Po nitce - Piotr Szewc - ebook + książka

Po nitce ebook

Piotr Szewc

3,3

Opis

Zbiór najnowszych wierszy, pisanych przez Piotra Szewca w latach 2018-2019, w którym dominuje nastrój ocalającej liryki utraty i medytacji o zmienności świata.

Składa się z 50 intrygujących wierszy o różnorodnej tematyce, zawiera wątki związane z podzamojskim dzieciństwem autora, przywołuje wiejskie pejzaże, szkołę, klimat schyłku lat sześćdziesiątych. Ale nie jest to tylko rzecz o jednym miejscu i jednej rodzinie – to opowieść, bardzo żywa, przywołująca dawny świat, ale i podróże i przyjaźnie. Jest to też rzecz o przedmiotach, naturze, o rozdarciu między byciem (pojawianiem się) na prowincji i powrotach do wielkiego miasta, gdzie musi wystarczać pamięć.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 19

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,3 (3 oceny)
1
0
1
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
beepbeep69

Z braku laku…

z braku laku…
01

Popularność




Opieka redakcyjna: EWELINA KOROSTYŃSKA
Redakcja: KRZYSZTOF LISOWSKI
Korekta: ANNA DOBOSZ, ANETA TKACZYK
Projekt okładki i stron tytułowych: MAREK PAWŁOWSKI
Na okładce wykorzystano obraz ZBIGNIEWA BIELAWKI
Redaktor techniczny: ROBERT GĘBUŚ
© Copyright by Piotr Szewc © Copyright by Wydawnictwo Literackie, 2021
Wydanie pierwsze
ISBN 978-83-08-07701-6
Wydawnictwo Literackie Sp. z o.o. ul. Długa 1, 31-147 Kraków tel. (+48 12) 619 27 70 fax. (+48 12) 430 00 96 bezpłatna linia telefoniczna: 800 42 10 40 e-mail: [email protected] Księgarnia internetowa: www.wydawnictwoliterackie.pl
Konwersja: eLitera s.c.

Czas szczęścia

No więc gdy przedwieczorną porą wchodziliśmy

na górę babcia mama Marysia mała Małgosia i ja

za nami droga zwężała się jak ogon jaszczurki

pachniały zioła Kornelówka oddalała się milkły

jej rozmowy gdakanie pod nogami chrzęściła ziemia

łamała się sucha trawa wyskakiwały koniki polne

był to czas szczęścia po drugiej stronie wyłaniały się

Czołki w sadzie pana Kawy podnosiły się korony drzew

nad ścierniskiem nieruchomiał blaszany dach stodoły

Bilów a trochę bardziej na prawo pani Zającowa spędzała

z pastwiska krowy słońce opadało wolniutko horyzont

przesuwał się łąki ocienił zielony Łapiguz powoli gasły

kopuły Zamościa kto z nas mógł wiedzieć że jesteśmy tu

ostatni raz i aby niczego nie uronić trzeba mocniej zacisnąć

powieki

3 VIII 2019

.

Lipiec

Jak balony na długich sznurkach gołębie zawisły nad Czołkami

wzrok pnie się po niewidzialnych stopniach a tam niebo wysokie

po nim trzy obłoki suną zatrzymują się i rozpływają lipiec dyszy

poruszenie w gałęziach lip pszczoły pielgrzymują do kwiatowych sanktuariów

w pszenicy kołysze się czerwony kleks maku jaskółki czarodziejki

skrzydłami dotykają kłosów cisza rozsypała się po łące można ją zbierać chwytać ważki

na pastwisku krecia budowla rośnie nacieszmy się kopcem bo wszystko tu nietrwałe

2019

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki