Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Któż nie zachwycał się w dzieciństwie baśniami z tysiąca i jednej nocy, śledząc z wypiekami na twarzy przygody okrutnych sułtanów, mądrych wezyrów, ich jeszcze mądrzejszych żon i całej masy nie mniej egzotycznych postaci, uwikłanych w dworskie intrygi, w których kluczową rolę grały namiętności takie jak miłość czy żądza władzy? Prawdopodobnie wielu z nas. Tym przyjemniej stwierdzić, że bohaterowie mogący śmiało odgrywać pierwszoplanowe role w świecie podobnych opowieści istnieli naprawdę. Jednym z nich mógłby być Manuel II Paleolog, cesarz Bizancjum, "jedna z najsympatyczniejszych postaci w historii Cesarstwa". Dodajmy, że także jedna z najbardziej wybitnych. W świecie baśni z tysiąca i jednej nocy doskonale odnaleźliby się także jego sułtańscy przeciwnicy - jak Bajezid Błyskawica czy Mehmed I.
"Manuel II Paleolog. Przeciwnik i wasal tureckich sułtanów" to próba odkrycia przed czytelnikiem mało znanego fragmentu historii późnego średniowiecza, a zarazem zapis wysiłków jednego z ostatnich cesarzy dawnego imperium, które nieuchronnie zmierza ku upadkowi, by ten upadek jednak powstrzymać albo przynajmniej odwlec. I choć zadanie Manuela wydaje się beznadziejne, to wbrew wszelkim przesłankom jednak się udaje. Na tym tle ukazana jest także historia narodzin nowego imperium, imperium Turków osmańskich.
Praca, napisana w oparciu o średniowieczne kroniki i literaturę przedmiotu, spełnia kryteria publikacji naukowej, ale, choć teoretycznie przeznaczona dla ludzi interesujących się konkretną dziedziną historii, może zainteresować nie tylko pasjonatów późnego Bizancjum, lecz i tych, którzy po prostu lubią malownicze opowieści. Zwłaszcza te napisane przez życie.
O autorze:
Adam Szczepański
Podróżnik, tak z wykształcenia (bo czyż historii nie można nazwać po prostu podróżą w czasie?), jak z zamiłowania. I nie ma wielkiego znaczenia czy są to podróże dalekie, czy bliskie, rzeczywiste, czy śledzone na kartach książek albo odbywane w wyobraźni, choćby i pobudzonej działaniem szlachetnych trunków (powiedzmy, że zacnych win, na przykład białych, czerwonych, i znowu białych, w tej właśnie kolejności). Ważne, żeby były ciekawe. I w dobrym towarzystwie.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 137
Rok wydania: 2009
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Druga połowa XIV i początek XV stulecia to w historii Cesarstwa Bizantyńskiego czas postępującego rozkładu, który urzędujący cesarze, najpierw Jan V, a później jego syn, Manuel II, z lepszym bądź gorszym skutkiem starali się powstrzymywać. Sytuacja potężnego niegdyś państwa, które w omawianym okresie było cieniem swojej dawnej świetności, była tym trudniejsza, że sąsiadowało z rodzącym się imperium Turków osmańskich. Wobec własnej słabości i siły ekspansywnego sąsiada władcy Bizancjum stali przed wyjątkowo trudnym, zdaniem niektórych, niemożliwym do wykonania zadaniem.
Praca ta ma na celu przedstawienie postaci Manuela II i jego relacji i rywalizacji z sułtanami tureckimi. Jednak w założeniu nie ma to być rozważanie o tym czy Manuel Paleolog był wybitnym cesarzem, którego polityka prowadzona względem Turków w znacznej mierze umożliwiła Cesarstwu dalsze istnienie, bowiem zostało to już rozstrzygnięte przez znakomitych historyków zajmujących się Bizancjum w omawianym okresie1. Starałem się również by praca ta była możliwie daleka od peanu na cześć „jednej z najsympatyczniejszych postaci whistorii późnego Bizancjum"2, który gloryfikowałby wszelkie działania Manuela, przedstawiając go jako władcę nieomylnego, ponieważ takich historia nie zna. Ambicją tej pracy, obok ukazania relacji Manuela II z władcami tureckimi, jest natomiast pokazanie, że praktycznie całokształt polityki jaką prowadził cesarz, tak zewnętrznej jak wewnętrznej, wyznaczało istnienie potężnego sąsiada. Mogłoby się wydawać, że choćby rekwirowanie ziem klasztorom bizantyńskim, czy zwalczanie tendencji odśrodkowych w Morei ma niewiele wspólnego z bezpośrednimi stosunkami z państwem osmańskim i w poniższej pracy może zostać pominięte. Jednak zajmowanie ziem klasztornych służyło polepszeniu obronności państwa właśnie przeciw Turkom, podobnie zresztą jak stabilizowanie sytuacji na Peloponezie. Takie przykłady można by mnożyć. Niemal na wszystkich działaniach cesarza kładł się cień grożącego Bizancjum państwa Osmanów. Dlatego momentami może się wydawać, że postać Manuela ginie z oczu czytelnika, jednak jest to świadomy zabieg, mający uwypuklić powagę sytuacji, w jakiej znajdowało się Cesarstwo i okoliczności, w jakich przyszło Manuelowi II sprawować władzę. Praca nie skupia się tylko na przedstawianiu działań i motywów cesarza bizantyńskiego, ale także jego suzerenów i przeciwników, tureckich sułtanów, oddając wielkość tym z nich, którzy, choć w różnym stopniu, z pewnością na to zasłużyli: Muradowi, Bajezidowi i Mehmedowi. Ponadto stara się odpowiedzieć na pytania czy wszystkie szanse, jakie stały przed Bizancjum w czasach Manuela zostały wykorzystane i czy alternatywne działania do tych, które cesarz podjął w określonych momentach, mogły przynieść jego państwu większe korzyści?
Praca składa się z trzech rozdziałów. Pierwszy przedstawia okoliczności w jakich Cesarstwo Bizantyńskie popadło w zależność od Osmanów za rządów Jana V, jaki udział w ustalaniu wzajemnych relacji miał Manuel, jaka była jego rola po ostatecznym przyjęciu zwierzchności tureckiej i jak się z niej wywiązywał. Rozdział drugi opisuje relacje cesarza i sułtana oraz stosunki bizantyńskotureckie od momentu samodzielnego objęcia władzy przez Manuela II w 1391 roku, do porażki Turków osmańskich w bitwie z wojskami Timura pod Ankarą w 1402 roku. Ostatni rozdział dotyczy polityki Manuela względem książąt tureckich po rozpadzie państwa Bajezida po 1402 roku i kończy się w chwili, kiedy cesarz odsunął się od polityki oddając władzę synowi, Janowi VIII.
Duży problem, zwłaszcza przy opisywaniu wydarzeń z drugiej połowy XIV wieku stanowił brak źródeł z tego okresu. Oparłem się o kroniki Laonika Chalkokondylesa i Jana Dukasa4, napisane dopiero w XV stuleciu. Dla wydarzeń z początku XV wieku podstawę, poza dwoma wymienionymi dziełami, stanowiła także kronika Jerzego Sfrantzesa5. Cytaty ze źródeł zawarte w tekście są podawane we własnym tłumaczeniu z anglojęzycznych przekładów.
Laonik Chalkokondyles urodził się w Atenach, najprawdopodobniej w 1430 roku, choć nie można wykluczyć, że przyszedł na świat kilka lat wcześniej. W 1435 roku jego ojciec musiał opuścić miasto z przyczyn politycznych, osiedlając się w Mistrze, gdzie przyszły kronikarz spędził młodość. Był uczniem GemistosaPlethona. Podróżował, możliwe, że w 1449 przebywał w Konstantynopolu. Po podboju Peloponezu przez wojska tureckie prawdopodobnie osiadł na Krecie6. Znał język turecki, choć zdaje się, że nie w stopniu, który pozwoliłby mu na swobodne bezpośrednie korzystanie z tekstów tureckich przy tworzeniu swojego dzieła7. Zmarł około 1490 roku.
Kronika ateńczyka składa się z dziesięciu ksiąg, obejmujących lata 1298 – 1463, choć miejscami autor wykracza poza przyjętą chronologię. Dzieło kronikarza powstawało przez lata i wygląda na niedokończone. Przyjmuje się, że Chalkokondyles rozpoczął pisanie po upadku Konstantynopola i tworzył aż do swojej śmierci. W swoim dziele w centralnym punkcie umieszcza Turków, a o historii Bizancjum pisze w odniesieniu do państwa Osmanów. W przeciwieństwie do współczesnych sobie kronikarzy bizantyńskich stara się powstrzymać od własnych komentarzy i przemilczeć swój stosunek do opisywanych wydarzeń. Dzieło ateńczyka zawiera liczne błędy chronologiczne8. W poniższej pracy korzystałem z pierwszych czterech ksiąg kroniki, z których ostatnia doprowadzona jest do śmierci Mehmeda I.
Ustalenie dokładnych lat życia Jana Dukasa jest trudne, jednak wiadomo że żył w tych samych czasach, co Laonik Chalkokondyles. Pochodził z Konstantynopola. Po zdobyciu miasta przez Turków osiadł na Lesbos, gdzie jako minister genueńskich władców wyspy zaczął tworzyć swoją kronikę.
Biorąc pod uwagę pełnioną funkcję, nie dziwi prozachodnie stanowisko, jakie Dukas przedstawił na kartach swojego dzieła. Uważał, że unia Kościołów przeprowadzona w odpowiednim czasie przyniosłaby taką pomoc Zachodu, która umożliwiłaby przetrwanie Cesarstwa. Jego kronika także zawiera błędy chronologiczne9.
Jerzy Sfrantzes urodził się w Konstantynopolu, w 1401 roku. Zmarł prawdopodobnie w 1478 roku. Dorastał na dworze cesarskim. Piastował funkcję sekretarza Manuela II Paleologa, a później ambasadora Konstantyna XI Paleologa, którego był przyjacielem (o zażyłości świadczy fakt, że cesarz był ojcem chrzestnym dzieci Sfrantzesa). W 1451 roku został mianowany wielkim logotetą. Po upadku Konstantynopola dostał się do niewoli tureckiej, a po odzyskaniu wolności przebywał w Italii i na Korfu, gdzie zmarł.
Zachowały się dwie wersje kroniki pierwotnie przypisywanej Sfrantzesowi: Kronika większa10 i Kronika mniejsza11, jednak prawdopodobnie wielki logoteta jest autorem tylko drugiej z nich. Natomiast Kronikę większą przypisuje się Pseudo-Sfrantzesowi, identyfikowanemu z Makariosem Melissenosem. W mojej pracy korzystałem tylko z kroniki Sfrantzesa. Kronika mniejsza przedstawia punkt widzenia reprezentowany przez kręgi dworskie, z których wywodził się autor. Można pokusić się o stwierdzenie, że jest to oficjalna wizja schyłkowych dziejów Cesarstwa i dynastii Paleologów przyjmowana przez dwór konstantynopolitański12. Obejmuje lata 1401 – 1477.
