Pobiedziska na trakcie Piastów wczoraj i dziś - Natalia Jędrzejczak, Maciej Jędrzejczak, Aleksandra Miedziak, Witold Miedziak - ebook

Pobiedziska na trakcie Piastów wczoraj i dziś ebook

Natalia Jędrzejczak, Maciej Jędrzejczak, Aleksandra Miedziak, Witold Miedziak

0,0

Opis

Tę książkę możesz wypożyczyć z naszej biblioteki partnerskiej! 

 

Książka dostępna w katalogu bibliotecznym na zasadach dozwolonego użytku bibliotecznego. Tylko dla zweryfikowanych posiadaczy kart bibliotecznych 

 

Książka dostępna w zasobach: 
Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy Pobiedziska

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 103

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Natalia i Maciej Jędrzejczak  Aleksandra i Witold Miedziak

Pobiedziska na trakcie Piastów

 

Copyright by Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy Pobiedziska im. Łukasza Opalińskiego w Pobiedziskach 2022

Część historyczna: Aleksandra i Witold Miedziak

Część przyrodnicza: Natalia i Maciej Jędrzejczak

Pomysł i redakcja: Małgorzata Halber

Współpraca redakcyjna: Alicja Tomczak-Kowalska

Symbole graficzne: Justyna Gackowska-Milecka

Korekta: Wydawnictwo Gaudentinum

Skład i łamanie: Tomasz Brończyk Studio Strefa DTP

Zdjęcia na pierwszej stronie okładki:

Panorama Pobiedzisk, widok z okna klasztoru Sióstr Sacre-Coeur, pocztówka z około 1961 roku (ze zbiorów Maurycego Kustry)

Panorama Pobiedzisk, widok współczesny (fot. Mariusz Wieczorek)

ISBN 978-83-919165-3-7

Wydawca:

Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy Pobiedziska im. Łukasza Opalińskiego

62-010 Pobiedziska, ul. Kostrzyńska 21

Szanowni Czytelnicy,

książka pt. Pobiedziska na trakcie Piastów wczoraj i dziś powstała dzięki środkom pozyskanym z konkursu grantowego ogłoszonego przez Stowarzyszenie Lokalna Grupa Działania „Trakt Piastów", które podejmuje przedsięwzięcia służące rozwojowi lokalnego potencjału i zachowaniu dziedzictwa historycznego i kulturowego gmin. Pozyskuje ono i wykorzystuje unijne środki z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, wspiera mieszkańców w gospodarczych, edukacyjnych i społecznych aspiracjach. Czyni to w myśl zasady, że z przeszłości powinniśmy czerpać pełnymi garściami, byśmy umieli doceniać teraźniejszość i wykorzystywać dany nam czas na pożytek własny, bliźnich i przyszłych pokoleń.

Podjęłam się napisania wniosku o grant. W efekcie pozyskane fundusze przez pobiedziską Bibliotekę umożliwiły zaproszenie autorów do napisania treści publikacji. Pasjonaci fotografii przekazali nieodpłatnie zdjęcia, korzystaliśmy też z podpowiedzi regionalistów i z tak przygotowanego materiału, dzięki pracy Wydawnictwa Gaudentinum, powstała książka. Jej tytuł to ukłon w stronę Stowarzyszenia. Sama nazwa „trakt" nawiązuje do drogi, która biegła od katedry poznańskiej wzdłuż rzeki Cybiny, by przed Pobiedziskami skierować się na rynek i następnie przez Moraczewo, Rybitwy, przeprawą mostową przez Ostrów Lednicki doprowadzić do katedry w Gnieźnie. Ówczesna droga liczyła około 50 km, a Pobiedziska leżały dokładnie w połowie tego traktu, będąc doskonałym miejscem odpoczynku dla strudzonych wędrowców, uczty dla podróżnych, popasu dla koni. Szlak Piastowski natomiast to nazwa najstarszego w Polsce szlaku turystycznego, po raz pierwszy jego nazwy użył - w odniesieniu do trasy z Poznania do Gniezna - Jan Kilarski w 1938 roku w swoim Przewodniku po Wielkopolsce.

