdy tylko zapragniesz.

Tak pisał w IV w. św. Efrem, diakon Kościoła w Syrii, wybitny teolog i poeta. Słowo Boże przychodzi do nas obficie zwłaszcza w liturgii niedzielnej Eucharystii. Dwa czytania, psalm, fragment Ewangelii – te teksty biblijne mają karmić naszą wiarę, umacniać nadzieję i rozpalać miłość.

Chciałbym Cię zaprosić, Czytelniku, do wspólnego wsłuchania się w to Słowo, które jest nam dane w niedzielnych liturgiach. „Słowo Boże czytane u źródeł” to przede wszystkim Słowo czytane w liturgii, która jest źródłem i szczytem chrześcijańskiego życia. Słowo będziemy czytać „u źródeł” także i w innym sensie. Komentarze zawierają informacje o świecie, w jakim powstawała Biblia. Pokazują, jak Bóg bardzo konkretnie interweniował w historii świata, Izraela, Kościoła czy poszczególnych osób. Uważny czytelnik znajdzie w nich też echo mojego osobistego doświadczenia – od kilkunastu lat mieszkam i pracuję w samym centrum Jerozolimy – w dominikańskim klasztorze św. Szczepana i we Francuskiej Szkole Biblijnej i Archeologicznej. Tu właśnie uczę się słuchania Słowa u źródeł: na Golgocie i w pustym Grobie, w Grocie Narodzenia w Betlejem, w Grocie Zwiastowania w Nazarecie, na brzegu Jeziora Galilejskiego, na pustyni…

Książka ta ma swój początek w komentarzach do czytań, które były publikowane na łamach „Przewodnika katolickiego”. Serdecznie dziękuję Redakcji „Przewodnika” za zaproszenie do współpracy.

Zapraszam, pijmy wszyscy Słowo u źródła. Pijmy, smakując, delektując się, zaspokajając pragnienie – a komentarze niech będą kubeczkiem, który pomoże czerpać żywą wodę Słowa ze źródła. Jako zachętę pozostawiam słowa św. Efrema, mojego zakonnego patrona:

Dziękuj więc za to, co otrzymałeś, i nie smuć się z powodu obfitości tego, co pozostało. To, co osiągnąłeś i zabrałeś, jest już twoją własnością, a to, co zostało, również czeka na ciebie. To, czego nie mogłeś z powodu słabości otrzymać natychmiast, otrzymasz później, jeżeli wytrwasz. Nie chciej nierozważnie od razu zrozumieć to, czego w ten sposób pojąć się nie da, ani też nie odstępuj w swoim lenistwie od tego, co jedynie pomału można osiągnąć.

W Jerozolimie, w dniu 1600. rocznicy śmierci św. Hieronima

I NIEDZIELA ADWENTU

Czytanie z Księgi proroka Izajasza

Iz 63,16b–17.19b; 64,2b–7

Ty, Panie, jesteś naszym Ojcem, Odkupiciel nasz – to Twoje imię odwieczne. Czemu, o Panie, dozwalasz nam błądzić z dala od Twoich dróg, tak iż serca nasze stają się nieczułe na bojaźń przed Tobą? Odmień się przez wzgląd na Twoje sługi i na pokolenia Twojego dziedzictwa. Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił – przed Tobą zatrzęsłyby się góry. Zstąpiłeś: przed Tobą zatrzęsły się góry. Ani ucho nie słyszało, ani oko nie widziało, żeby jakiś bóg poza Tobą czynił tyle dla tego, co w nim pokłada ufność. Obyś wychodził naprzeciw tym, co radośnie pełnią sprawiedliwość i pamiętają o Twych drogach. Oto Ty zawrzałeś gniewem, bo grzeszyliśmy przeciw Tobie od dawna i byliśmy zbuntowani. My wszyscy byliśmy skalani, a wszystkie nasze dobre czyny jak skrwawiona szmata. My wszyscy opadliśmy zwiędli jak liście, a nasze winy poniosły nas jak wicher. Nikt nie wzywał Twojego imienia, nikt się nie zbudził, by się chwycić Ciebie. Bo skryłeś Twoje oblicze przed nami i oddałeś nas w moc naszej winy. A jednak, Panie, Ty jesteś naszym ojcem. My jesteśmy gliną, a Ty naszym Twórcą. Wszyscy jesteśmy dziełem rąk Twoich.

Dzisiejsze czytanie zostało wzięte z ostatniej, najpóźniej napisanej części Księgi Izajasza (rozdziały 56–66). „Trzeci Izajasz” jest zbiorem tekstów, których główny temat stanowi przyszła chwała Jerozolimy i świątyni jerozolimskiej. Dlatego czasami nazywa się je Księgą Triumfu. Tekst powstał już po powrocie z niewoli babilońskiej i – prawdopodobnie – po odbudowie świątyni. Judejczycy zadawali sobie pytania, dlaczego ich przodkowie musieli pójść na wygnanie, dlaczego obce narody podbiły naród umiłowany przez Boga. „Trzeci Izajasz” to próba odpowiedzi na te kwestie. Wygnanie było karą za grzechy i odstępstwo od Boga. Boży gniew jest słuszny i jest konsekwencją czynów ludzi.

Bóg jest ostateczną przyczyną wszystkiego – dlatego nawet odchodzenie od Niego w jakiś sposób znajduje się pod Jego „kontrolą”. Odpowiedzialność moralna za popełnione czyny spada na każdego człowieka indywidualnie – już wiek wcześniej pisał o tym prorok Jeremiasz – ale ostatecznie cała rzeczywistość podlega Bogu.

Aluzja do drugiego opisu stworzenia człowieka (Rdz 2,7): obraz bóstwa jako garncarza występował też w innych religiach ludów starożytnego Bliskiego Wschodu. W religii Izraela Bóg Stwórca formuje człowieka tak jak się formuje gliniane naczynie. Jest ono zupełnie zależne od woli swego twórcy. Może on uczynić je pięknym, a może je zniszczyć. Gliniane naczynie nie może się przecież sprzeczać z garncarzem i czynić mu wyrzutów (Iz 45,9–13).

Czytanie z Pierwszego Listu św. Pawła Apostoła do Koryntian

1 Kor 1,3–9

Bracia: Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i Pana Jezusa Chrystusa! Bogu mojemu dziękuję wciąż za was, za łaskę daną wam w Chrystusie Jezusie. W Nim to bowiem zostaliście wzbogaceni we wszystko: we wszelkie słowo i wszelkie poznanie, bo świadectwo Chrystusowe utrwaliło się w was. Nie doznajecie tedy braku żadnej łaski, oczekując objawienia się Pana naszego, Jezusa Chrystusa. On też będzie umacniał was aż do końca, abyście byli bez zarzutu w dzień Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Wierny jest Bóg, który powołał was do współuczestnictwa z Synem swoim, Jezusem Chrystusem, Panem naszym.

Objawienie się (gr. apokalypsis) znaczy dosłownie: „odsłonięcie/zdjęcie zasłony”. Jezus jest więc obecny w sposób ukryty, zasłonięty wśród swych wiernych, we wspólnocie Kościoła. Dzięki tej ukrytej obecności może obdarzać chrześcijan łaską i ich umacniać. Na końcu czasów Jego obecność zostanie odsłonięta, ujawniona.

To dzień Jego powtórnego przyjścia. Święty Paweł pokazuje adresatom listu perspektywę życia chrześcijańskiego – jego celem jest współuczestnictwo (gr. koinonia) z Synem Bożym.

Współuczestnictwo oznacza przede wszystkim komunię, zjednoczenie, ale także wspólne bycie i działanie z Jezusem. W Pierwszym Liście św. Jana tym słowem została opisana relacja między Ojcem i Synem a wierzącymi (1 J 1,3).

Słowa Ewangelii według św. Marka

Mk 13,33–37

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie. Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom, powierzył swym sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, do wszystkich mówię: Czuwajcie!».

Dzisiejsze słowa Jezusa są wzięte z Jego mów o końcu czasów zanotowanych przez św. Marka w trzynastym rozdziale jego Ewangelii. Pierwszym znakiem nadchodzącego końca czasów i powtórnego przyjścia Chrystusa będzie zburzenie świątyni i miasta Jerozolimy oraz wielkie cierpienia, prześladowania i kataklizmy. Świątynia jerozolimska została zburzona przez Rzymian w lipcu i sierpniu 70 r. po Chr. Mowa Jezusa w tym rozdziale jest najdłuższa w całej Drugiej Ewangelii. Jezus kieruje swoje słowa do czterech najbliższych uczniów – Piotra, Jakuba, Jana i Andrzeja – na osobności, gdzieś na zboczach Góry Oliwnej (Mk 13,3: „A gdy siedział na Górze Oliwnej, naprzeciw świątyni, pytali Go na osobności Piotr, Jakub, Jan i Andrzej).

„Ten czas” (gr. kairos) to wybrany przez Boga moment Jego interwencji. Nie chodzi o czas, który upływa w rytmie godzin, dni, tygodni i miesięcy – taki czas po grecku jest określany terminem chronos. W tradycji biblijnej kairos to moment, kiedy będący poza czasem Bóg wchodzi w biegnący chronos, by dokonać zbawczego dzieła. W Starym Testamencie takim kairosem, zbawczym momentem, było np. wyprowadzenie Izraelitów z Egiptu, a w Nowym – śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Ostatnia Boża interwencja w dziejach świata nastąpi w chwili powrotu w chwale Syna Bożego.

Nawiązanie do żydowskiej rachuby czasu. Noc, czyli czas między zachodem a wschodem słońca, była podzielona na cztery „straże”, które były nazywane tak, jak to czytamy w dzisiejszym fragmencie. Nazwa „straże” wywodzi się z praktyki zmieniania strażników, którzy nocą czuwali nad bezpieczeństwem miasta. Chodzi o przedziały czasowe między zachodem słońca a trzecią godziną nocy; między trzecią godziną nocy a północą; północą a dziewiątą godziną nocy; między dziewiątą godziną nocy a wschodem słońca. Jeżeli wiemy, że coś się działo „o pianiu kogutów”, to znaczy, że było to między północą a ok. trzecią nad ranem. Nie jesteśmy w stanie podać dokładniejszej pory. To właśnie „o pianiu kogutów” Piotr zaprze się Jezusa (Mk 14,66–72). Spośród wszystkich ewangelistów jedynie Marek wspomina o dwukrotnym pianiu koguta w tamtej sytuacji.

Czuwanie, do którego wzywa Jezus, nie polega tylko na niespaniu. Grecki czasownik gregoreo oznacza czuwanie aktywne, doglądanie powierzonych stad czy innych dóbr. W ewangeliach synoptycznych ten czasownik jest używany w tekstach dotyczących przygotowania na powtórne przyjście Pana.

II NIEDZIELA ADWENTU

Czytanie z Księgi proroka Izajasza

Iz 40,1–5.9–11

«Pocieszajcie, pocieszajcie mój lud!» – mówi wasz Bóg. «Przemawiajcie do serca Jeruzalem i wołajcie do niego, że czas jego służby się skończył, że nieprawość jego odpokutowana, bo odebrało z ręki Pana karę w dwójnasób za wszystkie swe grzechy». Głos się rozlega: «Drogę Panu przygotujcie na pustyni, wyrównajcie na pustkowiu gościniec dla naszego Boga! Niech się podniosą wszystkie doliny, a wszystkie góry i pagórki obniżą; równiną niechaj się staną urwiska, a strome zbocza niziną. Wtedy się chwała Pańska objawi, razem ją każdy człowiek zobaczy, bo usta Pańskie to powiedziały». Wstąp na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny na Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny w Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judzkim: «Oto wasz Bóg! Oto Pan Bóg przychodzi z mocą i ramię Jego dzierży władzę. Oto Jego nagroda z Nim idzie i przed Nim Jego zapłata. Podobnie jak pasterz pasie on swą trzodę, gromadzi ją swoim ramieniem, jagnięta nosi na swej piersi, owce karmiące prowadzi łagodnie».

Dzisiejszy fragment proroctwa Izajasza jest zaczerpnięty z drugiej części jego Księgi, nazywanej Księgą Pocieszenia. Powstaje ona, kiedy lud jest w niewoli, w Babilonie. Zbliża się jednak wyzwolenie, bo państwo neobabilońskie chyli się ku upadkowi, a Persja pod wodzą Cyrusa niedługo je podbije. Zbliża się więc czas wyzwolenia i powrotu ludu wybranego do ich ziemi. Nastąpi nowe wyjście z niewoli – podobne do tego, które miało miejsce jakieś siedem wieków wcześniej przy wyjściu z niewoli egipskiej. Choć lud nadal cierpi niewolę, Bóg ogłasza mu przez proroka dobrą nowinę o nadchodzącym uwolnieniu.

Prorocy Starego Testamentu bardzo często pokazują, że niewola, wygnanie czy inne nieszczęścia, jakie spadały na Izraelitów, były karą za ich niewierność i zapominanie o Bogu Żywym. Boża kara jest jednak zawsze ograniczona Jego miłosierdziem. Judejczycy ponieśli konsekwencję swej niewierności i poszli na wygnanie. Jest ono rozumiane jako pokuta za grzechy. Teraz Bóg wskazuje, że czas pokuty się zakończył.

