Ogniskowe Opowieści. Zbiór wierszy i opowiadań - Angelika Raczyńska - ebook

Ogniskowe Opowieści. Zbiór wierszy i opowiadań ebook

Angelika Raczyńska

0,0
20,19 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Ogniskowa Opowieść jest pełna pasji, miłości i uczuć, pragnień. To będzie książka dla lekko spragnionych bliskości emocjonalnej i cielesnej. Opowiadania o pragnieniach bohaterki, tych najbardziej skrytych w jej duszy. Może nie tylko o pragnieniach? Może to fakty z przeszłości? Moglibyśmy zagrać w prawda — fałsz? Zanurz się w historii, zrelaksuj się i odpręż. Odpłyń razem z nimi i ich emocjonalnością.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 39

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Angelika Raczyńska

Ogniskowe Opowieści Zbiór wierszy i opowiadań

© Angelika Raczyńska, 2022

Ogniskowa Opowieść jest pełna pasji, miłości i uczuć, pragnień. To będzie książka dla lekko spragnionych bliskości emocjonalnej i cielesnej. Opowiadania o pragnieniach bohaterki, tych najbardziej skrytych w jej duszy. Może nie tylko o pragnieniach? Może to fakty z przeszłości? Moglibyśmy zagrać w prawda — fałsz? Zanurz się w historii, zrelaksuj się i odpręż. Odpłyń razem z nimi i ich emocjonalnością.

ISBN 978-83-8324-485-3

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Tak się stało

Tak stało się, że nadal kocham Cię szalenie.

Tak stało się, że życie moje zwariowało.

Odkręciło się do góry nogami.

Tak stało się, że uczucia do Ciebie nie dają mi odpocząć.

Tak stało się, że upragnę spotkania z Tobą.

Przez ten cały czas zdążyły schudnąć mi palce.

Urosły mi włosy.

Przybyło zmarszczek, a Ty jakbyś tego nie zauważył.

Nagle stałam Ci się obca…

Rozdział pierwszy: Taka Mała

Trzask iskier nie daje zapomnieć, nie pozwala odetchnąć. Pobudza wyobraźnię i skłania do działania. Aniela zawsze uwielbiała ogień, można byłoby powiedzieć, że kochała się w nim od dziecka. Wraz z upływem czasu bardzo tęskniła za tym, za ogniskiem — gorącym, pełnym płomieni. Wrzała w środku, jej serce, jej pragnienia. Poznając jego, zapragnęła ognia. Gabriel był dla niej kimś nowym, nieznanym, ważnym, tak bardzo dojrzałym. Pokochała go — nie znając. Wcale nie potrzebowała dużo czasu na to, aby móc to poczuć. Nie była w stanie nigdy wyobrazić sobie, że można tak pokochać. Zastanawiała się często, jak los potrafi być przewrotny. Nie mogła opowiedzieć nikomu, jaki był, kiedy się poznali. Musiała zachować tę tajemnicę dla siebie. Nie zdradzać nic. Nie mogła. Gabriel nie był zwykłym człowiekiem — miał w sobie moc i siłę, których nie miał nikt inny. Był dla niej cudowny. Zawsze wspierający, otwarty. Ich relacja na początku przypominała bajkową sielankę, o której Aniela zawsze marzyła, takiego Jego wymyśliła sobie nocami, wieczorami. Był wspaniałym, inteligentnym, wykształconym mężczyzną, jednak jego egoizm po kilku miesiącach dał im się we znaki. Stopniowo stawał się coraz bardziej oschły, coraz bardziej oziębły. Ostatecznie myślała, że rozstaną się i że Bóg o nich zapomniał. Aniela szukała uziemienia, pomocy. Odnalazła szybko zastępstwo. Kiedy poznała Wojciecha pomyślała, że wszystkie uczucia, całą miłość do Gabriela przerzuci na niego. Wszystko zapowiadało, że tak się stanie. Po tylu ogromnych zranieniach, jakie otrzymała od Gabriela, bolesnych słowach, było bardzo prawdopodobne, że tak się właśnie stanie. Najbardziej bolało, jak powiedział jej, że nie kocha! Jej serce rozpadło się na milion kawałków, mózg padł, psychika nie wytrzymała napięcia i presji. Wyłączyło to Anielę z rzeczywistości na kilka dobrych tygodni. Nagle życie stało się egzystencją. Brak sił opanował ją całą, brak chęci do działania. Chociaż czasem mózg podrzucał pomysły: „Hej! nie śpij, nie płacz. Zrób coś kreatywnego!” Niestety. Jednak ona nie miała siły. Kiedy odnalazła Wojtka, on bardzo szybko ukoił jej ból. Ukoił ją słowem, gestem. Wydawał się czuły i wyrozumiały. Był całkiem przystojny i kiedy mówił, zwłaszcza, gdy miała zamknięte oczy, brzmiał zupełnie jak Gabriel. Byłby dobrym zastępstwem, który uleczyłby jej zranioną duszę. Jednak nie, nie mogło to się stać. Ona nadal czuje ból wewnątrz, a w sercu tli się uczucie do Gabriela. Jednak podniosła się i usiłuje stanąć z nim ramię w ramię, pracować z nim dalej i jeszcze bardziej nad sobą. Ona spróbuje wybaczyć, ale czy zapomni?

Jednego dnia wyglądała żałośnie. Sprzątała w kuchni, obrała sobie taki cel — generalne porządki. Dobre na odstresowanie. Nie dość, że zajmują ręce to i umysł. Wzięła się za lodówkę, wypakowała wszystko. Kiedy już prawie kończyła, klęcząc, przypomniała sobie te słowa, które Gabriel powtórzył trzy razy na dwóch spotkaniach i dodał, że mówi jej to po to, by nie trwała w błędzie. Od nowa pękło jej serce. Zresztą — pękało za każdym razem, kiedy to do niej wracało. Siedziała żałośnie na podłodze, dookoła niej jedzenie poukładane na czystym ręczniku i mokra ścierka, która jednak była bardziej sucha niż jej oczy… Szlochała w głos, łkała, a łzy leciały jak grochy. Nie potrafiła tego zatrzymać. Czuła, jak to wszystko, co było dla niej życiem, motywacją, nadzieją, miłością, pragnieniem… właśnie odrzuciło ją. Odrzuciło jej miłość, a ona nadal za nim tęskni, nadal go kocha i oddałaby mu siebie i swoje ciało, bo umysł i duszę już ma. Nie potrafił docenić tego, co otrzymał od Boga. Kobiety. Nie uszanował daru. Przykre to dla niej, jako człowieka i jeszcze bardziej przykre dla Boga, bo on dał mu ogromny skarb, którego Gabriel nie docenił. Aniela rozumiała to i dlatego Wojtek pojawił się w jej życiu, dlatego chciała kogoś, kto wyleczy te zranienia. Mieli spotkać się tuż po weekendzie. Czekała na ten czas, bo po pierwszym spotkaniu odnalazła nadzieję. Jednak w czwartek on napisał jej, że niestety ich kolejne spotkanie nie dojdzie do skutku ani teraz, ani nigdy.

Złożona historia. Jednak