Pobiedziska mają szczęście do ludzi, którzy bezinteresownie poświęcają wiele czasu i energii na zgłębianie wiedzy o naszym mieście i gminie. Od międzywojnia lokalne dzieje rozbudzają wyobraźnię pasjonatów, którzy z ukochania miejsca, w którym żyją, podjęli się tworzenia publikacji, opowiadania o lokalnych dziejach, przywracania pamięci o ludziach i wydarzeniach. Pobiedziską bibliografię wykorzystaną w materiale tekstowym możemy znaleźć na stronie internetowej naszej Biblioteki: www.bppob.pl, w zakładce regionalia. Na naszej stronie www umieścimy także wersję elektroniczną niniejszej publikacji.

Do tej rzeszy regionalistów dołączają dzisiaj autorzy młodszego pokolenia. Napisanie tekstu o zabytkach i historii Pobiedzisk powierzyliśmy Aleksandrze i Witoldowi Miedziakom - historykom sztuki, absolwentom Instytutu Historii Sztuki UAM. Razem tworzą Blog Zabytkowy, na którego łamach na nowo odkrywają zabytki Polski, zwłaszcza zabytki architektury, popularyzując zarówno wiedzę o sztuce, jak i historii naszego kraju. W wyprawach dzielnie towarzyszą im dzieci, zwane także krasnoludkami, które wykazują nie mniejszą pasję w docieraniu do zapomnianych miejsc, pokazując przy tym, że podróże - zwłaszcza z dziećmi - naprawdę kształcą.

Swoją wiedzą o pobiedziskiej przyrodzie podzielili się Natalia i Maciej Jędrzejczakowie, biolodzy, badacze środowiska naturalnego okolic Pobiedzisk, absolwenci Wydziału Biologii UAM w Poznaniu. Pasję do wędrówek i spotkań z dziką przyrodą łączą z edukacją i działalnością społeczną. Razem z innymi mieszkańcami regionu popularyzują wiedzę o tej części Polski w stowarzyszeniu Kasztelania Ostrowska. Rośliny, podobnie jak cała przyroda, są dla nich źródłem inspiracji, zachwytów i powrotów do miejsc ukrytych w dalekich puszczach oraz w lokalnych ostojach niedaleko ich domu.

Na kartach książki przywoływane są postacie z dalszej i bliższej historii, świeże spojrzenie na dzieje, zabytki przeplata się z wnikliwą analizą dziedzictwa, jakie pozostawiła nam w krajobrazie natura, opisami współczesnej przyrody przekształcanej przez człowieka, ale wciąż potrafiącej zachwycać siłą żywotności gatunków flory i fauny, które trwają w ekosystemach. A wszystko to jest opowieścią o Pobiedziskach!

Książka jest zaproszeniem do uważnego spaceru po Pobiedziskach, do dostrzeżenia, jak pełnym historii jest to miejsce, jakie walory krajobrazu i różnorodność przyrodniczą mamy na wyciągnięcie ręki.

Serdecznie zapraszam do czytania i spaceru po uliczkach naszego miasta z książką w ręku.

Małgorzata HalberDyrektor Biblioteki PublicznejMiasta i Gminy Pobiedziskaim. Łukasza Opalińskiego

Podziękowania

Ta książka to efekt także społecznego zaangażowania.

Książka Pobiedziska na trakcie Piastów wczoraj i dziś została wzbogacona o piękne zdjęcia dzięki pasjonatce fotografii - Iwonie Tomaszewskiej oraz członkom bibliotecznego Klubu „F.OTO Ludziska Pobiedziska" - Danucie Zawadzkiej, Michałowi Kowalskiemu, Paulinie Szczap, Karolinie Sołtysiak i Agacie Mińkowskiej. Fotografii z drona użyczyli Piotr Pawłowski i Mariusz Wieczorek. Radosław Wiśniewski spędził wiele godzin nad graficznym opracowaniem materiałów. Pięknie dziękuję Wszystkim za to bezinteresowne podzielenie się swoim widzeniem Pobiedzisk.

Dziękuję Łucji Kapcińskiej z Wydziału Promocji za udostępnienie zdjęć i materiałów z Archiwum Gminy Pobiedziska, w tym zbiorów Kazimierza Matyska.

Dziękuję Maurycemu Kustrze za udostępnienie skanów starych pobiedziskich pocztówek.

Słowa podziękowania kieruję do Magdaleny Blumczynskiej, Karola Górskiego, Stanisława Krygiera, Zenona Maciejewskiego i Tadeusza Panowicza za dzielenie się wiedzą i materiałami.

Na koniec dziękuję Marzenie Krzyżanowskiej, Tomaszowi Brończykowi oraz Wydawnictwu Gaudentinum za merytoryczną pomoc w edycji i przygotowaniu książki do druku.

Małgorzata HalberDyrektor Biblioteki PublicznejMiasta i Gminy Pobiedziskaim. Łukasza Opalińskiego

Wstęp historyczny

Pobiedziska należą do najstarszych miast na ziemiach polskich, a ich historia odbija jak zwierciadło historię narodu - nie tyle nawet lokalną, ile raczej historię całego kraju. Dzieje miasta nie tylko łączą się z początkami polskiej państwowości, ale też wskazują na rolę Pobiedzisk jako jednego z głównych ośrodków regionu wielkopolskiego, zarówno w państwie piastowskim, jak i jagiellońskim. Często gościli tu królowie, możnowładcy i książęta kościoła, Pobiedziska uczestniczyły też w najdonioślejszych momentach historii kraju - czy to kiedy król Jagiełło pieszo wędrował z pobiedziskiej fary do kościoła Bożego Ciała po wiktorii grunwaldzkiej, czy to wówczas, kiedy witał tu posłów wracających z soboru w Konstancji. Ta ogromna waga Pobiedzisk na przestrzeni dziejów, malownicza ich historia, jako ośrodka administracyjnego, ale też kościelnego, miejsca znanego w Wielkopolsce z kultu Matki Boskiej, nie jest nam na co dzień uświadamiania. W burzliwej historii zaginęły świadectwa dawnej świetności - przede wszystkim dwór starościński na wyspie Jeziora Małego, poważny historyczny ośrodek, który przejął funkcję po Mieszkowym palatium na Ostrowie Lednickim. Przepadła bezpowrotnie Kaplica Objawień, choć zachowała się cześć oddawana wizerunkowi Matki Boskiej. Przepadł dawny ratusz, symbol władzy miejskiej i niezmiennego, mimo dramatycznych niekiedy kolei losu, charakteru miejskiego Pobiedzisk. Przepadł fundowany przez króla kościół Świętego Ducha i stojący przy nim szpital, przepadła też synagoga - symbol wielowiekowej obecności Żydów w Pobiedziskach. Nie istnieje już dawna plebania, nie istnieje szkoła parafialna, nie istnieją karczmy i gorzelnie, a także okoliczne młyny. Wszystko to, co stanowiło kiedyś o wielowiekowym bogactwie kulturowym miasta, staraliśmy się Pobiedziskom i pobiedziszczanom zwrócić na kartach tego albumu. Zwrócić, zachować ku pamięci i przekazać potomnym, bo to jesteśmy winni naszym przodkom - przede wszystkim pamięć.

Wyspa na jeziorze Biezdruchowo (fot. Mariusz Wieczorek)

Wstęp przyrodniczy

Przyroda okolic Pobiedzisk jest bezpośrednio związana z historię polodowcową. Wielkie masy lodu ukształtowały teren kilkanaście tysięcy lat temu. Pobiedziska rozwijały się na skraju polodowcowej doliny, którą wypełniają owalne jeziora. Na terenie Pobiedzisk mamy trzy naturalne jeziora polodowcowe. Największe jest Biezdruchowo, dalej Dobre i Małe. Na południowy zachód od Pobiedzisk Letniska znajduje się jezioro Dębiniec. W części północno-zachodniej Pobiedzisk krajobraz ukształtowała rzeka Główna - w jej dolinie dawne wyrobiska zajmują obecnie stawy. Tereny podmokłe zobaczyć można w centrum miasta wzdłuż doliny polodowcowej na północ i wschód od rynku.

