Poezja młodości - Patrycja Wolska - ebook

Poezja młodości ebook

Patrycja Wolska

0,0
10,10 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

poezja młodej osoby, pozwalająca na to, aby uzewnętrznić uczucia, poruszyć aktualne sprawy w kraju oraz na całym świecie.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 28

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Patrycja Aleksandra Wolska

Poezja młodości

© Patrycja Aleksandra Wolska, 2022

poezja młodej osoby, pozwalająca na to, aby uzewnętrznić uczucia, poruszyć aktualne sprawy w kraju oraz na całym świecie

ISBN 978-83-8273-786-8

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Jak Mickiewicz

Jak Mickiewicz w sonetach

Pisał o swej ojczyźnie

O tym, że tęskno

Mu za czasami, gdy

Przebywał na Litwie

Tak, ja opisać bym chciała

Ja tęskno mi do ciebie

Jak tęskno, za twoim wzorkiem

Pięknym jak gwiazdy

Na nocnym niebie

Pusty pokój

Siedzę w pustym pokoju

Dopijam kawę, jeszcze wczorajszą

Wieje tu smutkiem, choć nikogo nie ma

Ja słyszę głosy

Zamykam oczy i widzę

Widzę i słyszę ciebie

Jakbyś tu była, ze mną

Otwieram oczy i okazuje się,

Że to tylko bezlitosna tęsknota

To ona każe mi myśleć o tobie

Choć wcale już nie chce

Serca cierpienie, zmusza mnie do tego

Jakbyś była jego częścią

Ale nie jesteś

Więc wytłumacz mi, dlaczego

Dlaczego cierpię, skoro dla ciebie nie znaczę nic

Ściany

Leżę na środku

Otoczona ścianami

Choć wydaję mi się, że milczą

One cichutko płaczą

Przez rany, zadane gwoździami

Na gwoździach wiszą obrazy

I patrzą się na mnie gałami swoimi

Jakby wiedziały coś więcej

Jakby widziały świat moimi

Czy zdają sobie sprawę

Jaki ból dostarczają?

Jaki duży wpływ

Na cierpienie ścian mają?

Czy ściany są ścianami

Czy gwoździe są gwoździami

Może ktoś widzi jakieś odniesienie?

Może, ktoś umie powiedzieć, czyje tak naprawdę jest to cierpienie

Gdzieś tam

W morzu smutku

W łez oceanie

Chcesz wiedzieć, jak jest

Dobrze jest,

Nie musisz martwić się kochanie

Choć dopiero dziewiętnaście lat na karku

To przeżyć więcej niż nie jeden kolekcjoner alkoholu ma w barku

Bilety do piekła i raju już dawno wysprzedane

Więc co pozostało?

Nędzne ludzkie przemijanie

Choć walizka już stoi spakowana

Może więc jednak ktoś ma jeden bilet do odsprzedania?

Zapłacę każdą cenę

Byle opuścić tą ziemską scenę

Na początku…

Na początku był wodospad

A może Fontanna to była?

Krew lała się strumieniami

Teraz już, tylko wolno będzie się sączyła

Rany są zbyt głębokie, by zakleić je plastrami

Zbyt daleko schowane

Nie ma szans, że do nich się dostanę

Ktoś zadał mi cios, prosto w serce

I gdy, przykładam do piersi ręce

Są one jak róże, czerwone

I te spuchnięte oczy, znów załzawione

I tylko leże, i czekam

Aż, pomiędzy drewniane deski, zostanę włożona

Gdzieś pomiędzy innymi, zapomnianymi położona

Już się nie boję

Uciekam od życia

Od codzienności

Chowam się pod kołdrą

Nie jestem już dzieckiem

Już nie boję się ciemności

Każą mi walczyć

Ja wcale nie chce tego

Jest dobrze, jak jest

Przecież chowając się

Nie robię nic złego

Brakuję mi sił

Jak mam walczyć

Skoro oni tylko mówią

Nie podają ręki

Nie ciągną mnie ku górze

Może jednak lepiej będzie

Gdy zasiądę w anielskim chórze

Skrzydła

Moje skrzydła były już gotowe

Już rozkładały się do wylotu

Wtedy zjawiłaś się ty

Podcięłaś je

Utkwiłam w więzieniu

Choć nie ma krat

Nie potrafię się z niego uwolnić

Nie chciałaś mnie skrzywdzić

Więc nie bój się

Ja, nie czuje już nic

Nie czuję złości, smutku ani radości

Tylko pustkę

To ona gra teraz pierwsze skrzypce

Miłość do ciebie

Odebrała mi wszystko

Lecz nadal cię pragnę

I choć nie mogę o nic prosić

Przytul…

Przytul mnie pierwszy i ostatni raz

Żebym wiedziała choć raz

Jak to jest, gdy masz

Cały swój świat

W ramionach