Nad sadzawką Betesda. Uzdrowienie przez modlitwę różańcową - o. Józef Witko OFM - ebook

Nad sadzawką Betesda. Uzdrowienie przez modlitwę różańcową ebook

o. Józef Witko OFM

0,0
29,90 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Ojciec Józef Witko dzieli się poruszającym świadectwem – opowiada, jak w jednym z najtrudniejszych momentów życia doświadczył niezwykłych łask dzięki modlitwie różańcowej.

Autor, zachęca do medytacji nad tajemnicami Różańca, które stały się dla niego duchową osłoną i źródłem pokoju. W książce przeprowadza nas przez wszystkie tajemnice Różańca Świętego i uczy, jak wejść w strumień łaski uzdrowienia płynący właśnie z tej modlitwy. W książce znajdziesz także fragmenty Pisma Świętego do kontemplacji oraz wskazówki, jak się modlić, by doświadczyć Bożej obecności i mocy.

o. Józef Witko OFM – ceniony rekolekcjonista, autor wielu książek, m.in.: Uzdrawiająca moc Ducha Świętego i Rafa. Bóg uzdrawia. Od wielu lat posługuje i głosi słowo Boże w Sekretariacie Ewangelizacji Matki Bożej Anielskiej.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 117

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Copyright © by Józef Witko OFM 2025

Copyright © for this edition by Wydawnictwo Esprit 2025

All rights reserved

Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym.

Imprimi potest

O. Krzysztof Bobak, OFM

Minister Prowincjalny

Prowincji Matki Bożej Anielskiej

Zakonu Braci Mniejszych

Kraków, dnia 4.03.2025 r., L. dz. 41/01/24

Projekt okładki: © Adrianna Zdziarska

Materiały okładkowe: Jan Franzevich Cloginsky, The Miracle at the Pool of Bethesda © Fine Art Images / Bridgeman Images

Redakcja: Agnieszka Zielińska

Korekta: Krystyna Stobierska

ISBN 978-83-68317-93-0

Wydanie I, Kraków 2025

Wydawnictwo Esprit sp. z o.o.

ul. Władysława Siwka 27a, 31-588 Kraków

tel. 12 267 05 69, 12 264 37 09

e-mail: [email protected]

[email protected]

[email protected]

Księgarnia internetowa: www.esprit.com.pl

Uzdrowienie przez modlitwę różańcową

Parę lat temu – było to przed pandemią – kiedy to pojawiły się w internecie raniące mnie filmiki z wypowiedziami pewnych osób, Bóg w cudowny sposób uchronił mnie przed bólem i lękiem. Nikt nie stanął w mojej obronie, ale Pan mnie nie opuścił. To wówczas doświadczyłem Jego szczególnej obecności. Bóg przez niezwykłe i bardzo wymowne sny, które były dla mnie takim „prywatnym objawieniem”, wzmocnił moje serce, a duszę uwolnił od udręki. Normalnie powinienem cierpieć, martwić się, lękać, czuć złość i gniew na tych, którzy mnie oczerniali, i na tych, którzy mogli stanąć w mojej obronie, a nie stanęli; jednak miałem w sercu pokój, radość i pewność Bożej obecności. Widziałem, że sam Bóg przeprowadza mnie przez tę trudną sytuację. Wtedy obecność Maryi stała się dla mnie szczególnie cenna. To tak, jakby Jej matczyna obecność była dla mnie ochraniającym płaszczem.

Z natchnienia Ducha Świętego – wierzę w to – zacząłem na kilka miesięcy przed tymi wydarzeniami odmawiać wszystkie cztery części Różańca Świętego. Słowo Boże napełniało mnie otuchą. Miałem wrażenie, że Duch Święty przenosi mnie do tych momentów, o których mówi dana tajemnica Różańca Świętego. Podczas odmawiania tej modlitwy doświadczyłem szczególnej i niezwykłej radości w sercu oraz pewności, że nic nie zdoła jej zgasić.

Kiedy nastał ten trudny dla mnie czas, tak naprawdę już wcale nie był dla mnie taki trudny, gdyż modlitwa różańcowa była dla mnie osłoną przed atakami Złego, który do tych ataków posłużył się ludźmi. Każda tajemnica stała się jakby niewidzialną szatą, w którą się przyoblekałem; czułem się bezpieczny. Nawet podczas rekolekcji, kiedy wspólnie odmawialiśmy Różaniec, zwracałem (i wciąż zwracam) uwagę, jaka to ogromna łaska, że możemy zanurzyć się w uzdrawiającej i uwalniającej mocy życia Jezusa i Jego Matki Maryi. Cztery części Różańca Świętego stały się dla mnie duchową kąpielą. Do dziś zanurzam się w te cudowne tajemnice, które są jak uzdrawiające wody sadzawki Betesda – z tą tylko różnicą, że tamte nie zawsze uzdrawiały, te zaś uzdrawiają i uwalniają za każdym razem. Są też okazją do cudownego spotkania z Jezusem i Maryją w Ich niezwykłym życiu. Mam wewnętrzne przekonanie, że tam, gdzie modlitwa różańcowa jest odmawiana, Bóg, u którego jest wieczne teraz, jest szczególnie obecny.

„Odrzućcie przeto wszystko, co nieczyste, oraz cały bezmiar zła, a przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze” (Jk 1, 21).

Słowo Boże, kiedy je przyjmujemy do serca i wprowadzamy w codzienne życie, ma moc zbawić nasze dusze. To ono nas nawraca. Pomaga zmienić myślenie z ludzkiego na Boże. Ono jest też lekarstwem dla naszego ciała (zob. Prz 4, 20–22).

Bóg jest dla nas dobry i to On posłał swoje słowo do każdego człowieka, aby go uratować od zagłady i uleczyć jego schorowane życie, duszę i ciało. On zawsze dotyka całego człowieka, a nie tylko jakąś jego część. „Posłał swe słowo, aby ich uleczyć i uchronić ich życie od jamy dla nich przeznaczonej” (Ps 107, 20). Potrzebujemy Bożego słowa. To ono jest dla nas życiem. „To Duch daje życie; ciało na nic się nie zda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem” (J 6, 63). Bez niego błądzimy w ciemnościach i giniemy. „Twoje słowo jest lampą dla moich kroków i światłem na mojej ścieżce” (Ps 119, 105).

„A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1, 14).

Słowem, które nas zbawia, które ratuje nas od zagłady, jest sam Jezus. To On nam objawił wszystko o Bogu, który jest naszym Ojcem, i pokazał Jego miłość do nas swoimi czynami. To w Nim mamy wszystko, co jest nam potrzebne do życia i do pobożności. „Tak samo Boska Jego moc udzieliła nam tego wszystkiego, co się odnosi do życia i pobożności, przez poznanie Tego, który powołał nas swoją chwałą i doskonałością” (2 P 1, 3).

Tajemnice Różańca Świętego są przeniknięte słowem Boga i żywą obecnością Jezusa i Jego Matki. Jezus nie tylko pokazał nam, jak żyć, aby się podobać Bogu, ale nam to umożliwił; On nas do tego uzdolnił.

Gdy setnik z Kafarnaum uwierzył słowu, które Jezus wypowiedział do niego, Pan rzekł do tłumu, który szedł za Nim: „Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu” (Łk 7, 9).

Kiedy wierzysz słowu Boga, masz wielką wiarę. Różaniec zanurzy cię w Słowie, które stało się ciałem i zamieszkało pośród nas. Różaniec postawi ci przed oczy Słowo Boga, które jest lekarstwem dla całego twojego ciała. Wyciągnij rękę po to, czego w danym momencie potrzebujesz, a czym Bóg cię w tej modlitwie obdarza. Pamiętaj, że On daje dobre dary swoim dzieciom, dlatego zaufaj dobremu sercu Ojca Niebieskiego.

