Noc nas tu zastanie - Katarzyna Berenika Miszczuk - ebook + audiobook

Noc nas tu zastanie ebook i audiobook

Katarzyna Berenika Miszczuk

3,8

Ten tytuł dostępny jest jako synchrobook® (połączenie ebooka i audiobooka). Dzięki temu możesz naprzemiennie czytać i słuchać, kontynuując wciągającą lekturę niezależnie od okoliczności!
Opis

Świętokrzyskie legendy, pradawna puszcza i noc, która zaskoczyła grupę przyjaciół na szlaku. Tylko czy aby na pewno nastolatki przypadkiem nie dotarły na czas do hotelu? Co może czyhać na nich w mroku?

Opowiadanie zostało opublikowane w antologii Kwiat paproci i inne legendy słowiańskie (2023).

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 54

Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS

Czas: 1 godz. 18 min

Lektor: Małgorzata Klara
Oceny
3,8 (143 oceny)
66
24
28
14
11
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Janicka_Marta

Całkiem niezła

Zbyt krótkie moim zdaniem, nawet jak na opowiadanie. Błędem było podanie na początku książki pewnej definicji, która od razu zdradza jak potoczy się fabuła i co się stanie z bohaterami. Niepotrzebny spoiler, który psuje całą zabawę. Podam przykład niezwiązany z tym opowiadaniem, żeby nie spoilerować innym - jeśli na początku historii wyjaśniamy, że słowo "abc" oznacza demona, który topi ludzi, to chyba każdy już wie o czym będzie dana historia i jak zginie bohater. Niepotrzebny zabieg. Wystarczyło wyjaśnienie wpleść w fabułę lub dać przypis końcowy.
10
joannake

Z braku laku…

Nudna i płytka fabuła
10
HAJDUK1511

Nie polecam

Fabuła nudna i bez żadnych ciekawych akcji.szkoda czasu
00
ewelinakazniuk

Z braku laku…

Bardzo krótkie, pobieżne opowiadanie. Już na samym początku spojler.
00
ewakurz

Nie oderwiesz się od lektury

bardzo fajne opowiadanie
01

Popularność




Katarzyna Berenika Miszczuk – pisarka, scenarzystka, lekarka, współzałożycielka Wydawnictwa Mięta, a także wiecznie zabiegana mama. Pierwszą powieść pt. Wilk napisała w wieku piętnastu lat. Książka ukazała się trzy lata później (2006). Największe uznanie czytelników przyniosły autorce seria diabelsko-anielska: Ja, diablica (2010), Ja, anielica (2011), Ja, potępiona (2012), Ja, ocalona (2021) oraz bestsellerowy cykl Kwiat paproci: Szeptucha (2016, Książka Roku 2016 w plebiscycie lubimyczytac.pl), Noc Kupały (2016), Żerca (2017, Książka Roku 2017 w plebiscycie lubimyczytac.pl), Przesilenie (2018, Książka Roku 2018 w plebiscycie lubimyczytac.pl), Jaga (2019, Książka Roku 2019 w plebiscycie lubimyczytac.pl) oraz Gniewa (2022). Miszczuk ma na swoim koncie również książki dla dzieci ukazujące się w serii Klub Kwiatu Paproci: Tajemnica domu wBielinach (2021), Tajemnica Dąbrówki (2022) i Tajemnica ognia (2023). W 2021 roku na podstawie jej powieści grozy Druga Szansa (2013) powstał sześcioodcinkowy serial Otwórz oczy wyproduko­wany dla platformy Netflix.

 

Slasher (ang. slash – ciąć) – rodzaj horroru filmowego o fabule, w której liczba bohaterów zmniejsza się w „dziwnych” okolicznościach. Slashery spotykały się z ogromną aprobatą szczególnie w latach 70. i 80. XX wieku. Obecnie, mimo dalszej popularności, powstaje ich coraz mniej (za Wikipedią).

 

Rozchichotane towarzystwo wyskoczyło z dwóch samochodów na parkingu pod klasztorem. Plecaki, torby i puste opakowania po jedzeniu niemalże wysypały się razem z nimi na ziemię. Zajęli ostatnie miejsca postojowe, przy okazji kompletnie blokując przejście wiodące wąskim chodnikiem.