W średniowieczu odlesione obszary wokół osady służyły jako obszary rolne. Dalej od domostw położone były łąki, pastwiska

Bezpośrednie otoczenie przyrodnicze Pobiedzisk (fot. Maciej Jędrzejczak)

Grąd w Promnie (fot. Maciej Jędrzejczak)

i lasy użytkowane na cele bartnictwa, pozyskiwania dziegciu i opału. Bagienne tereny w dolinie rzeki Główny oraz doliny w okolicach dzisiejszej Kapalicy czy Promna były terenami puszczańskimi. Do połowy XX wieku wylesiono najwięcej terenów. Ostoje leśne otoczone mokradłami i parki przydworskie pozostały ostatnimi miejscami, gdzie przetrwały do dzisiaj gatunki dawnych puszcz. Od połowy XX wieku rozpoczęto zalesianie gruntów porolnych, w tym pól uprawnych, łąk i pastwisk. Większe, zwarte kompleksy leśne uzyskały współczesny zasięg w Parku Krajobrazowym Promno oraz w ciągu Jezior Wronczyńskich i rzeki Główny w północnej części Pobiedzisk. Przełom XX i XXI wieku przyniosły kolejne zmiany w przyrodzie. Niektóre łąki zaprzestano użytkować w dotychczasowy sposób. Z jednej strony rozpoczęło się ich zarastanie przez krzewy i drzewa, a z drugiej strony przekształcono je na grunty orne lub działki budowlane. Problemem stało się obniżanie poziomu wód, co wpłynęło negatywnie na ekosystemy jezior, mokradeł i rzek. W przyrodzie Pobiedzisk nadal jest wiele bardzo cennych miejsc, które zasługują na poznawanie i ochronę. Malowniczy krajobraz jest dumą mieszkańców.

Miasto położone jest na falistej wysoczyźnie polodowcowej rozciętej przez doliny polodowcowe z jeziorami (rynny polodowcowe). Współczesna rzeźba terenu okolic Pobiedzisk ukształtowała się 18-19 000 lat temu podczas fazy poznańskiej zlodowacenia Wisły. W fazie recesyjnej lądolód skandynawski zatrzymał się właśnie na linii Pobiedzisk, tworząc urozmaicony krajobraz polodowcowy. W wyniku działalności mas lodu pozostały na terenie Pobiedzisk różne formy ukształtowania terenu. To właśnie przez wydarzenia z przeszłości dzisiaj możemy cieszyć się tak zróżnicowaną przyrodą i ciekawą rzeźbą terenu w tej części Polski. Największy teren zajmuje wysoczyzna morenowa płaska w północnej i zachodniej części Pobiedzisk. Charakteryzuje się występowaniem glin polodowcowych i zasadniczo równinnym krajobrazem. Na takim terenie ulokowano miasto. W części południowej Pobiedzisk płaski krajobraz uzupełniają piaski sandrowe i równiny sandrowe. Formy te powstały w wyniku roztapiania się wód polodowcowych na skutek postępującego ocieplania klimatu. W ich składzie dominują piaski i piaski żwirowate. Towarzyszą im bardziej suche siedliska. Z północy na południe od jeziora Biezdruchowo w kierunku jeziora Kazanie obniżenie tworzy rynna subglacjalna, którą wypełniają częściowo torfy i jeziora polodowcowe. Drugą pobliską doliną tego typu jest obniżenie z jeziorem Dębiniec koło Pobiedzisk Letniska. W zachodniej części Pobiedzisk obecna jest także morena czołowa akumulacyjna, czyli polodowcowa forma terenu, która obejmuje pagórkowaty wyniesiony obszar ponad otaczającą morenę denną. Pagórki zbudowane są z glin polodowcowych. Interesujące jest występowanie w pobliżu Pobiedzisk kemów - wyniesień terenu w miejscach dawnych jezior związanych z lądolodem. Charakteryzują się one nieregularnym kształtem i obecnością drobnego materiału piaszczystego, który był dnem jezior na lodzie w okresie zlodowacenia. Takie formy geologiczne obecne są koło Bocińca i Kapalicy na południe od Jeziora Dobrego.