Pomniejsze źródła, jak pisma Manuela Paleologa czy Demetriusza Kydonesa, pierwszego ministra na dworze Jana V i Manuela II, a jednocześnie nauczyciela i przyjaciela cesarza, pozyskałem z literatury przedmiotu.
Składam serdeczne podziękowania wszystkim, którzy pomogli mi w zbieraniu materiałów do tej pracy, a w szczególności pani prof. dr hab. Małgorzacie Dąbrowskiej.
W XIV wieku Cesarstwo Bizantyńskie targane wewnętrznymi sporami, wojnami domowymi i uwikłane w konflikty z rosnącymi w siłę sąsiadami przeżywało szybki upadek. W zastraszającym tempie kurczyło się terytorium państwa i malał autorytet władzy cesarskiej. Całości smutnego obrazu dopełniał krach finansowy powodowany ciągłymi wojnami. W historię tego stulecia na stałe wpisało się szukanie przez pretendentów do tronu poparcia na obcych dworach. W trakcie trwającej przeszło siedem lat rywalizacji o władzę między dwoma Andronikami13 sięgano po posiłki serbskie i bułgarskie, a kiedy po śmierci Andronika III megadomestikos Jan Kantakuzen15 walczył z Anną Sabaudzką,sprawującą rządy w imieniu małoletniego syna Andronika III – Jana Paleologa, nie wahał się sięgnąć po wsparcie tureckie16. Stale rósł wpływ Wenecji, Genui, Serbii i wreszcie Osmanów17. Rosło też znaczenie współcesarza18 i niezależność poszczególnych prowincji od władzy w Konstantynopolu.
Kiedy w 1354 roku Janowi V udało się wreszcie objąć samodzielne rządy, terytorium Bizancjum było już o przeszło połowę mniejsze niż za panowania jego ojca. Pod bokiem wyrośli natomiast groźni sąsiedzi: potężne państwo serbskie i Turcy osmańscy, w szybkim tempie podporządkowujący sobie inne państewka tureckie. Co prawda w 1355 roku zmarł władca Serbów Stefan Duszan19, a wraz z jego śmiercią carstwo, które zbudował, uległo rozpadowi na mniejsze ośrodki rządzone przez lokalnych władców, jednak słabe Bizancjum nie potrafiło wyciągnąć z tego innych korzyści, ponad to, że przestało istnieć zagrożenie zajęcia Konstantynopola przez wojska serbskie. Jak krótkotrwały był to sukces pokazały szybkie postępy tureckie. Rozpad państwa Duszana umożliwił Turkom osiągnięcie dominacji w regionie, nie mieli już naprzeciw siebie równego przeciwnika, tylko słabe Bizancjum i państewka bałkańskie, których władcom łatwiej było o konflikty między sobą, niż wspólny wysiłek przeciw silnemu wrogowi. W 1354 roku w ręce tureckie wpadło Galipoli20, pierwsze miasto na kontynencie europejskim, jakie udało im się zająć. W latach sześćdziesiątych zdobyto ważne ośrodki w bizantyńskiej Tracji: w 1361 roku Didymotykę, a około 1362 Adrianopol, dokąd sułtan Murad21 przeniósł niebawem swoją stolicę. Turcy zajęli także bułgarskie Płowdiw i Starą Zagorę, na dobre sadowiąc się w Europie. Południowa Tracja znalazła się w ich władaniu22. Postępy Osmanów musiały w końcu spowodować większy opór i 26 września 1371 roku doszło do bitwy nad Maricą23, pierwszego ze starć rozstrzygających o losach tureckiego podboju Bałkanów, w którym Murad pokonał braci: Jana Uglieszę i Wukaszyna25. Można rozważać czy gdyby pozostali bałkańscy władcy zainteresowani powstrzymaniem osmańskiej nawałnicy przyłączyli się do walki, rzeczy potoczyłyby się inaczej. Sami bracia starali się o utworzenie szerszej koalicji, Jan Ugliesza skłaniał się nawet do uznania zwierzchności patriarchy konstantynopolitańskiego nad Kościołem serbskim by zyskać wsparcie Bizancjum26. Porozumienia jednak nie osiągnięto, bowiem cesarz Jan V od 1370 roku przebywał w Wenecji, a jego najstarszy syn i nastepca tronu, Andronik, pozostawiony w stolicy jako regent, sprzyjał Turkom27. Do wspólnych działań nie doszło. Turcy odnieśli świetne zwycięstwo, otwierając sobie drogę do dalszych podbojów w Europie, a księstewka serbskie zostały zhołdowane. Był to bardzo poważny krok w kierunku narzucenia zwierzchności także Cesarstwu Bizantyńskiemu.
W pierwszej fazie swojego panowania Jan V, wiedząc, że Bizancjum nie powstrzyma Osmanów własnymi siłami, usilnie zabiegał o uzyskanie pomocy, zwracając się do papieża i władców zachodnioeuropejskich. Sondowano też możliwość zbliżenia z państwami bałkańskimi28, co jednak było trudne, z powodu zadawnionych konfliktów. Cesarz chciał uzyskać wsparcie militarne, w zamian za obietnicę unii Kościoła wschodniego i zachodniego, której był szczerym zwolennikiem. Jednak podobna polityka miała w Bizancjum wielu przeciwników, z czego zdawano sobie sprawę na Zachodzie. Dlatego obietnice wprowadzenia wyznania rzymskiego, takie jak ta z 1355 roku29 (kiedy w liście do papieża Jan w zamian za pomoc zbrojną proponował, wraz z obietnicą unii, oddanie pięcioletniego syna, Manuela30, na wychowanie Ojcu Świętemu – w takim układzie trudno byłoby nazwać chłopca inaczej niż zakładnikiem31), traktowano z dużym dystansem. Niepowodzeniem zakończyły się również rozmowy z włoskimi republikami, a także Węgrami, gdzie Jan udał się osobiście w 1366 roku32. Krótką chwilę wytchnienia przyniosła interwencja Amadeusza Sabaudzkiego33, kuzyna cesarza, wymierzona przeciwko Turkom. Amadeuszowi udało się nawet odzyskać Galipoli34, jednak i on w zamian za udzieloną pomoc oczekiwał zjednoczenia Kościoła wschodniego i zachodniego. Jan wreszcie udał się do Rzymu w 1369 roku, gdzie przyjął wiarę rzymską. Nie satysfakcjonowało to żadnej ze stron, bowiem konwersja samego basileusa35 ani nie powodowała zmiany we wzajemnych relacjach Kościołów, ani nie zaowocowała wysłaniem pomocy zbrojnej dla zagrożonego Cesarstwa. Rozczarowany cesarz próbował jeszcze uzyskać wsparcie finansowe od Wenecji, jednak skończyło się to wielce kłopotliwym żądaniem spłaty starych długów, na co nie miał pieniędzy. Z opresji, wobec bierności sprawującego regencję Andronika36, wybawił go dopiero młodszy syn, Manuel. Do Konstantynopola obaj Paleologowie powrócili w 1371 roku37.
Klęska polityki prowadzącej do uzyskania pomocy z Zachodu i jednoczesne sukcesy Turków na Bałkanach spowodowały, że Jan V uznał, iż jedyną szansą Bizancjum jest zapewnienie sobie dobrych stosunków z państwem Murada. Możliwe, że pod koniec 1371 lub w 1372 roku wysłano do sułtana poselstwo, którego celem było ustalenie wzajemnych relacji38. Poselstwu miał przewodzić Manuel, przeznaczony na gwaranta uległej polityki ojca. Trudno ocenić czy rzeczywiście to właśnie Manuel, który od 1369 roku był despotą w Tesalonice, stał na czele poselstwa do sułtana i kiedy faktycznie je wysłano. Jedyny z kronikarzy greckich wspominający o ugodzie pomiędzy Cesarstwem a Turcją osmańską początkowo lakonicznie podaje, że „JanwszedłwprzymierzezMuradem, który niedawno przeprawił się do Europy"40, jednak w innym miejscu dodaje, że „po powrocie do Byzantionu [z Wenecji] cesarz wymienił poselstwa zMuradem i wysłał swojego młodszego syna na dwór sułtański, prosząc go aby służyłMuradowi najlepiej jak potrafii żeby towarzyszył mu wraz z wojskiem, gdzie tylkoów rozkaże wyruszyć, a także żeby słuchał rozkazów sułtana i dołożył starań by nieurazić go w przyszłości"41. Jeśli wierzyć tej relacji owym synem faktycznie był Manuel, tym bardziej, że w kolejnym zdaniu kronikarz wyraźnie akcentuje, że nie chodzi o młodszego syna Jana V, Teodora. Trudno jednak przyjmować to za pewnik, nie mając poparcia w innych źródłach, które relacjonowałyby takie poselstwo i biorąc pod uwagę jak często Chalkokondyles myli chronologię i szczegóły opisywanych wydarzeń. Jednakże pamiętając o wcześniejszym przeznaczaniu Manuela na zakładnika, gwarantującego realizację zobowiązań Jana V (list do papieża, wizyta na Węgrzech), wydaje się to prawdopodobne.
Wiadomo, że ceną każdego porozumienia były ustępstwa Jana V, a jedyne co miał do zaoferowania, to uznanie zwierzchnictwa sułtana. Z powodu braku źródeł, nie sposób ustalić kiedy dokładnie zaakceptował tę zwierzchność, badacze stwierdzają, że w 1372 lub w 1373 roku Bizancjum znajdowało się już w formalnej zależności od państwa Osmanów42. Podległość potężnego niegdyś imperium władcy, którego dziad zaczynał jako plemienny bej43, była sytuacją upokarzającą. Takie jednak były realia. Z drugiej strony Oskar Halecki przestrzega, żeby nie przeceniać wagi tego wydarzenia44. Z pewnością nie było ono szokujące dla władców zachodniej Europy. Przejściowe (lub nie) popadanie państwa przechodzącego trudności w zależność od innego zdarzało się niejednokrotnie i traktowano to jako normalne zjawisko.
Halil Inalčik, odnosząc się do powinności wasalnych w Imperium Osmańskim pisze, że Turcy od podległych książąt żądali początkowo tylko niewielkiej rocznej daniny. Później zaczęli wymagać, żeby synowie wasali pozostawali na dworze jako zakładnicy, a ich ojcowie mieli raz w roku przybywać do pałacu, w celu odnowienia przysięgi. Ponadto musieli wystawiać określoną ilość wojska w kampaniach wojennych prowadzonych przez sułtana45. Jan V wszystkie te stopnie poddaństwa przemierzył jednym krokiem. Murad od razu zażądał płacenia trybutu, posiłków wojskowych i syna cesarza na swoim dworze, o czym informuje Laonik Chalkokondyles w cytowanym wyżej fragmencie.
