Sekta śmierci. Jak ślepa wiara, manipulacja i obsesja mogą zniszczyć życie - John Glatt - ebook + audiobook

Sekta śmierci. Jak ślepa wiara, manipulacja i obsesja mogą zniszczyć życie audiobook

Glatt John

0,0
14,99 zł

Ten tytuł znajduje się w Katalogu Klubowym.

DO 50% TANIEJ: JUŻ OD 7,59 ZŁ!
Aktywuj abonament i zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego, aby zamówić dowolny tytuł z Katalogu Klubowego nawet za pół ceny.


Dowiedz się więcej.
Opis

Lori Vallow – oddana matka, gorliwa mormonka, uosobienie amerykańskiego snu. Chad Daybell – samozwańczy prorok, autor apokaliptycznych powieści i wyznawca teorii o nadchodzącym końcu świata. Gdy ich drogi się skrzyżowały, rozpoczął się mroczny ciąg wydarzeń, który wstrząsnął Ameryką.


Z pozoru idealna para – piękna blondynka i charyzmatyczny mężczyzna – ukryła się na Hawajach, uciekając przed śledztwem w sprawie zaginięcia dzieci Lori. Z czasem zaczęły wychodzić na jaw kolejne dramatyczne fakty: tajemnicze zgony bliskich, fanatyczne wierzenia i przerażające teorie o „zombifikacji”. Gdy w 2020 roku na posesji Chada odnaleziono ciała zaginionych dzieci, stało się jasne, że to historia o wiele mroczniejsza niż ktokolwiek mógł przypuszczać.


„Sekta śmierci” to wstrząsający reportaż o tym, jak ślepa wiara, manipulacja i obsesja mogą zniszczyć życie – nie tylko własne, ale i najbliższych. John Glatt, mistrz true crime, z dziennikarską precyzją i empatią kreśli portret jednego z najbardziej przerażających przypadków w historii współczesnej Ameryki.


„Znakomite pióro tego bestsellerowego autora sprawia, że tragiczna opowieść unika przesady i emocjonalnie wyolbrzymionego języka… Fascynująca, makabryczna i wstrząsająca”.
— Bookreporter.com

Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS

Czas: 10 godz. 14 min

Rok wydania: 2025

Lektor: Tomasz Sobczak

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Tytuł oryginału: The Doomsday Mother

Copyright © 2021 by John Glatt

All rights reserved

Copyright for the Polish edition © 2025 by Grupa Wydawnicza FILIA

Wszelkie prawa zastrzeżone.

Żaden z fragmentów tej książki nie może być publikowany w jakiejkolwiek formie bez wcześniejszej pisemnej zgody Wydawcy. Dotyczy to także fotokopii i mikrofilmów oraz rozpowszechniania za pośrednictwem nośników elektronicznych.

Wydanie I, Poznań 2025

Projekt okładki: © PANCZAKIEWICZ ART.DESIGN

Redakcja, korekta, skład i łamanie: Studio Editio

Redaktor prowadząca: Małgorzata Ochab

PR i marketing: Karolina Czwojdzińska

ISBN: 978-83-8402-827-8

Grupa Wydawnicza Filia sp. z o.o.

ul. Kleeberga 2

61-615 Poznań

wydawnictwofilia.pl

[email protected]

Seria: FILIA NA FAKTACH

Dla mojej żony i przyjaciółki Gail Freund

PROLOG

Niedziela, 26 stycznia 2020 roku

Nowożeńcy Chad i Lori Daybellowie wyglądali całkiem beztrosko, gdy wychodzili ze swojego luksusowego, wynajętego mieszkania, by spędzić popołudnie na plaży. Byli w trakcie podróży poślubnej, którą spędzali na pięknej, hawajskiej wyspie Kauai i cieszyli się kolejnym idealnym dniem w raju.

Lori bardzo atrakcyjna czterdziestosześcioletnia blondynka włożyła duże okulary przeciwsłoneczne, niebieski strój kąpielowy i beżową tunikę. Chad, pięć lat starszy od niej, miał na sobie luźną niebieską koszulkę, plażowe szorty i japonki. Byli dość dziwnie wyglądającą parą, bo Lori wydawała się nie pasować do przysadzistego męża.

Teraz czekało ich czterdzieści kilometrów drogi do luksusowego Kauai Beach Resort, gdzie spędzali większość popołudni na opalaniu się i pływaniu. Byli już prawie na miejscu, gdy policyjny wóz służb Kauai z migającymi światłami zatrzymał ich wynajętego, czarnego forda explorera na Kuhio Highway. Funkcjonariusze odeskortowali ich na parking ośrodka, gdzie czekało na nich kilkunastu uzbrojonych policjantów i detektywów.

– Proszę wysiąść – nakazał sierżant policji Kauai. – Mamy nakaz przeszukania was, samochodu i waszych rzeczy.

Lori spokojnie wysiadła z auta, całkiem niezrażona, gdy funkcjonariusz wręczył jej dwa nakazy przeszukania. Chad wyglądał na zdecydowanie bardziej zdenerwowanego. Gdy przeszukiwano ich pojazd, kazano mu czekać w policyjnym SUV-ie. Lori nie spieszyła się, czytając nakazy przeszukania ich wynajętego samochodu oraz mieszkania, a kiedy skończyła, została odeskortowana na tył drugiego radiowozu.

Kilka minut później, gdy siedzieli naprzeciw siebie w równolegle zaparkowanych pojazdach, Chad z żalem wpatrywał się w swoją świeżo poślubioną żonę. Przyłożył dłoń do szyby i powiedział:

– Kocham cię.

* * *

Ów dzień na parkingu był kulminacją masowych, ogólnokrajowych poszukiwań Lori i Chada Daybellów. Dwa miesiące wcześniej zdołali oni zbiec po tym, jak okłamali policję w Rexburgu w stanie Idaho na temat miejsca pobytu siedmioletniego autystycznego syna Lori, J.J.’a, i jej nastoletniej córki Tylee. Dzieci dosłownie zapadły się pod ziemię we wrześniu poprzedniego roku, a policja obawiała się o ich bezpieczeństwo.

„To zdumiewające, że zamiast współpracować z organami ścigania, aby pomóc nam zlokalizować swoje dzieci, Lori Vallow postanowiła opuścić stan ze swoim nowym mężem” – napisano w komunikacie prasowym policji z Rexburga z 30 grudnia 2019 roku.

Para pozostawiła po sobie szereg wysoce podejrzanych zgonów. Nie żyli ich byli małżonkowie – Charles Vallow oraz Tammy Daybell, jak również Alex, brat Lori, i jej trzeci mąż Joe Ryan.

Historia zaginionych dzieci trafiła na pierwsze strony gazet, a twarze J.J.’a i Tylee pojawiały się dosłownie wszędzie. Nikt nie mógł uwierzyć, że matka mogła pozostać tak obojętna na los własnych dzieci.

Potem pojawiły się dziwne doniesienia o tym, że Chad i Lori wierzyli, że są bogami prowadzącymi armię wybrańców, mających przetrwać koniec świata. Brali także udział w boskiej misji, której celem było wyeliminowanie ze świata złych zombie, nieustannie ujawnianych Chadowi przez jego duchowych przewodników, znajdujących się „po drugiej stronie”.

