Polskie pieśni wojenne i piosenki obozowe - Adam Zagórski - ebook

Polskie pieśni wojenne i piosenki obozowe ebook

Adam Zagórski

5,0
3,50 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Zbiorek zawiera wojenne piosenki dawne, a w drugiej połowie piosenki bądź współcześnie ułożone, bądź też współcześnie wśród żołnierzy najchętniej śpiewane. Przy wyborze pieśni drugiej połowy naszego zbiorku, więc pieśni współcześnie śpiewanych autor zbiorku brał wzgląd poza historycznym momentem – przede wszystkim na piękno tekstu. Niezależnie wszakże od wszelkich braków, których Adam Zagórski jest świadomy, zbiorek ten jest zaledwie pierwszą próbą objęcia całości polskich pieśni oraz piosenek wojennych i obozowych.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 40

Oceny
5,0 (1 ocena)
1
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



 

Adam Zagórski

 

 

Polskie pieśni wojenne

I PIOSENKI OBOZOWE

 

 

 

Armoryka

Sandomierz

 

 

Projekt okładki: Juliusz Susak

 

Tekst wg edycji:

Polskie pieśni wojenne

i piosenki obozowe

Zebrał Ad. Z.

Wydawnictwo „Wiadomości Polskich”

Piotrków 1915

Zachowano oryginalną pisownię.

 

© Wydawnictwo Armoryka

 

Wydawnictwo Armoryka

ul. Krucza 16

27-600 Sandomierz

http://www.armoryka.pl/

 

ISBN 978-83-7639-110-6 

 

 

 

Wprowadzenie

Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy,

Co nam obca przemoc wzięła, mocą odbierzemy.

Co wszczęła rozpacz, to dokona męstwo.

Marsz, marsz Polacy! Bóg nam da zwycięstwo!

Polska z grobu powstająca, wola do swych dzieci:

Kto mój syn, kto prawy Polak, niech do boju leci!

O Matko nasza! O Ojczyzno święta!

My dzieci Twoje, my skruszym Twe pęta!

Za wolność i kraj rodzinny, spieszmy do oręża!

Wszakże bracia, nigdy liczba, lecz męstwo zwycięża.

Honor i chwała są po naszej stronie:

Słodko jest zginąć w Ojczyzny obronie.

Wśród pustkowia lesistych Karpat, na przełęczy pantyrskiej, u szczytu drogi Legionów, widnieje krzyż z ledwie ociosanych drzew zbity a na krzyżu tym napis, przez bezimiennego poetę ułożony:

Młodzieży polska! patrz na ten krzyż,

Legiony polskie dźwignęły go wzwyż,

Przechodząc góry, doliny i wały,

Do Ciebie, Polsko i dla Twej chwały!

Ową drogę zbudowała i ów krzyż wzniosła ta sama wola i wiara, która zaprzysiężona została przez naród w pieśni, umieszczonej w przedwstępie niniejszego zbioru. Pieśń ta, urobiona z mazurka Dąbrowskiego, streszcza w sobie prawdę nieomylną, że tylko męstwo, tylko czyn orężny dokonać może cudu wskrzeszenia Polski. Dali też Polacy świadectwo tej prawdzie we wszystkich walkach, zmierzających do odzyskania niepodległości – więc zarówno w bojach Legionów Dąbrowskiego, jak w roku 1831, a potem w roku 1863 i wreszcie w chwili dzisiejszej, gdy znowu powstały Legiony przeciw Rosyi. A we wszystkich tych walkach, często przeciw nadziei a zawsze przeciw przemocy prowadzonych, towarzyszyła żołnierzowi polskiemu pieśń. Rade jej były usta żołnierskie, jak napojowi ożywczemu. Sławiła ich czyny, krzepiła ich dusze! Przystosowała się do właściwości oręża i serca.. Słowa jej brzmiały, jak huk strzałów lub świst szabli – a błyskały groźnie, jak ostrza bagnetów – to znów brzęczały buńczucznie jak ułańskie pałasze, uśmiechały się słońcu blaskiem paradnie polerowanej broni, mieniły się krasą barw strojnych mundurów. Zaś takt pieśniom tym i piosenkom dawało serce raz napełniając je bohaterskim, rwącym rytmem zapału, raz drugi skoczną junaczą, beztroskliwą wesołością, a jeszcze inny raz żałośliwą, tęskną nutą smutków. Niby fala krwi przez serce – przelewa się w pieśni owej fala bujna i żywa najróżnorodniejszych uczuć od rozpaczy, gniewu i zemsty do poetycznych zadumań, miłosnych westchnień, od szlachetnych zachwyceń i patetycznej egzaltacyi do żartobliwych, figlarnych nastrojów.

W zbiorku niniejszym staraliśmy się podać wszystkie te pieśni i piosenki, które w obozach polskich – od czasów Dąbrowskiego po dzień dzisiejszy – śpiewano i śpiewa się bez względu na to, że nie zawsze z wojennej osnowy się wywodzą i że są dziełem różnej twórczości i różnej epoki. Są tu więc i utwory literackie i ludowe. Wybór był trudny, gdyż w obozach polskich śpiewano przeróżne pieśni zależnie oczywiście od indywidualnych upodobań i pochodzenia żołnierzy. Znaną np. jest rzeczą, że pułk czwartaków szedł na Olszynkę pod Grochowem wśród śpiewu: „Poleciała przepióreczka w proso”. Znaną też jest rzeczą, że tak dawniej, jak i obecnie śpiewają w obozach, nieraz bodaj powszechnie, piosenki nie bardzo wybrednej struktury, treści i melodji, częstokroć nawet trywialne. Te oczywiście, mimo ich popularności, pominęliśmy. Również tu i ówdzie okazała się potrzeba pewnych oszlifowań, pewnych poprawek i pewnych przystosowań tekstu; Jest tego wszakże jak najmniej i tylko w koniecznych wypadkach. Tu i ówdzie konstruować wypadło tekst z wielu warjantów. Z powyżej wymienionych względów nie dajemy nazwisk autorów.

Trudno też było zachować ściśle chronologiczny układ – uczyniliśmy to więc tylko częściowo podając w pierwszej połowie zbiorku piosenki dawne, a w drugiej połowie piosenki bądź współcześnie ułożone, bądź też współcześnie wśród Legionistów najchętniej śpiewane, chociaż dawność ich jest niewątpliwa, nieraz nawet poza okres czasu niniejszym zbiorem głównie objętego sięgająca: odnosi się to np. do ostatnich dwu pieśni zbiorku, z których zwłaszcza pieśń „Idzie żołnierz borem, lasem” jest jedną z najstarszych pieśni ludowych polskich, lecz tekst jej tutaj podany nieznacznie odbiega od autentycznie podawanych.

Przy wyborze pieśni drugiej połowy naszego zbiorku, więc pieśni współcześnie śpiewanych braliśmy wzgląd poza historycznym momentem – przedewszystkiem na wdzięk tekstu i urok melodji. Niezależnie wszakże od wszelkich braków, których wydawca jest świadomy, zbiorek ten jest pierwszą próbą objęcia całości polskich pieśni oraz piosenek wojennych i obozowych.

Ad. Z.

Piotrków, w maju 1915

Mazurek Dąbrowskiego.

Jeszcze Polska nie umarła

Póki my żyjemy;

Co nam obca moc wydarła

Szablą odbierzemy.

Marsz, marsz Dąbrowski,

Z ziemi włoskiej do Polski;

Za twoim przewodem

Złączym się z narodem.

Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,

Będziem z Polakami;

Dał nam przykład Bonaparte,

Jak zwyciężać mamy.

Marsz, marsz Dąbrowski,

Z ziemi włoskiej do Polski;

Za twoim przewodem

Złączym się z