Droga na pustyni to nawiązanie do wyprowadzenia Izraelitów z Egiptu. Jak wtedy szli przez pustynię, tak teraz Judejczycy będą wracać do Jerozolimy przez pustynię z Mezopotamii, kiedy zostaną uwolnieni przez zwycięskiego władcę Persów, Cyrusa.

Po raz kolejny widzimy tu obraz Boga Izraela jako dobrego i troskliwego pasterza. Obraz ten w Starym Testamencie odnosił się do Boga Ojca. W Nowym Testamencie wypełni się w Dobrym Pasterzu, Jezusie Chrystusie (J 10,1–21).

Czytanie z Drugiego Listu św. Piotra Apostoła

2 P 3,8–14

Niech dla was, umiłowani, nie będzie tajne to jedno, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy – jak niektórzy są przekonani, że Pan zwleka – ale on jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich chce doprowadzić do nawrócenia. Jak złodziej zaś przyjdzie dzień Pański, w którym niebo z szumem przeminie, gwiazdy się w ogniu rozsypią, a ziemia i dzieła na niej zostaną odnalezione. Skoro to wszystko w ten sposób ulegnie zagładzie, to jakimi winniście być wy w świętym postępowaniu i pobożności, gdy oczekujecie i staracie się przyśpieszyć przyjście dnia Bożego, który sprawi, że niebo, płonąc, pójdzie na zagładę, a gwiazdy w ogniu się rozsypią. Oczekujemy jednak, według obietnicy, nowego nieba i nowej ziemi, w których zamieszka sprawiedliwość. Dlatego, umiłowani, oczekując tego, starajcie się, aby On was znalazł bez plamy i skazy – w pokoju.

Drugi List św. Piotra jest być może najpóźniejszym pismem Nowego Testamentu. Najprawdopodobniej nie wyszedł spod pióra tego Apostoła, którego imię nosi. Zjawisko pisania pod pseudonimem było częste w starożytności. Autorzy odwoływali się do imienia uznanych autorytetów, by nadać swoim pismom większą wagę. W przypadku ksiąg biblijnych nie ma to wpływu na ich wiarygodność – Kościół prowadzony przez Ducha Świętego rozpoznał w tym liście natchnioną naukę Bożą i dlatego umieścił go w kanonie ksiąg świętych.

Autor listu wyjaśnia adresatom, dlaczego – według ich mniemania – Pan opóźnia swój powrót. Zapewne niektórzy z nich niepokoili się faktem, że – nawiązując do żartobliwego powiedzenia św. Jana Pawła II z Gliwic 1999 r. – Chrystus „miał przyjść, a nie przychodzi”. Dla Autora listu przyczyną „opóźnienia” nie jest niewierność Boga, ale Jego cierpliwość. Chce On dać szansę na nawrócenie każdemu człowiekowi.

Przyjście Pana przemieni całą rzeczywistość. Dotknie również kosmosu, zjawisk astronomicznych, meteorologicznych czy geologicznych. Motyw kosmicznych katastrof towarzyszących końcowi dni pojawi się zarówno w ewangeliach, jak i w Księdze Apokalipsy.

Słowa Ewangelii według św. Marka

Mk 1,1–8

Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. Jak jest napisane u proroka Izajasza: «Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją. Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie dla Niego ścieżki», wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy. Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym. I tak głosił: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby schyliwszy się, rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, on zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym».

Święty Marek jako pierwszy używa słowa „ewangelia” w stosunku do tekstu pisanego o Jezusie. Euangelion to po grecku „dobre ogłoszenie”, „dobra wiadomość”, „dobre przesłanie” (stąd też i angelos, czyli „posłaniec”, „anioł”). Dlatego Ewangelię określamy mianem Dobrej Nowiny. Słowo to pojawia się w Dziejach Apostolskich (15,7; 20,24) oraz wielokrotnie w listach św. Pawła. Oznacza tam jednak przede wszystkim przesłanie, jakie głosili apostołowie poganom, przesłanie o wierze, łasce, przebaczeniu grzechów przez Boga dzięki Jezusowi Chrystusowi. Drugi Ewangelista (który chronologicznie był pierwszym) nazywa tym terminem literacko i teologicznie opracowany tekst o życiu, nauczaniu, męce, śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. Ramy czasowe tego opowiadania są wyznaczone z jednej strony przez chrzest Janowy, a z drugiej – przez Paschę Chrystusa. Kiedy apostołowie postanowili wybrać następcę Judasza, Piotr stwierdził, że kandydat musiał być świadkiem życia Jezusa właśnie pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami (Dz 1,21–22). Sam też opowiadał w domu Korneliusza, pierwszego poganina, który zastał ochrzczony, o tym, „co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan”, aż po zmartwychwstanie Jezusa (Dz 10,37–39).

Termin „ewangelia” zaczął oznaczać każde opowiadanie dotyczące życia Jezusa z Nazaretu. Korzystając z Ewangelii Markowej, Mateusz i Łukasz napisali swoje dzieła, dodając to, co znali z tradycji ustnej. Jan pisał swoją opowieść niezależnie od pozostałych ewangelistów. Te cztery ewangelie zostały rozpoznane przez Kościół jako natchnione przez Ducha Świętego i znalazły się w kanonie. W kolejnych wiekach powstawały inne ewangelie, które dziś nazywamy apokryfami. Choć nie są natchnione, to należą do gatunku literackiego ewangelii.

Głos na pustyni to odniesienie do czasu wędrówki Izraela do Ziemi Obiecanej. Po wyjściu z Egiptu, na skutek niewierności, Izraelici szli przez pustynię (symbol kary, śmierci i opuszczenia). Bóg ich jednak nie opuścił – Jego głos zwiastował nowinę o przebaczeniu i przymierzu. Prorok Izajasz, którego cytuje Chrzciciel, nawoływał współczesnych sobie Izraelitów do prostowania ścieżek, czyli nawrócenia.

Jan jest tu opisany jak prorok Eliasz (2 Krl 1,8: „Był to człowiek w płaszczu z sierści i pasem skórzanym przepasany dokoła bioder”), który miał przyjść przed nadejściem „dnia Pańskiego” (Ml 3,23). Żywi się miodem, bo ma w ustach słodkie słowa Boga (Ez 3,1–3), ale również szarańczą, która jest narzędziem Bożej kary (Jl 1,2–12). Postać Eliasza pojawi się jeszcze w Ewangelii Markowej choćby w opisie przemienienia Jezusa (Mk 9,4–5).

III NIEDZIELA ADWENTU

Czytanie z Księgi proroka Izajasza

Iz 61,1–2a.10–11

Duch Pana Boga nade mną, bo Pan mnie namaścił. Posłał mnie, abym głosił dobrą nowinę ubogim, bym opatrywał rany serc złamanych, żebym zapowiadał wyzwolenie jeńcom i więźniom swobodę; abym obwieszczał rok łaski Pańskiej. «Ogromnie się weselę w Panu, dusza moja raduje się w Bogu moim, bo mnie przyodział w szaty zbawienia, okrył mnie płaszczem sprawiedliwości, jak oblubieńca, który wkłada zawój, jak oblubienicę strojną w swe klejnoty. Zaiste, jak ziemia wydaje swe plony, jak ogród rozplenia swe zasiewy, tak Pan Bóg sprawi, że się rozpleni sprawiedliwość i chwała wobec wszystkich narodów».

W miarę rozwoju objawienia Bożego w Starym Testamencie coraz wyraźniejsza staje się rola Ducha Bożego. Był On obecny przy stworzeniu (Rdz 1,2), a następnie kierował misją ludzi posyłanych przez Boga, by prowadzić Jego lud. Prorok Izajasz łączy fakt namaszczenia oliwą, które należało do obrzędów wprowadzających w urząd króla, kapłana i proroka, z działaniem i obecnością Ducha Bożego. Zapowiedź obecności Ducha Pana wypełni się podczas chrztu Jezusa w Jordanie, kiedy Duch zstąpi i spocznie na Nim (J 1,33–34).

Rok łaski Pańskiej, o którym wspomina Izajasz, może być aluzją do obchodzonego co pięćdziesiąt lat roku jubileuszowego (Kpł 25,8–13). Był to rok wyzwolenia z długów, powrotu do swej własności, oswobodzenia niewolników izraelickich. Jednakże Pomazaniec Boży z Księgi Izajasza zapowiada ostateczne wyzwolenie z wszelkiej niewoli, a nie tylko z doczesnych zobowiązań.

Zawój to turban – częste nakrycie głowy mężczyzn na Bliskim Wschodzie. Przy okazji ważnych wydarzeń mężczyźni nosili je na głowach. Kształt, rozmiar i materiał, z jakiego były wykonane turbany, świadczyły o zamożności i pozycji społecznej.

Psalm responsoryjny

Łk 1

Raduj się, duszo, w Bogu, Zbawcy moim

Wielbi dusza moja Pana

i raduje się duch mój w Bogu, zbawicielu moim.

Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy.

Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą

wszystkie pokolenia.

Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny,

a Jego imię jest święte.

Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie

nad tymi, którzy się Go boją.

Głodnych nasycił dobrami,

a bogatych z niczym odprawił.

Ujął się za swoim sługą, Izraelem,

pomny na swe miłosierdzie.

Pieśń Maryi, zwana również Magnificat (od pierwszego jej słowa w łacińskim tłumaczeniu), nawiązuje do starotestamentalnej pieśni Anny z Pierwszej Księgi Samuela (2,1–11). Tam niepłodna kobieta, żona Elkany, wychwalała Boga za to, że jej modlitwa została wysłuchana, a ona zaszła w ciążę i urodziła syna. Jej syn, Samuel, miał stać się ostatnim z sędziów Izraela i zapoczątkować nową erę w dziejach narodu wybranego – epokę królów. Pieśń Maryi podejmuje wątki Bożej interwencji na rzecz najuboższych i pogardzanych. Jest to modlitwa uwielbienia Boga Izraela za Jego wierność i wypełnianie obietnic danych przodkom. Najważniejszą obietnicą, która właśnie zaczęła się wypełniać, było przyjście obiecanego Mesjasza, Bożego Pomazańca, przez którego Bóg miał „ująć się za swoim sługą, Izraelem” i wszystkim okazać miłosierdzie oraz łaskę.

Tradycja mówi, że św. Łukasz, pisząc swą Ewangelię, korzystał z opowiadań samej Matki Bożej. Choć współcześnie większość biblistów uważa, że tekst Magnificat jest kompilacją różnych tekstów Starego Testamentu, to myśl o tym, że słowa tej pieśni mogły być przekazane ewangeliście bezpośrednio przez Maryję, jest bardzo inspirująca.

Czytanie z Pierwszego Listu św. Pawła Apostoła do Tesaloniczan

1 Tes 5,16–24

Bracia: Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie. W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was. Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie. Wszystko badajcie, a co szlachetne – zachowujcie. Unikajcie wszelkiego rodzaju zła. Sam zaś Bóg pokoju niech uświęca was całych, aby nietknięty duch wasz, dusza i ciało bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Wierny jest Ten, który was wzywa: On też tego dokona.

W liturgii łacińskiej dzisiejsza niedziela nosi nazwę Gaudete. To właśnie słowo znajduje się na początku dzisiejszego drugiego czytania, a także w antyfonie rozpoczynającej Mszę Świętą. Święty Paweł napisał swój list do wspólnoty w Tesalonice (obecnie Saloniki w Grecji) ok. roku 50-51. Jest to więc najstarsza księga Nowego Testamentu i najstarszy przykład literatury chrześcijańskiej. Paweł napisał ten list najprawdopodobniej podczas swojej pierwszej wizyty w Koryncie (Dz 18,1–18). Tam właśnie spotkał się z Tymoteuszem, którego sam wcześniej posłał z misją z Aten do Tesaloniki (1 Tes 3,1–2). Dowiedział się wtedy o trudnej sytuacji wspólnoty, którą znał bardzo dobrze ze swojego wcześniejszego pobytu w tym mieście. Jego list jest dziękczynieniem za wiarę i umocnieniem w czasie prześladowań i cierpień.

Słowa Ewangelii według św. Jana

J 1,6–8.19–28

Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez Niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości.

Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: «Kto ty jesteś?», on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: «Ja nie jestem Mesjaszem». Zapytali go: «Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem?». Odrzekł: «Nie jestem». «Czy ty jesteś prorokiem?». Odparł: «Nie». Powiedzieli mu więc: «Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?». Powiedział: «Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak rzekł prorok Izajasz». A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. I zaczęli go pytać, mówiąc do niego: «Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?». Jan im tak odpowiedział: «Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała».

Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu.

Misja wysłanników z Jerozolimy wpisywała się w coraz bardziej gorączkowe oczekiwanie na pojawienie się Bożego Pomazańca. Dzieje Apostolskie (5,35–37) wspominają o wielu samozwańczych mesjaszach, którzy pojawiali się w tamtym czasie. Religijni przełożeni Izraela byli odpowiedzialni za zidentyfikowanie tego, który miał być prawdziwym Bożym mesjaszem. Echa tych poszukiwań i dyskusji odnajdziemy także w spotkaniach Jezusa z Żydami (np. w żądaniu wykonania znaku z nieba – J 2,18).