Chad, płodny autor ponad dwudziestu pięciu książek na temat tego, co określał mianem nadchodzącego szybkimi krokami dnia zagłady, był postrzegany przez swój legion zwolenników jako utalentowany prorok.

„Nie fabularyzuję żadnego z przedstawionych wydarzeń”, napisał w swojej autobiografii z 2017 roku, zatytułowanej Living on the Edge of Heaven. „Moja rozdarta zasłona pozwala na pobieranie informacji z drugiej strony bezpośrednio do mojego mózgu. Opisane sceny są prawdziwymi wydarzeniami, które będą miały miejsce”.

Lori, pięciokrotna mężatka, pobożna mormonka i matka trójki dzieci, od lat była zagorzałą fanką książek Chada. Kiedy w końcu w 2018 spotkała go na konferencji preppersów (osób przygotowujących się na zagładę świata), poinformował ją, że w poprzednich wcieleniach byli małżeństwem już wielokrotnie, i że zostali namaszczeni przez Boga, aby zgromadzić 144 000 ludzi mających przetrwać Armagedon, który według prognoz Chada miał nadejść 22 lipca 2020 roku.

* * *

Dzień przed tym, jak policja zatrzymała ich na Hawajach, Lori otrzymała nakaz z sądu w Idaho, zmuszający ją do przyprowadzenia J.J.’a i Tylee w ciągu pięciu dni pod rygorem aresztowania. Teraz gdy policja przeszukiwała ich SUV-a, kilku dziennikarzy, w tym zespół z „NBC Dateline”, stało na skraju parkingu, nagrywając całe zajście.

Około godziny 15:30 policja wciągnęła wynajętego SUV-a na lawetę i puściła parę wolno. Lori pozwolono zatrzymać niektóre rzeczy osobiste, w tym woreczek strunowy z paroma tysiącami dolarów w gotówce.

Dziennikarz z „East Idaho News” Nate Eaton współpracujący z miastem Rexburg podszedł do pary z ogromnym mikrofonem, podczas gdy jego kolega Eric Grossarth obsługiwał kamerę.

– Lori! – zawołał Eaton. – Czy może mi pani powiedzieć, gdzie są pani dzieci?

– Bez komentarza – odpowiedziała beztrosko Lori, chwytając Chada za rękę i odciągając go w przeciwnym kierunku.

– Nie znalazły się od czterech miesięcy – kontynuował Eaton. – Nie ma pani nic do powiedzenia? Pojechała pani na Hawaje!

Nie usłyszawszy odpowiedzi, dziennikarz zwrócił swoją uwagę na Chada, który z niepokojem zaciskał zęby.

– Chad, gdzie są dzieci Lori? Co się stało z Tammy? Dlaczego tak długo przebywacie na Hawajach? W całym kraju ludzie modlą się za was i wasze dzieci. Należą nam się wyjaśnienia!

– To świetnie – odparła Lori, posyłając dziennikarzowi chłodny nonszalancki uśmiech, gdy wraz z mężem weszła do kurortu.

Część pierwszaLORI

1 CHEERLEADERKA

Lori Norene Cox urodziła się 26 czerwca 1973 roku w Rialto w Kalifornii jako piąte dziecko Barry’ego i Janis Coxów. Ich najstarsza córka Stacey Lynn przyszła na świat siedem lat wcześniej, po niej dwóch synów, Alexander Lamar w 1968 roku i Adam Lane rok później. Kolejna córka Laura Lee urodziła się 7 sierpnia 1971 roku, ale zmarła tragicznie, mając ledwie sześć tygodni. Cztery lata później Janis urodziła Summer Nouvelle.

Rodzina Coxów od pokoleń mieszkała w Rialto, miasteczku nazwanym na cześć mostu w Wenecji, położonym w odległości dziewięćdziesięciu kilometrów na wschód od Los Angeles. Barry był odnoszącym sukcesy specjalistą od ubezpieczeń na życie z aspiracjami politycznymi. W marcu 1974 roku aktywnie ubiegał się o wolne miejsce w radzie miasta Rialto.

„Chciałbym, żeby miasto podjęło się realizacji większej liczby dalekosiężnych projektów”, napisano w oświadczeniu z jego kampanii. „Wspieram programy, które zaspokajają potrzeby młodzieży i osób starszych, chcę ograniczyć wszystkie niepotrzebne wydatki”.

Przed wyborami Cox, wówczas trzydziestojednoletni, został przedstawiony w dzienniku „San Bernardino County Sun”, gdzie podkreślono jego mormońskie powiązania. Przez całe życie był członkiem Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich (LDS), służył też jako misjonarz w Anglii na początku lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku.

Chociaż Barry’emu nie udało się zdobyć miejsca w radzie miasta, w 1974 roku został wybrany człowiekiem roku firmy „Beneficial Life Insurance” za sprzedaż ubezpieczeń na kwotę ponad miliona dolarów. Nagrodę tę zdobył ponownie w kolejnym roku, a jego szefowie zamieścili reklamę w „San Bernardino County Sun”, aby publicznie mu pogratulować.

* * *

W 1980 roku siedmioletnia Lori, nazywana przez rodzinę Lolo, rozpoczęła naukę w szkole podstawowej Trapp. Miała lekką nadwagę, blond włosy i niebieskie oczy, a jej naturalny urok i życzliwość przyciągały ludzi jak magnes.

W trzeciej klasie zaprzyjaźniła się z Rose Vaughan (dane zmienione), której rodzice znali Barry’ego i Janis Coxów. Dziewczynki szybko stały się nierozłączne, a Rose często przebywała w domu Coxów przy Sycamore Avenue, gdzie dobrze poznała rodziców i rodzeństwo Lori.

– Byłyśmy razem przez cały czas – powiedziała Rose. – Lori zawsze była przesłodka, miła i troszczyła się o wszystkich.

Rodzina Coxów mieszkała w dużym domu na terenie bardzo ekskluzywnego klubu El Rancho Verde Country Club, naprzeciwko osiemnastodołkowego pola golfowego. Lori i jej czworo rodzeństwa wychowywali się w dostatku, zawsze mieli wszystko, czego potrzebowali.

– Lori dorastała, będąc rozpieszczana – przyznała przyjaciółka z dzieciństwa. – Jej rodzice byli dobrze sytuowani i kupowali swoim dzieciom wszystko, co tylko zapragnęły.

Coxowie uczęszczali do świątyni Redlands California, gdzie Lori wraz z rodzeństwem aktywnie uczestniczyła w programie przeznaczonym dla dzieci. Rose, która nie była mormonką, zauważyła jednak, że Coxowie byli o wiele bardziej ekstrawaganccy niż inne duże rodziny LDS w Rialto i nie byli szczególnie religijni.

– Jej rodzina w ogóle nie zachowywała się jak mormoni – wyjaśniła kobieta. – Od czasu do czasu chodzili do kościoła, ale wcale nie byli specjalnie pobożni.

