Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Autorem tej książki jest miasto, a konkretnie Kraków w sezonie grzewczym 2016/2017. Mówi ona o zabrudzeniu języka, analogicznym do zanieczyszczenia powietrza, które występuje w Krakowie od października do marca. Producentami tekstów są zarówno nowi mieszkańcy miasta (studenci i studentki pierwszego roku), osoby żyjące w nim od pokoleń, jak i postaci z awangardowego środowiska artystycznego. Poszczególne partie książki powstały w wyniku zastosowania różnych technik pisarskich, w tym uwzględniających zbiorowego nadawcę. Obejmują one: ankiety przeprowadzone wśród losowo wybranych użytkowników telefonów stacjonarnych, zapisy sesji obserwowania smogu (tzw. smogwatching), niezapowiedzianą klasówkę w krakowskiej uczelni, smogowe śledztwo przeprowadzone w mediach społecznościowych i transkrypcje pogody. Nie ulega wątpliwości, że Sezon grzewczy 2016/2017 był jednym z najczarniejszych momentów w historii Krakowa (przekraczane wielokrotnie normy stężenia pyłów, media bijące na alarm, bezczynność władz), choć tak naprawdę niewiele różnił się od innych zim w ostatnich latach. Sezon grzewczy jest kroniką tego zapylonego czasu, która pokazuje, że nawet coś tak ulotnego jak powietrze może być ważnym czynnikiem życia społecznego.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 85
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Rozdział nr 1
dedykowany Kristen Gallagher
Czas realizacji: 29.11.2016 – 9.01.2017
Miejsce: Kraków oraz okolice, punkty widokowe
Medium: wypowiedzi nagrane na telefon Samsung Galaxy S4
Producenci tekstu: społeczność artystyczna Krakowa, młoda lewica
Patrycja, ZOO, 29.11.2016,bardzo zła jakość powietrza
Mam takie wrażenie, że to się zaczęło kilka lat temu. Wcześniej nikt nie mówił o smogu. I wcześniej, kiedy wjeżdżałam do Lasku Wolskiego na rowerze, nie miałam ataku serca na górze i nie czułam się tak, jakbym wypaliła paczkę fajek poprzedniego dnia. Czuję to tylko wtedy, kiedy uprawiam sport, w sensie wyczynowo, dla mnie wyczynowo to wysiłkowo. Rower do ZOO to jest naprawdę ciężki podjazd. Ostatnio dwa popołudnia, kiedy było bez słońca, chmury wisiały i coś tam było. Generalnie masakra. Byłam ostatnio w Morskim Oku w czwartek, czyli w miejscu, gdzie jest czyste powietrze. I jest gigantyczna różnica w takim sensie, że naprawdę wtedy czujesz, że jest, hello, że jest jakby lżejsze. Na fejsie jest infografika, w sensie Pekin, Zakopane, Kraków, Skała. Jak się zastanawiam nad zakupem profesjonalnej maski, to znaczy, że to czuję. Pomyślałam – wyskoczę z dwóch stówek. Na pewno są takie super hiper maski wojskowe. Na przykład z rurą. Jak jeżdżę, wiele osób widzę z takimi maskami, fancy, kolorki. Smog się skończy, kiedy kapitalizm upadnie, też w to wierzę. Pewnie się skończy, jak ustawa antysmogowa wejdzie. Unia tupnie nogą. Ostatnio jechałam nad Rudawą i z jednego domu unosił się żółty dym, który wyglądał jak z jakiejś fabryki, gdzie jest siarka, i jechała tam straż miejska. Czyli jest jakiś system karania. W nocy będą latać drony albo już latają nad Krakowem, które wykrywają, gdzie są palone śmieci. Tak, cztery drony są. Brzmi to jak teoria spiskowa, ale o tym „Wyborcza” pisała.
Aleksandra, Górka Narodowa, 4.12.2016,bardzo zła jakość powietrza
Ale jest strasznie. Nie chcę iść dalej, bo wdepnę w jakiegoś menela. Strasznie jest wyjechać z centrum nawet na chwilę. W Paryżu na przykład całe miasto jest ładne, nie tylko centrum. Te kościoły szpetne, kto to pozwolił budować? I jeszcze mieszkać tu i wyprowadzać dzieci na spacer? Jakie one będą miały poczucie estetyki?
Kasia, Grabówki, 11.12.2016,umiarkowana jakość powietrza
O, jak czuć! Dzisiaj jest dużo chmur, dzisiaj nie jest najlepszy dzień. Tutaj możesz palić, bo masz czyste powietrze. Można by tu mieszkać. Zapach prawie jak w górach. Ale tutaj też kopcą. Oni kopcą na Kraków. Bo smog powstaje też z tych ościennych gmin. I zanieczyszcza.