Zważaj, synu, pilnie na me słowa,

do uwag mych nakłoń swe ucho.

Niech one nie schodzą ci z oczu,

przechowuj je pilnie w swym sercu.

Bo życiem są dla znajdujących je,

całego ich ciała lekarstwem.

(Prz 4, 20–22)

W tych tajemnicach jest ukryte dla ciebie uwolnienie z wszelkich zniewoleń. Uzdrowienie z chorób duszy i ciała. Jest też ukryta moc Boga dla twojego życia. A nawet o wiele więcej.

Rozważając te tajemnice, oczekuj uzdrowienia, jeśli jesteś chory, uwolnienia, jeśli jesteś zniewolony, oczekuj tej łaski, której w danym momencie potrzebujesz. „Każdy, kto prosi, otrzymuje” (Mt 7, 8). Pamiętaj o tych słowach w czasie modlitwy różańcowej.

Odmawiając Różaniec, medytujemy nad poszczególnymi tajemnicami. To niezwykle ważne. Kiedy Biblia mówi nam o medytacji, nie chodzi o to, aby „opróżnić umysł”. Hebrajskie słowo odpowiadające w Starym Testamencie medytacji to hagah, co oznacza „wypowiadać” lub „mamrotać”, „wypowiadać szeptem”. Zauważ, Pan rzekł do Jozuego: „Niech ta Księga Prawa będzie zawsze na twych ustach; rozważaj ją w dzień i w nocy, abyś ściśle spełniał wszystko, co w niej jest napisane, bo tylko wtedy powiedzie ci się i okaże się twoja roztropność” (Joz 1, 8). Bóg nie powiedział: „Niechaj ta Księga Prawa nie oddala się od twojego umysłu”. On powiedział: „Niech nie oddala się od twoich ust”. Kluczem do medytacji nad słowem Bożym, nad tajemnicami różańcowymi, które pełne są Bożego słowa, nie jest jedynie umysłowa kontemplacja. Jest nią wypowiadanie Bożych obietnic zawartych w poszczególnych tajemnicach!

Jeśli sprawdzimy definicję słowa „medytacja” w słowniku, odkryjemy, że jednym z jego synonimów jest „ruminacja”. Ruminacja to nic innego jak przeżuwanie – czynność, którą wykonuje krowa na pastwisku. Krowa najpierw zjada nieco trawy, rozdrabnia ją najlepiej, jak potrafi, i połyka. Trawa trafia na pewien czas do jednego z żołądków, po czym wraca do pyska – tym razem ma już nowy smak. Krowa przeżuwa ją i znowu połyka. I tak po kolei w przypadku wszystkich czterech żołądków. To jest ruminacja – przeżuwanie. Krowa wydobywa z trawy każdą odrobinę pożywnych substancji.

Medytacja jest trawieniem myśli, które rodzą się pod wpływem Bożego słowa. Nie polega na tym, że oczyszczamy swój umysł ze wszystkiego i nie myślimy o niczym. Polega na dogłębnym zastanawianiu się nad tym, co czytamy. Sięgamy na przykład po jeden werset z Pisma Świętego lub tajemnicę różańcową i zadajemy sobie pytanie: Co to oznacza dla mojego życia? Prowadzimy rozmowę z samym sobą na ten temat i rozmawiamy o tym z Bogiem. Bóg dość konkretnie mówi nam, o czym powinniśmy myśleć. W Liście do Filipian 4, 8 czytamy: „Na koniec, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym – to bierzcie pod rozwagę”. Święty Paweł pisze, że powinniśmy rozważać rzeczy z ośmiu różnych kategorii i unikać myślenia o rzeczach, które są ich przeciwieństwem. Tych osiem kategorii znajdziemy w życiu Jezusa i Maryi, medytując nad poszczególnymi tajemnicami różańcowymi.

Pragnę podzielić się z tobą rozważaniami, które wielokrotnie dotykały ludzi razem ze mną trwających na modlitwie różańcowej w parafii Świętej Trójcy w Chicago. Wiele osób zostało wtedy uzdrowionych – również na odległość, gdy łączyły się z nami przez internet. Słowa poznania, które się wówczas pojawiały, zostały potwierdzone wieloma świadectwami. Nigdy wcześniej nie miałem takiego doświadczenia z modlitwą różańcową. W czasie tej modlitwy Bóg dotykał nie tylko jej uczestników, ale i mnie. Wiele osób, by wziąć w niej udział, musiało pokonać ogromną odległość. Niektórzy jechali godzinę, dwie lub nawet więcej. Włożyli wiele trudu i wysiłku, aby wspólnie z braćmi i siostrami modlić się na różańcu przed Najświętszym Sakramentem przez pięć dni. Byłem ogromnie zbudowany wiarą oraz poświęceniem tych osób.

Te rozważania towarzyszyły też pielgrzymującym w roku 2024 do Włoch. Pielgrzymka ta stała się dla mnie nowym doświadczeniem spotkania Boga w życiu św. Franciszka. Dziękuję przy tej okazji za trud i wysiłek w jej zorganizowaniu. Do dziś doświadczam jej owoców.

Różaniec jest jak sadzawka Betesda

Potem było święto żydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy. W Jerozolimie zaś jest przy Owczej [Bramie] sadzawka, nazwana po hebrajsku Betesda, mająca pięć krużganków. Leżało w nich mnóstwo chorych: niewidomych, chromych, sparaliżowanych. Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już dłuższy czas, rzekł do niego: „Czy chcesz wyzdrowieć?”. Odpowiedział Mu chory: „Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. W czasie kiedy ja dochodzę, inny wstępuje przede mną”. Rzekł do niego Jezus: „Wstań, weź swoje nosze i chodź!”. Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje nosze i chodził.

Jednakże dnia tego był szabat. Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: „Dziś jest szabat, nie wolno ci dźwigać twoich noszy”. On im odpowiedział: „Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje nosze i chodź”. Pytali go więc: „Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź?”. Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu.

Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego: „Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło”. Człowiek ów odszedł i oznajmił Żydom, że to Jezus go uzdrowił. I dlatego Żydzi prześladowali Jezusa, że czynił takie rzeczy w szabat. Lecz Jezus im odpowiedział: „Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam”. Dlatego więc Żydzi tym bardziej usiłowali Go zabić, bo nie tylko nie zachowywał szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu. (J 5, 1–18)

W piątym rozdziale Ewangelii według św. Jana jest mowa o uzdrowieniu, jakiego Jezus dokonał przy sadzawce Betesda. To piękny tekst, który może pomóc nam wejść w tajemnice Różańca Świętego. Podobieństwo tajemnic różańcowych do sadzawki Betesda jest dla mnie niezwykłe.

Sadzawka Betesda miała pięć krużganków przeobficie zaopatrzonych w wodę.

Podobnie i Różaniec. Każda część Różańca Świętego składa się z pięciu tajemnic, które również są przeobficie zaopatrzone w cudowną, uzdrawiającą wodę: moc słowa Bożego i moc życia Jezusa i Maryi.

Nad sadzawką Betesda leżało mnóstwo chorych. Wierzono, że anioł zstępuje z nieba, porusza wodą i w ten sposób sprawia, że ma ona moc uzdrawiania. Wszyscy, którzy tam leżeli, chcieli powrócić do zdrowia.

My również jesteśmy chorzy i chcemy powrócić do zdrowia. Tajemnice różańcowe są dla nas przestrzenią, w którą się zanurzamy, oczekując uzdrowienia, tak jak ludzie zanurzali się w sadzawce Betesda.

Kiedy Jezus przyszedł nad sadzawkę, nikt na Niego wówczas nie zwrócił uwagi. Woda, a nie On, była przedmiotem zainteresowania leżących tam ludzi. Dlatego nikogo tam nie uzdrowił – z wyjątkiem jednego człowieka, który już od trzydziestu ośmiu lat cierpiał na swoją chorobę. Jezus podszedł do tego człowieka i zadał mu pytanie: „Czy chcesz wyzdrowieć?” (J 5, 6). Wówczas ten odpowiedział: „Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. W czasie kiedy ja dochodzę, inny wstępuje przede mną” (J 5, 7). Wtedy Jezus powiedział do niego: „Wstań, weź swoje nosze i chodź!” (J 5, 8). I natychmiast ten człowiek został uzdrowiony. Wstał i zaczął chodzić. Zwróć uwagę, że ten na pytanie Jezusa: „Czy chcesz być zdrowy?”, odpowiedział: „Panie, nie mam człowieka”. Jezus jest dla niego tym Człowiekiem, dzięki któremu chory powraca do zdrowia. To bardzo ważna prawda. Jezus jest dla nas tym Człowiekiem, dzięki któremu wracamy do zdrowia. To dzięki Niemu mamy wszystko, co jest nam potrzebne do życia w zdrowiu, radości i obfitości Bożych darów i łask.

My kierujemy uwagę na Jezusa i Jego Matkę. Rozważając Ich życie, ufamy, że Jezus podejdzie do nas i uczyni to, co uczynił dla tamtego człowieka: uzdrowi nas.

Wierz mocno w to, że Jezus, kiedy będziesz rozważał Jego słowo, zauważy ciebie, tak jak zauważył tamtego człowieka leżącego nad sadzawką lub jak zauważył pochyloną kobietę w synagodze. Kiedy słuchasz Bożego słowa, ono czyni cię widocznym dla Boga. Dotyka twoich ran, duszy i ciała.

Rozważając poszczególne tajemnice Różańca Świętego, oczekujmy uzdrowienia, pragnijmy go. Ufajmy, że przeczyste życie Jezusa i Maryi, w których diabeł nie miał nic swego, pomoże nam pozbyć się tego wszystkiego, co diabeł ma swego w nas, i doświadczyć całkowitego uzdrowienia. Tak jak Pan Jezus był obecny nad sadzawką Betesda i przypatrywał się leżącym tam chorym, tak samo jest obecny w każdej tajemnicy i przypatruje się nam, naszemu sercu. I tak jak podszedł do człowieka, który od trzydziestu ośmiu lat cierpiał na swoją chorobę, i uzdrowił go, tak samo w każdej tajemnicy podchodzi do nas, aby nas uzdrowić nie tylko na duszy, ale i na ciele. On pragnie również uzdrawiać nasze relacje małżeńskie, rodzinne, zawodowe.

Niech wokół rozważanych tajemnic będzie jak najwięcej naszych intencji, w których pragniemy się modlić, ufając całkowicie Jezusowi. On będzie je widział i będzie na nie odpowiadał w czasie naszej modlitwy. Sam nas do tego zachęca. „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą” (Mt 7, 7–8).

Zanurzmy się zatem w tych tajemnicach, aby doświadczyć potrzebnej łaski dla siebie i dla swoich bliskich.

TAJEMNICE RADOSNE

„Raduj się w Panu, a On spełni pragnienia twego serca”. (Ps 37, 4)

„Raduj się i wesel, bo wielkie rzeczy Pan uczynił”. (Jl 2, 21)

„Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się!” (Flp 4, 4)

„Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie. W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was”. (1 Tes 5, 16–18)

TAJEMNICA IZwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie

W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Wszedłszy do Niej, [anioł] rzekł: „Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”.

Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co by miało znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”. Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?”. Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, którą miano za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. Na to rzekła Maryja: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego”. Wtedy odszedł od Niej anioł. (Łk 1, 26–38)

Archanioł Gabriel jest posłany do Maryi z niezwykłym poselstwem od Boga. Być może, kiedy do Niej przyszedł, trwała na modlitwie. Ale mogło być też inaczej – mogła wykonywać wtedy swoje codzienne obowiązki. Archanioł zastaje Ją przy codziennej pracy. Czy wiesz, że kiedy pracujesz, Bóg ci się przygląda i posyła do ciebie swojego anioła, który ma dla ciebie słowo od Niego? Przypomnij sobie scenę z Księgi Sędziów. Tam Anioł Pański przychodzi do Gedeona i zastaje go przy pracy. Gedeon młóci zboże na klepisku. Wówczas anioł mówi do niego: „Pan jest z tobą […] dzielny wojowniku!” (Sdz 6, 12).

Tak! Uświadom sobie tę prawdę, że Bóg przychodzi do ciebie wszędzie tam, gdzie pracujesz, i mówi te same słowa. Dlaczego? Byś w tym świecie, w którym jest wiele przejawów zła, miał pewność, że On jest z tobą. Będziesz dzielny w każdej sytuacji, jeśli będziesz pamiętał, że Pan jest z tobą – tak samo jak był z Maryją.

On cię naprawdę cudownie stworzył i sam cię ukształtował w łonie twojej matki. Nie jesteś przypadkiem. Jesteś upragniony przez Boga i jesteś Jego dziełem. „Ty bowiem utworzyłeś moje nerki, Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła. I dobrze znasz moją duszę” (Ps 139, 13–14). On cię wybrał, podobnie jak wybrał Maryję. Jesteś wybrany przez Boga i obficie pobłogosławiony. Raduj się z tego wybrania. Raduj się z tego teraz.

„Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa; On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich – w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem” (Ef 1, 3–4).

Bóg mówi do ciebie dzisiaj, tak jak powiedział kiedyś do Maryi: „Nie bój się!”. W tym świecie, w którym wiele jest przejawów zła, On jest z tobą, dlatego się nie lękaj. A skoro sam Bóg cię do tego zachęca, jest to możliwe. Naprawdę możesz się radować w każdej sytuacji – również w tej, w której teraz jesteś. Powodem tej radości jest Pan, który jest nie tylko z tobą, ale i w tobie.

„Czyż ci nie rozkazałem: Bądź mężny i mocny? Nie bój się i nie drżyj, bo z tobą jest Pan, Bóg twój, wszędzie, gdziekolwiek pójdziesz” (Joz 1, 9).

Ale teraz tak mówi Pan,

Stworzyciel twój, Jakubie,

i Twórca twój, o Izraelu:

„Nie lękaj się, bo cię wykupiłem,

wezwałem cię po imieniu; tyś mój!

Gdy pójdziesz przez wody, Ja będę z tobą,

i gdy przez rzeki, nie zatopią ciebie.

Gdy pójdziesz przez ogień, nie spalisz się,

i nie strawi cię płomień.

Albowiem Ja jestem Pan, twój Bóg,

Święty Izraela, twój Zbawca”.

(Iz 43, 1–3)

W sercu mam wielką radość, kiedy czytam te słowa. One naprawdę mnie cieszą. Dają mi pewność, że jestem bezpieczny w każdej sytuacji, jaka może mnie spotkać. Zachęcam cię do czerpania tej radości z Bożego słowa. Zobacz: sam Bóg cię zapewnia, że nawet w tym, co trudne i zagrażające twojemu życiu, On będzie z tobą i zło cię nie pokona. On nie mówi, że zło nie pojawi się w twoim życiu, ale obiecuje, że kiedy się pojawi, On sam będzie cię strzegł, aby cię nie zniszczyło. Boże, dziękuję Ci za Twoje słowo!

„Wy, dzieci, jesteście z Boga i zwyciężyliście ich, ponieważ większy jest Ten, który w was jest, od tego, który jest w świecie” (1 J 4, 4).