Matka Rose była nauczycielką o konserwatywnych poglądach, także spotkanie z niekonwencjonalnymi rodzicami Lori stanowiło dla jej córki nie lada wstrząs. Janis preferowała wysokie obcasy, obcisłe spodnie z lamparciej skóry, krótkie obcisłe topy, rozjaśnione blond włosy i świeżo pomalowane paznokcie.

– Zostawiali dzieci same i wyjeżdżali na weekend na Hawaje – wspominała Rose. – Nie byli obecni w ich życiu.

Na dodatek rodzice Lori nie wierzyli w podatki i przez lata walczyli z urzędem skarbowym. W 2019 roku Barry opublikował manifest zatytułowany How the American Public Can Dismantle the IRS (Jak amerykańska opinia publiczna może rozbroić skarbówkę), dedykując go wszystkim kochającym wolność obywatelom USA.

„Czytelnik dowie się tutaj, że amerykańska opinia publiczna została poddana praniu mózgu lub indoktrynacji przez propagandę systemu skarbowego, którego używa się jako broni wywołującej STRACH u każdego Amerykanina”, napisał Cox.

Na spotkaniach towarzyskich Barry Cox często przekonywał zebranych, że podatki są nielegalne, a skarbówka jest organizacją przestępczą.

– Nie bał się mówić, co myśli – oceniła ojca Lori. – Mój tato go nienawidził, ponieważ nie płacił podatków.

Poznawszy bliżej rodzinę Coxów, Rose starała się unikać starszego brata koleżanki, Alexa. Wysoki i patykowaty nastolatek nigdy nie miał dziewczyny i wydawał się zafiksowany na punkcie swojej młodszej siostry.

– Alex przyprawiał mnie o dreszcze – wyznała Rose. – Kiedy siedziałyśmy z Lori w basenie, zawsze nas obserwował, co wcale nie było przyjemne.

* * *

Lori Cox była popularną uczennicą, która zawsze dostawała dobre oceny, nie przykładając się zbytnio do nauki. W maju 1984 roku piątoklasistka wygrała szkolny konkurs ortograficzny i została wyróżniona w lokalnej gazecie.

Gdy była w gimnazjum, Barry i Janis zaczęli regularnie odwiedzać tor wyścigowy Santa Anita, dokąd często zabierali ją w roli talizmanu na szczęście.

– Rodzice nieraz wyciągali Lori ze szkoły i zabierali ją na tor – wspomniała Rose. – Jej ojciec był chyba hazardzistą.

Brat Lori, Adam, wygrał kiedyś z ojcem zakład o to, kto zwycięży wyścig koni Kentucky Derby, za co Barry postawił z przodu domu boisko do koszykówki.

Rose pamięta też, że Barry i Janis potrafili spędzać całe tygodnie na Hawajach, zostawiając dzieci same w domu. Wręczali szesnastoletniemu Alexowi czeki in blanco na zakup jedzenia dla rodzeństwa, powierzając mu opiekę nad Lori i Summer.

Alex realizował czeki, ale większość pieniędzy wydawał na swoje przyjemności. Zamawiał pizzę i urządzał imprezy dla przyjaciół.

– Alex miał opiekować się Summer – powiedziała Rose – ale wciąż robił coś źle, więc Lori musiała przejąć to zadanie.

Kilka razy Barry i Janis zabrali na Hawaje Lori. Dziewczyna zakochała się w magicznych wyspach, które przyciągały ją wielokrotnie przez całe życie.

W każdy piątkowy wieczór Lori przychodziła do domu Rose na kolację i spędzała dni wolne od szkoły z jej rodziną. Wspominając dzieciństwo, Rose twierdzi, że Lori pragnęła bezpieczeństwa, jakie daje stabilna rodzina, i szukała u rodziców przyjaciółki tego, czego brakowało jej w domu.

– Moja rodzina była bardziej odpowiedzialna – wyjaśniła Rose. – Moja mama i tata zawsze byli w pobliżu i co wieczór przygotowywali kolację. Lori naprawdę lubiła z nami przebywać i przywykła do przychodzenia do mojego domu. Jej mama nie zachowywała się jak prawdziwa matka.

* * *

Kiedy Lori chodziła do szóstej klasy, Janis zdecydowała, że jej córka powinna schudnąć i poddała ją ścisłej diecie. Lori nie była z tego zadowolona, ale matka się upierała, że jest to niezbędne, aby mogła zostać cheerleaderką. Janis zapisała ją również do kościelnej drużyny softballowej, w której była trenerką. W czasie spotkań wyśmiewała Lori w obecności jej znajomych, jeśli przyłapała ją na jedzeniu chipsów lub innych przysmaków, które uważała za tuczące.

Pewnej nocy, gdy były w siódmej klasie, Lori ze łzami w oczach wyznała Rose, że Alex chciał uprawiać z nią seks. Siedziały na podłodze w sypialni Lori, kiedy ta nagle wybuchnęła płaczem i wyjawiła, że jej starszy brat miał wobec niej erotyczne zamiary.

– Dorastałyśmy razem, więc mówiłyśmy sobie o wszystkim – powiedziała Rose. – Nagle Lori zalała się łzami i wypaliła: „Alex próbuje uprawiać ze mną seks. Co ja mam zrobić?”.

Dziewczyny wpadły sobie w ramiona, przytuliły się i płakały razem. W końcu Rose przyznała, że nie ma pojęcia, jak powinny postąpić. Lori nigdy więcej nie poruszyła tego tematu, a Rose nigdy do niego nie wracała. Teraz, z perspektywy czasu żałowała, że nie powiedziała o tym rodzicom.

– Miałam naprawdę dobre relacje z mamą, ale po prostu się przestraszyłam i nie ciągnęłam tematu. Żałuję tego, bo co jeśli mogłam wtedy zmienić bieg przyszłych wydarzeń?

* * *

Jesienią 1988 roku Lori i Rose przeniosły się do liceum Eisenhowera. Rok wcześniej starsza siostra Lori, Stacey, wyszła za mąż za byłego pracownika Home Depot, Steve’a Cope’a i opuściła rodzinny dom.

Pod nadzorem matki Lori bardzo wyszczuplała i była w świetnej formie. Dołączyła do drużyny cheerleaderek w Eisenhower jako dziewczyna podrzucana w powietrze.

– Była popularna i miała wielu przyjaciół – powiedział jej starszy brat Adam. – Lori ma wiele cech, które przyciągają do niej ludzi.

Wkrótce Lori zbliżyła się do koleżanki z drużyny cheerleaderek Bernadette Flores-Lopez, która pamięta, że natychmiast się zaprzyjaźniły. Choć Bernadette pochodziła z mniej zamożnej części miasta, wkrótce wraz z resztą zespołu zaczęła często gościć w domu Coxów przy Sycamore Avenue, gdzie spędzały wspólnie czas i pływały w basenie. Ulubionym układem drużyny był ten oparty na przeboju zespołu Sly and the Family Stone, „Dance to the Music”, który regularnie ćwiczyły w domu Lori.

– Myślałam, że jest taką typową lalką Barbie – przyznała Bernadette. – Była naprawdę przyjacielska, ale bez przesady. Po prostu bardzo słodka. A ja byłam tak podekscytowana, że mogę ją poznać.

Bernadette zapamiętała Lori jako pobożną mormonkę, która każdego dnia przed szkołą uczęszczała na zajęcia z religii.

– Miała w domu gigantyczny egzemplarz Księgi Mormona – dodała Bernadette.

W ostatniej klasie Lori zaczęła spotykać się z kolegą ze szkoły Nelsonem Yanesem. Od samego początku była nim zauroczona.

– Dorastaliśmy w tej samej okolicy – powiedział Nelson. – Byłem jej pierwszym chłopakiem.

Nelson, który pochodził z zamożnej rodziny, nie był mormonem, ale poznał niekonwencjonalnych rodziców Lori i wspominał ich jako „specyficzną rodzinę”.

Niemal z dnia na dzień Lori Cox zmieniła się z szarej otyłej dziewczyny w miniaturową wersję swojej krzykliwej matki.

Rozpoczęła nowe życie towarzyskie, kręcące się wokół drużyny cheerleaderek, co uczyniło ją kimś w rodzaju gwiazdy liceum Eisenhowera. Pojechała nawet z drużyną na wycieczkę do parku rozrywki Six Flags Magic Mountain, gdzie zaimprowizowały występ.

– Rozjaśniła włosy i zaczęła nosić skąpe ubrania – wspomniała Rose. – Zaczęła malować paznokcie, a na usta nakładała czerwoną szminkę. Otaczała się ludźmi z krzykliwymi samochodami i wyzywającymi ubraniami. To nie była Lori, z którą dorastałam.

Rose nie akceptowała również nowego chłopaka Lori, Nelsona, uważając go za „porywczego”. Pamięta, że był wybuchowy i często krzyczał na Lori na szkolnych korytarzach, a ta kuliła się, bo nie miała odwagi mu się sprzeciwić.

– Im więcej czasu Lori spędzała z Nelsonem, tym mniej było w jej życiu mnie – stwierdziła Rose.

Lori uwielbiała być w centrum uwagi i z rozkoszą słuchała, gdy ludzie mówili, jak wypiękniała po pozbyciu się tylu kilogramów. Rose nie przypominała sobie, by jej koleżanka kiedykolwiek wcześniej miała takie narcystyczne passy. Zastanawiała się, czy Lori próbowała zaimponować swojemu starszemu bratu Alexowi i czy ten nadal próbował ją uwodzić.

– Nie wiem, czy to dlatego, że była wcześniej gruba, a potem bardzo wyszczuplała – zastanawiała się Rose. – A może miało to coś wspólnego z Alexem i tym, o czym powiedziała mi w siódmej klasie.

* * *

Siostra Lori (Stacey) 24 kwietnia 1989 roku urodziła córkę, której dała na imię Melani. Z biegiem lat Lori stała się drugą matką dla swojej siostrzenicy, a Melani przyjęła skrajne przekonania religijne ciotki.

– Lori nosiła mnie przy sobie jako małe dziecko i udawała, że jestem jej córką, gdy miała szesnaście lat – powiedziała Melani.

Rok później u mieszkającej wtedy w stanie Waszyngton Stacey zdiagnozowano cukrzycę typu 1 i kazano rozpocząć terapię insulinową. Lekarz zalecił jej regularne wstrzykiwanie insuliny i ścisłe monitorowanie poziomu cukru we krwi. Stacey odmówiła stosowania się do tego ratującego życie reżimu.

* * *

Szesnastoletnia Stacey Gilliam, która była w tej samej klasie liceum co Lori Cox, 6 lipca 1990 roku została brutalnie zamordowana przez swojego chłopaka Marka Barrosa. Siedzieli razem w furgonetce na parkingu pączkarni Winchell’s w San Bernardino, świętując jego siedemnaste urodziny, jedząc pizzę i tort oraz dyskutując o religii. Barros zapytał ją nagle, czy boi się śmierci, na co Stacey zaprzeczyła. Wtedy chłopak wyjął nóż i kilkakrotnie podciął jej gardło, a potem dźgnął ją w klatkę piersiową.

Następnego ranka Barros udał się na posterunek i oddał w ręce policji, mówiąc, że od roku myślał o zamordowaniu swojej dziewczyny.

Lori Cox znała Stacey, i podobnie jak wszyscy inni w liceum Eisenhowera, była w szoku po tym, co się wydarzyło.

– To było coś strasznego – wspomniała Rose Vaughan.

Po latach pojawiły się plotki, że Lori również znajdowała się w samochodzie, kiedy jej przyjaciółka została zamordowana.

– Lori nie było z nimi tamtej nocy – zaprzeczyła jednak Rose.

Barros przyznał się do morderstwa drugiego stopnia i usłyszał wyrok dwudziestu ośmiu lat więzienia, jednak w lutym 2018 roku przyznano mu zwolnienie warunkowe.

* * *

Lori Cox ukończyła liceum Eisenhowera 12 czerwca 1991 roku. Jej zdjęcie w kronice szkolnej przedstawia wyrafinowaną, młodą kobietę z długimi blond włosami ułożonymi w zwiewne fale. Uśmiecha się szeroko, ubrana w ciemny top z gorsetem i efektowne rękawiczki z zamkiem błyskawicznym.

Według strony absolwentów liceum, ulubionym szkolnym wspomnieniem Lori jest występ cheerleaderek przed wielkim meczem piłki nożnej w 1989 roku, kiedy to wszystkie oczy były zwrócone tylko na nią.

2„PSYCHOLOGICZNE GNIAZDO SZERSZENI”

Po ukończeniu szkoły osiemnastoletnia Lori Cox opuściła rodzinny dom i wprowadziła się do swojej licealnej miłości Nelsona Yanesa. Kiedy poinformowała rodziców, że ona i Nelson chcą się pobrać, ci natychmiast wyrazili sprzeciw.

– Nie przepadałam za nim i nie mieliśmy bliskich relacji – powiedziała później Janis. – Lori dopiero co opuściła dom, więc poprosiliśmy ją, żeby zaczekała z rok.

Jednak w 1992 roku, wbrew woli rodziców, Lori uciekła z Nelsonem do Las Vegas. Nikt z rodziny Coxów ani przyjaciół Lori nie uczestniczył w zorganizowanym tam ślubie.

Małżeństwo trwało krótko. Kiedy Rose Vaughan spotkała Lori rok później w sklepie spożywczym, ta wyznała jej, że myśli o rozwodzie. Zaprosiła dawną przyjaciółkę do domu, który wynajmowała z mężem w Rialto, a którego obecnie w nim nie było.

– Siedziałyśmy na kanapie i gadałyśmy przez godzinę – wspominała Rose. – Zwierzyła mi się, że planuje rozwieść się z Nelsonem, oraz że się wyprowadza, choć jeszcze nie wiedziała dokąd. Twierdziła, że Nelson ją bił, ale nie wiem, czy to prawda.

Po rozwodzie Lori przeniosła się do Austin w Teksasie, gdzie zapisała się do Baldwin Beauty Schools i znalazła pracę jako fryzjerka w lokalnym salonie. Jej brat Adam mieszkał już w Austin, wyrabiając sobie renomę lubiącego szokować odbiorców DJ-a radiowego pod pseudonimem Bo Nasty.