Janek, Grabówki, 11.12.2016,umiarkowana jakość powietrza
No właśnie tutaj mogę, bo w Krakowie nie mogę. Kiedy wychodzę rano, żeby zajarać do kawy, czasami czuję się, jakbym palił, nawet jeśli jeszcze nie palę. Taki zapach, jakbyś siedział w kotłowni. Rano o 6:00 w autobusie już cię wita taki widok. Wszyscy mają twarze wykrzywione nieszczęściem, rezygnacją, mdłością. Te autobusy zwożą starców, którzy akuratnie wszystko mają do załatwienia. Bo na emeryturze nie można sobie wstać o 9:00, tylko o 5:00, żeby pierwszym jechać. Po prostu autobus jest taką emanacją cierpienia całego narodu. Poranny. Chyba widzę Wawel. Jak jest wzgórze, ale Wieliczka też ma bloki. Jak się patrzy na powiększeniu, to nie jest ta mgła, która się unosi, romantyczna. Widzę Wawel skąpany w smogu. I to jest wieża telewizyjna. To wygląda jak Pekin, kurwa. A to jest największy rozmiar zdjęcia, na tym zoomie.
Aleksandra, Grabówki, 11.12.2016,umiarkowana jakość powietrza
Palacze spoza Krakowa, kiedy przyjeżdżają do Krakowa, mówią, że mniej im się chce palić, bo mówią, że mają te same substancje w powietrzu. Ale ładnie tu pachnie. Trzeba było wziąć lornetkę. Następnym razem. To co, pooglądaliśmy?
Dariusz, most Powstańców Śląskich, 12.12.2016,bardzo zła jakość powietrza
W ogóle nie wiem, co to jest smoooog, od tego trzeba zacząć. Jestem krakowianinem od urodzenia. Smog, proszę pana, to był wtedy, kiedy na kombinacie działała koksownia, aglomerownia, wielkie piece, chemia, proszę pana, wtedy był smog! Teraz to nie jest smoooog. Jak wjeżdżałem do Huty, to był taki żółty syf, że można było powiesić parasolkę albo siekierę, proszę pana. To był smoooog! Teraz? Eeeeee. Ale jak będzie się dalej zabudowywać budynkami wysokimi... Jak mu tam było? Kantor? Cricoteka. Proszę pana, po co taki wysoki budynek? Dlaczego to jest takie wysokie? I co się dzieje, jak jest taka pogoda? Jak ludzie zaczynają palić? Na Limanowskiego i na Kalwaryjskiej? Tam jest dopiero syyyf! Nawet nie ma co porównywać z Alejami! Zjeżdża pan z mostu i wjeżdża pan w żółtą ścianę. Był taki moment, jak kombinat przestał truć, tak naprawdę truć, to przepływ powietrza był. Ale Cricotekę wystawili, Qubusa wystawili. Ja mówię tylko w tym miejscu. A po drugiej stronie zakład energetyczny też sobie stawia budynki wysokie. Gdzieeeeee? Gdzie są ci ludzie w mieście? Na jakiej podstawie oni im pozwolili wystawić takie wysokie budynki? Ja wiem, że to jest interes. To jest nic, proszę pana, to jest nic! Za czasów, jak działał kombinat, tu był śnieg, śnieg leciał czarny. A teraz to jest po prostu piiiikuś! Ja mieszkam teraz w Niepołomicach. Trzydzieści lat temu w puszczy nie było grzybów, nie było borówczaka, nie było zwierzyny, nie było mchów, nie było porostów. Drzewa stały, umierała puszcza. Nie wiadomo dlaczego. Dziś jak pan pojedzie do Puszczy Niepołomickiej, proszę pana, to ona tętni życiem. Są grzyby, są borówczaki, konwalie, porosty, mchy. Kiedyś to był smoooog! Teraz? Eeeeee.
Tomasz, most Dębnicki, 19.12.2016,zła jakość powietrza
Wynieśliśmy się z żoną do Zabierzowa. Bardzo ładne widoki, dziesięć kilometrów, nic już prawie nie czuć, w dwadzieścia minut człowiek jest w Krakowie. Nie to, co na Alejach. Pan tu mieszka? Proszę pana, organizm wchłonie każdą truciznę. U nas w Zabierzowie był staruszek, z sześćdziesiąt lat palił. I tak koło osiemdziesiątki mówi, że rzuci. I rzucił. I, proszę pana, przestał widzieć. Poszedł do lekarza, a lekarz do niego: „Niech pan wróci do palenia”. Wrócił, wzrok też wrócił. Organizm tak był przyzwyczajony do trucizny, że nie wytrzymywał bez niej. Proszę pana, organizm wchłonie każdą truciznę.
Ewelina, most Zwierzyniecki, 19.12.2016,bardzo zła jakość powietrza
Nic ci nie powiem. Absolutnie nic. Nie chcę na to patrzeć. Nawet nie włączaj tego urządzenia. Mamy z Dominikiem mieszkanie w Wiedniu, możemy wyjechać w każdej chwili. Zastanawiamy się nad tym.
Mikołaj, Chrosna, 29.12.2016,dobra jakość powietrza
Jesteśmy na