O Chopinie słów kilka - Fryderyk Chopin - ebook

O Chopinie słów kilka ebook

Fryderyk Chopin

0,0

Opis

Powołaniem Chopina było bez wątpienia komponowanie, co do tego nikt nie ma najmniejszych wątpliwości. Ale, co może mniej oczywiste, ten słynny kompozytor i wirtuoz fortepianu posiadał też inne talenty. Znakomicie rysował, posiadał zdolności aktorskie, a także całkiem nieźle pisał. Co prawda, jak poetów romantycznych, cierpiał na podejrzliwość wobec werbalnej ekspresji („Tyle rzeczy za piórem powstaje” – pisał do swego przyjaciela, Wojciecha Grzymały) i zamiast listów do rodziny, wolał pisać nuty, ale i tak pozostawił po sobie mnóstwo listów, notatki, laurki, wiersze, fragmenty dziennika. A sądząc po ich stylu, przywiązywał do nich i do przekazywanych treści wielką wagę, nigdy nie pisał od niechcenia. Smakował sens słów, dobierając je niesłychanie trafnie. Umiejętność doboru określeń i naturalny dowcip wskazują, że słuch muzyczny ujawniał się u Chopina również w budowaniu frazy językowej

Pisząc używał cudownej polszczyzny inteligenckiej Warszawy. Kiedy chciał wyrazić coś bardzo istotnego, potrafił łamać reguły. Ale wszystko, co pisał, pełne jest Chopina. Chopina, który kształtował się w czasie romantyzmu, po upadku naszego państwa w 1795 roku. Chopina, który odczuwał, że egzystować znaczy jednocześnie być przedmiotem i podmiotem. Że dopiero wtedy człowiek istnieje, kiedy żyje i dla siebie i dla innych.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 36

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Okładka

Strona tytułowa

Karta redakcyjna

Copyright © 2011, MG

Wszelkie prawa zastrzeżone. Reprodukowanie, kopiowanie w urządzeniach przetwarzania danych, odtwarzanie w jakiejkolwiek formie oraz wykorzystywanie w wystąpieniach publicznych – również częściowe – tylko za wyłącznym zezwoleniem właściciela praw

ISBN: 978-83-7779-023-6

Projekt okładki i projekt graficzny książki: Zuzanna Malinowska

www.wydawnictwomg.pl

[email protected]

Plik opracował i przygotował Woblink

www.woblink.com

Aforyzmy autorstwa Chopina

Nie ma nic wstrętniejszego, niż muzyka bez ukrytego znaczenia.
Fryderyk Chopin
Czas to najlepsza cenzura, a cierpliwość – najlepszy nauczyciel.
Fryderyk Chopin
Najdziwniejszy z ludzi jest geniusz – ten tak daleko w przyszłość wybiega, że ginie z oczu ludziom z nim żyjącym, a nie wiadomo, które pokolenie pojąć go zdoła.
Fryderyk Chopin
Im więcej ma się zdrowia, tym mniej cierpliwości w cierpieniu fzycznym.
Fryderyk Chopin
Szczęśliwy, kto może być kompozytorem i wykonawcą zarazem.
Fryderyk Chopin
Posługujemy się dźwiękami, żeby tworzyć muzykę, tak jak posługujemy się słowami, aby tworzyć język.
Fryderyk Chopin
Słowo rodzi się z dźwięku – dźwięk przed słowem.
Fryderyk Chopin
Nie tak, jak chcemy, ale jak możemy.
Fryderyk Chopin
Często, kto sobie chce polepszyć, pogarsza.
Fryderyk Chopin
Mierności czuć bym nawet nie chciał.
Fryderyk Chopin
Bach mi przypomina astronoma – jedni nic nie zdołają dojrzeć u niego prócz szeregu cyfr zawiłych, ale drugich, co go czuć i zrozumieć potrafą, prowadzi Bach do swej lunety olbrzymiej i pozwala przez nią admirować swych arcydzieł gwiazdy.
Fryderyk Chopin
U każdego twórcy są chwile, gdy natchnienie opada i zaczyna się mózgownicy tylko robota. Wziąwszy nuty w rękę, można nawet palcem takie miejsca pokazać.
Fryderyk Chopin
Chodzi o to, aby natchnienia najwięcej, roboty najmniej było.
Fryderyk Chopin
Chciałbym tylko napisać i zostawić abecadło tego, co naprawdę polskie, a nauczyć odrzucać polskość fałszowaną.
Fryderyk Chopin
Żyjesz, czujesz – jesteś żyty, jesteś czuty przez innych, a więc jesteś nieszczęśliwie – szczęśliwy.
Fryderyk Chopin
Palec jednemu służy do mistrzowskiej roboty, a drugiemu do dłubania w nosie.
Fryderyk Chopin
Zresztą czas ucieka, świat mija, śmierć goni.
Fryderyk Chopin
Nawet za Jana Chrzciciela polskiej muzyki się nie uważam, a przyjścia jego chciałbym dożyć.
Fryderyk Chopin
Fortepianowi gadam to, co bym tobie był nieraz powiedział.
Fryderyk Chopin
Tere bzdere kuku. Otóż największa prawda na świecie.
Fryderyk Chopin
Jesteśmy stare cymbały, na których czas i okoliczności swoje tryliki nieszczęsne powygrywały.
Fryderyk Chopin
Rzadką jest przyjaźń prawdziwa, Skąpo swych darów udziela; Co za szczęścia ten używa,

Chopin o różnych wydarzeniach życia swego

Powietrze świeże, słonko ślicznie świeci, ptaszki świegocą, strumyka nie ma, bo by mruczał, ale za to jest staw i żaby prześlicznie śpiewają!
Fryderyk Chopin w czasie młodzieńczych wakacji w Szafarni, 1824 r.
Z panem Żywnym i Elsnerem największy osioł by się nauczył.
Fryderyk Chopin o swych nauczycielach
Ty się ciesz, że u mnie masz przepaść, w którą wszystko bez obawy rzucać możesz, – jakby do drugiego siebie – bo twój duch dawno tam na samym dnie leży.
Fryderyk Chopin do przyjaciela Tytusa Wojciechowskiego
Gram co tydzień w niedzielę u Wizytek na organach, a reszta śpiewa.
Fryderyk Chopin
Bardzo proszę cenzora Nie krępować mi ozora.
Podczas prac nad „Kurierem Szafarskim", pismem, jakie czternastoletni Chopin wysyłał z wakacji do rodziny.
Koń powoli, gdzie chce idzie, a ja, jak małpa na niedźwiedziu, na nim ze strachem siedzę… Muchy mi często na wyniosłym siadają nosie.
Fryderyk Chopin z Szafarni do Wilhelma Kolberga
Siedzieliśmy przy kolacji… gdy z daleka dały się słyszeć chóry fałszywych dyskantów, już to z bab przez nosy gęgających, już to z dziewczyn o pół tonu wyżej większą połową gęby niemiłosiernie piszczących złożone, a akompaniamentem jednych skrzypków, i to o trzech strunach.
Fryderyk Chopin z Szafarni do rodziny, 1825 r.
Najukochańsi Rodzice i wy, lube siostrylle!... zdrowie mi służy jak jaki pies tresowany.
Fryderyk Chopin w liście do rodziny z Kowalewa w 1825 r.
…20 tysięcy ludzi ciało odprowadzało. Kilka walnych odbyło się przez drogę pyskowych potyczek, już to z kupcami, którzy dobijali się nieść Szanownego Męża, już to z innymi cywilnymi osobami, które również mężnie opierającym się Akademikom, trumnę odebrać chciały.