Oficjalna polityka państwa zmusiła Manuela do wypełniania wasalnych obowiązków, mimo że jeszcze niedawno walczył z Turkami. Bezpośrednio po klęsce Serbów nad Maricą, wykorzystując nową sytuację, przejściowo zajął Seresz i inne pograniczne tereny, o które niebawem musiał staczać nierówne boje z Osmanami, nie zamierzającymi nikomu pozwolić na czerpanie korzyści ze swojego sukcesu46. Podkreśla się przy tym, że wykazał więcej odwagi niż ojciec, konfiskując klasztorom połowę ich ziem, celem zwiększenia obronnych możliwości terenów, którymi zarządzał
Bizancjum od państwa Osmanów, musiał podporządkować się tureckiemu zwierzchnictwu. Co prawda Chalkokondyles pisze, że: „[Teodor, wysłany na Peloponez po śmierci synów Jana Kantakuzena] zatrzymałsięwTermie [Tesalonice], skąd jego brat, Manuel, zarządzał Macedonią i Tesalią. Wspólnierozważali plan powstania przeciwko Muradowi: Manuel będąc w Byzantionie,dokąd udał się na wezwanie ojca, aby współwładać, a Teodor po wkroczeniu naPeloponez, gdzie miał rządzić najlepiej jak potrafi. To wszystko wydarzyło sięwcześniej niż syn cesarza, Andronik, i syn Murada, Saudżi, zbuntowali się przeciwkosułtanowi"48. Kronikarz jednak miesza tu wydarzenia z drugiego okresu rządów Manuela w Tesalonice49. Bunt Andronika i Saudżiego Czelebi50 miał miejsce w 1373 roku51, zaś synowie Kantakuzena zmarli w latach osiemdziesiątych XIV wieku52.
Wspomniane wystąpienie Andronika i Saudżiego otworzyło nowy etap w życiu Manuela, najważniejszą konsekwencją buntu była bowiem zmiana następcy tronu. Tym razem Andronik Paleolog posunął się za daleko. Wcześniej w 1366 roku nie udzielił pomocy wracającemu z Węgier basileusowi, upokorzonemu odmową pozwolenia przemarszu przez bułgarskie terytorium53, mimo że był żonaty z córką cara Iwana I Aleksandra, Marią Kyracą i, gdyby tylko zechciał, mógł próbować wpłynąć na teścia54. Nie wspomógł go także podczas, wspomnianego wyżej, przymusowego pobytu w Wenecji w 1370 roku55. Wtedy Jan V wykazując dobrą wolę mógł złożyć bierność najstarszego syna na karb bezsilności, spowodowanej trudnym położeniem, w jakim znajdowało się Cesarstwo. Teraz pęd do władzy ambitnego Andronika i chęć zastąpienia ojca na tronie były już zbyt widoczne. Cesarz musiał odsunąć od władzy jawnego buntownika, mimo że niewyznaczenie następcą najstarszego syna było w Bizancjum czymś niezwykłym. Wcześniej podobna sytuacja zdarzyła się tylko raz, gdy po Janie II Komnenie koronę przejął jego młodszy syn, Manuel I (co ciekawe, on również rywalizował o władzę z Andronikiem, późniejszym cesarzem Andronikiem I. Zbieżność imion można potraktować jako swoisty żart historii)56. Dotychczasowy następca, nie dość, że odsunięty od tronu, został oślepiony z rozkazu Jana V, wydanego na żądanie Murada. To samo spotkało jego syna, późniejszego Jana VII (urodzonego w 1370 roku) i syna sułtana, Saudżiego, który nie przeżył okrutnego zabiegu57.
Teraz Manuel stawał się dziedzicem tronu. Dla młodszego syna Jana V władza cesarska była dotąd odległą perspektywą. Jednak mimo młodego wieku miał już za sobą pierwsze doświadczenia w sprawowaniu rządów jako despota w Tesalonice, a lojalna postawa wobec ojca zaskarbiła mu jego sympatię. Miał też pierwsze doświadczenia w kontaktach z Turkami. Jako bystry obserwator, bywając na dworze Murada, mógł poznawać jego sposób prowadzenia polityki, a towarzysząc sułtanowi w wyprawach wojennych podpatrywać sprawność bojową armii Osmanów. Niewątpliwie była to cenna lekcja.
25 września 1373 roku odbyła się koronacja Manuela. Dla despoty Tesaloniki oznaczało to wstąpienie na scenę wielkiej polityki, od tego czasu miał odgrywać ważną rolę w walce o przetrwanie Bizancjum, zdominowanego przez rosnącą potęgę turecką. Szybko uwidoczniło się, że sułtani tureccy zdobywali coraz większy wpływ na obsadę tronu w Konstantynopolu. Właśnie im przeciwstawiał się, bądź (częściej) podporządkowywał Manuel w trakcie swojej długoletniej walki o utrzymanie skromnego dziedzictwa. Paleologowie próbowali szukać wsparcia u republik morskich: Wenecji i Genui, żywo zainteresowanych sprawami regionu. Te jednak starały się przede wszystkim zachować własne posiadłości i dbać o swoje interesy handlowe, prowadząc ostrożną politykę wobec Turków. Poza tym były uwikłane we wzajemne konflikty58.
Ani Chalkokondyles, ani Dukas nie wspominają o działaniach nowego współcesarza bezpośrednio po koronacji. Zapewne przebywał albo w Tesalonice, albo na dworze Murada, wypełniając swe wasalne obowiązki. Chalkokondyles wzmiankuje o nim dopiero przy okazji następnego konfliktu, wznieconego przez Andronika, niestrudzonego w parciu do zdobycia władzy. Działo się to w 1376 roku.
Andronikowi poparcia udzielili: Murad i Genua, która pomogła mu w ucieczce z miejsca odosobnienia, gdzie pozostawał po nieudanym zamachu sprzed trzech lat59. Sułtan szybko zorientował się, jak cennym narzędziem w jego ręku może stać się Andronik Paleolog, dostrzegając wielkie korzyści, jakie przyniesie mu popieranie jednych członków domu cesarskiego przeciwko innym. Taka polityka stała się charakterystyczna dla rządów Murada, który zamiast siłą wymuszać nowe ustępstwa Bizancjum, cierpliwie czekał aż pretendent do władzy w Konstantynopolu sam je zaproponuje, w zamian za zaakceptowanie go na tronie. Konflikty w domu Paleologów trwały, dzięki czemu sułtan wygrywał coraz wyższy trybut, a Cesarstwo popadało w coraz większe uzależnienie od władcy Osmanów. Tym razem ceną za tureckie wsparcie było miasto Galipoli, z takim trudem wydarte z rąk Turków przed dziesięciu laty60. Z kolei Genua miała dostać wyspę Tenedos61, którą Jan V obiecał wcześniej Wenecjanom62. Andronik zgodził się także na większą daninę od dotychczas płaconej i większy kontyngent wysyłany na wyprawy wojenne Murada. Jan V i stojący przy boku ojca synowie: Manuel i Teodor, po miesiącu oblężenia i trzech dniach walk w mieście, zaprzestali oporu63. Chalkokondyles, mylnie przenosząc wydarzenia w czasy Bajezida pisze, że „gdy tylko Jan i Manuel dowiedzieli się, iż Andronik i jego synwyruszyli przeciwko nim, wycofali się za tak zwaną Złotą Bramę i przygotowali dooblężenia. Nadciągnął Andronik i obległ ich. Później zmusił do porozumienia i zająłtwierdzę. Umieścił ich w wiszącej klatce i wtrącił do wieży, gdzie kazał zbudowaćmałą drewnianą celę. Sprawował władzę, trzymając ojca i brata w niewoli"64. Dziejopis dodaje też, że „przetrzymywał ich w tym więzieniu przez trzy lata, ale odmówił zabicia, choć Bajezid stale mu to doradzał"65. Andronik koronował się na cesarza, koronował także swojego sześcioletniego syna, Jana. Wytworzyła się specyficzna sytuacja, kiedy w Konstantynopolu było równocześnie czterech koronowanych cesarzy bizantyńskich – choć dwóch zamkniętych w lochach – a piąty, Jan Kantakuzen, przebywał w klasztorze. Nasuwają się pytania: czemu Andronik IV poprzestał na uwięzieniu zagrażających mu: ojca i Manuela, czemu nie posunął się do zastosowania tej samej kary, jakiej w 1373 roku użyto przeciwko niemu? Zapewne stało się tak przez wzgląd na sułtana, który musiał zajmować całkiem odmienne stanowisko, od tego, jakie przypisuje mu kronikarz. O ile nie sposób zakładać, by już w chwili buntu książąt w 1373 roku, Murad zamierzał posługiwać się w przyszłości Andronikiem, to później, będąc wytrawnym graczem, dostrzegł jakie daje to możliwości66. Z powodzeniem stosował tę politykę wobec członków rodziny cesarskiej, choć akurat Manuel, o czym sułtanowi niebawem przyszło się przekonać, nie zamierzał pozostawać jedynie figurantem.
Jednak tymczasem, wraz z ojcem i młodszym bratem Teodorem, Manuel był przetrzymywany w tak zwanej twierdzy Anemasa67, kompleksie lochów, gdzie wcześniej więziono Andronika. Rządy tego ostatniego, raczej niepopularne w stolicy, przyczyniły się do dalszego osłabienia państwa. Nowy cesarz, całkiem zależny od Genueńczyków, został zmuszony do udziału w ich ekspedycji przeciwko wiernej Janowi V Tenedos, co było poważnym ciosem dla bizantyńskiego skarbca. Garnizon na Tenedos nie dość, że odmówił wydania wysepki Genueńczykom, to jeszcze, realizując zobowiązania Jana, otworzył bramy przed Wenecjanami. Konflikt o ważną strategicznie wyspę szybko przerodził się w najbardziej wyniszczającą z wojen między rywalizującymi republikami68.
Wenecja uznała Andronika IV za uzurpatora, usprawiedliwiając zajęcie Tenedos zgodą prawowitego władcy69. Podejmowała też próby uwolnienia Jana V i jego synów, jednak bliższe szczegóły tych nieudanych operacji pozostają nieznane, podobnie jak i tej zakończonej wreszcie powodzeniem. Nie wiadomo czy ucieczkę przeprowadzono jedynie przy pomocy bizantyńskich sprzymierzeńców, czy również z czynnym udziałem Wenecji, jednak nie ulega wątpliwości, że w drugiej połowie 1379 roku Jan V i jego synowie byli wolni70. Dukas pisze, że zdołali przedostać się do miasta Skutari, na azjatyckim brzegu71. Z kolei Laonik Chalkokondyles podaje, że zbiegowie udali się przed oblicze sułtana, którego kronikarz błędnie utożsamia z Bajezidem72. Jedynym, na co mogli liczyć, było poparcie Murada, a ten ponownie nie omieszkał wyciągnąć korzyści z rywalizacji Paleologów o tron cesarski. Być może osobista sympatia do Manuela, którego sułtan cenił i znał dobrze z regularnych wizyt na dworze, związanych z wasalnymi powinnościami, wpłynęła nieco na decyzję Murada, ale kluczowe znaczenie miały ustępstwa, na jakie zgodzili się uciekinierzy. Zwyczajowo był to trybut, jeszcze większy niż uprzednio, posiłki wojskowe we wszelkich kampaniach prowadzonych przez Osmanów, a być może także oddanie Filadelfii, ostatniego bizantyńskiego miasta w Azji Mniejszej. Chalkokondyles relacjonuje, że Jan V i Manuel po wydostaniu się z więzienia „udali się do Bajezida i przyrzekli,że będą mu płacić tak duży trybut i przyprowadzać tak wiele wojska, jak tylkorozkaże (...) Manuel zgodził się płacić Bajezidowi daninę w wysokości trzydziestu tysięcy złotych monet i podążać za nim na czele wojska podczas jego kampanii (...)udawał się na jego dwór każdego roku, na początku wiosny, wioząc trybut iprowadząc wojska"73. Dodatkowo, „kiedy cesarze kłócili się między sobą, Bajezidzażądał od nich Filadelfii, a oni zgodzili się ją poddać"74. Jednak co do cesji tego miasta nie można mieć pewności, ponieważ dziejopis miesza w swojej kronice wydarzenia roku 1379 z późniejszym zamachem Jana VII z 1390 roku75. Kronikarz dodaje, że Murad wysłał poselstwo do Konstantynopola, mające sprawdzić, kogo Bizantyńczycy chcieliby widzieć na tronie, a ci opowiedzieli się przeciwko Andronikowi76. Nawet jeśli jest to prawdą nie należy sądzić, że sułtan kierował się nastrojami wśród bizantyńskiej arystokracji, a już na pewno nie, że liczył się ze zdaniem zwykłych mieszkańców stolicy. Murad był dość silny by samodzielnie decydować o tym, kogo chce widzieć na tronie w stolicy Bizancjum, i jeżeli faktycznie podobne poselstwo miało miejsce, musiał być pewny, że otrzyma odpowiedź, jakiej sobie życzył. Takie pytanie sułtana mogło być raczej znakiem dla możnych Konstantynopola, że jego poparcie przechodzi na Jana V i podobnie powinno stać się z ich własnymi sympatiami politycznymi77. Ciekawe, że Chalkokondyles78, a także inne źródła79 wymieniają Manuela a nie Jana V, jako negocjatora z Turkami. Być może działo się tak dlatego, że Manuelowi, regularnie bywającemu na dworze władcy Osmanów, gdzie darzono go szacunkiem, było łatwiej niż ojcu uzyskać szybkie porozumienie z sułtanem. Od tej pory podległość Bizancjum Muradowi była już zupełna. Całości obrazu dopełniało uzależnienie nieposiadającego floty Cesarstwa od walczących ze sobą republik morskich. Jan V miał poparcie Wenecji, nie mógł jednak nie liczyć się z jej rywalką, republiką Genui, pamiętając o sąsiedztwie Galaty (gdzie schronił się pokonany Andronik) i o dużej społeczności genueńskiej w samym Konstantynopolu.
Dzięki tureckim posiłkom i statkom dostarczonym przez Wenecję Janowi V i Manuelowi udało się wedrzeć do miasta 1 lipca 1379 roku. Andronik, nadal wspierany przez Genueńczyków, pozostawał w Galacie, gdzie przez ponad rok oblegali go ojciec i brat81. Duży wpływ na przebieg oblężenia miała trwająca wojna pomiędzy Wenecją i Genuą. Znaczna część sił weneckich odpłynęła na ratunek zagrożonej ojczyźnie82. Rozwiązanie sporu Jana V z synem prawie zbiegło się w czasie z podpisaniem pokoju wieńczącego zmagania republik morskich. Układ Jana V i Andronika zawarto w maju 1381 roku, a kończący wojnę wenecko – genueńską pokój turyński przeszło trzy miesiące później, 8 sierpnia83. Zakończony kompromisem pojedynek republik znacząco wpłynął na podobną formę porozumienia między Paleologami. Jan V odzyskał pełnię władzy, ale był zmuszony uznać Andronika IV i jego dziedziców za swoich prawowitych następców. Naciskała na to Genua dbając o zabezpieczenie własnych interesów, a także Murad, pragnąc mieć okazję do ingerencji w przypadku przyszłego konfliktu pomiędzy członkami rodziny cesarskiej84. Andronik otrzymał ponadto Selymbrię, Herakleę, Redestos i Panidos85.
W takiej sytuacji najwięcej tracił Manuel. Jako człowiek przez kilka lat przygotowywany do objęcia tronu musiał czuć się oszukany. Można by rozważać dlaczego wzorem starszego brata nie pokusił się o próbę przejęcia władzy w Konstantynopolu. Wydaje się, że za Manuelem, dotąd posłusznym ojcu w sprawach politycznych, nie stało poważne stronnictwo. Żadne z trzech państw mających decydujący wpływ na obsadę tronu w Bizancjum nie było zainteresowane tym aby go wesprzeć. Wenecja popierała Jana V, Genua Andronika, sułtana tureckiego interesowało utrzymywanie wygodnego dla siebie status quo. Nadto Manuel Paleolog zdawał sobie sprawę, że jego osobista krzywda została na Janie V wymuszona. Andronik został uznany wbrew woli ojca. W niczym jednak nie zmniejszało to rozczarowania Manuela.
2 listopada 1382 roku Jan V i Andronik podpisali porozumienie z Genueńczykami, ostatecznie zamykające kwestie dziedzictwa tronu. Jan obiecał respektować prawa najstarszego syna i wnuka, Genueńczycy zaś zobowiązali się do poparcia Jana V na wypadek nieposłuszeństwa Andronika. Postanowiono też udzielać wzajemnej pomocy przeciwko wszystkim najeźdźcom, wyłączając Turków86. Pozwoliło to Muradowi jeszcze skuteczniej kontrolować przebieg wydarzeń w Konstantynopolu, a zarazem prawdopodobnie przesądziło o ruszeniu Manuela do Tesaloniki, gdzie późną jesienią 1382 roku rozpoczął drugi okres swoich rządów87. Okoliczności tego wydarzenia pozostają niejasne, co pozwala na stawianie różnych hipotez, od najbardziej prawdopodobnych, po niemal fantastyczne88. Został przesunięty przez ojca na dawne stanowisko? Wyruszył samowolnie, w akcie desperackiego sprzeciwu decydując się na opanowanie miasta, w którym rządził już wcześniej i gdzie było mu łatwiej o przejęcie władzy niż w stolicy? A może w porozumieniu z Janem V udał się do Tesaloniki, by spróbować jakie efekty przyniesie próba oporu wobec Turków, czego Jan, nie chcąc ryzykować konsekwencji dla całego Bizancjum, oficjalnie się wyparł? Bez względu na to, czy wyjazd Manuela odbył się za wiedzą i zgodą ojca, czy bez niej, szybko okazało się, że zamierza obrać całkiem inny kurs niż ten, jakiego dotąd się trzymano. Należy pamiętać, że zarówno Morea, jak i Tesalonika były w dużej mierze niezależne od bizantyńskiej stolicy i prowadziły dość samodzielną politykę, jednak w ogólnych zarysach zgodną z założeniami przyjętymi w Konstantynopolu. Teraz Manuel postawił na inne rozwiązanie niż jego ojciec. Przestał być wasalem i klientem sułtana, a stał się jego przeciwnikiem, choć przeciwnikiem słabym, mimo że w jego ręku znajdowało się drugie miasto imperium89. Podjął próbę przyłączenia do swojego władztwa greckiej Macedonii i Tesalii, co było jawnym wypowiedzeniem posłuszeństwa. Manuel zawarł przymierze z Aleksym Angelosem rządzącym w Tesalii, któremu prawdopodobnie nadał tytuł cezara. Także despota Epiru, Tomasz Preljubowicz uznał jego zwierzchnictwo, co mogło być małym krokiem w kierunku zjednoczenia północnej Grecji pod panowaniem bizantyńskim90. Jak pisze Chalkokondyles: Manuel „działałprzeciwkoMuradowi"91. Według Macieja Salamona dążył do utworzenia własnego państwa w Grecji i Macedonii, które byłoby w stanie prowadzić politykę niezależną od Turków92. Szanse na powodzenie takiego przedsięwzięcia nie były duże, nie mógł liczyć na poparcie ojca, ciężko byłoby mu znaleźć i innych sojuszników na Bałkanach. Bułgaria widyńska93, utrzymywała dobre stosunki z Janem V94, a carstwo tyrnowskie posłusznie uznawało zwierzchnictwo Turków, mimo że ci odrywali od niego kolejne ziemie. Moment w którym car tyrnowski, Iwan Szyszman, przeciwstawił się Osmanom, miał dopiero nadejść, niestety dla Manuela stało się to o kilka lat za późno. Podobnie rzecz miała się z państewkami serbskimi, gdzie również dopiero w drugiej połowie lat osiemdziesiątych XIV wieku dojrzano do starcia z Turkami95. Mimo tego Manuel podjął ofensywę. W późniejszych pismach sam oceniał ją jako ryzykowną, lecz nie pozbawioną szans powodzenia. Początkowe potyczki przyniosły sukcesy Bizantyńczykom, a kulminacyjnym punktem było zajęcie Seresz, jeszcze w 1382 roku96.
Osmanowie, przyzwyczajeni do pasma sukcesów w ostatnich latach, nie mogli pozwolić na podobne wystąpienia, chcąc utrzymać w ryzach podbite ziemie. Mieli przewagę militarną, bardziej doświadczonych dowódców i żołnierzy, zahartowanych podczas bałkańskich wypraw. Niebawem przełożyło się to na wyniki wojny. Jednak wcześniej Manuel odniósł jeszcze kilka mniejszych zwycięstw, w tym przynajmniej dwa na morzu97, co świadczyło o talencie wojskowym młodego Paleologa. Mimo że sukcesy nad Turkami były nietrwałe, trzeba zaznaczyć, że odbiły się szerokim echem. Pokazały, że armia turecka nie jest niezwyciężona. Do Tesaloniki napływała fala ochotników, gotowych do walki z Osmanami. Cały ruch przyczynił się do ożywienia ludności, pojawiły się głosy wzywające do wysiłków o „wolność ludu rzymskiego", jak pisał Kydones98.
Można postawić pytanie, czy Murad traktował wydarzenia w Grecji jako wielkie zagrożenie. Biorąc pod uwagę fakt, że w 1383 roku zdołał łatwo uzależnić od siebie despotę w Morei, Teodora, z którym Manuel usiłował współpracować, raczej nie. Bardziej jako chwilowy problem, do którego rozwiązania mogą nie wystarczyć same lokalne siły. Jeszcze latem 1383 roku ruszyła kontrofensywa dowodzona przez Hajredina Paszę. Sułtan zamierzał nie tylko odzyskać stracone ziemie, ale i pochwycić buntownika. Według Chalkokondylesa „Murad wysłałprzeciwko Termie [Tesalonice] Hajredina, męża wielkich zdolności i nie mniejszegodoświadczenia. Rozkazał mu zdobyć miasto i pojmać syna cesarza Jana"99. Objęcie komendy przez jednego z najlepszych dowódców pokazuje, że sułtan potraktował sprawę poważnie. 19 września 1383 roku Seresz było ponownie w tureckich rękach, a jesienią tego samego roku rozpoczęło się oblężenie Tesaloniki, trwające przeszło trzy lata100. Dobrze ufortyfikowane miasto portowe mogło bronić się tak długo, nie mając problemów z uzupełnianiem zaopatrzenia drogą morską. Turcy, posiadający zbyt słabą flotę, nie umieli temu zapobiec. Manuel dał się poznać jako sprawny zarządca, umiejętnie organizując obronę. Jednak, mimo że w świecie greckim uznano go za wyzwoliciela spod osmańskiej dominacji, w samej Tesalonice stopniowo tracił poparcie. Miastu, którego bogactwo w dużej mierze opierało się na handlu, wyjątkowo doskwierało ciągnące się oblężenie. Szybko uformowała się opozycja, dążąca do otwarcia bram przed Turkami. Kolejne niepopularne decyzje Paleologa, takie jak przymusowe ściąganie od mieszkańców środków na potrzeby obrony, powodowały, że rosły szeregi niezadowolonych, zwłaszcza wśród najmożniejszych warstw, które oskarżały Manuela o tyranię i niechętnie brały udział w wydatkach ponoszonych z tytułu oblężenia. Powszechne było zakopywanie pieniędzy, byle tylko nie dostały się w ręce egzekutorów nałożonych obciążeń101. Ponadto Manuel, tak jak podczas swojego poprzedniego pobytu w mieście102, nie wahał się sięgnąć również po własność kościoła. Możliwe, że doprowadziło to do konfliktu z metropolitą Izydorem Glabasem, który w efekcie opuścił obleganą Tesalonikę w 1384 roku, odpływając do Konstantynopola103. Z drugiej strony takie działania pokazywały, że Paleolog trzeźwo oceniał potrzeby, nie pozwalał na szerzenie się nadużyć i rzetelnie sprawował swoje obowiązki, trzymając rządy twardą ręką. Arystokratom było to wyraźnie nie w smak.
Wraz z tym jak słabła pozycja Manuela w mieście, pogarszała się też jego sytuacja militarna. W 1384 roku wojska bizantyńskie poniosły porażkę pod Chortaitou104. Trzeba przyznać, że mimo niepowodzeń i trudności przez cały czas Manuel był jednak bardzo aktywny. Kiedy Hajredin postawił tesaloniczanom ultimatum: poddanie miasta i trybut, albo opór i masakra w przypadku udanego szturmu, cesarz wygłaszał publiczne mowy mające natchnąć mieszkańców nowym zapałem do obrony105. Szukał korzystnych aliansów w Grecji. Zabiegał o wsparcie wszędzie gdzie się dało. Próbował uzyskać pomoc od swojego brata, despoty w Morei, a gdy nie przyniosła ona wymiernych efektów zwrócił się do Wenecji. W 1385 roku wysłano poselstwo z prośbą o dwa statki, dwieście pancerzy, dwa tysiące strzał i siedemdziesięciu łuczników. Starał się również uzyskać pożyczkę, proponując w zastaw niektóre swoje ziemie. Senat republiki odmówił, co było zrozumiałe biorąc pod uwagę weneckie interesy handlowe na terytorium państwa Osmanów. W zamian oferowano pośrednictwo w kontaktach między Manuelem a Muradem, jednak nie na to liczył władca w Tesalonice106. Swoje pośrednictwo oferował też Jan V, zdając sobie sprawę, z groźby przejścia drugiego miasta Cesarstwa w ręce tureckie. Nie mogąc uzyskać pomocy zbrojnej, Manuel sam próbował podejmować negocjacje z przeciwnikiem, lecz bez efektów. Wydaje się, że w tym okresie liczył właśnie na porozumienie, które pozwoliłoby mu wyjść z tej przegranej batalii zachowując jednak władzę w mieście, a które miałby osiągnąć dzięki zniecierpliwieniu Turków przedłużającym się oblężeniem107. Poszukując ratunku zwrócił się nawet ku papiestwu, licząc na pomoc Ojca Świętego w uzyskaniu wsparcia z Zachodu. W zamian postawiony pod ścianą Manuel był w stanie zgodzić się na wprowadzenie wyznania rzymskiego na swoich ziemiach. Jednak próby te zakończyły się niepowodzeniem108. Pytanie, na ile była to gra zorientowana na uzyskanie doraźnej pomocy, a na ile Paleolog faktycznie brał pod uwagę przyjęcie wiary rzymskiej? Wierząc słowom, które w usta Manuela wkłada Sfrantzes (a biorąc pod uwagę postępowanie basileusa podczas całego panowania nie ma powodu by nie wierzyć kronikarzowi), łatwiej przychylić się do pierwszej opcji109. Manuel był w tej kwestii dużo ostrożniejszy niż jego ojciec.
Podczas gdy z Tesaloniki płynęło poselstwo do Wenecji, wiecznie żądny władzy Andronik IV, mający dość czekania na swoją kolej na tronie, ponownie wszczął konflikt z ojcem, przerwany chorobą i śmiercią buntownika w czerwcu 1385 roku110. Nieposłuszeństwo Andronika mogło w oczach Jana V (przez cały czas prowadzącego uległą politykę wobec Murada) unieważnić postanowienia układów z 1381 i 1382 roku i przyczynić się do ponownego ustanowienia młodszego syna następcą tronu. Jednak na przeszkodzie stanęły samowolne działania Manuela w Tesalonice, które sprowadziły na niego niełaskę ojca, a także, co ważniejsze, gniew sułtana. Dlatego w Konstantynopolu nic się nie zmieniło, a dziedzicem Jana V pozostawał syn zmarłego Andronika, Jan VII.
Tymczasem na nic zdały się wysiłki Manuela, starającego się utrzymać Tesalonikę i w końcu, w 1387 roku, miasto wpadło w ręce tureckie. Można było bronić się dłużej, jednak brak widoków na ostateczne zwycięstwo i niechęć mieszkańców do kontynuowania oporu spowodowały otwarcie bram Hajredinowi, 9 kwietnia 1387 roku. Trzy dni wcześniej niechciany przez tesaloniczan władca zdołał odpłynąć111. Okres rządów w Tesalonice (zwłaszcza jego końcówka) musiał być dla niego dużym rozczarowaniem. Wskutek ryzykownej polityki Cesarstwo utraciło bogate miasto. Jednak doświadczenie wyniesione z trwania w długim oblężeniu, a przede wszystkim z przeszło pięcioletniego samodzielnego sprawowania władzy, miało zaprocentować w przyszłości. Chalkokondyles pisze, że „Manuel zorientował się, iż miasto szybkodostanie się w ręce Hajredina, jako że sytuacja wyglądała źle i nie zanosiło się na jejpoprawę, a mieszkańcy miasta byli wobec niego [Manuela] wrodzy i nieposłuszni,czym sami sobie szkodzili. Opuścił więc miasto morzem"112.
Z korespondencji, prowadzonej z Demetriuszem Kydonesem, Manuel Paleolog wiedział, że ojciec jest mu niechętny. Mimo tego Kydones doradzał ukorzenie się przed Janem V, sugerując, że ten prędzej czy później wybaczy synowi i ponownie ustanowi go dziedzicem. Przyjaciel i nauczyciel Manuela sądził tak na podstawie zatargów starego cesarza z Janem VII (który najprawdopodobniej przez większość czasu przebywał w Selymbrii), synem Andronika, tak jak ojciec mającym poparcie Genueńczyków, i tak jak ojciec niecierpliwym w dążeniu do samodzielnej władzy. Jednak nawet ewentualna chęć Jana V nie wystarczyłaby do zmiany następcy, potrzebna była jeszcze zgoda sułtana, decydującego o obsadzie tronu w Konstantynopolu113. Manuel nie posłuchał Kydonesa. Przez krótki okres przebywał na Lesbos, gdzie był niechcianym gościem, a później na opuszczonej, na mocy traktatu turyńskiego, Tenedos114. Mógł udać się na Zachód, ale pozostawałby tam monarchą bez władztwa. Natomiast wszystkie drogi wiodące do odzyskanie dziedzictwa prowadziły przez dwór sułtana. Według Chalkokondylesa „Manuel zdecydował się udać do Murada i zdać się na jegołaskę"115. Tylko akceptacja sułtana mogła spowodować uznanie Manuela przez Jana V za następcę, choć taki krok byłby dla niedawnego obrońcy Tesaloniki nie tylko upokarzający, ale i niebezpieczny, ponieważ nie mógł przewidzieć jak Murad potraktowałby niedawnego przeciwnika. Wiadomo jednak, że obawy basileusa rozwiało pojawienie się na Tenedos sułtańskich wysłanników, którzy zapewnili go o przychylnym przyjęciu na dworze Osmanów116. Taki krok może początkowo wydawać się niezrozumiały, ale dla Murada wygodnym rozwiązaniem było utrzymywanie w Bizancjum dwóch pretendentów z szansami na koronę i popierania jednego bądź drugiego, zgodnie z własnym interesem.
Sułtan łaskawie przyjął Paleologa, odsyłając go do ojca z rozkazem pojednania117. Manuel przegrał swoje pierwsze starcie z potęgą turecką, na powrót stając się posłusznym wasalem. Murad, nie tylko zwyciężył, ale i uczynił z basileusa użyteczne narzędzie w swoim ręku. Kronikarz, opisując ich spotkanie, wkłada w usta osmańskiego władcy karcące słowa: „jeśli chcesz żeby wszystkoskończyło się dobrze, zaakceptuj, że to my, Turcy, kontrolujemy sytuację wEuropie"118. Nie było w tym wiele przesady. Wojska tureckie zdobyły nie tylko Tesalonikę i nie tylko Bizancjum ponosiło dalsze straty terytorialne. Zdobyto także Sofię, w 1386 roku Nisz, a w 1388 roku do uległości została zmuszona Bułgaria tyrnowska. Po bitwie na Kosowym Polu, 15 czerwca 1389 roku119, w zależność od Turcji popadła większa część ziem serbskich. Bitwa ta przyniosła też śmierć Murada, kończąc jego pełne sukcesów przeszło dwudziestosiedmioletnie panowanie. Następcą został jego syn, Bajezid.
Tymczasem Jan V przyjął syna, posiadającego rozkaz sułtana, ale nie wiadomo czy już wtedy nosił się z postanowieniem ponownego ustanowienia go dziedzicem. Jeśli nawet, to nie zamierzał zapominać o wcześniejszym wymierzeniu kary. Jak podaje Peter Charanis, w końcu 1387 lub na początku 1388 roku Manuel znalazł się na wygnaniu na wyspie Lemnos120. Nie wiadomo dokładnie jak długo tam pozostawał. Być może Jan V zdecydował się wezwać go z powrotem na wieść o zwycięstwie Turków na Kosowym Polu, szukając w synu oparcia przeciw rozrastającej się potędze tureckiej121. Równie dobrze wygnanie mogło jednak trwać dłużej. Cesarz w Konstantynopolu miał rację obawiając się sułtana. Po bitwie na Kosowym Polu pozycja następcy Murada, Bajezida, jako najsilniejszego władcy w regionie, umocniła się jeszcze bardziej, zwłaszcza wobec osłabienia Wenecji i Genui wyniszczającą wojną z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Prawdopodobnie sułtan coraz poważniej myślał o zajęciu Konstantynopola. Wstępem do tego miała być zmiana na tronie cesarskim.
Bajezid uważał, że Jan VII jest od niego bardziej zależny i będzie jeszcze bardziej posłuszny stawianym żądaniom niż jego dziadek czy stryj. Kreując się na obrońcę Jana VII, który zresztą miał licznych zwolenników w bizantyńskiej stolicy, udzielił mu poparcia i pomocy zbrojnej. Najprawdopodobniej dopiero wtedy Jan V odwołał z Lemnos Manuela. Ojciec i syn ponieśli jednak porażkę i 14 kwietnia 1390 roku Jan VII zajął miasto. Tym razem, w przeciwieństwie do przewrotów za czasów Andronika IV, udział republik włoskich był marginalny. Pokonani cesarze, tak jak w 1376 roku, schronili się w fortecy za Złotą Bramą, którą obległ Jan VII. Na tyle bezskutecznie, że Manuel zdołał wydostać się z miasta. Udało mu się zyskać przychylność joannitów z Rodos i zorganizować niewielką flotę, przy pomocy której wraz ze wsparciem konstantynopolitańskich przeciwników Jana VII, odzyskał miasto, 17 września 1390 roku. Pokonany Jan za zgodą Bajezida powrócił do Selymbrii122.
Sułtan z pewnością nie był zadowolony ze skutecznej akcji Manuela, nie zrobił jednak nic by mu ją uniemożliwić. Być może był rozczarowany nieudolną polityką w stolicy swojego faworyta, Jana VII. Możliwe też, że odkładając na dalszy plan bezpośrednie opanowanie miasta, zamierzał wyciągnąć korzyści z zaistniałej sytuacji, dyktując drakońskie warunki, na które Jan V i Manuel musieli przystać, nie chcąc narażać się na konflikt z Turkami. Zwyczajowo był to jeszcze większy trybut i posiłki wojskowe, które Manuel II miał prowadzić na dwór sułtana, pozostając tam jako wasal i zakładnik. Gorzkim wydarzeniem musiał być dla niego udział, ramię w ramię z niedawnym rywalem, Janem VII, w zdobywaniu Filadelfii przez Bajezida123. Według relacji Chalkokondylesa, kiedy „Bajezidwyruszył przeciw Filadelfii, miał przy sobie cesarzy greckich"124. Dla Manuela pewnym pocieszeniem było pogodzenie się z ojcem, dzięki czemu znów mógł liczyć na przejęcie tronu po śmierci Jana V. Jednak tymczasowo pozostawał całkowicie w ręku Bajezida. Szybko okazało się, że od sułtana zależą nie tylko losy jego korony, ale i życie. Bajezid wykorzystując to, że Manuel przebywał u jego boku, rozkazał Janowi V zburzyć rozbudowywane fortyfikacje Złotej Bramy, w przeciwnym razie groził oślepieniem cesarskiego syna125. Dukas podaje, że Bajezid „postawił cesarzowi Janowi ultimatum: albo umocnienia Złotej Bramy,któreJanrozbudował,zostanązniszczoneiniebędąodbudowywane,alboManuelowi, ciągle przebywającemu w Brusie, [sułtan] każe wyłupić oczy i odeśle goślepego"126. Stary i schorowany cesarz uległ, a niedługo potem zmarł, zostawiając po sobie państwo, będące skrawkiem tego, czym było, kiedy rozpoczynał panowanie.
Podczas panowania ojca, Manuel, wyjąwszy okres samodzielnych rządów w Tesalonice (który nie przyniósł mu powodzenia – wprawdzie zrzucił zwierzchność sułtana, ale jego walka zakończyła się porażką i niełaską w oczach Jana V), pozostawał jego lojalnym sojusznikiem. Przyjęcie zwierzchności tureckiej wymusiło na starym cesarzu podporządkowanie się wymogom stawianym przez sułtana. Jednak to Manuel ponosił główny ciężar wynikający z nowej sytuacji. To on musiał przebywać na dworze w Brusie i to on przyprowadzał bizantyński kontyngent, mimo że na wspólne wyprawy z sułtanem zdarzało się ruszać i Janowi (jak w czasie buntu Andronika i Saudżiego). Chociaż należy pamiętać, że w przypadku niewywiązania się syna z wasalnych powinności, konsekwencje spadłyby na Jana V, to Manuel a nie ojciec, musiał znosić gorzkie upokorzenie, za jakie trzeba uznać fakt, że przebywał na dworze osmańskiego władcy jako zakładnik zdany na jego łaskę. Wynikające stąd korzyści, takie jak to, że mógł poznawać od środka mechanizmy rządzące rodzącym się imperium, z pewnością mu tego nie wynagradzały. Za rządów Jana V cesarscy synowie: Andronik (a później jego syn, Jan VII) i Manuel byli traktowani przez sułtana jak pionki, które wykorzystywał w swojej grze o Bizancjum. Nic nie wskazywało na to, by wraz ze śmiercią starego cesarza miało się to zmienić.
Barker, Dennis, Nicol i inni.
G. Ostrogorski, Dzieje Bizancjum, tłum. pod red. H. Evert-Kappesowej, Warszawa 1967, s. 428.
Korzystałem z angielskiego przekładu trzech pierwszych ksiąg: A Translation and Commentaryof the „Demonstrations of Histories" (Books I –III), tłum. N. Nicoloudis, Athens 1996. Miałem również dostęp do pierwszej i części drugiej księgi przekładu czeskiego: Laonikos Chalkokondyles, Poslední zapaś Brzance, wyd. J. Kalivoda i R. Dostálová, Praha, 1988 (w polskim tłumaczeniu R. Korczaka, dokonanym na użytek seminarium). Istotne wiadomości zawarte w czwartej księdze podaję za literaturą przedmiotu.
Korzystałem z angielskiego przekładu: Decline and Fall of Byzantium to the Ottoman Turks, tłum. H. J. Magoulias, Detroit 1975.
Korzystałem z angielskiego przekładu: The Fall of the Byzantine Empire, tłum. M. Philippides, Amherst 1980.
N. Nicoloudis, The Life of Laonikos Chalkokondyles [w:] Laonikos Chalkokondyles, dz. cyt., s. 46–57.
Tenże, The Demonstrations of Histories [w:] Laonikos Chalkokondyles, dz. cyt., s. 73.
Tamże, s. 65 – 75.
O. Jurewicz, Historia literatury bizantyńskiej. Zarys, Wrocław – Warszawa – Kraków – Łódź 1984, s. 275 – 276.
Chronicon Maius.
Chronicon Minus.
M. Philippides, Introduction [w:] Dukas, dz. cyt., s. 6 – 10.
Mowa o wojnach domowych między Andronikiem II Paleologiem, a jego wnukiem, Andronikiem III, w latach 1321 – 1327. Konflikt zakończył się ostateczną wygraną Andronika III.
Tytuł najwyższego dowódcy wojsk lądowych w Bizancjum. A Kazhdan, Megasdomestikos, [w:] The Oxford Dictionary of Byzantium, New York – Oxford 1991, wyd. A. Kazhdan, vol. 2, s. 1329–1330.
Arystokrata bizantyński, jeden z głównych architektów zwycięstwa Andronika III w wojnach domowych z lat dwudziestych. Później megadomestikos, który za rządów Andronika faktycznie kierował państwem. Po śmierci cesarza w 1341 roku rościł sobie prawa do regencji nad małoletnim Janem V, w wyniku czego doszło do długoletniego konfliktu z obozem utworzonym wokół cesarzowej-matki, Anny Sabaudzkiej. W latach 1347 – 1354 cesarz Bizancjum. Zdetronizowany przez Jana V resztę życia spędził w klasztorze, pod zakonnym imieniem Joazaf, ale do końca zachował wpływ na bizantyńską politykę. Zmarł w 1383 roku. D. M Nicol, TheReluctant Emperor. Biography of John Cantacuzene, Byzantine Emperor and Monk, c. 1295 – 1383, Cambridge 1996.
Początkowo seldżuckie, później także po pomoc Turków osmańskich, co przypieczętowało małżeństwo córki Kantakuzena, Teodory, z Orchanem, synem Osmana. J. Reychman, HistoriaTurcji, Wrocław – Warszawa – Kraków – Gdański 1973, s. 44. 17
Dynastia turecka, wywodząca się z plemienia Oguzów. Nazwa pochodzi od Osmana, pierwszego historycznego przedstawiciela. Osmanowie zbudowali własne państwo na gruzach państwa seldżuckiego i szybko stali się śmiertelnym zagrożeniem dla Bizancjum. W końcu XIV wieku można już śmiało mówić o ich całkowitej dominacji w regionie. J.-P. Roux,HistoriaTurków. Narody i cywilizacje, tłum. K. Dąbrowska, Gdańsk 2003, s. 195 – 196. 18
Tytuł wywodzący się jeszcze z czasów rzymskich. Jego ranga wzrosła znacznie za rządów Paleologów. Proces ten wiązał się z przekształceniem scentralizowanego państwa w kolektywne rządy członków domu cesarskiego, władających w prowincjach, coraz luźniej związanych ze stolicą.
Car Serbii, budowniczy potężnego państwa. Oderwał od Biznacjum Epir, Tesalię i południową część Macedonii. Ingerował w wewnętrzne konflikty Cesarstwa, popierając najpierw Jana VI Kantakuzena, a potem Jana V. Planował utworzenie jednego państwa, serbsko-bizantyńskiego, pod rządami własnej dynastii. M. Dąbrowska, Stefan Duszan, [w:] Encyklopedia kulturybizantyńskiej, pod. red. O. Jurewicza, Warszawa 2002, s. 444.
Miasto na półwyspie o tej samej nazwie, o ważnym znaczeniu strategicznym.
Syn Orchana, sprawował władzę od 1362 roku.
W. Felczak, T. Wasilewski, Historia Jugosławii, Wrocław – Warszawa – Kraków – Gdańsk – Łódź 1985, s. 148; G. Ostrogorski, Dzieje Bizancjum, tłum. pod red. H. Evert-Kappesowej, Warszawa 1967, s. 418 – 419; J. Reychman, dz. cyt., s. 47; T. Wasilewski, Historia Bułgarii, Wrocław 1970, s. 116.
Bitwa z siłami serbskimi, zakończona wielkim zwycięstwem Turków, która pozwoliła im wtargnąć w głąb Macedonii i dokonać poważnych spustoszeń. Jej konsekwencją było przyjęcie tureckiego zwierzchnictwa przez władców najważniejszych państewek powstałych na gruzach carstwa Stefana Duszana. W. Felczak, T. Wasilewski, dz. cyt., s. 149; T. Wasilewski, dz. cyt., s. 117. 24
Nosił tytuł despoty, władał okolicami Seresz i Dramy. I. Stawowy-Kawka, Historia Macedonii, Wrocław 2000, s. 81 – 82.
Despota, być może od 1365 król. Rządził Skopjem, Prilepem i środkową Macedonią.
I. Stawowy-Kawka, dz. cyt., s. 82. G. Ostrogorski, dz. cyt., s. 422.
Andronik przedkładał politykę ugody z Turkami nad walkę zbrojną. P. Charanis, The strifeamong the Palaeologi and the Otoman Turks, 1370 – 1402, „Byzantion", XVI (1942 – 43), s. 291–292.
Misja patriarchy Kallistosa do wdowy po Stefanie Duszanie. D. M. Nicol, The Last Centuries ofByzantium. 1261 – 1453, Cambridge 1993, s. 262.
Złożona przez Jana tuż po objęciu władzy. D. M. Nicol, The Last..., s. 258.
Jan V miał czterech synów: Andronika, Manuela, Teodora i Michała.
O. Halecki, Un empereur de Byzance a Rome. Vingt ans de travail pour l'union des eglises et pourla defence de l'empire d'Orient 1355 –1375, Varsovie 1930, s. 32 – 33. 32
W wyniku rozmów cesarza z królem Ludwikiem Wielkim, Manuel przez pewien czas pozostawał w Budzie jako zakładnik. J. W. Barker, Manuel II Palaeologus (1391 – 1425). A Studyin Late Byzantine Statesmenship, New Brunswick 1969, s. 7; O. Halecki, dz. cyt., s. 135.
Hrabia Sabaudii, organizator wyprawy która odzyskała na krótko niektóre bizantyńskie ziemie, znajdujące się pod panowaniem Turków.
E. L. Cox, The Green Count of Savoy in the Fourteenth Century, New York 1967, s. 220.
Tytuł cesarzy bizantyńskich.
Któremu opóźnienie powrotu ojca, a co za tym idzie dalsze sprawowanie bezpośrednich rządów, było na rękę.
D. M. Nicol, The Last..., s. 258 – 273; G. Ostrogorski, dz. cyt., s. 418 – 421.
F. Dölger, Regesten der Kaiserkunden des Oströmischen Reiches, Bd. 5, München 1925 – 32, s.60.
Tytuł przyznawany synom cesarskim, z reguły razem z apanażem, jakim mieli zarządzać.
Obecny nie tylko w tytulaturze bizantyńskiej. A. Kazhdan, Despotes, [w:] The Oxford Dictionary..., vol. 1, s. 614.
Laonikos Chalkokondyles, A Translation and Commentary of the „Demonstrations of Histories"(Books I – III), tłum. N. Nicoloudis, Athens 1996, s. 131.
Tamże, s. 149.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 18; M. C. Bartusis, The Late Byzantine Army. Arms and Society, 1204 –1453, Philadelphia 1992, s. 106; D. M. Nicol, The Last..., s. 276 – 277; G. Ostrogorski, dz. cyt., s.422 – 423.
Z. Abrahamowicz, Ustrój i organizacja Państwa Osmańskiego w XIV wieku, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prace historyczne" 102 (1992), s. 7 – 8. O. Halecki, dz. cyt., s. 248.
H. Inalčik, The Ottoman Empire. The Classical Age 1300 – 1600, London 1973, s. 12.
Niemniej, po uznaniu zależności
D. M. Nicol, The Last..., s. 276.
Zamieniając je w lenna pronoiarne. Tamże, m. cyt. Pronoja – rodzaj podatku płaconego od posiadanej własności. Laonikos Chalkokondyles, dz. cyt., s. 149. W latach 1382 – 1387.
Syn i prawowity następca Murada.
Wspólna akcja bizantyńskiego i osmańskiego następcy tronu, wymierzona przeciwko ojcom, których chcieli zastąpić. Podjęta kiedy prawowici władcy przebywali na wyprawie w Azji Mniejszej. Stłumiona przez Murada. D. M. Nicol, The Last..., s. 277 – 278; G. Ostrogorski, dz. cyt., s.423.
Manuel Kantakuzen w 1380, a Mateusz Kantakuzen w 1383 roku.
Iwan Aleksander obawiał się, że ewentualne przymierze Jana V z Węgrami, będzie godzić w jego własne interesy. Poza tym brał w ten sposób rewanż za najazd bizantyński i oblężenie Messembrii z 1364 roku. Cesarzowi pomogła dopiero interwencja Amadeusza Sabaudzkiego. Na tym przykładzie widać, jak ciężko było o wspólną politykę państw bałkańskich wymierzoną przeciwko tureckim najeźdźcom. T. Wasilewski, dz. cyt., s. 116.
J. W. Barker, dz. cyt, s. 7 – 8; D. M. Nicol, The Last..., s. 264 – 266; G. Ostrogorski, dz. cyt., s. 420. D. M. Nicol, Byzantium and Venice. A study in Diplomatic and Cultural Relations, Cambridge – New York – New Rochelle – Melbourne – Sydney 1988, s. 305 – 306.
P. Magdalino, The Empire of Manuel I Komnenos, 1143 – 1180, Cambridge 1993.
Zabieg na Paleologach został przeprowadzony niedokładnie, bądź celowo wykonano go tak, że Andronikowi i Janowi VII udało się częściowo zachować wzrok. J. W. Barker, dz. cyt., s. 24; D. M. Nicol, The Last..., s. 277, G. Ostrogorski, dz. cyt., s. 423.
D. Quirini-Popławska, Wenecja a sytuacja we wschodniej części Morza Śródziemnego w dobieekspansji tureckiej (II połowa XIV wieku), „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prace historyczne" 102 (1992), s. 51 – 54.
D. M. Nicol, The Last …, s. 278 – 279.
A History of the Crusades. The Fourteenth and Fifteenth Centuries, vol. 3, pod. red. K. M. Settona, Madison 1975, s. 18 – 19.
Ważna strategicznie bizantyńska wyspa u wejścia do cieśniny dardanelskiej. Jej posiadanie oznaczało kontrolę nad drogą z Morza Egejskiego na Morze Czarne. Przedmiot rywalizacji weneckogenueńskiej.
D. M. Nicol, Byzantium and..., s. 310 – 312.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 27 – 28.
Laonikos Chalkokondyles, dz. cyt., s. 183 – 185.
65 Tamże, s. 185.
S. Shaw, History of the Ottoman Empire and Modern Turkey. Volume I: Empire of the Gazis: TheRise and Decline of the Ottoman Empire, 1280 – 1808, Cambridge 1976, s.20. J. W. Barker, dz. cyt., s. 457.
D. M. Nicol, Byzantium and..., s. 311 – 322.
69 Tamże, s. 313 – 314.
70 Tenże, The Last..., s. 281.
Dukas, Decline and Fall of Byzantium to the Ottoman Turks, tłum. H. J. Magoulias, Detroit 1975, s. 80.
Laonikos Chalkokondyles, dz. cyt., s. 185.
73 Tamże, m. cyt.
74 Tamże, m. cyt.
P. Charanis, dz. cyt., s. 299 – 300. Laonikos Chalkokondyles, m. cyt.
77 Tamże, s. 246 – 247, przyp. 18.
78 Tamże, s. 185.
79 Podaję za Barkerem. J. W. Barker, dz. cyt., s. 34 – 35, przyp. 89.
Kolonia genueńska po drugiej stronie Złotego Rogu, wyrosła na przedmieściach Konstantynopola. Nadana Genui przez cesarza Michala VIII Paleologa w 1273 roku. Była osobnym, dobrze ufortyfikowanym miastem. Nazywana również Pera. D. M. Nicol, The Last…, s. 281 – 282.
Tenże, Byzantium and..., s. 321.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 35 – 41; G. Ostrogorski, Dzieje… , s. 424.
P. Charanis, dz. cyt., s. 300.
Dukas, dz. cyt., s. 80 – 81.
D. M. Nicol, Byzantium and..., s. 324 – 325.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 44 – 45.
Tamże, s. 43, przyp. 119.
Tesalonika, bogaty port, słynący z rozwiniętego handlu, była najważniejszym ośrodkiem Cesarstwa, po Konstantynopolu.
G. T. Dennis, The Reign of Manuel II Palaeologus in Thessalonica 1382 – 1387, Romae 1960, s. 103 – 108; D. M. Nicol, The Last..., s. 287 – 288. Laonikos Chalkokondyles, dz. cyt., s. 143.
M. Salamon, Bizancjum i Bułgaria wobec ekspansji tureckiej w dobie bitwy na Kosowym Polu, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prace historyczne" 102 (1992), s. 37. 93
Po śmierci cara Iwana Aleksandra w 1371 roku Bułgaria rozpadła się na osobne państwa: Bułgarię widyńską i tyrnowską, rządzone przez jego synów z pierwszego i drugiego małżeństwa. W carstwie widyńskim władał Iwan Sracimir, a w tyrnowskim Iwan Szyszman. M. Salamon, dz. cyt., s. 34.
W. Felczak, T. Wasilewski, dz. cyt., s. 150 – 152; T. Wasilewski, dz. cyt., s. 117 – 118.
J. W. Barker, dz. cyt., 47.
Tamże, s. 48 – 49.
G. T. Dennis, dz. cyt., s. 70.
Laonikos Chalkokondyles, m. cyt.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 50 – 59.
N. Necipoğlu, The Aristocracy in Late Byzantine Thessalonike: A Case Study of the City'sArchontes (Late 14and Early 15Centuries), „Dumbarton Oaks Papers" 57 (2003), s. 138.
Patrz strona 7.
G. T. Dennis, The Late Byzantine Metropolitans of Thessalonike, „Dumbarton Oaks Papers" 57 (2003), s. 257 – 258.
M. C. Bartusis, dz. cyt., s.108.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 52 – 53.
D. M. Nicol, Byzantium and..., s. 326.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 53 – 57.
Tamże, s. 55.
Na łożu śmierci Manueł II miał powiedzieć do swojego syna i następcy, Jana VIII: „ Mój synu,mamy pewność, że poganie boją się dnia, kiedy dojdziemy do porozumienia z Frankami; wierzą, żejeśli tak się stanie, będą cierpieli z rąk chrześcijan Zachodu za nasze krzywdy (...) planuj i pracujnad tym, zwłaszcza kiedy chcesz ich przestraszyć, ale nie finalizuj, bo widzę, że nie jesteśmy zdolnizawrzeć unii i trwać w pokoju i harmonii (...) a skoro nie sposób tego osiągnąć, boję się, że schizmatylko by się pogłębiła i nie mielibyśmy niczego, co strzegłoby nas przed poganami". Sphrantzes, TheFall of the Byzantine Empire, tłum. M. Philippides, Amherst 1980, s. 50. 110
D. M. Nicol, The Last..., s. 285 – 286; G. Ostrogorski, dz. cyt., s. 424 – 425.
D. M. Nicol, The Last…, s. 288.
Laonikos Chalkokondyles, m. cyt.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 60 – 62.
Tamże, s. 61.
Laonikos Chalkokondyles, m. cyt.
J. W. Barker, m. cyt.
D. M. Nicol, The Last..., s. 288.
Laonikos Chalkokondyles, m. cyt.
Kolejna, po starciu nad Maricą, bitwa decydująca o losach Bałkanów. Była zwieńczeniem działań koalicji przeciwko Turkom, zmontowanej przez Łazarza Hrebeljanowicza, władcy większości ziem serbskich, do której przyłączył się król bośniacki Stefan Tvrtko i car tyrnowski Iwan Szyszman. Zjednoczonym siłom bośniacko – serbskim udało się pokonać armię turecką nad Toplicą w 1387 roku, ale już w następnym roku z koalicji wypadł Iwan Szyszman, zmuszony do uległości, a w 1389 roku na Kosowym Polu, armia Murada stoczyła decydującą bitwę z wojskami chrześcijańskimi. Starcie było nierozstrzygnięte, jednak śmierć Łazarza przesądziła o rozpadzie koalicji, w wyniku czego Turkom udało się rozciągnąć zwierzchność nad jego ziemiami. W bitwie oprócz Łazarza zginął też Murad, zastąpiony przez Bajezida. W. Felczak, T. Wasilewski, dz. cyt., s. 150 – 153; T. Wasilewski, dz. cyt., s. 117 – 119.
P. Charanis, dz. cyt., s. 302.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 67.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 70 – 77; D. M. Nicol, The Last..., s. 292; G. Ostrogorski, dz. cyt., s. 427.
W końcu 1390 lub w 1391 roku.
Laonikos Chalkokondyles, dz. cyt., s. 185.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 80.
Dukas, dz. cyt., s. 82.
Dukas, Decline and Fall of Byzantium to the Ottoman Turks, tłum. H. J. Magoulias, Detroit 1975, s. 79 – 80; Laonikos Chalkokondyles, A Translation and Commentary of the „Demonstrations ofHistories" (Books I –III), tłum. N. Nicoloudis, Athens 1996, s. 207.
Rozpad państwa seldżuckiego w XIII wieku doprowadził do usamodzielnienia się plemion turkmeńskich przybyłych do Azjii Mniejszej wraz z Seldżukami. Czternastowieczna Anatolia była podzielona między wiele mniejszych księstw, które zjednoczyły się dopiero pod rządami dynastii osmańskiej. J.P. Roux, Historia Turków. Narody i cywilizacje, tłum. K. Dąbrowska, Gdańsk 2003, s. 193 – 198.
S. Shaw, History of the Ottoman Empire and Modern Turkey. Volume I: Empire of the Gazis: TheRise and Decline of the Ottoman Empire, 1280 – 1808, Cambridge 1976 s. 28 – 29.
Dukas, dz. cyt., s. 82.
S. Shaw, dz. cyt., s. 31.
W języku tureckim – sędzia.
D. M. Nicol, The Last Centuries of Byzantium. 1261 – 1453, Cambridge 1993, s. 296 – 297.
J. W. Barker, Manuel II Palaeologus (1391 – 1425). A Study in Late Byzantine Statesmenship, New Brunswick 1969, s. 86 – 87; D. M. Nicol, dz. cyt., s. 297.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 92.
Tamże, s. 96.
Konstantyn Dragasz wraz z bratem Janem rządził wschodnią częścią dzisiejszej Macedonii. Ich władztwo, powstałe po rozpadzie państwa Stefana Duszana, rozciągało się od Žegligova do pasma górskiego Belasica. Po bitwie nad Maricą popadli w zależność od Osmanów. I. StawowyKawka, Historia Macedonii, Wrocław 2000, s. 81 – 83. 138
Laonikos Chalkokondyles, dz. cyt. s. 207.
H. Inalčik, The Ottoman Empire. The Classical Age 1300 – 1600, London 1973, s. 15 – 16; J.- P.
Roux, dz. cyt., s. 197; S. Shaw, dz. cyt., s. 30 – 35.
Rozstrzyganie powyższego problemu nie jest kluczowe dla tej pracy, więcej na ten temat: P. Charanis, The Strife among the Palaeologi and the Ottoman Turks, 1370 – 1402, „Byzantion", XVI (1942 – 43), s. 307 – 312, J. W. Barker, dz. cyt., s. 104 – 105, przyp. 30.
O ile słabło znaczenie cesarza, to patriarcha Konstantynopola pozostawał najwyższymzwierzchnikiem Kościoła Wschodniego, wspierając swoim autorytetem także Manuela.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 111.
Laonikos Chalkokondyles, dz. cyt., s. 209 – 210.
Urodzonego w grudniu 1392 roku.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 112.
Ogólnie przyjęta datacja Loenertza, na podstawie listu księcia Aten Neria Acciaiuoli do swojego brata. Laonikos Chalkokondyles, dz. cyt., s. 254, przyp. 60.
Cyt za: J. W. Barker, dz. cyt., s. 113 – 118
Hospodar od 1386 roku. Jeden z najwybitniejszych władców wołoskich w historii.
T. Wasilewski, Historia Bułgarii, Wrocław 1970, s. 119.
Władca Skopja, które zagarnął po śmierci Wukaszyna, a także części Kosowego Pola.
W. Felczak, T. Wasilewski, Historia Jugosławii, Wrocław – Warszawa – Kraków – Gdańsk – Łódź 1985, s. 153; D. M. Lang,Bułgarzy. Od czasów pogańskich do podboju przez TurcjęOsmańską, tłum. H. Olędzka, Warszawa 1983, s. 90 – 92; S. Shaw, dz. cyt., s. 29. 153 D. M. Nicol, dz. cyt., s. 301.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 114 – 116.
Ważne strategicznie i dobrze ufortyfikowane miasto w Morei, które Monomasowie, możny ród, chcieli zatrzymać pod swoją wyłączną kontrolą, czemu Teodor starał się zapobiec. 156 J. W. Barker, dz. cyt., s. 117 – 119; D. M. Nicol, dz. cyt., s. 301.
Laonikos Chalkokondyles, dz. cyt., s. 207.
Cyt za: J. W. Barker, dz. cyt., s. 116.
P. Charanis, dz. cyt., s. 313.
Laonikos Chalkokondyles, dz. cyt., s. 207 – 208.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 119.
Carlo Tocco, hrabia Kefalinii, tak jak i Teodor był szwagrem księcia Aten, Neria Acciaiuoli. Po śmierci Neria we wrześniu 1394 przypadły mu prawie wszystkie posiadłości teścia. Teodor czuł się pokrzywdzony i próbował odebrać mu Korynt, co spowodowało wezwanie na pomoc Turków osmańskich. D. M. Nicol, dz. cyt., s. 303; G. Ostrogorski, Dzieje Bizancjum, tłum. pod red. H. Evert-Kappesowej, Warszawa 1967, s. 429.
Laonikos Chalkokondyles, dz. cyt., s. 209.
Tamże, s. 255, przyp. 64.
Patrz poprzedni rozdział.
Tak Turcy często nazywali Konstantynopol. R. Crowley, 1453. Upadek Konstantynopola, tłum. A. Weseli-Ginter, Warszawa 2006, s. 18.
D. M. Nicol, Byzantium and Venice. A study in Diplomatic and Cultural Relations, Cambridge – New York – New Rochelle – Melbourne – Sydney 1988, s. 322.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 479 – 481.
Dukas, dz. cyt., s. 83.
J. W. Barker, dz. cyt, s. 124 – 125.
Dawniej starcie oceniano jako zwycięstwo Wołochów. Obecnie badacze uważają je za nierozstrzygnięte lub nawet zwycięskie dla Turków. Efektem politycznym było podporządkowanie ziem zbiegłego na Węgry Mirczy Osmanom, i osadzenie na hospodarstwie protureckiego kandydata, Włada I. G. Ostrogorski, dz. cyt., s. 429; T. Wasilewski, dz. cyt., s. 119.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 128.
Król Węgier w latach 1387 – 1437. Od 1410 także król niemiecki, a od 1433 cesarz rzymski.
W latach 1378 – 1417 w Kościele Zachodnim trwała wielka schizma. Brak zgody kardynałów powodował jednoczesną działalność dwóch, a nawet trzech papieży.
A History of the Crusades. The Fourteenth and Fifteenth Centuries, vol. 3, pod. red. K. M. Settona, Madison 1975, s. 22.
Ze skromnymi efektami (dostawy zboża) prowadzono rozmowy z Wenecją, która w trosce o własne interesy próbowała doprowadzić do pokoju między Turkami a Bizancjum, a do pomysłu krucjaty odnosiła się z tradycyjną już ostrożnością. Cesarz słał także poselstwa do papiestwa i króla Francji.
A History of the Crusades..., s. 82.
Dukas, dz. cyt., s. 83.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 132.
Tamże, s. 136.
Karząc cara Iwana Sracimira za sprzyjanie krzyżowcom.
D. M. Nicol, Byzantium and..., s. 335.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 139 – 145.
D. M. Nicol, Byzantium and..., s. 335 – 336.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 142 – 143.
Tamże, s. 148.
Stanford Shaw pisze, że nastąpiło całkowite zwinięcie oblężenia, w zamian, za trybut i zgodę Manuela, by każdego z jego następców zatwierdzał sułtan. W świetle źródeł i innych opracowań tej tezy nie da się jednak utrzymać, podobnie jak twierdzenia że i wcześniej następowały całkowite przerwy w blokadzie miasta oraz zwijanie oblężenia. S. Shaw, dz. cyt., s. 34.
J. W. Barker, dz. cyt., s. 146.
Dukas, dz. cyt., s. 86.