Duszna pogoda nie zachęcała do pieszych wycieczek, ale poza jedną osobą nikt się tym nie przejmował. Matura zdana? Zdana! Trzeba się rozerwać! Nie planowali tego wyjazdu, to była spontaniczna decyzja grupy przyjaciół.

Ewa założyła na ramiona ciężki, chociaż nieduży plecak. Nigdy nie była na całodniowej pieszej wędrówce po lesie, więc wzięła chyba wszystko, co tylko przyszło jej do głowy, a teoretycznie mogło się przydać. Miała ze sobą nawet opakowanie podpasek, mimo że to nie był ten moment w miesiącu.

Poczuła, jak po karku spływa jej strużka potu. Spojrzała na niebo z lekkim niepokojem. Błękitu nie przecinała nawet jedna cienka chmurka. A mimo to miała przeczucie, że niebawem nadejdzie oberwanie chmury. W powietrzu wisiało coś ciężkiego do opisania. Wolała nie wędrować przez las, gdyby nagle się rozpadało.

Miała ochotę odwołać cały ten wyjazd, ale wiedziała, że nie może sobie na to pozwolić.

– Jak tam, bejb, co taka skrzywiona jesteś? – zapytał Adam, zarzucając jej na szyję swoje spocone ramię.

W pierwszym odruchu chciała go odepchnąć, bo lepki dotyk wydał jej się odrobinę obrzydliwy. Ale posłała mu tylko promienny uśmiech. Dopiero zaczęli się spotykać, w co tak naprawdę wciąż nie mogła uwierzyć. Nie należała do najpopularniejszych osób w klasie, ani tym bardziej w szkole. Gdy była młodsza, często słyszała za plecami „kujonka”, a w ostatnich latach nawet „cnotka niewydymka”. A jednak Adam, żartowniś z równoległej klasy, coś w niej dostrzegł i zaczął zabiegać o jej względy. Na dodatek wciągnął ją do grupy najpopularniejszych nastolatków, do tak zwanej magicznej piątki, jak nazywali ich inni uczniowie. Poczuła ekscytację, być może niedługo wszyscy zaczną mówić „magiczna szóstka”?

– Może już chce wracać do domu? – zasugerowała Sandra, dziewczyna Patryka, najlepszego przyjaciela Adama. – Wiecie, żeby jeszcze się czegoś pouczyć.

– Nie, nie. – Ewa się speszyła. – Po prostu jest bardzo ciepło.

Sandra przewróciła oczami. Nie lubiła Ewy i nie wierzyła w ani jedno jej słowo. Sandra nie zamierzała iść na studia, planowała kontynuować karierę instagramowej influencerki, która już teraz przynosiła jej niezłe dochody. Nauka w liceum była według niej stratą czasu i pieniędzy.

Ewa z kolei chciała, a raczej czuła, że powinna iść ścieżką wytyczoną jej przez rodzinę. Zawsze posłuszna, ułożona, pracowita, zamierzała skończyć studia ekonomiczne i zająć się księgowością jak jej rodzice, by później zatrudnić się w tej samej firmie, chociaż wcale nie było to jej marzeniem. Nie było jej stać na modne ubrania czy buty, które Sandra dostawała w barterze od firm odzieżowych. Cały rok przechodziła w jednych dżinsach. Sama wmawiała sobie, że żyje zgodnie z filozofią zero waste, ale tak naprawdę chodziło tylko i wyłącznie o fundusze. A raczej ich brak.

– Naprawdę jest bardzo ciepło – dalej tłumaczyła się Ewa. – Po prostu się martwię, czy słońce nam nie zaszkodzi.

– Przecież będziemy w lesie! – Sandra wydęła usta.

Adam rzucił Ewie pobłażliwe i lekko rozbawione spojrzenie.

– Spokojnie – wyszeptał prosto do ucha dziewczyny. – Nie powiem im, że pierwszy raz jesteś na takiej wycieczce. Już się nie stresuj, bejb.