A czy wiesz, że On jest w tobie? Kiedyś począł się z Ducha Świętego w łonie Maryi, a dziś dzięki Duchowi Świętemu jest również w tobie. Jak Maryja nosiła Go w swoim łonie, troszczyła się o Niego, tak samo i ty nosisz Go w swoim sercu przez dar słowa i Komunii Świętej. Troszcz się o tak cudownego Gościa. Raduj się Jego obecnością. Zapewnij Mu jak najlepsze, komfortowe warunki, aby czuł się w tobie dobrze, tak jak czuł się cudownie w łonie Maryi. Święty Jan zapewnia o Jego obecności w nas. Nie zapominajmy o tej prawdzie.

Maryja z radością przyjęła słowo do swojego serca i żyła nim każdego dnia. Ona była służebnicą słowa. Powiedziała: „Niech Twoje słowo wypełni się w moim życiu”. Ty również jesteś zaproszony do tego, by być wykonawcą słowa. Bóg oczekuje, że Jego słowo wypełni się także w twoim życiu. Nie wystarczy tylko słuchać słowa; trzeba je wprowadzać w życie, trzeba żyć nim na co dzień.

Odrzućcie przeto wszystko, co nieczyste, oraz cały bezmiar zła, a przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze. Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. Jeżeli bowiem ktoś tylko przysłuchuje się słowu, a nie wypełnia go, podobny jest do męża oglądającego w lustrze swe naturalne odbicie. Bo przyjrzał się sobie, odszedł i zaraz zapomniał, jakim był. Kto zaś pilnie rozważa doskonałe Prawo, Prawo wolności, i wytrwa w nim, ten nie jest słuchaczem skłonnym do zapominania, ale wykonawcą dzieła; wypełniając je, otrzyma błogosławieństwo. (Jk 1, 21–25)

W tej tajemnicy przyjmujmy uzdrowienie przez słowo Boga, które uwalnia od lęku i samotności. „Posłał swe słowo, aby ich uleczyć i uchronić ich życie od jamy dla nich przeznaczonej” (Ps 107, 20), leczy z chorób i różnych dolegliwości: „On sam w swoim ciele poniósł nasze grzechy na drzewo, abyśmy przestali być uczestnikami grzechów, a żyli dla sprawiedliwości – [krwią] Jego ran zostaliście uzdrowieni” (1 P 2, 24). On uwalnia cię od twojego zniewolenia. Zaufaj Bożemu słowu, które mówi do ciebie: „Pan zaś – to Duch, a gdzie jest Duch Pański – tam wolność” (2 Kor 3, 17).

Pamiętaj, że wszystko się zmienia, okoliczności się zmieniają, ale słowo Pana trwa na wieki. „Trawa usycha, więdnie kwiat, lecz słowo Boga naszego trwa na wieki” (Iz 40, 8).

Zaiste, podobnie jak ulewa i śnieg

spadają z nieba

i tam nie powracają,

dopóki nie nawodnią ziemi,

nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju,

tak iż wydaje nasienie dla siewcy

i chleb dla jedzącego,

tak słowo, które wychodzi z ust moich,

nie wraca do Mnie bezowocne,

zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa.

(Iz 55, 10–11)

Sam Bóg przychodzi do ciebie, aby cię zbawić, uzdrowić, uwolnić. On przychodzi, aby wyciągnąć cię z jamy (chorób, zniewoleń, lęków, depresji), którą Zły przygotował dla ciebie i w którą wpadłeś.

Pomyśl teraz, od czego On cię zbawia, z czego uzdrawia, uwalnia. Przychodzi mocniejszy do ciebie, słabszy musi ustąpić.

„Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest jego mienie. Lecz gdy mocniejszy od niego nadejdzie i pokona go, zabierze całą broń jego, na której polegał, i rozda jego łupy” (Łk 11, 21–22).

„Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy Bóg z nami” (Mt 1, 23).

To On jest Emmanuelem, Bogiem z nami. Bóg nie jest przeciwko tobie, On jest z tobą. Ale jest jeden warunek. To ty musisz się do Niego przyłączać. On jest z tobą, kiedy ty jesteś z Nim.