Wszystkie te formy polodowcowe charakteryzują się różnym uwodnieniem. Na pagórkach i wyniesieniach jest bardziej sucho. Nachylone zbocza mogą być cieplejsze od południa lub bardziej chłodne i cieniste od północy. Rzutuje to na rozmieszczenie światłożądnych gatunków ciepłolubnych oraz cienioznośnych. Doliny charakteryzują się natomiast większym uwodnieniem. W niektórych miejscach woda stagnuje przez cały rok.

Po ustąpieniu lądolodu od południa przywędrowały rośliny zielne, następnie krzewy i na końcu drzewa. Pokrywa roślinna w różnych siedliskach polodowcowych spowodowała wykształcenie się różnych typów gleb. Okolice Pobiedzisk zdominowane są przede wszystkim przez gleby brunatne powstające na glinach polodowcowych. Na tych siedliskach dominowały dwa tysiące lat temu lasy dębowo-grabowe z udziałem klonów, lip, leszczyny, czereśni, w większości rodzimych dla tej części Polski krzewów i drzew liściastych. W obniżeniach dolin wykształciły się gleby torfowe oraz czarne ziemie łęgowe z dużą zawartością próchnicy i bardzo ciemną barwą. Powstawały w łęgach olszowych i jesionowo-olszowych z udziałem wiązów, dębów, bzów, trzmieliny i porzeczek. Na obszarach piaszczystych powstawały gleby płowe o mniejszej zasobności w metale alkaliczne i gromadzące mniej wody. Najbardziej suche miejsca pokrywały lasy mieszane z większym udziałem dębów i domieszką sosny w najbardziej suchych wariantach. Otwartymi terenami były torfowiska i zbiorniki. Rozwój dużych łąk zapoczątkował człowiek na dawnych gruntach leśnych i osuszonych mokradłach.

Współczesne ekosystemy

Przyroda miasta w większości jest typowa dla terenów gęsto zabudowanych. W centrum zobaczymy gatunki ozdobne i rabaty. Otoczenie miasta zdominowane jest przez pola uprawne i nieużytkowane grunty porolne, które spontanicznie przekształcają się w łąki. Do naturalnych lub półnaturalnych ekosystemów należą:

- łąki świeże z bodziszkiem łąkowym, krwawnikiem i rajgrasem wyniosłym. Spotykane jako najczęstsze typy łąk w mieście i wokół niego. Występują w części wschodniej, w rynnie polodowcowej między jeziorem Biezdruchowo a Dobrym, w zachodniej i północnej części na terenach przyległych do osiedli i między polami;
- łąki wilgotne z wyczyńcem łąkowym. Występują na brzegach Jeziora Dobrego oraz najniżej położonych częściach rynny polodowcowej między jeziorem Biezdruchowo i ul. Gnieźnieńską;
- łąki suche i fragmenty muraw z kocankami piaskowymi, goździkiem kartuzkiem, jastrzębcem kosmaczkiem, lepnicą zwisłą i lebiodką pospolitą. Otwarte ciepłe ekosystemy trawiaste występują w formie ubogiej między jeziorami Małym i Dobrym, na południe od Jeziora Dobrego, na zboczach opadających do jeziora Dębiniec oraz na terenach dawnego wyrobiska koło Nadrożna i północy Pobiedzisk;
- lasy łęgowe (jesionowo-olszowe) i olsy. Niewielkie fragmenty mocno przekształcone koło cmentarza w centrum miasta oraz lepiej zachowane układy nad brzegami jezior Biezdruchowo, Dębiniec i Dobrego;
- lasy grądowe (dębowo-grabowe). W formie ubogiej ten dominujący niegdyś typ lasów zachował się na zachodnich zboczach Jeziora Dobrego, w lepszym stanie wokół jeziora Biezdruchowo i w dolinie rzeki Główny, w bogatej, wielogatunkowej formie z gatunkami ginącymi zachował się wokół jeziora Dębiniec i w innych częściach Parku Krajobrazowego Promno;
- jeziora żyzne (eutroficzne). Należą do nich jeziora Dobre i Biezdruchowo. Jezioro Małe jest jeziorem przeżyźnionym (hipertroficznym) z dużym udziałem sinic i glonów nitkowatych;
- jeziora umiarkowanie żyzne, ramienicowe. Cenne rzadkie ekosystemy obejmujące wody o znacznej przejrzystości, z udziałem zbiorowisk nazywanych łąkami podwodnymi. Wokół Pobiedzisk takimi jeziorami są Dębiniec i Kazanie;
- torfowiska niskie i przejściowe. Rzadkie, cenne układy przyrodnicze zachowane reliktowe wokół jezior Dębiniec i Kazanie.

Mapa Pobiedzisk - zaproszenie do spaceru z książką

1. Od fary do doliny polodowcowej

Kościół famy w Pobiedziskach jest bez wątpienia najcenniejszym zabytkiem gminy, a równocześnie jednym z najważniejszych przykładów architektury wczesnogotyckiej w Wielkopolsce. Czas jego wzniesienia niknie jednak w przysłowiowej pomroce dziejów, zaś dokumenty odnoszące się do świątyni można zupełnie różnie zinterpretować. Postarajmy się wszelako, w miarę możliwości, tę kwestię rozjaśnić. Pomysł fundacji murowanej świątyni narodził się zapewne w momencie lokacji miasta. Dokładne datowanie tego ostatniego wydarzenia jest kłopotliwe, można jednak przyjąć, że lokacja nastąpiła na pewno przed rokiem 1266. Bezpośrednią wzmiankę o kościele znajdujemy w źródłach dopiero pod rokiem 1331, gdzie mowa o Pobiedziskach „złupionych i spalonych razem z grodem i z kościołem" przez Krzyżaków. Ten spalony kościół często interpretowano jako budowlę drewnianą, datując początek wznoszenia świątyni murowanej dopiero po wspomnianym najeździe. Tymczasem analiza murów samej fary dostarcza nam argumentów, aby moment jej wzniesienia umieścić jeszcze w XIII wieku. Ściany kościoła wymurowano w charakterystycznym wątku wendyjskim - sposobie kładzenia cegieł w kolejności: krótsza (główka), dłuższa, dłuższa (wozówka, wozówka), krótsza, dłuższa, dłuższa itd. Wątek ten był specyficzny właśnie dla architektury XIII wieku. Po wtóre, zachowane częściowo od strony południowej okna pierwszej świątyni ewidentnie noszą ślady wpływów zarówno architektury romańskiej (wygasającej w XIII stuleciu),

Fara Pobiedziska od południowego wschodu (fot. Witold Miedziak)

jak i gotyckiej (dopiero wówczas wschodzącej); po romańsko są niewielkie i umieszczone w górnych częściach ściany, lecz równocześnie po gotycko zamknięte ostrołukami. Wskazuje to na odnotowanie przez działających tutaj majstrów gotyckich koncepcji budowlanych (pojawiły się one po raz pierwszy w prezbiterium katedry poznańskiej w latach 50. XIII wieku), ale równocześnie na zakorzenienie warsztatu tychże majstrów w tradycyjnym, przedgotyckim jeszcze sposobie budowania. Fakt, że w roku 1266 właściciel tutejszych ziem, książę Bolesław Pobożny, wsparł fundację kościoła w pobliskim Wronczynie, może wskazywać, że Pobiedziska fara, świątynia nieporównanie ważniejsza, bo mająca wkrótce stać się ośrodkiem dekanatu, już istniała lub być może właśnie powstawała.

Detal okna wczesnogotyckiego w ścianie południowej fary (fot. Witold Miedziak)

Farę w Pobiedziskach wzniesiono w najwyższym punkcie miasta jako dużą, jak na owe czasy, budowlę jednonawową, z nieco węższym i niższym od nawy prezbiterium, zamkniętym od wschodu prostą ścianą. Od północy do prezbiterium przylegała zakrystia, która po jakimś czasie w niejasnych okolicznościach uległa zniszczeniu.

Zabytkowa ciekawostka

Na miejscu pierwszej zakrystii powstała kolejna, zachowana po dzień dzisiejszy. Wzniesiono ją zapewne dopiero w XV lub w XVI wieku. Mimo niewielkich rozmiarów, było to dla pobiedziskiego kościoła ważne miejsce - nie tylko ze względu na pełnienie roli zaplecza liturgicznego oraz sejfu dla parafialnych kosztowności, ale też ze względu na mieszczącą się na piętrze emporę. Empora, czyli pomieszczenie wywyższone względem posadzki kościoła, była otwarta do wnętrza prezbiterium za pomocą dawnego, wczesnogotyckiego okna. Jej wnętrze otynkowano i ozdobiono malowidłami, których resztki, w postaci dekoracyjnie upiętych kotar, zachowały się na poddaszu zakrystii do dnia dzisiejszego. Udekorowanie empory polichromią wskazuje wyraźnie, że mamy tu do czynienia z pomieszczeniem ekskluzywnym - zapewne prywatną lożą dla patrona kościoła lub może prywatną kaplicą.

Fara pobiedziska wraz z dzwonnicą od zachodu (fot. Danuta Zawadzka)

Fragmenty polichromii dawnej empory zachowane nad dzisiejszą zakrystią (fot. Mikołaj Potocki)

Wprowadzono także inne zmiany budowlane w farze: po pewnym czasie od zachodu dobudowano wieżę. Trudno określić, kiedy to nastąpiło (być może w czasie odbudowy kościoła po roku 1355), na którą to odbudowę zabezpieczono środki na królewskiej wsi Wagowo. Po pewnym czasie, może po którymś z pożarów w drugiej połowie XVI wieku, wieża została „wchłonięta" przez nawę rozrastającą się o kolejne przęsło ku zachodowi. Od czasów tej przebudowy, która objęła też wymurowanie nowych, dużych ostrołukowych okien, kościół właściwie nie przeszedł żadnych poważniejszych przeobrażeń. Zmieniało się tylko wnętrze i jego wyposażenie.

Parafia pobiedziska od początku istnienia była ważnym ośrodkiem kościelnym; stanowiła centrum dekanatu, zaś proboszczami bywali tu często, zarówno w XV, jaki i w XVI i XVII wieku, kanonicy katedry gnieźnieńskiej. Nic więc dziwnego, że posługiwał przy niej nie tylko proboszcz, ale i inni duchowni. I tak w drugiej połowie XV stulecia miejscowa szlachta opłacała w kościele pobiedziskim przynajmniej dwóch kapłanów modlących się przy nowych ołtarzach: jeden, pw. św. Michała Archanioła, fundowali dziedzice z Promna, drugi natomiast, pw. NMP i św. Jana, dziedzice dóbr Zbąszyńskich.

Wskazówki dla zwiedzających

Obchodząc kościół we wnętrzu, warto zwrócić uwagę na dwa najstarsze, jeszcze średniowieczne zespoły rzeźb. Pierwszy, pochodzący ze wspomnianego ołtarza Zbąszyńskich (ufundowanego w roku 1479), ma postać gotyckich płaskorzeźb Grupy Ukrzyżowania, a więc Chrystusa oraz Matki Boskiej i św. Jana, umieszczonych na północnej ścianie kościoła. Wysoko zadarta głowa św. Jana, jak również pomniejszona postać Chrystusa pozwalają przypuszczać, że rzeźby pierwotnie zaaranżowano w ołtarzu na kilku planach, być może na tle malowanej Golgoty. Z czasów średniowiecza zachowała się jeszcze jedna figura - Matki Boskiej z Dzieciątkiem, wisząca po przeciwnej stronie, na ścianie południowej kościoła, w towarzystwie dwóch barokowych aniołów, przeniesiona z Kaplicy Objawień NMP.

Kościół pobiedziski, jak wszystkie zresztą świątynie średniowieczne, funkcjonował od początku jako cmentarz dla godniejszych przedstawicieli lokalnej społeczności. O kryptach wiemy

Wnętrze pobiedziskiej fary, 1935 rok (fot. Marcin Maik)

Wnętrze pobiedziskiej fary ku wschodowi (fot. Michał Kowalski)

Grupa Ukrzyżowania na ścianie północnej pobiedziskiej fary (fot. Małgorzata Halber)

Matka Boska z Dzieciątkiem na ścianie południowej pobiedziskiej fary (fot. Michał Kowalski)

z archiwalnych dokumentów - jedna znajdowała się pod zakrystią, druga zaś w nawie świątyni. Jedynym śladem grzebalnego wykorzystania wnętrza fary jest niestety tylko epitafium ks. Jana Grota (zm. 1636), miejscowego plebana, doktora obojga praw i kanonika gnieźnieńskiego. Zmarł on w Pobiedziskach, po nieudanej próbie schronienia się tutaj przed zarazą, jaka wybuchła w Gnieźnie

Fara pobiedziska (fot. Danuta Zawadzka)

Ołtarz z wizerunkiem św. Anny Samotrzeć w północnym narożu nawy pobiedziskiej fary (fot. Danuta Zawadzka)

w latach 30. XVII wieku. Wracając do wyposażenia: dwa wcześniej istniejące tu ołtarze średniowieczne zostały po czasie niejako zastąpione nowymi, barokowymi, ustawionymi dziś w narożach nawy. W jednym z nich zachował się interesujący obraz przedstawiający św. Annę Samotrzeć, dzieło datowane na rok 1777, wydaje się jednak, że może być znacznie starsze, na co wskazuje sposób uchwycenia św. Anny, a także ewidentne przemalowania postaci Maryi. Warto zauważyć, że ołtarz poświęcony św. Annie istniał w farze już w końcu XVI wieku. W każdym razie kwestię datacji obrazu mogą rozjaśnić dopiero dokładniejsze badania poprzedzające renowację, której dzieło niewątpliwie potrzebuje. Dalsze wyposażenie należy już do wieku XIX: ołtarz główny prezentuje historyzujący nurt klasycystyczny (1844), zaś ławki boczne (przed wojną także główne), chór muzyczny, chrzcielnica, ambona i droga krzyżowa - styl neogotycki. Wypada zaznaczyć, że zachowane ławki neogotyckie należały do kolatorów parafii, czyli rodziny Radońskich (od północy) i Jackowskich (od południa). Smutną pamiątką historyczną jest umieszczone w południowej ścianie epitafium Mieczysława Jackowskiego, który, porwany ideą patriotycznego oporu, zaciągnął się w czasie powstania styczniowego do armii powstańczej i zginął w bitwie pod Ignacewem w wieku

Epitafium Mieczysława Jackowskiego w ścianie południowej pobiedziskiej fary (fot. Michał Kowalski)

zaledwie 19 lat. Do nowych, choć historyzujących, elementów wyposażenia kościoła należą także polichromie w prezbiterium oraz w nawie, zwłaszcza plafon na stropie – wszystkie wykonane przez profesorów Torwidów z Torunia.

Otoczenie kościoła farnego zmieniało się w myśl przysłowia Stat Crux – dum volvitur orbis (krzyż stoi, chociaż kręci się świat). Przede wszystkim od średniowiecza aż do XIX wieku istniał przy nim cmentarz, o którym wzmianki pojawiają się m.in. w końcu XVI wieku. W roku 1596, na dzień przed rekonsekracją odnowionej fary, biskup gnieźnieński musiał rekoncyliować tutejszy cmentarz, ponieważ doszło na nim do morderstwa. Na cmentarzu stała drewniana kostnica i dzwonnica – ta została wymieniona w roku 1812 na dzwonnicą stojącą obecnie. Kostnicę, stojącą obok zakrystii, zlikwidowano wraz z przeniesieniem cmentarza, choć przeniesienie to, nakazane w Wielkopolsce odgórnie przez rząd pruski, miało wymiar tylko geograficzny – warto pamiętać, że wokół każdej świątyni wznoszonej do końca XVIII wieku nadal znajdują się bezimienne groby naszych przodków.