– Dobra, ludzie, idziemy! – zakomenderował Patryk.

Ćwiczył od kilku lat crossfit, ale przez nie do końca zdrowe środki chemiczne, którymi sobie pomagał, zamiast żylastego, silnego ciała, posiadał sylwetkę napompowanego osiłka o zbyt szczupłych nogach. Zdawało mu się to jednak w ogóle nie przeszkadzać. Uwielbiał eksponować swoje bicepsy.

Nie patrząc na pozostałych, zamknął samochód pilotem i dziarskim krokiem ruszył w stronę szlaku.

– Czy ktoś mi pomoże? – poskarżyła się Nicola. – Nie mogę zapiąć tego cholerstwa. A w sklepie zapewniali, że to najlepszy model turystyczny…

Szarpała się ze swoim plecakiem, ale szelki i plastikowy karabińczyk pod biustem uparcie nie chciały jej słuchać. Ochoczo doskoczył do niej Krystian. W kąciku ust wisiał mu nieodłączny papieros. Na razie wciąż niezapalony. Chłopak niby mimochodem musnął kilka razy sporych rozmiarów piersi dziewczyny. Nicola jednak tylko zachichotała. Znali się z Krystianem jak łyse konie, nawet mieli za sobą kilka randek. Nie było to oczywiście nic poważnego, ale Nicola lubiła dobrą zabawę, a było to coś, co Krystian na pewno umiał zapewnić.

Ewa po raz kolejny zadała sobie w głowie pytanie, jak to się właściwie stało, że wpadła Adamowi w oko. To wszystko zupełnie nie było jej bajką. W duchu westchnęła nad nowymi znajomymi. Nie pojmowała ich popularności. Ewie wydawali się wszyscy bardzo stereotypowi i przerysowani. Zupełnie jakby skupiali się tylko i wyłącznie na odgrywaniu swoich ról.

– W sumie nie jestem lepsza – mruknęła do siebie. – Zakompleksiona kujonka bawiąca się w dziennikarkę…

– Co tam, bejb? – zapytał Adam.

– Nic, nic, chodźmy już! – Posłała mu kolejny nieszczery uśmiech.

Chłopak złapał ją za rękę i pociągnął za sobą. Ruszyli wzdłuż szosy. Przytwierdzona do drzewa tabliczka upewniła ich, że zmierzają w dobrą stronę. Trasa wiodąca przez Świętokrzyski Park Narodowy zaczynała się właśnie tutaj.

Sandra zatrzymywała się co jakiś czas i robiła selfie z ręki lub przy użyciu selfsticka. Nie prosiła nikogo o pomoc, bo uważała, że tylko ona sama umie robić dobre zdjęcia. Patryk nie zwracał na nią uwagi. Pruł przed siebie, sapiąc jak parowóz. Co krok jego olbrzymi plecak wydawał z siebie szklany brzdęk. Krystian i Nicola trzymali się razem. Papieros okazał się skrętem, którym chętnie się wymieniali.

Ewa dopiero teraz ze zgrozą zauważyła, że tylko ona założyła czapkę z daszkiem, długie spodnie i porządne buty. Reszta towarzystwa ubrała się jak na plażę. Nicola miała nawet na stopach japonki. Dziewczyna z trudem powstrzymała się przed komentarzem. Nie chciała znowu wyjść na wszechwiedzącą kujonkę. Z drugiej strony odczuła ulgę, że zabrała na wszelki wypadek środek dezynfekujący i opatrunki. Miała przeczucie, że na pewno się przydadzą, i to nie jej.

 

Redakcja: Ewa Białołęcka

Korekta: Małgorzata Kuśnierz, Beata Wójcik

 

Projekt okładki i stron tytułowych, ilustracje wykorzystane

na okładce i wewnątrz książki: Hanna Dola

Skład i łamanie: Dariusz Ziach

Konwersja do EPUB/MOBI: InkPad.pl

 

Wydawnictwo Mięta Sp. z o.o.

03-707 Warszawa, ul. Floriańska 14 m 3

[email protected]

www.wydawnictwomieta.pl

 

ISBN 978-83-67690-68-3