Pytania wysłanników o tożsamość Jana odpowiadają temu, czego dowiadujemy się z ksiąg prorockich na temat przyjścia Bożego wysłannika i nadejścia dnia Pańskiego. Według Księgi Malachiasza (3,23–24) przyjście Eliasza miało poprzedzać ostateczną interwencję Boga na rzecz Jego ludu. Z kolei Pierwsza Księga Machabejska (4,46) wskazuje, że Judejczycy oczekiwali na pojawienie się proroka, który miał być posłany przez Boga. To oczekiwanie było też nawiązaniem do zapowiedzi posłania „proroka jak Mojżesz” (Pwt 18,15.18).

Faryzeusze, w odróżnieniu od saduceuszów, uznawali autorytet proroków, dlatego Chrzciciel cytuje proroctwo Izajasza.

Jan Chrzciciel mówi o tym, że niegodny jest rozwiązać sandał nadchodzącego po nim Mesjasza. Chodzi tu nie tylko o pokorę Chrzciciela; Księga Rut (4,7) wspomina o praktyce zdejmowania sandała ze stopy i przekazywania go temu, kto był drugą stroną umowy prawnej. Był to znak potwierdzenia mowy i zobowiązanie do jej przestrzegania. W przypadku opisanym w Księdze Rut umowa dotyczyła zrzeczenia się praw dziedziczenia przez krewnego zmarłego męża Rut. Dzięki temu Booz nabył od niego prawo do spadku obejmujące także prawo do poślubienia – na mocy prawa lewiratu – bezdzietnej wdowy.

Jan Chrzciciel jest w Czwartej Ewangelii przedstawiany jako przyjaciel Oblubieńca, którym jest Jezus. Mówiąc o swej niegodności rozwiązywania rzemienia u sandałów Mesjasza, Jan podkreśla, że nie ma on żadnych pretensji do przejęcia dziedzictwa, które przysługuje Mesjaszowi. To Chrystus jest jedynym Oblubieńcem Izraela.

Wspominana dzisiaj Betania (hebr. „dom łaski, miejsce łaski”) to nie ta miejscowość niedaleko Jerozolimy, w której mieszkali przyjaciele Jezusa – Marta, Maria i Łazarz (J 11,1.18). Ta dzisiejsza znajdowała się „po drugiej stronie Jordanu” – patrząc od Jerozolimy – czyli na jego wschodnim brzegu, na terenach dzisiejszej Jordanii.

IV NIEDZIELA ADWENTU

Czytanie z Drugiej Księgi Samuela

2 Sm 7,1–5.8b–12.14a.16

Gdy król Dawid zamieszkał w swoim domu, a Pan poskromił dokoła wszystkich jego wrogów, rzekł król do proroka Natana: «Spójrz, ja mieszkam w pałacu cedrowym, a Arka Boża mieszka w namiocie». Natan powiedział do króla: «Uczyń wszystko, co zamierzasz w sercu, gdyż Pan jest z tobą». Lecz tej samej nocy Pan skierował do Natana następujące słowa: «Idź i powiedz mojemu słudze, Dawidowi: To mówi Pan: „Czy ty zbudujesz Mi dom na mieszkanie? Zabrałem cię z pastwiska spośród owiec, abyś był władcą nad ludem moim, nad Izraelem. I byłem z tobą wszędzie, dokąd się udałeś, wytraciłem przed tobą wszystkich twoich nieprzyjaciół. Dam ci sławę największych ludzi na ziemi. Wyznaczę miejsce mojemu ludowi, Izraelowi, i osadzę go tam, i będzie mieszkał na swoim miejscu, a nie poruszy się więcej i ludzie nikczemni nie będą go już uciskać jak dawniej. Od czasu, kiedy ustanowiłem sędziów nad ludem moim izraelskim, obdarzyłem cię pokojem ze wszystkimi wrogami. Tobie też Pan zapowiedział, że sam Pan dom ci zbuduje. Kiedy wypełnią się twoje dni i spoczniesz obok swych przodków, wtedy wzbudzę po tobie potomka twojego, który wyjdzie z twoich wnętrzności, i utwierdzę jego królestwo. Ja będę mu ojcem, a on będzie Mi synem. Przede Mną dom twój i twoje królestwo będzie trwać na wieki. Twój tron będzie utwierdzony na wieki”».

Po przejęciu władzy nad wszystkimi plemionami Izraela Dawid osiedlił się w zdobytej przez siebie Jerozolimie, która zamieszkana była wcześniej przez Jebusytów. Tam, dzięki pomocy króla Tyru Hirama, który dostarczył robotników i materiały, zbudował pałac (2 Sm 5,6–12).

Arka Przymierza była wtedy przechowywana w przenośnym sanktuarium, które wywodziło się jeszcze z czasów wędrówki przez pustynię po wyjściu z Egiptu. Opis tej kultycznej skrzyni można znaleźć w Księdze Wyjścia (25,10–22). Miały się w niej znajdować tablice z przykazaniami, które Mojżesz otrzymał od Boga, a także (według późniejszych tradycji) laska Aarona i naczynie z manną. Arka była znakiem Bożej obecności. Podczas migracji czy walk była niesiona przez kapłanów przed ludem. Po zajęciu przez Izraelitów Jerozolimy Dawid sprowadził do miasta przenośne sanktuarium, a wraz z nim Arkę (2 Sm 6,1–19), aby w jednym miejscu znalazło się centrum polityczne i religijne Izraela.

Dawid nie zbuduje jednak świątyni, gdyż przelewał krew w licznych wojnach, a ponadto popełniał ciężkie grzechy, na przykład uwiódł żonę jednego z dowódców swej armii, a jego samego kazał skrytobójczo zamordować (2 Sm 11,2–27). Dopiero jego syn i następca, Salomon, wystawi Bogu Izraela stałe, zbudowane z kamieni i drewna cedrowego sanktuarium w Jerozolimie (1 Krl 5,16–6,38). Bóg jednak obiecał Dawidowi, że „zbuduje mu dom”, czyli utwierdzi jego dynastię. Oczekiwany Pomazaniec Boży, wyzwoliciel Żydów, także miał pochodzić z rodu Dawida.

Czytanie z Listu św. Pawła Apostoła do Rzymian

Rz 16,25–27

Bracia: Temu, który ma moc utwierdzić was zgodnie z Ewangelią i moim głoszeniem Jezusa Chrystusa, zgodnie z objawioną tajemnicą, dla dawnych wieków ukrytą, teraz jednak ujawnioną, a przez pisma prorockie na rozkaz odwiecznego Boga wszystkim narodom obwieszczoną, dla skłonienia ich do posłuszeństwa wierze, Bogu, który jedynie jest mądry, przez Jezusa Chrystusa, niech będzie chwała na wieki wieków! Amen.

Dzisiejszy fragment to ostatnie zdania Listu do Rzymian. Listy św. Pawła zazwyczaj kończą się doksologią, czyli krótką modlitwą oddającą chwałę Bogu.

Święty Paweł ma tu na myśli – zgodnie z żydowską tradycją – nie tylko pismaproroków Starego Testamentu, ale także te księgi, które dziś nazywamy księgami historycznymi (Księgi Jozuego, Sędziów, Pierwsza i Druga Księga Samuela, Pierwsza i Druga Księga Królewska). Opisują one, jak Bóg prowadził swój naród i interweniował bezpośrednio w jego historię.

Być może jest to nawiązanie do faktu przetłumaczenia żydowskich ksiąg świętych na grekę. Dzięki temu Boże Objawienie stało się dostępne dla tych wszystkich, którzy używali „wspólnej mowy”, czyli helleńskiego dialektu greki zwanego koine. Ostatecznie jednak pełnia Bożego Objawienia została obwieszczona wszystkim ludziom przez przyjście Syna Bożego w ludzkim ciele.

Słowa Ewangelii według św. Łukasza

Łk 1,26–38

Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do dziewicy poślubionej mężowi imieniem Józef, z rodu Dawida; a dziewicy było na imię Maryja. Wszedłszy do Niej, Anioł rzekł: «Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co by miało znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca». Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?». Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. a oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, którą miano za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego». Na to rzekła Maryja: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego». Wtedy odszedł od Niej Anioł.

Małżeństwo żydowskie w tamtych czasach zawierano w dwóch etapach. Pierwszy krok to kontrakt małżeński spisywany przez rodziny narzeczonych. Od momentu jego sporządzenia para była już publicznie uznawana za małżeństwo, jednak nie mieszkała razem. Kontrakty można było spisywać nawet wtedy, gdy narzeczeni byli jeszcze dziećmi. Drugi etap następował, gdy narzeczeni stawali się zdolni do spłodzenia potomstwa; wtedy w uroczystej procesji przeprowadzano narzeczoną do domu narzeczonego. W momencie zwiastowania Maryja i Józef byli właśnie na pierwszym etapie, czyli po spisaniu kontraktu. Podjęcie współżycia przed wspólnym zamieszkaniem byłoby nieprzestrzeganiem tradycji i hańbą dla małżonków. Mąż musiałby wypłacić odszkodowanie ojcu żony. Nie byłoby to jednak traktowane jako cudzołóstwo: za nie uznawano współżycie poza małżeństwem i groziło ono śmiercią przez ukamienowanie – zarówno w przypadku kobiety, jak i mężczyzny. W sytuacji Maryi i Józefa prawdopodobnie znalazłby zastosowanie przepis z Księgi Powtórzonego Prawa (22,23–24): skoro Józef nie współżył ze swoją żoną, a zaszła ona w ciążę, to najwyraźniej musiała się dopuścić zdrady. Należało ją wtedy ukamienować. Święty Mateusz pisze (Mt 1,19), że Józef chciał wziąć odpowiedzialność za ciążę Maryi na siebie, by ocalić Jej życie, a na siebie ściągnąć hańbę (złamałby kontrakt ślubny, oddalając ją i nie doprowadzając do drugiego etapu małżeństwa).

Wypowiedziane przez anioła do Maryi greckie pozdrowieniechaire! znaczy dosłownie „raduj się!”. Było to zwyczajne pozdrowienie używane w codziennym życiu. W języku polskim pozdrawiamy się, mówiąc „cześć!”, ale zazwyczaj nie uświadamiamy sobie, że to słowo niesie w sobie ideę oddawania czci. W czasach Jezusa Żydzi pozdrawiali się zapewne po aramejsku szlama! lub po hebrajsku szalom!, co tłumaczymy jako „pokój”, ale pozdrowienie to zawiera w sobie również ideę kompletności i zupełności.

Maryja mówi: „nie znam męża”. Sformułowanie to znaczy: nie podjęłam współżycia z moim mężem. Języki semickie używają czasownika „znać, poznać” jako synonimu współżycia seksualnego (Rdz 4,1: „Adam poznał żonę swoją, Ewę, a ona poczęła i urodziła Kaina”).

UROCZYSTOŚĆ NARODZENIA PAŃSKIEGO (Msza o świcie)

Czytanie z Księgi proroka Izajasza

Iz 9,1–3.5–6

Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło. Pomnożyłeś radość, zwiększyłeś wesele. Rozradowali się przed Tobą, jak się radują w żniwa, jak się weselą przy podziale łupu. Bo złamałeś jego ciężkie jarzmo i drążek na jego ramieniu, pręt jego ciemięzcy, jak w dniu porażki Madianitów. Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: «Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju». Wielkie będzie Jego panowanie w pokoju bez granic na tronie Dawida i nad Jego królestwem, które On utwierdzi i umocni prawem i sprawiedliwością, odtąd i na wieki. Zazdrosna miłość Pana zastępów tego dokona.

Aluzja do zwycięstwa wojsk Gedeona nad armią Madianitów (Sdz 7). Niewielkie siły Izraelitów pod wodzą sędziego Gedeona rozgromiły z Bożą pomocą potężną armię najeźdźców. Madianici pochodzili ze związku Abrahama z Keturą (Rdz 25,1). Byli ludem koczowniczym, który zamieszkiwał tereny na wschód od zatoki Akaba (obecnie w Arabii Saudyjskiej). Po klęsce w starciu z Izraelitami Madianici zniknęli z kart historii, mieszając się prawdopodobnie z innymi koczownikami na Półwyspie Arabskim. Prorok porównuje przyjście Mesjasza do wyzwolenia z rąk Madianitów.

Już w czasach Izajasza (VIII w. przed Chr.) panowało mocne przekonanie, że przyszły idealny władca, który zjednoczy rozdzielone po śmierci króla Salomona królestwa Izraela i Judy, będzie pochodził z potomków króla Dawida.

Sam Bóg kieruje historią swojego ludu. Miłość zazdrosna, o której często wspominają prorocy, to miłość wyłączna. Bóg wybrał swój lud i nie znosi żadnych niewierności z jego strony. Jednocześnie sam jest wierny i dotrzymuje swoich obietnic.

Czytanie z Listu św. Pawła Apostoła do Tytusa

Tt 2,11–14

Umiłowany: Ukazała się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom i poucza nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych, rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie, oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa, który wydał samego siebie za nas, aby odkupić nas od wszelkiej nieprawości i oczyścić lud wybrany sobie na własność, gorliwy w spełnianiu dobrych uczynków.

Łaska jest jednym z kluczowych pojęć w teologii św. Pawła. Jest nie tylko jakąś Boską „energią” czy darem. Łaską jest sam Wcielony Boży Syn, który rodzi się jako prawdziwy człowiek z Maryi.

Święty Paweł pokazuje, że życie chrześcijanina jest skierowane ku wypełnieniu się, kiedy Pan powróci. Nadzieja ma kierować nasze czyny i pragnienia ku Zbawicielowi, który powtórnie przyjdzie w chwale.

Słowa Ewangelii według św. Łukasza

Łk 2,1–14

W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym świecie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Podążali więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna. Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Powiła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.

W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą. Wtem stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. I rzekł do nich anioł: «Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie». I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami: «Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał».

Oktawian August – urodzony w 63 r. przed Chr., cesarz rzymski w latach 30 przed Chr. – 14 po Chr., był przybranym synem Juliusza Cezara. Dał podwaliny strukturze Imperium Rzymskiego, które na Zachodzie przetrwało do 476 r. po Chr., a na Wschodzie, w Bizancjum, do roku 1453. Był protektorem i patronem Heroda Wielkiego. Ku jego czci nowy port zbudowany w Palestynie został nazwany Cezareą.

Za panowania Oktawiana Augusta cesarstwo znacznie się powiększyło. Pierwszym krokiem podjętym na podbitych terenach było sporządzenie spisu ludności i majątków. Wiadomo o trzech spisach osób posiadających obywatelstwo rzymskie za panowania Oktawiana: w roku 28 przed Chr., 8 przed Chr. i 14 po Chr. Maryja i Józef nie podlegali tym wykazom, gdyż nie byli obywatelami Rzymu. Na terenach poszczególnych prowincji lub miast podległych cesarzowi odbywały się inne spisy ludności – dla tych, którzy nie mieli obywatelstwa rzymskiego. Były one okazją do zebrania informacji użytecznych dla urzędników wyznaczających i zbierających podatki. To właśnie na taki spis udał się Józef z Maryją. Nie był to jednak, jak pisze Łukasz, spis obejmujący cały świat (gr. oikoumene oznacza świat zamieszkały, cywilizowany, znajdujący się w obrębie oddziaływania kultury helleńskiej i rzymskiego prawa), ale tylko spis prowincjonalny.

Publiusz Sulpicjusz Kwiryniusz, zmarły około 21 r. po Chr., wybitny rzymski dowódca i senator. Pełnił funkcje zarządcy różnych prowincji. W r. 6 po Chr. został legatem Syrii, na której terenie leżała Palestyna. Wiadomo o spisie ludności prowincji Syrii, zarządzonym wówczas przez Kwiryniusza. Legat działał w imieniu cesarza, stąd Ewangelista napisał, że spis zarządził cesarz. Do tego samego spisu odnosi się św. Łukasz w Dziejach Apostolskich (5,37), a także żydowski historyk Józef Flawiusz. Spis ten miał jednak miejsce już po narodzeniu Chrystusa, w 6/7 r. Nieścisłość historyczna Łukasza już od starożytności skłaniała do poszukiwania rozwiązania w tej kwestii. Tertulian (zmarły w 240 r.) sugerował, że Łukasz wspominał o spisie prowincjonalnym zarządzonym przez poprzedniego namiestnika Syrii, który zarządzał nią w latach 10/9 do 7/6 przed Chr. Rok pierwszy, który liczymy jako rok narodzin Jezusa, został w VI w. błędnie obliczony – dziś uznaje się, że Jezus urodził się w 8–6 r. przed naszą erą, zatem mogło chodzić właśnie o ten spis. Dlatego bibliści proponują obecnie uznanie chronologicznego błędu Łukasza albo próbują tłumaczyć tekst Łk 2,2 w ten sposób: „Spis ten odbył się przed tym [spisem], który miał miejsce, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz”.

Ewangelista podkreśla Dawidowe pochodzenia Jezusa – Betlejem to rodzinne miasto Dawida. Jest położone ok. 8 km na południe od centrum Jerozolimy. Betlejem pojawia się w Starym Testamencie w opowiadaniach dotyczących Dawida (1 Sm 16,1–13; 17.12–15), a także w mesjańskim proroctwie u proroka Micheasza (Mi 5,1–5). Ewangelista podkreśla, podobnie jak w pieśniach Maryi i Zachariasza w rozdziale pierwszym, Dawidowe pochodzenia Jezusa, a także wskazuje wyraźnie na Jego mesjańską godność. Podobnie objawienie się aniołów pasterzom to nawiązanie do postaci Dawida, który był pasterzem. Boży posłańcy zwiastują narodziny nowego Dawida, w którym wypełnią się wszystkie obietnice mesjańskie.

Tytuł „zbawiciel” (gr. soter) był często używany przez hellenistycznych władców, np. Antiocha I Sotera (281–261 przed Chr.) w Syrii czy Ptolemeusza I Sotera (367–282 przed Chr.) w Egipcie. Łukasz wskazuje, że prawdziwym zbawicielem jest nowonarodzone Dziecię, Jezus, Syn Boży.

ŚWIĘTO ŚWIĘTEJ RODZINY: JEZUSA, MARYI I JÓZEFA (I Niedziela po Narodzeniu Pańskim)

Czytanie z Księgi Rodzaju

Rdz 15,1–6; 21,1–3

Pan tak powiedział do Abrama podczas widzenia: «Nie obawiaj się, Abramie, bo Ja jestem twoim obrońcą; nagroda twoja będzie sowita». Abram rzekł: «O Panie, mój Boże, na cóż mi ona, skoro zbliżam się do kresu mego życia, nie mając potomka; przyszłym zaś spadkobiercą mojej majętności jest Damasceńczyk Eliezer». I mówił: «Ponieważ nie dałeś mi potomka, ten właśnie, zrodzony u mnie sługa mój, zostanie moim spadkobiercą». Ale oto usłyszał słowa: «Nie on będzie twoim spadkobiercą, lecz ten po tobie dziedziczyć będzie, który od ciebie będzie pochodził». I poleciwszy Abramowi wyjść z namiotu, rzekł: «Spójrz na niebo i policz gwiazdy, jeśli zdołasz to uczynić»; potem dodał: «Tak liczne będzie twoje potomstwo». Abram uwierzył i Pan poczytał mu to za zasługę. Pan okazał Sarze łaskawość, jak to obiecał, i uczynił jej to, co zapowiedział. Sara stała się brzemienną i urodziła sędziwemu Abrahamowi syna w tym właśnie czasie, jaki Bóg wyznaczył. Abraham dał swemu synowi, który mu się urodził, a którego mu zrodziła Sara, imię Izaak.

Tekst hebrajski nie podaje żadnych informacji na temat tożsamości owego Eliezera. Nie pojawia się on nigdzie indziej na kartach Biblii hebrajskiej. Za to Septuaginta, starożytny przekład Biblii hebrajskiej na grekę, przekazuje ten werset w następującym brzmieniu: „Moim spadkobiercą będzie syn Masek, mojej niewolnicy, to jest Damasceńczyk Eliezer”. Abram miałby więc przekazać swoje dziedzictwo synowi jednej ze swoich niewolnic – czy raczej najbliższych służących. Termin oikogenes, jakim została nazwana matka Eliezera, oznacza kogoś urodzonego w domu właściciela. Owa Masek musiała więc urodzić się już z rodziców, którzy należeli do służby Abrama. Co ciekawe, niektórzy komentatorzy sądzą, że „najstarszy sługa Abrahama”, którego wysłał on na poszukiwanie żony dla Izaaka (Rdz 24,2), to właśnie ów Damasceńczyk Eliezer. Takie utożsamienie nie ma jednak żadnych podstaw w tekście biblijnym.

Werset ten będzie cytowany zarówno przez św. Pawła (Rz 4,3; Ga 3,6), jak i przez św. Jakuba (Jk 2,23) jako uzasadnienie dla prawdy o usprawiedliwieniu przez wiarę w Chrystusa. Była ona mocno krytykowana przez chrześcijan wywodzących się z judaizmu, którzy twierdzili, że do usprawiedliwienia oprócz wiary w Jezusa niezbędne jest też zachowanie przepisów Tory, np. konieczność obrzezania. Święty Paweł jasno stwierdza, biorąc za przykład Abrahama, że człowiek otrzymuje usprawiedliwienie dzięki wierze, a nie dzięki uczynkom. Święty Jakub z kolei pisze, że prawdziwa wiara owocuje uczynkami miłosierdzia. Nie ma jednak między Pawłem i Jakubem sprzeczności – po prostu mówią o innych uczynkach. Paweł wspomina o „uczynkach Prawa”, które nie dają usprawiedliwienia, Jakub zaś o „dobrych uczynkach”, które są konsekwencją i owocem życia wiarą. Zresztą i Paweł wspomina o wierze, która działa przez miłość (Ga 5,6).

Liturgiści układający lekcjonarz mszalny przeskoczyli tu kilka rozdziałów, przez co umyka nam, co i kiedy Bóg obiecał Sarze. A jest to odniesienie do wydarzeń opisanych w osiemnastym rozdziale Księgi Rodzaju (w. 1–15), gdy trzej wędrowcy przyszli w gościnę do namiotu patriarchy Abrahama pod dębami Mamre. Zapowiedzieli oni, że żona Abrahama, która miała już dziewięćdziesiąt lat (Rdz 17,17), urodzi mu syna. Abraham miał już syna Izmaela ze związku z Hagar, jedną ze swych niewolnic (Rdz 16,15). Jednak Bóg zapowiedział patriarsze, że doczeka się on dziedzica urodzonego przez prawowitą żonę (Rdz 17,15–21).

Abraham, Sara i Izaak są pochowani w Hebronie, w Grobach Patriarchów znajdujących się wewnątrz mauzoleum zbudowanego w I w. przed Chr. przez Heroda Wielkiego.

Czytanie z Listu do Hebrajczyków

Hbr 11,8.11–12.17–19

Bracia: Dzięki wierze ten, którego nazwano Abrahamem, usłuchał wezwania, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie. Wyszedł, nie wiedząc, dokąd idzie. Dzięki wierze także i sama Sara, mimo podeszłego wieku, otrzymała moc poczęcia. Uznała bowiem za godnego wiary Tego, który udzielił obietnicy. Przeto z człowieka jednego, i to już niemal obumarłego, powstało potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie, jak niezliczone ziarnka piasku na wybrzeżu morza. Dzięki wierze Abraham, wystawiony na próbę, ofiarował Izaaka, i to jedynego syna składał na ofiarę, on, który otrzymał obietnicę, któremu powiedziane było: «Z Izaaka będzie dla ciebie potomstwo». Pomyślał bowiem, iż Bóg mocen jest wskrzesić także umarłych, i dlatego odzyskał go, na podobieństwo śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.

Autor Listu do Hebrajczyków wygłasza pochwałę ojców wiary ludu wybranego. Cały rozdział jedenasty poświęcony jest przywoływaniu przykładów tych, którzy uwierzyli Bogu. Szczególne miejsce w tym gronie zajmuje oczywiście Abraham – jako ten, który zawierzył obietnicy otrzymanej od Boga.

Chodzi o wydarzenia opisane w dwudziestym drugim rozdziale Księgi Rodzaju (w. 1–19). Abrahammiał złożyć w całopalnej ofierze swego jedynego, umiłowanego syna Izaaka. Biblia mówi, że była to próba, na którą wystawił go Bóg. Stwórca ostatecznie nie zezwolił na zabicie syna Abrahama. Po wiekach jednak „własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał” (Rz 8,32). Ofiara z Izaaka była zapowiedzią i figurą ofiary Syna Bożego za zbawienie świata.

Żydowscy egzegeci podkreślają, że w Księdze Rodzaju (22,5) Abraham, zwracając się do swoich sług, gdy z Izaakiem oddalał się od nich, używa liczby mnogiej: „wrócimy do was”. Zatem choć jest posłuszny Bożemu poleceniu i skrupulatnie je wypełnia aż do końca, to jednak ma nadzieję, że Bóg znajdzie jakiś sposób, by wypełnić swoją obietnicę – obietnicę potomstwa, które będzie pochodziło od Abrahama przez Izaaka. Abraham wierzył bowiem, że Bóg nie może złamać raz danego słowa. Skoro wymaga rzeczy sprzecznej ze swą obietnicą, to musi znaleźć jakieś rozwiązanie.

Słowa Ewangelii według św. Łukasza

Łk 2,22–40

Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby przedstawić Go Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.

A żył w Jeruzalem człowiek imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekujący pociechy Izraela; a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Z natchnienia więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: «Teraz, o Władco, pozwalasz odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, które przygotowałeś wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela». A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą – a Twoją duszę miecz przeniknie – aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».

Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już sobie osiemdziesiąt cztery lata. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jeruzalem.

A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaretu. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim».