Dlaczego mi to robisz świecie? Część 2 - Patrycja Wolska - ebook

Dlaczego mi to robisz świecie? Część 2 ebook

Patrycja Wolska

0,0

Opis

Książka jest kontynuacją powieści , dlaczego mi to robisz świecie? Jest przeznaczona dla każdego, z pewnością każdy znajdzie w niej coś dla siebie.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 57

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Patrycja Aleksandra Wolska

Dlaczego mi to robisz świecie? 2

© Patrycja Aleksandra Wolska, 2022

Książka jest kontynuacją powieści , dlaczego mi to robisz świecie? Jest przeznaczona dla każdego, z pewnością każdy znajdzie w niej coś dla siebie.

ISBN 978-83-8273-705-9

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Święta świata i po świętach — jak dobrze, że to już koniec

To były najgorsze święta w twoim życiu. 24 grudnia byłaś spokojna, nie chciałaś nikomu przeszkadzać, starałaś się w czymś pomóc, mimo to stale ci się za coś obrywało. Nie mogłaś tego wytrzymać i wykrzyczałaś im, że nie cierpisz ich i całych tych świąt. Kazali ci się zamknąć w pokoju i do wieczora nic nie mówić, nie wychodzić stamtąd. Dla ciebie było to w sumie dobre rozwiązanie, nie musiałaś na nich patrzeć i słuchać o tym jak ty jesteś zła i niepotrzebna. Wieczór wigilijny przebiegł w miarę spokojnie bez większych kłótni. Później poszłaś na następną wigilię do babci i ojca. Tam było już naprawdę spokojnie. Nikt się o nim nie czepiał, spokojne rozmowy- zresztą jak zawsze. Drugi dzień świąt był o wiele gorszym. Spędzałaś go jak co roku u babci tym razem od strony mamy. Na początku było w miarę okej, ale kiedy towarzystwo trochę więcej wypiło zaczęło się prawdziwe piekło. Zaczęli ci wmawiać, że nie jesteś homoseksualna, skoro nie masz dziewczyny, że udajesz, żeby zrobić im na złość. Wszystko ci się zmieni po pierwszym współżyciu z facetem, po prostu na razie nie wiesz co dobre. Sugestie, że jeśli nie potrafisz znaleźć sobie jakiegoś który to z tobą zrobić, mogą wynająć ci męską prostytutkę, żebyś poczuła, jak to jest i zobaczyła, że z kobietą nigdy nie będzie ci tak jak z mężczyzną, bo przecież współżycie z kobietą nie liczy się jako współżycie. To było dla ciebie przegięcie. Nie mogłaś już dłużej tego znieść, wstałaś, ubrałaś się i wyszłaś. Poszłaś samotnie na przystanek, wsiadłaś w autobus i wróciłaś do domu. Poczułaś ulgę. Nie wiesz jakim cudem łączą cię z tymi ludźmi jakieś wspólne geny. Przecież oni są okropni, niszczą cię psychicznie. Ty nigdy byś tak nie postąpiła, dlatego nie potrafisz zrozumieć ich zachowania. Ale wiesz jedno, że musisz im udowodnić, że się mylili i pokazać, że żyjąc po swojemu będziesz naprawdę szczęśliwa.

W sylwestra ktoś zostaje wezwany do góry

Sylwestra postanowiłaś spędzić z dala od swojej rodziny. Po wspólnych świętach miałaś dość spędzania wspólnie czasu. Załatwiłaś sobie nocleg nad morzem, z rana wsiadłaś do pociągu i wyruszałaś w podróż. Wszystko przebiegło w miarę spokojnie aż do czasu otrzymania telefonu, że twój dziadek nie żyje. Początkowo w ogóle nie docierało to do ciebie. Wmawiałaś sobie, że to nie prawda. Jednak po czasie dotarło to w końcu do twojej głowy i zalałaś się łzami. Zostało tak do końca podróży. Ten sylwester miał być dla ciebie nie zapomnianą przygodą a stał się piekłem. W głębi siebie zadawałaś sobie pytanie: dlaczego w tym roku wszystko w moim życiu było na nie? Dlaczego ten ostatni dzień nie mógł być normalnym? Nigdy nie poznasz odpowiedzi na to pytanie. Zamiast świetnie się bawić w sylwestrową noc i zapomnieć o wszelkich problemach, ty stale zalewałaś się łzami, często masz wrażenie, że jesteś zbyt wrażliwa na ten świat, że niektóre sprawy dotykają cię sto razy bardziej niż innych ludzi. W nowy rok miałaś cały dzień, aby pozwiedzać trójmiasto, nie miałaś zbytnio humoru, ale jak już tam byłaś to trzeba było to wykorzystać. O 22.00 miałaś pociąg powrotny. Wszystko przebiegało dobrze już prawie byłaś u celu, kiedy około 70 km przed Wrocławiem pociąg zatrzymał się, początkowo myślałaś, że po prostu czeka aż przejdzie inny pociąg, przecież często się to zdarza, jednak kilka chwil później usłyszałaś komunikat, że z powodu potrącenia pieszej osoby, pociąg opóźniony o 180 min, czekamy na pogotowie i prokuratura. I znów jak jakieś nieszczęście to ty akurat musisz tam być. Widziałaś, jak wyciągali z torów jakąś kobietę, była cała we krwi. Odrazu wsadzili ją do karetki, choć stali kilkanaście minut, nie było czarnego worka, odjechali na sygnale. Miałaś nadzieję, że przeżyła. Później przyjechał prokurator, zbadał okoliczności wypadku i po trzech godzinach pociąg wreszcie ruszył. Miałaś być w domu około 6 rano byłaś dopiero o 10. Wydarzenia dwóch ostatnich dni bardzo cię przybiły. Znowu nie byłaś w stanie normalnie funkcjonować, było to za dużo dla ciebie. Nie masz tak silnej psychiki, aby szybko poradzić sobie z tak tragicznymi sytuacjami. Potrzebowałaś mniej więcej tygodnia, aby dojść do siebie i wrócić do normalnego funkcjonowania.

Ku twej pamięci

W dzień, gdy miliony fajerwerków nasze niebo oświetlać miało

Tak nagle, nieoczekiwanie się to stało

Zgasło tu na ziemi światełko twoje

A ból przepełnił serce moje

Teraz gdy w niebo się wpatruję

Jedną piękną gwiazdkę na nim widuje

Jesteś tam na górze

Mój aniele stróże

Wiem, że zawsze mnie kochałeś

I mimo że już nigdy cię nie przytulę

Wierzę, że zawsze będziesz przy mnie

Będziesz moim lekarstwem na wszystkie bóle

Byłeś wspaniały, dlatego tak bardzo cierpimy

Ty bądź tam na górze szczęśliwy

Dziadku kochany

A my jeszcze trochę poszlochamy

W styczniu nie wychodź z domu

Styczeń jest dla ciebie bardzo pechowym miesiącem. W poprzednim roku, zepsułaś sobie rękę, przez co później musiałaś rok się męczyć i ją leczyć a do tej pory nie jest do końca sprawa. W tym roku padło na nogę. Kiedy wysiadałaś z samochodu uderzyłaś się, później źle postawiłaś nogę i coś poszło. Liczyłaś, że to nic takiego, szybko przejdzie, jednak okazało się inaczej, skręcenie II stopnia. Na stopie zaczęły ci się robić krwiaki. Musisz przez 10 dni mieć ją usztywnioną w ortezie i 10 dni robić sobie zaszczyki przeciw zakrzepowe. Jest to dla ciebie koszmar, panicznie boisz się igieł, dlatego ciężko jest ci robić samej sobie zastrzyki w brzuch, jednak jakoś dajesz radę, chcesz szybko wyzdrowieć i wrócić do normalnego funkcjonowania. Czasem myślisz sobie, że w styczniu powinnaś zamknąć się w domu i nigdzie nie wychodzi, żeby uniknąć nieszczęśliwych wypadków, ale przecież w domu dla ciebie również jest niebezpiecznie. Rękę zepsułaś sobie właśnie tam. Zresztą już nie raz coś na ciebie spadło, nóż wyślizgnął ci się z ręki itp. Chyba nigdzie nie jest dla ciebie bezpiecznie i choć wiesz, że powinnaś bardziej na siebie uważać, twoja nieuwaga często wynika po prostu ze zmęczenia. Mało śpisz, mało jeszcze, często łapią cię doły i choć jesteś czasem szczęśliwa i masz poczucie tego, że chcesz żyć, jesteś też bardzo zmęczona. Nie pomaga to w normalnym funkcjonowaniu. Jednak starasz się jakoś wygrać z tym. Toczysz w swoim życiu tyle walk, że już nie wiesz na którym jesteś froncie. Chcesz wygrać tą wojnę, jednak jak to na wojnie bywa, jedne bitwy są wygrane inne przegrane. Najważniejsze jednak jest to, że ciągle walczysz i się nie poddajesz. Może kiedyś przyjdzie taki moment, że już nie będziesz musiała walczyć z żadnymi wewnętrznymi demonami, musisz jednak cierpliwie to znosić. Co przyniesie los nigdy nie wiadomo.

Chce być dzieckiem — oddajcie mi dzieciństwo!

Jak już wiadomo dzieciństwo było dla ciebie ciężkim przeżyciem. Pozostawiło w twojej psychice wiele traum, które wciąż utrudniają ci normalne funkcjonowanie. Choć masz już 19 — lat i każą ci być dorosłą, podejmować ważne decyzje, nie chcesz tego. Pragniesz być dzieckiem, chcesz przeżyć choć na chwilę to co ci odebrano. Kiedy leżysz samotnie na łóżku, ze słuchawkami na uszach, zamykasz oczy i słyszysz ten cholerny dźwięk, tłuczonych o ścianę talerzy, gdy twoi rodzice się kłócili, łamanego stołu którym w siebie rzucali. Mimo że minęło już 10 lat ty nadal masz to w głowie. Nie potrafisz od tego uciec. Wciąż powtarzasz sobie w głowie byłam tylko dzieckiem, dlaczego mi to zrobiliście, dlaczego nie mogłam mieć normalnego dzieciństwa, dlaczego nie mogliście się normalnie rozstać tylko musiałam na to patrzeć i tego słuchać. Twoi rodzice byli dorośli a nie umieli podejmować rozsądnych decyzji, żeby cię ochronić. Dlaczego więc ty masz umieć to robić, skoro wewnątrz wciąż jesteś dzieckiem. Małą, zagubioną dziewczynką, która pragnie beztrosko bawić się lalkami, mieć bezpieczny azyl, do którego może zawsze powrócić, w którym jest mnóstwo ciepła i miłości. Uwięziona w ciele 19 — letniej dziewczyny, która boi się życia. Która ucieka przed uczuciami, bo ma wrażenie, że nie potrafi odczuwać normalnych emocji, zawsze albo jest w tobie ich brak, albo zbyt dużo. Nie potrafisz cieszyć się życiem, każdy dzień jest dla ciebie jakąś walką. Chciałabyś choć na jeden dzień tak po prostu zapomnieć o wszystkim, przeszłości, traumach, problemach. Potrzebujesz jednego cholernego dnia, żeby przemyśleć to wszystko i przekonać się, że życie jest piękne i warto je kontynuować. Zamiast tego codziennie tysiące kłębiących się myśli. Złych myśli, które cię dołują. Gdy siedzisz w domu, pamiętasz tylko to co złe, nie umiesz cieszyć się życiem. Dlatego tak często z niego wychodzisz. Masz ogromny żal do swoich rodziców o to, że nie umieli zapewnić ci bezpieczeństwa w dzieciństwie, o to, że musiałaś patrzeć i rozumieć rzeczy o, których dzieci nie powinny wiedzieć. Obarczyli cię swoimi problemami a dziś nie potrafią zrozumieć, dlaczego nie umiesz być dorosłą. Myślą, że skoro po tylu latach wszystko jest w porządku, to nie ma o czym mówić, było minęło, każdy popełnia błąd. Tak to prawda, nikt nie jest idealnym. Lecz największą sztuką w tym wszystkim jest umiejętność przyznania się do błędu. Oni tego nie potrafią. Zawsze uciekali od rozmów o tym co było. Bali ci się spojrzeć w oczy i powiedzieć przepraszam, spieprzyłem/am. to, ale chcę to naprawić. Nie chcesz być taka jak oni, dlatego zawsze, gdy popełnisz błąd starasz się do tego przyznać. Dlatego tak często wybaczasz ludziom, bo nie chcesz się z nikim kłócić, nie chcesz na nowo przeżywać swojego dzieciństwa. Wiesz, że krzyk i przemoc nic nie załatwi. Wyciągnęłaś cenną lekcję z błędów swoich rodziców, szkoda, że oni nie umieli tego zrobić.

Dzieciństwo

Czasy dzieciństwa tak szybko minęły

Szalone dziecięce myśli w odmęcie dorosłego życia, gdzieś zaginęły

Pamiętam mówili ciesz się chwilą

Kiedyś za dziecka się nie wierzyło

Dziś za tym wszystkim się zatęskniło

Brakuję podwórka dzieci pełnego

I wspólnej zabawy w chowanego

Brakuję bazy, którą się budowało

I dwóch przeciwnych obozów, gdzie na patyki się wojowało

Brakuję po drzewie się wspinania

I krótkich drzemek w dzień ucinania

Ahhh, ile teraz by się oddało

Za czasy, gdy beztrosko przez gumę się skakało

Za czasy, gdy deszcz był największym wrogiem

A pogodny dzień przyjacielem

Gdy obserwowali się chmury i było się małym marzycielem