20,19 zł
Czwarty z kolei tomik wierszy autorki. Ma być rozliczeniem roku od lipca 2021 do sierpnia 2022 i zamknięciem pewnych rozdziałów w życiu.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 28
© Anna Urzykowska, 2022
Czwarty z kolei tomik wierszy autorki. Ma być rozliczeniem roku od lipca 2021 do sierpnia 2022 i zamknięciem pewnych rozdziałów w życiu.
ISBN 978-83-8324-497-6
Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero
Mojej córce (autorce okładki),
która zażyczyła sobie,
żeby wiersze w końcu miały tytuły.
(lipiec 2021 — sierpień 2022)
Wsiadając do przedziału
nie wiesz
po prostu nie wiesz
czy ten starszy pan
po twojej prawej
w sandałach
nie uratuje
komuś dzisiaj
życia
lub czy ta kobieta
z pięknie zmęczonymi
oczami
nie jedzie
zdradzić męża
Jakby u was źle nie było
to jesteście pełną rodziną
nie obarczaj byłej i jej dzieci
za konsekwencje decyzji
swoich i nowej żony
wasze decyzje
wasze życie
wasze problemy
wasze kolejne dzieci
moje zawsze
było
jest
będzie
z rozbitej rodziny
i nic tego nie zmieni
Ten ciała ból
którego nie da się
już pożegnać prochami
to ciało wciąż boli
i boli pulsując
i boli rozrywając
i boli szarpiąc
i boli kłując
Naiwnie myślisz
wytrzymasz
zaciśniesz zęby
dasz radę
nie pierwszy raz
życie ci dowala
Ale zwijasz się z bólu
bo nic nie pomaga
nawet twoja wola
a ten ból
rozrywa wnętrzności
rozszarpuje mięśnie
łamie kości
pali skórę
Zwijasz
Się
Z
Bólu
Zapominając o godności
z jaką miałaś go znosić
Kiedy przyjdzie mi do głowy
kilka słów
w danym momencie
wzniosłych
z czasem po prostu
mi za nie wstyd
zastanawiam się czy faktycznie
marnować na nie
kartkę papieru
O, tak
na zakochaniu
to ja się znam
zakochiwałam się tyle razy
nawet w tych co nie warci
byli splunięcia
tak, w zakochiwaniu się
to jestem już ekspertką
O, tak
na rozstaniach
to ja się znam
rozstawałam się tyle razy
i to tak, że porzuceni
wciąż wierzą, że to oni odeszli
robiłam to tak skutecznie
że sama łkałam nad sobą porzuconą
O, tak
w rozstaniach
jestem już ekspertką
Czekam
na telefon
na przelew
na kuriera
Czekam
na słońce
na deszcz
na ciebie też
Wciąż czekam
i zwlekam
w czekaniu
znajdując sens
Znów zaczynam myśleć wierszami
sprowadzając do minimum słowa
bo im mniej tym lepiej
za to bardziej intensywniej i dosadniej
jak moje ostatnie związki
Kolekcjonuję chwile
chwile ulotne
z niczego tworząc
coś rzekomo wielkiego
Później wystarczy tylko
wsadzić rękę do słoika
ze wspomnieniami
Dzisiaj pozwolę sobie
nie wstać z łóżka
płynąć łzom
rozpaść się na kawałki
A jutro posklejam się
w całość
i wytrzymam kolejny
dzień
miesiąc
rok
całe życie
kilka dni temu
może być odległe
jak lata świetlne
i ten śmiech
śmiech aż do łez
i ja i ty
dwoje nieznajomych
jak dobrych znajomych
idealne chwile
beztroskie
namiętne
bez dram
dobre wspomnienie
nie warto psuć
nowym
wzrok mi się
ostatnio wyostrzył
widzę coraz więcej
atrakcyjnych
roześmianych
rozszczebiotanych
kobiet i dziewczyn
spacerujących
pod rękę
z dziećmi
z psem
z rozwianym włosem
w zwiewnych sukienkach
fruwających nad ziemią
a jednak
z sińcami pod oczami
i całym posiniaczonym ciałem
ukrytym pod ubraniem
nauczmy się siebie
tak jak dziecko
uczy się pierwszych słów
tak jak uczyliśmy się
jeździć na rowerze
nauczę cię
siebie
dam ci
instrukcję obsługi
a ty mnie
po prostu
kochaj
naucz mnie
jak mam się
z tobą obchodzić
bo kochać cię
już umiem
nauczmy się siebie
bo nikt nas
tego jeszcze nie uczył