Narzeczona Adama, Nicole Meier, poznała Lori w Austin wkrótce po jej przyjeździe. Nicole odkryła, że jej przyszła szwagierka jest piękna, towarzyska, lecz nieustannie szuka poklasku.

– Prawdopodobnie patrzyła w lustro częściej niż ktokolwiek, kogo znam – wyznała Nicole. – W rodzinie stało się to popularnym żartem. Uwielbiała gapić się na swoje odbicie i zawsze miała jakiś życiowy dramat.

Wkrótce po przybyciu do Austin Lori zaczęła spotykać się ze starszym od niej o rok Williamem LaGiolą. Był to burzliwy związek i przez kilka następnych lat okresowo mieszkali razem, a dziewczyna bezskutecznie próbowała nawrócić go na mormonizm. W związku zagościła agresja, przez co Lori kilkakrotnie wzywała policję do ich wspólnego domu przy Bluff Springs Road.

Zastępca szeryfa hrabstwa Travis, Michael Mancias, 16 lipca 1995 roku spotkał się z Lori, która twierdziła, że William uderzył ją w twarz i rzucił na łóżko, raniąc ją przy tym.

„Zaobserwowaliśmy u Lori Cox obrażenia ciała”, napisał później Mancias w raporcie. „Na górnej wardze miała małe rozcięcie po wewnętrznej stronie ust”.

LaGiola został oskarżony o napaść, ale sprawę umorzono, ponieważ poszkodowana nie stawiła się w sądzie.

* * *

Tymczasem w stanie Waszyngton siostra Lori, Stacey, toczyła zaciekłą walkę sądową o swoją sześcioletnią córkę Melani. Jej ojciec Steve Cope twierdził, że Stacey, obecnie poważnie chora na cukrzycę typu 1, odmawiała przyjmowania zastrzyków z insuliną, a jej „obsesyjne” zachowanie „nieodwracalnie szkodziło” ukochanej siostrzenicy Lori.

We wniosku o opiekę nad Melani z sierpnia 1995 roku, złożonym w Sądzie Najwyższym Hrabstwa King, Cope przedstawił tragiczny fizyczny i psychiczny upadek swojej żony. W liczącym siedemnaście stron oświadczeniu pod przysięgą obwinił Barry’ego i Janis Coxów za wiele problemów, których doświadczała jego żona.

„Stacey zawsze twierdziła, że jej rodzina była psychologicznym gniazdem szerszeni”, napisał. „Jej matka, Janis Cox, ma obsesję na punkcie wagi, wyglądu i kobiecego ciała”.

Dodał również, że w połowie 1994 roku postrzegała „całe jedzenie jako truciznę”, obawiając się cukru i niektórych warzyw. Bała się też bakterii, myła ręce co najmniej cztery razy w ciągu godziny. Ponadto twierdził, że jego żona miewała myśli samobójcze i nie chciała przyjmować zastrzyków z insuliną.

Zamiast zgłosić się po pomoc do szpitala, nalegała na spędzenie wakacji na Hawajach, twierdząc, że to jedyne miejsce, które ją uszczęśliwi.

Pod koniec grudnia 1994 roku Stacey ważyła zaledwie trzydzieści cztery kilogramy, była trzykrotnie hospitalizowana i karmiona dożylnie.

Cope był szczególnie zaniepokojony wpływem, jaki zachowanie żony miało na Melani. Zabroniła córeczce chodzić do przedszkola w obawie przed obecnymi tam zarazkami. Sporządziła także listę „zakazanego jedzenia”, między innymi mleka.

„Ostatnie dwa dolne zęby naszego dziecka wyrosły pozbawione szkliwa z powodu niedoboru wapnia w czasie ich rozwoju. Teraz Melani boi się dentysty”, napisał.

Zaznaczył, że bardzo się starał, by w domu była zdrowa żywność, ale Stacey zwracała ją do sklepu, gdy wychodził do pracy.

„Melani stała się opiekunką dla swojej matki, wierząc, że jest za nią odpowiedzialna, więc powinna poświęcić własne dzieciństwo tej opiece”, napisał.

Stwierdził, że żona rzadko wychodziła z domu, a do kościoła poszła tylko raz w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy, pozbawiając Melani edukacji religijnej.

Pod koniec marca 1995 roku Cope udał się w podróż służbową do Atlanty. Kiedy wrócił, okazało się, że Stacey zabrała ze sobą Melanie i wyjechała do swoich rodziców mieszkających w Kalifornii. Przez kilka kolejnych miesięcy mieszkali z Barrym i Janis Coxami.

– Spędziłam dużo czasu w domu Coxów – wspomniała Melani w 2020 roku. – Barry i Janis, moi dziadkowie, mieszkali w Kalifornii, a ja mieszkałam z nimi przez pewien czas. Moja mama była chora i pamiętam, że tata często wyjeżdżał służbowo.

Pierwszego lipca Cope poleciał do Kalifornii, aby wziąć udział w ślubie brata Lori, Adama Coxa, z Nicole Meier. Lori uczestniczyła również w nabożeństwie zapieczętowania – rytuale przeprowadzanym w świątyniach LDS w celu połączenia rodzin na całą wieczność w świątyni Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich w La Jolla.

Kilka dni później Cope zabrał Stacey i Melani z powrotem do Waszyngtonu. Trzy miesiące, które Melani spędziła w domu dziadków, zmieniły ją nie do poznania. Wierzyła teraz, że jest trzyletnim chłopcem.Obcięła sobie nożyczkami włosy na krótko i zaczęła nosić czapeczki baseballowe jak jej wujek Alex.

„Coś dziwnego stało się z Melani”, napisał jej ojciec. „Twierdzi, że jest chłopcem, a gdy przedstawia się nieznajomym, mówi: »Mów mi A.J., Alex lub Bobby. Mam 3 lata«. Kiedy to robi, zaczyna mówić innym tonem, jakby rzeczywiście miała 3 lata”.

Cope tak bardzo zaniepokoił się dobrostanem córki, że postanowił odseparować ją od matki. 28 lipca spakował jej ubrania i powiedział, że jadą na ryby. Następnie zawiózł ją do domu brata i szwagierki.

„Żebyśmy mogli z Melani wrócić do domu, konieczne jest, by Stacey go opuściła”, napisał. „Poprosiłem swoją matkę, by zajmowała się Melani, gdy jestem w pracy”.

14 sierpnia Barry Cox także złożył oświadczenie pod przysięgą w imieniu córki, domagając się stałej opieki nad Melani. Oskarżył swojego zięcia o bycie nieobecnym w życiu dziecka i przedkładanie pracy ponad rodzinę. Uznał, że bezskutecznie próbował skierować Cope’a na właściwą drogę.

„Kochałem Steve’a i chciałem mu pomóc”, napisał. „W związku z tym ostrzegłem go, że jego nieobecność, a także postawa wobec żony i dziecka doprowadzi do problemów. Powiedziałem mu, że żona jest jak delikatny kwiat i potrzebuje czułej miłości oraz troski. Cope zignorował moje porady”.

Cox nazwał swojego zięcia „typem z budowlanki”, który nie docenia „rzeczy delikatnych lub o wrażliwej naturze emocjonalnej”.

Zarzuty Steve’a przeciwko niemu i Janis określił jako „fałszywe”, pisząc, że był zszokowany jego „złośliwymi” stwierdzeniami.

„Steve porwał Melanie (sic) w środku nocy i zostawił Stacey samą w domu na pastwę losu. Uciekł jak złodziej”.

Sąd przyznał opiekę nad Melani jej ojcu, Steve’owi Cope’owi, który ostatecznie rozwiódł się ze Stacey i ponownie ożenił.

* * *

Lori w wieku 22 lat poślubiła Williama LaGiola 22 października 1995 roku, po tym, jak zaszła z nim w ciążę. Nikt z rodziny panny młodej nie uczestniczył w ceremonii. Od samego początku małżonkowie nieustannie się kłócili, a Lori często dzwoniła na policję.

Lori, wciąż posługująca się panieńskim nazwiskiem, złożyła oświadczenie pod przysięgą przeciwko swojemu mężowi. Oskarżyła go o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad nią przez ostatnie trzy lata i stwierdziła, że William groził jej i ich nienarodzonemu dziecku śmiercią, jeśli odważy się ponownie wezwać policję.

– William mnie bił, uderzał i popychał, trzymając telefon tak, żebym nie mogła go dosięgnąć i zadzwonić na policję – zeznała.

Twierdziła też, że William groził jej, że jeśli pójdzie przez nią do więzienia, to odnajdzie ją i zabije bez względu na to, jak długo mu to zajmie.

Sąd w Austin po raz kolejny umorzył sprawę przeciwko LaGioli.

* * *

8 kwietnia 1996 roku Lori urodziła chłopca, któremu dała na imię Colby. Do tego czasu jednak para się rozstała, a William wrócił do domu swoich rodziców w Brackettville w Teksasie. Po narodzinach Colby’ego William w końcu zgodził się przejść na mormonizm, aby mogli się ponownie zjednoczyć i wspólnie wychowywać nowo narodzone dziecko.

Kilka miesięcy później Lori złożyła dość osobliwą skargę na Williama LaGiolę, wyjaśniając, że zgodziła się dać mu ostatnią szansę po narodzinach syna. W połowie lipca zawiozła swoje trzymiesięczne dziecko ponad trzysta kilometrów na zachód, do Brackettville, aby wziąć udział w mormońskim chrzcie Williama.

„Podczas trwania naszego związku modliłam się, aby przyjął moją religię”, napisała Lori. „By wyraził skruchę wobec swojego cielesnego, samolubnego i opartego na zmysłach zachowania i został chrześcijaninem”.

Gdy Lori przyjechała do Brackettville, zorientowała się, że William mieszka z inną kobietą. Niemniej jednak zgodziła się wprowadzić do domu jego rodziców, gdy William przeprosił i obiecał wspierać ją i Colby’ego.

„Powiedział, że chce i potrzebuje swojej żony i dziecka”, napisała Lori. „Wykorzystał moje dobre intencje, moją dobroduszność i trudną sytuację”.

Według oświadczenia William zabrał jej kluczyki do samochodu i rzekomo „uwięził” ją i jej syna w domu swoich rodziców na kilka kolejnych miesięcy. Na początku listopada, zeznała Lori, gdy William wrócił pijany po nocy z nową dziewczyną, ona wymknęła się z domu o 4:00 nad ranem wraz z dzieckiem i pojechała do swoich rodziców, w tamtym czasie mieszkających w San Antonio w Teksasie.

Przez następne dwa tygodnie William dzwonił do niej codziennie, błagając, by wróciła do niego z Colbym. W końcu ustąpiła i zgodziła się dać mu ostatnią szansę.

„Rozpaczliwie potrzebowałam pomocy”, wyjaśniła. „Chciałam też wrócić do Brackettville po swoje ubrania i rzeczy dla mnie i dziecka, które miał on”.

Po raz kolejny, jak opowiada Lori, nie poszło po jej myśli. Kiedy próbowała odejść z Colbym, William i jego ojciec, Vito LaGiola, oznajmili, że ona może odejść, ale chłopiec musi pozostać z nimi. Lori zgodziła się zostać.

Kilka tygodni później spędzili rodzinnie Święto Dziękczynienia w domu Barry’ego i Janis Coxów, aby Lori mogła zarobić na podcinaniu krewnym włosów. Plan zakładał, że William wróci jej samochodem do Brackettville, a następnie odstawi go do San Antonio wraz z całym jej dobytkiem.

„William nie dotrzymał słowa, nie zwrócił mi samochodu i rzeczy”, napisała Lori. „Wykorzystał również pieniądze z funduszu LoneStar na własne wydatki”.

Lori opowiedziała, że potem kazała ojcu i szeryfowi z Brackettville odeskortować ją do domu Vito LaGioli, aby odebrać samochód. Na miejscu zastali wszystkie jej rzeczy rozrzucone na ulicy, a ona musiała skorzystać z usług firmy windykacyjnej, żeby odzyskać swój samochód.

„William jest pozbawiony jakiegokolwiek przebłysku rozumu i inteligencji, który pozwoliłby mu odróżnić dobro od zła”, napisała. „On i jego rodzice wierzą, że mogą kłamać, oszukiwać i spiskować bez żadnych konsekwencji. Oczywiście wnoszę o rozwód w trybie natychmiastowym! Planuję również złożyć pozew cywilny”.

3JOE RYAN

Przez kilka następnych lat Lori i Colby często zmieniali miejsce zamieszkania. Dla niej był to także czas walki o przetrwanie w zawodzie fryzjerki. Przenosiła się od salonu do salonu, nie mogąc nigdzie zapuścić korzeni. Dbała o swojego małego synka, który stanowił jedyną pewną rzecz w jej życiu.

Pod koniec lat dziewięćdziesiątych Lori mieszkała w Westlake w Teksasie, gdzie zaprzyjaźniła się z młodą kobietą – Tami Joyce. Lori zawsze towarzyszył jej uroczy synek Colby, a Tami zapamiętała, jak dobrze się nim opiekowała. Nowa koleżanka była również pod wrażeniem formy Lori, która biegała dwa razy dziennie i stroniła od alkoholu.

Lori wyznała Tami, że była szaleńczo zakochana w ojcu swojego syna i że bardzo chciała z nim żyć. Obwiniała LaGiolę za to, że jemu na tym nie zależało, twierdząc, że doprowadziło to do ich rozwodu.

Później Colby wspominał swoje wczesne dni z matką, jak walczyła o przetrwanie. Musiał szybko dorosnąć i przyzwyczaić się do pakowania swoich rzeczy i przeprowadzania się w najmniej spodziewanej chwili. Zawsze czuł potrzebę opiekowania się Lori, która traktowała go bardziej jak najlepszego przyjaciela niż syna.

– Stale odnosiłem wrażenie, że wciąż uciekamy – powiedział. – Próbowała się mną zajmować i zdecydować, co chce ze sobą zrobić. Pamiętam, że nasza sytuacja wciąż była bardzo trudna.

* * *

W maju 1998 roku Barry i Janis Coxowie zabrali Lori, jej siostrę Summer i Colby’ego na rodzinne wakacje na Hawaje. Alex został w domu w San Antonio, by opiekować się chorą i rozwiedzioną siostrą Stacey. W ciągu ostatniego roku jej zdrowie uległo dalszemu pogorszeniu i była w złym stanie. W dniu, w którym grupa przybyła na Hawaje, Alex zadzwonił ze złą wieścią. Poszedł sprawdzić, co u Stacey, i znalazł ją nieprzytomną.

– Był bardzo zdenerwowany – powiedziała Summer. – Zadzwonił po karetkę i zabrali ją do szpitala.

Resztę podróży rodzina spędziła na rozmowach telefonicznych, otrzymując aktualne informacje na temat stanu zdrowia Stacey. Gdy ta zapadła w śpiączkę i została przeniesiona do hospicjum, postanowili wrócić do domu wcześniej.

Lori zadzwoniła do swojej dziewięcioletniej siostrzenicy Melani, aby przekazać druzgocącą wiadomość, że jej matka nie przeżyje.

– Nie sądzę, żebym wtedy chciała, aby ten telefon wykonał ktokolwiek inny – przyznała Melani. – Pamiętam, jak poleciałam samolotem z tatą, który zabrał mnie do hospicjum, żebym mogła zobaczyć mamę po raz ostatni.

Stacey Cope zmarła 21 maja 1998 roku w wieku trzydziestu jeden lat i została pochowana w San Antonio.

* * *

3 maja 1999 roku ojciec Lori, Barry Cox, został skazany na rok i jeden dzień więzienia, a sąd dodatkowo nakazał mu zapłacić prawie 250 000 dolarów grzywny na rzecz urzędu skarbowego. W latach 1988, 1989 i 1990 nie zapłacił podatku dochodowego.

Po wyjściu z więzienia Cox pozwał Stany Zjednoczone, urząd skarbowy, Departament Sprawiedliwości USA i kuratora sądowego za szkody osobowe.

„Wielokrotnie osobiście konfrontowałem się z tą bandą ze skarbówki, przedstawiając FAKTY”, napisał później Cox w swojej autobiografii, „wykazując, że jest to nielegalna i przestępcza organizacja”.

Wszystkie cztery pozwy zostały oddalone, a sąd okręgowy zauważył, że prawdziwym zamiarem Coxa był „pośredni atak na własny wyrok skazujący”.

Cox odwołał się od tej decyzji, a Sąd Apelacyjny Stanów Zjednoczonych oddalił apelację, określając ją mianem „niepoważnej”.

Przez kolejne kilka lat Barry Cox odmawiał zapłaty zaległych podatków, a odsetki nadal narastały. Wciąż odwoływał się od wszystkich decyzji wydanych przeciwko niemu, co doprowadziło do wieloletnich sporów sądowych.

* * *

W 2001 roku Lori i Colby przeprowadzili się do Driftwood w Teksasie, trzydzieści osiem kilometrów na zachód od Austin. Kobieta niedawno zaczęła się spotykać z czterdziestotrzyletnim mężczyzną, odnoszącym sukcesy analitykiem finansowym Joe Ryanem, poznanym w salonie fryzjerskim, w którym pracowała. Lori od lat starała się sprowadzić życie na właściwe tory. Wysoki przystojny Ryan był prawdziwym wybawieniem dla niej i Colby’ego.

Joe Ryan, który wychowywał się w rodzinie zastępczej i marzył, by założyć rodzinę, od razu zakochał się w pięknej blondynce, która roztoczyła nad nim swój urok. Dla już pięcioletniego chłopca, nowy mężczyzna w życiu jego matki nie był mile widziany, zaś w późniejszych latach twierdził, że Ryan się nad nim znęcał.

Na początku 2002 roku Ryan oświadczył się Lori, a ta natychmiast zgodziła się pod warunkiem, że jej nowy życiowy partner przejdzie na mormonizm. Zgodnie z sugestią Lori polecieli na Maui, by wziąć ślub na plaży.

Podczas pięknej ceremonii Joe podarował swojej narzeczonej drogą obrączkę z diamentem. Po raz trzeci na ślubie Lori nie było nikogo z rodziny Coxów.

Po miesiącu miodowym para przeprowadziła się do dużego domu przy Island Oaks Lane w Driftwood w Teksasie, a Lori wkrótce ponownie zaszła w ciążę.

– Szybko wiele się pozmieniało – powiedział Colby. – Nagle urodziła mi siostrę Tylee.

Wkrótce po ślubie Joe przyleciał ze swoją siostrą Annie Cushing do Teksasu, aby ta mogła poznać jego nową żonę. Kobieta była pod wrażeniem Lori i twierdziła, że jest cudowna.

– Byli w sobie szaleńczo zakochani – wspomniała Annie. – Stanowili po prostu niezwykle piękną parę i zachowywali się jak gwiazdy, gdziekolwiek poszliśmy. Oboje byli ekstrawertykami i ściągali na siebie uwagę.

Podczas wizyty Annie Lori była czarująca i wielkoduszna. Jej szwagierka była szczęśliwa, że Joe znalazł kogoś tak idealnego do założenia rodziny.

– Byli jak wir hojności i miłości – dodała.

Tylee Ashlyn Ryan urodziła się 24 września 2002 roku i była pięknym dzieckiem. Lori była zachwycona, że ma córkę, a Colby natychmiast przywiązał się do swojej nowej siostry.

Ale chociaż Lori i Joe na zdjęciach wyglądali jak idealna para, wszystko dość szybko zaczęło się sypać. Joe był cholerykiem i potrafił wybuchnąć pod byle pretekstem. Dawanie klapsów Colby’emu i uderzanie go lekko w głowę w ramach kary wydawało się sprawiać mu przyjemność.

– Uważał, że to zabawne – powiedział Colby. – Był dość agresywny fizycznie.

Po ślubie Lori zwolniła się z pracy. Joe przygotował jej salon fryzjerski w domu, aby mogła robić fryzury swoim dotychczasowym klientom. Jednego dnia wpadł w szał i zniszczył salon kijem baseballowym.

– Był bardzo wybuchowy – przyznał Colby, który bał się ojczyma i zawsze starał się trzymać od niego z daleka.

Latem 2003 roku Ryan przyleciał z Annie Cushing i jej dziećmi do Teksasu na drugą wizytę. Zależało mu na tym, żeby poznali jego córeczkę Tylee, i zobaczyli nowy, wystawny dom o powierzchni czterystu dwunastu metrów kwadratowych.

Po nieszczęśliwym dzieciństwie spędzonym w rodzinie zastępczej desperacko pragnął, aby Colby, Tylee i dzieci jego siostry dorastały jako kuzyni, tworząc rodzinę, której on nigdy nie miał.

– Zbudowali absolutnie niesamowity dom – wspomniała Cushing. – Nie szczędził wydatków i wszystko sam zaprojektował.

Lori była jak zwykle czarująca, a dzieci uwielbiały być przez nią rozpieszczane. Pewnego ranka wyciągnęła utleniacz i farbę do włosów i zabrała Tylee do swojego nowo wybudowanego salonu fryzjerskiego, by przefarbować jej włosy na blond. Annie była zdumiona.

– To było naprawdę dziwne. Myślałam, że włosy Tylee były koloru blond i po prostu ściemniały, ale ona miała odrosty. A podczas rozmowy ze mną i moją najstarszą córką Lori po prostu zaczęła nakładać farbę na włosy Tylee, która nie skończyła nawet roku.

Od samego początku wizyty Annie zaczęła dostrzegać kłopoty w raju.

Pewnego dnia sześcioletnia Annie, wysiadając z SUV-a należącego do Joe, przypadkowo uderzyła w klakson. Joe zaczął krzyczeć na dziewczynkę, która wybuchnęła płaczem. Gdy wściekły wuj do niej podszedł, Annie musiała wkroczyć pomiędzy nich, aby załagodzić tę sytuację.

Kilka dni później doznała szoku, gdy zobaczyła, jak Joe ciągnie Colby’ego przez pokój za rękę, którą gwałtownie wygiął mu do tyłu. Następnie zdjął pasek i uderzył nim siedmiolatka.

– Co ty wyprawiasz, do cholery? – wykrzyknęła Annie. Brat zwyczajnie ją zignorował i dalej bił chłopca.

– Niepotrzebnie uciekł się do przemocy – powiedziała Annie. – Miał bardzo mało doświadczenia z dziećmi, a do tego problemy z agresją.

Później Annie poinformowała Lori o tym incydencie, zaznaczając, że jej zdaniem karanie Colby’ego poprzez wykręcanie mu ręki i bicie paskiem nie było w porządku. Lori wydawała się tym niewzruszona i odpowiedziała, że porozmawia o tym z mężem.

– W ogóle się nie zdenerwowała – powiedziała Annie. – Nie miała nic przeciwko używaniu paska, więc najwyraźniej porozumieli się w tej kwestii.

Przez resztę pobytu Annie czuła, jakby dosłownie krążyła po polu minowym. Pewnego dnia była ulewa i sufit w nowym salonie zaczął przeciekać. Joe nagle eksplodował, uderzając w ścianę i klnąc ordynarnie. Potem zaczął rzucać przedmiotami. Wszystkie dzieci zamarły, w tym Tylee w swoim małym chodziku.

W końcu Annie wróciła z dziećmi do domu i już nigdy więcej nie zobaczyła brata.

– To był koniec naszych relacji – oznajmiła. – Byłam na niego wściekła.

4TYKAJĄCA BOMBA

Gdy małżeństwo Lori się rozpadało, trzydziestoletnia matka dwójki dzieci poświęciła się całkowicie religii mormońskiej. Zawsze była mocno wierząca, ale teraz, coraz bardziej rozczarowana Joe Ryanem, szukała spokoju w naukach LDS.

Regularnie zabierała Colby’ego i Tylee do kościoła, natomiast sama zaczęła tańczyć nocami do muzyki religijnej i swoich ulubionych piosenek miłosnych z lat osiemdziesiątych w pustym pokoju z lustrami. Była to jej forma medytacji i zbliżania się do Boga.

Lori wierzyła, że Tylee była reinkarnacją jej zmarłej siostry Stacey, i że duchy zza zasłony (nieznany stan bytu po śmierci) dawały Lori instrukcje dotyczące każdego aspektu jej życia. Odkąd poślubiła Joe Ryana, odeszła od nurtu wierzeń mormońskich na własne, niezbadane terytorium.

W 2003 roku Lori wzięła udział w przesłuchaniu do „Koła Fortuny”, ponieważ Bóg powiedział jej, że wygra w popularnym teleturnieju telewizyjnym. Była mistrzynią ortografii i pomyślnie przeszła przesłuchanie, a następnie udała się w liczącą sześćset czterdzieści kilometrów podróż do Sony Pictures Studios w Culver City w Kalifornii, aby wystąpić w programie.

Założyła na siebie seksowny obcisły, różowy top, odsłaniający mankiety białej koszuli, a długie blond włosy opadały jej kaskadą za ramiona. Miliony widzów obserwowały, jak Lori kręci kołem. Krzyknęła z zachwytu, gdy wygrała 17 500 dolarów, wypełniając puste pola, na których pojawiły się słowa „Gopher”, „Doc”, „Isaac” i „Kapitan Stubing” (postacie z serialu „Statek miłości”). Lori była zachwycona, gdy publiczność biła jej brawo.

Prowadzący program Pat Sajak przedstawił ją jako fryzjerkę z Austin.

– Jak się mają włosy w Austin? – zagadnął z uśmiechem.

– W porządku – odparła Lori. – W Austin wiele się dzieje.

– Prawdopodobnie dzięki tobie – skwitował Sajak, po czym zapytał Lori o nią samą.

– Mam w domu wspaniałego męża Josepha, który opiekuje się dwójką naszych pięknych dzieci, siedmioletnim Colbym i roczną Tylee.

– A co lubicie robić w wolnym czasie?

– Uprawiamy wszelkiego rodzaju sporty, wokół domu mamy sporą przestrzeń do rekreacji.

– Okej, wygląda na to, że prowadzicie tam fajne życie. Gratulacje.

– Dziękuję.

Włączono reklamy.

Kilka miesięcy później Lori wygrała konkurs piękności hrabstwa Hays. Na późniejszych zdjęciach ona i Joe wyglądają jak idealna para małżeńska. Lori dumnie nosiła szarfę Miss Hays, a uśmiechnięty Joe Ryan obejmował ją w pasie.

– Nie wiem, co tak naprawdę skłoniło ją do wzięcia udziału w tym konkursie – przyznała jej siostra Summer. – Pewnie było to dla niej czymś w rodzaju ucieczki od trosk i uznała, że mogło to w tamtym czasie pomóc jej małżeństwu.

Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej

Część drugaCHAD DAYBELL

Dostępne w wersji pełnej

Część trzeciaBENZYNA I OGIEŃ

Dostępne w wersji pełnej

Część czwartaCZASY OSTATECZNE

Dostępne w wersji pełnej

EPILOG

Dostępne w wersji pełnej

PODZIĘKOWANIA

Dostępne w wersji pełnej

Spis treści

Okładka

Karta tytułowa

Karta redakcyjna

PROLOG. Niedziela, 26 stycznia 2020 roku

Część pierwsza. LORI

Rozdział 1. CHEERLEADERKA

Rozdział 2. „PSYCHOLOGICZNE GNIAZDO SZERSZENI”

Rozdział 3. JOE RYAN

Rozdział 4. TYKAJĄCA BOMBA

Część druga. CHAD DAYBELL

Część trzecia. BENZYNA I OGIEŃ

Część czwarta. CZASY OSTATECZNE

EPILOG

PODZIĘKOWANIA

Punkty orientacyjne

Okładka

Strona tytułowa

Prawa autorskie

Spis treści

Dedykacja

Meritum publikacji